Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 13 GRUDNIA 2000 R.
I KZP 40/2000
Orzeczenie środka karnego, przewidzianego w art. 46 § 1 k.k. do-
puszczalne jest również w postaci solidarnego zobowiązania współspraw-
ców przestępstwa do naprawienia wyrządzonej szkody, w całości albo w
części.
Przewodniczący: sędzia SN J. Bratoszewski.
Sędziowie SN: W. Kozielewicz, E. Strużyna (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie Piotra C. i Szymona G., po rozpoznaniu, przeka-
zanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k., przez Sąd Okręgowy w E., posta-
nowieniem z dnia 14 września 2000 r., zagadnienia prawnego wymagają-
cego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy orzeczenie obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem
szkody przewidziane w art. 46 k.k. dopuszczalne jest w formie zobowiąza-
nia solidarnego w wypadku współsprawstwa dwóch lub więcej osób?”
uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.
U Z A S A D N I E N I E
Wątpliwości Sądu Okręgowego w E. dotyczące możliwości nałożenia
na współsprawców obowiązku solidarnego naprawienia szkody, nawiązują
2
do prezentowanego w piśmiennictwie poglądu, że orzeczenie środka kar-
nego w postaci naprawienia szkody przez współsprawców solidarnie może
być uznawane za niedopuszczalne, bowiem nie da się pogodzić z charak-
terem karnoprawnego obowiązku naprawienia szkody, i to zarówno wów-
czas, gdy jest on nakładany jako środek karny na podstawie art. 46 k.k., jak
też we wszystkich wypadkach orzekania go jako warunku probacyjnego.
Spełnienie świadczenia przez jednego ze współsprawców zwalnia od
tego obowiązku pozostałych, a tym samym obowiązek ten całkowicie po-
zbawia waloru probacyjnego i sprzeniewierza się zasadzie odpowiedzial-
ności indywidualnej i osobistej (Z. Gostyński, Obowiązek naprawienia
szkody w nowym ustawodawstwie karnym, Kraków 1999, s.195-196).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kodeks karny nie zawiera normy regulującej sposób orzekania obo-
wiązku naprawienia szkody przewidzianego w art. 46 § 1 k.k. w wypadku,
gdy szkoda wyrządzona została w warunkach współsprawstwa, a zatem
przez dwie lub więcej osób.
Problematyka zasad orzekania obowiązku naprawienia szkody wyrzą-
dzonej przez dwie lub więcej osób wywoływała wątpliwości także w świetle
przepisów Kodeksu karnego z 1969 r., głównie w odniesieniu do obowiąz-
ku naprawienia szkody stanowiącego środek probacyjny, stosowany w ra-
zie warunkowego zawieszenia wykonania kary.
Zarówno w piśmiennictwie jak i w praktyce orzeczniczej prezentowano
różnorodne poglądy, a mianowicie, że w takiej sytuacji:
1. orzeka się wobec współsprawców obowiązek solidarnego naprawienia
szkody;
2. orzeka się obowiązek naprawienia szkody w całości przez każdego ze
współsprawców;
3. orzeka się obowiązek naprawienia szkody w częściach równych lub pro
rata parte;
3
4. orzeka się, w zależności od sytuacji, odszkodowanie solidarnie lub pro
rata parte.
Każdy z wymienionych poglądów był odpowiednio uzasadniany, ale
równocześnie także poddawany krytyce.
Za niesłuszne uznawano np. orzeczenie obowiązku naprawienia szkody
przez każdego ze współsprawców w całości, gdyż tego rodzaju decyzja
mogła spowodować przekazanie pokrzywdzonemu jej wielokrotności. W
przypadku zaś określenia omawianego obowiązku pro rata parte, w czym
najpełniej wyraża się zasada indywidualizacji odpowiedzialności karnej,
pokrzywdzony mógłby być narażony na niemożność uzyskania równowar-
tości poniesionej szkody.
Przeciwko obowiązkowi solidarnego naprawienia szkody podnoszono
argument, że naprawienie szkody w całości przez jednego ze współspraw-
ców, zwalnia od tego obowiązku pozostałych.
Odpowiedzialność solidarna polega na ukształtowaniu zobowiązania
m.in. w taki sposób, że wierzyciel jest uprawniony do odbioru całego
świadczenia od każdego z wielu dłużników, przy czym świadczenie może
być spełnione tylko raz.
Istota odpowiedzialności solidarnej, tzw. biernej, czyli odpowiedzialno-
ści solidarnej dłużników, mogącej wchodzić w grę w wypadku orzeczenia
obowiązku naprawienia szkody na podstawie art. 46 § 1 k.k., polega na
tym, że zaspokojenie wierzyciela przez jednego z dłużników, zwalnia pozo-
stałych.
Generalna zasada odpowiedzialności solidarnej w tych wszystkich wy-
padkach, gdy kilka osób odpowiada za szkodę wyrządzoną czynem niedo-
zwolonym, sformułowana została w treści art. 441 § 1 k.c. Zgodnie z tą za-
sadą każda z osób, która czynem niedozwolonym spowodowała szkodę,
zobowiązana jest wobec pokrzywdzonego do spełnienia świadczenia w ca-
łości. Np. osoby skazane za udział w pobiciu, w wyniku którego doszło do
4
uszkodzenia ciała, odpowiadają (w postępowaniu cywilnym) solidarnie wo-
bec pokrzywdzonego za doznaną przez niego szkodę także wówczas, gdy
spowodowanie tego uszkodzenia sąd karny przypisał prawomocnym wyro-
kiem skazującym tylko jednemu z uczestników pobicia (por. uchwałę SN z
dnia 7 marca 1978 r., III CZP 14/78, OSNCP 1978, z. 11, poz. 194).
Obowiązek naprawienia szkody spowodowanej przestępstwem prze-
ciwko życiu lub zdrowiu, środowisku naturalnemu, bezpieczeństwu w ko-
munikacji, mieniu lub obrotowi gospodarczemu w całości lub w części na
wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej (np. w razie śmierci
ofiary przestępstwa), wprowadzony do Kodeksu karnego z 1997 r. jako
środek karny, nie był znany poprzedniemu Kodeksowi karnemu. Wprowa-
dzając tego rodzaju regulację ustawodawca miał na celu zwiększenie
ochrony interesów pokrzywdzonego. Chodziło bowiem głównie o to, aby
pokrzywdzony nie musiał „wytaczać powództwa cywilnego w procesie kar-
nym, które często było pozostawiane bez rozpoznania ...., zmuszając po-
woda cywilnego do dochodzenia roszczeń w żmudnym procesie cywilnym”
(por. uzasadnienie rządowego projektu kodeksu karnego w: Nowe kodeksy
karne – z 1997 r. z uzasadnieniami, Warszawa 1997, s.147).
Skoro więc ustawodawca, mając na względzie potrzebę zwiększenia
ochrony w procesie karnym interesów pokrzywdzonego wprowadził do Ko-
deksu karnego z 1997 r. nową instytucję, mającą na celu ułatwienie i przy-
spieszenie naprawienia przez sprawcę wyrządzonej przestępstwem szko-
dy, to nie ma przeszkód prawnych, aby w przypadku spowodowania szko-
dy przestępstwem dokonanym w warunkach współsprawstwa, orzec obo-
wiązek solidarnego naprawienia wyrządzonej szkody – w całości albo w
części.
Orzeczenie omawianego środka karnego w postaci solidarnego obo-
wiązku naprawienia szkody, i w konsekwencji, naprawienie szkody w cało-
ści przez jednego ze współsprawców, nie jest równoznaczne ze zwolnie-
5
niem pozostałych współsprawców od odpowiedzialności majątkowej za
spowodowaną przestępstwem szkodę. Odpowiedzialność w tym zakresie
reguluje art. 441 § 2 k.c. stanowiąc, że „ten, kto szkodę naprawił, może
żądać od pozostałych zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczności,
a zwłaszcza od winy danej osoby oraz od stopnia, w jakim przyczyniła się
do powstania szkody”.
W świetle przytoczonej wyżej treści uzasadnienia projektu k.k. z 1997
r., rozwiązanie przewidziane w art. 441 § 2 i § 3 k.c., regulujące roszczenia
zwrotne m.in. pomiędzy współsprawcami przestępstwa, a nie pomiędzy
pokrzywdzonym a współsprawcami wyrządzonej przestępstwem szkody,
odpowiada intencji ustawodawcy karnego. Ustawodawca, wprowadzając
środek karny określony w art. 46 § 1 k.k., miał bowiem na uwadze przede
wszystkim uchronienie pokrzywdzonego „od dochodzenia roszczeń w
żmudnym procesie cywilnym”.
Z powyższych stwierdzeń nie wynika oczywiście, że orzeczenie
omawianego środka karnego dopuszczalne jest wyłącznie w postaci soli-
darnego zobowiązania współsprawców do naprawienia wyrządzonej prze-
stępstwem szkody. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w których bar-
dziej uzasadnione będzie orzeczenie środka karnego przewidzianego w
art. 46 § 1 k.k. np. w częściach równych lub pro rata parte. Skoro bowiem
ustawa pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody „w całości
albo w części”, a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny oko-
liczności konkretnej sprawy, stosowanie omawianego środka karnego, to
wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody w wypadku współspraw-
stwa, w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy po-
krzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności
indywidualnej każdego ze współsprawców, należeć powinien w konkretnym
wypadku do sądu.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy uchwalił jak na wstępie.