Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 15 GRUDNIA 2005 R.
I KZP 34/05
Przedmiotem ochrony są w normach zawartych w art. 220 k.k. prawa
osoby pozostającej w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p., a więc
w takim stosunku, jaki – uwzględniając jego rzeczywiste cechy – jest lub
powinien być nawiązany przez dokonanie jednej z czynności prawnych
określonych w art. 2 k.p.
Przewodniczący: sędzia SN D. Rysińska.
Sędziowie SN: J. Skwierawski (sprawozdawca), M. Sokołowski.
Prokurator Prokuratury Krajowej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy w sprawie Marka W., po rozpoznaniu, przedstawio-
nego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Rejonowy w S., postano-
wieniem z dnia 27 kwietnia 2005 r., zagadnienia prawnego wymagającego
zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy znamię przedmiotowe zawarte w treści art. 220 § 1 k.k. dotyczące
sprawcy, który „naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” zawęża, krąg pokrzyw-
dzonych, jedynie do podmiotów świadczących pracę w rozumieniu kodeksu
pracy na podstawie umowy o pracę?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
2
U Z A S A D N I E N I E
Zagadnienie prawne przedstawione zostało Sądowi Najwyższemu w
wyniku wątpliwości powziętych przez Sąd Rejonowy w S. przy rozpozna-
waniu zażalenia pokrzywdzonego na postanowienie prokuratora o odmo-
wie wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawie o czyn okre-
ślony w art. 220 § 1 k.k. Prokurator odmówił wszczęcia dochodzenia „wo-
bec braku znamion czynu zabronionego” (art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.), a proku-
rator nadrzędny, utrzymując to rozstrzygnięcie w mocy stwierdził, że umo-
wa o dzieło zawarta w tej sprawie między pokrzywdzonym a przedstawicie-
lem spółki wyklucza możliwość uznania, iż w chwili wypadku przy pracy
pokrzywdzony był pracownikiem w rozumieniu art. 220 § 1 k.k. W uzasad-
nieniu postanowienia prokuratora nadrzędnego wskazano, że pracowni-
kiem jest osoba pozostająca w stosunku pracy „czy też inna osoba wyko-
nująca pracę zarobkową”, gdy tymczasem właściwy Sąd oddalił pozew po-
krzywdzonego o ustalenie stosunku pracy.
Sąd Rejonowy w uzasadnieniu postanowienia przedstawiającego za-
gadnienie stwierdza, że pogląd wyrażony przez prokuratora znajduje po-
twierdzenie w treści art. 2 k.p., zawierającego ustawową definicję pojęcia
„pracownik”. Definicja ta powinna być respektowana w prawie karnym, sko-
ro art. 220 k.k. posługuje się tym samym pojęciem, a w granicach systemu
prawa nie należy – bez wyraźnych ku temu powodów – różnicować zakre-
su znaczeniowego tych samych pojęć. Stanowisko takie wyrażono również
w piśmiennictwie (vide: Z. Siwik: Komentarz do art. 220 § 1 k.k., Lex Polo-
nica).
Sąd dostrzega jednak możliwość prezentowania odmiennego stano-
wiska, uzasadnionego względami natury funkcjonalnej. Wiąże ono ochronę
pracownika ze stosunkiem pracy rozumianym szerzej, obejmującym „w
szczególności przypadki świadczenia pracy przez osobę nie posiadającą
3
zdolności pracowniczej”. Pogląd ten uwzględnia treść art. 22 § 1 k.p., w
którym stosunek pracy zdefiniowano jako „zobowiązanie pracownika do
wykonywania pracy, pod kierownictwem pracodawcy oraz zobowiązanie
pracodawcy do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem”. Uzasadnia
to – zdaniem Sądu – „szerszą interpretację normy art. 220 § 1 k.k.”, ponie-
waż funkcją tego przepisu jest – zgodnie z tytułem rozdziału XXVIII Kodek-
su karnego – ochrona „bezpieczeństwa osób wykonujących pracę zarob-
kową”.
Zwolennicy pierwszego z przedstawionych poglądów podkreślają, że
stosowanie art. 220 § 1 k.k. w warunkach stosunku pracy pojmowanego
sensu largo prowadzi do rozszerzenia odpowiedzialności na podstawie te-
go przepisu, natomiast według ich oponentów ograniczenie stosowania art.
220 § 1 k.k. tylko do stosunku pracy sensu stricto zawęża ustawowy zakres
podmiotów chronionych tym przepisem.
Prokurator Prokuratury Krajowej w ustosunkowaniu się do rozpozna-
wanej kwestii twierdzi, że odosobniony jest pogląd, iż pracownikiem w ro-
zumieniu art. 220 § 1 k.k. jest każda osoba, dla której osobiście świadczo-
na praca o charakterze zarobkowym jest źródłem utrzymania. W piśmien-
nictwie dominuje bowiem pogląd ograniczający pojęcie „pracownika” do
zakresu ustalonego w przepisach Kodeksu pracy. Treść postanowień za-
wartych w art. 2 i 22 § 1 k.p., definiujących pojęcia „pracownik” i „stosunek
pracy”, pozwala ustalić zakres pojęcia „pracownik” z zachowaniem zgod-
ności rezultatów wykładni językowej i systemowej. Takie rozumienie
przedmiotu ochrony art. 220 k.k. zaprezentował Sąd Najwyższy w posta-
nowieniu z 13 kwietnia 2005 r., III KK 23/05 (OSNKW 2005, z. 7 – 8, poz.
69). Prokurator wniósł o podjęcie uchwały w brzmieniu: „Osobą narażoną
na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu w rozumieniu art. 220 § 1 k.k. jest osoba, którą Kodeks pracy
4
uznaje za pracownika w rozumieniu art. 2 k.p. z uwzględnieniem art. 22
k.p.”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W uwzględnieniu przedstawionych wyżej okoliczności wolno przyjąć,
że spełnione są w niniejszej sprawie warunki dopuszczalności pytania
prawnego. Należy dodać, że zostało ono sformułowane w sprawie, w której
istnieje związek między poczynionymi w niej ustaleniami faktycznym a tre-
ścią pytania. Z istoty wątpliwości Sądu wynika przy tym wniosek, że w wy-
padku potwierdzenia szerszego zakresu pojęcia „pracownik” możliwe było-
by uznanie, iż pokrzywdzony, wykonujący pracę na podstawie umowy o
dzieło, jest pracownikiem w rozumieniu art. 220 k.k.
Oceny w kwestii dopuszczalności pytania nie zmienia fakt błędnego
formalnie użycia w nim in fine zwrotu „na podstawie umowy o pracę”, w
miejsce zwrotu „na podstawie czynności prawnych wymienionych w art. 2
k.p.” lub innego równoznacznego określenia. Sprawia to wrażenie przyjęcia
założenia, że ochroną art. 220 k.k. objęte są wyłącznie osoby świadczące
pracę na podstawie umowy o pracę, choć formułujący pytanie nie kwestio-
nuje przecież – jak wynika z uzasadnienia – że inne wymienione w art. 2
k.p. sposoby powstania stosunku pracy kreują również desygnaty pojęcia
„pracownik” w rozumieniu art. 220 k.k. Z uzasadnienia pytania wynika, że
przedmiotem wątpliwości, które – zdaniem Sądu – uprawniają i nakazują
rozważenie możliwości rozszerzenia „kręgu pokrzywdzonych” nie jest tylko
wzgląd na sytuację osób „będących faktycznie pracownikami, choć formal-
nie wykonujących pracę na podstawie umowy zlecenia czy innej cywilnej
umowy”, lecz także kwestia objęcia ochroną – z zasady – osób „zatrudnio-
nych” na podstawie umowy cywilnoprawnej. Za tak szerokim przedmiotem
wątpliwości przemawia przytoczenie – jako argumentu – poglądu, że
ochrona art. 220 k.k. odnosi się do stosunku pracy rozumianego sensu lar-
5
go, a więc obejmującego świadczenie pracy przez osobę nie posiadającą
zdolności pracowniczej.
Merytoryczne rozważania rozpocząć trzeba od stwierdzenia, że ża-
den przepis Kodeksu karnego nie definiuje pojęcia „pracownik”; definicji
takiej nie zawarto w szczególności w art. 115 k.k. Wbrew podnoszonym
niekiedy twierdzeniom, tytuł rozdziału XXVIII Kodeksu karnego nie ma w tej
kwestii znaczenia istotnego dla rozważanego zagadnienia. Dla określenia
przedmiotu ochrony norm zawartych w tym rozdziale użyto w tytule szero-
kiej formuły wyrażonej zwrotem: „prawa osób wykonujących pracę zarob-
kową”. Konieczność logicznego uogólnienia przedmiotu ochrony w tytule
rozdziału wymaga objęcia nim wszystkich przedmiotów ochrony zindywidu-
alizowanych w poszczególnych normach tego rozdziału. Określony w tytule
przedmiot ochrony może być zatem przesłanką wskazującą na granice te-
go zakresu i może więc służyć do rozpoznania tej granicy w wypadku wąt-
pliwości, których nie usuwa określenie przedmiotu ochrony w danej normie
– lecz nie może uzasadniać twierdzenia, że przedmiot ochrony każdej za-
mieszczonej w rozdziale normy jest identyczny co do zakresu i odpowiada-
jący treści skategoryzowanej w tytule rozdziału. Zakres ochrony udzielanej
dobru prawnemu przez określoną normę prawa karnego ustalany być musi
– z zasadniczych, gwarancyjnych względów – przede wszystkim z
uwzględnieniem znaczenia pojęć, których użyto dla sprecyzowania zna-
mion czynu zabronionego. Na tle tych uwag nie można ignorować faktu, że
przedmiotem ochrony są w normie wyrażonej w art. 220 § 1 k.k. określone
w niej dobra „pracownika” a nie „osoby wykonującej pracę zarobkową”.
Pojęcie „pracownik” ma ustalone znaczenie w prawie pracy, którego
najważniejszym źródłem jest ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks
pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 ze zm.). Za racjonalną i uzasadnioną
regułami wykładni systemowej uznać trzeba recepcję tego pojęcia w zna-
czeniu, w jakim zdefiniowano je w przepisach tego Kodeksu. Nie ma też
6
żadnego rozsądnego powodu, dla którego ustalone w nich znaczenie,
ukształtowane w specjalnej gałęzi prawa, należałoby pojmować inaczej,
pomijając powszechnie obowiązującą normę prawną definiującą pojęcie
pracownika.
Zgodnie z art. 2 k.p. pracownikiem jest osoba, która jest zatrudniona
na podstawie wyliczonych w tym przepisie czynności prawnych, to jest:
umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o
pracę. Katalog wskazanych w tym przepisie sposobów nawiązania stosun-
ku pracy ma charakter wyczerpującego wyliczenia – „nie każdy więc czło-
wiek «pracujący» w ogólnym, potocznym tego słowa znaczeniu, tzn. wyko-
nujący jakąś działalność zwaną pracą (...) jest pracownikiem w znaczeniu
prawnym” (vide: T. Zieliński w: L. Florek (red.): Kodeks pracy – Komentarz,
Warszawa 2005, s. 135). Nie jest natomiast pracownikiem osoba wykonu-
jąca „określone czynności na rzecz innej osoby na innych podstawach niż
wymienione w art. 2 k.p.” (tamże, s. 136), a więc m.in. na podstawie umo-
wy cywilnoprawnej (np. umowa o dzieło, umowa zlecenia czy umowa
agencyjna).
W omawianej kwestii prezentowany jest niekiedy pogląd, że wyzna-
czone treścią art. 2 k.p. granice pojęcia „pracownik” są rozleglejsze z uwagi
na konsekwencje wynikające z treści art. 22 § 1 i § 11
k.p. Zgodnie z tym
poglądem, „ze względu na tytuł rozdziału należy przyjąć, iż ochrona odnosi
się do stosunku pracy rozumianego sensu largo, a więc obejmującego w
szczególności przypadki świadczenia pracy przez osobę nie posiadającą
zdolności pracowniczej. Odnosi się to także do osób, które będąc faktycz-
nie pracownikami, formalnie wykonują pracę na podstawie umowy zlecenia
lub innej umowy cywilnej” (vide: W. Wróbel w: A. Zoll (red.): Kodeks pracy
– Komentarz, Kraków 1999, t. 2, s. 679). Pogląd ten, uzasadniony nie tylko
tytułem rozdziału, lecz treścią art. 22 § 1 i 11
k.p., sformułowany w odnie-
sieniu do art. 218 k.k., podtrzymuje Autor w komentarzu do art. 220 k.k.
7
(obok osoby pozostającej w stosunku pracy „pracownikiem może być także
inna osoba wykonująca pracę zarobkową” jeżeli „na sprawcy narażenia ta-
kiej osoby (...) ciążyła odpowiedzialność za bezpieczeństwo i higienę pracy
wykonywanej przez pokrzywdzonego” (tamże, s. 699).
W przedmiocie znaczenia tytułu rozdziału stwierdzono już wyżej, że
w stanie prawnym wynikającym z użycia w art. 220 k.k. znamienia „pra-
cownik” nie można – bez naruszenia podstawowych reguł gwarancyjnych –
odwołując się do zamieszczonego w tytule rozdziału zwrotu wyznaczające-
go niewątpliwie szersze granice przedmiotu ochrony, zastąpić pojęcia
prawnie zdefiniowanego w węższym zakresie znaczeniowym.
W kwestii znaczenia postanowień art. 22 § 1 i § 11
k.p. dla stosowa-
nia art. 220 k.k. nie może natomiast budzić żadnych wątpliwości stwierdze-
nie, że wpływają one na sprecyzowanie pojęcia „pracownik”. Przede
wszystkim, formalna definicja tego pojęcia zawarta w art. 2 k.p. wypełniona
została materialną treścią w art. 22 § 1 k.p., w którym zdefiniowano stosu-
nek pracy przez określenie obowiązków stron tego stosunku. Zestawienie
obu definicji i konieczne łączne ich traktowanie nakazuje przyjąć, że pra-
cownikiem jest osoba, która w drodze jednej z czynności prawnych wyli-
czonych w art. 2 k.p. „nawiązała stosunek pracy charakteryzujący się
wskazanymi w art. 22 § 1 k.p. cechami” (A. Tomporek: Przedmiot ochrony
/.../, PiZS 2002, nr 7, s. 14). W piśmiennictwie wskazuje się, że „stosunek
pracy różni się od innych stosunków zobowiązaniowych (uregulowanych w
prawie cywilnym) szczególnym przedmiotem wzajemnych praw i obowiąz-
ków. Jest nim praca, do której wykonania pracownik się zobowiązuje, a
pracodawca ma prawo do tego świadczenia” (T. Zieliński: op. cit., s. 250).
Kodeks pracy – mimo potrzeby precyzyjnego odróżnienia stosunku pracy
od stosunków cywilnoprawnych – nie definiuje pojęcia „pracy”, niemniej
uwzględnienie innych przepisów tego Kodeksu, stanowiących logiczne
uszczegółowienie konstytutywnych cech określonych w art. 22 § 1 k.p. po-
8
zwala skompletować takie cechy stosunku zobowiązaniowego, które speł-
nione łącznie uzasadniają ustalenie, że określona działalność jest „pracą”
realizującą stosunek pracy, a nie wykonywaniem czynności za wynagro-
dzeniem w warunkach innych, w szczególności cywilnoprawnych stosun-
ków zobowiązaniowych.
Nie ma potrzeby przedstawiania w tym miejscu pełnego zestawu tych
cech, ani ich charakterystyki (prezentowanych we wszystkich komenta-
rzach do kodeksu pracy) – wystarczające jest bowiem odesłanie do dorob-
ku orzecznictwa i literatury przedmiotu. Dla niniejszych rozważań istotna
jest konstatacja, że dopiero łączne traktowanie definicji ustawowych z art. 2
i 22 § 1 k.p. pozwala wyznaczyć zbiór desygnatów pojęcia „pracownik” w
znaczeniu zgodnym z postanowieniami Kodeksu pracy. Żadna z tych defi-
nicji nie może być odczytywana bez uwzględnienia drugiej; ani bowiem z
faktu, że in concreto zatrudnienie powstało na podstawie jednej z czynno-
ści prawnych określonych w art. 2 k.p. nie musi wynikać, iż powstały w ten
sposób stosunek prawny ma w rzeczywistości charakter stosunku pracy –
ani, z drugiej strony, formalne zawarcie umowy cywilnoprawnej nie wyklu-
cza ustalenia, że de facto istnieje stosunek pracy. Oznacza to, że definicją
dominującą jest – z pewnością słusznie – materialna definicja stosunku
pracy, dostarczająca rozstrzygającego kryterium ustalania istnienia lub nie-
istnienia pracowniczej formy zatrudnienia – a w konsekwencji, także usta-
lenia, czy stroną stosunku prawnego jest pracownik. Taka funkcja i zna-
czenie definicji z art. 22 § 1 k.p. pozwala też twierdzić, że w każdej kon-
kretnej sytuacji, rodzącej wątpliwości co do zgodności realizowanego sto-
sunku prawnego z rodzajem inicjującej go umowy, wymagać należy bada-
nia, czy stosunek ten charakteryzuje się cechami konstytutywnymi dla sto-
sunku pracy. Wynika z tego zarówno dopuszczalność konsekwencji uzna-
nia, że „powstanie stosunku zatrudnienia w oparciu o podstawę wymienio-
ną w art. 2 k.p. rodzi jedynie domniemanie, że powstał stosunek pracy” (A.
9
Tomporek, op. cit., s. 14), jak i dopuszczalność ustalenia, iż istnieje rze-
czywiście stosunek pracy, mimo że jego podstawą formalną nie była żadna
z czynności prawnych wymienionych w art. 2 k.p.
Przedstawione wyżej uwagi są rezultatem konfrontacji treści art. 2 i
22 § 1 k.p., a reguła wyrażona w art. 22 § 11
k.p. potwierdza jedynie nad-
rzędność materialnego kryterium ustalenia charakteru zatrudnienia i mate-
rialnych przesłanek wyznaczenia desygnatów pojęcia „pracownik”. Wynika-
ją z tego doniosłe konsekwencje prawne, nie tylko w zakresie stosowania
prawa pracy. Na gruncie prawa karnego (art. 218 i 220 k.k.) wymagają one
respektowania zasady prawdy materialnej. Jest oczywiste, że ustalenia fak-
tyczne nie mogą ograniczać się do tych, które wynikają z dowodu o charak-
terze formalnym wtedy, kiedy istnieją wątpliwości natury merytorycznej. Na-
leży ponadto przypomnieć, że sąd karny – zgodnie z zasadą samodzielno-
ści jurysdykcyjnej (art. 8 § 1 k.p.k.) – kształtuje samodzielnie faktyczną
podstawę swego rozstrzygnięcia, a ustaleń faktycznych dokonuje w sposób
określony w art. 7 k.p.k. Samodzielności i swobody orzekania sądu karne-
go nie ogranicza przy tym rozstrzygnięcie innego sądu, jeżeli nie kształtuje
ono prawa lub stosunku prawnego. Rozstrzygnięcia o charakterze deklara-
tywnym, potwierdzającym jedynie istnienie prawa lub stosunku prawnego –
a takimi są orzeczenia w przedmiocie ustalenia stosunku pracy – nie sta-
nowią przeszkody do poczynienia przez sąd karny ustaleń odmiennych,
jeżeli przemawiają za tym ujawnione dowody.
Przedstawiona argumentacja uzasadnia stwierdzenie, że przedmio-
tem ochrony są w normach zawartych w art. 220 k.k. prawa osoby pozosta-
jącej w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p., a więc w takim sto-
sunku, jaki – uwzględniając jego rzeczywiste cechy – jest lub powinien być
nawiązany przez dokonanie jednej z czynności prawnych określonych w
art. 2 k.p.
10
Stwierdzenie to, odzwierciedlające stan prawny, w szczególności zaś
istotę postanowienia zamieszczonego w art. 22 § 1 k.p., wyznacza granice
znaczeniowe pojęcia „pracownik” w sposób ścisły, pozwalając in concreto
objąć nim również osobę, z którą zawarto formalnie umowę cywilnoprawną
a nie umowę o pracę. Jeżeli zatem ze sformułowanego pytania miałaby
wynikać sugestia, że pracownikiem jest (na podstawie umowy) wyłącznie
osoba świadcząca pracę na podstawie umowy o pracę – to sugestia taka
nie ma prawnego uzasadnienia, bo taki właśnie pogląd zawężałby
sprzecznie z prawem krąg pokrzywdzonych do zbioru wyznaczonego jedy-
nie kryterium formalnym. Jeżeli natomiast zawężenie, o którym mowa w
pytaniu miałoby wynikać z faktu, że nie może być uznana za pracownika
osoba będąca stroną prawidłowo zawartej umowy cywilnoprawnej, od-
zwierciedlającej rzeczywisty stosunek zobowiązaniowy, to należy potwier-
dzić istnienie takiego ograniczenia. Nie może ono być jednak ocenione ja-
ko „zawężenie” kręgu pokrzywdzonych, wobec braku jakichkolwiek prze-
słanek prawnych pozwalających utrzymywać, że granice zakresu znacze-
niowego pojęcia „pracownik” są de lege lata szersze.
W tym właśnie miejscu podkreślić trzeba, że dla zakresu stosowania
art. 220 k.k. nieistotne pozostają argumenty wskazujące na możliwość
rozważania pojęć „pracownik” i „stosunek pracy” w ich szerokim znaczeniu,
ponieważ wynikające z nich postulaty rozszerzenia pojęć znanych prawu i
– w konsekwencji – dokonania wykładni rozszerzającej na niekorzyść
oskarżonego, abstrahują od obowiązującego stanu prawnego. Podkreślono
już, że pojęcia te – mimo braku ustawowej definicji „pracy” – mają wyraźne
granice wynikające z dalszych, szczegółowych postanowień Kodeksu pra-
cy. W doktrynie słusznie wskazano również: „Odesłanie do przepisu praw-
nego funkcjonującego w innej dziedzinie prawa zakłada wszak pośrednio
odesłanie także do doktrynalnych ustaleń dokonywanych na gruncie owej
dziedziny. Propozycja autonomicznego rozumienia w prawie karnym za-
11
stanego pojęcia prawnego narażona jest zatem z góry na poważny zarzut
arbitralnego zlekceważenia wyników wykładni systemowej i doktrynalnej.
Co więcej, szerokiemu rozumieniu terminu „stosunek pracy” przy odtwa-
rzaniu znamion przestępstwa z art. 218 k.k. zarzucić można także odejście
od nakazu restrykcyjnego interpretowania pojęć w prawie karnym i niedo-
puszczalnego – ze względu na gwarancyjną funkcję prawa karnego – po-
szerzenia zakresu penalizacji” (A. Tomporek, op. cit., s. 15).
Przytoczone stwierdzenia trafnie charakteryzują istotę rozstrzygane-
go zagadnienia, także w płaszczyźnie art. 220 k.k. W takim bowiem zakre-
sie, w jakim wyrażone w doktrynie poglądy wskazują na niezadowalające
rozwiązanie kwestii zakresu penalizacji na podstawie art. 220 k.k. (a także
art. 218 k.k.) ze względu na nazbyt wąskie ujęcie przedmiotu ochrony –
poglądy krytyczne, w tym i stanowisko komentatora dopuszczającego moż-
liwość szerszego stosowania art. 220 k.k. w jego obecnej postaci, uznać
trzeba za wyraz uzasadnionych oczekiwań adresowanych do ustawodaw-
cy. Postulaty de lege ferenda trafnie bowiem wskazują na formalny jedynie
charakter art. 220 k.k. jako lex specialis (w art. 160 k.k., będącym lex gene-
ralis wyznaczono identyczne granice sankcji), na istniejącą potrzebę udzie-
lenia osobom wykonującym pracę zarobkową bardziej efektywnej ochrony
w realiach współczesnego rynku pracy oraz na możliwość samodzielnego
zdefiniowania w prawie karnym pojęcia odpowiadającego tym potrzebom.
W tej ostatniej kwestii, dla wyczerpania argumentacji uzasadniającej sta-
nowisko Sądu Najwyższego podkreślić trzeba, że w obecnym stanie praw-
nym recepcję pojęć znanych prawu pracy zaakceptować należy z tego
przede wszystkim powodu, iż ustalenia granic pojęcia stanowiącego zna-
mię czynu zabronionego nie można – lekceważąc pojęcia sprecyzowane
znaczeniowo – pozostawić stosującemu prawo, bez naruszenia podstawo-
wych zasad odpowiedzialności karnej. W teorii i praktyce prawa karnego
nie było nigdy sporne, że granic odpowiedzialności na podstawie określo-
12
nej normy prawnej nie kształtują sądy w drodze orzeczeń precedensowych.
Podstawowe zasady odpowiedzialności karnej, wynikające z art. 1 k.k. nie
mogą być naruszane z tego tylko powodu, że stan prawny w określonym
zakresie nie odpowiada społecznym oczekiwaniom. Należy wtedy, nie na-
ruszając ich, dążyć do zmiany stanu prawnego.
Przedstawione wyżej motywy uzasadniają treść uchwały Sądu Naj-
wyższego, podjętej w niniejszej sprawie.