Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA SKŁADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 27 MARCA 2001 R.
KZP 4/01
Sformułowanie użyte w art. 11a ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. –
Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego, zawarte w art. 2
ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania
karnego, ustawy – Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego
oraz ustawy – Kodeks karny skarbowy (Dz. U. Nr 62, poz. 717): „sąd ape-
lacyjny może przekazać taką sprawę do rozpoznania innemu sądowi rów-
norzędnemu” oznacza, iż sąd ten jest uprawniony do przekazania sprawy
także sądowi równorzędnemu w okręgu innego sądu apelacyjnego.
Przewodniczący: Prezes SN L. Paprzycki.
Sędziowie SN: J. Bratoszewski (sprawozdawca), A. Deptuła, T.
Grzegorczyk, W. Kozielewicz, M. Sokołowski, J. Szewczyk.
Prokurator Prokuratury Krajowej: R. Stefański.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu, w dniu 27 marca 2001 r. wniosku
Ministra Sprawiedliwości z dnia 8 lutego 2001 r., złożonego na podstawie
art. 16 ust. 1 i 2 w zw. z art. 13 pkt 3 ustawy z dnia 20 września 1984 r. o
Sądzie Najwyższym (Dz. U. z 1994 r., Nr 13, poz. 48 ze zm.) – o podjęcie
uchwały, mającej na celu wyjaśnienie treści art. 11a przepisów wprowa-
dzających k.p.k., którego stosowanie wywołało rozbieżność w orzecznic-
twie, a mianowicie:
2
„Jak należy rozumieć sformułowanie – sąd apelacyjny może przekazać ta-
ką sprawę do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu – a w szcze-
gólności czy oznacza to, że może ją przekazać innemu sądowi tylko w ra-
mach danego okręgu apelacyjnego czy też również poza ten okręg?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak w y ż e j.
U Z A S A D N I E N I E
I. W związku z tym, iż wniosek Ministra Sprawiedliwości o podjęcie
przez Sąd Najwyższy uchwały złożony został na podstawie art. 16 ust. 1 i 2
w zw. z art. 13 pkt 3 ustawy z dnia 20 września 1984 o Sądzie Najwyż-
szym (Dz. U. Nr 48 ze zm.) i uzasadniony tym, że stosowanie art. 11a
wymienionej w pytaniu ustawy wywołało „rozbieżności w orzecznictwie” na-
leżało w pierwszym rzędzie rozważyć, czy istotnie zachodzą przesłanki do
podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały (tzw. abstrakcyjnej) na podstawie
art. 13 pkt 3 ustawy o Sądzie Najwyższym.
Rozważając ten problem Sąd Najwyższy stwierdza, że sygnalizowa-
ne we wniosku Ministra Sprawiedliwości r o z b i e ż n o ś c i w orzecz-
nictwie, mające polegać na wykształceniu się w praktyce dwóch odmien-
nych poglądów, nie zostały w żaden sposób wykazane.
Wbrew stwierdzeniu o istnieniu dwóch nurtów w orzecznictwie są-
dów, we wniosku przedstawiono bowiem jedynie praktykę jednego z sądów
apelacyjnych, a mianowicie Sądu Apelacyjnego w W., który przekazuje
sprawy, o które chodzi w art. 11a powołanej ustawy z dnia 6 czerwca 1997
r. zarówno sądom równorzędnym funkcjonującym w okręgu tegoż Sądu
Apelacyjnego jak i sądom równorzędnym funkcjonującym w okręgach in-
nych sądów apelacyjnych.
3
Oczywiste jest, że taka praktyka jednego z sądów apelacyjnych nie
może być uznana za wskazującą na „rozbieżności” w orzecznictwie tych
sądów. Zaistniałaby ona dopiero wówczas, gdyby wykazano, że w innych
sądach apelacyjnych nie stosowano przekazywania spraw na podstawie
art. 11a tej ustawy do sądów równorzędnych funkcjonujących poza obrę-
bem danego sądu apelacyjnego i to z uzasadnieniem że jest to – zdaniem
tego sądu – niedopuszczalne.
Wobec tego, iż na istnienie takiej praktyki nie wskazano, nie ma
podstaw do przyjęcia, iż w orzecznictwie sądów apelacyjnych (bo o nie
przecież chodzi) zaistniały rozbieżności, które uzasadniałyby podjęcie
przez Sąd Najwyższy uchwały na podstawie art. 13 pkt 3 ustawy o Sądzie
Najwyższym.
Mimo tego stwierdzenia Sąd Najwyższy nie odmówił jednak podjęcia
uchwały (art. 20 ust. 1 ustawy o Sądzie Najwyższym), gdyż lektura uza-
sadnienia wniosku Ministra Sprawiedliwości daje podstawę do przyjęcia, że
w istocie chodzi nie o „rozbieżności” w orzecznictwie, lecz o „wątpliwości w
praktyce” (pierwszy z członów art. 13 pkt 3 ustawy o Sądzie Najwyższym).
Takie zaś wątpliwości mogły istotnie pojawić się nie tylko na szczeblu są-
dów apelacyjnych, ale i sądów niższych występujących do sądu apelacyj-
nego z wnioskiem o przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu
(a to ze względu na ekonomię procesową, o której mowa we wniosku), co
uzasadnia podjęcie stosownej uchwały przez Sąd Najwyższy na podstawie
art. 13 pkt 3 powołanej ustawy o Sądzie Najwyższym.
II. Przechodząc do meritum stwierdzić należy, że podstawową meto-
dą wykładni przepisów jest metoda językowa, która tylko wtedy mogłaby
być odrzucona, gdyby jej rezultaty prowadziły do absurdalnych wniosków.
Konstatacji takiej nie sposób uczynić przy dokonywaniu wykładni art. 11 a
powołanej na wstępie ustawy.
4
Sformułowanie: „sąd równorzędny” użyte jest także w innych przepi-
sach procedury karnej a mianowicie w artukułach: 36, 37, 38, 43 kpk i po-
wszechnie było rozumiane zarówno w orzecznictwie jak i piśmiennictwie
jako dotyczące sądu funkcjonującego na terenie całego Kraju, a nie tylko w
obrębie właściwości sądu wyższego rzędu, decydującego o przekazaniu
sprawy (por. np. Komentarze do Kodeksu postępowania karnego pod red.
Z. Gostyńskiego, Warszawa 1998, teza 3 do art. 36 i teza 3 do art. 38 i
pod red. P. Hofmańskiego, Warszawa 1999, teza 7 do art. 36 oraz S. Za-
błocki: Nowela KPK. z dnia 20 lipca 2000 r., Warszawa 2000, teza 7, s.
300–301 i Kodeks postępowania karnego, Suplement do tomu II, Komen-
tarz pod red. P. Hofmańskiego, teza 6, str. 159).
Za takim rozumieniem tego sformułowania przemawia także to, że
zostało ono użyte bez żadnego dodatkowego określenia. Gdyby ustawo-
dawca chciał ograniczyć jego zakres, musiałby to wyraźnie stwierdzić, tak
jak uczynił np. w art. 36 k.p.k., określając sąd, któremu sprawa ma być
przekazana bliskością zamieszkania większości osób, podlegających we-
zwaniu na rozprawę. Skoro tego nie zamieścił w omawianym obecnie art.
11a powołanej na wstępie ustawy, to w myśl reguły: „lege non distinguen-
te, nec nostrum est distinguere” przyjąć należy, że brak jest podstaw do
takiego rozumienia użytego w tym przepisie określenia: „sąd równorzędny”,
by miał on oznaczać li tylko sąd funkcjonujący na terenie tego sądu apela-
cyjnego, który decyduje o przekazaniu sprawy innemu sądowi .
Oczywiste jest jednak, że interpretacja tego przepisu nie może ozna-
czać, by przy podejmowaniu decyzji w konkretnym wypadku sąd apelacyj-
ny mógł całkowicie zignorować inne względy jak np. bliskość położenia są-
du wyznaczonego, możliwości komunikacyjne, aktualne obciążenie itp., ale
są to względy celowościowe, które nie mogą rzutować wprost na dokony-
waną przez Sąd Najwyższy wykładnię prawa, która – jak to już powiedzia-
no - prowadzi do jednoznacznych wniosków.