Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 10 GRUDNIA 2003 R.
V KK 195/03
Prawo do krytyki przysługujące dziennikarzowi, nie może przeradzać
się w formułowanie inwektyw i pomówień pod adresem funkcjonariuszy
państwa. Działalność każdego organu państwa może być oceniana przez
dziennikarzy, a opinia publiczna ma prawo być informowana o ewentual-
nych nieprawidłowościach. Nie zwalnia to dziennikarza od tego, aby jego
wypowiedzi miały charakter bezstronny szczególnie wtedy, gdy dotyczą
faktów.
Działalność organów wymiaru sprawiedliwości, choć nie jest ona wy-
jęta spod publicznej kontroli, to musi być chroniona przed niszczącymi,
bezpodstawnymi atakami dziennikarzy
Przewodniczący: sędzia SN J. Sobczak (sprawozdawca).
Sędziowie SN: R. Sądej, SA (del. do SN) J. Ciurko.
Sąd Najwyższy w sprawie Zbigniewa D., oskarżonego z art. 212 § 2
k.k. po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie, w dniu 10 grudnia 2003 r.,
kasacji wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich od wyroku Sądu
Okręgowego w P. z dnia 21 czerwca 2002 r., zmieniającego wyrok Sądu
Rejonowego w K. z dnia 30 sierpnia 2001 r.,
o d d a l i ł kasację, jako oczywiście bezzasadną (...)
2
U Z A S A D N I E N I E
Wyrokiem Sądu Rejonowego w K. z dnia 30 sierpnia 2001 r., Zbi-
gniew D. został uznany za winnego tego, że w artykule pod tytułem „Pogra-
tulować bezczelności” opublikowanym w tygodniku „M.” z dnia 20 listopada
1998 r. pomówił oskarżyciela prywatnego Aleksandra G., pełniącego wów-
czas funkcję Prokuratora Rejonowego w P., o stronnicze prowadzenie po-
stępowania przygotowawczego w sprawie wypadku drogowego z dnia 19
grudnia 1998 r., zapoczątkowane przyjęciem z góry założenia, że sprawcą
wypadku jest jedynie Dariusz K., kierowca samochodu Mitsubishi, sugeru-
jąc, że w tej sprawie „działają jakieś układy”, przez co mógł poniżyć go w
opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywa-
nia zawodu prokuratora, tj. dokonania przestępstwa z art. 212 § 1 i 2 k.k., i
za to przestępstwo na podstawie art. 212 § 2 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k.
wymierzył mu karę 100 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość
jednej stawki na kwotę 10 zł. Ponadto na podstawie art. 212 § 3 k.k. zasą-
dził od oskarżonego Zbigniewa D. na rzecz oskarżyciela prywatnego Alek-
sandra G. kwotę 5 000 zł tytułem nawiązki, oraz na podstawie art. 215 k.k.
orzekł podanie wyroku do publicznej wiadomości przez opublikowanie go w
najbliższym numerze tygodnika „M.”, który ukaże się po uprawomocnieniu
wyroku, z pominięciem danych personalnych składu orzekającego oraz
protokolanta.
Powyższy wyrok zaskarżył oskarżony, zarzucając wyrokowi błąd w
ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia.
Wyrokiem z dnia 21 czerwca 2002 r., Sąd Okręgowy w P., zmienił
zaskarżony wyrok w ten sposób, że na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. i art.
67 § 1 i 3 k.k. warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżone-
go Zbigniewa D., oraz zasądził od oskarżonego świadczenie pieniężne w
3
kwocie 700 zł na rzecz Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Ponadto
rozstrzygnął o kosztach procesu.
Od wspomnianego wyroku Sądu Okręgowego kasację na korzyść
oskarżonego wywiódł Rzecznik Praw Obywatelskich, zarzucając narusze-
nie prawa procesowego, a mianowicie art. 433 § 1 i 2 k.p.k., polegające na
nie dokonaniu wszechstronnej kontroli odwoławczej zakreślonej granicami
apelacji, i nie rozważeniu wszelkich jej zarzutów kwestionujących istnienie
przesłanek uzasadniających przypisanie oskarżonemu popełnienie czynu z
art. 212 § 1 i 2 k.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 457 § 2 k.p.k., polegające
na pominięciu przez sąd odwoławczy w uzasadnieniu wyroku koniecznych
elementów uzasadniających powody, dla których zarzuty i wnioski apelacji
zostały uznane za niezasadne, co w konsekwencji doprowadziło do dowol-
nej oceny materiału dowodowego oraz nieuwzględnieniu okoliczności mo-
gących przemawiać za korzyść oskarżonego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja Rzecznika Praw Obywatelskich okazała się niezasadna w
stopniu oczywistym.
Uzasadniając swoje stanowisko co do zarzutów apelacyjnych Rzecz-
nik Praw Obywatelskich wskazał, że Sąd drugiej instancji zobowiązany był
do rozważenia „najszerszych granic tej apelacji, skonkretyzowanych uzu-
pełnionymi zarzutami obrońcy oskarżonego, zobowiązującymi Sąd odwo-
ławczy do wszechstronnego rozważenia wszystkich złożonych zarzutów i
wniosków, wskazujących na brak istnienia przesłanek uzasadniających
przypisanie oskarżonemu zarzucanego mu czynu”. Jak wynika z akt spra-
wy pismo procesowe obrońcy oskarżonego zatytułowane „Uzupełnienie
apelacji” zostało wniesione przez obrońcę oskarżonego Zbigniewa D. po
upływie terminu określonego w przepisie art. 445 § 1 k.p.k., a więc po
upływie terminu określającego możliwość wniesienia środka zaskarżenia.
Bezspornym jest, że ewentualne uzupełnienie apelacji po upływie terminu
4
określonego w § 1 art. 445 k.p.k. nie wywołuje żadnych skutków prawnych
z uwagi na zawity charakter terminu, o jakim mowa w tym przepisie. Strona
nie może zatem np. rozszerzyć zakresu zaskarżenia lub podnieść nowych
zarzutów po przekroczeniu 14 dniowego terminu, jednakże termin ten jako
zawity może być przywrócony w trybie określonym w art. 126 k.p.k. (patrz:
Kodeks postępowania karnego. Komentarz, pod. red. P. Hofmańskiego,
Warszawa 1999 r., s. 597). Przyzwolenie na uzupełnienie przez stronę
apelacji w postaci rozszerzenia zakresu zaskarżenia i podniesienia nowych
zarzutów po upływie terminu zakreślonego art. 445 § 1 k.p.k., byłoby swoi-
stym przedłużeniem terminu do jej wniesienia.
Na marginesie należy zwrócić uwagę na fakt, że przepis art. 427 § 1 i
2 k.p.k. różnicuje wymagania formalne stawiane środkom odwoławczym, w
zależności od tego czy pochodzą one od tzw. podmiotów kwalifikowanych
czy też od stron nie mających fachowego przygotowania prawniczego.
Zgodnie z § 1 powołanego artykułu odwołujący się powinien wskazać za-
skarżone rozstrzygnięcie lub ustalenie, a także podać czego się domaga,
zaś zgodnie z § 2 jeżeli środek odwoławczy pochodzi od oskarżyciela pu-
blicznego, obrońcy lub pełnomocnika, powinien ponadto zawierać wskaza-
nie zarzutów stawianych rozstrzygnięciu oraz uzasadnienie. Tak więc
wskazanie dodatkowych elementów środka odwoławczego przez tzw.
podmioty kwalifikowane (wskazanie zarzutów oraz uzasadnienie środka
odwoławczego), należy oceniać jako formalne wymagania skargi odwoław-
czej, z konsekwencjami wynikającymi z zastosowania art. 120 k.p.k.
W świetle powyższego nie ulega wątpliwości, że sąd odwoławczy nie
miał obowiązku ustosunkowania się do uzupełnienia apelacji wniesionej
przez obrońcę oskarżonego Zbigniewa D.
Odnośnie zarzutów kasacyjnych stwierdzających, że Sąd drugiej in-
stancji nie dokonał kontroli zakreślonej granicami apelacji oraz pominął w
uzasadnieniu wyroku konieczne jego elementy, należy stwierdzić, iż Sąd
5
Najwyższy podziela stanowisko wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku Sądu Okręgowego, że wywody zawarte w uzasadnieniu apelacji
sprowadzały się w istocie do wykazania merytorycznej słuszności oceny
zdarzenia z dnia 29 grudnia 1998 r., zaprezentowanej w spornym artykule
prasowym. Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, ocena wspomnianego
zdarzenia nie mogła być przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.
Przedmiotem rozważań zarówno Sądu Okręgowego, jak i Sądu Rejonowe-
go mógł być tylko i wyłącznie fakt pomówienia prokuratora o stronniczość
oraz o to, że kierował się pozamerytorycznymi przesłankami w wydawa-
nych przez siebie decyzjach. Nie ulega wątpliwości, iż sugerowanie przez
oskarżonego, „że w tej sprawie działają jakieś układy”, mogło narazić pro-
kuratora na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska. Oskarżo-
ny formułując tę ocenę nie wskazał na jakikolwiek dowód popierający takie
stwierdzenie, co więcej sam stwierdził, że nie miał na ten temat żadnej
wiedzy, a nawet podejrzeń, a jedynie opierał się na pogłoskach, których
bliżej nie sprecyzował. Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, że postępo-
wanie dyscyplinarne prowadzone przeciwko pokrzywdzonemu prokurato-
rowi zakończyło się jego prawomocnym uniewinnieniem.
Jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy dziennikarz ma obowią-
zek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecz-
nego w granicach określonych przepisami prawa (art. 10 ustawy z dnia 26
stycznia 1984 r. – Prawo prasowe). Przepis ten wyraźnie określa granice
zadań, praw i obowiązków dziennikarzy. Odsyłając w zakresie obowiązków
dziennikarskich do norm etycznych ustawodawca, jak wielokrotnie podkre-
ślano w doktrynie, ma na myśli nie tylko kodeksy etyczne rozmaitych sto-
warzyszeń dziennikarskich, bądź wewnętrzne kodeksy redakcji i stacji na-
dawczych, lecz także całą gamę norm etycznych, które nie zostały objęte
zbiorami etyki normatywnej (kodeksów etycznych) oraz wskazania zawarte
w międzynarodowych zasadach etyki dziennikarskiej, m.in. w: Deklaracji
6
Meksykańskiej z 1980 r., Deklaracji Paryskiej z 1985 r. oraz uchwalonej w
dniu 1 lipca 1993 r. Deklaracji 1003 Zgromadzenia Parlamentarnego Rady
Europy. W tym ostatnim akcie stwierdzono wyraźnie i jednoznacznie, że
przekazywanie informacji powinno być oparte na prawdzie, poparte sto-
sowną weryfikacją oraz udokumentowaniem zebranych materiałów, bez-
stronnością przekazu zarówno w prezentacji, opisie jak i narracji.
W myśl art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy – Prawo prasowe, będącego de
facto uzupełnieniem omawianego powyżej art. 10, dziennikarz jest zobo-
wiązany zachować szczególną staranność oraz rzetelność przy zbieraniu i
wykorzystywaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność
uzyskanych wiadomości z prawdą lub podać ich źródło. Ma on także chro-
nić dobra osobiste innych osób (art. 12 ust. 1 pkt 2 pr. pr.). Tak więc dzien-
nikarz ma dochować nie tylko „rzetelności i należytej staranności”, a także
sprawdzić zgodność uzyskanych wiadomości z prawdą lub podać ich źró-
dło oraz zachować szczególną, a nie jedynie należytą staranność. Nie ule-
ga wątpliwości, że pomawiając pokrzywdzonego o stronniczość w podej-
mowaniu decyzji, a w szczególności wskazanie w spornym artykule, „iż w
tej sprawie działają jakieś układy”, nie było oparte na jakichkolwiek meryto-
rycznych przesłankach i poparte jakimikolwiek dowodami.
Niezbywalne prawo do krytyki przysługujące każdemu z dziennikarzy
nie może przeradzać się w możliwość formułowania pod adresem funkcjo-
nariuszy państwa inwektyw i pomówień. Działalność każdego organu pań-
stwa może, a nawet powinna być oceniana przez dziennikarzy, a opinia
publiczna ma prawo być informowana o ewentualnych nieprawidłowościach
lub wręcz patologiach. Nie zwalnia to dziennikarza od tego aby jego wypo-
wiedzi miały charakter bezstronny szczególnie wtedy, gdy dotyczą faktów.
Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, „że
chociaż prasa nie może przekroczyć pewnych granic, jej zadaniem jest
rozpowszechnianie w sposób zgodny z jej obowiązkami i odpowiedzialno-
7
ścią informacji na temat wszystkich kwestii rozbudzających publiczne zain-
teresowanie” (por. The Sundey Times przeciwko Wielkiej Brytanii – orze-
czenie z dnia 26 kwietnia 1979 r. w: Europejski Trybunał Praw Człowieka
orzecznictwo, t. 2 Prawo do życia i inne prawa”, oprac. M. A. Nowicki, Kra-
ków 2002, s. 968 – 977 i 941). Jakkolwiek kwestia ta nie została nigdzie
wyraźnie sformułowana, to jednak nie może budzić wątpliwości, że „kwe-
stie wzbudzające publiczne zainteresowanie”, to zarówno kwestie, które już
wywołały taką ciekawość, jak i te, które stały się nimi dopiero po publikacji.
Oczywiście działalność Prokuratury i poszczególnych prokuratorów należy
zaliczyć do takich właśnie kwestii. W orzecznictwie Europejskiego Trybuna-
łu Praw Człowieka nie budzi wątpliwości, że wolność debaty politycznej jest
rdzeniem koncepcji demokratycznego społeczeństwa. Szukając granic do-
puszczalnej krytyki Trybunał wielokrotnie podkreślał, że są one szersze w
stosunku do polityków i ich działań publicznych, niż wobec osób prywat-
nych. Nie oznacza to jednak, że ktoś tylko dlatego, iż jest politykiem może
być bezkarnie szkalowany bez możliwości ochrony dobrego imienia (m.in.
Lingres przeciwko Austrii – orzeczenie z dnia 8 lipca 1986 r. w: Europejski
Trybunał ... s. 986; Oberschlick przeciwko Austrii – orzeczenie z dnia 23
maja 1991 r. w: „Europejski Trybunał ...” s. 1026 – 1028).
Zdaniem Sądu Najwyższego wskazane poglądy Europejskiego Try-
bunału Praw Człowieka należy całkowicie zaakceptować. Zgodzić się wy-
pada jednak także z prezentowanym w licznych orzeczeniach stanowi-
skiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka co do tego, że działania
organów wymiaru sprawiedliwości, jakkolwiek nie są one wyjęte spod pu-
blicznej kontroli winny być chronione przed niszczącymi, bezpodstawnymi
atakami dziennikarzy (por. Prager i Oberschlich przeciwko Austrii – orze-
czenie z dnia 26 kwietnia 1995 r. w: „Europejski Trybunał ...” s. 1077 –
1082). Jakkolwiek stwierdzenia te Europejski Trybunał odnosił w zasadzie
do sądów i sędziów, to jednak rozciągnąć je, w polskim systemie ustrojo-
8
wym, należy także na Prokuraturę. Podzielić należy przy tym pogląd, wyra-
żony w uzasadnieniu wspomnianego orzeczenia, że gwarant sprawiedliwo-
ści musi cieszyć się publicznym zaufaniem jeśli ma pomyślnie wykonywać
swoje zadania. Ochrona zaufania do niego może być więc konieczna.
W przedmiotowej sprawie poza dyskusją jest fakt, że oskarżony ata-
kował bezpośrednio, i jak się okazało całkowicie bezpodstawnie, prokurato-
ra prowadzącego postępowanie, zarzucając mu brak bezstronności oraz
takie prowadzenie postępowania, które miałoby udowodnić pozorną, z góry
przyjętą, i zdaniem oskarżonego dziennikarza, błędną tezę. Jednocześnie
oskarżony dziennikarz pomawiał prokuratora o brak „szczątkowej nawet
przyzwoitości” i etyki zawodowej. Brutalność tych oskarżeń nie może ule-
gać dyskusji, podobnie jak ich bezpodstawność. Oczywiście każdy dzienni-
karz ma prawo do własnej oceny zdarzeń – nie może ona być jednak do-
wolna i ograniczać się do inwektyw.
Formowanie przypuszczeń dezawuujących organ, szczególnie wtedy,
gdy tak jak w przedmiotowej sprawie, przypuszczenia te oparto jedynie na
subiektywnych odczuciach („czuję, że w tej sprawie działają jakieś układy”)
jest niedopuszczalne. Pisząc o faktach, zarzucając tak jak oskarżony brak
przyzwoitości i etyki zawodowej, należy kierować się kryterium prawdy, a
nie subiektywnymi odczuciami.