Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA SKŁADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 7 CZERWCA 2002 R.
I KZP 15/02
Użyty w art. 45 § 2 k.w. zwrot „w razie uchylenia prawomocnego roz-
strzygnięcia” obejmuje swym zakresem także uchylenie przez Sąd Najwyż-
szy, w następstwie rozpoznania kasacji, prawomocnego wyroku sądu wy-
danego w sprawie o wykroczenie.
Przedawnienie nie biegnie na nowo, jeżeli w dniu uchylenia prawo-
mocnego rozstrzygnięcia okres przedawnienia już upłynął.
Przewodniczący: Prezes SN L. Paprzycki.
Sędziowie SN: P. Hofmański (sprawozdawca), R. Malarski,
L. Misiurkiewicz, D. Rysińska, J. Skwierawski, S. Zabłocki.
Zastępca Prokuratora Generalnego: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie Joanny Eweliny R., po rozpoznaniu, prze-
kazanego na podstawie art. 441 § 1 w zw. z art. 518 k.p.k. przez skład
trzech sędziów Sądu Najwyższego – postanowieniem z dnia 3 kwietnia
2002 r. – zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni
ustawy:
„Czy użyty w art. 45 § 2 kodeksu wykroczeń zwrot „w razie uchylenia
prawomocnego rozstrzygnięcia” obejmuje swym zakresem także uchylenie,
w następstwie wniesienia kasacji, prawomocnego wyroku sądu, wydanego
w sprawie, w której czyn zarzucony sprawcy stanowi wykroczenie?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi j a k w y ż e j.
2
U Z A S A D N I E N I E
I. 1. Sformułowane w postanowieniu składu trzech sędziów Sądu
Najwyższego zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni
ustawy wyłoniło się na tle następującego układu procesowego.
Wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia 20 listopada 2000 r. Joanna
Ewelina R. została uznana winną tego, iż pracując jako sprzedawca w
sklepie, w dacie bliżej nieustalonej w lutym 1999 r., przywłaszczyła sobie
powierzone mienie w postaci pieniędzy w kwocie 28 złotych, co zakwalifi-
kowano jako przestępstwo określone w art. 284 § 2 k.k. Wobec niezaskar-
żenia niniejsze orzeczenie uprawomocniło się w dniu 3 stycznia 2001 r.
Kasację od wyroku Sądu Rejonowego w O. na korzyść skazanej
wniósł Minister Sprawiedliwości, który zarzucił rażące naruszenie prawa
materialnego, polegające na przypisaniu oskarżonej popełnienia przestęp-
stwa określonego w art. 284 § 2 k.k., gdy w istocie – ze względu na war-
tość przywłaszczonego przez skazaną mienia – można by jej przypisać je-
dynie dopuszczenie się wykroczenia określonego w art. 119 § 1 k.w. W
konkluzji autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i umorze-
nie postępowania w sprawie z powodu przedawnienia karalności czynu.
Rozpoznając kasację Ministra Sprawiedliwości na posiedzeniu w try-
bie art. 535 § 3 k.p.k., Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów doszedł
do wniosku, że w niniejszej sprawie wyłoniło się zagadnienie wymagające
zasadniczej wykładni ustawy. W związku z tym, postanowieniem z dnia 3
kwietnia 2002 r., Sąd Najwyższy zagadnienie to przekazał do rozstrzygnię-
cia powiększonemu składowi Sądu Najwyższego.
2. Przedstawione postanowieniem z dnia 3 kwietnia 2002 r. powięk-
szonemu składowi Sądu Najwyższego zagadnienie prawne spełnia wszyst-
3
kie wymogi określone w art. 441 § 1 k.p.k. W szczególności wypada wska-
zać, że w judykaturze Sądu Najwyższego na gruncie art. 45 § 2 k.w. zapre-
zentowano dwa odmienne stanowiska co do wykładni użytego w tym prze-
pisie zwrotu „uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia”.
Zgodnie z pierwszym z nich, zwrot ten odnosi się jedynie do uchyle-
nia prawomocnego rozstrzygnięcia kolegium do spraw wykroczeń przez
sąd okręgowy w trybie przewidzianym w dziale Xa kodeksu postępowania
w sprawach o wykroczenia oraz art. 515 k.p.k. obowiązującego do dnia 16
października 2001 r., kiedy to przepis ten uchylony został przez art. 5 § 7
pkt 4 przep. wprow. k.p.w. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18
listopada 1999 r., IV KKN 332/99, Prokuratura i Prawo, nr 2, dodatek
Orzecznictwo 2000, poz. 25).
W innych orzeczeniach Sąd Najwyższy dał wyraz poglądowi, iż przez
zwrot „uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia” – w rozumieniu art. 45 § 2
k.w. po nowelizacji wprowadzonej ustawą z dnia 28 sierpnia 1998 r. (Dz. U.
z 1998 r. Nr 113, poz. 717) – rozumieć należy zarówno uchylenie rozstrzy-
gnięcia kolegium w trybie określonym w art. 515 k.p.k., jak i uchylenie pra-
womocnego wyroku sądu w sprawie o wykroczenie w trybie kasacji (por. m.
in.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2001 r., V KKN 3/01, OSNKW
2001, z. 7-8, poz. 63; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2001 r.,
II KKN 2/00, Prokuratura i Prawo 2002, nr 3, dodatek Orzecznictwo, poz.
13; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II KKN
380/99, OSNKW, z. 3-4, poz. 26; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16
stycznia 2002 r., V KKN 399/99, OSNKW, z. 3-4, poz. 27).
W doktrynie także opowiedziano się w przeważającej mierze za po-
glądem, że art. 45 § 2 k.w. w brzmieniu nadanym mu nowelizacją z roku
1998 należy interpretować jako obejmujący również uchylenie prawomoc-
nego wyroku sądu w sprawie o wykroczenie (T. Grzegorczyk: Przedawnie-
nie karalności wykroczeń i niektóre jego procesowe konsekwencje. Księga
4
ku czci Profesora Kazimierza Marszała, pod red. P. Hofmańskiego i K.
Zgryzka, Katowice, w druku; tenże: Nowela do prawa wykroczeń. Komen-
tarz. Kraków 1999, s. 36; M. Bojarski i W. Radecki: Zmiany w kodeksie wy-
kroczeń. Komentarz, Warszawa 1999, s. 66). Zgłoszono jednak także po-
gląd przeciwny, według którego przepis art. 45 § 2 k.w. nie dotyczy uchyle-
nia wyroku sądu w sprawie o wykroczenie w następstwie rozpoznania ka-
sacji (Z. Gostyński: Postępowanie sądowe w sprawach o wykroczenia,
Kraków 2000, s. 112).
3. Lektura postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2002
r. prowadzi do wniosku, iż zagadnienie prawne sformułowane w pytaniu
prawnym nie stanowi jedynego zagadnienia prawnego wyłaniającego się
na tle niniejszej sprawy. Postanowienie sądu o przekazaniu zagadnienia
prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy Sądowi Najwyż-
szemu, wydane w trybie art. 441 § 1 k.p.k. – na tle innych czynności wład-
czych sądów – ma szczególny charakter. Jego istota sprowadza się bo-
wiem do rozstrzygnięcia o przedstawieniu Sądowi Najwyższemu wątpliwo-
ści natury prawnej, które wyłoniły się przy rozpoznawaniu środka odwoław-
czego. Dlatego rozstrzygnięcie to, stanowiące realizację ustawowego
uprawnienia władczego, jednocześnie zawiera w sobie element w istocie
sprzeczny z jego władczym (rozstrzygającym) charakterem. Natura instytu-
cji określonej w art. 441 § 1 k.p.k. sprawia, że postanowienie to ma charak-
ter zbliżony częściowo do wniosku, prośby – nacechowane jest ono postu-
latywnością. W tym sensie to władcze oświadczenie woli organu proceso-
wego ma charakter wnioskujący i dlatego możliwe jest przypisanie mu cech
postulatywnego oświadczenia woli.
Artykuł 94 § 1 k.p.k. wymaga, by postanowienie (taką formę proce-
sową ma pytanie prawne, o którym mowa w art. 441 § 1 k.p.k.), oprócz in-
nych niezbędnych elementów (art. 94 § 1 pkt 1-3 k.p.k.), zawierało roz-
strzygnięcie z podaniem podstawy prawnej oraz uzasadnienie. Przyjmuje
5
się, że w postanowieniu o przekazaniu zagadnienia prawnego do rozstrzy-
gnięcia Sądowi Najwyższemu sąd wydający to postanowienie formułuje na
wstępie pytanie lub pytania prawne, w których określa zagadnienie prawne
wymagające, jego zdaniem, zasadniczej wykładni ustawy. Sformułowanie
zagadnienia prawnego nie jest jednak jedynym rozstrzygnięciem zawartym
w postanowieniu wydanym w trybie art. 441 § 1 k.p.k. Postanowienie takie
zawiera bowiem dwa rozstrzygnięcia: 1) o przekazaniu zagadnienia Sądowi
Najwyższemu oraz 2) o określeniu (sformułowaniu) zagadnienia prawnego,
które wymaga zasadniczej wykładni ustawy.
W realiach niniejszej sprawy pierwsze rozstrzygnięcie nie budzi wąt-
pliwości co do woli organu podejmującego decyzję. Inaczej z zagadnieniem
prawnym i jego sformułowaniem. Truizmem jest stwierdzenie, że sąd wy-
stępujący z pytaniem prawnym na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. powinien
dołożyć wszelkich starań, by pytanie (drugi element rozstrzygnięcia) zosta-
ło sformułowane w sposób klarowny oraz nie budzący żadnych wątpliwo-
ści. Zagadnienie prawne – jak słusznie podniósł SN w wyroku z dnia 11 lu-
tego 1999 r., III ZP 39/98 (OSNAPiUS 2000, nr 7, poz. 284) na tle podob-
nej regulacji art. 390 § 1 k.p.c. – wymaga precyzyjnego sformułowania py-
tania prawnego o charakterze ogólnym i abstrakcyjnym, które wystąpiło w
konkretnym stanie faktycznym i budzi poważne wątpliwości prawne. Często
jednak precyzyjne sformułowanie pytania prawnego (w oderwaniu od roz-
ważań wyłożonych w uzasadnieniu postanowienia) nie będzie możliwe.
„Klasyczne” postanowienie o charakterze czysto decyzyjnym prościej sfor-
mułować w sposób jasny i nie nasuwający żadnych trudności w odczytaniu
(nawet w oderwaniu od uzasadnienia). Uzasadnienie w takim przypadku
spełnia zresztą jedynie rolę sprawozdania z toku rozumowania sądu, które
doprowadziło go do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. W sytuacji stawiania
przez sąd pytania prawnego pełne (w znaczeniu: zawierające w sobie peł-
ną treść wyłaniających się problemów interpretacyjnych) jego sformułowa-
6
nie nastręcza dużo więcej trudności. Jasne jest, że odczytanie przez Sąd
Najwyższy w sposób wyczerpujący zagadnienia prawnego ujętego w po-
staci pytania jest nierzadko niemożliwe bez doprecyzowania lub dopełnie-
nia pytania treściami ujętymi w uzasadnieniu.
Częściowo odmienna jest też funkcja uzasadnienia postanowienia o
przekazaniu Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego do rozstrzygnię-
cia na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. Niewątpliwie spełnia ono również rolę
sprawozdania z toku rozumowania sądu, który doprowadził do sformuło-
wania pytania prawnego. Zawiera ono jednak także istotne wskazówki co
do właściwego rozumienia wątpliwości sądu przekazującego zagadnienie
prawne. Pytanie prawne i jego uzasadnienie powinno być potraktowane w
sposób integralny. Uzasadnienie może bowiem zawierać nie tylko takie
elementy, które doprecyzowują lakoniczne ujęcie pytania, ale też takie, któ-
re wręcz wskazują na to, że zostało ono sformułowane w sposób niepełny,
z pominięciem istotnych elementów, które nie zostały jednak ujęte w pyta-
niu, a wyeksponowane w uzasadnieniu.
Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdzi, że analiza pytania prawnego łącznie
z uzasadnieniem wskazuje na to, że pytanie zawiera niedopowiedzenia, to
jest zobowiązany odczytać pytanie prawne przez pryzmat uzasadnienia
(por. konsekwentnie podkreślaną w orzecznictwie Trybunału Konstytucyj-
nego zasadę falsa demonstratio non nocet: np. orzeczenia Trybunału Kon-
stytucyjnego z dnia 3 grudnia 1996 r., K. 25/99, OTK 1996, nr 6, poz. 53, z
dnia 16 czerwca 1999 r., P. 4/98, OTK 1999, nr 1, poz. 4).
Zabieg, o którym mowa, może być jednak dokonany wyłącznie w sy-
tuacjach zupełnie wyjątkowych. Nie trzeba dodawać, iż nowy element, o
który uległo rozszerzeniu albo dopełnieniu pytanie prawne, musi spełniać
wszystkie kryteria wymienione w art. 441 § 1 k.p.k. Z taką sytuacją mamy
właśnie do czynienia w niniejszej sprawie. Analiza uzasadnienia postano-
wienia Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2002 r. dowodzi, iż wątpliwość
7
wymagająca zasadniczej wykładni ustawy, powzięta przez skład orzekają-
cy, nie ogranicza się tylko do pytania sformułowanego w rozstrzygnięciu
postanowienia, lecz dotyczy także tego, czy okres przedawnienia określony
w art. 45 § 1 k.w. rozpoczyna na nowo swój bieg zawsze, czy też tylko
wtedy, gdy uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia nastąpiło przed upły-
wem dwuletniego okresu przedawnienia.
Należy stwierdzić, że tak sformułowane dopełnienie pytania prawne-
go odpowiada wszystkim, powołanym kryteriom, które powinno spełniać
pytanie prawne. W szczególności należy zaakcentować, że jest to zagad-
nienie prawne, wiążące się z poważnymi trudnościami interpretacyjnymi,
oraz że wymaga ono zasadniczej wykładni ustawy. Słusznie zauważa Sąd
Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 3 kwietnia 2002 r., iż róż-
nice poglądów, występujące na tle wykładni przepisu art. 45 § 2 k.w., do-
prowadziły w praktyce orzeczniczej Sądu Najwyższego do rozbieżnych
orzeczeń wydawanych przez różne składy tego Sądu bądź to przyjmują-
cych, iż wobec czynu konkretnego sprawcy nastąpiło przedawnienie karal-
ności, bądź, że nie nastąpiło. Istotnie, w judykaturze Sądu Najwyższego
dają się odnotować orzeczenia prezentujące skrajnie odmienne stanowiska
w przedmiocie wykładni art. 45 § 2 k.w.
Pierwszy z poglądów wyrażonych w judykaturze sprowadza się do
twierdzenia, że okres przedawnienia wyznaczony przez art. 45 § 1 k.w.
„odżywa” zawsze, niezależne od tego czy uchylenie prawomocnego roz-
strzygnięcia, o którym mowa w art. 45 § 2 k.w., nastąpiło w ramach dwulet-
niego okresu przedawnienia (art. 45 § 1 k.w.), czy też już po jego upływie
(wyrok z dnia 16 stycznia 2002 r., V KKN 399/99, OSNKW 2002, z. 3-4,
poz. 27).
Doktryna prawie jednolicie opowiedziała się za taką interpretacją – i
to zarówno na tle dawnego brzmienia art. 45 § 2 k.w. (sprzed nowelizacji w
1998 r.), jak i na tle obecnej redakcji tego przepisu (tak: M. Bojarski i W.
8
Radecki: Kodeks wykroczeń. Komentarz. Warszawa 1998, s. 173; T. Grze-
gorczyk: Przedawnienie karalności wykroczeń i niektóre jego procesowe
konsekwencje, Księga ku czci Profesora Kazimierza Marszała, pod red. P.
Hofmańskiego i K. Zgryzka, Katowice, w druku; tenże: Nowela do prawa
wykroczeń. Komentarz, Kraków 1999, s. 36 oraz tenże: Kodeks postępo-
wania w sprawach o wykroczenia. Komentarz, Warszawa 2002, s. 71; A.
Marek: Prawo wykroczeń. Warszawa 1999, s. 133). Przedstawiona inter-
pretacja art. 45 § 2 k.w. tak już zakorzeniła się w polskim piśmiennictwie,
że A. Marek określa ją nawet mianem „tradycyjnej”. Krytycznie odniósł się
do możliwości „odżywania” przedawnienia w świetle art. 45 § 2 k.w. K.
Marszał (Przedawnienie w prawie karnym, Warszawa 1972, s. 245 i n.).
W judykaturze Sądu Najwyższego powyższe stanowisko uzasadnio-
ne zostało nader lakonicznie. Stwierdzono jedynie, że szczególne unor-
mowanie zawarte w § 2 art. 45 k.w., nieznane prawu karnemu, powoduje
„odżycie” biegu terminu przedawnienia wykroczenia w rozmiarze określo-
nym w § 1 art. 45 k.w., także w sytuacji, gdy okres ten już upłynął (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 r., V KKN 399/99, OSNKW
2002, z. 3-4, poz. 27).
Stanowisko odmienne, zgodnie z którym art. 45 § 2 k.w. ma zastoso-
wanie tylko wówczas, gdy do uchylenia prawomocnego rozstrzygnięcia do-
chodzi w okresie, o jakim mowa w art. 45 § 1 k.w., to znaczy w dacie, gdy
nie ustała karalność wykroczenia, zostało wyrażone w uzasadnieniu votum
separatum sędziego W. Kozielewicza do wyroku z dnia 16 stycznia 2002 r.
(V KKN 399/99, OSNKW 2002, z. 3-4, poz. 27). Za takim poglądem miałby
przemawiać fakt, że z art. 45 § 1 k.w. wynika, iż po upływie określonego w
nim terminu ustaje karalność wykroczenia. Fikcją byłyby zaś materialno-
prawne konsekwencje przedawnienia, gdyby przyjąć, że upływ terminu
przedawnienia, liczony od daty popełnienia wykroczenia, nie powoduje w
rzeczywistości bezwzględnego uchylenia karalności wykroczenia, skoro
9
mimo upływu okresu tego przedawnienia możliwe jest ściganie tego same-
go sprawcy za to samo wykroczenie w wypadku zaistnienia sytuacji prze-
widzianej w art. 45 § 2 k.w. Przy takim zaś rozumieniu tych przepisów ter-
min przedawnienia wykroczenia, liczony od daty uchylenia rozstrzygnięcia,
mógłby biec kilkakrotnie w stosunku do tego samego czynu. Podobne sta-
nowisko zostało zaprezentowane także w innych orzeczeniach Sądu Naj-
wyższego (por. np. dwa wyroki z dnia 4 marca 2002 r., II KK 4/02, nie publ.
oraz II KK 9/02, nie publ.). W tym ostatnim wyroku wywiedziono wprost, iż
„bieg terminu przedawnienia liczony, w myśl art. 45 § 2 k.w., na nowo od
daty uchylenia prawomocnego rozstrzygnięcia ma miejsce wyłącznie wów-
czas, gdy w dacie uchylenia tego rozstrzygnięcia termin przedawnienia
jeszcze nie minął”.
Jak więc widać, analiza zagadnienia prawnego odczytanego z uza-
sadnienia postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2002 r. do-
wodzi, iż wywołuje ono zasadniczej natury wątpliwości interpretacyjne, co
przemawia za przyjęciem, że wymaga ono zasadniczej wykładni ustawy.
Za koniecznością dokonania zasadniczej wykładni art. 45 § 2 k.w. w tym
kontekście przemawia również fakt, że wszystkie wątpliwości interpretacyj-
ne, które rysują się na tle tego przepisu, odnoszą się w takim samym stop-
niu również do art. 44 § 6 k.k.s. Przepis ten wprowadza do prawa karnego
skarbowego identyczne uregulowanie w kwestii przedawnienia. Zgodnie z
jego brzmieniem, w razie uchylenia prawomocnego orzeczenia albo stwier-
dzenia jego nieważności, przedawnienie biegnie od dnia wydania orzecze-
nia w tym przedmiocie. Interpretacja art. 45 § 2 k.w. dokonana przez Sąd
Najwyższy będzie więc miała równie ważkie znaczenie dla ujednolicenia
rozwijającej się dynamicznie praktyki sądowej na gruncie prawa karnego
skarbowego.
II. Przechodząc do pierwszego z rysujących się na tle niniejszej
sprawy zagadnień prawnych, zauważyć należy, że przepis art. 45 § 2 k.w.
10
znowelizowany został ustawą z dnia z 28 sierpnia 1998 r. (Dz. U. Nr 113,
poz. 717). Intencją ustawodawcy była taka zmiana przepisu, aby rozsze-
rzyć zakres jego stosowania. Brzmienie art. 45 § 2 k.w. w redakcji sprzed
1998 r. swym zakresem obejmowało tylko uchylenie rozstrzygnięcia w try-
bie nadzoru. Nowelizacją usunięto z przepisu wyrazy „uchylenie rozstrzy-
gnięcia w trybie nadzoru”, zastępując je sformułowaniem „uchylenie pra-
womocnego rozstrzygnięcia”. Pozwala to uznać, że intencją ustawodawcy
było objęcie znowelizowanym art. 45 § 1 k.w. – lege non distinguente –
wszystkich przypadków uchylenia prawomocnego rozstrzygnięcia, a zatem
nie tylko rozstrzygnięć kolegiów do spraw wykroczeń, lecz także prawo-
mocnych orzeczeń sądów w sprawach o wykroczenia, i to także wtedy, gdy
uchylenie tych rozstrzygnięć następuje w trybie kasacji. Użyte w art. 45 § 2
k.w. sformułowanie „w razie uchylenia prawomocnego rozstrzygnięcia”
obejmuje zatem swym zakresem także uchylenie przez Sąd Najwyższy, w
następstwie rozpoznania kasacji, prawomocnego wyroku sądu wydanego
w sprawie o wykroczenie.
Za przyjętą interpretacją art. 45 § 2 k.w. przemawia także wykładnia
celowościowa. Brakuje argumentów przemawiających za przyjęciem, iżby
odmiennie należało w kontekście przedłużenia okresu przedawnienia trak-
tować uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia w trybie nadzoru oraz
uchylenie prawomocnego wyroku wydanego w sprawie o wykroczenie w
następstwie rozpoznania kasacji.
Siła argumentów natury historycznej i celowościowej nakazuje odstą-
pić od semantycznej wykładni art. 45 § 2 k.w. Trzeba bowiem przyznać, iż
użycie w tym przepisie pojęcia „rozstrzygnięcie” mogłoby przemawiać
przeciwko tezie, iż dotyczy ono także wyroku sądu wydanego po rozpo-
znaniu kasacji. Pojęcie to znane jest jedynie kodeksowi postępowania w
sprawach o wykroczenia, który w art. 32 § 2 definiuje „rozstrzygnięcia” jako
kategorię zbiorczą, obejmującą orzeczenia, zarządzenia i mandaty, pod-
11
czas gdy w kodeksie postępowania karnego pojęcie to nie występuje dla
określenia jakiejkolwiek kategorii decyzji procesowych. Stąd mogłoby się
wydawać, iż w art. 45 § 2 k.w. chodzić może wyłącznie o „rozstrzygnięcia”
wydane na podstawie przepisów kodeksu postępowania w sprawach o wy-
kroczenia, nie zaś kodeksu postępowania karnego. Jak jednak słusznie
wywiódł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 marca 2001 r. (V KKN 3/01,
OSNKW 2001, nr 7-8, poz. 63), ustawodawca użył pojęcia „rozstrzygnięcie”
w znaczeniu ogólnym, nie zawężając go do orzeczenia wydanego na pod-
stawie przepisów kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia (tak
też T. Grzegorczyk: Nowela..., s. 36 oraz M. Bojarski, W. Radecki: Zmia-
ny..., s. 66).
III. 1. Przechodząc do drugiego z wymagających zasadniczej wykład-
ni zagadnień prawnych, wskazać trzeba, iż wykładnia językowa art. 45 § 1
w zw. z § 2 k.w. nie daje – jak widać na przykładzie powołanych judykatów
– jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jaka jest treść normatywna tego
przepisu. W zależności bowiem od wyeksponowanego w procesie wykładni
elementu (ścisłe związanie § 2 z § 1 art. 45 k.w., bądź też odczytanie § 2
art. 45 k.w. w oderwaniu od § 1 tego przepisu), dojść można do rozmaitych
rezultatów interpretacyjnych.
2. Nieodzowne staje się więc sięgnięcie do innych metod wykładni.
Niewątpliwie na plan pierwszy wysuwa się wykładnia celowościowa. Zda-
niem T. Grzegorczyka (Nowela…), przeciwko wykładni przyjętej w niniej-
szej uchwale przemawia ratio legis art. 45 § 2 k.w., który ma zapobiegać
niebezpieczeństwu przedawnienia przy krótkim jego okresie. Zważywszy,
że okresy przedawnienia określone w art. 45 § 1 k.w. rzeczywiście nie są
długie, bo przecież – co do zasady – karalność wykroczenia ustaje, jeżeli
od czasu jego popełnienia upłynął rok, a jeśli w tym okresie wszczęto po-
stępowanie, to karalność ustaje z upływem lat dwóch od popełnienia czy-
nu, w istocie można by przyjąć, że takie właśnie było ratio legis tego specy-
12
ficznego, nieznanego prawu karnemu unormowania (jak ujęto to w uza-
sadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 r., V KKN
399/99, OSNKW 2002, z. 3-4, poz. 27).
Należy jednak zauważyć, że identyczna regulacja występuje w art. 44
§ 6 k.k.s. Zgodnie z tym przepisem, w razie uchylenia prawomocnego
orzeczenia albo stwierdzenia jego nieważności przedawnienie biegnie od
dnia wydania orzeczenia w tym przedmiocie. Przepis ten ma zastosowanie
zarówno do przedawnienia przestępstw skarbowych (przedawnienie uregu-
lowane w art. 44 k.k.s.), jak i do przedawnienia wykroczeń skarbowych
(odesłanie do art. 44 § 6 k.k.s. zawarte w art. 51 § 1 zdanie drugie k.k.s.).
Okres przedawnienia wykroczeń skarbowych wynosi rok od czasu popeł-
nienia wykroczenia (art. 51 § 1 zd. pierwsze k.k.s.), termin ulega przedłu-
żeniu o rok i wynosi dwa lata, jeżeli w okresie przewidzianym w art. 51 § 1
k.k.s. wszczęto postępowanie przeciwko sprawcy wykroczenia. Jest to więc
regulacja identyczna jak ta przewidziana w art. 45 § 2 k.w., z tym że ko-
deks karny skarbowy wymaga, by było prowadzone postępowanie in per-
sonam. Kodeks wykroczeń wymagania takiego nie zawiera. Porównując
okresy przedawnienia wykroczeń i wykroczeń skarbowych – a są one prze-
cież równie krótkie – można by uznać, że zarówno regulacja art. 45 § 2
k.w., jak i art. 44 § 6 k.k.s. znajduje swe ratio legis w zamiarze zapobieże-
nia przedawnianiu się czynów stanowiących wykroczenia.
Argument ten jednak upada, gdy zwróci się uwagę na fakt, że art. 44
§ 6 k.k.s. ma zastosowanie także do biegu przedawnienia przestępstw
skarbowych. A w tym przypadku nie ma żadnej wątpliwości co do tego, że
nie można przypisać mu roli swoistego zabezpieczenia dla krótkich okre-
sów przedawnienia. Przestępstwa skarbowe przedawniają się bowiem do-
piero z upływem 3 lat (gdy przestępstwo skarbowe jest zagrożone karą
grzywny lub karą ograniczenia wolności) lub 5 lat (gdy przestępstwo skar-
bowe jest zagrożone karą pozbawienia wolności). Ponadto, zgodnie z § 5
13
art. 44 k.k.s., jeżeli w podanych okresach wszczęto postępowanie przeciw-
ko sprawcy, karalność popełnionego przezeń przestępstwa skarbowego
ustaje dopiero z upływem 5 lat od zakończenia tych okresów. Okresy te są
dużo dłuższe od okresów przedawnienia wykroczeń. Trudno więc uznać,
że ratio legis unormowania art. 45 § 2 k.w., związane z krótkim podstawo-
wym okresem przedawnienia wykroczeń, mogłoby uzasadniać taką wy-
kładnię tego przepisu, która negowałaby istotę instytucji przedawnienia,
skoro takie samo uregulowanie ustawodawca przewidział dla czynów, któ-
rych okres przedawnienia jest znacznie dłuższy.
Należy ponadto zauważyć, że jeśli rozwiązanie przyjęte w art. 45 § 2
k.w. interpretowane jako pozwalające na przyjęcie, iż statuuje on „odżywa-
nie” zakończonego uprzednio okresu przedawnienia, miałoby służyć zapo-
bieżeniu przedawnianiu wykroczeń, to mógłby on funkcję tę spełniać w
ograniczonym zakresie. Wniesienie kasacji od prawomocnego wyroku sądu
po upływie okresu przedawnienia dopuszczalne jest jedynie na korzyść
skazanego (art. 529 k.p.k. a contrario). Nawet zaś wówczas, gdyby kasacja
wniesiona została na niekorzyść przed datą, w której upływa przedawnienie
karalności, ale upłynęłoby ono przed rozpoznaniem kasacji, Sąd Najwyższy
nie mógłby tej kasacji na niekorzyść skazanego rozpoznać. Przepis art.
529 k.p.k. stoi bowiem na przeszkodzie nie tylko wniesieniu, ale także roz-
poznaniu kasacji na niekorzyść w sytuacji, gdy zachodzi negatywna prze-
słanka procesowa, do takich zaś należy przedawnienie (art. 17 § 1 pkt 6
k.p.k. i art. 5 § 1 pkt 4 k.p.w.).
3. Przed przejściem do rozważań nad istotą przedawnienia jako insty-
tucji prawa karnego należy cały problem umieścić także w perspektywie
konstytucyjnej. Przedawnienia dotyczą art. 43 i 44 Konstytucji RP z 1997 r.
Pierwszy z nich ujmuje przedawnienie od strony negatywnej, w tym zna-
czeniu, że ustala krąg przestępstw (zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko
ludzkości), które nie podlegają przedawnieniu, a zatem nigdy się nie prze-
14
dawniają. Zgodnie zaś z art. 44 Ustawy Zasadniczej, bieg przedawnienia w
stosunku do przestępstw nie ściganych z przyczyn politycznych, popełnio-
nych przez funkcjonariuszy publicznych lub na ich zlecenie, ulega zawie-
szeniu do czasu ustania tych przyczyn. Na podstawie tych dwóch regulacji
Konstytucji nie jest możliwe – jak zasadnie twierdzi A. Zoll (K. Buchała, A.
Zoll: Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Kraków 1998, s. 599) –
skonstruowanie wyjątku od konstytucyjnej, jakoby zasady przedawnienia
się przestępstw, zgodnie z którą miałoby istnieć prawo do przedawnienia
przestępstwa. Konstytucja jednak takiej zasady nie wprowadza. W polskim
prawie konstytucyjnym nie ma bowiem „prawa do przedawnienia”, nie ma
ekspektatywy przedawnienia (choć art. 43 i 44 zostały zamieszczone w
rozdziale zatytułowanym „Prawa i wolności osobiste”). Nie można zatem
interpretować treści art. 45 § 2 k.w. przez pryzmat zasady o randze konsty-
tucyjnej, która stanowiłaby, że w sytuacji przedawnienia czynu jego spraw-
ca miałby prawo do podnoszenia zarzutu, że przedawnienie tego czynu
ponownie biec nie może. Spostrzeżenie to utrudnia obronę tezy zawartej w
końcowej części uchwały. Gdyby bowiem uznać, że Konstytucja – poza wy-
raźnie zapisanymi w niej wyjątkami – statuuje prawo do przedawnienia, ar-
gumentum a contrario pozwoliłoby na konstatację, że czyny zabronione
przez prawo muszą się kiedyś definitywnie przedawniać, a zatem o żad-
nym „odżywaniu” przedawnienia nie mogłoby być w ogóle mowy.
Nie oznacza to, iż na płaszczyźnie konstytucyjnej nie można poszu-
kiwać argumentów wspierających założenie, które legło u podstaw uchwa-
ły. Otóż, trzeba uznać, że art. 43 i 44 Ustawy Zasadniczej są wyrazem in-
tencji ustawodawcy, aby pewne czyny były przez państwo ścigane zawsze
(art. 43), niektóre zaś przestępstwa, które nie mogły być i nie były wcze-
śniej ścigane z przyczyn politycznych, mają być ścigane od chwili ustania
przyczyn wcześniej tamujących ich ściganie. Obie te regulacje pełnią za-
tem rolę gwarancyjną, jednakże nie wobec sprawców wymienionych w nich
15
przestępstw. Zawierają gwarancję dla pokrzywdzonych (ofiar), że popeł-
nione na ich szkodę czyny o najpoważniejszym ciężarze gatunkowym nie
przedawnią się nigdy albo że w przypadku tych przestępstw, które nie były
wcześniej ścigane (państwo nie realizowało w stosunku do nich prawa ści-
gania), prawo to będzie realizowane od chwili, kiedy stanie się to możliwe.
Uregulowanie przewidziane przez ustawodawcę konstytucyjnego musi być
odczytywane w kontekście karnoprawnej istoty przedawnienia, której zo-
staną poświęcone dalsze rozważania. W tym miejscu wypada tylko powie-
dzieć, że zarówno unormowanie art. 43, jak i unormowanie art. 44 Konsty-
tucji nie jest sprzeczne z istotą przedawnienia jako instytucji prawa karne-
go.
Perspektywa konstytucyjna może skłaniać do podjęcia próby spoj-
rzenia na instytucję przedawnienia także w kontekście zasady nullum cri-
men sine lege. Skoro bowiem – o czym w dalszej części uzasadnienia –
istota przedawnienia sprowadza się do rezygnacji ze ścigania, to rozważać
można, czy z chwilą upływu okresu przedawnienia nie powstaje sytuacja w
pewnym sensie zbliżona do tej, z jaką mamy do czynienia wówczas, gdy
brak przepisu, na podstawie którego możliwe byłoby przypisanie sprawcy
odpowiedzialności. Zgodnie bowiem z wolą ustawodawcy, od określonego
momentu przepis ten, w odniesieniu do określonego sprawcy i określonego
czynu, przestaje być po prostu stosowany. Skoro zaś tak, to „uchylona”
(czy raczej objęta rezygnacją ustawodawcy) odpowiedzialność karna nie
może następnie powrócić na skutek decyzji o uchyleniu prawomocnego
wyroku w trybie kasacji, czy też na skutek jakiejkolwiek innej decyzji jakie-
gokolwiek organu (por. jednak stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, któ-
ry w wyroku z 6 lipca 1999 r., P. 2/99, wywiódł, iż zasada nullum crimen
sine lege nie obejmuje sytuacji, w których czyn był w momencie popełnie-
nia zabroniony, potem zaś z rozmaitych względów przestał być karalny,
16
albowiem wszystko, co dzieje się potem, pozostaje poza zakresem jej za-
stosowania).
Natomiast kierunek interpretacji przyjęty w niniejszej uchwale może
być z całą pewnością wsparty argumentami wynikającymi z zakazu retroak-
tywnego działania prawa. Sytuacja, w której następowałoby „odżycie” prze-
dawnienia na skutek decyzji organu procesowego, nie jest tożsama z sytu-
acją, w której ustawodawca wprowadzałby ponownie karalność czynu, któ-
ry uprzednio uległ przedawnieniu. Nie sposób jednak nie dostrzec tu wyra-
zistej paraleli, która nakazuje powzięcie daleko idących wątpliwości co do
konstytucyjności takiej interpretacji art. 45 § 2 k.w., która dopuszczałaby
tego rodzaju „odżywanie” przedawnienia. Trzeba bowiem przyjąć, iż prze-
dłużenie okresu przedawnienia na skutek zmiany ustawy musiałoby podle-
gać ocenie przez pryzmat art. 4 § 1 k.k. (inaczej B. Nita, A.R. Światłowski:
Zakaz łącznego stosowania przepisów ustawy nowej oraz ustawy dawnej
na tle art. 4 § 1 k.k., Prokuratura i Prawo 2001, nr 3, s. 54, których pogląd
krytykuje A. Wąsek: W gąszczu problematyki przedawnienia w prawie kar-
nym, Księga pamiątkowa ku czci Profesora Kazimierza Marszała, pod red.
P. Hofmańskiego i K. Zgryzka, w druku). Podobnie, gdyby pierwotnie ści-
ganie było dopuszczalne, następnie zaś przestało być dopuszczalne z po-
wodu upływu terminu przedawnienia, nie jest już możliwy powrót do stanu,
w którym dopuszczalność ścigania powraca z powodu „odżycia” przedaw-
nienia.
Nade wszystko zaś nie można, analizując całe zagadnienie z konsty-
tucyjnej perspektywy, pominąć zasady zaufania obywatela wobec państwa.
Zasada taka nie została wprawdzie wyrażona w Konstytucji expressis ver-
bis, niemniej jednak konsekwentnie interpretowana jest przez Trybunał
Konstytucyjny z zapisanej w art. 2 Konstytucji zasady państwa prawnego
(por. wyrok z 25 listopada 1997 r., K. 26/97, postanowienie z 10 marca
1998 r., K. 31/97 oraz wyrok z 31 marca 1998 r., K. 24/97, w których Try-
17
bunał, opowiadając się za takim kierunkiem interpretacji art. 2 Konstytucji,
podkreślił jednocześnie aktualność linii orzecznictwa wypracowanej przed
wejściem w życie Konstytucji z 1997 r.). Zasada zaufania obywatela wobec
państwa musiałaby być uznana za naruszoną, gdyby owo państwo raz re-
zygnując ze ścigania mogło uzurpować sobie prawo do ponownego ściga-
nia po „odżyciu” przedawnienia.
4. Najważniejszego jednak argumentu przemawiającego za przyjętym
w uchwale kierunkiem interpretacji należy poszukiwać w istocie instytucji
przedawnienia. W literaturze przyjmuje się, że istotę tę stanowi upływ cza-
su, który powoduje wyłączenie lub ograniczenie reakcji karnej; celowość
bowiem ścigania czynu zabronionego, wyrokowania w tym przedmiocie lub
wykonania kary po pewnym okresie po prostu zanika (por. m. in. K. Mar-
szał, Przedawnienie..., s. 7; I. Andrejew: Polskie prawo karne w zarysie,
Warszawa 1989, s. 316; M. Cieślak: Polskie prawo karne. Zarys systemo-
wego ujęcia, Warszawa 1994, s. 482; A. Zoll i K. Buchała: Polskie prawo
karne. Warszawa 1995, s. 478). Słusznie stwierdza się w literaturze, że in-
stytucja przedawnienia opiera się przede wszystkim na założeniach polityki
kryminalnej, wysuwając na pierwszy plan odpadnięcie po upływie oznaczo-
nego czasu potrzeby karania z punktu widzenia prewencji generalnej i
prewencji specjalnej, przy czym względy dowodowe nie odgrywają tutaj
roli decydującej (M. Cieślak: ibidem; K. Buchała i A. Zoll: ibidem). Kwestie
związane z trudnościami dowodowymi, które mogą wystąpić po upływie
pewnego czasu od popełnienia danego czynu, jako uzasadnienie instytucji
przedawnienia nie mogą być wręcz uznane za odgrywające jakąkolwiek
rolę (K. Marszał: ibidem, s. 66). Ze względu na kryminalnopolityczne uza-
sadnienie instytucji przedawnienia, jego okresy wyznaczone przez polskie
prawo karne wykazują duże zróżnicowanie. Co do czynów o różnym cięża-
rze gatunkowym (w praktyce decyduje tu sankcja grożąca za popełnienie
danego czynu) zanik celowości reakcji karnej następuje w różnych termi-
18
nach od popełnienia czynu. Ustawodawca polski stoi na stanowisku, iż
zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie przeciwko poko-
jowi oraz przestępstwa wojenne nie przedawniają się (art. 43 Konstytucji,
art. 105 § 1 k.k.), karalność zbrodni zabójstwa przedawnia się po 30 latach
(art. 100 § 1 pkt 1 k.k.), innej zbrodni po 20 latach (art. 100 § 1 pkt 2 k.k.),
czynu stanowiącego występek zagrożony karą pozbawienia wolności prze-
kraczającą 3 lata – 10 lat (art. 100 § 1 pkt 3 k.k.), czynu zagrożonego karą
pozbawienia wolności nie przekraczającą lat 3 – 5 lat (art. 100 § 1 pkt 4
k.k.), czynu zagrożonego karą ograniczenia wolności lub grzywną – 3 lata
(art. 100 § 1 pkt 5 k.k.). Karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego
popełnienia upłynął rok; jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie, ka-
ralność wykroczenia ustaje z upływem 2 lat od popełnienia czynu (art. 45 §
1 k.w.). Wyliczenie to przedstawia wyraźną gradację okresów przedawnień.
Jest ona wyrazem uznania przez ustawodawcę kryteriów przemawiających
za rezygnacją ze ścigania ze względu na zanik celowości reakcji karnej.
Jeżeli zatem ustawodawca określa różne terminy przedawnienia (zależne
od wagi czynu) i stanowi, iż z chwilą ich upływu rezygnuje z prawa do reak-
cji karnej, gdyż reakcja taka byłaby niecelowa, to – zgodnie z założeniem
racjonalności ustawodawcy – rezygnacja taka, ściśle związana z erozją ce-
lowości ścigania przez upływ czasu, musi mieć charakter trwały. Konse-
kwencją tego założenia jest uznanie zasady, iż zgodnie z funkcją i istotą
przedawnienia okres przedawnienia, który raz upłynął, jest tożsamy z trwa-
łą i ostateczną rezygnacją państwa ze ścigania danego czynu.
Nie stoi w sprzeczności z istotą przedawnienia przyjęcie przez usta-
wodawcę, że niektóre czyny się nie przedawniają (art. 43 Konstytucji, art.
105 § 1 i 2 k.k., art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie
Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Pol-
skiemu z 18 grudnia 1998 r., Dz. U. Nr 155, poz. 1016 ze zm., dalej cyt.
19
jako ustawa o IPN). Trudno w takiej sytuacji w ogóle mówić o przedawnie-
niu – instytucję tę bowiem ustawodawca wyraźnie wyłącza.
Inaczej ma się sprawa z zawieszeniem przedawnienia (art. 44 Kon-
stytucji) lub liczeniem jego terminu na nowo. Artykuł 4 ust. 1a ustawy o IPN
przewiduje, że bieg przedawnienia zbrodni komunistycznych, nie będących
zbrodniami wojennymi lub zbrodniami przeciwko ludzkości, rozpoczyna się
z dniem 1 stycznia 1990 r. Przepis ten wyraźnie nakazuje wyłączenie sto-
sowania art. 4 § 1 k.k.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się zatem wydawać, że ustawodawca
określił w obu tych przypadkach możliwość „odżycia” biegu przedawnienia
nawet w sytuacji, gdy przedawnienie co do danego czynu już upłynęło. A
więc zdawać by się mogło, że nie tylko na poziomie ustawowym, ale także
na poziomie konstytucyjnym ustawodawca „przełamał” przedstawioną isto-
tę przedawnienia i przewidział możliwość „odżycia” przedawnienia, a samo
przedawnienie nie jest instytucją, do której podstawowych składowych
elementów należy trwałość. Nawet bowiem wtedy, gdy przedawnienie, li-
czone według przepisów obowiązujących w czasie popełnienia np. zbrodni
komunistycznej (np. według przepisów kodeksu karnego z 1932 r. lub z
1969 r.) upłynęło, to – zgodnie z art. 4 ust 1a ustawy o IPN, przedawnienie
danego czynu jest liczne na nowo. Drugie („nowe”) przedawnienie jest li-
czone od początku stycznia 1990 r. Nieco inna jest regulacja konstytucyj-
na, lecz w gruncie rzeczy jej zastosowanie daje ten sam rezultat, inaczej
jedynie oblicza się datę początku biegu nowego okresu przedawnienia. Nie
sposób jednak nie dostrzec, że unormowanie ustawy o IPN jest refleksem
przepisu konstytucyjnego, tyle tylko, że art. 4 ust 1a cytowanej ustawy
wprowadził domniemanie, które nie zostało wprost wyrażone przez ten
przepis. Owo domniemanie opiera się na założeniu, które może być odczy-
tane dopiero przez pryzmat art. 43 Konstytucji. Otóż, nie ulega wątpliwości,
że ustawodawca przyjął, że do dnia 31 grudnia 1989 r. istniały polityczne
20
przyczyny, z powodu których zbrodni komunistycznych (a są nimi, w rozu-
mieniu ustawy o IPN, czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa
komunistycznego w okresie od dnia 17 września 1939 r. do dnia 31 grudnia
1989 r., polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania
praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności bądź w związku z ich
stosowaniem, stanowiące przestępstwa według polskiej ustawy karnej ob-
owiązującej w czasie ich popełnienia) w ogóle nie ścigano, dopiero od tego
dnia możliwe staje się ich ściganie, z tym też dopiero dniem zaczyna biec
okres przedawnienia.
Nie byłby jednak zasadny wniosek, że przedawnienie w tych przy-
padkach biegnie na nowo po raz wtóry. „Odżycie” przedawnienia ma tu
charakter wyraźnie pozorny. Artykuł 44 Konstytucji i art. 4 ust. 1a ustawy o
IPN pozwalają na przyjęcie, że w sytuacjach w przepisach tych przewidzia-
nych w sposób szczególny określa się początek biegu pierwszego prze-
dawnienia wobec danego czynu. Można mieć wątpliwości co do tego, czy
przedawnienie w wymienionych w tych przepisach przypadkach zaczęło w
ogóle biec i czy jego termin już upłynął. Jeżeli bowiem uznać (a z rozważań
na temat istoty przedawnienia wynika, że inne wnioski nie są możliwe), że
przedawnienie karalności następuje dopiero wówczas, gdy państwo rezy-
gnuje ze ścigania, a w całym okresie przedawnienia państwo mogło reali-
zować to uprawienie, to oczywiste jest, że okres przedawnienia nie mógł w
ogóle w tych przypadkach (przestępstwa wymienione w art. 44 Konstytucji i
art. 4 ust. 1a ustawy o IPN) biec, gdyż państwo swych obowiązków praw-
nych w tym zakresie nie realizowało. Z całą stanowczością trzeba zatem
podkreślić, że bieg przedawnienia w tych przypadkach w ogóle się nie roz-
począł, gdyż z natury przedawnienia wynika, że jest ono sprzężone z rezy-
gnacją ze ścigania. Nie można rezygnować z czegoś, co faktycznie przez
cały okres powojenny było zakazane z przyczyn politycznych (ściganie
21
przestępstw popełnianych przez funkcjonariuszy publicznych lub funkcjona-
riuszy państwa komunistycznego).
Konstatacja ta pozwala na przyjęcie, że ustawodawca dopuszcza
dwie tylko sytuacje: albo wyraźnie w ogóle wyłącza stosowanie instytucji
przedawnienia albo dane czyny przedawnieniem obejmuje. Sprzeczne z
jego istotą byłoby uregulowanie pozwalające na jego „odżycie” po upływie
terminu przedawnienia. Fundamentem tej instytucji jest bowiem założenie,
że w pewnym momencie państwo rezygnuje ze ścigania danego czynu.
Skoro tak, to od chwili podjęcia takiej decyzji państwo nie może jej już
zmienić.
Interpretacja art. 45 § 2 k.w., zgodnie z którą bieg przedawnienia roz-
poczynałby się na nowo w przypadku uchylenia prawomocnego rozstrzy-
gnięcia w sprawie, w której karalność wykroczenia ustała, byłaby jawnie
sprzeczna z przedstawionym, prawnym charakterem przedawnienia. Do
takiego wniosku dojść można jedynie wówczas, gdy przy wykładni art. 45 §
2 k.w. pominie się ratio legis instytucji przedawnienia. Co prawda, niezbęd-
ne jest uwzględnienie także specyficznego ratio art. 45 § 2 k.w., o którym
była już mowa. Nie można jednak tego uczynić w oderwaniu od prawnej
natury instytucji przedawnienia.
Oczywiście, możliwe jest przedłużenie terminu przedawnienia zgod-
nie z dyrektywą określoną w art. 45 § 2 k.w., musi jednak ono mieć charak-
ter płynny, tzn. musi nastąpić w granicach biegu „podstawowego” okresu
przedawnienia (art. 45 § 1 k.w.). Prawnie niedopuszczalne jest „odżycie”
biegu przedawnienia w razie upływu podstawowego, dwuletniego okresu
przedawnienia. Prawu polskiemu nie jest bowiem znana instytucja prze-
dawnienia „powracającego”: biegnącego raz, upływającego, odżywającego,
znów biegnącego, itd., ad infinitum. Taka instytucja prowadziłaby także do
naruszenia przyjętego przez ustawodawcę systemu różnych przecież, a
zależnych od oceny karnoprawnej wagi czynu, okresów przedawnienia,
22
których czasowe zróżnicowanie jest logiczną konsekwencją ratio przedaw-
nienia. Jeśli okresy przedawnienia są ściśle związane z taką oceną (a zo-
stało to wykazane wcześniej), to w efekcie przyjęcia koncepcji o „powraca-
jącym” przedawnieniu, wykroczenie mogłoby się nie przedawnić nawet po
upływie kilkudziesięciu lat, gdy popełniona w tym samym czasie co wykro-
czenie zbrodnia, a więc czyn o nieporównywalnej wadze, przedawniałaby
się bezwzględnie. Przy interpretacji art. 45 § 2 k.w. przyjętej przez Sąd
Najwyższy w niniejszej uchwale, wystąpienie takiej paradoksalnej sytuacji
jest wprawdzie możliwe, lecz w praktyce zapewne nigdy nie wystąpi.
Reasumując, należy stwierdzić, że w razie uchylenia prawomocnego
rozstrzygnięcia, o którym mowa w art. 45 § 2 k.w., następuje przedłużenie
przedawnienia, tzn. od momentu uchylenia prawomocnego rozstrzygnięcia
liczy się nowy, dwuletni termin przedawnienia, określony w art. 45 § 1 k.w.
Jest to jednak dopuszczalne tylko wtedy, gdy uchylenie to nastąpiło przed
upływem dwuletniego terminu okresu przedawnienia.