Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 7 grudnia 2000 r., II CKN 351/00
W braku przepisów normujących wypowiedzenie umowy, z której wynika
bezterminowe zobowiązanie trwałe, stosuje się postanowienia umowy, a jeżeli
strony w tym względzie nie porozumiały się lub ich porozumienie nie mieści
się w granicach swobody umów – w drodze analogii przepisy normujące
wypowiedzenie innych umów rodzących takie zobowiązanie.
Przewodniczący: Sędzia SN Tadeusz Domińczyk
Sędziowie SN: Mirosława Wysocka, Kazimierz Zawada (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 7 grudnia 2000 r. na rozprawie sprawy
z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej „M.” w G.W. przeciwko Skarbowi Państwa,
Prezesowi Sądu Wojewódzkiego w G.W. o zapłatę, na skutek kasacji powodowej
Spółdzielni od wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 18 kwietnia 1998 r.,
oddalił kasację.
Uzasadnienie
Powodowa Spółdzielnia Mieszkaniowa domagała się zasądzenia od Skarbu
Państwa, Prezesa Sądu Wojewódzkiego w G.W. kwoty 77 100 zł tytułem
naprawienia szkody. Dochodzona kwota odpowiada wydatkom poniesionym przez
stronę powodową na budowę własnej kotłowni w celu ogrzewania bloków
mieszkalnych przy ul. M. nr 43 i 45 w G.W. Spółdzielnia twierdziła, że poniosła
szkodę w podanej wysokości wskutek konieczności wybudowania kotłowni po
zaprzestaniu przez stronę pozwaną dostarczania – wbrew umowie łączącej strony –
ciepła do wymienionych bloków.
Jest bezsporne, że strony łączyły umowy o dostarczanie energii cieplnej;
pierwsza – zawarta dnia 13 września 1988 r., oraz druga – zawarta w dniu 3
stycznia 1994 r., obejmująca między innymi postanowienie (§ 16), zgodnie z
którym: „Umowę niniejszą zawiera się na czas nie oznaczony, przy czym każdej ze
stron służy prawo jej wypowiedzenia w zakresie warunków bez prawa przerywania
świadczeń objętych umową ze strony Dostawcy z zachowaniem jednomiesięcznego
okresu wypowiedzenia złożonego na koniec miesiąca”. Strona pozwana po
uprzedniej zapowiedzi, związanej z zamiarem zmiany ogrzewania na gazowe i
zaleceniem Ministerstwa Sprawiedliwości, aby sądy nie świadczyły usług, pismem z
dnia 15 marca 1995 r. wypowiedziała umowę z dnia 3 stycznia 1994 r. ze skutkiem
od dnia 30 kwietnia 1995 r. Wobec trudności w uzyskaniu przez Spółdzielnię energii
cieplnej z innego źródła, strona pozwana zgodziła się ogrzewać bloki Spółdzielni
jeszcze w sezonie 1995/96.
Zdaniem Spółdzielni, wypowiedzenie umowy przez stronę pozwaną nie
odniosło skutku. Umowa była bowiem zawarta na czas oznaczony, do chwili
istnienia choćby jednego z budynków ogrzewanych ciepłem dostarczanym przez
stronę pozwaną. Takie zaś określenie czasu trwania umowy wykluczało jej
wypowiedzenie. W myśl § 16 umowy, mogły być wypowiedziane jedynie warunki
umowy, nie zaś umowa jako całość.
Strona pozwana wyrażała przekonanie, że według jednoznacznego w tym
względzie brzmienia § 16 umowy, umowa była zawarta na czas nie oznaczony i
mogła być wypowiedziana przez każdą ze stron. Wypowiedzenie złożone przez
stronę pozwaną odniosło zatem skutek, a to sprawia, że skierowane wobec niej
żądanie naprawienia szkody jest bezpodstawne.
Sąd Wojewódzki orzeczeniem z dnia 11 grudnia 1997 r. oddalił powództwo, a
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 8 kwietnia 1998 r. – apelację strony powodowej od
orzeczenia Sądu Wojewódzkiego.
Sąd Apelacyjny podzielił pogląd, że § 16 umowy przesądza jednoznacznie o
jej zawarciu na czas nie oznaczony i tym samym o możliwości jej wypowiedzenia
przez każdą ze stron. Niezależnie od tego Sąd Apelacyjny zaznaczył, że jeśliby
nawet dokonane przez stronę pozwaną wypowiedzenie uznać za bezskuteczne,
powództwa nie można by uwzględnić także ze względu na brak podstaw do
przyjęcia, iż następstwem niewywiązywania się przez stronę pozwaną z umowy
byłaby szkoda Spółdzielni w wysokości wydatków poniesionych na budowę własnej
kotłowni.
Podstawę skargi kasacyjnej Spółdzielni stanowiło twierdzenie o naruszeniu
przez Sąd Apelacyjny art. 65 k.c. przez przyjęcie, że reguły interpretacyjne w nim
określone mają zastosowanie dopiero wtedy, gdy postanowienia umowy nie są
dostatecznie jasne, art. 471 k.c. przez przyjęcie, że ustalony w sprawie stan
faktyczny nie dowodzi istnienia szkody, której naprawienia domaga się Spółdzielnia,
oraz art. 328 w związku z 39319
i 391 k.p.c. przez niewyjaśnienie podstawy prawnej
zaskarżonego wyroku oraz przesłanek przyjętej przez Sąd Apelacyjny kwalifikacji
prawnej umowy stron.
Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę kasacyjną zgodnie z art. 5 ust. 2 ustawy z
dnia 24 maja 2000 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, ustawy o
zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów, ustawy o kosztach sądowych w
sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. Nr 48,
poz. 554) na zasadach obowiązujących przed dniem 1 lipca 2000 r., zważył, co
następuje:
Podniesiony przez Spółdzielnię zarzut naruszenia art. 328 k.p.c. jest chybiony.
Sąd Apelacyjny bowiem wyjaśnił, dlaczego uważa apelację Spółdzielni za
nieuzasadnioną i tym samym za podlegającą oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
Podał także przyczyny uznania umowy stron za „umowę o mieszanym charakterze
zawierającą także elementy umowy o świadczenie usług”. Inna rzecz, że
kwalifikacja ta jest błędna. Umowa stron była bowiem typowym przypadkiem
sprzedaży energii w rozumieniu art. 555 k.c., do której, zgodnie z wymienionym
przepisem, mają odpowiednie zastosowanie uregulowania kodeksu cywilnego
dotyczące sprzedaży rzeczy (zob. też np. art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 10 kwietnia
1997 r. – Prawo energetyczne, Dz.U. Nr 54, poz. 348 ze zm.). Nietrafność poglądu
wyrażonego w uzasadnieniu orzeczenia nie daje jednak podstaw do stwierdzenia
naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., lecz może być jedynie podstawą do postawienia
zarzutu naruszenia przepisu, w świetle którego pogląd wyrażony w uzasadnieniu
jest wadliwy. W rozpatrywanej sytuacji mógłby zatem być podniesiony, co najwyżej,
zarzut naruszenia art. 555 k.c.
W świetle objętej sporem umowy, rozmiar świadczenia strony pozwanej
zależał od czynnika czasu. Strona pozwana miała dostarczać Spółdzielni w
pewnych okresach (tzw. sezonach grzewczych) energię cieplną. Jej świadczenie
miało zatem charakter świadczenia ciągłego, spełnianego w oznaczonych
okresach. W rezultacie, stosunek prawny stron należał do kategorii zobowiązań
trwałych. W odniesieniu do każdego zobowiązania trwałego pojawia się zaś pytanie
o to, jak długo ma ono istnieć, przy czym możliwe są tu dwie sytuacje. Czas
istnienia zobowiązania trwałego może być z góry oznaczony lub nie oznaczony; w
tej drugiej sytuacji zakończenie zobowiązania trwałego pozostawione jest
późniejszemu zdarzeniu. Mówi się wówczas o zawarciu umowy (rodzącej takie
zobowiązanie) na czas nie oznaczony.
Sporną między stronami kwestię, na jaki czas została zawarta umowa z dnia 3
stycznia 1994 r., należy rozstrzygnąć na rzecz stanowiska uznającego tę umowę za
zawartą na czas nie oznaczony.
Do niedawna w piśmiennictwie i orzecznictwie na tle różnych ustawodawstw
rozpowszechniony był pogląd o niedopuszczalności wykładni „jasnych” postanowień
czynności prawnej (clara non sunt interpretanda). Znalazł on także wyraz w wielu
orzeczeniach polskich sądów (zob. np. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31
sierpnia 1973 r., III CZP 40/73, OSNCP 1974, nr 5, poz. 82; wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 8 czerwca 1999 r., II CKN 379/98, OSNC 2000, nr 1, poz. 10).
W nowszym piśmiennictwie wielu krajów pogląd ten jest jednak krytykowany, w
związku z czym w niektórych państwach odchodzi od niego także orzecznictwo.
Również w polskiej najnowszej literaturze przedmiotu pogląd ten został
zakwestionowany. W przekonywający sposób wykazano, że art. 65 k.c. nie daje
podstaw do zacieśnienia wykładni czynności prawnych do „niejasnych” postanowień
umowy. Takie zacieśnienie miałoby oparcie w wymienionym przepisie, gdyby
uznawał on za wyłącznie miarodajne przy interpretacji czynności prawnej jej
znaczenie wynikające z reguł językowych. Tymczasem przepis ten nakazuje
uwzględniać także kontekst złożonych oświadczeń woli. Dobitnie wyraża to art. 65 §
2 k.c., stanowiąc, że w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i
cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Rozpatrywany przepis
dopuszcza więc taką sytuację, w której właściwy sens czynności prawnej, ustalony
przy uwzględnieniu kontekstu złożonych oświadczeń woli, będzie odbiegał od jej
„jasnego” znaczenia w świetle reguł językowych.
Z zawartą w skardze kasacyjnej krytyką zapatrywania Sądu Apelacyjnego, że
interpretacja „jasnych” postanowień umowy jest niedopuszczalna, można się zatem
zgodzić. Samo jednak stanowisko Spółdzielni w kwestii właściwego znaczenia § 16
umowy stron jest w świetle reguł interpretacyjnych art. 65 k.c. chybione. W języku
polskim przez „umowę zawartą na czas nie oznaczony” rozumie się umowę, co do
której strony nie określiły z góry czasu jej trwania (druga z wyróżnionych wyżej
sytuacji). Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw do
przyjęcia, że zwrot użyty w § 16 umowy był przez strony rozumiany inaczej. W
szczególności, brak danych wskazujących na to, że inne jego rozumienie przez
strony wynika z okoliczności zawarcia umowy. W tej sytuacji nie ma potrzeby
rozpatrywania, czy czas istnienia zobowiązania trwałego może być oznaczony
przez odwołanie się do zdarzenia, na które powołuje się Spółdzielnia. Mogą być tu
też pominięte szczególne problemy, jakie z kwestią czasu trwania umów sprzedaży
energii mogą się łączyć w związku z nałożonym na przedsiębiorstwa energetyczne
obowiązkiem zawarcia umowy sprzedaży energii (zob. art. 7 ust. 1 ustawy – Prawo
energetyczne), gdyż strona pozwana nie jest oczywiście tego rodzaju
przedsiębiorstwem.
Jest zasadą, że bezterminowe zobowiązanie trwałe może być wypowiedziane
przez każdą ze stron w dowolnym czasie, bez potrzeby wystąpienia jakichś
szczególnych usprawiedliwiających to okoliczności (wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 6 kwietnia 2000 r., II CKN 264/00, OSNC 2000, nr 10, poz. 186). Jak trafnie
zauważył Sąd Apelacyjny, odmienne zastrzeżenie stron byłoby nieważne (art. 58
k.c.).
Jeżeli wypowiedzenie danej umowy rodzącej bezterminowe zobowiązanie
trwałe jest ustawowo unormowane, oświadczenie strony o wypowiedzeniu tej
umowy powinno respektować regulację ustawową, a także, w granicach przyznanej
stronom autonomii woli, postanowienia umowy w tym przedmiocie, jeżeli takie
zostały zamieszczone. Sprawa jest trudniejsza, jeżeli wypowiedzenie danej umowy
rodzącej bezterminowe zobowiązanie trwałe nie jest ustawowo unormowane. W
takim razie jej wypowiedzenie powinno następować zgodnie z postanowieniami
stron w tym przedmiocie, statuowanymi w ramach swobody umów. Kwestie zaś nie
uregulowane przez strony lub uregulowane z przekroczeniem granic swobody
umów, powinny być rozstrzygane w drodze analogicznego stosowania przepisów
dotyczących innych umów.
Istotną cechą umowy, której dotyczy spór, był sezonowy charakter świadczeń
spełnianych przez stronę pozwaną; miała ona dostarczać Spółdzielni energię
cieplną w tzw. sezonach grzewczych. Stąd wypływa ważna wskazówka dla
określenia chwili skuteczności wypowiedzenia tej umowy. Skutek jej wypowiedzenia
powinien się zbiegać z końcem „sezonu grzewczego”. Rzecz powinna się więc tu
przedstawiać analogicznie, jak w wypadkach unormowanych w art. 704 lub w 869 §
1 k.c. Pierwszy z tych przepisów stanowi, że w braku odmiennej umowy, dzierżawę
gruntu rolnego można wypowiedzieć na jeden rok naprzód na koniec roku
dzierżawnego, inną zaś dzierżawę na sześć miesięcy naprzód przed upływem roku
dzierżawnego. Według zaś drugiego przepisu, jeżeli spółka została zawarta na czas
nie oznaczony, każdy wspólnik może z niej wystąpić, wypowiadając swój udział na
trzy miesiące naprzód na koniec roku obrachunkowego. Jeżeli jednak przepisy te w
zakresie swego bezpośredniego zastosowania mają charakter względnie
obowiązujący, to odnoszone per analogiam do rozpatrywanej sytuacji powinny, ze
względu na jej specyfikę, nabrać charakteru bezwzględnie obowiązującego. Z
punktu widzenia wspomnianej cechy umowy, której dotyczy spór, mniejsze
natomiast znaczenie ma długość terminu wypowiedzenia. Wynika to stąd, że po
„sezonie grzewczym” następuje stosunkowo długi okres poprzedzający kolejny
„sezon grzewczy”. Ta przerwa między sezonami grzewczymi niejako zastępuje
długi okres wypowiedzenia. Dlatego należy przyjąć, że termin wypowiedzenia takiej
umowy, jak umowa stron, może być dowolnie ukształtowany w ramach swobody
umów. W każdym razie, za wystarczający należy uznać termin miesięczny, jaki
został zastrzeżony przez strony dla wypowiedzenia „warunków umowy”.
W świetle poczynionych wyżej uwag, wypowiedzenie przez stronę pozwaną
umowy z dnia 3 stycznia 1994 r. na miesiąc naprzód, na koniec kwietnia 1995 r., tj.
kiedy nie istniała już potrzeba ogrzewania bloków Spółdzielni, należy uznać za
skuteczne. W konsekwencji, nie ma podstaw do przyjęcia jakiejkolwiek
odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej z powodu niewykonywania
przez nią wspomnianej umowy po jej wypowiedzeniu.
Z przytoczonych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
k.p.c.
orzekł, jak w sentencji.