Pełny tekst orzeczenia

53
POSTANOWIENIE Z DNIA 25 LUTEGO 2003 R.
WK 3/03
Dostrzegając określone różnice w zakresie terminologii, można przyjąć, że
przestępstwo stypizowane w art. 231 § 1 k.k. pod względem istoty konstrukcji
odpowiada przestępstwom przewidzianym dawniej w art. 286 § 1 k.k. z 1932 r.
oraz w art. 246 § 1 k.k. z 1969 r. Co do tego należy zatem potwierdzić
aktualność wypracowanego od lat, jednolitego poglądu judykatury i doktryny,
że samo przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego (dawniej urzędnika)
swoich uprawnień lub niedopełnienie ciążących na nim obowiązków
służbowych nie stanowi przestępstwa stypizowanego w art. 231 § 1 k.k., gdyż
dla jego bytu konieczne jest także działanie na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego. Przestępstwo to musi być zawinione umyślnie, co oznacza, że
funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem (bezpośrednim
lub ewentualnym) zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie
obowiązków (w wyniku działania lub zaniechania), jak i „działanie” na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego, charakteryzujące to przekroczenie
uprawnień lub niedopełnienie obowiązków.
Przewodniczący: sędzia SN płk A. Kapłon.
Sędziowie SN: ppłk M. Pietruszyński, ppłk A. Tomczyk
(sprawozdawca).
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej: płk S.
Gorzkiewicz.
Sąd Najwyższy w sprawie Mieczysława K., uniewinnionego od zarzutu
popełnienia przestępstwa określonego w art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., po
rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 lutego 2003 r. kasacji, wniesionej przez
Prokuratora Wojskowej Prokuratury Okręgowej w P. od wyroku Wojskowego Sądu
Okręgowego w P. z dnia 15 października 2002 r., utrzymującego w mocy wyrok
Wojskowego Sądu Garnizonowego w W. z dnia 8 lipca 2002 r.
o d d a l i ł kasację, a kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciążył Skarb
Państwa.
U z a s a d n i e n i e :
Mieczysław K. pozostawał pod zarzutem dopuszczenia się przestępstwa
określonego w art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a mającego polegać na tym, że:
„pełniąc zawodową służbę wojskową w Rejonowej Bazie Materiałowej Skład w B.
na stanowisku magazyniera środków minersko-zaporowych, w okresie od początku
1996 roku do dnia 26 lutego 2002 r., działając w z góry powziętym zamiarze, nie
dopełniał obowiązków wynikających z punktów 58, 179, 188, 353, 363, 365
Instrukcji «Przechowywanie środków minersko-zaporowych» (Inż. 374/74) oraz z
punktów 4.7, 4.12 «Zakresu obowiązków magazyniera materiałów wybuchowych»
(...) oraz nadużył uprawnień, wbrew przepisom zawartym w punktach 58 Instrukcji
«Przechowywanie środków minersko-zaporowych» (Inż. 374/74) i 4.8 «Zakresu
obowiązków magazyniera materiałów wybuchowych» (...) przez to, że przyjął do
magazynu w wyniku niedokładnego przeliczenia ilości przyjmowanych materiałów,
niezaewidencjonował powstałych w wyniku tego niedociągnięcia nadwyżek i o
fakcie tym nie zameldował przełożonym i dostawcy, jak też nie reklamował ilości
przekazanych mu materiałów, stanowiących nadwyżki pozostające poza ewidencją
magazynową, a następnie w okresie od początku 1997 roku do dnia 26 lutego 2002
r. wielokrotnie umieszczał te środki bojowe i przedmioty, bez zgody kierownika
magazynu, wynosząc je z magazynu, w kontenerze gospodarczym na terenie
wymienionej bazy, który nie spełniał żadnych wymogów, koniecznych do
prawidłowego przechowywania i zabezpieczenia wymienionego mienia,
przechowywał je wbrew wymienionym powyżej wymogom bezpieczeństwa i
zakazom w celu zatajenia przed kontrolującymi magazyny materiałowe Rejonowej
Bazy Materiałowej Skład w B. przedstawicielami różnych komisji, a w dniu 26
lutego 2002 r. oficerami z Delegatury Kontroli Gospodarczej w W. faktu posiadania
przez siebie wymienionych środków walki i innych przedmiotów”.
Wojskowy Sąd Garnizonowy w W., wyrokiem z dnia 8 lipca 2002 r., uniewinnił
oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.
Na skutek apelacji Wojskowego Prokuratora Garnizonowego w O. sprawę
rozpoznawał Wojskowy Sąd Okręgowy w P., który, wyrokiem z dnia 15
października 2002 r., zaskarżony wyrok sądu pierwszej instancji utrzymał w mocy.
Wyrok sądu odwoławczego zaskarżył kasacją Prokurator Wojskowej Prokuratury
Okręgowej w P., zarzucając „rażące naruszenie prawa, a to art. 231 § 1 k.k., poprzez
uznanie, że Mieczysław K. swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion tego
występku, co spowodowało niezasadne utrzymanie w mocy uniewinniającego
wyroku sądu pierwszej instancji”, i wniósł o „uchylenie zaskarżonego wyroku
Wojskowego Sądu Okręgowego w P. oraz wskazanego wyroku Wojskowego Sądu
Garnizonowego w W. w całości i przekazanie sprawy do rozpoznania sądowi
pierwszej instancji”.
W uzasadnieniu tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia skarżący podniósł, iż z
bezspornych ustaleń sądów obu instancji wynika, że oskarżony miał w magazynie
materiały i środki wybuchowe, które stanowiły nadwyżkę niezaewidencjonowaną.
Nie wiedzieli o tym przełożeni, a wiedza taka jest niezbędna do prawidłowego
gospodarowania środkami wybuchowymi. Doprowadzenie więc do braku pełnej
informacji w tym zakresie stanowiło spowodowanie szkody dla interesu
publicznego, którego częścią jest interes wojska. Idąc dalej tym tokiem
rozumowania, autor kasacji wskazał, że oskarżony ukrywał przed przełożonymi
nadwyżkę materiałów wybuchowych, a tym samym chciał, aby przełożeni nie znali
rzeczywistej ilości magazynowanych materiałów, a więc co najmniej godził się na
szkodę w postaci niemożności prawidłowego gospodarowania nimi.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest niezasadna. Jej autor, stawiając zarzut rażącego naruszenia prawa,
nie polemizuje z argumentacją zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz
przedstawia swój punkt widzenia i ocenę prawną zachowania oskarżonego,
wypaczając przy tym ustalenia faktyczne poczynione w rozpoznawanej sprawie.
Pod pozorem bowiem oceny prawnej zachowania oskarżonego, w sposób sprzeczny
z ustaleniami stwierdza, że co najmniej godził się on „na szkodę w postaci
niemożności gospodarowania ...” nadwyżkami materiałów i środków
wybuchowych. Z ustaleń zaś w sprawie wynika, że Mieczysław K., nie
ewidencjonując wykrytych osobiście nadwyżek, kierował się obawą przed
odpowiedzialnością dyscyplinarną, utratą pracy po ujawnieniu, iż w pewnym
okresie pracy na stanowisku magazyniera, z powodu znacznego przepływu tych
materiałów przez magazyn, niedokładnie przyjął ich ilość jako zgodną z
przedstawioną mu dokumentacją. Dlatego słusznie wywiódł w uzasadnieniu
zaskarżonego orzeczenia sąd odwoławczy, że „swoim zachowaniem oskarżony nie
dążył do wyrządzenia jakiejkolwiek szkody, ani też nie przewidywał jej i na to się
nie godził”.
Autor kasacji natomiast, pod pozorem zarzutu naruszenia prawa materialnego,
próbuje „przemycić” niedopuszczalny w postępowaniu kasacyjnym zarzut błędu w
ustaleniach faktycznych. Wszak cel działania osoby postawionej pod zarzutem
dopuszczenia się przestępstwa do sfery tych ustaleń należy.
Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że dla przypisania odpowiedzialności
karnej z art. 231 § 1 k.k. konieczne jest ustalenie, że sprawca – mający przymiot
funkcjonariusza publicznego – przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając
obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Brak w
działaniu (zaniechaniu) funkcjonariusza publicznego któregokolwiek z tych
znamion uniemożliwia zakwalifikowanie go jako przestępstwa.
Ten typ przestępstwa, nazywanego w literaturze przestępstwem nadużycia
władzy publicznej czy też przestępstwem nadużycia służbowego, w zbliżonej do
aktualnie stypizowanej w art. 231 § 1 k.k. formie, występował zarówno w Kodeksie
karnym z 1932 r. (art. 286 § 1), jak i w Kodeksie karnym z 1969 r. (art. 246 § 1).
Kolejnym zmianom podlegały tylko pojęcia: w miejsce pojęcia „urzędnik”,
używane w Kodeksie karnym z 1932 r., Kodeksy karne z 1969 r. i z 1997 r. używają
pojęcia „funkcjonariusz publiczny”, w miejsce zaś zwrotu „przekraczając swą
władzę (k.k. z 1932 r.), Kodeks karny z 1969 r. używał zwrotu „przekraczając swe
uprawnienia”, a obecnie obowiązujący używa zwrotu „przekraczając swoje
uprawnienia”; w obecnym brzmieniu art. 231 § 1 k.k. powtarza też sformułowanie
zawarte w art. 286 § 1 k.k. z 1932 r. „na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego”, podczas gdy kodeks karny z 1969 r. używał sformułowania „na
szkodę dobra społecznego lub jednostki”. Zmiany tych pojęć lub sformułowań nie
naruszyły istoty konstrukcji omawianego przestępstwa, co pozwala na przyjęcie, że
generalnie poglądy doktryny wypracowane na podstawie poprzednich regulacji nie
straciły na aktualności. Dodać zaś wypada, że pozostają one w zgodzie z poglądami
wypowiadanymi na gruncie obecnie obowiązującego przepisu.
Cechę aktualności przypisać też należy poglądom wyrażanym w orzecznictwie
Sądu Najwyższego, począwszy od pierwszego publikowanego wyroku z dnia 31
maja 1933 r., 2 k. 285/33, dotyczącego art. 286 § 1 k.k. z 1932 r. (OSN 1933, z. 7,
poz. 157), w którym stwierdzono m.in., iż „do istoty czynu z § 1 art. 286 k.k. należy
po stronie podmiotowej zamiar wyrządzenia szkody, choćby ewentualny, po stronie
zaś przedmiotowej – możliwość jej nastąpienia”, poprzez wyrok z dnia 4 września
1946 r., K. 1085/46 (OSN 1947, z. III, poz. 70), zawierający następującą myśl:
„przepis art. 286 k.k. nie wymaga efektywnej szkody, a tylko działania na szkodę,
do istoty przestępstwa wystarcza zatem już sama możliwość nastąpienia szkody,
objęta świadomością sprawcy” oraz powoływany przez oba sądy rozpoznające
sprawę będącą przedmiotem kasacji wyrok z dnia 25 listopada 1974 r., II KR
177/74 (OSPiKA 1976, z. 6, poz. 122), aż do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2
grudnia 2002 r., IV KKN 273/01 (niepubl.), wskazującego wyraźnie, że „działanie
na szkodę interesu publicznego lub prywatnego nie jest charakterystyką skutku, lecz
zachowania się sprawcy. Samo powstanie szkody, a nawet jej bezpośrednie
niebezpieczeństwo, nie jest znamieniem tych typów czynów zabronionych”.
Reasumując ten fragment rozważań, należy potwierdzić aktualność od lat
wypracowanego, jednolitego poglądu judykatury i doktryny, a sprowadzającego się
do tezy, że samo przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego swoich
uprawnień lub niedopełnienie ciążących na nim obowiązków służbowych nie
stanowi przestępstwa określonego w art. 231 § 1 k.k., dla jego bytu bowiem
konieczne jest także działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.
Przestępstwo to musi być zawinione umyślnie, co oznacza, że funkcjonariusz
publiczny musi obejmować swoim zamiarem (bezpośrednim lub ewentualnym)
zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (w wyniku
działania lub zaniechania), jak i „działanie” na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego charakteryzujące to przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie
obowiązków.
Wracając na grunt rozpoznawanej sprawy, dla zobrazowania jej stanu,
przytoczyć można fragment wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1954
r., III K 788/54 (OSN 1955, z. III, poz. 31), z którego wynika, że „w przypadkach
tego rodzaju naruszeń (przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków –
dopisek SN ) ... rzeczą oskarżyciela publicznego jest udowodnienie, a rzeczą sądu
ustalenie, iż naruszenia te stanowią w konkretnym wypadku działania na szkodę
interesu publicznego zarówno w sferze przedmiotowej, jak i podmiotowej ...”.
Skoro więc oskarżyciel publiczny tego nie udowodnił (a – jak słusznie zauważył i
wyeksponował sąd pierwszej instancji – w zarzucie aktu oskarżenia działania
oskarżonego na szkodę interesu publicznego lub prywatnego w ogóle nie wskazał),
a sąd nie ustalił, przeto kasacja oparta na zarzucie obrazy prawa materialnego nie
mogła być uwzględniona. Opisane bowiem na wstępie ustalenia faktyczne,
wykluczające działanie oskarżonego na szkodę interesu publicznego, na wydanie
wyroku skazującego za przestępstwo określone w art. 231 § 1 k.k. nie pozwalały.
Z przytoczonych powodów Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.