Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 15 GRUDNIA 2004 R.
III KK 278/04
Istnieje wprawdzie bezwzględny zakaz zwalniania dziennikarza od
obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej w zakresie danych, o ja-
kich mowa w art. 180 § 3 k.p.k., ale nie oznacza on, że nie można przesłu-
chać dziennikarza na te okoliczności, jeżeli on sam nie zasłania się tajem-
nicą dziennikarską i chce takie zeznania złożyć. Sąd nie może zwolnić
dziennikarza z tajemnicy w tym zakresie, może natomiast przesłuchać go
na okoliczności objęte tą tajemnicą, jeżeli dziennikarz sam chce złamać
wiążącą go tajemnicę dziennikarską.
Przewodniczący: sędzia SN J. Sobczak (sprawozdawca).
Sędziowie SN: L. Misiurkiewicz, J. Steckiewicz.
Sąd Najwyższy w sprawie Andrzeja O., skazanego z art. 212 § 2 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 15 grudnia 2004 r. ka-
sacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich od wyroku Sądu
Okręgowego w S. z dnia 06 marca 2003 r., utrzymującego w mocy wyrok
Sądu Rejonowego w W. z dnia 9 września 2002 r.,
o d d a l i ł kasację (...).
Z u z a s a d n i e n i a :
Wyrokiem Sądu Rejonowego w W. z dnia 9 września 2002 r., Andrzej
O. został uznany za winnego tego, że podpisując się pseudonimem „Biały”
2
napisał i przedstawił do opublikowania w „Gazecie Lokalnej”, ukazującej się
w powiecie w., /.../ artykuł „M.: drogi powiatowe i inne”, w którym zawarł
nieprawdziwe zarzuty, że Leonard R., w trakcie sprawowania swoich kolej-
nych kadencji wójta Gminy M., zagarnął cześć drogi publicznej prowadzą-
cej do M., poprzez zaoranie i włączenie do przylegającej, a należącej do
niego działki, które to zarzuty mogły poniżyć pokrzywdzonego w opinii pu-
blicznej oraz narazić go na utratę zaufania potrzebnego do sprawowania
pełnionego urzędu. Przyjmując, że czyn ten stanowił występek z art. 212 §
2 k.k. Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości
100 stawek dziennych, przyjmując przy ustaleniu wysokości jednej stawki
kwotę 20 zł. Ponadto Sąd orzekł nawiązkę na rzecz Domu Dziecka w wy-
sokości 500 zł. /.../
Sąd Okręgowy w S. rozpoznając sprawę w wyniku apelacji obrońcy,
wyrokiem z dnia 6 marca 2003 r., utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Kasację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł Rzecznik Praw Oby-
watelskich, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi rażące naruszenie art. 433
§ 1 k.p.k., mogące mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia,
polegające – zdaniem wnoszącego kasację – na niedokonaniu wszech-
stronnej kontroli odwoławczej przez Sąd drugiej instancji, przez pominięcie
w rozważaniach naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów postę-
powania, tj. art. 180 § 3 k.p.k. poprzez przesłuchanie - w celu ustalenia au-
tora artykułu prasowego pt. „M. drogi powiatowe i inne” dziennikarza oraz
pracownika redakcji, pomimo zakazu przeprowadzenia takiego dowodu
wynikającego, zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, z treści tego prze-
pisu. W konsekwencji, doprowadziło to zdaniem skarżącego do rażąco nie-
usprawiedliwionego utrzymania w mocy wyroku sądu pierwszej instancji –
wbrew nakazowi wynikającemu z treści art. 440 k.p.k. W uzasadnieniu ka-
sacji Rzecznik Praw Obywatelskich wywiódł, że art. 180 § 3 k.p.k. statuuje
bezwzględny zakaz dowodowy „nie pozwalający na zwolnienie dziennika-
3
rza od tajemnicy dziennikarskiej w zakresie danych umożliwiających identy-
fikację autora materiału prasowego, listu do redakcji, jak również identyfi-
kację osób udzielających informacji”. W dalszej części uzasadnienia kasa-
cji, wnoszący ją Rzecznik Praw Obywatelskich, sformułował tezę, że „nie-
możliwym jest przesłuchanie dziennikarza zarówno przez sąd, jak i za ze-
zwoleniem sądu co do okoliczności, które pozwalałyby na ujawnienie da-
nych umożliwiających identyfikację zarówno informatorów dziennikarza, jak
i autorów materiałów prasowych oraz listów do redakcji”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja Rzecznika Praw Obywatelskich okazała się całkowicie bez-
zasadna, i jako taka musiała zostać oddalona.
Zważywszy, że kasacja dotyczy, w swej treści, niezwykle newralgicz-
nej sprawy, jaką jest zachowanie tajemnicy dziennikarskiej, budzącej w
praktyce wymiaru sprawiedliwości istotne wątpliwości oraz wywołującej
spory w życiu społecznym i politycznym Sąd Najwyższy uznał za konieczne
dokonanie wykładni treści art. 180 § 3 k.p.k. w powiązaniu z dyspozycją art.
15 i 16 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. 1984 r.
Nr 5, poz. 25 ze zm.), także w aspekcie historycznym, i w łączności ze
standardami Rady Europy oraz na tle orzecznictwa Europejskiego Trybu-
nału Praw Człowieka w Strasburgu.
Na wstępie należy podnieść, że pojęcie tajemnicy dziennikarskiej zo-
stało sformułowane w dyspozycji art. 15 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.
– Prawo prasowe (pr. pr.). Należy ona niewątpliwie do grupy „innych ta-
jemnic chronionych ustawą”, o których mówił niegdyś art. 4 ust. 2 pr. pr. W
myśl art. 15 ust. 2 pkt 1 pr.pr. dziennikarz ma obowiązek zachowania w ta-
jemnicy danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego,
listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych
osób udzielających informacji opublikowanych lub przekazanych do opubli-
kowania, jeżeli osoby te zastrzegły nie ujawnianie powyższych danych.
4
Kompatybilny z treścią tego przepisu jest art. 180 § 3 k.p.k., zakazujący
zwalniania dziennikarzy w procesie karnym od obowiązku zachowania w
tajemnicy danych umożliwiających identyfikację osób określonych w treści
art. 15 ust. 1 pkt 1 pr.pr. Podkreślić przy tym należy, że w świetle art. 7 ust.
2 pkt 4 pr.pr. bezspornym jest, zarówno w doktrynie, jak i w judykaturze, iż
materiałem prasowym jest każdy opublikowany lub przekazany do opubli-
kowania w prasie tekst albo obraz niezależnie od charakteru, środków
przekazu, rodzaju, formy, przeznaczenia czy autorstwa. Niewątpliwym więc
jest, że opublikowany w „Gazecie Lokalnej” artykuł był materiałem praso-
wym w rozumieniu art. 180 § 3 k.p.k. i art. 15 ust. 1 pkt 1 pr.pr.
Zakres tajemnicy dziennikarskiej przez dłuższy czas budził spory w
doktrynie i judykaturze. W świetle Kodeksu postępowania karnego z 1928
r. dziennikarz przesłuchiwany w charakterze świadka mógł powołać się na
tajemnicę dziennikarską, jako na jedną z tajemnic zawodowych. Sąd był
jednak władny zwolnić go z tej tajemnicy (por. art. 92 k.p.k. z 1928 r. w nu-
meracji artykułów przyjętej w tekście jednolitym z 1950 r., Dz. U. 1950 r. Nr
40, poz. 364). Wejście w życie Kodeksu postępowania karnego z 1969 r.
nie przyniosło tu zmian. W myśl art. 163 k.p.k. z 1969 r. osoby obowiązane
do zachowania tajemnicy służbowej lub tajemnicy związanej z wykonywa-
niem zawodu lub funkcji – a więc także dziennikarze – mogły odmówić ze-
znań co do okoliczności, na które rozciąga się ten obowiązek, jednak sąd
lub prokurator mieli prawo zwolnić te osoby od obowiązku zachowania ta-
jemnicy. Wobec faktu, że podawano w wątpliwość obowiązywanie dekretu
Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 21 listopada 1938 r. prawo prasowe
(Dz. U. RP Nr 89, poz. 608), a nowa ustawa prawo prasowe do 1984r. nie
została uchwalona, sporne stało się zarówno istnienie tajemnicy dzienni-
karskiej, jak i jej zakres.
Po wejściu w życie prawa prasowego z 1984 r. sporny, w doktrynie i
publicystyce prawniczej, okazał się stosunek przepisów art. 15 i 16 pr. pr.
5
do art. 161 i 163 k.p.k. z 1969 r., w szczególności zaś kwestia czy sąd lub
prokurator mogą zwolnić dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy
związanej z wykonywaniem zawodu. Zwolennicy poglądu, odmawiającego
sądowi lub prokuratorowi takiego prawa, stali na stanowisku, że przepisy
prawa prasowego – art. 15 i 16, ewentualnie tylko art. 16 – stanowią lex
specialis w stosunku do art. 163 k.p.k. z 1969 r. Podnoszono przy tym, jako
dodatkowe argumenty, że prawo prasowe, jako uchwalone później, ma
pierwszeństwo przed przepisami wcześniejszego Kodeksu postępowania
karnego (lex posterior derogat legi priori). Podkreślano także, że wobec
konfliktu dóbr należy przyznać pierwszeństwo zasadzie wolności prasy
przed ewentualnymi interesami wymiaru sprawiedliwości. Z tych wszystkich
względów zwolennicy tego stanowiska wyrażali pogląd, że jakkolwiek w art.
161 k.p.k. z 1969 r. nie wymieniono dziennikarza jako jednej z osób, któ-
rych nie wolno przesłuchiwać w charakterze świadków, to jednak nie może
być on przesłuchiwany odnośnie okoliczności, o których dowiedział się
zbierając materiały i wykonując swój zawód (por. J. Bafia: Polskie prawo
prasowe - PiP 1984, nr 10, s. 43 i n.; tenże: Prawo o wolności słowa, War-
szawa 1988, s. 135-135; tenże: Dziennikarska tajemnica zawodowa – Pra-
sa Polska 1988, nr 2, s. 9; B. Michalski: Tajemnica dziennikarska – kontro-
wersje i nieporozumienia – Gaz. Prawn. 1987, nr 11, s. 5 i n.; H. Gajewska-
Kraczkowska: Tajemnica zawodowa dziennikarza a art. 163 k.p.k., PiP
1988, nr 3, s. 88; A. Cubała: Dyskrecja dziennikarska czy gwarancja bez-
karności? – Gaz. Prawn. 1986, nr 19, s. 12; M. Rymuszko: Niebezpieczny
precedens – Pr. i Życie 1987, nr 5, s. 6; tenże: Albo jest prawo, albo go nie
ma – Pr. i Życie 1987, nr 11, s. 5; J. Brodzki: Dezinformacji nie było – Pr. i
Życie 1987, nr 7, s. 4; tenże: Tajemnica zawodowa dziennikarza. Nie dajmy
się skołować – Prasa Polska 1987, nr 7, s. 2).
Przeciwnicy tego stanowiska określali, że art. 163 k.p.k. z 1969 r. ma
zastosowanie także do tajemnicy dziennikarskiej. Dość różnie przy tym
6
uzasadniali swój pogląd, wskazując m.in. na to, że gdyby wolą ustawodaw-
cy było wyłączenie możliwości przesłuchania dziennikarzy na okoliczności
objęte tajemnicą zawodową, wówczas dokonałby takiego ustawowego wy-
łączenia. Powoływali się także na brak uzasadnienia dla odmiennego trak-
towania tajemnicy dziennikarskiej w porównaniu z innymi tajemnicami za-
wodowymi. Wyrażali w końcu pogląd, że art. 163 i 161 k.p.k. stanowią lex
specialis w odniesieniu do prawa prasowego, wreszcie, prezentując uza-
sadnienie aksjologiczne, podnosili, iż interes wymiaru sprawiedliwości po-
winien mieć pierwszeństwo przed zasadą wolności prasy (H. Pracki: Grani-
ce dziennikarskiej dyskrecji – Gaz. Prawn. 1987, nr 1, s. 5; tenże” Jeszcze
o tajemnicy dziennikarskiej, tamże 1987, nr 8 s. 5; Z. Młynarczyk: Tajemni-
ca zawodowa a prawo wymiaru sprawiedliwości – Pr. i Życie 1987, nr 11, s.
4; Z. Doda, A. Gaberle: Dowody w procesie karnym. Orzecznictwo Sądu
Najwyższego. Komentarz, Warszawa 1995, t. 1, s. 236).
Na gruncie Kodeksu postępowania karnego z 1969 r. Sąd Najwyższy
w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 19 stycznia 1995 r. (I KZP 15/94;
OSNKW 1995, z. 1-2, poz. 1) wyraził pogląd, że przepis art. 163 k.p.k. z
1969 r. stanowi lex specialis do art. 15 ust 2. pr.pr., normującego w sposób
generalny tajemnicę zawodową dziennikarza. Stwierdził też, że dzienni-
karz, w tym także redaktor naczelny, nie może w procesie karnym odmówić
zeznań, co do okoliczności, na które rozciąga się obowiązek zachowania
tajemnicy, jeżeli sąd lub prokurator zwolni go od tego obowiązku na pod-
stawie art. 163 in fine k.p.k. z 1969 r. Podkreślił także, że zwolnienie od
obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej może nastąpić tylko wte-
dy, gdy przesłuchanie dziennikarza w charakterze świadka ma dotyczyć
objętych tajemnicą okoliczności niezbędnych dla rozstrzygnięcia danej
sprawy karnej. Niezbędność ta, zdaniem Sądu Najwyższego, oznacza
niemożliwość dokonania ustaleń przy pomocy innych środków dowodo-
7
wych, przy jednoczesnym wyczerpaniu istniejących w danej sprawie źródeł
dowodowych.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy odniósł się do aksjologicznych pod-
staw tajemnicy zawodowej dziennikarza, podkreślając, że „stanowi ona
istotny czynnik niezależności prasy i stwarza korzystne warunki dla uzy-
skania zaufania społecznego. Pozwala to bowiem na własną ocenę róż-
nych przejawów życia społecznego bez konieczności ujawniania różnych
źródeł informacji lub nazwiska autora materiału prasowego”. Chroniąca
dziennikarza tajemnica zawodowa – zdaniem Sądu Najwyższego – „elimi-
nuje możliwy wpływ na treść publikacji ze strony czynników politycznych i
administracyjnych, w tym także policji, organizacji społecznych i zawodo-
wych, różnych grup interesów, czy poszczególnych zainteresowanych
osób”.
W uzasadnieniu uchwały podkreślono także, iż między art. 163 k.p.k.
z 1969 r., a art. 16 ust. 1 pr.pr. nie można w ogóle upatrywać relacji za-
chodzących między leges speciales a leges generales. Innymi słowy, ta-
jemnica dziennikarska nie dotyczy okoliczności wymienionych w art. 16
pr.pr.
Odnosząc się do stosunku zachodzącego między art. 163 k.p.k. z
1969 r. a art. 15 pr.pr., podkreślono w uzasadnieniu wspomnianej uchwały,
że art. 163 k.p.k. z 1969 r. nie formułuje zastrzeżenia, iż zwolnienie od ob-
owiązku zachowania tajemnicy służbowej, zawodowej lub funkcyjnej moż-
liwe jest tylko wtedy, gdy inne przepisy dotyczące tego rodzaju obowiązku
przewidują możliwość zwolnienia. W dalszej części uzasadnienia wskaza-
no, że „generalny charakter regulacji zawartej w art. 15 pr.pr. wynika z
ustanowienia w nim zarówno przedmiotu, jak i zakresu tajemnicy zawodo-
wej obejmującej wszystkich dziennikarzy.” (...) „Natomiast regulacja art.
163 k.p.k. z 1969 r. dotyczy jedynie sytuacji wycinkowej, obejmującej kwe-
stie składania zeznań w procesie karnym i uwarunkowanej ponadto zwol-
8
nieniem przez określony organ od obowiązku zachowania tajemnicy”. Pro-
wadziło to Sąd Najwyższy do konkluzji, że w odniesieniu do tajemnicy
dziennikarskiej przepis art. 163 k.p.k. z 1969 r. stanowi lex specialis , w
stosunku do normującego w sposób generalny instytucję tajemnicy dzien-
nikarskiej przepisu art. 15 pr.pr., w efekcie zaś do przyjęcia, iż przepis art.
163 k.p.k. z 1969 r. uprawnia sąd lub prokuratora do zwolnienia dziennika-
rza, który odmawia zeznań powołując się na obowiązek zachowania tajem-
nicy dziennikarskiej, od obowiązku zachowania tej tajemnicy.
Zauważył także Sąd Najwyższy, że ani art. 15 ani art. 16 pr.pr. nie
zawierają zakazu przesłuchiwania dziennikarzy po zwolnieniu ich z tajem-
nicy, co różni ich pozycję od duchownych, obrońców oskarżonych (art. 161
k.p.k. z 1969 r.), sędziów (art. 95 § 1 k.p.k. z 1969 r.) oraz od personelu
medycznego i biegłych psychiatrów (art. 52 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994
r.o ochronie zdrowia psychicznego – Dz. U. 1994 r. Nr 11, poz. 535).
W końcu Sąd Najwyższy stwierdził, że zwolnienie od obowiązku za-
chowania tajemnicy dziennikarskiej może nastąpić tylko wtedy, gdy prze-
słuchanie dziennikarza w charakterze świadka ma dotyczyć objętych ta-
jemnicą okoliczności niezbędnych dla rozstrzygnięcia danej sprawy. Sąd
lub prokurator musi przy tym ustalić niezbędność tego dowodu dla roz-
strzygnięcia kwestii winy. Niezbędność ta, zdaniem Sądu Najwyższego,
oznacza niemożliwość dokonania ustaleń przy pomocy innych środków
dowodowych, przy jednoczesnym wyczerpaniu istniejących już w danej
sprawie źródeł dowodowych. Opowiedział się przy tym Sąd Najwyższy za
tym, aby jedynie sądowi i prokuratorowi przysługiwało prawo do zwolnienia
dziennikarza z tajemnicy, zauważając, że w postępowaniu cywilnym nawet
sąd nie może zwolnić dziennikarza od zachowania tajemnicy.
Po wejściu w życie Kodeksu postępowania karnego z 1997 r. nie
stracił jednak aktualności pogląd zawarty we wspomnianej uchwale, co do
tego, że przepis art. 163 k.p.k. z 1969 r. (art. 180 k.p.k. z 1997 r.) stanowi
9
lex specialis do art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo
prasowe, normującego w sposób generalny tajemnicę zawodową dzienni-
karza (por. R. A. Stefański, w: Kodeks postępowania karnego. Komentarz,
red. Z. Gostyński, wyd. II Warszawa 2003, t. I, s. 812). Zauważyć jednak
należy, że dotychczasową treść art. 163 k.p.k. z 1969 r. powtórzył § 1 art.
180 k.p.k. z 1997 r. W kolejnych paragrafach art. 180 rozwinięto założenia
uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1995 r.
Z licznych tajemnic zawodowych wyodrębniono najpierw trzy: adwo-
kacką, lekarską i dziennikarską, do których przy kolejnych nowelizacjach
dodano radcowską i notarialną, tworząc grupę pięciu tajemnic zawodowych
i stwierdzając, że osoby zobowiązane do zachowania tych tajemnic mogą
być przesłuchane co do faktów objętych tymi tajemnicami tylko wówczas,
gdy jest to niezbędne dla wymiaru sprawiedliwości oraz jedynie wtedy, gdy
okoliczność objęta tajemnicą nie może być ustalona na podstawie innego
dowodu. Ustawodawca wyodrębnia więc spośród tajemnic zawodowych
pięć szczególnie ważkich, stanowiąc inne reguły przesłuchiwania depozyta-
riuszy tych tajemnic, co do okoliczności objętych tajemnicami.
Pamiętać należy, że przepis § 2 art. 180 k.p.k. nowelizowany był
dwukrotnie. Najpierw nowelą, wchodzącą w życie od dnia 1 września
2000r. (Dz. U. Nr 62, poz. 717), rozszerzono reguły dotyczące tajemnicy
dziennikarskiej na tajemnicę radcy prawnego. Potem nowelą wchodzącą w
życie od dnia 1 lipca 2003 r. (Dz. U. Nr 12, poz. 155) rozszerzono tę regułę
na tajemnicę notarialną, wprowadzając jednocześnie zapis, określający
tryb zwalniania od obowiązku zachowania tajemnicy notarialnej, adwokac-
kiej, radcy prawnego, lekarskiej lub dziennikarskiej w toku postępowania
przygotowawczego, usuwając w ten sposób występujące częstokroć w
praktyce wątpliwości na tle wcześniejszego sformułowania art. 180 § 2
k.p.k .
10
Zrównanie tajemnicy dziennikarskiej z adwokacką, radcowską, nota-
rialną i lekarską świadczy o wysokiej randze, jaką ustawodawca przyznaje
tajemnicy dziennikarskiej. Przypomnieć w tym miejscu należy, że z mocy
art. 178 k.p.k. z 1997 r. jedynie obrońcy lub adwokata działającego na pod-
stawie art. 245§1 k.p.k. nie wolno przesłuchiwać na okoliczność faktów, o
których dowiedział się udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę.
Pamiętać należy, że nie każda tajemnica adwokacka jest tajemnicą obroń-
cy. Od obowiązku zachowania tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcow-
skiej, lekarskiej i dziennikarskiej może zwolnić tylko sąd. Od obowiązku za-
chowania pozostałych tajemnic zawodowych oraz tajemnicy służbowej mo-
że zwolnić sąd lub prokurator (z mocy art. 179 § 1 k.p.k. 1997 r. osoby ob-
owiązane do zachowania tajemnicy państwowej mogą być przesłuchane co
do okoliczności, na które rozciąga się ten obowiązek tylko po zwolnieniu
tych osób od obowiązku zachowania tajemnicy przez uprawniony organ).
W postępowaniu przygotowawczym ani prokurator, ani tym bardziej żaden
inny organ, nie może przesłuchać dziennikarza co do faktów objętych ta-
jemnicą dziennikarską, jeżeli nie wyraził na to zgody sąd.
W doktrynie podkreśla się, że art. 180 k.p.k. z 1997r. nie zawiera za-
strzeżenia, iż zwolnienie od obowiązku zachowania tajemnicy służbowej
lub zawodowej jest możliwe tylko wtedy, gdy przepisy regulujące taką ta-
jemnicę przewidują możliwość takiego zwolnienia. Podkreślić należy, że
uzależnienie stosowania art. 180 k.p.k. od wyraźnej możliwości uchylenia
obowiązku zachowania tajemnicy w akcie prawnym, regulującym tajemni-
cę, czyniłoby ten przepis bezprzedmiotowym (por. R. A. Stefański, w: Ko-
deks postępowania karnego. Komentarz, red. Z. Gostyński, wyd. II, War-
szawa 2003, t. I, s.808). Tak więc z faktu, że przepisy prawa prasowego
nie przewidują możliwości uchylenia tajemnicy, poza dyspozycją art. 16
ust. 1 pr.pr., nie sposób wywodzić wniosku, iż zwolnienie od tajemnicy
11
dziennikarskiej jest niemożliwe także wtedy, gdy zachodzi sytuacja o jakiej
mowa w art. 180 § 2 k.p.k.
Zauważyć należy, że zwolnienie od zachowania tajemnic wymienio-
nych w art. 180 § 2 k.p.k. może nastąpić jedynie wówczas, gdy jest to nie-
zbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być
ustalona na podstawie innego dowodu. Pod pojęciem dobra wymiaru
sprawiedliwości należy przede wszystkim rozumieć potrzebę ustalenia
prawdy obiektywnej. Jeżeli możliwe jest ustalenie faktów objętych tajemni-
cą dziennikarską na podstawie innych dowodów, wówczas zwolnienie od
tajemnicy dziennikarskiej jest ex lege niedopuszczalne.
Ochrona tajemnicy dziennikarskiej idzie obecnie dalej niż ochrona ta-
jemnicy notarialnej, adwokackiej, radcowskiej i lekarskiej, gdyż w odniesie-
niu do tych czterech ostatnich tajemnic możliwe jest całościowe zwolnienie
od ich zachowania, oczywiście przy zaistnieniu warunków stypizowanych w
art. 180 § 2 k.p.k., podczas gdy w odniesieniu do tajemnicy dziennikarskiej
zwolnienie to nie może dotyczyć danych umożliwiających identyfikację au-
tora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym cha-
rakterze, jak również identyfikacji osób udzielających informacji opubliko-
wanych lub przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nie-
ujawnianie tych danych. Tak więc, wbrew twierdzeniom publicystyki praw-
niczej, tajemnica dziennikarska w odniesieniu do jej zasadniczego trzonu
ma charakter bezwzględny. Niemożliwe jest bowiem przesłuchanie dzien-
nikarza, powołującego się na tajemnicę dziennikarską, zarówno przez sąd,
jak i tym bardziej za zezwoleniem sądu, co do okoliczności, które pozwala-
łyby na ujawnienie danych umożliwiających identyfikację zarówno informa-
torów dziennikarzy, jak i autorów materiałów prasowych oraz listów do re-
dakcji. Wyodrębnienie w treści art. 180 § 3 k.p.k. listów do redakcji obok
materiałów prasowych wskazuje na fakt, że pod pojęciem listów do redakcji
ustawodawca rozumie te listy, które zostały przesłane, lecz nie w celu ich
12
publikacji w prasie. Listy do redakcji przekazane w celu ich publikacji sta-
nowią bowiem ex lege (art. 7 ust. 2 pkt 4 pr.pr.) materiał prasowy, gdyż
każdy przekazany do opublikowania tekst jest takim materiałem.
Zwolnienie – ex lege - dziennikarza od obowiązku zachowania tajem-
nicy danych, umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego,
listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również identy-
fikację osób udzielających informacji, następuje wówczas, gdy informacja
dotyczy przestępstwa, o którym mowa w art. 240 § 1 k.k. W odniesieniu do
tych przestępstw wyłączona jest więc ochrona tajemnicy dziennikarskiej,
zarówno od strony źródła informacji, jak i autora anonimatu. Ratio legis te-
go rozwiązania sprowadza się do tego, aby przy najcięższych przestęp-
stwach uzyskać ze strony dziennikarza pełne dane. Taka sytuacja nie za-
chodziła jednak w niniejszej sprawie.
Podkreślić należy, że w treści art. 180 § 3 k.p.k. posłużono się tymi
samymi zwrotami normatywnymi, których użyto w art. 15 ust. 2 pkt 1 pr.pr.
Korelację tych przepisów należy uznać za trafną i w pełni uzasadnioną.
Przedstawiona analiza stanu prawnego prowadzi do nie dającego się
podważyć wniosku, że wobec treści art. 180 § 3 k.p.k. nie ma możliwości
zwolnienia od obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej w części
dotyczącej danych umożliwiających identyfikację autora materiału praso-
wego. Bezspornym wydaje się, że ustawodawca w płaszczyźnie aksjolo-
gicznej mając wybór między dobrem wymiaru sprawiedliwości a wartością
jaką jest wolność prasy, wybrał - generalnie rzecz ujmując – to ostatnie do-
bro, czyniąc jedynie wyjątek w odniesieniu do przestępstw o jakich mowa w
treści art. 240 § 1 k.k. Ustawodawca wyraźnie uznał, że dobro wymiaru
sprawiedliwości nie może w zakresie normowanym przez treść art. 180 § 3
k.p.k. niweczyć dobrodziejstwa jakim jest wolność środków społecznego
przekazu, gwarantowana treścią art. 14 Konstytucji, będąca elementarnym
warunkiem prawa do informacji.
13
W tej sytuacji, rozważając zakres tajemnicy dziennikarskiej, sformu-
łowany w art. 180 § 2 k.p.k., doprecyzowany w § 3 tegoż przepisu i skore-
lowany z dyspozycją przepisu art. 15 pr.pr, wypada stwierdzić, że zawarte
w treści tych przepisów normy zakazują zwalniania dziennikarza od obo-
wiązku zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację au-
tora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym cha-
rakterze, jak również identyfikację osób udzielających informacji opubliko-
wanych lub przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nie-
ujawnianie tych danych (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 listo-
pada 2002 r., I KZP 26/02, OSNKW 2003, z. 1-2, poz. 6). Nie ulega także
wątpliwości fakt, że wspomniany zakaz ma charakter bezwzględny w tym
znaczeniu, iż nie może być naruszony przez zastosowanie art. 2 § 1 pkt. 1
k.p.k. i art. 9 k.p.k. Nie oznacza to jednak, że nie jest możliwe złożenie
przez dziennikarza zeznania co do okoliczności objętych tajemnicą dzien-
nikarską.
Zaznaczyć należy, że w myśl art. 178 k.p.k. nie wolno jedynie prze-
słuchiwać jako świadków obrońców lub adwokatów działających na pod-
stawie art. 245 § 1 k.p.k. co do faktów, o których dowiedzieli się udzielając
porady prawnej lub prowadząc sprawy, a także duchownych co do faktów,
o których dowiedzieli się przy spowiedzi.
W doktrynie podkreśla się, że zakaz, o którym mowa w art. 178 k.p.k.
ma charakter bezwzględny, ponieważ nie może być uchylony przez organ
procesowy będący adresatem normy zawartej w tezie art. 178 k.p.k. Warto
przy tym zauważyć, że wspomniany zakaz jest dość różnie określany. T
Grzegorczyk i S. Maciejewska nazywają go niezupełnym bezwzględnym
zakazem dowodowym (por. T. Grzegorczyk: Kodeks postępowania karne-
go. Komentarz, Kraków 2003, s. 465, S. Maciejewska: Adwokat świadkiem
w procesie karnym – a problem tajemnicy zawodowej w: L. Bogunia (red.)
Nowa Kodyfikacja prawa karnego, t. III, Wrocław 1998, s. 104). Natomiast
14
K. Marszał i Z. Kwiatkowski stają na stanowisku, że jest to „bezwzględny
zakaz dowodzenia za pomocą określonego dowodu” (por. K. Marszał: Pro-
ces karny, Katowice 1998, s. 183; Z. Kwiatkowski: Zakazy dowodzenia w
procesie karnym, Warszawa 2001, s. 121).
Pamiętać należy, że z dyspozycji art. 178 k.p.k. wynika, iż wymienio-
nych w tym przepisie osób nie wolno przesłuchiwać na okoliczności wska-
zane w treści tego przepisu nawet wówczas, gdy osoby te wyraziły na to
zgodę, a nawet nieodpartą chęć złożenia zeznania w zakresie objętym za-
kazem.
Zauważyć jednak należy, że ani art. 178 k.p.k., ani art. 180 § 2 i 3
k.p.k. nie formułują zakazu przesłuchiwania dziennikarzy w charakterze
świadków na okoliczności, o których mowa w treści art. 180§2 k.p.k. i art.
15 pr.pr., w ten sposób jak czyni to art. 178 k.p.k. w stosunku do duchow-
nych, obrońców i adwokatów.
Zakaz przesłuchiwania dziennikarza ma inny charakter. Jak już
wspomniano tajemnica dziennikarska została wyróżniona spośród innych
tajemnic zawodowych, a nawet przyznano jej większą ochronę niż tajemni-
cy notarialnej, adwokackiej (ale nie tajemnicy obrońcy), radcy prawnego i
lekarskiej. Nie została jednak tajemnica dziennikarska zrównana z tajemni-
cą duchownego w zakresie faktów, o których dowiedział się on przy spo-
wiedzi i tajemnicy obrońcy lub adwokata w zakresie, o którym mowa, w
dyspozycji art. 178 pkt 1 k.p.k.
Tak więc należy stwierdzić, że istnieje wprawdzie bezwzględny zakaz
zwalniania dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy dziennikar-
skiej w zakresie danych, o jakich mowa w art.180 § 3 k.p.k., ale nie ozna-
cza on, iż nie można przesłuchać dziennikarza na te okoliczności, jeżeli on
sam nie zasłania się tajemnicą dziennikarską i chce takie zeznania złożyć.
Sąd nie może zwolnić dziennikarza z tajemnicy w tym zakresie, może na-
tomiast przesłuchać go na okoliczności objęte tą tajemnicą, jeżeli dzienni-
15
karz sam chce złamać wiążącą go tajemnicę dziennikarską. W tej sytuacji
w ostatecznym rozrachunku tajemnica dziennikarska ma wymiar etyczny,
bowiem skorzystanie z możliwości zasłonięcia się jej treścią pozostawia
ustawodawca tylko dziennikarzowi. Jeżeli dziennikarz powoła się na tajem-
nicę dziennikarską, nie ma możliwości zwolnienia go z niej, jeżeli nie sko-
rzysta z takiej możliwości, nie ma przeszkód aby złożył zeznania na oko-
liczności objęte jej treścią. Z tego aspektu tajemnicy dziennikarskiej winni
sobie zdawać sprawę z jednej strony sami dziennikarze, z drugiej powinni o
niej wiedzieć także ci, którzy udzielają dziennikarzowi informacji. Tych
ostatnich bowiem, w ostatecznym rozrachunku może dotknąć fakt złamania
przez dziennikarza tajemnicy dziennikarskiej.
Zastanawiając się nad zgodnością rozwiązań polskich z treścią Euro-
pejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
oraz z pozostałymi uregulowaniami prasowymi systemu Rady Europy, na-
leży stwierdzić, że art. 10 wspomnianej Konwencji (ani żaden inny jego
przepis) nie formułuje wprost koncepcji tajemnicy dziennikarskiej. Poszuku-
jąc jej treści Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zauważył,
że swoboda wypowiedzi jest jednym z fundamentów demokratycznego
społeczeństwa i szczególna ochrona w tym zakresie przyznana jest prasie.
Ochrona dziennikarskich źródeł stanowi – jak podkreślił Trybunał – jeden z
podstawowych warunków wolności prasy. Bez niej informatorzy byliby od-
straszani od udzielania pomocy prasie w informowaniu opinii publicznej o
sprawach mających publiczne znaczenie. Podkreślając, że bez należytej
ochrony źródeł informacji, bez gwarancji dla tajemnicy dziennikarskiej nie
ma wolnej prasy, Trybunał wskazał, iż dziennikarza można jedynie wyjąt-
kowo zmusić do wyjawienia swojego informatora (por. Goodwin przeciwko
Wielkiej Brytanii, orzeczenie Wielkiej Izby z 27 marca 1996 r. RID 1996-II,
cyt. za Europejski Trybunał Praw Człowieka. Orzecznictwo, T.2 Prawo do
życia i inne prawa, oprac. M. A. Nowicki, Kraków 2002, s. 1102-1107).
16
W innej ze spraw Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu
– przypominając, że ochrona dziennikarskich źródeł informacji to jeden z
kamieni węgielnych wolności prasy – zauważył, iż brak tej ochrony mógłby
powstrzymać informatorów od pomagania prasie w przekazywaniu społe-
czeństwu wiadomości o sprawach mających publiczne znaczenie. Podkre-
ślił też, że zwolnienie z tej tajemnicy może mieć charakter wyjątkowy, jed-
nak nie stwierdził, iż takie zwolnienie jest bezprawne (por. Roseman i
Schmit przeciwko Luksemburgowi, orzeczenie z dnia 25 lutego 2003r.,cyt.
Za I. C. Kamiński, Swoboda wypowiedzi w orzecznictwie Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, wyd. II, Kraków 2003, s. 617-
625).
Na tle tych orzeczeń polski system prawny jawi się nie tylko, jako
spełniający kryteria Europejskiej Konwencji, ale i wymogi sformułowane w
tych wyrokach. Polskie rozwiązania prawne nie pozwalają w ogóle na
zwolnienie dziennikarza od zachowania tajemnicy dziennikarskiej w zakre-
się przewidzianym w art. 180 § 3 k.p.k. pozostawiając problem jej wyjawie-
nia sumieniu dziennikarza. Dziennikarz, w świetle przytoczonych wyżej
uregulowań, nigdy nie musi ujawniać swego informatora, może to jednak
uczynić, jeżeli uznaje to za słuszne.
Stanowisko systemu Rady Europy w zakresie tajemnicy dziennikar-
skiej najpełniej wyraża zalecenie Komitetu Ministrów z dnia 8 marca 2000 r.
dotyczące prawa dziennikarzy do nie wyjawiania źródeł informacji Komitet
w treści tego zalecenia stwierdził, że nieskrępowane wykonywanie przez
dziennikarzy ich zawodu ma zasadnicze znaczenie dla demokratycznego
społeczeństwa oraz dla zapewnienia wolności. W załączniku do zalecenia
Komitet sformułował szereg szczegółowych zasad. Wskazał przede
wszystkim, że prawo krajowe i praktyka w krajach członkowskich Rady Eu-
ropy powinny zagwarantować bezpośrednią ochronę prawa dziennikarzy
do nieujawniania źródeł informacji, zgodnie z art. 10 Europejskiej Konwen-
17
cji Praw Człowieka i zasadami określonymi w tym zaleceniu, które winny
być traktowane w kategoriach minimalnych standardów w tym zakresie.
Ochrona ta dotyczyć ma też innych osób, współpracujących z dziennika-
rzami, które posiadły wiedzę, pozwalającą na zdefiniowanie źródła infor-
macji w procesie jej uzyskiwania, redagowania lub upowszechniania. Pra-
wo dziennikarzy do nieujawniania źródła informacji nie może podlegać
ograniczeniom szerszym niż te, które zostały zawarte w art. 10 ust 2 Euro-
pejskiej Konwencji Praw Człowieka. W ustalaniu faktu czy zaistniał interes
publiczny uzasadniający odstępstwo od zasady nieujawniania źródła infor-
macji, władze publiczne powinny brać pod uwagę szczególnie znaczenie
prawa do zachowania przez dziennikarza tajemnicy zawodowej oraz do-
mniemanie zasadności nieujawniania, na gruncie którego stanął Europejski
Trybunał Praw Człowieka. Odstępstwo od tej zasady może mieć miejsce
wtedy, gdy wystąpiły okoliczności „wystarczająco ważne i o poważnym
charakterze”. Do takiego ujawnienia nie może wszakże dojść tak długo,
dopóki nie zostało w sposób przekonywujący ustalone, że: a) nie istnieją
rozsądne alternatywne sposoby nieujawnienia lub zostały one wyczerpane
przez osoby lub instytucje publiczne zabiegające o ujawnienie; b) legity-
mowany interes w zakresie ujawnienia jasno przeważa nad nieujawnie-
niem, z zastrzeżeniem wszakże, że przeważające argumenty na rzecz
ujawnienia zostały udowodnione, okoliczności są wystarczająco ważne i o
poważnym charakterze, konieczność ujawnienia następuje w odpowiedzi
na presję wynikającą ze społecznej potrzeby, a państwa członkowskie ma-
ją pewną swobodę w ocenie czy ta potrzeba jest uzasadniona. Trybunał
zaznaczył jednak, że w tym zakresie znajdują się one pod kontrolą Euro-
pejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zalecił, także by procedura identyfi-
kacji źródła mogła być wszczynana przez osobę lub władzę publiczną, któ-
ra ma w tym określony przez prawo interes (zob. Recommendation No.
R(2001) 7 of the Committee of Minister to Member State on the right of jo-
18
urnalists not to disclose their sources of information;w: „Recommendations
and Resolutions adopted by the Committee of Minister of the Council of Eu-
rope In the media Fidel”, Directorate General of Human Rights, Strasbourg
2000,s.125-126; Appendix to Recommendation Nr R(2000) 7: Principles
concerning the right of journalistsnot to disclose their sources of informa-
tion; tamże s. 126-128).
Porównując treść tego Zalecenia z zasadami wynikającymi z rozwią-
zań polskich wypada, zauważyć, że rozwiązania polskie spełniają z nad-
datkiem standardy określone przez system Rady Europy, gdyż uniemożli-
wiają one w ogóle zwolnienie z tajemnicy dziennikarskiej przez sąd, w
kwestiach dotyczących danych umożliwiających identyfikację autora mate-
riału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze,
jak również identyfikację osób udzielających informacji opublikowanych lub
przekazanych do opublikowania, pozostawiając sprawę jej ujawnienia su-
mieniu dziennikarza, którego nikt nie może środkami prawnymi zmusić do
złamania tajemnicy dziennikarskiej, ale który może sam zdecydować się na
ujawnienie danych.
W świetle powyższych rozważań bezspornym jest, że Anna N., jako
redaktor naczelny oraz Iwona T., jako techniczny pracownik redakcji, zde-
cydowały się złamać tajemnicę dziennikarską. Bezspornym, w świetle sta-
nowiska doktryny jest to, że tajemnica ta wiąże nie tylko dziennikarza, a
tym bardziej redaktora naczelnego, lecz także pracowników redakcji (por.
J. Sobczak: Prawo prasowe. Komentarz, Warszawa 1999 r., s.240). Pierw-
sza z nich uczyniła to dobrowolnie, raz wyjaśniając w charakterze oskarżo-
nej, a powtórnie zeznając w charakterze świadka. Wyjaśniając jako oskar-
żona sama wniosła o przesłuchanie autora artykułu, którego imiennie
wskazała, a w trakcie składania przez niego zeznań, kiedy zaprzeczał on
swojego autorstwa, dokumentarnie udowodniła świadkowi, że on jest twór-
cą artykułu. W efekcie świadek ten, późniejszy oskarżony w sprawie, w
19
której została złożona kasacja przyznał swoje autorstwo. Zeznając już w
charakterze świadka Anna N. podtrzymała treść swoich wyjaśnień mówiąc,
że ujawniła autora artykułu na wniosek sądu. Temu oświadczeniu przeczy
jednak treść protokołu, z którego jednoznacznie wynika, że wskazała ona
Andrzeja O. odpowiadając na pytania pokrzywdzonego. Zarówno zeznając
w charakterze świadka, w procesie, w którym oskarżonym był Andrzej O.,
jak i wcześniej, składając stosowne wyjaśnienia jako oskarżona, nie zasło-
niła się tajemnicą dziennikarską. Na tajemnicę dziennikarską nie powołała
się także Iwona T., potwierdzająca w swoich zeznaniach to co zeznała
Anna N. Podkreślić należy, że sąd od tej tajemnicy nie zwolnił ani Anny N.,
ani Iwony T.
Przesłuchując zarówno świadka Annę N., jak i świadka Iwonę T. sąd
nie naruszył dyspozycji art. 180 § 3 k.p.k., gdyż – jak wywiedziono wyżej –
zakaz zwalniania z tajemnicy dziennikarskiej ma charakter bezwzględny,
ale chęć skorzystania z uprawnienia jaki ta tajemnica i związany z nią za-
kaz niesie, pozostawiona jest uznaniu dziennikarza.
W tej sytuacji należało oddalić kasację Rzecznika Praw Obywatel-
skich jako niezasadną.