Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 22 października 2002 r., III CKN 271/01
Przepis art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu
nieuczciwej konkurencji (Dz.U. Nr 47, poz. 241 ze zm.) stanowi podstawę
orzeczenia zakazującego konkretnych, niedozwolonych działań
konkurencyjnych, które zagroziły lub naruszyły interes innego przedsiębiorcy.
Sędzia SN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sędzia SN Barbara Myszka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa JMG S.P., spółki z o.o. w W.
przeciwko "M." spółce z o.o. w K. o nakazanie zaniechania czynów nieuczciwej
konkurencji, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 22 października 2002 r. na
rozprawie kasacji pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 15
listopada 2000 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w
Krakowie do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 10 lutego 2000 r. Sąd Okręgowy w Krakowie, uwzględniając
częściowo powództwo JMG S.P., spółki z o.o. w W. zakazał pozwanej „M.”, spółce
z o.o. w K. wprowadzania do obrotu czasopism: „Codzienna Gazeta Sportowa
Supertempo” i „Aktualności Sportu i Turystyki w Supertempie” oraz wszelkich
innych czasopism, w których element odróżniający tytuł czasopisma zawiera wyraz
„Tempo” we wszystkich jego odmianach lub zbitkach wyrazowych z innym
wyrazem. Jako podstawę prawną orzeczenia Sąd powołał art. 10 ust. 1 i art. 18 ust.
1 pkt 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
(Dz.U. Nr 47, poz. 211 ze zm. – dalej: "u.z.n.k.").
Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 15 listopada 2000 r.,
uwzględniwszy częściowo apelację pozwanej, zmienił wyrok Sądu pierwszej
instancji przez nadanie mu nowego brzmienia: „zakazuje stronie pozwanej »M.«
spółce z o.o. w K. wprowadzania do obrotu czasopisma pod tytułem »Codzienna
Gazeta Sportowa Supertempo«”. Nie zmieniając podstawy faktycznej orzeczenia
Sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny ustalił, że powodowa spółka od 1998 r.
ma prawo do tytułu prasowego „Tempo” i jest wydawcą tej gazety. W styczniu 1999
r. nastąpiła likwidacja samodzielności wydawniczej tego pisma przez połączenie go
z wydawanym przez powódkę „Przeglądem Sportowym”. Część zwolnionych przez
powódkę dziennikarzy założyła spółkę „M.”, która w dniu 21 maja 1999 r. przystąpiła
do wydawania gazety „Codzienna Gazeta Sportowa Supertempo”. Pierwszy numer
gazety zawierał artykuł redakcyjny pt. „Zamiast Tempa Supertempo”. W artykule
tym zamieszczono, m.in., sformułowanie „»Tempo« nie umarło. Przeciwnie.
Właśnie się odradza!”. W górnej części pierwszej strony umieszczono tekst:
„Redagują dziennikarze dawnego »Tempa«”. Ukazaniu się artykułu towarzyszyła
kampania reklamowa, odnosząca się w swej treści do określenia nowej gazety jako
kontynuatora dobrych tradycji gazety „Tempo”.
Sąd Apelacyjny, odmiennie niż Sąd pierwszej instancji, ocenił, że samo
podobieństwo fonetyczne słów „tempo” i „supertempo” (użytego dodatkowo w tytule
prasowym w formie dopełnienia) nie świadczy o zamiarze wywołania konfuzji na
rynku wydawniczym. Pokrywanie się elementów składowych różnych tytułów nie
stanowi świadectwa nieuczciwej konkurencji dopóty, dopóki wiadomo, że „chodzi
nie o ten sam, ale o różne towary”. W ocenie Sądu Apelacyjnego, istota
nieuczciwego działania nie polegała także na grafice lub winiecie gazety wydawanej
przez pozwaną. Nie można także przypisać cech nieuczciwości treści nadtytułu, że
gazetę redagują dziennikarze dawnego „Tempa”. Sąd Apelacyjny ocenił, że celem
ukazania się tytułu „Codzienna gazeta sportowa Supertempo” było osiągnięcie
rezultatu w postaci przejęcia dotychczasowych czytelników dziennika „Tempo”,
przez wytworzenie u konsumentów błędnego przekonania o nieistnieniu tej gazety.
Taki wydźwięk posiada redakcyjny artykuł otwierający pierwszy numer dziennika,
zatytułowany „Zamiast Tempa Supertempo”. Ten zabieg wydawniczy wywołał u
przeciętnego konsumenta błędne przekonanie o nieistnieniu dziennika „Tempo”.
Ostatecznie Sąd Apelacyjny przyjął, że to nie fakt posłużenia się określeniem
„supertempo” w złożonym tytule gazety ani grafika czy winieta tej gazety stanowiły o
popełnieniu czynu nieuczciwej konkurencji. Czyn ten stanowiło „wykorzystanie
odpowiednio rozbudowanego tytułu prasowego, jako oznaczenia tytułu mającego
być kontynuacją gazety »Tempo« w warunkach, gdy ta ostatnia była wydawana
przez inną osobę”. Zmierzało to do wykorzystania renomy tytułu prasowego
powoda, zagrażając jego interesom przez „wywołanie zamieszania wśród
czytelników” jego gazety. Istota nieuczciwego działania wyrażała się w redakcyjnym
zabiegu połączenia tego tytułu z wprowadzającym artykułem, w którym wbrew
faktom utożsamiono „Supertempo” z „Tempem”.
Kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego strona pozwana oparła na obu
podstawach wymienionych w art. 3931
k.p.c. W ramach podstawy mającego istotny
wpływ na wynik sprawy naruszenia przepisów postępowania skarżąca zarzuciła
naruszenie art. 233 § 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c., polegające na przyjęciu,
wbrew treści materiału dowodowego, jakoby cytowany artykuł redakcyjny zawierał
wprowadzającą w błąd informację, że gazeta wydawana przez stronę pozwaną jest
kontynuacją „Tempa”. W ramach tej podstawy skarżąca zarzuciła ponadto
naruszenie art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c., polegające na zaniechaniu
podania podstawy prawnej orzeczenia w części oddalającej apelację, wskazując, że
przy zmienionej – w stosunku do orzeczenia Sądu pierwszej instancji – ocenie
rodzaju czynu nieuczciwej konkurencji, nie miałby zastosowania art. 10 ust. 1
u.z.n.k., nie zostało natomiast wyjaśnione, jakiemu innemu, konkretnemu deliktowi
nieuczciwej konkurencji działanie to, według Sądu Apelacyjnego, odpowiada.
Naruszenia prawa materialnego skarżący dopatrywał się w błędnej wykładni
art. 18 ust. 1 pkt 1 u.z.n.k., wyrażającej się w przekroczeniu „zakresu sankcji”
przewidzianej w tym przepisie. Skoro bowiem Sąd Apelacyjny przyjął, że czyn
nieuczciwej konkurencji nie polegał na wprowadzeniu do obrotu gazety o
określonym tytule i formie graficznej, ale na zamieszczeniu w jej pierwszym
numerze artykułu wywołującego konfuzję na rynku, to zastosowany zakaz (sankcja)
mógł dotyczyć tylko tego konkretnego czynu, niedopuszczalne natomiast było
zastosowanie sankcji znacznie wykraczającej poza ten czyn, w postaci zakazu
wprowadzania gazety do obrotu. W konkluzji skarżący wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nieuzasadniony jest, podniesiony w ramach podstawy z art. 3931
pkt 2 k.p.c.,
zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Skarżący twierdząc, że z naruszeniem
wymienionego przepisu Sąd przyjął, iż zamieszczony w pierwszym numerze gazety
pozwanego artykuł zawierał wprowadzającą w błąd informację, że gazeta ta jest
kontynuacją „Tempa”, skoncentrował się w uzasadnieniu tego zarzutu na kwestii
związanej ze sformułowaniem, iż czasopismo to nie jest już samodzielnym tytułem.
Skoro – jak podnosił skarżący – była to informacja prawdziwa, nie można było z
tego wyprowadzać przytoczonego wyżej wniosku. Powołany argument nie może
prowadzić do skutecznego zakwestionowania stanowiska Sądu, które zawiera
jednocześnie elementy ściśle faktyczne (treść tytułu i artykułu), jak i ocenne
(wymowa, sens wypowiedzi). Podstawą ustalenia i oceny Sądu był tytuł artykułu
(„Zamiast Tempa Supertempo”) oraz zawarte w nim sformułowanie („Tempo nie
umarło. Przeciwnie. Właśnie się odradza!”), uwzględniane także w kontekście tytułu
gazety oraz informacji, że redagują ją dziennikarze dawnego „Tempa”. Te właśnie
przesłanki, a nie prawdziwa informacja, że „Tempo” straciło swój dotychczas
samodzielny charakter, stanowiły podstawę ustalenia i oceny, iż działanie
pozwanego zmierzało do wywołania u czytelników przekonania, że nowa,
wydawana przezeń gazeta jest kontynuatorką „Tempa”, mającą je zastąpić na rynku
czytelniczym.
Zarzut skarżącego, tak jak został sformułowany i uzasadniony, nie może
przekonywać do tezy o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c., gdyż nie zostało wykazane,
by ocena Sądu została podjęta bez wszechstronnego rozważenia dowodów lub
pozostawała w sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania lub
doświadczenia życiowego. Tylko wykazanie takich uchybień może prowadzić do
skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Kasacyjna kontrola
dokonywana jest w tym zakresie jedynie w aspekcie legalności i badania
przestrzegania prawa procesowego przy ustalaniu podstawy faktycznej
rozstrzygnięcia (por. np. uzasadnienie wyroku z dnia 7 lutego 2000 r., I CKN
321/98, OSNC 2000, nr 10, poz. 178).
Uzasadniony okazał się natomiast zarzut naruszenia art. 328 § 2 w związku z
art. 391 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu swego orzeczenia nie powołał
jego materialnoprawnej podstawy, gdyż uzasadnienie nie zawiera, jak tego wymaga
art. 328 § 2 k.p.c., wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem
przepisów prawa. Uznanie konkretnego czynu za akt nieuczciwej konkurencji
wymaga ustalenia, na czym określone działanie polegało oraz zakwalifikowania go
pod względem prawnym, przez przypisanie mu cech konkretnego deliktu
szczegółowego, ujętego w rozdziale 2 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
(„Czyny nieuczciwej konkurencji”, art. 5-17) lub deliktu w nim nie ujętego, lecz
odpowiadającego hipotezie art. 3 ust. 1 u.z.n.k.
Sąd pierwszej instancji zakwalifikował działanie pozwanego jako czyn ujęty w
art. 10 ust. 1 ustawy, polegający na takim oznaczeniu towaru, które może
wprowadzić klientów w błąd, m.in. co do jego pochodzenia. Jako przesłanki takiej
kwalifikacji Sąd ten przyjął podobieństwo tytułów, informację o powiązaniu zespołu
redakcyjnego z gazetą „Tempo” oraz „treść akcji promocyjnej”. Spośród tych
elementów, decydujących o stwierdzeniu wprowadzającego w błąd oznaczenia
(według art. 10 ust. 1 u.z.n.k.), dwa pierwsze zostały jednoznacznie odrzucone
przez Sąd Apelacyjny. Jak wyżej wskazywano, Sąd Apelacyjny istoty czynu
dopatrzył się w „redakcyjnym zabiegu połączenia tytułu z wprowadzającym
artykułem, w którym wbrew oczywistym faktom utożsamiono »Supertempo« z
»Tempem«”, zmierzając do wywołania przekonania, że nowa gazeta jest
kontynuatorką Tempa. Sąd Apelacyjny, pomimo istotnej zmiany w zakresie
ustalenia czynu nieuczciwej konkurencji, nie wypowiedział się, czy przy tak
zmienionym ustaleniu, w szczególności przy odrzuceniu istotnych przesłanek
podobieństwa oznaczeń, nadal kwalifikuje ten czyn jako delikt ujęty w art. 10 ust. 1
u.z.n.k.
Oczywiste jest, że stanowisko takie i ewentualne dokonanie subsumcji,
wymagałoby przedstawienia nowej – w stosunku do uzasadnienia Sądu pierwszej
instancji – argumentacji prawnej. Jednocześnie, Sąd Apelacyjny posłużył się
sformułowaniami nawiązującymi do rozpowszechniania nieprawdziwych lub
wprowadzających w błąd informacji, wypowiedział się także o zamiarze pozwanego
„wykorzystania renomy tytułu prasowego” powoda. Sformułowania te mogłyby
wskazywać na dostrzeganie znamion innego, niż przewidziany w art. 10 ust. 1
u.z.n.k., deliktu nieuczciwej konkurencji. Wskazane okoliczności zostały trafnie
wytknięte w kasacji. (...)
Rację ma skarżący, gdy twierdzi, że zastosowana w związku z dopuszczeniem
się czynu nieuczciwej konkurencji sankcja powinna być odpowiednia do
konkretnego czynu, którego popełnienie przypisano naruszycielowi. Roszczenie o
zaniechanie, jak i o usunięcie skutków naruszenia, odnosi się wyraźnie do
„niedozwolonych działań” (art. 18 ust. 1 pkt 1 i 2 u.z.n.k.). Takie samo powiązanie
musi niewątpliwie wystąpić w wypadku dalszych roszczeń. Działaniem faktycznym,
przypisanym pozwanemu jako czyn nieuczciwej konkurencji, był sposób
wprowadzenia pisma na rynek, w istocie jednorazowy akt popełniony przy
wydawaniu pierwszego jego numeru. Sąd Apelacyjny odrzucił tezę, by naruszenie
wynikało z samego tytułu gazety czy jej szaty graficznej. Przy takim określeniu
popełnionego czynu nieuczciwej konkurencji nie można uznać za uzasadnione
orzeczenie zakazu wprowadzania do obrotu gazety o określonym tytule, a więc
całkowitego zaniechania prowadzenia działalności gospodarczej w postaci, która
sama przez się nie stanowiła formy niedozwolonej konkurencji. Przepis art. 18 ust.
1 pkt 1 stanowi podstawę orzeczenia zakazującego konkretnych, niedozwolonych
działań konkurencyjnych, które zagroziły lub naruszyły interes innego
przedsiębiorcy. Zakaz nie może ponad te działania wykraczać, gdyż prowadziłoby
to do niedopuszczalnego zastosowania sankcji nieodpowiadającej popełnionemu
czynowi. Kasacyjny zarzut naruszenia art. 18 ust. 1 pkt 1 u.z.n.k. uznać zatem
należało za uzasadniony.
Z omówionych względów orzeczono, jak w sentencji (art. 39313
§ 1 k.p.c.).