Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 17 grudnia 2001 r.
I PKN 748/00
Przewodniczący SSN Andrzej Kijowski (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Katarzyna Gonera, Józef Iwulski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 2001 r. sprawy z powódz-
twa Przedsiębiorstwa Transportowego Handlu Wewnętrznego Spółce z ograniczoną
odpowiedzialnością w W. przeciwko Stanisławowi K. o zapłatę, na skutek kasacji po-
woda od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we
Wrocławiu z dnia 13 czerwca 2000 r. [...]
1) o d d a l i ł kasację;
2) zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1000 zł (słownie: tysiąc)
tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia-Sąd Pracy wyrokiem z dnia 13
stycznia 2000 r. [...] zasądził od pozwanego Stanisława K. na rzecz powodowego
Przedsiębiorstwa Transportowego Handlu Wewnętrznego - Spółki z o.o. w W. kwotę
2.216,70 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 22 grudnia 1997 r., a dalej idące po-
wództwo oddalił. W motywach tego rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy powołał się na
poniższe ustalenia faktyczne.
Pozwany Stanisław K. był u strony powodowej od dnia 15 grudnia 1994 r. na
podstawie bezterminowej umowy o pracę i w wymiarze ½ etatu zatrudniony na sta-
nowisku wydawcy paliw. W trakcie tego zatrudnienia pozwany wraz ze zmianami
pracowników podpisywał kolejne umowy o współodpowiedzialności materialnej,
ostatnią w dniu 1 marca 1997 r. W dniu 29 listopada 1997 r. komisja inwentaryzacyj-
na strony powodowej dokonała przy udziale współodpowiedzialnych pracowników
spisu z natury powierzonych im towarów, który wykazał niedobór na kwotę 46.557,67
zł. Niedoborem tym obciążono w równych częściach 5 pracowników (po 20 %), w
związku z czym w dniu 15 grudnia 1997 r. wręczono pozwanemu księgową notę na
2
kwotę 9.311,53 zł. Pozwany odmówił jej przyjęcia oświadczając na piśmie, że nie wie
skąd się wziął niedobór, a na wezwanie strony powodowej odmówił także zapłacenia
żądanej kwoty. W dniu 15 grudnia 1997 r. strona powodowa rozwiązała z pozwanym
umowę o pracę w trybie art. 52 KP.
Na podstawie opinii biegłego z zakresu księgowości stwierdzono, iż prawidło-
wo wyliczona wielkość niedoboru na stacji paliw w W. przy ul. D. wynosi 44.334,12
zł., a więc po 8.866,82 zł. na każdego z pracowników. Na stacji paliw obsługiwanej
przez powoda tankował wielokrotnie swój samochód bez uiszczenia należności pre-
zes powodowej Spółki, łącznie na kwotę 1.474,20 zł. Niedobór powstał przede
wszystkim w następstwie bałaganu w dokumentacji magazynowo-księgowej, niespo-
rządzania protokołów ilości paliwa, zwłaszcza etyliny, która podczas powodzi w lipcu
1997 r. została na polecenie Andrzeja T. - kierownika stacji przepompowana do cy-
sterny i beczek . Kierownik stacji przyznał, że wobec pracowników zobowiązał się do
spłaty przypadającego na nich niedoboru, zwłaszcza, iż z tankowania bez uiszczenia
należności korzystał także jego znajomy.
W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że pozwany odpowiada jedynie
w ¼ przypadającej nań części niedoboru, a więc do kwoty 2.216,70 zł. W pozostałym
zakresie do powstania szkody przyczyniła się strona powodowa. Pozwanego obciąża
akceptowanie negatywnych zachowań kierownika stacji, której mienie powierzono
mu z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się.
Apelacje, które od tego orzeczenia wniosły obie strony, oddalił Sąd Okręgowy-
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 13 czerwca
2000 r. [...]. W uzasadnieniu tego wyroku, akceptującym ustalenia faktyczne poczy-
nione przez Sąd pierwszej instancji, a także ich prawną kwalifikację, Sąd Okręgowy
stwierdził ponadto, że argument pozwanego o tolerowaniu działań kierownika stacji z
obawy o zwolnienie z pracy nie jest równoznaczny z brakiem winy i stanowi jedynie
częściowe usprawiedliwienie ponad trzyletniego zachowania polegającego na biernej
akceptacji uszczuplania mienia pracodawcy i niepodjęciu żadnej próby jego aktywnej
ochrony. Pozwanego nie ekskulpuje też fakt, że kierownik stacji sam prowadził jej
dokumentację. Ponieważ jednak pozwany nie przyczyniał się w aktywny sposób do
powstania niedoboru w mieniu pracodawcy, to jego odpowiedzialność słusznie zo-
stała zredukowana do ¼. Sąd Okręgowy podkreślił też, że strona pozwana nie po-
winna pracowników stacji pozostawić samych sobie, to znaczy bez żadnego nadzoru
ze strony pracodawcy i organów jego wewnętrznej kontroli. Dotyczy to zwłaszcza
3
wnikliwej kontroli rzetelności i bezwzględnej uczciwości osób zatrudnionych na kie-
rowniczych stanowiskach. Główną odpowiedzialność w przedmiotowej sprawie po-
nosi właśnie kierownik stacji paliw, co wykluczało obciążenie pozwanego pełną od-
powiedzialnością za przypadającą na niego część niedoboru.
Kasację od powyższego wyroku wniosła powodowa Spółka, zarzucając błędną
wykładnię art. 124 i 125 KP oraz niezastosowanie art. 125 § 2 zdanie1 KP, przy
czym domagała się na tej podstawie zmiany zaskarżonego orzeczenia zgodnie z
żądaniem pozwu, jak też zasądzenia kosztów procesu za trzy instancje według norm
przepisanych. W uzasadnieniu kasacji podniesiono, że brak nadzoru i kontroli ze
strony pracodawcy może być traktowany jako jego przyczynienie się do powstania
lub zwiększenia szkody tylko wtedy, gdy pracownik z braku doświadczenia lub innych
obiektywnych okoliczności nie może sobie poradzić w pracy, a kontrola lub nadzór
mogłyby mu pomóc w wywiązaniu się z przyjętych obowiązków (tak Sąd Najwyższy
w motywach wyroku z dnia 9 czerwca 1983 r., IV PR 102/83 , OSNC1984 r. z. 1, poz.
11), przy czym żadna z tych przesłanek nie odnosi się do sytuacji pozwanego. Po-
zwany nie wykazał też żadnym dowodem, że związane z funkcjonowaniem stacji
działania współodpowiedzialnych materialnie pracowników odbywały się poza jego
wolą i wiedzą , jak również tego, aby pracodawca spowodował warunki , które unie-
możliwiały zabezpieczenie powierzonego mienia , nawet w wyjątkowym okresie po-
wodzi z lipca 1997 r.
Odpowiadając na kasację powodowej Spółki, pozwany wniósł o oddalenie
skargi i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 1.000 zł. W uzasad-
nieniu odpowiedzi twierdzi się między innymi, że pozwany w dniu 10 sierpnia 2000 r.
wpłacił spółce wraz z ustawowymi odsetkami zasądzoną od niego kwotę 2.216,70 zł.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja z braku usprawiedliwionych podstaw nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd Najwyższy rozpoznaje bowiem sprawę w granicach kasacji, wyznaczonych
zwłaszcza przez przytoczone podstawy kasacyjne oraz ich uzasadnienie, a z urzędu
bierze pod rozwagę jedynie nieważność postępowania (art. 39311
w związku z art.
3933
KPC w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2000 r.). Przedmiotowa
kasacja nie powołuje zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, a tylko w
ten pośredni sposób można by kwestionować ustalenia faktyczne poczynione przez
4
Sąd pierwszej instancji i przejęte przez Sąd Okręgowy. Faktyczna podstawa zaskar-
żonego orzeczenia jest więc w postępowaniu kasacyjnym wiążąca i nie może być
przedmiotem jakiejkolwiek polemiki.
Co prawda wnoszący kasację zarzucił błędną wykładnię art. 124 i 125 KP, ale
nie wskazał, do jakich jednostek redakcyjnych tych przepisów odnoszą się zarzuty
(szerszy kontekst kasacji sugeruje przy tym , że w grę wchodzą tylko niektóre z tych
jednostek), na czym wspomniane błędy wykładni dokładnie polegały i jakie normy
dadzą się poprawnie wyinterpretować z powołanych uregulowań Kodeksu pracy.
Przytoczone zarzuty nie poddają się zatem kasacyjnej kontroli, więc pozostaje tylko
zarzut niesłusznego niezastosowania art. 125 § 2 zdanie 1 KP. Przepis ten stanowi,
że pracownicy ponoszący wspólną odpowiedzialność materialną odpowiadają w czę-
ściach określonych w umowie, wobec czego zarzut jego niezastosowania w okolicz-
nościach niniejszej sprawy jest w gruncie rzeczy próbą twierdzenia, że okoliczności
te nie usprawiedliwiają ograniczenia odpowiedzialności pozwanego do ¼ tej części.
W świetle ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku jest to
jednak pogląd gołosłowny, a oceny tej nie zmienia odwołanie się do jednego z licz-
nych wyroków Sądu Najwyższego dotyczących pracowniczej odpowiedzialności ma-
terialnej. Chociaż teza tego orzeczenia została sformułowana przed dwudziestu laty,
to - wbrew sugestiom wnoszącego kasację - nie tylko nie podważa, ale poniekąd
wspiera stanowisko wyrażone w przedmiotowej sprawie przez Sąd drugiej instancji.
Otóż, w powołanym przez kasację wyroku z dnia 9 czerwca 1983 r. (IV PR
102/83) Sąd Najwyższy stwierdził, że brak kontroli lub nadzoru ze strony pracodawcy
tylko wtedy stanowi jego przyczynienie się do powstania lub zwiększenia szkody, gdy
pracownik nie może sobie bez takiego wsparcia poradzić w pracy z braku doświad-
czenia lub z innych obiektywnych przyczyn. Do takich właśnie obiektywnych
przyczyn należy, zwłaszcza w gospodarce rynkowej i w razie występowania w niej
głębokiej nierównowagi pomiędzy podażą siły roboczej i popytem na nią,
konieczność pracy w warunkach podporządkowania nierzetelnemu i nieuczciwemu
kierownictwu osób zarządzających przedsiębiorstwem pracodawcy. Zły dobór kadry
kierowniczej, jak też późniejsze pozostawienie jej poza wszelką kontrolą lub
nadzorem, rodzi u pracowników wykonawczych konflikt pomiędzy lojalną dbałością o
dobro pracodawcy, a obawą o utratę miejsca pracy. Jeżeli skutkiem tego konfliktu
jest bierność pracownika prowadząca do tolerowania strat dotykających
przedsiębiorstwo, to brak lub nieefektywność systemu jego wewnętrznej kontroli
5
mogą być kwalifikowane jako przyczynienie się pracodawcy do powstania lub
zwiększenia straty. Co się zaś tyczy mienia powierzonego z obowiązkiem zwrotu
albo do wyliczenia się, to pozostawienie pracownika „sam na sam” z nierzetelnymi i
nieuczciwymi przełożonymi powinno być oceniane jako niezapewnienie przez
pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia (art.
124 § 3 KP).
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
KPC orzekł
jak w sentencji, przy czym o kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98
KPC.
========================================