Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 7 LISTOPADA 2002 R.
SNO 40/02
1. Terminowość sporządzania uzasadnień orzeczeń wydanych w
sprawach karnych nie należy do sfery jurysdykcyjnej stosunku służby
sędziego objętej konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziowskiej.
2. Permanentne i rażące naruszanie terminów sporządzania
uzasadnień orzeczeń karnych prowadzące do oczywiście nieuzasadnionej
przewlekłości postępowania może uzasadniać zastosowanie wobec sędziego,
winnego znacznej ilości tego rodzaju deliktów dyscyplinarnych, surowego
rodzaju sankcji dyscyplinarnej.
Przewodniczący: sędzia SN Bogdan Rychlicki.
Sędziowie SN: Beata Gudowska, Zbigniew Myszka (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego, sędziego Sądu Apelacyjnego po rozpoznaniu w
dniu 7 listopada 2002 r. sprawy sędziego Sądu Okręgowego w związku z
odwołaniem obwinionego od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 23 sierpnia 2002 r., sygn. akt (...)
u t r z y m u j e zaskarżony wyrok w mocy obciąża Skarb Państwa kosztami
postępowania odwoławczego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 23 sierpnia 2002 r.
uznał obwinionego, sędziego Sądu Okręgowego, za winnego tego, że „w okresie
2
od dnia 23 sierpnia 1999 r. do dnia 30 grudnia 2001 r. dopuścił się przewinienia
dyscyplinarnego w postaci przewinienia służbowego polegającego na oczywistej
obrazie art. 457 § 1 k.p.k. poprzez rażąco przewlekłe sporządzanie uzasadnień
wyroków w rozpoznawanych przez siebie sprawach Sądu Apelacyjnego sygn.
akt: A Ka 225/98 i A Ka 28/99, oraz Sądu Okręgowego sygn. akt: V Ka 320/99,
V Ka 277/99, V Ka 279/99,V Ka 448/99, V Ka 488/99, V Ka 531/99, V Ka
572/99, V Ka 10/00, V Ka 122/00, V Ka 116/00, V Ka 81/00, V Ka 250/00, V
Ka 207/00, V Ka 165/00, V Ka 292/00, V Ka 409/00, V Ka 417/00, V Ka
378/00, V Ka 422/00, V Ka 466/00, V Ka 554/00, V Ka 641/00, V Ka 640/00, V
Ka 76/01, V Ka 38/01,V Ka 135/01, V Ka 140/01, V Ka 212/01, V Ka 272/01,
V Ka 331/01, V KA 514/01, V Ka 740/01, V Ka 575/01, V Ka 334/00, V Ka
686/01, V Ka 630/01, V Ka 1060/01 i V Ka 955/01 i za to na mocy przepisu art.
107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz.
1070 z późn. zm.) w związku z art. 109 1 pkt 3 tejże ustawy wymierzył
obwinionemu karę dyscyplinarną usunięcia z zajmowanej funkcji”. W zakresie
tego samego rodzaju 13 przewinień służbowych, których obwiniony dopuścił się
w okresie od „początku 1999 r. do 22 sierpnia 1999 r.”, Sąd Dyscyplinarny
umorzył postępowanie na podstawie art. 81 § 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985
r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (jedn. tekst: Dz. U. z 1994 r. Nr 7,
poz. 25 ze zm.) w związku z art. 204 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo
o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.).
W sprawie tej obwiniony przyznał się do zarzucanych mu czynów i
wskazał, iż przyczyną opóźnień w sporządzaniu przezeń uzasadnień wyroków
był nadmiar obowiązków służbowych. Od maja 1997 r. pełnił bowiem funkcję
Przewodniczącego V Wydziału Odwoławczego Sądu Okręgowego, w którym
orzeka łącznie 35 sędziów. W 2001 r. została poszerzona właściwość miejscowa
Sądu Okręgowego o 7 Sądów Rejonowych, co spowodowało znaczny przyrost
spraw. Ponadto w okresie objętym zarzutami obwiniony prowadził szkolenia
aplikantów sądowych w wymiarze 70 godzin w ciągu roku, uczestniczył w
3
organizowaniu kolokwiów dla aplikantów, dwukrotnie był członkiem komisji
egzaminów sędziowskich, na które przygotowywał kazusy, kwalifikował akta na
kolokwia i egzaminy, a także był członkiem Kolegium Sądu Okręgowego. W
związku ze zmianami kodyfikacji karnych sam uczestniczył w szkoleniach,
nawet kilkudniowych. W marcu 1999 r. był delegowany do orzekania w Sądzie
Apelacyjnym i w tym okresie nadal „dorywczo” wykonywał obowiązki
związane z kierowaniem V Wydziałem Karnym – Odwoławczym. Uzasadnienia
pisał na komputerze, co sprawiało, iż oddawał je w „formie gotowej do podpisu
i wysłania”. Obwiniony podawał również, że najpilniejsze sprawy przekazywał
do wykonania Sądom Rejonowym przed sporządzeniem uzasadnień. Takie
ustalenia faktyczne zostały dokonane na podstawie pisemnych i obszernych
ustnych wyjaśnień obwinionego, a ponadto oparte na zebranych w toku
postępowania dyscyplinarnego dokumentach, wyjaśnieniach obwinionego,
opiniach o nim, a także informacjach zawartych w biuletynach informacyjnych
Sądu Okręgowego z 1994 i 1996 roku, które Sąd Dyscyplinarny ujawnił bez
odczytywania. Strony nie zgłaszały dodatkowych wniosków dowodowych.
W ramach takich ustaleń Sąd Dyscyplinarny uznał za niewątpliwy fakt
popełnienia przez obwinionego sędziego służbowego przewinienia
dyscyplinarnego (art. 107 § 1 Prawa o u.s.p.). Niekwestionowane przez
obwinionego dowody pozwalały stwierdzić, że dopuścił się swoim
postępowaniem oczywistej i rażącej obrazy przepisów procesowego prawa
karnego (art. 423 § 1 i 457 § 1 k.p.k.) w dwóch sprawach Sądu Apelacyjnego i
w 38 sprawach Sądu Okręgowego. W pozostałych sprawach objętych zarzutami
dyscyplinarnymi Sąd Dyscyplinarny umorzył postępowanie ze względu na
przedawnienie na podstawie art. 81 § 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. –
Prawo o ustroju sądów powszechnych (jedn. tekst: Dz. U. z 1994 r. Nr 7, poz.
25 ze zm.) w związku z art. 204 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o
ustroju sądów powszechnych.
4
Opóźnienia w sporządzaniu uzasadnień w sprawach Sądu Okręgowego
wyniosły od 2 tygodni do 8 miesięcy. Wprawdzie opóźnienia dwutygodniowe w
„sporadycznych, jednostkowych przypadkach nie mogłyby być uznane za
rażąco nadmierne”, tym niemniej stanowiły one przewinienia służbowe, skoro
obwiniony nie sporządził terminowo ani jednego uzasadnienia wyroku, co
wynikało z jego „stałej, nagannej praktyki nierespektowania art. 457 § 1 k.p.k.”.
Ponadto obwiniony w żadnej ze spraw nie zwracał się o przedłużenie na czas
oznaczony terminu do sporządzenia uzasadnienia w oparciu o przepisy art. 423
§ 1, 457 § 1 i 458 k.p.k. Tłumaczenie obwinionego, że nie występował z takimi
wnioskami do Prezesa Sądu Okręgowego, który – orzekając w tym samym
Wydziale – również sporządzał uzasadnienia z rażącym opóźnieniem, dlatego że
mogłoby to świadczyć o zamiarze zapewnienia sobie „alibi”, Sąd Dyscyplinarny
uznał za nieusprawiedliwione, argumentując, iż wnioski takie obwiniony mógł
składać do przewodniczącego wydziału Sądu Apelacyjnego. Sąd Dyscyplinarny
uznał wyjaśnienia obwinionego, że ciążyło na nim wiele obowiązków
wynikających z kierowania pracami dużego wydziału oraz z pełnienia funkcji
wykładowcy i egzaminatora, docenił jego profesjonalizm w tych zakresach, a
także dobry poziom merytoryczny sporządzonych uzasadnień wyroków.
Równocześnie Sąd ten argumentował, iż podstawowym obowiązkiem
sędziego jest orzekanie zgodne z obowiązującym prawem. Tę zasadniczą
powinność sędziego narusza rażąco przewlekłe sporządzanie uzasadnień
wydanych orzeczeń, które prowadzi do opóźniania następnych etapów
postępowania wykonawczego i kasacyjnego. Popełnienia przez obwinionego
zarzucanych mu przewinień dyscyplinarnych nie mogło usprawiedliwiać
wykonywanie przez niego wielu innych obowiązków. W tym zakresie Sąd
Dyscyplinarny wskazał, iż obwiniony zgodził się na delegowanie do orzekania
w Sądzie Apelacyjnym, tymczasem nie powinien wyrażać takiej zgody, skoro
wiedział, iż nie będzie w stanie sprostać wynikającym stąd obowiązkom. Taka
sama ocena odnosi się do pełnienia przez obwinionego wybieralnej funkcji
5
członka Kolegium Sądu Okręgowego, którą można przyjąć tylko wówczas, gdy
nie stanowi przeszkody w wykonywaniu jurysdykcyjnych zadań sędziego.
Również wykonywanie odrębnie płatnej funkcji przewodniczącego wydziału nie
zwalnia z obowiązku terminowego sporządzania uzasadnień, zwłaszcza że
pełnienie tej funkcji polega między innymi na obowiązku czuwania nad
terminowością sporządzania uzasadnień przez innych sędziów (art. 63 ust. 1 pkt
13 Regulaminu wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych – Dz. U. z
1987 r. Nr 38, poz. 218). Obowiązek ten może wykonywać należycie tylko taki
przewodniczący wydziału, który sam terminowo sporządza uzasadnienia.
Tymczasem obwiniony dawał demoralizujący przykład zarówno
współpracującym z nim sędziom, jak i sędziom sądów rejonowych, do których
zwracano akta zawierające adnotacje o rażących przekroczeniach terminu
sporządzania uzasadnień przez przewodniczącego wydziału sądu wyższej
instancji. W tym kontekście Sąd Dyscyplinarny zwrócił ponadto uwagę, że
obowiązki orzecznicze obwinionego „nie były nadmierne”, bo pomijając
orzekanie w 1999 r., w którym co do części spraw zarzut popełnienia
przewinienia dyscyplinarnego przedawnił się, obwiniony w 2000 i 2001 roku
przydzielił sobie do orzekania zaledwie 17 spraw, a zatem mniej niż dwie
sprawy miesięcznie. Popełniania przewinień służbowych przez obwinionego nie
usprawiedliwia wzrost ilości spraw w 2001 r., ponieważ w tym roku
wyodrębniono sekcję zażaleń, co zmniejszało jego obowiązki, a ponadto
obwiniony już wcześniej sporządzał uzasadnienia orzeczeń rażąco opieszale, co
oznaczało „uleganie złemu nawykowi”. Również odrębnie opłacane zajęcia
polegające na szkoleniu aplikantów sądowych oraz udziale w kolokwiach dla
aplikantów i egzaminach sędziowskich mogłyby być wykonywane przez
obwinionego tylko wówczas, gdyby nie stanowiły przeszkody w wykonywaniu
zasadniczych zadań sędziego.
Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Dyscyplinarny doszedł do
przekonania, że permanentne i rażące opóźnienia w sporządzaniu uzasadnień
6
dyskwalifikują obwinionego jako przewodniczącego wydziału i dlatego orzekł
karę usunięcia go z zajmowanej funkcji (art. 10 § 1 pkt 3 Prawa o u.s.p.).
W odwołaniu obwiniony zarzucił Sądowi Dyscyplinarnemu mającą wpływ
na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania – art. 4, 7, 410
k.p.k., a także art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. – polegających na sporządzeniu
pisemnego uzasadnienia nie odpowiadającego wymogom formalnym w zakresie
dokonanych ustaleń faktycznych oraz uzasadnienia wymierzonej kary, w tym na
nieuwzględnieniu okoliczności przemawiających na korzyść obwinionego oraz
„wskazań życiowego doświadczenia przez pominięcie realiów funkcjonowania
sądów w jakich działał obwiniony, w tym powszechnie znanej bardzo trudnej
sytuacji wymiaru sprawiedliwości, znacznego obciążenia sprawami sądów i
sędziów, trudnych warunków pracy”. Skarżący zarzucił także błąd w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający na przyjęciu: że we
wszystkich sprawach „wskazanych w opisie czynu przypisanego obwinionemu
w pkt I, uzasadnienia wyroków sporządzone były, z oczywistą obrazą art. 457 §
1 k.p.k., rażąco opieszale – niezależnie od wielkości opóźnienia”; że przyczyną
takiego stanu rzeczy była jedynie zła wola obwinionego; że obowiązki
orzecznicze obwinionego nie były nadmierne jedynie na podstawie ilości
zakończonych spraw „Ka”; że zachowanie obwinionego demoralizująco
wpływało na sędziów podległego mu wydziału, którzy sporządzali swoje
uzasadnienia z zachowaniem ustawowego terminu. W ocenie obwinionego,
skutkiem zarzuconych uchybień procesowych było orzeczenie rażąco surowej
kary dyscyplinarnej, która jest nieadekwatna i niewspółmierna do popełnionego
przewinienia w sytuacji, gdy przypisane mu przewinienie dyscyplinarne nie
dotyczyło „sfery czynności przewodniczącego” i nie stwierdzono, aby
nieprawidłowo wykonywał on obowiązki przewodniczącego wydziału, ani nie
dowiedziono, aby zachodziła obawa, że dalsze pełnienie tej funkcji „grozić
może takim stanem rzeczy”. Ponadto przy orzekaniu pominięto „całkowicie
pozytywną opinię obwinionego jako przewodniczącego wydziału”, osiągane w
7
trudnych warunkach pozytywne wyniki podległej jednostki oraz fakt
długoletniej nienagannej pracy obwinionego, a także jego żal i skruchę z
powodu dopuszczenia się zarzucanych mu uchybień, które wpłynęły na to, że od
początku 2002 r. „nie zalega” już z uzasadnieniami. Prymat represyjnych celów
zaskarżonego orzeczenia spowoduje dla obwinionego długotrwałe i poważne
dolegliwości związane z orzeczoną karą, które „daleko wykraczają poza skutki
niezbędne dla osiągnięcia celów kary i prowadzonego postępowania
dyscyplinarnego oraz orzeczoną karę przekraczającą stopień winy
obwinionego”.
W uzasadnieniu zarzutów obwiniony utrzymywał, iż funkcję
przewodniczącego wydziału objął „w innych realiach”, gdy kierowany przez
niego wydział liczył mniej sędziów, niższy był wpływ spraw, a także bardziej
ograniczona była właściwość miejscowa Sądu Okręgowego. Te poszerzone
obowiązki, a także czynne orzekanie spowodowane brakami kadrowymi
doprowadziły do znacznych opóźnień w sporządzaniu pisemnych uzasadnień
wyroków. Obowiązki orzecznicze obwinionego nie ograniczały się przy tym
jedynie do rozpoznawania spraw „Ka”, ale polegały głównie na rozpoznawaniu
spraw na posiedzeniach „i to w znacznym w niektórych okresach nasileniu”.
Powstanie sekcji zażaleń w 2001 r. jedynie zmniejszyło skutki „jednoczesnego
niemal dwukrotnego zwiększenia się w tymże roku wpływu spraw”. Pomimo
zwiększenia tych obciążeń obwiniony podejmował dodatkowe działania i
wysiłki zmierzające do likwidacji zaległości i sprostania nowym obowiązkom, a
kierowany przez niego Wydział uzyskiwał „w kolejnych latach pozytywne
oceny”. Obwiniony nie mógł w trybie nagłym zrezygnować z udziału w
szkoleniach aplikantów sądowych, które były dobrze oceniane. Natomiast zgodę
na delegowanie do orzekania w Sądzie Apelacyjnym postrzegał przez pryzmat
braków kadrowych tego Sądu i zamiar podnoszenia własnych kwalifikacji
zawodowych.
8
Nie kwestionując dopuszczenia się zawinionych przez siebie uchybień w
zakresie terminowości sporządzanych uzasadnień wyroków, obwiniony wniósł o
zmianę zaskarżonego wyroku „przez ograniczenie liczby spraw objętych
przypisanym obwinionemu przewinieniem” oraz wymierzenie kary
dyscyplinarnej „łagodniejszego rodzaju”, względnie o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Na rozprawie
odwoławczej obwiniony wniósł o „zapłatę za 20 lat bycia sędzią”, podtrzymując
twierdzenia, że nadmiar obowiązków służbowych uniemożliwiał mu terminowe
sporządzanie uzasadnień wyroków.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał zarzuty odwołania za
bezzasadne.
Wstępnie należało podkreślić, że sądy dyscyplinarne orzekają w zakresie
odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i nie są adresatami ani właściwymi
instancjami jurysdykcyjnymi do rozpoznania żądań obwinionego o zapłatę za
długoletnie „bycie sędzią” . Tego rodzaju roszczenia zgłaszane przez
obwinionego w postępowaniu dyscyplinarnym budzą wyłącznie zdumienie,
nawet przy założeniu, że intencją zgłoszenia tego niefortunnego żądania było
subiektywne odczucie obwinionego, iż jego długoletnia służba sędziowska i
zasługi dla wymiaru sprawiedliwości nie zostały należycie uwzględnione przy
wymiarze orzeczonej sankcji dyscyplinarnej. Takich odczuć obwinionego Sąd
Najwyższy nie podzielił, albowiem Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyraźnie ujawnił istotne okoliczności
związane z karierą zawodową obwinionego, uwzględniając takie sprawy, jak
wielkość kierowanego przez niego karnego wydziału odwoławczego, w tym
powiększenie obsady personalnej i obszaru właściwości miejscowej,
zwiększenie obciążeń, prowadzenie szkoleń aplikantów sędziowskich,
uczestniczenie w charakterze egzaminatora w kolokwiach aplikanckich oraz
egzaminach sędziowskich, udział w szkoleniach sędziów w związku z
legislacyjnymi zmianami kodyfikacji karnych, członkostwo w Kolegium Sądu
9
Okręgowego. Tych okoliczności Sąd Dyscyplinarny nie podważył, ale docenił
zaangażowanie obwinionego związane z pełnioną funkcją, podkreślane w
opiniach z przebiegu jego służby sędziowskiej, wskazując ponadto na
profesjonalne wypełnianie przezeń obowiązków prowadzącego szkolenia i
egzaminatora oraz dobry poziom merytoryczny sporządzanych przezeń
uzasadnień orzeczeń.
Równocześnie jednak przedmiotem postępowania dyscyplinarnego było
orzeczenie o odpowiedzialności dyscyplinarnej obwinionego, który w okresie
objętym zarzutami dyscyplinarnymi nie sporządził terminowo ani jednego
uzasadnienia wyroku (art. 457 § 1 k.p.k. i art. 423 § 1 k.p.k. w związku z art.
458 k.p.k.), co więcej pisał te uzasadnienia permanentnie opieszale w okresie
dwóch lat służby sędziowskiej, objętym zarzutami dyscyplinarnymi, co
oznaczało – według Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji – uleganie
„złemu nawykowi” w najbardziej istotnym zakresie służby sędziowskiej, jakim
jest wymierzanie sprawiedliwości bez nieuzasadnionej zwłoki. Powyższe
świadczyło o ujawnieniu i uwzględnieniu wszystkich istotnych okoliczności
sprawy przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść obwinionego
(art. 4 k.p.k. w związku z art. 128 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o
ustroju sądów powszechnych, Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm., powoływanej
dalej jako p.u.s.p.). Sąd Najwyższy podkreśla, że dokonana przez Sąd
Dyscyplinarny pierwszej instancji ocena tych okoliczności nie naruszała granic
swobodnej sędziowskiej oceny dowodów w postępowaniu dyscyplinarnym (art.
7 k.p.k.), a już w żadnym razie nie przekreślała oczywistego dorobku
zawodowego obwinionego z okresu jego długoletniej służby sędziowskiej, jak to
bezpodstawnie odbiera skarżący. Natomiast – najoględniej mówiąc –
przewrotne jest swoiste poczucie krzywdy obwinionego, który według swoich
twierdzeń niemal cały swój czas i bez mała całe życie poświęca służbie
sędziowskiej i w związku tym spodziewał się bardziej gratyfikacji, aniżeli
ukarania za ewidentne uchybianie terminów sporządzania uzasadnień, oparte na
10
podkreślaniu, iż przecież sam skrupulatnie przestrzegał terminowości
wykonania tych powinności, tyle że przez innych sędziów kierowanego przez
niego Wydziału.
Udział każdego sędziego w sprawowaniu sprawiedliwości, obejmujący
orzekanie i sporządzanie uzasadnień wydanych orzeczeń w przypadkach
przewidzianych przez przepisy prawa, należy do podstawowych obowiązków
sędziego. Jest to sfera jurysdykcyjna służby sędziów objęta konstytucyjną
zasadą niezawisłości sędziowskiej (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP), która
rozciąga się na proces wydawania orzeczeń sądowych oraz sporządzania ich
uzasadnień, nie obejmuje ona wszakże terminowości ujawniania motywów
wydanego orzeczenia sądowego, z których najważniejsze podlegają ustnemu
podaniu natychmiast po ogłoszeniu wyroku (art. 418 § 3 k.p.k.), a uzasadnienie
pisemne powinno być sporządzone w wyraźnie wytyczonych kodeksowych
terminach do jego sporządzenia (art. 423 § 1 i 457 § 1 k.p.k.). W szczególności
jedynie w razie niemożności sporządzenia uzasadnienia w sprawie zawiłej
prezes sądu może przedłużyć termin kodeksowy na czas oznaczony (art. 423 § 1
k.p.k. in fine). Przestrzeganie tych reguł wynika z ustawy, przeto obwiniony
miał obowiązek występowania do prezesów odpowiednich sądów o
przedłużenie terminów do sporządzenia uzasadnień, a bezpodstawne
kwalifikowanie przez niego takich powinności w pozaprawnych kategoriach
„zapewnienia sobie alibi” nie ma prawnego ani racjonalnego uzasadnienia.
Zasady regulujące terminy sporządzania uzasadnień wyroków w sprawach
karnych korespondują z konstytucyjnym prawem każdego do sprawiedliwego i
jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy,
niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). Spójne
widzenie wskazanych regulacji normatywnych prowadzi do wniosku, że kwestia
terminowości sporządzania uzasadnień orzeczeń sądowych nie pozostaje do
swobodnego uznania sądu (sędziego), co w szczególności oznacza, że strony
procesu karnego mają prawo do wiedzy o terminie sporządzenia uzasadnienia
11
dotyczącego ich wyroku karnego, które powinno być sporządzone bez
nieuzasadnionej zwłoki, tj. w terminie kodeksowym lub w innym terminie, który
konkretnie oznacza prezes sądu – jako organ wyłącznie władny do przedłużenia
na czas oznaczony terminu sporządzenia uzasadnienia. Dalszą praktykę
informowania strony procesu karnego, która w ustawowym terminie złożyła
wniosek o sporządzenie i doręczenie jej pisemnego uzasadnienia wyroku
karnego, iż wykonanie tych czynności zostanie zrealizowane „jeżeli tylko sąd
sporządzi uzasadnienie”, ale bez wskazania konkretnego wiążącego sąd terminu
sporządzenia uzasadnienia należy uznać za naganną. Praktyka taka może być
postrzegana jako godząca w powagę sądu (sędziego) zobowiązanego do
sporządzenia uzasadnienia, który bezpodstawnie pomija kompetencję prezesa
sądu do oznaczenia konkretnej daty przedłużonego terminu do sporządzenia
uzasadnienia w zawiłej sprawie karnej, a ponadto uderza ona w dobro i
wizerunek sądów, które wskutek tego rodzaju odosobnionych zachowań bywają
bezpodstawnie posądzane o generalną niewydolność wyłącznie na podstawie
opieszałości wymierzania sprawiedliwości w nielicznych przypadkach w
stosunku do rosnącego rozmiaru obciążeń sądów, które wykonują ponadto inne
zadania z zakresu ochrony prawnej powierzone im w drodze ustaw (art. 1 ust. 1
i 2 p.u.s.p.).
Z ujawnionych wyżej powodów – określanie wiążących sądy terminów
sporządzania uzasadnień wyroków karnych jako terminów instrukcyjnych,
których niedotrzymanie nie wywołuje bezpośrednich skutków procesowych dla
konkretnego procesu karnego, powinno być doprecyzowane już z uwagi na to,
że tego rodzaju uchybienia mogą prowadzić do potwierdzania się zarzutów
przewlekłości postępowań i opóźniania kolejnych etapów tego samego
postępowania (odwoławczego lub wykonawczego), co coraz częściej bywa
podstawą formułowania roszczeń odszkodowawczych z tytułu naruszenia praw
człowieka, opartych na przekraczaniu wszelkich rozsądnych granic obowiązku
sądów sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.
12
W rozpoznawanej sprawie dyscyplinarnej nie mogło być żadnych
wątpliwości, że permanentne lekceważenie terminów sporządzania przez
obwinionego uzasadnień wyroków karnych, sięgające w nieprzedawnionym
okresie karalności (od 23 sierpnia 1999 r. do 30 grudnia 2001 r.) – 40 tego
rodzaju przewinień służbowych – wobec niepodważalnego ustalenia, że w
okresie objętym zarzutami dyscyplinarnymi obwiniony w żadnej ze spraw nie
sporządził uzasadnienia w terminie, w sposób jednoznaczny kwalifikowało się
jako dopuszczenie się przewinień służbowych (art. 107 § 1 p.u.s.p.),
polegających na oczywistym i rażącym naruszaniu przepisów procesowego
prawa karnego. W ramach reguł zawartych w przepisach art. 457 § 1 k.p.k. w
związku z art. 423 § 1 i 458 k.p.k., każde przekroczenie przez sąd karny terminu
do sporządzenia uzasadnienia orzeczenia może być kwalifikowane jako delikt
dyscyplinarny sędziego zobowiązanego do sporządzenia projektu uzasadnienia,
zwłaszcza wówczas, gdy ignoruje on kodeksowy nakaz zwrócenia się do
prezesa sądu o przedłużenie na czas określony terminu do sporządzenia
uzasadnienia w trybie art. 423 § 1 in fine k.p.k. Oczywiście jednostkowe,
odosobnione lub nieistotne przypadki takich uchybień, jakkolwiek naganne, z
reguły nie będą prowadziły do wszczęcia procedur dyscyplinarnych. Natomiast
za okoliczności usprawiedliwiające przekroczenie terminów sporządzania
uzasadnień należy uznać wykorzystywanie urlopu wypoczynkowego lub inne
zdarzenia wpływające w sposób niezależny od sędziego na terminowość pisania
uzasadnień (np. niezdolność do służby z powodu choroby lub utraty sił). Jeżeli
jednak sędzia w wielu sprawach permanentnie uchybia terminowości
sporządzania pisemnych uzasadnień, to tego rodzaju stałe naganne
postępowanie oczywiście narusza już gramatyczną wymowę jego kodeksowych
powinności, co może być kwalifikowane jako niepodważalne rażące naruszenie
obowiązków służbowych bez względu na rozmiar uchybienia terminów
sporządzenia uzasadnień w jednostkowych sprawach. Z tych przyczyn nie było
13
podstaw prawnych do ograniczenia liczby przewinień służbowych, które zostały
powołane przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji.
Sąd Najwyższy podziela pogląd Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji,
że sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, obejmujące orzekanie i obowiązek
sporządzania pisemnych uzasadnień wydanych orzeczeń w ustawowo
określonych przypadkach, należy do podstawowych powinności sędziów, w tym
także sędziego, który – tak jak obwiniony – był dodatkowo obarczony innymi
obowiązkami wynikającymi z pełnienia kierowniczej funkcji sądowej lub
wykonywania innych zadań służbowych. Poza oczywistym spostrzeżeniem, że
uchybianie terminowości pisania uzasadnień może opóźniać kolejne etapy tego
samego postępowania karnego, należy potwierdzić trafność poglądu, iż
podejmowanie przez sędziego dodatkowych obowiązków służbowych jest
uzasadnione i dopuszczalne pod warunkiem, że nie stanowią one przeszkody w
sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości przez sędziego. W szczególności na
kierownicze funkcje sądowe powinni być powoływani lub wybierani sędziowie,
którzy w związku z sumiennym i terminowym spełnianiem czynności
orzeczniczych dają rękojmię, że nadal będą wzorem wykonywania tych
podstawowych obowiązków służbowych nie tylko z uwagi na obowiązek
czuwania nad terminowością sporządzania uzasadnień przez współpracujących
sędziów, ale także ze względu na wymaganie dawania dobrego przykładu innym
sędziom, co przyczynia się do prawidłowego kształtowania rozwoju
zawodowego sędziów sądów niższych instancji.
W utrwalonej judykaturze nie budzi zastrzeżeń pogląd, że wymagania
stawiane osobom pełniącym funkcje kierownicze powinny być wyższe, a ich
odpowiedzialność za naruszanie obowiązków pracowniczych lub służbowych
może być surowsza. Uzasadnia to restrykcyjne ocenianie osób sprawujących
funkcje kierownicze, które uchybiają powinnościom, jakich można wymagać już
od podległego im personelu. Rażąco nieterminowe sporządzanie uzasadnień
przez obwinionego jako przewodniczącego wydziału mogło być ocenione jako
14
wpływające demoralizująco na podwładnych mu służbowo sędziów lub sędziów
niższych instancji także wówczas, jeżeli terminowo sporządzają oni swoje
uzasadnienia, albowiem negatywny przykład zachowań przełożonego wcale nie
musi bezpośrednio wywoływać tego samego skutku, ale wystarczy, że stwarza
potencjalne ryzyko jego powielenia w przyszłości lub może negatywnie
wpływać na inne rodzaje zachowań służbowych.
Sąd Najwyższy nie podziela zarzutu o nadmiernej represyjności nałożonej
na obwinionego kary dyscyplinarnej usunięcia go z zajmowanej funkcji
przewodniczącego wydziału. W przepisach ustawy Prawo o ustroju sądów
powszechnych nie ma dyrektyw nakazujących stosowanie gradacji sankcji
dyscyplinarnych w razie dopuszczenia się dyscyplinarnego przewinienia
służbowego. Rodzaj, rozmiar, liczba i stopień zawinienia deliktów
dyscyplinarnych wpływa na wymierzenie adekwatnej kary dyscyplinarnej, która
powinna spełniać nie tylko funkcje represyjne, ale także wychowawcze i
prewencyjne. Ocena oczywistego i permanentnego naruszania przez
obwinionego powinności służbowych nie może pomijać standardów orzekania
wypracowanych przy stosowaniu sankcji za naruszanie obowiązków
wynikających z pozostawania w innych stosunkach prawnych (w szczególności
sankcji prawa pracy). Warto tu zasygnalizować, że przy rozstrzyganiu sporów
pracowniczych związanych z nieterminowym wykonywaniem obowiązków
pracowniczych nie budzi na ogół zastrzeżeń zasadność wypowiadania
pracownikom stosunków pracy, prowadząca do ich ustania z upływem okresów
wypowiedzenia. Nie ma racjonalnych przesłanek, aby w stosunku do grupy
zawodowej sędziów pomijać te wypracowane standardy orzecznicze,
zważywszy że sędziów obowiązują wyższe rygory związane z objęciem i
wzmożone wymagania wykonywania służby sędziowskiej, a przeto ich
odpowiedzialność za oczywiste i rażące naruszenie obowiązków służbowych,
nie objętych sferą niezawisłości sędziego, nie powinna zasadniczo odbiegać od
zasad wypracowanych przy orzekaniu w sprawach wynikających z naruszania
15
obowiązków typu pracowniczego. Permanentne i rażące naruszanie
kodeksowego terminu do sporządzania uzasadnień orzeczeń karnych
prowadzące do oczywiście nieuzasadnionej przewlekłości postępowania może
zatem uzasadniać zastosowanie wobec sędziego, winnego znacznej ilości tego
rodzaju deliktów dyscyplinarnych, surowego rodzaju kary dyscyplinarnej.
Ukaranie obwinionego za liczne przewinienia dyscyplinarne sankcją usunięcia z
zajmowanej funkcji nastąpiło zatem przy uwzględnieniu jego zasług dla
wymiaru sprawiedliwości, tj. bez naruszenia lub pozbawienia go statusu
prawnego sędziego Sądu Okręgowego. Sankcja usunięcia z zajmowanej funkcji
nie zawsze musi łączyć się z nienależytym wykonywaniem przez sędziego
powierzonej mu funkcji, ale może być stosowana w przypadkach istotnych
przewinień służbowych, które wymagają surowej reakcji, jeżeli przemawiają za
tym cele represyjne i prewencyjne w odniesieniu do popełnionych przez
obwinionego deliktów dyscyplinarnych. Obwiniony miał pełną świadomość
ignorowania i uchybiania terminów sporządzania uzasadnień; było to
wskazywane w comiesięcznych wykazach, co sygnalizowali mu ponadto w
prywatnych rozmowach Prezesi Sądów Apelacyjnego i Okręgowego. W takich
okolicznościach sprawy orzeczenie sankcji dyscyplinarnych łagodniejszego
rodzaju, polegających na zastosowaniu w istotnej mierze dolegliwości typu
moralnego (upomnienie, nagana) wobec sędziego o takim stażu służbowym jak
obwiniony, który nie reagował na sygnalizacje jego uchybień przez
przełożonych, byłoby orzeczeniem nieadekwatnym do rodzaju i liczby
popełnionych przewinień dyscyplinarnych. Odmienne stanowisko oznaczałoby
bezpodstawne okazywanie tolerancji dla ewidentnego i permanentnego
naruszania obowiązku terminowego sporządzania uzasadnień wyłącznie z uwagi
na pełnioną funkcję przez obwinionego, który mógłby roztropnie powoływać się
na tę okoliczność jako usprawiedliwiającą nieterminowe sporządzanie
uzasadnień tylko wówczas, gdyby stosował się do obowiązujących każdego
16
sędziego reguł sporządzania uzasadnień, określonych w kodeksie postępowania
karnego.
Zastosowanie sankcji, która pozbawia obwinionego sprawowanej funkcji
może doprowadzić do sumiennego i terminowego wypełniania przez ukaranego
obowiązku terminowego sporządzania uzasadnień, co już wynika z jego
twierdzeń o przestrzeganiu tego rodzaju powinności służbowych od czasu
wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Nałożona kara może sprzyjać także
uporządkowaniu czasu przeznaczanego na wypełnianie obciążających
obwinionego czynności służbowych, które – według jego twierdzeń – zabierały
mu codziennie czas od godziny piątej rano, nie wyłączając świąt ani urlopów
wypoczynkowych, co jest zachowaniem sprzecznym z zasadami prawa pracy i
godzącym w relacje pozasłużbowe obwinionego (np. rodzinne). Natomiast
utrata przez obwinionego możliwości kontynuowania czynności bezpośrednio
nie związanych z zajmowanym stanowiskiem służbowym, takich jak –
prowadzenie zajęć dla aplikantów lub udział w komisji egzaminów
sędziowskich, nie ma cech sankcji dyscyplinarnych, a przeto utrata korzyści
majątkowych z tych tytułów uchyla się spod oceny w procedurach
dyscyplinarnych.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny na podstawie
art. 437 § 1 k.p.k. w związku z art. 128 i 133 p.u.s.p. orzekł jak w sentencji.