Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 30 WRZEŚNIA 2003 R.
SNO 58/03
Przewodniczący: sędzia SN Zygmunt Stefaniak.
Sędziowie SN: Zbigniew Strus, Maria Tyszel (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie po rozpoznaniu w dniu
30 września 2003 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z
odwołaniem Ministra Sprawiedliwości oraz obwinionej od wyroku Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 12 czerwca 2003 r., sygn. akt (...)
1. z m i e n i ł zaskarżony w y r o k przez orzeczenie wobec sędziego Sądu
Rejonowego na podstawie art. 109 § 1 pkt 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. –
Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) kary
nagany;
2. kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 12 czerwca 2003 r.,
sygn. akt (...), uznał obwinioną – sędziego Sądu Rejonowego za winną tego, że
w dniu 8 sierpnia 2002 r., podczas rozpoznawania sprawy sygn. akt IV P 389/02
Sądu Rejonowego IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, dopuściła się
oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa procesowego: art. 86, 158 § 1, 210,
214 i 224 § 1 k.p.c., polegającej na potwierdzeniu w protokole rozprawy
obecności na rozprawie pełnomocnika pozwanego – adw. Janusza P. oraz
składaniu przez niego wniosków co do przebiegu rozprawy w sytuacji, gdy adw.
Janusz P. nie był obecny na rozprawie i nie składał wniosków co do jej
2
przebiegu, co w konsekwencji naruszyło prawo pozwanego do obrony; tj.
przewinienia dyscyplinarnego określonego w art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca
2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze
zm.), zwanej dalej p.u.s.p. Na podstawie tegoż art. 107 § 2 w związku z art. 109
§ 1 pkt 1 p.u.s.p. wymierzył obwinionej karę upomnienia.
Zarówno obwiniona, jak i Minister Sprawiedliwości odwołali się od tego
wyroku.
Obwiniona w swym odwołaniu (nazwanym apelacją) zaskarżonemu
wyrokowi zarzuciła:
1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a
wyrażający się „w uznaniu, iż jej działanie nosi cechy rażącej obrazy prawa
procesowego, którego konsekwencją stało się naruszenie prawa do obrony
pozwanego (...) w sytuacji, gdy okoliczności tak przedmiotowe, jak również
podmiotowe pozwalają na odmienną ocenę w tym zakresie” oraz
2) niewspółmierność i rażąco surową karę „w postaci upomnienia, w sytuacji
kiedy adekwatnym do stopnia zawinienia obwinionej byłoby uznanie jej
winną popełnionego przewinienia dyscyplinarnego mniejszej wagi
i odstąpienia od ukarania”
i wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uznanie obwinionej za winną
popełnienia przewinienia dyscyplinarnego mniejszej wagi i odstąpienia od
ukarania.
Minister Sprawiedliwości zaskarżył wyrok Sądu pierwszej instancji w
części dotyczącej orzeczenia o karze, zarzucając jej niewspółmierność w
stosunku do przypisanego przewinienia dyscyplinarnego i wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku w tej części i wymierzenie obwinionemu sędziemu – kary
dyscyplinarnej nagany.
Rozpoznając sprawę Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny wziął pod
uwagę, co następuje:
3
Stan faktyczny sprawy, ustalony przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej
instancji i przytoczony w zaskarżanym wyroku jest bezsporny. W szczególności
bezspornym jest, że w dniu 8 sierpnia 2002 r. w protokole rozprawy w sprawie
o sygn. akt IV P 389/02 Sądu Rejonowego, której przewodniczyła obwiniona,
odnotowano: „za nieobecnego pozwanego stawił się jego pełnomocnik –
adwokat Janusz P. a także jego oświadczenie: „Pełnomocnik pozwanego
powództwa nie uznaje i wnosi o jego oddalenie w całości, składa do akt akta
osobowe powódki, pozostawiając wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań
świadków do uznania Sądu” (wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań
dwóch doprowadzonych świadków zgłosił na tejże rozprawie pełnomocnik
powódki). Dowód ten oraz dowód z dokumentów znajdujących się w aktach
sprawy zostały dopuszczone i przeprowadzone. Po spisaniu treści zeznań
świadków w protokole odnotowano też, że: „Pełnomocnik pozwanego także
podtrzymuje wcześniejsze stanowisko”. Następnie, na wniosek adwokata
Janusza P., obwiniona zarządzeniem z dnia 29 sierpnia 2002 r. „sprostowała”
ten protokół „poprzez wykreślenie wszystkich zapisów potwierdzających
obecność pełnomocnika pozwanego...” i „z urzędu” uzupełniła protokół przez
wpisanie zdania: „Przewodnicząca stwierdza, że przed rozpoczęciem rozprawy
stawił się adw. Janusz P. i złożył do akt niniejszej sprawy pełnomocnictwo
pozwanego (...), nie wnosił o odroczenie rozprawy, nie usprawiedliwił
nieobecności swojego klienta i nie złożył żadnych wniosków dowodowych”.
W świetle tego stanu faktycznego Minister Sprawiedliwości zasadnie
podniósł w swym odwołaniu, że przypisane obwinionej przewinienie
dyscyplinarne było „czynem popełnionym z winy umyślnej, nie licującym z
etyką sędziego, godzącym w powagę i autorytet sędziów, rażąco podważającym
zaufanie społeczne do sądów i naruszającym dobro wymiaru sprawiedliwości”,
a orzeczenie wobec niej upomnienia, najłagodniejszej kary dyscyplinarnej, nie
odzwierciedla ciężaru gatunkowego tego przewinienia i stopnia jego społecznej
szkodliwości. Sąd Najwyższy, w składzie orzekającym w sprawie podziela ten
4
pogląd. Stosownie do art. 157 w związku z art. 158 k.p.c. protokół sądowy jest
dokumentem urzędowym i ma moc dowodową określoną w art. 244 § 1 k.p.c.
Wpisanie do protokołu, sporządzanego z przebiegu rozprawy, nieprawdziwych
danych, o których mowa w art. 158 § 1 pkt 2 k.p.c. jest równoznaczne z
poświadczeniem przez sędziego nieprawdy. Faktu tego nie mogą zmienić
okoliczności uwzględnione w zaskarżonym wyroku, jako mające wpływ na
orzeczenie o karze. Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że z analizy orzecznictwa
obwinionej nie wynika, jakie były przyczyny jej obciążenia „powyżej średniej w
Wydziale”, ilością posiedzeń i rozpoznanych spraw, a także sporządzania
„znacznie więcej niż pozostali sędziowie uzasadnień orzeczeń”. Wskazana w
analizie „średnia” obciążenia sędziów w Wydziale nie uwzględnia ani
indywidualnego obciążenia poszczególnych sędziów, zwłaszcza ich
ewentualnych absencji, ani działania Przewodniczącego Wydziału
dokonującego podziału spraw. Przede wszystkim jednak sporządzenia przez
sędziego – przewodniczącego rozprawie – protokołu rozprawy nie
odzwierciedlającego jej prawdziwego przebiegu i wpisania ewidentnie
fałszywych danych nie można tłumaczyć nadmiernym obciążeniem
obowiązkami służbowymi. Tego rodzaju przewinienie służbowe nie ma bowiem
żadnego związku ani z ilością przeprowadzonych rozpraw i spraw załatwionych
przez sędziego i ani z ilością napisanych przez niego uzasadnień. Żadnego
wpływu na ocenę charakteru przewinienia obwinionej i stopnia jego
szkodliwości nie ma też podniesiona w zaskarżonym wyroku okoliczność, że
„wprawdzie obwiniona rażąco naruszyła wymienione wyżej przepisy prawa
postępowania cywilnego, ale nie spowodowało to szkody dla żadnej dla stron
procesu, a po uchyleniu wydanego wyroku (...) sprawa została przekazana do
ponownego rozpoznania i postępowanie w niej trwa”. Takiego poglądu Sąd
Najwyższy nie może zaakceptować. Skoro bowiem, z wyroku Sądu
Okręgowego z dnia 23 stycznia 2003 r. sygn. akt IV Pa 121/02, jednoznacznie
wynika, że jedyną przesłanką uchylenia wyroku wydanego dnia 8 sierpnia 2002
5
r. i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania była nieważność
postępowania spowodowana przewinieniem obwinionej, to dla Sądu
Najwyższego jest oczywiste, że to przewinienie wyrządziło szkodę zarówno
obydwu stronom, jak też wymiarowi sprawiedliwości. Szkodą tą jest, zarówno
nieusprawiedliwiona charakterem sprawy, przewlekłość postępowania
sądowego, jak też bezpodstawne i bezsensowne zwiększenie kosztów
postępowania ponoszonych nie tylko przez strony, ale i przez wymiar
sprawiedliwości. Podniesiony przez obwinioną na rozprawie przed Sądem
Najwyższym fakt, że także po ponownym rozpoznaniu sprawy został wydany
wyrok o treści analogicznej jak w dniu 8 sierpnia 2002 r. jest pozbawiony
znaczenia prawnego, ponieważ przedmiotem niniejszego postępowania nie jest
merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy o sygn. akt IV P 389/02 Sądu
Rejonowego. Bezprzedmiotowe też są argumenty odwołania obwinionej, że
„pozwany (...) do dnia 8 sierpnia 2002 r. z własnej woli nie korzystał z prawa
obrony swoich interesów (...) mimo wezwania do złożenia odpowiedzi na
pozew, akt osobowych powódki i zaświadczenia o wysokości jej
wynagrodzenia, tych dokumentów nie przedłożył. Nie zgłosił też żadnych
innych pisemnych wniosków dowodowych, a prawidłowo wezwany na
rozprawę w dniu 4 sierpnia 2002 r. nie stawił się i nie usprawiedliwił swojej
nieobecności. Wyżej wymienionych czynności nie dokonał także za pozwanego
jego pełnomocnik adw. Janusz P. Tak pozwany jak i jego pełnomocnik (...) nie
zgłosili żadnych wniosków dowodowych w sprawie (...), ponowna rozprawa nie
odbyła się z powodu choroby adw. Janusza P.” W postępowaniu cywilnym, w
tym również w sprawach ze stosunku pracy, dominującą zasadą jest zasada
kontradyktoryjności co oznacza, że to strony są dysponentami procesu, ich
zachowanie w istotnym stopniu determinuje rozstrzygnięcie. Działania stron w
procesie podlegają ocenie Sądu, jednakże ich bierność, fakt nie korzystania z
przysługujących im praw, a nawet to, że nie wykonują wydanych w sprawie
zarządzeń Sądu lub też nie stawiają się na wezwanie, nie uprawniają Sądu do
6
przeprowadzenia posiedzenia sądowego w sposób naruszający stosowne
przepisy postępowania. Przewinieniem dyscyplinarnym obwinionej, za które
została orzeczona kara jest wyłącznie oczywiste i rażące naruszenie przez nią
przepisów postępowania odnoszących się do pełnomocników procesowych,
posiedzeń sądowych oraz rozprawy. Żadne z zarzuconych i udowodnionych
naruszeń przepisów nie dotyczyło ani formy ani treści orzeczenia wydanego
dnia 8 sierpnia 2002 r.
Odwołanie obwinionej, z wnioskiem o uznanie popełnionego przewinienia
mniejszej wagi, uzasadniające odstąpienie od ukarania jest nie tylko
nieuzasadnione, ale zdaje się świadczyć o tym, że – wbrew swym deklaracjom –
obwiniona nadal nie zdaje sobie sprawy z tego, że od sędziego wymaga się nie
tylko znajomości i przestrzegania prawa lecz także dbania o powagę i godność
zawodu oraz o sprawne działanie Sądu, jako organu wymiaru sprawiedliwości.
Sporządzenia protokołu rozprawy zawierającego nieprawdziwe dane zwłaszcza
tak istotne, jak poświadczenie obecności adwokata, którego nie było, wpisanie
jego wniosków i oświadczeń, jakich nie składał, nie można tłumaczyć ilością
rozpoznawanych spraw, upałem ani też faktem „ciągłych kontroli statystyki
sędziów pod kątem ilości zakończonych spraw” ani codziennym sprawdzaniem
„nie tylko wokandy sędziów, ale i wszystkich akt z sesji”, ani odbywaniem
licznych zebrań. Sąd Najwyższy przypomina, że stosownie do art. 37 p.u.s.p.
administracyjna kontrola sprawności postępowania sądowego, w tym także
zasadności odroczeń wyznaczonych rozpraw, nie narusza niezawisłości
sędziów. Wpisywanie do protokołów rozpraw nieobecnych pełnomocników jest
przewinieniem dyscyplinarnym uwłaczającym nie tylko samej obwinionej lecz
również powadze wymiaru sprawiedliwości. Sąd ma obowiązek prawidłowego
powiadomienia stron (ich pełnomocników) o terminie rozprawy, natomiast
dbałość o należyte reprezentowanie stron w postępowaniach sądowych nie jest
rolą sędziego – przewodniczącego rozprawie lecz obowiązkiem pełnomocników
ustanowionych w sprawie, uprawnionych do udzielania substytucji. Opis
7
zachowania adwokata Janusza P., wynikający z zarządzenia z dnia 29 sierpnia
2002 r. o sprostowaniu protokołu rozprawy z dnia 8 sierpnia 2002 r.
[„Przewodnicząca stwierdza, że przed rozpoczęciem rozprawy stawił się adw.
Janusz P. i złożył do akt niniejszej sprawy pełnomocnictwo od pozwanego (...)
do zastępowania go w przedmiotowej sprawie wraz z aktami osobowymi
powódki (...)”]. Pełnomocnik pozwanego nie wnosił o odroczenie rozprawy, nie
usprawiedliwił nieobecności swojego klienta i nie złożył żadnych wniosków
dowodowych, co świadczy o arogancji tego adwokata i jego lekceważeniu
zarówno Sądu rozpoznającego sprawę, jak i mocodawcy. Zaakceptowania przez
obwinioną tego zachowania, czego przejawem było sporządzenie przez nią
nieprawdziwego protokołu rozprawy, nie można ocenić jako „przewinienia
służbowego mniejszej wagi”. Za taką oceną nie przemawia także argument
obwinionej, że została już „ukarana wytykiem, który ponownie wystosowany
(...) spowodowałby obniżenie wynagrodzenia (art. 91 § 3 p.u.s.p.” Przepis ten
nie przewiduje obniżenia wynagrodzenia sędziego, który został ukarany karą
dyscyplinarną lub dwukrotnym wytknięciem uchybień, względnie zwróceniem
uwagi w trybie określonym w art. 37 § 4 tej ustawy, lecz jedynie wydłuża o trzy
lata podwyższenie wynagrodzenia sędziego do wysokości stawki awansowej.
Pragnienie uzyskania stawki awansowej po zasadniczym (minimalnym) okresie
pracy na danym stanowisku sędziowskim nie ma i nie może mieć wpływu na
ocenę wykazanego przewinienia dyscyplinarnego, podobnie jak odsunięcie
w czasie możliwości awansu zawodowego lub też ewentualne utrudnienia w
razie zmiany pracy. Biorąc pod uwagę, że w latach 1990–2001 p.u.s.p.
przewidywało jednakową wysokość wynagrodzenia wszystkich sędziów sądów
równorzędnych, bez stawek awansowych, Sąd Najwyższy nie postrzega jako
okoliczności nadmiernie dolegliwej wydłużenia okresu wymaganego do
uzyskania przez obwinioną zarówno wyższego wynagrodzenia, jak i awansu
zawodowego. Całkowicie chybionym też jest zarzut, że Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny nie wziął pod uwagę pracy obwinionej w innych wydziałach
8
Sądu Rejonowego i drugiego Sądu Rejonowego, a także faktu, że „przełożeni
mieli do niej zaufanie, ponieważ wielokrotnie zastępowała przewodniczących
wydziałów”. Przedmiotem niniejszego postępowania nie jest „całokształt pracy”
obwinionej lecz wyłącznie popełniona przez nią rażąca obraza konkretnych
przepisów postępowania w określonej sprawie, a uprzednia nawet najlepiej, i to
pod każdym względem, wykonywana praca nie nadaje rozpatrywanemu
przewinieniu dyscyplinarnemu przymiotu przewinienia mniejszej wagi.
Ma natomiast rację obwiniona, że sędzia przez całe zawodowe życie
pracuje na uzyskanie dobrego imienia. Popełnienie przewinienia
dyscyplinarnego niewątpliwie szkodzi opinii sędziego, lecz można ją odzyskać
starannie wykonywaną pracą a nie unikaniem kary. Dla przewinienia
popełnionego przez obwinioną Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny nie
znajduje żadnych okoliczności usprawiedliwiających. Z uwagi na to, że
orzeczona wobec niej najłagodniejsza kara dyscyplinarna – jak to słusznie
podkreślił Minister Sprawiedliwości – „w żadnym razie nie odzwierciedla
ciężaru gatunkowego przewinienia i stopnia jego szkodliwości”, godzącego w
dobre imię sądownictwa oraz w istotny sposób naruszającego zasadę zaufania
obywateli do organów wymiaru sprawiedliwości, Sąd Najwyższy uwzględnił
odwołanie Ministra.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie 128 p.u.s.p. w związku z art.
433 i 437 k.p.k. orzekł, jak w sentencji wyroku.