Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 12 lipca 2005 r.
II PK 383/04
1. Przepis art. 135 § 1 k.p. (obecnie art. 1514
§ 1 k.p.) ma charakter jedno-
stronnie bezwzględnie obowiązujący, co oznacza, że zarówno w układzie zbio-
rowym pracy, jak i w umowie o pracę, dopuszczalne jest uzgodnienie dodatko-
wego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych osób zatrudnionych
na stanowiskach kierowników wyodrębnionych jednostek organizacyjnych za-
kładu pracy, ale nie jest prawnie skuteczne wyłączenie prawa do takiego wyna-
grodzenia pracowników zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych innych
niż określone w tym przepisie.
2. „Budowa eksportowa” jako jednostka utworzona dla wykonania skon-
kretyzowanego, opisanego w umowie o roboty budowlane zadania, której pra-
codawca w tym celu przydzielił konieczne środki majątkowe i zatrudnił dla jego
osiągnięcia pracowników, stanowi wyodrębnioną komórkę organizacyjną w
rozumieniu art. 135 § 1 k.p. (obecnie art. 1514
§ 1 k.p.).
Przewodniczący SSN Jerzy Kuźniar, Sędziowie SN: Andrzej Kijowski, Barbara
Wagner (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12 lipca 2005 r. sprawy z
powództwa Zdzisława G. przeciwko Energomontaż P. SA w W. o wynagrodzenie, na
skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17
czerwca 2004 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 17 czerwca 2004 r. [...] zmienił
wyrok Sądu Okręgowego-Sądu Pracy w Warszawie z dnia 6 czerwca 2003 r. [...],
oddalający powództwo Zdzisława G. o wynagrodzenie za pracę w godzinach nad-
liczbowych, w ten sposób, że zasądził od Energomontażu P. SA w W. na rzecz po-
2
woda kwotę 22.671,66 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbo-
wych - z ustawowymi odsetkami liczonymi w stosunku rocznym w wysokości 33% za
okres od 6 lutego 1998 r. do 31 stycznia 1999 r., 24% za okres od 1 lutego do 14
maja 1999 r., 21% za okres od 15 maja 1999 r. do 31 października 2000 r., 30% za
okres od dnia 1 listopada do 14 grudnia 2001 r., 20% za okres od 15 grudnia 2001 r.
do 24 lipca 2002 r., 16% za okres od 25 lipca 2002 r. do 31 stycznia 2003 r., 13 % za
okres od 1 lutego do 24 września 2003 r., 12,25% za okres od 25 września 2003 r. i z
uwzględnieniem zmiennej stopy procentowej, do dnia zapłaty, a w pozostałej części
powództwo i apelację oddalił.
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich
prawna ocena. Zdzisław G. był zatrudniony w Energomontażu P. SA w W. na stano-
wisku kierownika budowy. Swoje obowiązki wykonywał na budowie [...] w M. w Cze-
chach. Zgodnie z umową o pracę, miał otrzymywać wynagrodzenie w części stałej w
wysokości 1.050 USD i w części ruchomej w kwocie 7.800 CZK. W zakresie
wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych umowa odsyłała do przepisów
powszechnie obowiązujących. Wedle § 4 ust. 3 pkt 2 umowy o pracę, powód miał
otrzymać dodatki za pracę w wypadkach określonych w obowiązujących przepisach.
Od dnia 16 października 1996 r. przyznano mu prawo do dodatku specjalnego („roz-
łąkowego”) w kwocie 28 USD za każdy dzień pobytu na kontrakcie. Czas pracy Zdzi-
sława G. na budowie był rejestrowany tak jak pozostałych pracowników. Jako kie-
rownik budowy zatwierdzał on osobiście karty zbiorcze czasu pracy.
Strona pozwana prowadziła na terenie Czech trzy budowy w tym samym cza-
sie. Kierownikiem przedstawicielstwa Energomontażu P. w Czechach był Czesław P.
Czesław P. nie wydawał powodowi poleceń pracy w godzinach nadliczbowych. In-
formował go natomiast, że nie otrzyma wynagrodzenia za pracę w godzinach nad-
liczbowych, ponieważ jest zatrudniony w nienormowanym czasie pracy. Kierownic-
two strony pozwanej uważało, że praca powoda w godzinach nadliczbowych jest zre-
kompensowana wysokim wynagrodzeniem. Jego stanowisko było najwyższe hierar-
chicznie na budowie. Zdzisław G. kształtował swój czas pracy stosownie do czasu
pracy robotników. Do jego obowiązków należało nadzorowanie pracowników. Po-
nadto, był odpowiedzialny za realizację tego „odcinka kontraktu”, to jest za jakość i
terminowość wykonania usługi, kontakty z firmami współpracującymi, za sprawy
związane z rozliczeniem podległych pracowników i załatwianie ich spraw osobowych,
a także za wynik finansowy realizacji budowy.
3
W ocenie Sądu Okręgowego, łącząca strony umowa o pracę nie przewidywała
prawa powoda do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Sformuło-
wanie zawarte w § 4 ust. 3 pkt 2 umowy, wedle którego powodowi przysługiwało
prawo do dodatkowego wynagrodzenia „w przypadkach prawem przewidzianych”,
nie kreuje dodatkowego zobowiązania pracodawcy. Stanowi jedynie element stan-
dardowego wzorca umowy o pracę stosowanego wobec wszystkich pracowników.
Analiza rzeczywistego charakteru pracy powoda prowadzi do wniosku, że zalicza się
on do grupy pracowników, o których stanowi art. 135 § 1 k.p. Oznacza to, że nie
przysługuje mu prawo do dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nad-
liczbowych.
Sąd Apelacyjny nie podzielił poglądu i argumentacji Sądu pierwszej instancji w
kwestii czasu pracy powoda. W jego cenie, twierdzenia dotyczące zawarcia przez
strony umowy „standardowej” oraz zrekompensowania przez stronę pozwaną pracy
powoda w godzinach nadliczbowych zwiększoną stawką wynagrodzenia podstawo-
wego, są nieuprawnione i nie odpowiadają materiałowi dowodowemu. Według Sądu,
nadliczbowe godziny pracy powoda nie były opłacane ryczałtem. Umowa o pracę nie
wspomina bowiem o takiej formie rekompensaty. Ryczałtu nie przewidywały również
przepisy płacowe obowiązujące u pracodawcy. W aktach osobowych Zdzisława G.
znajduje się wprawdzie aneks nr 1 do umowy z dnia 6 listopada 1996 r., na podsta-
wie którego strony miałyby ustalić, że wynagrodzenie powoda zawiera ryczałt wyna-
grodzeniowy za pracę w godzinach nadliczbowych. Jednak nie został on podpisany
przez powoda i z tego względu nie można przypisać mu „mocy wiążącej”.
W ocenie Sądu powód nie był kierownikiem wyodrębnionej komórki organiza-
cyjnej, jak przyjął to Sąd pierwszej instancji. Zakładowy układ zbiorowy pracy obo-
wiązujący u strony pozwanej wyraźnie określał bowiem, które stanowiska pracy pra-
codawca uważa za podlegające regulacji art. 135 § 1 k.p. Jakkolwiek Zdzisław G.
kierował budową, to jego zakres administrowania nią wynikał z bieżących potrzeb i
był zależny od przedstawicielstwa bezpośrednio nadzorującego budowę. Dlatego też
należy przyjąć, że powód jako pracownik zachował, co do zasady, prawo do wyna-
grodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Nawet gdyby Zdzisław G. podlegał
regulacji art. 135 § 1 k.p., to i tak nie wykluczało to możliwości skutecznego zgłosze-
nia powództwa, albowiem organizacja pracy na budowie wymagała od niego stałego
świadczenia pracy ponad umówiony wymiar czasu pracy, a pracodawca tę świado-
mość miał i taką pracę akceptował.
4
Na podstawie opinii biegłego do spraw księgowości, Sąd przyjął, że z tytułu
pracy w godzinach nadliczbowych powodowi należy się kwota 22.671,66 zł, biorąc
pod uwagę średni kurs waluty z ostatniego dnia miesiąca, którego wypłata dotyczy.
Metoda zastosowana przez biegłego uwzględnia § 5 i § 7 ust. 1 i ust. 2 uchwały nr 71
Rady Ministrów z dnia 3 maja 1989 r. w sprawie zasad wynagradzania oraz przy-
znawania innych świadczeń związanych z pracą pracownikom skierowanym do pracy
za granicą w celu realizacji budownictwa eksportowego i usług eksportowych (M.P.
Nr 14, poz. 106). Sąd uznał, że dodatek specjalny w kwocie 28 USD został przyzna-
ny powodowi jednostronną decyzją pracodawcy „poza regulacjami [..] uchwały nr 71
Rady Ministrów” i z tego względu nie został uwzględniony w wyliczeniach biegłego.
Skoro dodatek ten nie stanowił elementu wynagrodzenia, to nie był wliczony do pod-
stawy opodatkowania osobistego powoda. Traktowanie go jako składnika wynagro-
dzenia „nie znajduje żadnego oparcia także dlatego, że został on wypłacony za sam
pobyt na budowie” i nie był związany ze sposobem świadczenia pracy, co jest imma-
nentną cechą każdego wynagrodzenia.
Odnosząc się do żądania powoda zasądzenia odsetek liczonych od uchybie-
nia terminowi płatności poszczególnych rat wynagrodzenia, Sąd uznał je „za zbyt
daleko idące”. Strona pozwana konsekwentnie w czasie zatrudnienia powoda odma-
wiała mu wypłaty wynagrodzenia. Zdzisław G. akceptował tę sytuację do 6 lutego
1998 r., kiedy skierował pierwsze wezwanie do zapłaty wynagrodzenia. Dlatego uza-
sadnione jest, zdaniem Sądu, zasądzenie odsetek dopiero od tej daty. Gdyby nawet
przyjąć, że powód odstąpił od zdecydowanego domagania się wypłaty wynagrodze-
nia (np. w obawie przed utratą pracy) podczas zatrudnienia, to po 3 lipca 1997 r.
(data rozwiązania stosunku pracy) nie było żadnych przyczyn godzenia się na zwłokę
pracodawcy.
Zdzisław G. zaskarżył ten wyrok kasacją w części dotyczącej punktu I pod-
punkt 2 oraz punktu II. Wskazując jako podstawy kasacji naruszenie prawa material-
nego, a to: art. 85 § 1 i § 2 k.p. w związku z art. 80 k.p. i art. 134 § 1 k.p. oraz art.
481 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. - poprzez wyrażenie błędnego poglądu, że
„roszczenie odsetek od dnia wymagalności niewypłaconych wynagrodzeń za prze-
pracowane godziny nadliczbowe jest zbyt daleko idące i podlegające oddaleniu” oraz
zasądzenie odsetek dopiero od 6 lutego 1998 r., a także naruszenie przepisów
postępowania, a mianowicie art. 382 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 §
1 k.p.c. - poprzez „błędne ustalenie, iż dodatek specjalny przyznany powodowi w wy-
5
sokości 28 USD dziennie nie stanowił elementu wynagrodzenia powoda w okresie
objętym sporem ani nie był związany w żaden sposób ze sposobem świadczenia
pracy”, oraz przyjęcie, że „powód tolerował odmowę wypłaty wynagrodzenia za go-
dziny nadliczbowe do dnia 6 lutego 1998 r.”, a w konsekwencji zasądzenie odsetek
od niewypłaconego wynagrodzenia od tej właśnie daty, wniósł o „uchylenie zaskar-
żonego wyroku w pkt I ppkt 2 i pkt II oraz przekazanie w tym zakresie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu [...] do ponownego rozpoznania”, „zasądzenie od pozwanego na rzecz
powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm
przepisanych” oraz o „rozpoznanie kasacji na rozprawie”. Jako okoliczność uzasad-
niającą rozpoznanie kasacji wskazał oczywiste naruszenie „przywołanych na wstępie
przepisów” poprzez nieuwzględnienie jako składnika wynagrodzenia dodatku spe-
cjalnego oraz zasądzenie odsetek od obniżonego wynagrodzenia. W uzasadnieniu
kasacji skarżący podniósł, że brak jest „podstaw prawnych”, aby przy obliczaniu wy-
nagrodzenia pominąć dodatek specjalny. Według niego, stanowisko Sądu w kwestii
odmowy przyznania dodatkowi specjalnemu waloru składnika wynagrodzenia za
pracę jest „arbitralne” i niepoparte żadnymi argumentami. Wskazał, że „wobec braku
dowodów przeciwnych” dodatek specjalny stanowił element wynagrodzenia za pracę
i w konsekwencji powinien zostać uwzględniony przy wyliczaniu wynagrodzenia za
pracę w godzinach nadliczbowych. Ponadto, zgodnie z „wolą pracodawcy” dodatek
ten był uwzględniany przy obliczaniu ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypo-
czynkowy.
Pełnomocnik skarżącego nie podzielił również poglądu Sądu, wedle którego
domaganie się zasądzenia odsetek ustawowych liczonych od dnia uchybienia termi-
nowi płatności wynagrodzenia za godziny nadliczbowe przepracowane w poszcze-
gólnych miesiącach objętych żądaniem pozwu jest zbyt daleko idące. W jego ocenie,
prawo do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe podlega takiej samej ochronie i
regułom jak prawo do wynagrodzenia. Zgodnie z art. 80 k.p., za wykonaną pracę
pracownikowi przysługuje wynagrodzenie, zaś roszczenie o zapłatę wynagrodzenia
za godziny nadliczbowe jest „następstwem wykonania pracy w określonym dniu”.
Sąd bezpodstawnie zatem odmówił uwzględnienia żądania zasądzenia odsetek od
dnia wymagalności roszczenia. Okoliczność, że Zdzisław G. wystąpił z roszczeniem
6 lutego 1998 r. nie pozbawia go możliwości skutecznego dochodzenia odsetek za
okres od dnia wymagalności poszczególnych części roszczenia do dnia 5 lutego
1998 r. Jego zdaniem, brak wypłaty wynagrodzenia za godziny nadliczbowe łącznie z
6
wynagrodzeniem miesięcznym „powodował popadnięcie pozwanego w opóźnienie ze
spełnieniem świadczenia pieniężnego”, a w konsekwencji obowiązek zapłaty odsetek
w wysokości ustawowej za okres zwłoki w spełnieniu świadczenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja została oparta na obu podstawach przewidzianych w art. 3931
k.p.c.
W pierwszej przeto kolejności należy odnieść się do zasadności zarzutów proceso-
wych. W tym zakresie pełnomocnik skarżącego twierdzi, że Sąd uchybił art. 382
k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne ustalenia - po pierwsze, że przyznany Zdzi-
sławowi G. dodatek specjalny w wysokości 28 USD dziennie nie był elementem wy-
nagrodzenia za pracę, po drugie, że skarżący tolerował odmowę wypłaty dodatko-
wego wynagrodzenia do 6 lutego 1998 r. Zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. jest o tyle
chybiony, że Sąd drugiej instancji orzekał na podstawie materiału dowodowego ze-
branego w postępowaniach pierwszoinstancyjnym i apelacyjnym. Uzupełnił nawet
ten materiał o dowód z opinii biegłego Mariana K., co doprowadziło do zmiany za-
skarżonego apelacją wyroku na korzyść apelującego. Uchybienie art. 233 § 1 k.p.c.
tylko wyjątkowo może stanowić uzasadnioną podstawę kasacji. Swobodna ocena
dowodów należy bowiem do własnych uprawnień (kompetencji) każdego sądu me-
rytorycznie rozpoznającego sprawę i zarzut przekroczenia granic tejże swobody
mógłby być uwzględniony tylko w razie ewidentnego wykroczenia w takiej ocenie
poza reguły logicznego wnioskowania lub rażącego uchybienia zasadom doświad-
czenia życiowego. Gdyby jednak nawet uznać podniesione w kasacji zarzuty proce-
duralne za zasadne, nie miały one żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Usprawiedliwioną podstawę kasacji stanowi zaś takie tylko naruszenie przepisów
postępowania, które mogło mieć wpływ - i to istotny - na wynik sprawy (art. 3931
pkt 2
k.p.c.).
Zgodnie z art. 134 § 12
k.p. (w brzmieniu obowiązującym w spornym okresie),
podstawę obliczenia dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbo-
wych stanowiło „wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszere-
gowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną” (tak obecnie: art. 1511
§ 3
k.p.). Wynagrodzenie zasadnicze skarżącego określone zostało w § 4 ust. 1 umowy
o pracę stawką miesięczną (1.050 USD oraz 7.800 CZK). Od niej, a zatem prawi-
7
dłowo, Sąd obliczył wysokość dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych i tak
wyliczoną kwotę zasądził z tego tytułu od strony pozwanej na rzecz Zdzisława G.
Zarzut odnoszący się do błędnego ustalenia terminu wymagalności roszczenia
o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i opóźnienia się pracodawcy
z wypłatą tej należności, a w konsekwencji terminu, od którego zasądzone zostały
odsetki, byłby trafny, ale tylko wówczas, gdyby samo roszczenie główne było uspra-
wiedliwione co do zasady. Tak jednak nie jest.
Zdaniem Sądu Najwyższego, zaskarżony kasacją wyrok został wydany z naru-
szeniem prawa. Sąd drugiej instancji, wadliwie oceniając prawnie niewadliwie usta-
lony stan faktyczny, popełnił błąd subsumcji. Zasadniczy problem prawny, jaki wystą-
pił w sprawie związany był z wykładnią art. 135 § 1 k.p. Dotyczył kwalifikacji zajmo-
wanego przez skarżącego stanowiska - kierownika budowy zagranicznej - jako sta-
nowiska kierowniczego, wyłączającego prawo do „oddzielnego wynagrodzenia z ty-
tułu pracy w godzinach nadliczbowych”, bądź nieobjętego zakresem podmiotowym
regulacji zawartej w powołanym przepisie. Zgodnie bowiem z art. 135 § 1 k.p., kie-
rownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych zakładu pracy „wykonują, w razie
konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do oddzielnego
wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych”.
Kwestia uprawnienia osoby sprawującej funkcję kierowniczą u pracodawcy do
„oddzielnego” wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych łączy się
najściślej z pojęciem wyodrębnionej komórki organizacyjnej zakładu pracy. W do-
tychczasowym orzecznictwie przyjmowało się na ogół, że o tym czy jakaś komórka
organizacyjna jest, czy nie jest wyodrębniona organizacyjnie decyduje zasadniczo
statut, regulamin organizacyjny obowiązujący u pracodawcy lub inny akt określający
jego strukturę wewnętrzną. Zakłada to pewną jej trwałość i stabilność. Jednak poję-
cie wyodrębnionej komórki organizacyjnej nie zawsze musi być odnoszone bezpo-
średnio do stałego schematu organizacyjnego zakładu pracy. Mogą być bowiem two-
rzone komórki organizacyjne ad hoc - dla osiągnięcia jakiegoś konkretnego celu, wy-
konania pewnych skonkretyzowanych (jednorazowych, ograniczonych czasowo)
zadań. Oceniając, czy jakaś wydzielona część zakładu jest wyodrębnioną komórką
organizacyjną należy przeto uwzględnić nie tylko strukturę wewnętrzną wynikającą
ze schematu organizacyjnego, ale także rodzaj działalności prowadzonej przez
pracodawcę oraz sposób i miejsce wykonywania zadań z działalnością tą wprost
związanych. Dotyczy to przede wszystkim pracodawców, których działalność, rzecz
8
można merytoryczna (główna, podstawowa, skierowana na zysk), polega na świad-
czeniu rozmaitego rodzaju usług i prowadzona jest, co do zasady, poza ich stałą sie-
dzibą. Przykładem tego rodzaju pracodawców mogą być właśnie przedsiębiorstwa
budowlane, których „stałą bazą” jest siedziba (względnie trwale zorganizowana), ale
których komórki organizacyjne mogą być, na stałe lub przejściowo, tworzone na ze-
wnątrz tejże „bazy” i funkcjonować poza nią. Taką utworzoną przejściowo wyodręb-
nioną komórką organizacyjną może być - prowadzona na podstawie odrębnego kon-
traktu zawartego między inwestorem i wykonawcą (pracodawcą), rozliczana oddziel-
nie (samodzielnie) po wykonaniu umowy (zakończeniu zadania), wyposażona w
określone środki majątkowe i zatrudniająca pracowników dla zrealizowania inwestycji
- budowa zagraniczna. Niewątpliwie budowa w M. była wyodrębnionym organizacyj-
nie miejscem wykonywania pracy dla zatrudnionych na niej pracowników. Stanowiła
więc dla nich zakład pracy w znaczeniu przedmiotowym. Zdzisław G. jako kierownik
budowy miał w odniesieniu do zatrudnionych na niej pracowników co najmniej te
same (takie same) kompetencje - uprawnienia i obowiązki - jak kierownicy „stałych”
(wyodrębnionych trwale) jednostek organizacyjnych. Był ich przełożonym. W imieniu
pracodawcy organizował prace na budowie. „Gospodarował” czasem pracy własnym
i podległych mu pracowników, weryfikował wykazy czasu pracy, udzielał urlopów i
zwolnień od pracy, ustalał dla podległych mu pracowników godzinowe stawki wyna-
grodzenia, zatwierdzał listy płac. Był odpowiedzialny za takie zorganizowanie pracy
na budowie, które miało gwarantować terminowe i należyte (niewadliwe) wykonanie
zadania. Do jego obowiązków należały nadto kontakty z firmami zewnętrznymi. Od-
powiadał wobec pracodawcy za efekty pracy na budowie, tak jak za rezultaty pracy
każdej innej (stałej) komórki organizacyjnej - jej kierownik. Należy wobec tego uznać,
że „budowa” - jednostka utworzona dla wykonania skonkretyzowanego zadania (opi-
sanego w umowie o roboty budowlane), której pracodawca w tym celu przydzielił ko-
nieczne środki majątkowe i zatrudnił dla jego osiągnięcia pracowników stanowi wyod-
rębnioną komórkę organizacyjną zakładu pracy w rozumieniu art. 135 § 1 k.p., zaś
kierownik budowy jest osobą zatrudnioną na stanowisku jej kierownika. Trafność ta-
kiego wniosku zdaje się, choć pośrednio, wynikać także z dotychczasowego orzecz-
nictwa. Tak np. w uchwale z dnia 21 października 1977 r., I PZP 38/77 (OSNCP
1978 nr 4, poz. 68), Sąd Najwyższy zajmował się wynagrodzeniem za pracę w go-
dzinach nadliczbowych osób zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych i samo-
dzielnych na budowie eksportowej. Wprawdzie ani w samej uchwale, ani w jej uza-
9
sadnieniu nie ma wyraźnego stwierdzenia co do potraktowania budowy eksportowej
jako wyodrębnionej komórki organizacyjnej zakładu pracy, ale kontekst sprawy
wskazuje na przyjęcie takiej właśnie jej kwalifikacji. Skoro bowiem przedmiotem
sporu było prawo osób zatrudnionych na budowie zagranicznej na stanowiskach kie-
rowniczych i samodzielnych do dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych wywo-
dzone w związku z art. 135 k.p., to budowę tę trzeba było uprzednio uznać za wyod-
rębnioną komórkę organizacyjną. W przeciwnym razie spór na tej podstawie prawnej
byłby bezprzedmiotowy.
Rzecz jasna, nie jest dopuszczalna stała praca w godzinach nadliczbowych i
to bez ekwiwalentu. Nie można zwłaszcza konstruować obowiązku świadczenia
pracy przez osoby zajmujące stanowiska kierownicze w rozmiarze ograniczającym
ich prawo do wypoczynku. Wszak gwarantują je, między innymi, właśnie przepisy o
czasie pracy (art. 14 k.p.). Toteż obowiązek pracy ponad normy wymiaru czasu pracy
jest ograniczony (art. 133 k.p.; obecnie: art. 151 k.p.), a ograniczenia te mają cha-
rakter powszechny - odnoszą się do wszystkich pracowników (poza osobami zarzą-
dzającymi zakładem pracy w imieniu pracodawcy). Dlatego także pracownicy zatrud-
nieni na stanowiskach kierowniczych zobowiązani są do wykonywania pracy poza
normalnymi godzinami pracy tylko „w razie konieczności” (art. 135 § 1 k.p.; obecnie:
1514
§ 1 k.p.), a gdy praca (ta niezbędna) była wykonywana na polecenie praco-
dawcy w godzinach nadliczbowych przypadających w niedzielę, święto lub w dodat-
kowym dniu wolnym od pracy, jeżeli za pracę w tym dniu nie otrzymali innego dnia
wolnego od pracy, przysługuje im prawo do dodatkowego wynagrodzenia (art. 135 §
2 k.p.; obecnie: art. 1514
§ 2 k.p.). Sąd Najwyższy zawsze wykładał art. 135 § 1 k.p. z
założeniem jak najszerszej potrzeby ochrony czasu wolnego określonej w nim kate-
gorii zatrudnionych. Utrwalony w orzecznictwie jest pogląd prawny, że stała praca
kierownika wyodrębnionej jednostki organizacyjnej zakładu pracy nie należy do jego
obowiązków pracowniczych (por. np. wyrok z dnia 12 kwietnia 1988 r., I PR 11/88,
PiZS 1988 nr 8, s. 69), że takie okoliczności jak: polecenie kierownikowi budowy za-
granicznej przez inwestora świadczenia pracy w wymiarze wykraczającym poza zwy-
kły jej czas (por. np. powołana wyżej uchwała z dnia 21 października 1977 r.), wa-
dliwa organizacja pracy wymuszająca systematyczną pracę ponad ustawowe normy
(por. np. wyroki z dnia 12 marca 1976 r., I PR 13/76, OSNCP 1976 nr 10, poz. 230
oraz z dnia 8 czerwca 2004 r., III PK 22/04, OSNP 2005 nr 5, poz. 65), uzasadniają
prawo do dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych. W rozpoznawanej sprawie
10
organizatorem pracy na budowie w M. był jednak sam skarżący i ani inwestor, ani
pracodawca nie wydawali mu poleceń świadczenia pracy ponad uzgodniony jej wy-
miar.
W odniesieniu do rozpoznawanej sprawy zagadnieniem istotnym była kwestia
relacji między art. 135 k.p. a postanowieniami obowiązującego u strony pozwanej
układu zbiorowego pracy określającymi stanowiska kierownicze. Jak się wydaje, art.
135 k.p. ma charakter jednostronnie bezwzględnie obowiązujący (semiimperatywny).
Nie jest więc dopuszczalne rozszerzenie w układzie zbiorowym pracy zakresu pod-
miotowego jego zastosowania (de lege lata - np. o zastępców wyodrębnionych jed-
nostek organizacyjnych zakładu pracy). Dopuszczalne jest natomiast „zawężenie”
wymienionego w tym przepisie katalogu stanowisk kierowniczych (np. tylko do osób
zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawcy). Jednakże katalog taki musi
być wyraźnie odniesiony do skonkretyzowanego celu w jakim został sporządzony, tj.
wskazywać w zakresie jakich praw i obowiązków ma mieć zastosowanie. Samo tylko
określenie w układzie zbiorowym pracy stanowisk kierowniczych nie oznacza, że jest
ono skuteczne prawnie w każdym przypadku. Wszak z zajmowaniem stanowiska
kierowniczego przepisy prawa pracy łączą dla pracownika różne skutki prawne, np.
wyłączenie dopuszczalności regulacji zasad wynagrodzenia w zakładowym układzie
zbiorowym pracy (art. 24126
§ 2 k.p.) czy ustalenie liczby działaczy związkowych
podlegających ochronie (art. 32 ust. 3 i 5 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach
zawodowych, jednolity tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 79, poz. 854 ze zm.), a charakter
prawny tych przepisów należy oceniać odrębnie. Poza wszystkim, ocena czy pra-
cownik był, czy nie był kierownikiem wyodrębnionej jednostki organizacyjnej wymaga
indywidualizacji, a - jak już wyżej stwierdzono - zakładowy akt określający strukturę
organizacyjną zakładu pracy nie jest ostatecznie decydujący dla takiej oceny. Zakwa-
lifikowanie w układzie zbiorowym pracy kierowników przedstawicielstw zagranicz-
nych pracodawcy jako pracowników, do których ma zastosowanie art. 135 k.p., nie
jest równoznaczne z wyłączeniem z zakresu podmiotowego tego przepisu pracowni-
ków zatrudnionych na stanowiskach kierowników poszczególnych budów realizowa-
nych na terytorium państwa, w którym przedstawicielstwo takie utworzono.
Podobnie trzeba określić relacje między art. 135 k.p. i umową o pracę, co
oznacza, że strony mogą w umowie o pracę ukształtować prawo do ekwiwalentu za
pracę w godzinach nadliczbowych inaczej, korzystniej dla pracownika. Jednak w roz-
poznawanej sprawie Sąd drugiej instancji błędnie wyłożył § 4 ust. 3 pkt 2 umowy o
11
pracę zawartej przez strony procesowe. Z postanowienia tego wynika, że „pracowni-
kowi w okresie zatrudnienia na budowie exportowej” przysługują „w przypadkach
przewidzianych w obowiązujących przepisach” dodatki za pracę w porze nocnej, w
warunkach szkodliwych dla zdrowia, uciążliwych i niebezpiecznych oraz wynagro-
dzenie i dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych. Zakres uprawnień skarżącego
z tytułu wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych wynikał z art. 135 k.p. W
obowiązujących przepisach nie był dla niego przewidziany dodatek za pracę w go-
dzinach nadliczbowych, o ile nie zachodziła sytuacja opisana w art. 135 § 2 k.p. Z
umowy o pracę nie wynika zaś zgodny zamiar stron korzystniejszego ukształtowania
uprawnień Zdzisława G. w tym zakresie. Przeciwnie. Okoliczności sprawy wskazują
na zamiar pracodawcy ukształtowania sytuacji skarżącego w sposób odpowiadający
regulacji powszechnej (wyłączenie - co do zasady - prawa do dodatkowego wynagro-
dzenia). Czesław P. (kierownik przedstawicielstwa Elektromontażu P. na rynek cze-
ski) przypominał Zdzisławowi G., że nie ma on prawa do dodatkowego wynagrodze-
nia i zwracał mu uwagę na bezcelowość wykazywania nadliczbowych godzin pracy.
W ocenie zamiaru pracodawcy nie bez znaczenia mogą być również warunki wyna-
grodzenia uzgodnione przez strony w umowie - wysokie miesięczne wynagrodzenie
zasadnicze (1.050 USD i 7.800 CZK) oraz dzienny dodatek (28 USD). Może to wska-
zywać, jak twierdziła pozwana Spółka, na zawarcie w nim jakiejś formy ekwiwalentu
za pracę wykonywaną poza normalnymi godzinami pracy, co potwierdzałby sporzą-
dzony przez pracodawcę (niepodpisany przez Zdzisława G.) aneks do umowy. O
zamiarze stron - rozbieżnym - można też pośrednio wnosić stąd, że strona pozwana
w czasie trwania zatrudnienia nie wypłacała skarżącemu dodatkowego wynagrodze-
nia, a w procesie konsekwentnie prezentowała stanowisko, że mu ono nie przysługi-
wało; skarżący zaś „ewidencjonował” swój czas pracy, znając stanowisko praco-
dawcy w kwestii rozliczania pracy świadczonej przez niego „poza normalnymi godzi-
nami pracy”, a z roszczeniem o wypłatę dodatków wystąpił dopiero w kilka miesięcy
po ustaniu stosunku pracy. Tak więc ani z dosłownego brzmienia umowy, ani z wy-
kładni jej postanowień (§ 4) nie wynika, że strony uzgodniły inne zasady wynagra-
dzania Zdzisława G. za pracę dodatkową, niż wynikające z art. 135 k.p.
Skoro Zdzisław G. jako kierownik wyodrębnionej komórki organizacyjnej (bu-
dowy eksportowej w M.) nie był uprawniony do dodatkowego wynagrodzenia za
pracę w godzinach nadliczbowych, to jego roszczenia w zakresie odsetek za opóź-
nienie są bezprzedmiotowe.
12
Zgodnie z art. 384 k.p.c., sąd „nie może uchylić lub zmienić wyroku na nieko-
rzyść strony wnoszącej apelację, chyba że strona przeciwna również wniosła apela-
cję”. Przepis ten, z mocy art. 39319
k.p.c., ma odpowiednie zastosowanie w postępo-
waniu kasacyjnym. Dlatego też Sąd Najwyższy, związany zakazem reformationis in
peius, stosownie do art. 39312
k.p.c., orzekł jak w sentencji.
========================================