Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 11 stycznia 2001 r., IV CKN 1469/00
W sprawie o naprawienie szkody wyrządzonej przez małoletniego
sprawcę, który w chwili popełnienia czynu niedozwolonego miał ukończone
13 lat, na stronie powodowej ciąży dowód dojrzałości umysłowej sprawcy,
pozwalającej na przypisanie mu winy.
Przewodniczący: Sędzia SN Antoni Górski
Sędziowie SN: Helena Ciepła, Kazimierz Zawada (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2001 r. na rozprawie
sprawy z powództwa Kamili S. przeciwko Radosławowi K. o zapłatę i ustalenie, na
skutek kasacji pozwanego Radosława K. od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
z dnia 25 listopada 1999 r.,
oddalił kasację i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1500 zł
tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sprawa wiąże się z tragicznym wypadkiem, jaki się wydarzył dnia 18 listopada
1994 r. w Elblągu. Mający wówczas 13 lat i 6 dni Radosław K., bawiąc się z dwoma
kolegami w miejscu publicznym, wystrzelił petardę, która ugodziła przechodzącą
obok jego rówieśnicę Kamilę S. w lewe oko, powodując częściową utratę wzroku.
Poszkodowana pozwała sprawcę wypadku i jego rodziców Reginę i Wojciecha
K. Zażądała ustalenia odpowiedzialności pozwanych na przyszłość oraz zasądzenia
solidarnie od sprawcy i jego rodziców renty w wysokości po 400 zł miesięcznie oraz
jednorazowo kwoty 50 000 zł tytułem naprawienia szkody tak majątkowej i
niemajątkowej, w postaci cierpień fizycznych i psychicznych.
Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem z dnia 18 lutego 1999 r. oddalił powództwo
wobec rodziców sprawcy, natomiast w stosunku do sprawcy uwzględnił częściowo.
Ustalił jego odpowiedzialność za skutki wypadku mogące wystąpić u
poszkodowanej w przyszłości, zasądził na rzecz powódki rentę tymczasową w
kwocie 300 zł miesięcznie oraz kwotę 40 000 zł tytułem odszkodowania. Sąd
Okręgowy stwierdził, że Radosław K., ze względu na wiek – ukończone 13 lat w
czasie wypadku – może, wnioskując a contrario z art. 426 k.c., odpowiadać za
szkodę na zasadzie winy. Fakt, że po dwukrotnym upadku ogni obok
poszkodowanej nie zaniechał zabawy, uzasadnia przypisanie mu lekkomyślności.
Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że powódka była przez 3 lata poddawana leczeniu,
wielokrotnie operowana, a obecnie jest sceptycznie nastawiona do kolejnych
operacji, popada w stany rezygnacji, czuje się niepełnowartościowa. Jako podstawę
prawną zasądzonego odszkodowania w kwocie 40 000 zł Sąd Okręgowy wskazał
art. 444 § 1 k.c. w związku z art. 415 k.c. Ustalając to odszkodowanie, uwzględnił
koszty leczenia, procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki (45%) oraz wysokość
kwoty jednorazowego odszkodowania za każdy procent uszczerbku na zdrowiu
(294,50 zł), określonej w obwieszczenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 7
grudnia 1998 r. w sprawie podwyższenia kwot jednorazowych odszkodowań z tytułu
wypadków przy pracy i chorób zawodowych, (M.P. Nr 44, poz. 619). Sąd Okręgowy
stwierdził ponadto, że wobec niemożności ścisłego ustalenia wysokości szkody, za
odpowiednie należy uznać odszkodowanie wyrażające się zasądzoną kwotą 40 000
zł.
Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył apelacją jedynie pozwany. Zarzucił w niej
w szczególności, że wyrok Sądu Okręgowego w części uwzględniającej powództwo
został wydany z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. (przez brak wszechstronnego
rozważenia zebranego materiału dowodowego co do winy pozwanego), art. 224 § 1
i art. 328 § 2 k.p.c. (przez braki w ustaleniach faktycznych, dotyczących, między
innymi, sposobu funkcjonowania petardy typu „rzymskie ognie”), art. 322 k.p.c.
przez błędne jego zastosowanie przy ustalaniu odszkodowania, o którym mowa w
art. 444 § 1 k.c.), art. 444 § 2 k.c. (przez błędną jego wykładnię przy ustalaniu renty
tymczasowej dla małoletniej powódki) i art. 440 k.c. (przez niedokonanie
miarkowania renty oraz odszkodowania).
Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Okręgowego w części dotyczącej odsetek
(określił inny termin ich płatności) oraz renty (oddalił żądanie jej zapłaty w całości).
Poza tym apelację pozwanego oddalił. Jednakże nawet w zakresie, w jakim
utrzymał zaskarżony wyrok w mocy, wytknął Sądowi Okręgowemu liczne
uchybienia. Przede wszystkim wskazał, że art. 426 k.c. nie daje podstaw do
aprobowanego przez Sąd Okręgowy wnioskowania a contrario. Błędna wykładnia
art. 426 k.c. przez Sąd Okręgowy ostatecznie jednak nie podważa stanowiska tego
Sądu dotyczącego możliwości ponoszenia przez pozwanego winy, zebrany bowiem
materiał dowodowy pozwala przyjąć, iż pozwany w chwili wyrządzenia szkody był
na tyle umysłowo dojrzały, że mógł działać z dostatecznym rozeznaniem. Wynika to
w szczególności z opinii biegłego psychologa Andrzeja S. Jednocześnie Sąd
Apelacyjny wyjaśnił, że pozwanemu można przypisać tylko niedbalstwo.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że powódka domagała się naprawienia nie
tylko szkody majątkowej, ale i szkody niemajątkowej, czyli krzywdy. Dlatego błędne
było wskazanie przez Sąd Okręgowy wyłącznie art. 444 § 1 w związku z art. 415
k.c. jako podstawy zasądzenia kwoty 40 000 zł. Należało również powołać art. 445
k.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego, materiał dowodowy pozwala przyjąć, że należne
powódce zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynosi 30 000 zł i wysokość ta nie
zależy w jakimkolwiek stopniu od wysokości wskaźnika określonego w
obwieszczeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 7 grudnia 1998 r. w sprawie
podwyższenia kwot jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych.
Ponadto Sąd Apelacyjny wytknął Sądowi Okręgowemu naruszenie przy
określaniu wysokości odszkodowania z tytułu naprawienia szkody majątkowej, o
której mowa w art. 444 § 1 k.c., przepisu art. 322 k.p.c. W związku z tym
uchybieniem Sąd Apelacyjny uzupełnił postępowanie dowodowe i opierając się na
materiale zebranym w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji oraz w
postępowaniu apelacyjnym ustalił, że od dnia 18 listopada 1994 r. do dnia 25
kwietnia 1997 r. rodzice powódki ponieśli koszty leczenia, korepetycji, specjalnego
odżywiania i zakupu przyborów, niezbędnych podczas pobytu w szpitalu, w kwocie
10 000 zł. Dokonując tego ustalenia Sąd Apelacyjny stwierdził w szczególności, że
wydatkowane przez rodziców środki pochodziły z ich zarobków, a także pożyczek
od rodziny i koleżanki matki powódki oraz otrzymanych darowizn.
Łącznie suma należnego zadośćuczynienia za krzywdę i odszkodowania za
szkodę majątkową wynosi 40 000 zł, a zatem odpowiada kwocie zasądzonej przez
Sąd Okręgowy. Dlatego wyrok Sądu Okręgowego w zakresie zasądzającym tę
kwotę należało utrzymać w mocy. Inne zarzuty pozwanego Sąd Apelacyjny uznał za
nieuzasadnione.
W skardze kasacyjnej pozwany zakwestionował wyrok Sądu Apelacyjnego ze
względu na naruszenie przez ten Sąd art. 379 pkt 5, art. 233 § 1, art. 227, 321 § 1
i art. 328 § 2 k.p.c.
Sąd Najwyższy rozpoznając skargę kasacyjną zgodnie z art. 5 ust. 2 ustawy z
dnia 24 maja 2000 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, ustawy o
zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów, ustawy o kosztach sądowych w
sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. Nr 48,
poz. 554) na zasadach obowiązujących przed dniem 1 lipca 2000 r., zważył, co
następuje:
Naruszenia art. 379 pkt 5 k.p.c. skarżący dopatruje się w tym, że Sąd
Apelacyjny nie uwzględnił podniesionego przez niego w apelacji zarzutu
pozbawienia go możliwości obrony swych praw w następstwie niezawiadomienia o
terminie rozprawy oraz prowadzenia rozprawy pod nieobecność jego pełnomocnika
procesowego. Skarżącemu chodzi o to, że Sąd pierwszej instancji nie zawiadomił o
rozprawie wyznaczonej na 15 stycznia 1998 r. – inaczej niż o rozprawie
wcześniejszej i rozprawach późniejszych – trojga pozwanych, wskutek czego w
rozprawie tej uczestniczył tylko będący ich pełnomocnikiem procesowym adwokat.
Przy tym powódka i jej przedstawiciel ustawowy zostali zawiadomieni o rozprawie
wyznaczonej na dzień 15 stycznia 1998 r., niezależnie od pełnomocnika
procesowego powódki. Z kolei rozprawa w dniu 14 maja 1998 r. odbyła się bez
udziału pełnomocnika procesowego pozwanych.
Sąd Apelacyjny trafnie jednak wyjaśnił, że gdy strona jest reprezentowana
przez pełnomocnika procesowego, doręczenie zawiadomienia o rozprawie tylko
pełnomocnikowi procesowemu, nie uchybia sformułowanym w przepisach art. 149 §
2 i art. 133 § 3 zdanie pierwsze k.p.c. regułom zawiadamiania stron o
posiedzeniach sądowych. Art. 133 § 3 k.p.c. wyraźnie stwierdza, że jeżeli
ustanowiono pełnomocnika procesowego lub osobę upoważnioną do odbioru pism
sądowych, doręczenia należy dokonać tym osobom. Regułom tym w istotny sposób
nie uchybia także wyjście przez sąd poza przewidziane w nich wymagania.
Wyjście przez Sąd Okręgowy poza wspomniane wymagania tylko w
odniesieniu do jednej ze stron (powodowej) nie daje również podstaw do
stwierdzenie naruszenia przez ten sąd zasady równości stron. Skarżący nie
wykazał bowiem, aby fakt zawiadomienie o rozprawie wyznaczonej na dzień 15
stycznia 1998 r. pełnomocnika procesowego powódki i jej samej oraz jej
przedstawiciela ustawowego – w sytuacji, gdy po stronie pozwanej o rozprawie
został zawiadomiony wyłącznie pełnomocnik procesowy – mogło mieć wpływ na
wynik sprawy. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że pełnomocnik procesowy
pozwanego mógł powiadomić przedstawiciela ustawowego pozwanego o rozprawie,
w razie zaś stwierdzenia dopiero w toku rozprawy potrzeby uczestniczenia w niej
przedstawiciela ustawowego pozwanego lub samego pozwanego, mógł złożyć w
tym względzie stosowny wniosek procesowy na rozprawie.
Trafnie także Sąd Apelacyjny ustalił, że pełnomocnik procesowy pozwanego
został prawidłowo powiadomiony o rozprawie w dniu 14 maja 1998 r. oraz że nie
usprawiedliwił on swej nieobecności na tej rozprawie, wobec czego nie było w
świetle art. 214 k.p.c. podstaw do jej odroczenia z powodu niestawiennictwa
pełnomocnika. W szczególności takiej podstawy nie stanowił brak zgody
pozwanych na odbycie się rozprawy bez udziału ich pełnomocnika procesowego.
Z kolei do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. miało dojść wskutek nietrafnego
uznania przez Sąd Apelacyjny przydatności opinii biegłego psychologa Andrzeja S.
do ustalenia stopnia rozwoju intelektualnego pozwanego w chwili wyrządzenia
szkody.
Odniesienie się do tego zarzutu wymaga uprzedniego rozważenia znaczenia
art. 426 k.c. dla rozkładu ciężaru dowodu stopnia rozwoju umysłowego (dojrzałości)
małoletniego, który ukończył 13 lat. W piśmiennictwie na tle wymienionego przepisu
zarysowały się dwa przeciwstawne stanowiska.
Według pierwszego – znajdującego odbicie w wyroku Sądu Okręgowego – z
art. 426 k.c. wynika a contrario domniemanie prawne usuwalne, że małoletni, który
ukończył 13 lat, jest osobą dojrzałą w stopniu pozwalającym na ponoszenie winy. W
razie zatem stwierdzenia, że małoletni pozwany w chwili wyrządzenia szkody miał
ukończone 13 lat, rzeczą tego małoletniego jest obalenie wspomnianego
domniemania przez wykazanie, iż w czasie wypadku nie osiągnął on jeszcze
odpowiedniego stopnia rozwoju intelektualnego. W przeciwnym razie zostanie on
uznany za zdolnego do ponoszenia winy i będzie mógł odpowiadać za szkodę na
zasadzie winy.
Według drugiego stanowiska – do którego nawiązał Sąd Apelacyjny – z art.
426 k.c. nie wynika wspomniane domniemanie. Rzeczą zatem poszkodowanego
powoda jest wykazanie, że małoletni pozwany, mający w chwili wyrządzenia szkody
ukończone 13 lat, był w tym czasie dojrzały w stopniu pozwalającym na działanie z
rozeznaniem. Jeżeli dowód ten nie powiedzie się, małoletni sprawca nie zostanie
uznany za zdolnego do ponoszenia winy, co wykluczy jego odpowiedzialność
odszkodowawczą opartą na tej zasadzie.
Taki sam skutek w świetle obu stanowisk wywoła również nieprzeprowadzenie
skutecznie wspomnianych dowodów w razie ich dopuszczenia przez sąd z urzędu,
na podstawie art. 232 zdanie drugie k.p.c. (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 17 września 1999 r., I CKN 1138/98, OSNC 2000, nr 4, poz. 64, oraz uchwała
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2000 r., III CZP 4/00,
OSNC 2000, nr 11, poz. 195).
Opowiedzenie się za pierwszym stanowiskiem musiałoby spowodować
uznanie podniesionego przez skarżącego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. za
zarzut bezprzedmiotowy. Według tego stanowiska doniosły jest bowiem tylko
dowód nieosiągnięcia odpowiedniego stopnia rozwoju umysłowego przez
małoletniego pozwanego, który ukończył 13 lat, ciążący na tym małoletnim. Strona
powodowa nie musi wykazywać osiągnięcia przez tego małoletniego dojrzałości
niezbędnej do ponoszenia winy.
Bardziej jednak przekonują argumenty przytaczane przez zwolenników
drugiego stanowiska. W świetle zaś tego stanowiska – zgodnie z wcześniejszymi
wyjaśnieniami – dowiedzenie odpowiedniego stopnia rozwoju umysłowego
małoletniego, który ukończył lat 13, warunkuje jego odpowiedzialność
odszkodowawczą na zasadzie winy.
Jednakże nie można się zgodzić ze skarżącym, że ustalenie przez Sąd
Apelacyjny, iż pozwany w chwili wypadku był zdolny do ponoszenia winy, nastąpiło
z naruszeniem art. 233 § 1 k.c. Naruszenia wymienionego przepisu skarżący
dopatruje się w tym, że biegły psycholog Andrzej S., na którego opinii Sąd
Apelacyjny oparł wspomniane ustalenie, został powołany tylko do wydania opinii
psychologicznej dotyczącej małoletniego pozwanego, ze względu na składane
przez niego wyjaśnienia w toku postępowania, nie powołano go natomiast do
wydania opinii dotyczącej stopnia rozwoju umysłowego pozwanego w czasie
wypadku.
Co się tyczy przedmiotu opinii biegłego, to niewątpliwie było tak, jak twierdzi
skarżący. Inaczej jednak niż przedstawia skarżący, Sąd Apelacyjny nie oparł
wspomnianego ustalenia bezpośrednio na powołanej opinii biegłego. Ustalenie to
stanowiło jedynie wynik wnioskowania ze stwierdzonego na podstawie tej opinii
faktu niezakłóconego rozwoju pozwanego w czasie składania wyjaśnień przed
Sądem Okręgowym o fakcie odpowiedniego rozwoju pozwanego w czasie, gdy
ukończył on 13 lat. W istocie więc Sąd Apelacyjny posłużył się tu domniemaniem
faktycznym, czyli skorzystał z możliwości przewidzianej w art. 231 k.p.c. Skarżący
nie zakwestionował samej możliwości zastosowania tego przepisu dla ustalenia
zdolności małoletniego sprawcy do ponoszenia winy. Co się zaś tyczy wniosku
wyprowadzonego przez Sąd Apelacyjny w ramach wspomnianego domniemania w
odniesieniu do zdolności pozwanego do ponoszenia winy, to okoliczności sprawy
nie dają podstaw do stwierdzenia, że wniosek ten wykracza poza granice
swobodnej oceny przyznanej sądowi w art. 233 § 1 k.p.c. Wniosek ten harmonizuje
w szczególności z niestwierdzeniem przez Sąd Apelacyjny w zeznaniach świadków
i wyjaśnieniach matki pozwanego żadnych danych mogących wzbudzać wątpliwości
co do normalnej, porównywalnej z rozwojem rówieśników, dojrzałości pozwanego w
wieku 13 lat (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN
1169/99, OSNC 2000, nr 7-8, poz. 139).
Nietrafny jest również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. przez niedopuszczenie
zgłoszonego w postępowaniu apelacyjnym dowodu z opinii biegłego do spraw
pirotechnicznych dla ustalenia winy pozwanego. Ze względu na treść normy
wyrażonej w tym przepisie, sąd nie może mu uchybić przez odmowę
przeprowadzenia wnioskowanego dowodu. Tak ujęty zarzut powinien być
odniesiony do art. 217 k.p.c., jednak nawet wówczas okazałby się bezskuteczny.
Nie budzą bowiem wątpliwości wyjaśnienia Sądu Apelacyjnego, że materiał
dowodowy zebrany w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji dawał pełną
podstawę do postawienia pozwanemu zarzutu niezachowania należytej staranności
(niedbalstwa).
Podobnie, całkowicie chybiony jest zarzut naruszenia art. 321 § 1 k.p.c., do
którego miało dojść wskutek wyrokowania przez Sąd Apelacyjny co do
zadośćuczynienia za krzywdę niemajątkową, choć żądaniem pozwu było objęte
tylko odszkodowanie. Treść pozwu, domagającego się wyraźnie naprawienia,
miedzy innymi, szkody niemajątkowej w postaci cierpień fizycznych i psychicznych,
nie pozostawia wątpliwości co do objęcia powództwem także żądania zasądzenia
zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Wreszcie, nie może też odnieść zamierzonego skutku zarzut naruszenia art.
328 § 2 k.p.c. przez niewymienienie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku
poszczególnych wydatków składających się na zasądzoną na rzecz powódki kwotę
10 000 zł oraz pominięcie przy ustalaniu tej kwoty odszkodowania w wysokości
2000 zł otrzymanego przez powódkę od PZU. O naruszeniu przez sąd drugiej
instancji, mającego odpowiednie zastosowanie w postępowaniu apelacyjnym art.
328 § 2 k.p.c., może być mowa jedynie w razie niezamieszczenia w uzasadnieniu
orzeczenia sądu drugiej instancji danych pozwalających na dokonanie kontroli tego
orzeczenia w postępowaniu kasacyjnym (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
25 czerwca 1997 r., III CKN 80/97, OSNC 1997, nr 12, poz. 206). Tymczasem Sąd
Apelacyjny bardzo dokładnie wyjaśnił, czym kierował się, ustalając wymienioną
sumę. Jego uzasadnienie daje zatem pełną podstawę do dokonania oceny
zasadności zasądzenia tej sumy. Dodać przy tym należy, że sama już zasadność
zasądzenia wspomnianej sumy podlega ocenie nie z punktu widzenia art. 328 § 2
k.p.c., lecz – nie wymienionego przez skarżącego jako podstawa kasacji – art.
444 § 1 k.c. Podobnie zaliczenie na poczet należnego powódce odszkodowania
kwoty 2000 zł, uzyskanej przez powódkę tytułem ubezpieczenia – a ściśle,
ograniczenie o tę kwotę wysokości doznanej przez powódkę szkody – jest kwestią
objętą zakresem zastosowania, nie powołanego w skardze kasacyjnej, art.
361 § 2 k.c. Warto przy tym przypomnieć, iż jest regułą, że kwoty uzyskane przez
poszkodowanego z tytułu ubezpieczenia osobowego nie podlegają odliczeniu od
należnego odszkodowania.
Z przytoczonych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
k.p.c.
oddalił skargę kasacyjną, a o kosztach postępowania kasacyjnego rozstrzygnął
stosownie do art. 98 i 108 § 1 k.p.c. w związku z § 7 i § 15 rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 1997 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie
oraz opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. Nr 154, poz. 1013 ze zm.).