Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 11 stycznia 2006 r.
II PK 113/05
Pracodawca nie może być zwolniony z obowiązku wypłacenia wynagro-
dzenia za pracę z tego powodu, że stanowi to dla niego nadmierne obciążenie
finansowe.
Przewodniczący SSN Krystyna Bednarczyk (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Beata Gudowska, Roman Kuczyński.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 stycznia 2006 r.
sprawy z powództwa Bożeny W., Grzegorza P. przeciwko Wojewódzkiemu Szpita-
lowi Dziecięcemu w T. o zapłatę, na skutek kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu
Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 7 stycznia 2005 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 28 września 2004 r. [...] Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych w Toruniu zasądził od pozwanego Wojewódzkiego Szpitala Dzie-
cięcego w T. na rzecz powoda Grzegorza P. 13.717,07 zł i na rzecz powódki Bożeny
W. 22.684, 21 zł tytułem wynagrodzenia za dyżury lekarskie pełnione w latach 1996 -
1999 oraz oddalił powództwo w pozostałej części. Sąd ustalił, że powodowie byli za-
trudnieni u pozwanego jako lekarze na Oddziale Intensywnej Terapii Patologii Nowo-
rodka, który w latach 1996 - 1999 był jedynym specjalistycznym oddziałem w woje-
wództwie. Oddział dysponował siedmioma stanowiskami do intensywnej terapii oraz
dwudziestoma łóżkami lżejszych stanów obejmujących leczeniem zakres patologii
noworodka. Zwykle wszystkie stanowiska były zajęte. W okresie dyżuru lekarz musiał
obserwować pacjentów, sporządzać dokumentację medyczną i dokonywać różnego
rodzaju zabiegów. W spornym okresie powodowie pełnili po kilka dyżurów w miesią-
cu. Nie otrzymywali dni wolnych za pełnione dyżury, nie otrzymywali też wynagro-
dzenia za pozostawanie w pracy po dyżurach ani za dodatkową pracę poza godzi-
2
nami pracy. Wynagrodzenie za dyżury było ustalane na podstawie § 11 i § 12 rozpo-
rządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. w sprawie niektórych obowiąz-
ków i uprawnień pracowników zatrudnionych w zakładach służby zdrowia (Dz.U. Nr
51, poz. 326 ze zm.). Przepisy te wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 17
maja 1999 r., P 6/9 (Dz.U. Nr 45, poz. 458) zostały uznane za niezgodne z art. 66
ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przez to, że naruszają konstytucyjną za-
sadę maksymalnych norm czasu pracy, a ponadto przepis § 12 rozporządzenia jest
niezgodny z art. 298 oraz art. 128 k.p. dlatego, że wykracza poza granice upoważ-
nienia ustawowego dla Rady Ministrów do wydania rozporządzenia oraz zmienia
ustawowe pojęcie czasu pracy. Opierając się na tym orzeczeniu powodowie żądali
wynagrodzenia za dyżury, ustalonego z uwzględnieniem pracy w godzinach nadlicz-
bowych. Pozwany zarzucał, że omawiane przepisy utraciły moc dopiero w dacie
ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, natomiast w spornym okresie obo-
wiązywały dotychczasowe zasady ustalania wynagrodzenia za dyżury lekarskie. Za-
rzut ten Sąd Okręgowy uznał za bezzasadny powołując się na uchwałę Sądu Naj-
wyższego z dnia 21 stycznia 2001 r., III ZP 30/00 (OSNAPiUS 2001 nr 23, poz. 685),
stwierdzającą, że uznane wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego za niezgodne z Kon-
stytucją przepisy § 11 i § 12 rozporządzenia nie mają zastosowania przy ustalaniu
wysokości wynagrodzenia za czas pełnienia dyżurów zakładowych przed dniem wej-
ścia w życie tego wyroku. Sąd Okręgowy zacytował obszerne uzasadnienie tej
uchwały, w którym przywołuje się dotychczasowe jednolite stanowisko Sądu Najwyż-
szego stwierdzające, że akt normatywny uznany przez Trybunał Konstytucyjny za
niezgodny z Konstytucją nie powinien być stosowany przez sąd do stanów faktycz-
nych sprzed orzeczenia Trybunału. Znajduje to uzasadnienie w treści art. 190 Kon-
stytucji RP. Podstawą ustalenia wysokości wynagrodzenia za dyżury pełnione w la-
tach 1996 - 1999 nie są więc przepisy rozporządzenia lecz przepisy art. 128, art.133
§ 1 i art. 144 k.p.
W celu wyliczenia wysokości wynagrodzenia ustalonego na tych zasadach
Sąd przeprowadził dowód z opinii biegłego z zakresu księgowości. Jednak wydając
wyrok Sąd nie oparł się na tej opinii, gdyż była ona błędna. W oparciu o postanowie-
nie Sądu biegły przyjął, że faktyczny czas pracy powodów na dyżurach wynosił 95%,
jednak wysokość podana w postanowieniu była tylko orientacyjna. Sąd przyjął, że
faktyczny czas pracy na dyżurach wynosił 100%. Praca lekarzy pracujących na od-
dziale była bowiem specyficzna i wyróżniała się wysoką intensywnością wykonywa-
3
nych czynności przy dużej liczbie pacjentów. Żaden z powodów ani świadków nie
wskazał, aby w czasie dyżuru był jakikolwiek czas na odpoczynek, pomijając ewen-
tualnie zjedzenie posiłku czy wypicie kawy. Zważywszy, że te czynności były też wy-
konywane na przykład podczas wypełniania dokumentacji lekarskiej, mowy nie może
być o żadnym czasie odpoczynku. Opinia biegłego jest także wadliwa w tej części, w
której uwzględnia wypłacone wynagrodzenie za dyżury przy założeniu, że powodo-
wie otrzymywali wynagrodzenie za cały dyżur, mimo że w niektórych przypadkach
wychodzili wcześniej. Ordynator Oddziału zgadzał się na wcześniejsze wyjście z dy-
żuru, natomiast powodowie nie otrzymywali dni wolnych po dyżurze. Powodowie
otrzymywali wynagrodzenie za dyżury na podstawie przepisów § 11 i 12 rozporzą-
dzenia, a także otrzymali swoistą rekompensatę w postaci wynagrodzenia otrzymy-
wanego za czas wolny po dyżurze. Powódka w 60% wychodziła po dyżurze o 1230
, a
powód jeden raz w miesiącu. Zgodnie z § 11 ust. 4 rozporządzenia Ministra Zdrowia i
Opieki Społecznej z dnia 2 lipca 1992 r. w sprawie zasad wynagradzania pracowni-
ków publicznych zakładów opieki zdrowotnej (Dz.U. Nr 55, poz. 273 ze zm.) pracow-
nikowi, który nie uzyskał zwolnienia z godzin pracy przypadających po zakończeniu
dyżuru zakładowego z powodu braku zastępstwa, za pracę w tych godzinach, jednak
nie więcej niż za 6 godzin, przysługuje dodatek w wysokości 100% stawki godzino-
wej wynagrodzenia zasadniczego. Z materiału dowodowego wynika, że lekarze nigdy
w okresie objętym pozwem tych pieniędzy nie otrzymywali, mimo że w przeważającej
mierze po dyżurze świadczyli pracę i to do końca dnia pracy. Spowodowane to było
sytuacją finansową pozwanego. Biorąc pod uwagę ilość dyżurów w przypadku powo-
dów wysokość dodatku za te wszystkie lata byłaby znaczna. Ponadto powodowie
przychodzili do pracy dobrowolnie także poza godzinami pracy i po dyżurach, aby
pomóc kolegom. W związku z tym Sąd nie odliczył wyliczonych przez biegłego kwot
wynagrodzenia otrzymanego za wcześniej zakończone dyżury, które wynoszą w
przypadku powódki 1.208,19 zł i w przypadku powoda 420,11 zł. Biegły nie uwzględ-
nił także wszystkich dyżurów, jego opinia nie obejmuje dyżurów w karetce N. Biegły
oparł się wyłącznie na wykazie dyżurów lekarskich - oddziały szpitalne, podczas gdy
z załączonych do akt kartotek wynikała znacznie większa ilość dyżurów. W tej sytu-
acji Sąd oparł się na wyliczeniu dokonanym przez służby księgowe pozwanego, które
nie było w procesie przez pozwanego kwestionowane. Wyliczenie to opiera się na
założeniu, że czas dyżuru to 100% czasu pracy, a powodom przysługiwało wynagro-
dzenie jak za godziny nadliczbowe (ze zwyżką 50% i 100%), pomniejszone o wypła-
4
cone wynagrodzenie z tytułu dyżurów. Po uzupełnieniu dokumentacji o brakujące
kartoteki Sąd dokonał sprawdzenia zestawienia dokonanego przez pozwanego na
podstawie prostych działań nie wymagających wiedzy specjalistycznej i ustalił należ-
ne powodom wynagrodzenie.
Apelacja pozwanego od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Apela-
cyjnego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku z dnia 7 stycznia 2005
r. [...]. Sąd Apelacyjny uznał za prawidłowe zastosowanie przez Sąd pierwszej in-
stancji przepisów art. 144 k.p., art. 128 k.p. oraz art. 133 § 1 k.p., wobec stwierdzenia
przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności z Konstytucją przepisów § 11 i § 12 roz-
porządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. Powołał się przy tym na
orzecznictwo Sądu Najwyższego - wyroki z dnia 21 marca 1996 r., III ARN 75/95
(OSNAPiUS 1996 nr 20, poz. 298), z dnia 29 stycznia 1997 r., II UKN 63/96
(OSNAPiUS 1997 nr 18, poz. 354) z dnia 10 listopada 1999 r., I CKN 204/98 (OSNC
2000 nr 5, poz. 94), w którym dominuje pogląd, iż skutkiem uznania aktu normatyw-
nego za niezgodny z Konstytucją jest to, że taki akt (przepis) należy oceniać jako
sprzeczny z Konstytucją od samego początku, czyli od jego uchwalenia, w związku z
czym taki akt prawny (przepis) nie może być źródłem praw i obowiązków. Sąd Ape-
lacyjny uznał także za prawidłowe ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji co do
czynności wykonywanych przez powodów w czasie dyżurów. Praca lekarzy jest
zróżnicowana, w niektórych wypadkach dyżur będzie polegał w całości na świadcze-
niu pracy, na przykład na oddziałach intensywnej opieki medycznej, a w innych praca
podczas dyżuru będzie rzadkością. Na ocenę dyżuru ma wpływ stan faktyczny ist-
niejący w konkretnej sprawie, a więc wynik ustalenia, ile czasu wynosiła rzeczywista
praca lekarza podczas dyżuru, a ile stan biernego oczekiwania. Sąd pierwszej in-
stancji po szczegółowym przeanalizowaniu akt sprawy oraz zeznań świadków doko-
nał stosownego przeliczenia nadgodzin i zasądził odpowiednią sumę według własnej
oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.
Wyrok ten zaskarżył kasacją pozwany opierając ją na obu podstawach wy-
mienionych w art. 3931
k.p.c. Jako naruszone przepisy prawa materialnego wskazał
art. 190 ust. 3 Konstytucji RP, „przez błędną jego wykładnię i przyjęcie, że przepisy §
11 i § 12 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. w sprawie niektó-
rych obowiązków i uprawnień pracowników zatrudnionych w zakładach służby zdro-
wia (Dz.U. Nr 51, poz. 326 ze zm.), uznane wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 17 maja 1999 r., P 6/9 (Dz.U. Nr 45, poz. 458) za niezgodne z Konstytucją i Ko-
5
deksem pracy, nie mają zastosowania do roszczeń powodów z okresu sprzed dnia
opublikowania powyższego wyroku, czyli wstecz i wobec tego prawo do wynagro-
dzenia za dyżury lekarskie w okresie spornym przez powodów regulują przepisy Ko-
deksu pracy, podczas gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności i
sprzeczności z ustawą wskazanych przepisów rozporządzenia Rady Ministrów ex
nunc i nie widział on potrzeby nadania swemu orzeczeniu mocy wstecznej”. Kolejne
naruszone przepisy to art. 144, art. 128 i art. 133 § 1 k.p. w brzmieniu obowiązują-
cym do dnia 1 stycznia 2004 r., „przez niewłaściwe ich zastosowanie do oceny za-
sadności roszczeń powodów w sytuacji, gdy w okresie objętym sporem obowiązy-
wały przepisy § 11 i § 12 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. w
sprawie niektórych obowiązków i uprawnień pracowników zatrudnionych w zakładach
służby zdrowia (Dz.U. Nr 51, poz. 326 ze zm.) i one winny być podstawą obliczenia
wynagrodzenia powodów za czas efektywnej pracy na dyżurze w okresie do dnia
wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 17 maja 1999 r., P
6/98, tj. do dnia 20 maja 1999 r.” W uzasadnieniu tej podstawy kasacyjnej pozwany
podniósł, że stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z dnia 23 stycznia
2001 r., z którym bez zastrzeżeń zgodził się Sąd Apelacyjny, jest dyskusyjne, a z
uwagi na poważne skutki finansowe dla państwa oraz konsekwencje dla porządku
prawnego trudne do zaakceptowania. W okresie obowiązywania przepisów § 11 i §
12 rozporządzenia utrwaliło się przekonanie, że dyżur lekarski jest zjawiskiem całko-
wicie odrębnym od instytucji dyżuru uregulowanego w art. 144 § 1 k.p. i dlatego
sama konstrukcja polegająca na odmiennym uregulowaniu sposobu wynagradzania
za te dyżury nie spotykała się ze sprzeciwem związków zawodowych reprezentują-
cych interesy lekarzy. Osobliwości pojęcia dyżuru medycznego zostały zwłaszcza
mocno podkreślone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1996 r., I PRN
100/95 (OSNAPiUS 1996 nr 14, poz. 199), w którym za szczególną cechę uznano to,
że „w okresie dyżuru zakładowego lekarza nie da się wyodrębnić godzin efektywnie
wykonywanej pracy i godzin odpoczynku, gdyż wzajemnie się one przeplatają i na-
kładają na siebie”. Powierzenie Trybunałowi Konstytucyjnemu kompetencji orzekania
o zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją oraz aktów wykonaw-
czych do ustaw (art. 188 pkt 1 i 3 Konstytucji RP), a sądom wyłącznie kompetencji do
przedstawiania Trybunałowi Konstytucyjnemu pytań prawnych, jest wyrazem woli
ustawodawcy co do przyznania Trybunałowi prawa do orzekania o niekonstytucyjno-
ści ustaw. Jeżeli zatem w określonej sprawie wypowiedział się Trybunał Konstytu-
6
cyjny, orzekając o sprzeczności z ustawą zasadniczą i Kodeksem pracy rozporzą-
dzenia Rady Ministrów ex nunc, to żaden inny organ, w tym także Sąd Najwyższy,
nie powinien go poprawiać. Zastosowana przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 23
stycznia 2001 r. rozszerzająca wykładnia wskazanych przepisów w istocie zmierza
do korygowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, co należy uznać za niedo-
puszczalne. Gdyby Trybunał Konstytucyjny zdecydował się przyznać swemu wyro-
kowi obowiązywanie z mocą wsteczną, to ponieważ z takim orzeczeniem wiązałyby
się nieprzewidziane nakłady finansowe dla budżetu państwa, musiałby zasięgnąć
opinii Rady Ministrów, do czego zobowiązuje go art. 190 ust. 3 Konstytucji. Skoro
takiej opinii Trybunał nie zasięgnął, to świadczy to o tym, że nie przewidywał on
wstecznej mocy swego wyroku. Stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy nie
uwzględnia skutków finansowych dla budżetu państwa, który w związku z art. 231
§ 2
k.p. będzie w drodze regresu zobowiązany do zwrotu obecnie już samodzielnym pu-
blicznym zakładom opieki zdrowotnej zasądzonych kwot z tytułu pracy w godzinach
nadliczbowych. Wypłacanie dodatków lekarzom pełniącym dyżury zakładowe na
podstawie art. 128 k.p. i 134 k.p. wiązałoby się nie tylko ze znacznym wzrostem
kosztów obsługi placówek służby zdrowia, ale także deformowałoby strukturę wyna-
grodzeń. Sąd Apelacyjny nie uwzględnił w najmniejszym stopniu wątpliwości, jakie
wywołuje pogląd Sądu Najwyższego zaprezentowany w powołanej uchwale, uznając
jej tezę za w pełni trafną i bezdyskusyjną. Skarżący nie kwestionuje kompetencji są-
dów do badania w konkretnej sprawie zgodności określonego przepisu z aktem wyż-
szego rzędu oraz do przyjęcia jego niekonstytucyjności. Sąd Apelacyjny miał prawo
uznać, że określone przepisy są niezgodne z Konstytucją i wtedy - orzekając o indy-
widualnym stosunku społecznym - mógł odmówić stosowania przepisów, które uznał
za niekonstytucyjne. Jednak zwrócić trzeba uwagę na specyfikę tej konkretnej sytua-
cji, w której Trybunał Konstytucyjny nie widział potrzeby nadania swemu orzeczeniu
mocy wstecznej.
Druga podstawa kasacji to naruszenie następujących przepisów postępowa-
nia: 1) art. 233 § 1 k.p.c. i art. 322 k.p.c., przez całkowicie dowolne przyjęcie, że
zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, iż czas efektywnie wykonywanej przez
powodów pracy w trakcie dyżurów wynosił 100% czasu dyżuru, 2) art. 328 § 2 k.p.c.,
wobec braku wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na któ-
rych się oparł przyjmując efektywny czas pracy powodów i wskazania dlaczego od-
mówił wiarygodności i mocy dowodowej zarzutom przedstawionym w apelacji po-
7
zwanego, 3) art. 278 i art. 286 k.p.c., przez pominięcie dowodu z opinii biegłego z
zakresu księgowości oraz przez zaniechanie w postępowaniu apelacyjnym zażąda-
nia dodatkowej opinii tego samego lub innych biegłych, a także przez przyjęcie, że
Sąd pierwszej instancji miał prawo oprzeć wyliczenie wysokości należnego powodom
wynagrodzenia na podstawie własnych ustaleń w tym względzie, w sytuacji gdy
wcześniej Sąd ten uznał, iż wydanie prawidłowego rozstrzygnięcia wymaga wiado-
mości specjalnych. W uzasadnieniu tych zarzutów pozwany podniósł, że Sąd Apela-
cyjny zawyżył czas efektywnie wykonywanej przez powodów pracy w czasie dyżu-
rów. „Zasady doświadczenia życiowego pokazują, że nie jest możliwe, by po godzi-
nach normalnej pracy lekarz pracował jeszcze bez przerw kilkanaście godzin. Prze-
kracza to bowiem jego fizyczne możliwości zważywszy, że powodowie pełnili dyżury
systematycznie po kilka lub kilkanaście razy w miesiącu. W opinii apelującego jest
wysoce nieprawdopodobne, aby lekarze, których praca jest bardzo odpowiedzialna,
ciężka i wyczerpująca, byli w stanie wypełniać swoje obowiązki, gdyby rzeczywiście
tylko tyle czasu przeznaczali na wypoczynek i zregenerowanie sił”. Nawet powódka
przyznała, że rzeczywista praca zajmowała około 95% czasu dyżuru. Dodała, że
miała czas na odpoczynek polegający na czytaniu literatury „siedząc na wersalce”.
Sądy obu instancji na tle zeznań powodów wysnuli niewynikające z tych zeznań
wnioski, mianowicie, że wykonywali oni efektywną pracę przez czas trwania dyżurów.
Sąd Apelacyjny nie uzasadnił, jakie konkretnie dowody przemawiają za uznaniem, że
czas efektywnej pracy powodów był taki sam przez cały okres objęty sporem i wyno-
sił zawsze 100% czasu dyżuru. Wydając orzeczenie Sąd Okręgowy w całkowicie
arbitralny sposób stwierdził, że wyliczenie sporządzone przez księgowego pozwane-
go może stanowić podstawę orzeczenia, pomijając zupełnie wątpliwości, jakie wcze-
śniej sam miał do tego wyliczenia i ze względu na które podjął decyzję o konieczno-
ści zasięgnięcia opinii biegłego. Jeżeli dowód taki został przez Sąd dopuszczony, to
stosownie do treści art. 286 k.p.c., mając do opinii uzasadnione zastrzeżenia, Sąd
winien skorzystać z opinii dodatkowego biegłego, który to dowód może być również
przeprowadzony w postępowaniu apelacyjnym. Sąd Apelacyjny nie dopuścił takiego
dowodu, co zdaniem skarżącego stanowi poważne uchybienie, mające wpływ na
wysokość zasądzonych roszczeń.
W związku z tymi zarzutami pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku
„przez oddalenie powództwa w całości”, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie
sprawy Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku do ponownego rozpoznania.
8
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzuty kasacji dotyczą dwóch kwestii. Pierwszą z nich jest kwestionowanie
przyjętej w zaskarżonym wyroku podstawy prawnej usprawiedliwiającej roszczenia
powodów co do zasady i oparcie kasacji w tym zakresie na podstawie naruszenia
prawa materialnego, a drugą kwestionowanie wysokości zasądzonych roszczeń,
ustalonej zdaniem skarżącego z naruszeniem przepisów postępowania.
W zakresie naruszenia prawa materialnego zarzuty kasacji dotyczą niewłaści-
wego zastosowania, jako podstawy prawnej roszczeń powoda, przepisów Kodeksu
pracy - art. 128, art. 133 § 1 i art. 144 - zamiast przepisów § 11 i § 12 rozporządzenia
Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. w sprawie niektórych obowiązków i upraw-
nień pracowników zatrudnionych w zakładach służby zdrowia. Zdaniem skarżącego
przepis art. 190 ust. 3 Konstytucji RP nie pozwala na zaniechanie stosowania przepi-
sów uznanych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego za niezgodne z Konstytucją
do stanów faktycznych sprzed daty ogłoszenia orzeczenia, jeżeli Trybunał nie nadał
temu orzeczeniu mocy wstecznej. Tego rodzaju rozumowanie nie jest zgodne z tre-
ścią przepisu. Stanowi on, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w ży-
cie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin
utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Termin ten nie może przekroczyć
osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o ustawę, a gdy chodzi o inny akt normatywny
dwunastu miesięcy. W przypadku orzeczeń, które wiążą się z nakładami finansowymi
nie przewidzianymi w ustawie budżetowej, Trybunał Konstytucyjny określa termin
utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego po zapoznaniu się z opinią Rady Mi-
nistrów. Z zacytowanego przepisu nie wynika w ogóle możliwość określenia przez
Trybunał Konstytucyjny wstecznego terminu wejścia w życie jego orzeczenia. Orze-
czenie to nie ma bowiem charakteru normy prawnej określającej prawa lub obowiąz-
ki, lecz stanowi jedynie stwierdzenie o zgodności lub niezgodności z Konstytucją
określonego aktu prawnego lub konkretnego przepisu (art. 188 Konstytucji). Nie
można przyjąć, że akt prawny lub przepis stał się niezgodny z Konstytucją od okre-
ślonej daty, a przed tą datą był z nią zgodny. Skutkiem stwierdzenia niezgodności z
Konstytucją jest usunięcie z porządku prawnego danego aktu prawnego lub przepisu.
Przepis art. 190 ust. 3 Konstytucji określający termin wejścia w życie orzeczenia Try-
bunału Konstytucyjnego odnosi się do skutków tego orzeczenia - utraty mocy obo-
9
wiązującej niekonstytucyjnych przepisów. Nie następuje to nigdy z datą wsteczną,
jest natomiast możliwe określenie późniejszej daty utraty mocy obowiązującej aktów
prawnych lub przepisów. Jest to szczególnie uzasadnione wówczas, gdy Trybunał
Konstytucyjny uzna za niezgodną z Konstytucją całą ustawę lub istotną jej część, jak
to miało miejsce na przykład w przypadku wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia
7 stycznia 2004 r., K 14/03 (Dz.U. Nr 5, poz. 37), uznającego przepisy ustawy z dnia
23 października 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu
Zdrowia (Dz.U. Nr 45, poz. 391 ze zm.) w przeważającej części za niezgodne z Kon-
stytucją, które przepisy miały utracić moc 31 grudnia 2004 r. W takim przypadku
utrata mocy obowiązującej aktu prawnego z chwilą ogłoszenia orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego spowodowałaby, że określone instytucje państwowe nie miałyby
podstawy prawnej do dalszego funkcjonowania. Dopuszczalne jest więc ustalenie
późniejszej daty utraty mocy obowiązującej aktu prawnego, a konsultacja co do skut-
ków budżetowych dotyczy tylko tego, czy w ramach maksymalnego czasu (18 lub 12
miesięcy) datę tę ustala się w tym samym roku budżetowym, w którym ogłoszono
orzeczenie, czy też w roku następnym. Przedstawiona regulacja nie odnosi się do
oceny konkretnego stosunku prawnego dokonywanej przy rozstrzyganiu sporu, dla
której nie jest istotna ani data wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjne-
go, ani jego skutki budżetowe, lecz treść tego orzeczenia, to jest zgodność albo nie-
zgodność danego aktu prawnego czy też przepisu z Konstytucją. Uznanie przepisu
prawa za niezgodny z Konstytucją oznacza, że od daty uchwalenia aktu prawnego,
lub od daty wejścia w życie Konstytucji w przypadku wcześniejszego obowiązywania
tego aktu, przepis jako sprzeczny z Konstytucją nie powinien być stosowany także do
stanów faktycznych zaistniałych przed wejściem w życie orzeczenia Trybunału Kon-
stytucyjnego. W tym zakresie orzecznictwo Sądu Najwyższego jest utrwalone i jed-
nolite, a orzeczenia dotyczące tego przedmiotu zostały powołane w uzasadnieniu za-
skarżonego wyroku. Odmawiając stosowania niekonstytucyjnego jego zdaniem prze-
pisu sąd nie wkracza w kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, gdyż jego orzecze-
nie jest jedynie rozstrzygnięciem w konkretnej sprawie i nie odnosi skutków general-
nych, jakie przepis art. 190 ust. 3 Konstytucji wiąże z orzeczeniami Trybunału Kon-
stytucyjnego.
Utrwalone zostało także stanowisko, że od dnia wejścia w życie Konstytucji
sądy są uprawnione do niestosowania ustaw z nią sprzecznych, przy czym mogą
samodzielnie badać zgodność przepisu aktu prawnego z Konstytucją. W wyroku z
10
dnia 29 sierpnia 2001 r., III RN 189/00 (OSNAPiUS 2002 nr 6, poz. 130), Sąd Naj-
wyższy wypowiedział następujący pogląd: Sąd dokonuje oceny zgodności przepisu
ustawy z Konstytucją w ramach ustalenia, który przepis obowiązującego prawa bę-
dzie zastosowany do rozstrzygnięcia danego stanu faktycznego. Sąd jest obowiąza-
ny do takiej oceny, bowiem uchylenie się od niej może prowadzić do rozstrzygnięcia
sprawy na podstawie przepisu niekonstytucyjnego, a zatem niezgodnie z prawem
obowiązującym. Sąd, dokonując oceny konstytucyjności przepisu ustawy, nie wkra-
cza w kompetencje Trybunału Konstytucyjnego. Stanowisko to nie jest w kasacji
kwestionowane, co wynika z zawartego w niej stwierdzenia: „skarżący nie kwestio-
nuje kompetencji sądów do badania w konkretnej sprawie zgodności określonego
przepisu z aktem wyższego rzędu oraz do przyjęcia jego niekonstytucyjności”.
Przyjmując ten pogląd należy uznać, że w sprawie o wynagrodzenie za dyżury lekar-
skie, toczącej się przed wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny wyroku z dnia 17
maja 1999 r., sąd był uprawniony do niestosowania przepisów wykonawczych ogra-
niczających określone w Kodeksie pracy zasady wynagradzania za pracę w godzi-
nach nadliczbowych, jeżeli uznał je za niezgodne z Konstytucją lub z ustawą i do
zastosowania w takim przypadku przepisów Kodeksu pracy. Skoro skarżący nie ne-
guje takich uprawnień sądu, tym bardziej nie ma powodu do kwestionowania prawi-
dłowości zastosowania przepisów Kodeksu pracy zamiast przepisów, co do których
w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie było już żadnych wątpliwości co
do ich sprzeczności z Konstytucją. Z kolei, prawomocne rozstrzygnięcie zapadłe
przed ogłoszeniem orzeczenia Trybunału w oparciu o dotychczas obowiązujące
przepisy mogło zostać wzruszone po wejściu tego orzeczenia w życie w drodze
wznowienia postępowania na podstawie art. 190 ust. 4 Konstytucji i art. 4011
k.p.c.
Osoba, której powództwo zostało prawomocnie oddalone, uzyskałaby korzystne dla
siebie rozstrzygnięcie. Nie ma żadnych powodów do innego traktowania roszczeń
osób, których sprawy w dacie ogłoszenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego były
w toku, lub które wystąpiły z roszczeniem już po wejściu w życie tego orzeczenia.
Tego rodzaju interpretacja doprowadziłaby do jaskrawej nierówności. Dlatego Sąd
Apelacyjny słusznie przychylił się do poglądu Sądu Najwyższego zaprezentowanego
w uchwale z dnia 23 stycznia 2001 r.
Nie można podzielić argumentacji pozwanego, że przepisy art. 128, art. 133 §
1 i art. 144 k.p. nie powinny być stosowane z uwagi na skutki finansowe dla placó-
wek służby zdrowia i budżetu państwa, jeżeli praca na dyżurach będzie wynagradza-
11
na tak samo jak praca w godzinach nadliczbowych. Otóż wynagrodzenie za pracę w
godzinach nadliczbowych określone w art. 134 k.p. jest składnikiem wynagrodzenia
pracownika, a wypłacanie wynagrodzenia jest podstawowym obowiązkiem praco-
dawcy. Od obowiązku wypłacania wynagrodzenia określonego umową lub przepi-
sami prawa pracodawca nie może być zwolniony, a już na pewno nie może być
zwolniony z takiej przyczyny, że należne pracownikowi wynagrodzenie stanowi dla
niego nadmierne obciążenie finansowe. Obowiązek wypłacania należnego wynagro-
dzenia obciąża każdego pracodawcę niezależnie od tego, czy w czasie powstania
zobowiązania był on podmiotem samodzielnym czy jednostką budżetową. Nie jest
także uzasadniony zarzut, że skoro dyżur lekarski jest odmienną instytucją od dyżuru
określonego w art. 144 k.p., przepisy Kodeksu pracy nie mogą mieć zastosowania.
Skoro za wykonaną pracę pracownikowi przysługuje wynagrodzenie, a przepisy roz-
porządzenia ograniczające w stosunku do rozwiązań ustawowych zasady wypłacania
wynagrodzenia, jako wydane z przekroczeniem upoważnienia ustawowego, nie
mogą być podstawą prawną do ustalania tego wynagrodzenia, to muszą być stoso-
wane przepisy ustawy. Natomiast przy stosowaniu tych przepisów powinna być
uwzględniona specyfika dyżurów lekarskich, w czasie których część czasu poświę-
cona jest na efektywną pracę i na rzeczywistą gotowość do jej wykonywania, a część
czasu wypełnia bierne oczekiwanie. W wyroku z dnia 7 sierpnia 2001 r., I PKN
730/00 (OSNAPiUS 2002 nr 6, poz. 141), Sąd Najwyższy wyjaśnił zasady ustalenia
czasu pracy na dyżurach lekarskich stwierdzając, że przy ustalaniu wynagrodzenia
za pracę w godzinach nadliczbowych uwzględnia się czas efektywnej pracy. Zasady
te zostały zastosowane w zaskarżonym wyroku.
Oceniając pracę powodów na dyżurach lekarskich oba Sądy miały na wzglę-
dzie fakt, że w normalnych warunkach efektywna praca zajmuje tylko część dyżuru
lekarza, a pozostała część przeznaczona jest na wypoczynek. Jednakże postępowa-
nie dowodowe wykazało, że sytuacja na oddziale szpitalnym, na którym powodowie
pełnili dyżury, była wyjątkowa i czynności związane z opieką nad chorymi noworod-
kami i wykonywaniem zabiegów zajmowały cały czas dyżuru, bez możliwości wypo-
czynku. Ustalenia te zostały dokonane na podstawie zeznań świadków i powodów,
które to zeznania Sąd pierwszej instancji szczegółowo omówił i ocenił ich wiarygod-
ność. Aprobując ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny nie
miał obowiązku ustosunkowywania się w uzasadnieniu wyroku do poszczególnych
dowodów i ponownej ich oceny. Wystarczyło stwierdzenie, że nie dopatrzył się błędu
12
w tej ocenie. Podniesiony w kasacji zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. okazał się
więc nieuzasadniony. Nieuzasadniony jest także zarzut dowolności w ocenie dowo-
dów, co miało naruszyć przepis art. 233 § 1 k.p.c. Dowolnością jest przedstawiona w
kasacji próba ustalania faktów na zasadzie prawdopodobieństwa i stosowania ogól-
nych reguł z pomięciem wynikających z przeprowadzonych dowodów wyjątkowych,
odbiegających od tych reguł, okoliczności. Dowodom, na których zostały oparte
ustalenia faktyczne, nie przeciwstawia się w kasacji dowodów przeciwnych. Nie są
bowiem takim dowodem zeznania powódki, z których wynika, że czas jej efektywnej
pracy podczas dyżuru wynosił 95% tego dyżuru, a w pozostałym czasie odpoczywała
siedząc na kanapie i czytając literaturę. W przypadku kilkunastogodzinnego dyżuru
5% czasu wynosi zaledwie kilkanaście minut. Kilkunastominutowe przerwy między
poszczególnymi czynnościami, takimi jak obserwowanie pacjentów, wykonywanie za-
biegów i sporządzanie dokumentacji, nie są czasem przeznaczonym na wypoczynek.
Jest rzeczą normalną, że zwykłe czynności pracownicze, czy to wykonywane w nor-
malnym czasie pracy, czy w godzinach nadliczbowych, nie są wykonywane nieprze-
rwanie i kilku lub kilkunastominutowych przerw nie odlicza się od czasu pracy. Tak
orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 stycznia 2005 r., II PK 151/04 (OSNP
2005 nr 17, poz. 262), stwierdzając, że przerwy zaliczane do czasu pracy są czasem
jej wykonywania także w zakresie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbo-
wych. Ponieważ nie było sytuacji, w których lekarz pełniący dyżur na tym oddziale po
wykonaniu zajmujących część dyżuru rutynowych czynności mógł tylko oczekiwać na
wezwanie na wypadek nagłego zdarzenia, a przeciwnie, sytuacje wymagające wyko-
nywania czynności trwały przez cały dyżur, Sąd Apelacyjny miał podstawy do przyję-
cia, że 100% dyżuru wypełniała efektywna praca.
Chybiony okazał się również zarzut naruszenia art. 278 i art. 286 k.p.c. Na
podstawie pierwszego z tych przepisów sąd może zasięgnąć opinii biegłych w wy-
padkach wymagających wiadomości specjalnych, a drugi przepis stanowi, że sąd
może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie po-
trzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Z żadnego z
tych przepisów nie wynika związanie sądu opinią biegłego przy orzekaniu. Dowód z
opinii biegłego podlega ocenie sądu, tak samo jak każdy inny dowód, na zasadach
określonych w art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tymi zasadami sąd może nie przyjąć za
podstawę ustaleń opinii biegłego, jeżeli uzna ją za wadliwą. W tym przypadku wady
nie zostały zawinione przez biegłego, gdyż dokonał on wyliczenia wynagrodzenia w
13
oparciu o postawioną w postanowieniu Sądu hipotezę, której nie potwierdziły wyniki
przeprowadzonego postępowania dowodowego. Sąd był więc uprawniony do skory-
gowania dokonanego przez biegłego wyliczenia przy przyjęciu danych wynikających
z oceny dowodów. Ponieważ w dokumentach była wykazana ilość przepracowanych
godzin, a stawki godzinowe były podane zarówno w opinii biegłego, jak i wyliczeniu
dokonanym przez służby księgowe pozwanego, ustalenie ostatecznej kwoty wyna-
grodzenia nie wymagało wiadomości specjalnych, mogło zostać dokonane na pod-
stawie prostych działań matematycznych. Nie było więc potrzeby ani zażądania ust-
nych wyjaśnień biegłego ani zasięgnięcia opinii innego biegłego. Prawdopodobnie z
dokonanym przez Sąd wyliczeniem wynagrodzenia związany jest zarzut naruszenia
art. 322 k.p.c., który to przepis pozwala sądowi na ustalenie odszkodowania w odpo-
wiedniej sumie według własnej oceny, jeżeli ścisłe udowodnienie wysokości żądania
jest niemożliwe lub utrudnione. Zarzut ten jest jednak nieuzasadniony, w sytuacji,
gdy zasądzone na rzecz powodów kwoty znajdują oparcie w dowodach.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy w oparciu o przepis art. 39312
k.p.c. oddalił
kasację jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw.
========================================