Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 7 lutego 2001 r.
I PKN 244/00
1. Zatajenie przez pracownika, że został zaliczony do grupy inwalidzkiej,
w zamiarze wprowadzenia w błąd pracodawcy co do braku przeciwwskazań
lekarskich do wykonywania pracy, może być uznane za ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 pkt 1 KP), także wtedy,
gdy wynikające z różnych orzeczeń lekarskich przeciwwskazania ze sobą koli-
dują.
2. Z art. 133 § 1 pkt 2 KP nie wypływa upoważnienie do samowolnego
podejmowania przez pracownika pracy w godzinach nadliczbowych.
Przewodniczący SSN Kazimierz Jaśkowski, Sędziowie SN: Katarzyna Gonera,
Walerian Sanetra (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2001 r. sprawy z powództwa
Zbigniewa Ł. przeciwko Agencji Sprzedaży Ratalnej „A.” Spółce Akcyjnej – Zakładowi
Pracy Chronionej w W. o odszkodowanie i wynagrodzenie, na skutek kasacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu
z dnia 9 listopada 1999 r. [...]
o d d a l i ł kasację i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej 100 zł ty-
tułem zwrotu części kosztów postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
W imieniu powoda Zbigniewa Ł. wniesiona została kasacja od wyroku Sądu
Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu z dnia 9 listopa-
da 1999 r. [...], którym oddalono jego apelację od wyroku Sądu Rejonowego dla Wro-
cławia Śródmieście – Sądu Pracy z dnia 15 czerwca 1999 r. [...].
Powód domagał się od strony pozwanej wypłaty odszkodowania w wysokości
trzymiesięcznego wynagrodzenia z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania z nim
umowy o pracę w trybie art. 52 KP, zmiany trybu rozwiązania umowy o pracę na
2
rozwiązanie za porozumieniem stron, wynagrodzenia za przepracowane godziny
nadliczbowe w okresie od marca 1997 r. do chwili rozwiązania umowy o pracę oraz
wypłaty ekwiwalentu za 24 dni urlopu wypoczynkowego za 1997 r. Sąd Pracy oddalił
jego powództwo, ustalając w szczególności, że pozwana Agencja Ratalnej Sprzeda-
ży A. - Zakład Pracy Chronionej w W. w marcu 1997 r. przejęła PPHU „P.”, w którym
zatrudniony był powód (art. 231
KP). Pracownicy przejętego zakładu mieli ten sam
zakres obowiązków co w poprzednim zakładzie. Z powodem zakres obowiązków
ustalał jego bezpośredni przełożony dyrektor handlowy i jednocześnie dyrektor hur-
towni A.Ł. Powód pracował jako specjalista do spraw windykacji i zajmował się trans-
portem w hurtowni. Hurtownia miała swoje pomieszczenia na ul. P. w W., a biura
strony pozwanej znajdowały się przy ul. S. Praca w dziale handlowym hurtowni od-
bywała się w czasie ruchomym. Część osób pracowała w godz. 800
– 1600
, druga zaś
grupa w godz. 1000
– 1800
. Powód nie zgłaszał przełożonemu, że musi pracować w
nadgodzinach. Gdy dyrektor hurtowni spytał go kiedyś, dlaczego po pracy nie idzie
zaraz do domu, odpowiedział, że nie ma się do czego spieszyć. Pozostawał więc w
hurtowni, bo chciał, a nie dlatego, że otrzymał takie polecenie służbowe wynikające z
potrzeb hurtowni. Powód nie nanosił na listach obecności godzin swojej pracy i nie
zgłaszał do czasu rozwiązania umowy o pracę, że świadczy pracę po godzinach.
Druki „Karta ewidencji czasu pracy” są drukami ogólnie dostępnymi u strony pozwa-
nej. Nie mają one pieczątek strony pozwanej, nie mogą stanowić dowodu czasu
pracy powoda. W chwili, gdy powód stał się pracownikiem strony pozwanej, brak było
w jego aktach osobowych orzeczenia o posiadaniu III grupy inwalidzkiej. Od lipca
1997 r. strona pozwana kierowała swoich pracowników na badania lekarskie. Powód
w lipcu 1997 r. był na zwolnieniu lekarskim, w sierpniu na urlopie, we wrześniu pra-
cował, a od października do stycznia 1998 r. był na kolejnym zwolnieniu lekarskim i w
związku z tym strona pozwana nie zdążyła mu skutecznie doręczyć skierowania na
badania lekarskie. Po powrocie ze zwolnienia lekarskiego (w styczniu 1998 r.), po-
wód przedłożył zaświadczenie lekarskie wydane przez Wojewódzki Szpital Specjali-
styczny w W., że może pracować na zajmowanym stanowisku. Strona pozwana jako
zakład pracy chronionej ma własną przychodnię specjalistyczną, w której leczą się
pracownicy i która miała wydać zaświadczenie powodowi. Na początku 1998 r. ZUS
zwrócił się do strony pozwanej o wyjaśnienie przyczyn niepodania mu zarobków po-
woda za 1997 r. Prowadząca sprawy pracownicze M.T. wysłała zestawienie zarob-
ków i zwróciła się o informację dotyczącą powoda. W odpowiedzi otrzymała z ZUS-u
3
odpis orzeczenia lekarza orzecznika z dnia 10 lipca 1997 r., z którego wynikało, że
powód zaliczony został do I grupy inwalidzkiej z ogólnego stanu zdrowia, ze wskaza-
niem – żadna praca. Informacja ta stała się powodem rozwiązania z Zbigniewem Ł. z
dniem 25 lutego 1998 r. umowy o pracę w trybie art. 52 KP, z uwagi na rażące naru-
szenie obowiązków pracowniczych „w zakresie zatajenia informacji o posiadaniu
renty inwalidzkiej I grupy”. Przy tak poczynionych ustaleniach faktycznych Sąd Pracy
uznał, że roszczenia powoda nie zasługują na uwzględnienie. Rozwiązanie z powo-
dem umowy o pracę w trybie art. 52 KP było uzasadnione wobec ciężkiego narusze-
nia obowiązków pracowniczych, jakim było w ocenie tego Sądu „świadome niepoin-
formowanie strony pozwanej przez powoda, że otrzymał zakaz jakiejkolwiek pracy i
orzeczenie, że jest inwalidą I grupy”. W zakresie żądania wypłaty wynagrodzenia za
pracę w nadgodzinach, Sąd Pracy uznał, że brak było dowodów, iż powód faktycznie
pracował po godzinach pracy. Nie były nimi ogólnie dostępne „karty ewidencji czasu
pracy”, pozbawione pieczątek strony pozwanej, jak również podpisu dyrektora hur-
towni. Nie stanowiły przekonującego dowodu również zeznania świadków powoła-
nych przez powoda – jego byłych podwładnych. Zakres pracy powoda nie zmuszał
go do pracy w nadgodzinach, a przy tym nikt mu polecenia pracy po godzinach nie
wydał.
Oddalając apelację powoda Sąd drugiej instancji uznał, że Sąd Pracy prze-
prowadził dokładne postępowanie dowodowe, wyjaśniając wszystkie istotne dla roz-
strzygnięcia sprawy okoliczności i wydał trafny wyrok. Oceny zebranego w sprawie
materiału dowodowego dokonał w ramach swobodnej oceny dowodów, nie narusza-
jąc zasady określonej w art. 233 KPC. Nie budzi wątpliwości stwierdzenie, że powód
został zaliczony do I grupy inwalidzkiej ze wskazaniem „żadna praca” (orzeczenie
lekarza orzecznika ZUS z dnia 10 lipca 1997 r.). Sąd nie dał wiary twierdzeniom po-
woda, że o przyznaniu I grupy inwalidzkiej dowiedział się dopiero 16 listopada 1998
r. Obowiązek poinformowania pracodawcy o zaistnieniu okoliczności uniemożliwiają-
cych dalsze zatrudnienie spoczywał na powodzie, ze względu na specyfikę zakładu
pracy chronionej i szczególne obowiązki pracodawcy wynikające z ustawy z dnia 27
lipca 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu niepełnospraw-
nych (Dz.U. Nr 173, poz. 776 ze zm.). Tymczasem powód w styczniu 1998 r. przed-
stawił zaświadczenie lekarskie wydane przez Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we
W., że może pracować na zajmowanym stanowisku. Sąd Pracy i Ubezpieczeń Spo-
łecznych podzielił w tym zakresie ocenę dokonaną przez Sąd Pracy, zgodnie z którą
4
zachowanie powoda świadczy o świadomym zamiarze wprowadzenia pracodawcy w
błąd. Dopuszczenie do pracy w pełnym wymiarze czasu pracy osoby zaliczonej do I
grupy inwalidzkiej mogło narazić pracodawcę na odpowiedzialność przed organami
kontrolującymi. Należy więc uznać za trafne stanowisko Sądu Pracy, że niepoinfor-
mowanie pracodawcy przez powoda o wskazanych wyżej okolicznościach stanowi
ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, uzasadniające roz-
wiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP.
Odnośnie do żądania zasądzenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nad-
liczbowych, Sąd drugiej instancji ocenił, że przedstawione przez powoda druki „karta
ewidencji czasu pracy” nie stanowią dowodu na to, jaki czas przepracował on ponad
normy czasu pracy. Są to bowiem druki ogólnie dostępne u strony pozwanej i nie
posiadają odpowiedniej pieczątki pracodawcy. Na pracowniku dochodzącym przysłu-
gującego mu wynagrodzenia za przepracowane godziny nadliczbowe spoczywa cię-
żar wykazania faktu pracy w godzinach nadliczbowych, ich liczby oraz okoliczności,
że praca była wykonywana na zlecenie lub co najmniej za wiedzą pracodawcy. We-
dług Sądu drugiej instancji, Sąd Pracy przeprowadził w tym zakresie wyczerpujące
postępowanie dowodowe i prawidłowo przyjął, że zeznania świadków wnioskowa-
nych przez powoda, świadczące o tym, że powód pozostawał w pracy po godzinach,
nie dowodzą tego, że świadczył on pracę w godzinach nadliczbowych ze względu na
szczególne potrzeby pracodawcy. Jakkolwiek powszechnie przyjmuje się, że pra-
cownik ma prawo do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych nie tylko
świadczoną na wyraźne polecenie pracodawcy, ale także wykonywaną z własnej
inicjatywy, gdy wynika to z obiektywnych warunków pracy, to jednak należy stwier-
dzić, że w niniejszej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Postępowanie dowo-
dowe nie wykazało, że powód otrzymał od pracodawcy polecenie świadczenia pracy
w godzinach nadliczbowych ani też, że konieczność taka wynikała z organizacji
pracy w hurtowni, w której był zatrudniony.
Kasacja zarzuca, że zaskarżony wyrok narusza art. 52 § 1 pkt 1KP, art. 133 §
1 pkt 2 KP oraz art. 65 Konstytucji RP, a także art. 233 KPC.
Sąd Najwyższy miał na względzie, co następuje:
Kasacja jako pozbawiona usprawiedliwionych podstaw nie została uwzględ-
niona. Powód jest zdania, że jego zachowanie nie nosiło znamion ciężkiego naru-
5
szenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Jest to stanowisko nie zasługują-
ce na aprobatę, bo jego działanie zmierzające do wprowadzenia pracodawcy w błąd
co do rzeczywistego stanu jego zdrowia i braku w tym aspekcie przeszkód do wyko-
nywania pracy na zajmowanym stanowisku, wypełnia znamiona zachowania wska-
zanego w art. 52 § 1 pkt 1 KP. Poinformowanie pracodawcy o decyzji zaliczającej do
I grupy inwalidzkiej, ze wskazaniem „żadna praca”, należy bowiem uznać co najmniej
jako powinność wynikającą z ogólnego obowiązku pracownika przestrzegania zasad
współżycia społecznego (art. 100 § 2 pkt 6 KP) i dbałości o dobro zakładu pracy (art.
100 § 2 pkt 4 KP). Mając na względzie, że do obowiązków pracodawcy należy
ochrona zdrowia i życia pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicz-
nych warunków pracy (art. 207 § 2 KP), należy stwierdzić, iż w przypadku uzyskania
przez pracownika orzeczenia lekarskiego, z którego wynika, że nie powinien on wy-
konywać „żadnej pracy”, za wymaganie wynikające z elementarnej potrzeby lojalno-
ści w stosunkach pracy należy uznać to, iż powinien on o tym poinformować praco-
dawcę. Powód nie tylko, że nie poinformował o tym, iż zaliczony został do I grupy
inwalidzkiej, ale z pełną świadomością starał się ukryć przed pracodawcą, że w świe-
tle orzeczenia wydanego przez lekarza orzecznika jego stan zdrowia nie pozwalał na
wykonywanie pracy na zajmowanym przez niego stanowisku i posłużył się innym
orzeczeniem lekarskim, zatajając wcześniejsze. W tym stanie rzeczy, nawet gdyby
przyjąć, że sprawa braku przeciwwskazań lekarskich do wykonywania przez niego
pracy na zajmowanym stanowisku była - w świetle kolidujących ze sobą orzeczeń
lekarskich – wątpliwa to i tak należy uznać, iż jego pracowniczą powinnością było
poinformowanie o tym stanie rzeczy pracodawcy. Zgodnie z art. 229 § 4 KP praco-
dawca nie może dopuścić do pracy pracownika bez aktualnego orzeczenia lekars-
kiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku, co
oznacza, że pracownik takie orzeczenie powinien pracodawcy dostarczyć, zaś gdy z
uwagi na różnice w różnych orzeczeniach lekarskich dotyczące tej kwestii mogą w
tym zakresie zachodzić wątpliwości, obowiązany jest o tym powiadomić pracodawcę.
Ponadto na uwadze należy mieć, że w myśl art. 211 pkt 5 KP pracownik poza powin-
nością poddawania się badaniom lekarskim obowiązany jest do stosowania się do
wskazań lekarskich, a rodzajem takiego wskazania jest stwierdzenie zawarte w orze-
czeniu lekarza orzecznika "żadna praca”. Na względzie trzeba mieć także przepis art.
212 pkt 6 KP, który zobowiązuje osobę kierującą pracownikami do zapewnienia wy-
konania zaleceń lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad pracownikami. Dla
6
pracodawcy szereg powinności względem osób niepełnosprawnych, w tym w pierw-
szym rzędzie wobec inwalidów I grupy, wynika także z ustawy z dnia 27 sierpnia
1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnospraw-
nych. By pracodawca mógł je realizować, jest oczywiste, że najpierw musi wiedzieć,
że dany pracownik jest osobą niepełnosprawną. W sposób instrumentalny wypływa
stąd powinność pracownika poinformowania pracodawcy, że uzyskał orzeczenie zali-
czające go do którejś z grup inwalidzkich (orzekające o niezdolności do pracy lub o
stopniu niepełnosprawności), zwłaszcza zaś gdy w orzeczeniu tym zawarte są prze-
ciwwskazania dotyczące wykonywania pracy. Oznacza to tym samym, że zachowa-
nie powoda może być kwalifikowane jako naruszenie obowiązku przestrzegania
przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, obowiązku dbałości o dobro za-
kładu pracy (lojalnego zachowania się stron stosunku pracy), a co najmniej powinno-
ści przestrzegania w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego. Stąd też kasa-
cyjny zarzut naruszenia art. 52 § 1 pkt 1 KP jest bezpodstawny. Bezpodstawny jest
także połączony z nim zarzut naruszenia art. 65 Konstytucji RP, w związku z którym
podnosi się w kasacji, że błędna jest ocena, iż pracownik, który stał się inwalidą I
grupy, automatycznie powinien zaprzestać zatrudnienia - takiego poglądu wbrew
twierdzeniom kasacji nie wyraził Sąd drugiej instancji – że przepisy dotyczące inwali-
dów I grupy nie ograniczają ich uprawnień do podjęcia lub kontynuowania pracy, a
przy tym byłoby to sprzeczne z art. 65 Konstytucji RP, który każdemu zapewnia wol-
ność wyboru zawodu i miejsca pracy. Jest oczywiste, że z konstytucyjnej zasady
wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz miejsca pracy (podobnie jak i z przewi-
dzianej swego czasu w Konstytucji z 1952 r. oraz pojawiającej się w dokumentach
międzynarodowych zasady prawa do pracy) nie wynika zakaz rozwiązywania stosun-
ków pracy przez pracodawcę, zwłaszcza jeżeli przyczyną rozwiązania jest zawinione
zachowanie pracownika. To, iż ustawodawca stara się stworzyć ułatwienia w zatrud-
nianiu osób niepełnosprawnych, w żadnym razie nie oznacza, że pracodawcy mieliby
być pozbawieni możliwości rozwiązywania z nimi stosunków pracy, do czego zmie-
rzają wywody uzasadnienia kasacji. Powód nie został zwolniony z pracy z tego po-
wodu, iż zaliczony został do I grupy inwalidzkiej, lecz ze względu na swoje zawinione
zachowanie, co nie ma związku z art. 65 Konstytucji RP. Ukrywanie przez pracow-
nika, że orzeczeniem wydanym przez lekarza orzecznika zaliczony został do jednej z
grup inwalidzkich, w zamiarze wprowadzenia w błąd pracodawcy co do braku prze-
ciwwskazań lekarskich do wykonywania przez niego pracy, także wtedy, gdy wyni-
7
kające z różnych orzeczeń lekarskich przeciwwskazania te ze sobą kolidują, może
zostać zakwalifikowane jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracow-
niczych i stanowić – tak jak stało się to w przypadku powoda – podstawę rozwiązania
stosunku pracy z jego winy (art. 52 § 1 pkt 1 KP).
Bezzasadny jest także zarzut naruszenia art. 133 § 1 pkt 2 KP. Przepis ten
adresowany jest do pracodawcy i przewiduje, że może on zarządzić pracę w godzi-
nach nadliczbowych także w razie istnienia po jego stronie szczególnych potrzeb.
Jego naruszenie polegałoby na tym, że praca jest świadczona w godzinach nadlicz-
bowych mimo braku przesłanki w nim wskazanej. Problem zaś w rozstrzyganej spra-
wie polega na tym, że strona pozwana nie poleciła (nie polecała) wykonywania pracy
w godzinach nadliczbowych i wobec tego nie wiadomo, na czym naruszenie przez
nią tego przepisu miałoby polegać. Z przepisu tego nie wynika, że jeżeli istnieją
szczególne potrzeby pracodawcy, to ma on obowiązek wydania polecenia wykony-
wania pracy w godzinach nadliczbowych. Z ustaleń przyjętych przez Sąd drugiej in-
stancji wynika, że powód nie otrzymał polecenia wykonywania pracy w godzinach
nadliczbowych oraz że nie istniała potrzeba wykonywania przez niego pracy po go-
dzinach, a ponadto nie zostało wykazane, że praca w tych godzinach była przez
niego świadczona. Ważne tu jest zwłaszcza to, że pracownik nie może na praco-
dawcy wymuszać pracy w godzinach nadliczbowych, a to oznacza, że o dodatkowym
wynagrodzeniu z tego tytułu może być mowa tylko wtedy, gdy pracę wykonuje na
polecenie pracodawcy albo nawet bez tego polecenia, pod warunkiem wszakże, że
jest to uzasadnione istnieniem realnej potrzeby czy interesu pracodawcy. Z uwagi
jednakże na to, że Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach kasacji (art. 39311
KPC), a więc w granicach jej podstaw (wskazanych w niej przepisów, które w ocenie
skarżącego zostały naruszone w zaskarżonym wyroku) oraz ich uzasadnienia, nale-
ży wszakże stwierdzić, że wywody kasacji dotyczące - według jej oceny – należnego
powodowi wynagrodzenia za godziny nadliczbowe są pozbawione doniosłości, gdyż
bezpodstawny jest powiązany z nimi zarzut naruszenia art. 133 § 1 pkt 2 KP. Strona
pozwana nie naruszyła tego przepisu, skoro nie poleciła pracy w godzinach nadlicz-
bowych. Powód stawia znak równości między „szczególnymi potrzebami pracodaw-
cy”, o których mowa jest w art. 133 § 1 pkt 2 KP, a koniecznością świadczenia pracy
po godzinach, wynikającą z obiektywnych warunków pracy, nie pozwalających po-
wodowi na wykonywanie jego zadań w normalnym czasie pracy, co jest tezą nie-
uprawnioną. Przepis ten ustanawia bowiem ograniczenie dla zarządzania przez pra-
8
codawcę pracy w godzinach nadliczbowych, natomiast nie tworzy po stronie pracow-
nika uprawnienia do samowolnego (samodzielnego) wykonywania pracy po godzi-
nach. Z przepisu tego nie wynika, że powód mógł wykonywać pracę w godzinach
nadliczbowych, a zwłaszcza, że pracę taką wykonywał. Sąd Pracy oddalił roszczenie
powoda nie dlatego, że przyjął, iż niedopuszczalne jest wykonywanie pracy w godzi-
nach nadliczbowych mimo istnienia uzasadnionych potrzeb pracodawcy lecz dlatego,
że powód nie otrzymał polecenia pracy w nadgodzinach, a jednocześnie brak było
realnej potrzeby strony pozwanej świadczenia przez niego takiej pracy. W tym zakre-
sie w uzasadnieniu kasacji neguje się ustalenia faktyczne przyjęte w zaskarżonym
wyroku oraz formułuje się twierdzenia, które nie były przedmiotem ustaleń Sądu dru-
giej instancji. Nie ma wszakże podstaw, by Sąd Najwyższy twierdzenia te mógł wziąć
pod uwagę. Byłoby to możliwe wtedy, gdyby w kasacji zostały sformułowane stosow-
ne zarzuty natury procesowej, których jednakże w niej nie ma. Oznacza to tym sa-
mym, że dla Sądu Najwyższego miarodajna jest podstawa faktyczna rozstrzygnięcia
przyjęta przez Sąd drugiej instancji. Kasacja zarzuca wprawdzie naruszenie art. 233
KPC, ale w ocenie Sądu Najwyższego jest to zarzut gołosłowny, zaś innych zarzutów
naruszenia przepisów postępowania kasacja nie stawia. Mając na uwadze ustalenia
faktyczne istotne z punktu widzenia dochodzonego przez powoda roszczenia z tytułu
wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, należy stwierdzić, że w ich świetle w za-
skarżonym wyroku prawo materialne zostało prawidłowo zastosowane.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy, stosownie do art. 39312
KPC, orzekł
jak w sentencji wyroku.
========================================