Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 24 października 2003 r., III CZP 67/03
Przepis art. 875 k.c. nie ma zastosowania do rozliczeń między stronami
umowy spółki cichej.
Sędzia SN Józef Frąckowiak (przewodniczący)
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster
Sędzia SN Zbigniew Strus (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku „B.", spółki z o.o. w W. przy uczestnictwie
Zbigniewa F. i Marka R. o podział majątku spółki cywilnej, po rozpoznaniu w Izbie
Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 24 października 2003 r., przy udziale
prokuratora Prokuratury Krajowej Jana Szewczyka, zagadnienia prawnego
przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Toruniu postanowieniem z dnia 17
czerwca 2003 r.:
"Czy w przypadku rozwiązania spółki cywilnej o charakterze wewnętrznym,
która nie utworzyła wspólnego majątku, wszelkie roszczenia wspólników związane z
uczestnictwem w spółce winny być dochodzone w trybie procesu ?"
odmówił podjęcia uchwały.
Uzasadnienie
Postępowanie wszczęła spółka z o.o. „B.” w W. żądając zasądzenia kwoty
12 191,40 zł z tytułu bezprawnego używania lokali użytkowych przez pozwanych,
określonych w pozwie jako Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe,
spółka cywilna w W. Powódka powoływała się na umowę z dnia 26 maja 1992 r.
uzupełnioną tzw. aneksem, na podstawie której przekazała stronie pozwanej dwa
lokale, za które miała ona płacić miesięcznie kwotę 800 zł. Następnie
wypowiedziała tę umowę w sposób określony w umowie, ale pozwana wydała
lokale dopiero po upływie kilkunastu miesięcy i za ten okres nie uiszczała
umówionej należności.
Powództwo wzajemne o kwotę 5087,45 zł wniósł Zbigniew F., wspólnik
pozwanej spółki cywilnej występującej pod nazwą „K.”. Wskazywał, że strona
pozwana dokonała nakładów na przystosowanie lokalu do prowadzenia
przewidzianej w umowie wspólnej działalności gospodarczej oraz na umowne
uprawnienie do ich rozliczenia po rozwiązaniu umowy. Wyrażał przekonanie, że
kwota 800 zł wypłacana miesięcznie stanowiła udział powodowej spółki w zysku ze
wspólnego przedsięwzięcia, natomiast lokale zostały mu oddane do bezpłatnego
używania .
Sąd Rejonowy Gospodarczy wyrokiem z 25 czerwca 1997 r uwzględnił
powództwo główne, a oddalił powództwo wzajemne.
W ocenie Sądu Okręgowego rozpoznającego apelację pozwanego od tego
wyroku, ustalenia Sądu pierwszej instancji wskazujące na zawarcie umowy o
prowadzeniu wspólnej działalności handlowej określającej wzajemne obowiązki, tj.
dostarczenia lokalu i wniesienia środków finansowych na jego remont, wypłacanie z
zysku określonej kwoty miesięcznie stronie powodowej, rozliczanie nakładów
finansowych po zakończeniu umowy oraz potrącanie kwoty wydatkowanej na
remont z kwot podlegających miesięcznej wypłacie, nie usprawiedliwiały
zastosowania – jako podstawy prawnej – przepisów o najmie wraz z
konsekwencjami w postaci obowiązku odszkodowania za bezumowne korzystanie z
lokalu po wygaśnięciu najmu. Z tego względu Sąd drugiej instancji uchylił
wymieniony wyrok stwierdzając, że umowa łącząca strony miała charakter umowy
spółki cywilnej, wobec czego roszczenia zgłoszone w pozwie wzajemnym mogą być
rozpoznawane tylko w ramach postępowania o podział majątku wspólnego w trybie
postępowania nieprocesowego.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy skierował ją do
postępowania nieprocesowego, określając jej przedmiot jako podział majątku, i
postanowieniem z dnia 27 listopada 2002 r. oddalił wniosek. Z części
sprawozdawczej uzasadnienia postanowienia wynika, że wnioskodawca w toku
postępowania zgłosił liczne roszczenia obejmujące należność z tytułu
bezumownego korzystania z lokali przez uczestników, kosztów przywrócenia stanu
poprzedniego lokalu, opłat za ogrzewanie, wodę i wywóz śmieci, czynszu
uiszczanego zarządcy budynku przez wnioskodawcę. Uczestnicy Zbigniew F.,
Włodzimierz F. i Marek R., jako wspólnicy spółki cywilnej pod nazwą „K.”, domagali
się natomiast zwrotu kwot z tytułu wynagrodzenia wypłaconego pracownikom,
kosztów wyposażenia i remontu lokali, kosztów zakupu towarów w okresie
obowiązywania umowy, opłat za telefony z tego okresu i kwot uiszczonych na
ubezpieczenie lokali.
Sąd przychylił się do oceny, że wnioskodawcę i uczestników łączyła umowa
spółki cywilnej rozwiązana z w sposób przewidziany w umowie. Rozważając
istnienie wspólnego majątku stwierdził, że spółka nie ma zobowiązań wobec osób
trzecich i nie zgromadziła kapitału ani rzeczy, które byłyby jej własnością. Dodał
jednak, że na majątek składają się nakłady poczynione przez wnioskodawcę i
uczestnika na prowadzenie wspólnej działalności oraz roszczenia, których
podstawą są łączące strony umowy. Roszczenia o zwrot nakładów w ocenie tego
Sądu podlegają rozliczeniu zgodnie z art. 618 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., nie
zostały one jednak udowodnione zarówno przez wnioskodawcę, jak i przez
uczestników.
Od tego postanowienia apelacje wnieśli obydwaj uczestnicy, domagając się
zasądzenia od wnioskodawcy kwoty 220 052, 80 zł wraz z ustawowymi odsetkami.
Rozpoznając te apelacje, Sąd Okręgowy powziął wątpliwości, których źródłem
jest stwierdzenie, że spółka nie utworzyła wspólnego majątku. Dostrzegając
przedstawione wyżej niekonsekwentne stanowisko Sądu Rejonowego, Sąd drugiej
instancji wyłączył możliwość uznania za majątek spółki (wspólny majątek
wspólników) „nakładów na lokal gminy” lub roszczeń z tytułu podziału zysku
wypłacanego wnioskodawcy. Brak takiego majątku nie daje podstaw do stosowania
przepisu art. 618 § 1 k.c., nakazującego rozpoznawanie w postępowaniu o
zniesienie współwłasności roszczeń współwłaścicieli z tytułu posiadania rzeczy
wspólnej. W uzasadnieniu postanowienia o przedstawieniu do rozpoznania
zagadnienia prawnego Sąd Okręgowy zaakcentował wewnętrzny charakter spółki
zawiązanej umową z dnia 26 maja 1992 r., wyrażając zapatrywanie, że
dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego wyjaśniające reguły likwidacji
majątku wspólnego dotyczyło spółki zewnętrznej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wątpliwości budzi wniosek o zawarciu w dniu 26 maja 1992 r. między spółką z
o.o. „B.”, uzupełnionej tzw. aneksem, a wspólnikami spółki cywilnej pod nazwą ”K.”
umowy spółki cywilnej uregulowanej przepisami art. 860-875 k.c. Sąd Okręgowy
oparł taką ocenę umowy na sformułowaniach umowy, w których jest mowa o
prowadzeniu wspólnej działalności gospodarczej, wkładach i udziale w zysku,
potwierdzając jednocześnie ustalenie, że na zewnątrz występowali jedynie
wspólnicy spółki cywilnej „K.”, którzy finansowali przedsięwzięcie i prowadzili handel
oraz jego obsługę księgową. Uznanie takiej wspólnoty za spółkę cywilną było
możliwe przy posłużeniu się przeniesionym z obcej doktryny prawa pojęciem spółki
wewnętrznej. Według głoszonych w tej kwestii zapatrywań, spółka wewnętrzna
spełnia essentialia negotii spółki cywilnej zawarte w art. 860 k.c. sprowadzające się
do określenia wspólnego celu gospodarczego, którym może być jedynie zysk
przedsiębiorstwa oraz współdziałanie przez wniesienie wkładów. W takim ujęciu
spółka określona w przepisach kodeksu cywilnego staje się tylko typowym
modelem, dopuszczającym odmienne umowne rozwiązania.
Stanowiska tego nie można podzielić. Kwalifikacja typologiczna umowy polega
albo na przypisaniu jej do określonego typu umów nazwanych, albo na uznaniu jej
za umowę nienazwaną lub mieszaną. Przez nazwane stosunki zobowiązaniowe
rozumie się zarazem takie stosunki prawne, których co najmniej essentialia negotii
są ustalone przez przepisy prawa. Nie budzi też sprzeciwu pogląd, że
konstruowanie samoistnych typów umów nazwanych jest suwerennym prawem
ustawodawcy (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106).
Analizując umowę zawartą między uczestnikami nie można pominąć
rozbieżności między deklaracją wspólnego przedsięwzięcia a szczegółowymi
postanowieniami wskazującymi raczej, że nawiązany stosunek prawny odpowiada
właściwościom spółki cichej, uregulowanej w przeszłości jako odrębny typ umowy w
przepisach kodeksu handlowego. Spółka cicha różniła się istotnie od spółki
unormowanej szczegółowo w przepisach art. 546-591 k.z., będącej prototypem
obecnej spółki cywilnej. Dążenie wspólników do osiągnięcia wspólnego celu
gospodarczego było zastąpione działaniem „kupca” w imieniu własnym i
uczestnictwem wspólnika jedynie przez wniesienie wkładu. W języku współczesnym
wspólnik „cichy”, dokonujący wkładu finansowego, mógłby być określony mianem
„inwestora”, a nie przedsiębiorcy. Wspólnik ten nie wchodził w stosunki prawne z
kontrahentami kupca, w związku z czym nie odpowiadał za zobowiązanie
przedsiębiorcy, co różniło tę spółkę od spółki uregulowanej wówczas w kodeksie
zobowiązań (art. 567), a obecnie w kodeksie cywilnym (art. 864). Taka właśnie
postać działania „wspólników” – mimo deklaracji wspólnej działalności – została
przewidziana w umowie.
Dalsze postanowienia umowy również odpowiadają rozwiązaniom
normatywnym przyjętym dla spółki cichej. Uprawnienie do wypowiedzenia umowy, a
nie wystąpienia ze spółki jednego z kilku wspólników (należy pamiętać, że spółka
działająca pod nazwą „K.” nie miała podmiotowości prawnej, wobec czego umowę
zawierali jej wspólnicy) odpowiadało unormowaniu z art. 688 pkt 6 k.h. Przyznane
spółce z o.o. „B.” świadczenie pieniężne nie zostało ściśle powiązane z wysokością
zysku osiągniętego z działalności handlowej oraz z kwotą zysku przypadającą
pozostałym podmiotom i nie zabezpieczało ich nawet przed obowiązkiem
uiszczania umówionej kwoty w razie ponoszenia strat. Również prawo wglądu do
dokumentów placówki handlowej prowadzonej przez wspólników spółki „K.” nie jest
charakterystyczne dla spółki cywilnej, gdyż wspólnicy mają szersze uprawnienie
prowadzenia spraw spółki, natomiast przewidywał je art. 686 § 1 k.h.
Spółka cicha została wyeliminowana jako umowa typowa z porządku
prawnego wraz z wejściem w życie kodeksu cywilnego. Według intencji
ustawodawcy, segmenty życia gospodarczego obsługiwane przez spółki osobowe
nie rejestrowane przejęły spółki cywilne uregulowane szczątkowo ze względu na
ówczesny system ekonomiczny. Obecnie spółka cywilna jest nadal związkiem osób
nie mającym podmiotowości prawnej, ale o jawnej dla osób trzecich strukturze
podmiotowej. Potwierdzają to przepisy art. 2 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 19 listopada
1999 r. – Prawo działalności gospodarczej (Dz.U. Nr 101, poz. 1178 ze zm.), art. 38
pkt 1 lit. 9 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (jedn.
tekst: Dz.U. 2001 r. Nr 17, poz. 209 ze zm.) oraz art. 778 k.p.c., które mimo trafnie
podnoszonych usterek legislacyjnych tworzą system zmierzający do zapewnienia
osobom trzecim bezpieczeństwa obrotu przez wspomnianą jawność i utrzymaną
odpowiedzialność wszystkich wspólników. Nie odpowiada tym uregulowaniem
spółka wewnętrzna skonstruowana na wzór cichej, w której na zewnątrz występuje
przedsiębiorca w swoim imieniu, wyłączając odpowiedzialność „cichego” wspólnika.
Powyższe uwagi nie oznaczają dezaprobaty dla możliwości zawarcia ważnej
umowy odpowiadającej cechom spółki cichej i ukształtowania wzajemnych
stosunków stron w granicach swobody przyznanej w art. 3531
k.c. Będzie to jednak
umowa nienazwana podlegająca ogólnym regułom zobowiązań. Najistotniejszym
skutkiem związanym z przedmiotem rozstrzygnięcia będzie jednak w takim
wypadku brak podstaw do stosowania konstrukcji majątku wspólnego wspólników
(art. 863 i art. 875 § 1 k.c.).
W razie podtrzymania przez Sąd Okręgowy dotychczasowej oceny umowy
jako kreującej spółkę cywilną, należy zwrócić uwagę na błędność kolejnego
założenia – braku majątku wspólnego. Nie chodzi tu o istnienie takiego majątku w
chwili orzekania, ponieważ w postanowieniu zakłada się jako oczywistą hipotezę
jego nieutworzenia i taki stan został wymieniony w treści zagadnienia prawnego.
Oczywistość ta doprowadziła zresztą do skrótowego uzasadnienia omawianej
kwestii.
Nieprawidłowe jest ograniczenie pojęcia majątku wspólnego do rzeczy i
kapitału – jak to zdaje się czynić Sąd Rejonowy – przy braku krytycznej oceny
takiego zapatrywania ze strony Sądu drugiej instancji. Sposób myślenia o majątku
wspólnym zaciążył również na treści postanowienia Sądu Okręgowego
rozpatrującego roszczenie o zwrot nakładów na płaszczyźnie stosunków między
wspólnikami spółki cywilnej „K.” jako czyniącymi nakłady „na lokal gminy”.
Tymczasem wymienione przepisy art. 863 § 1 i art. 875 § 1 k.c., w zgodzie z
obligacyjnym charakterem spółki cywilnej stanowią, że jest to majątek wspólny
wspólników, co rozszerza jego przedmiotowy zakres i pozwala utożsamiać go z
mieniem obejmującym rzeczy i inne prawa majątkowe, w tym obligacyjne.
Konsekwentnie, w art. 875 § 1 k.c. nakazuje się odpowiednie stosowanie przepisów
o współwłasności w częściach ułamkowych do majątku wspólnego wspólników.
Uproszczeniem byłoby zatem określanie wspólników spółki cywilnej w czasie jej
istnienia tylko jako współwłaścicieli łącznych (art. 196 § 1 in fine k.c.), gdy w skład
masy majątkowej, do której mają wspólne uprawnienia, wchodzą nie tylko rzeczy
lecz inne prawa, bezwzględne lub obligacyjne.
W razie przyjęcia koncepcji istnienia spółki cywilnej, w świetle tego, co wyżej
stwierdzono, nie można zaprzeczyć, że jej działalność opierała się na istnieniu
pewnego majątku utworzonego przez wnioskodawcę wnoszącego bliżej
nieokreślone prawo „używania lokali” sklepowych mające swoją wartość (argument
z art. 862 in fine k.c.) oraz przez wspólników spółki cywilnej „K.” w postaci środków
finansowych na przystosowanie tych sklepów do działalności oraz wyposażenie w
urządzenia i towary.
Dotychczasowe ustalenia nie pozwalają stwierdzić, czy dokonanie nakładów
na lokale sklepowe skuteczne w ramach umowy z dnia 26 maja 1992 r. między jej
stronami doprowadziło do powstania roszczenia wszystkich wspólników spółki
zawiązanej tą umową wobec właściciela nieruchomości, ale są wystarczające do
zakwestionowania podstawowego założenia przyjętego przez Sąd Okręgowy, że
majątek wspólny nie został nawet utworzony. Ustalenie takie spowodowało
zaniechanie Sądu meriti dalszego rozważania, czy majątek ten istniał jeszcze w
chwili orzekania, a jeśli został zużyty lub utracony, jakie są konsekwencje dla
rozstrzygnięcia w przedmiocie wniosku zasadniczego o podział i o roszczenia
uzupełniające.
Dopuszczalność stosowania przepisów o współwłasności w zakresie
materialnoprawnym ( art. 195 i nast. k.c.) do wspólności ułamkowej istniejącej
między byłymi wspólnikami spółki cywilnej prowadzi do rozpoznawania w
postępowaniu o podział, stanowiącym fragment szerszego postępowania likwidacji
majątku spółki, także roszczeń wzajemnych wspólników z tytułu posiadania rzeczy
objętych wspólnością oraz dysponowania (zarządzania) innymi prawami
składającymi się na majątek wspólny (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6
września 1996 r., III CZP 98/96, OSNC 1996, nr 12, poz. 159 oraz wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 r., III CKN 599/98, OSNC 2000 nr 10, poz. 179).
Wymienione dwie kategorie nie wyczerpują wszystkich roszczeń, które mogą być
zgłaszane w stosunkach miedzy wspólnikami lub miedzy nimi a spółką przy
likwidacji jej majątku.
Sąd Okręgowy, formułując zagadnienie prawne, jednak ich nie skonkretyzował
i ograniczył się do pytania, czy wszystkie roszczenia związane z uczestnictwem w
spółce, która nie utworzyła majątku powinny być dochodzone w procesie.
Rozległość pojęcia "wszystkich roszczeń" pozostających w związku z
uczestnictwem nie pozwala objąć syntetyczną odpowiedzią wszystkich
hipotetycznych stanów faktycznych, które mogłyby wypełnić przedstawione
zagadnienie prawne.
Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 61 § 1 ustawy z
dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. Nr 240, poz. 2052) odmówił
podjęcia uchwały.