Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 23 sierpnia 2006 r., III CZP 56/06
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Elżbieta Skowrońska-Bocian
Sędzia SN Iwona Koper
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Leokadii O. przeciwko Gminie S. o
zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 23
sierpnia 2006 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w
Gdańsku postanowieniem z dnia 5 maja 2006 r.:
„Czy wyrażony w art. 386 § 5 k.p.c. wymóg rozpoznania sprawy w innym
składzie znajduje zastosowanie w związku z treścią art. 397 § 2 k.p.c. w przypadku
uchylenia postanowienia Sądu pierwszej instancji o odrzuceniu pozwu z powodu
niedopuszczalności drogi sądowej (art. 199 § 1 pkt 1 k.p.c.)?”
podjął uchwałę:
Przepis art. 386 § 5 k.p.c. nie ma zastosowania w postępowaniu
toczącym się na skutek zażalenia.
Uzasadnienie
Rozpoznając apelację powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z
dnia 19 października 2005 r., Sąd Apelacyjny w Gdańsku, badając z urzędu na
podstawie art. 378 § 1 k.p.c. kwestię nieważności postępowania (art. 378 § 1
k.p.c.), stwierdził, że Sąd pierwszej instancji – po wcześniejszym częściowym
odrzuceniu pozwu postanowieniem, które zostało uchylone przez Sąd drugiej
instancji w wyniku uwzględnienia zażalenia powódki – orzekał co do istoty sporu w
takim samym składzie, w jakim wydał postanowienie o odrzuceniu pozwu. W
związku z tym Sąd Apelacyjny powziął poważną wątpliwość, czy w postępowaniu
przed Sądem pierwszej instancji wystąpiła nieważność postępowania z powodu
udziału w składzie orzekającym sędziego wyłączonego z mocy ustawy (art. 379 pkt
4 w związku z art. 386 § 5 i 397 § 2 k.p.c.). Wątpliwościom tym Sąd Apelacyjny dał
wyraz w przytoczonym na wstępie zagadnieniu prawnym, przestawionym Sądowi
Najwyższemu do rozstrzygnięcia na podstawie art. 390 § 1 k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Instytucja wyłączenia sędziego z ponownego orzekania w sprawie – po
uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania – ma swe
źródło w systemie kasacyjnym. Została ustanowiona w XIX w., gdyż przy braku – w
owym czasie – związania sądu drugiej instancji wyrokiem sądu kasacyjnego
zaistniała potrzeba przeciwstawienia się zjawisku notoryjnego nieuwzględniania
przez sądy niższej instancji, działające często w niezmienionym składzie, poglądów
wyrażanych przez sąd kasacyjny. Poza tym chodziło o zwolnienie sędziego z
trudnej mentalnie zmiany stanowiska wyrażonego w wyroku, uznanego za wadliwy i
skasowanego.
Obowiązek zmiany składu sądu okręgowego (zjazdu sędziów pokoju) po
uchyleniu wyroku przez Sąd Najwyższy (senat rządzący) w wyniku uwzględnienia
kasacji obowiązywał na terenie b. zaboru rosyjskiego na podstawie art. 193 ustawy
postępowania sądowego cywilnego z dnia 20 listopada 1864 r. Oczywiście, ze
względu na istotę unormowania oraz brak jakichkolwiek odniesień normatywnych,
zmiana składu nie obowiązywała w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji,
a tym bardziej w postępowaniu toczącym się na skutek skargi incydentalnej.
W kodeksie postępowania cywilnego z 1930 r., upowszechniającym system
kasacyjny na terenie całego kraju, utrzymana została zasada zmiany składu sądu
drugiej instancji po uchyleniu przez Sąd Najwyższy zaskarżonego wyroku i
odesłaniu sprawy do ponownego rozpoznania (art. 437 wg tekstu jednolitego z 1932
r.). Związanie wykładnią prawa zawartą w orzeczeniu Sądu Najwyższego (art. 438)
odsuwało na plan dalszy motyw zapobiegania zjawisku ignorowania tej wykładni
przez sądy drugiej instancji, jednak prawodawca międzywojenny podzielił pogląd,
że zwolnienie sędziego z ponownego orzekania w sprawie, w której w formie
jurysdykcyjnej wyraził już swój pogląd co do istoty sprawy, służy ugruntowaniu
niezawisłości oraz bezstronności w orzekaniu. Wobec braku odpowiedniego
unormowania w postępowaniu apelacyjnym, kwestia stosowania omawianej zasady
w postępowaniu toczącym się na skutek zażalenia była nieaktualna.
Po wyeliminowaniu z postępowania cywilnego systemu apelacyjno-
kasacyjnego ustawą z dnia 20 lipca 1950 r. o zmianie przepisów postępowania w
sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 38, poz. 349) losy unormowania dotyczącego
wyłączenia sędziego po uchyleniu jego orzeczenia i przekazaniu sprawy do
ponownego rozpoznania były zmienne. Bezpośrednio po wprowadzeniu systemu
rewizyjnego – do 1958 r. – podobnej regulacji nie było; ponownie wprowadzono ją
ustawą z dnia 28 marca 1958 r. o zmianie przepisów postępowania cywilnego w
sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 18, poz. 75). Zgodnie z art. 384 d.k.p.c. wg tekstu
jednolitego z 1950 r., sąd drugiej instancji – uwzględniając rewizję – uchylał
zaskarżone orzeczenie w całości lub w części i przekazywał sprawę do ponownego
rozpoznania w innym składzie właściwemu sądowi pierwszej instancji lub sądowi
równorzędnemu. Wymieniony przepis był różnie przyjmowany w piśmiennictwie i
judykaturze, wywołując wątpliwości także co do jego stosowania w postępowaniu
toczącym się na skutek zażalenia, jakkolwiek ta właśnie kwestia w judykaturze
Sądu Najwyższego nie wystąpiła.
Kodeks postępowania cywilnego z 1964 r. nie przewidywał zmiany składu po
uchyleniu przez sąd rewizyjny wyroku sądu pierwszej instancji i przekazaniu mu
sprawy do ponownego rozpoznania. Dopiero po noweli dokonanej ustawą z dnia 18
kwietnia 1985 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 20,
poz. 86), wprowadzającej odpowiednie zmiany do art. 388, powrócono do
unormowania znanego z art. 384 d.k.p.c. Zostało ono zachowane także po reformie
systemu środków odwoławczych zapoczątkowanej ustawą z dnia 1 marca 1996 r. o
zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego ... (Dz.U. Nr 43, poz. 189 ze
zm.); uchwalając art. 39313
, dotyczący bezpośrednio kasacji (następnie art. 39815
§
2 dotyczący skargi kasacyjnej), ustawodawca po pewnych wahaniach zdecydował
w art. 386 § 2, że również w wypadku uchylenia wyroku po rozpoznaniu apelacji i
przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, sąd rozpoznaje ją w innym
składzie.
Genetyczne powiązanie omawianej instytucji wyłączenia sędziego z
systemem kasacyjnym – choć w polskim procesie była ona przez pewien czas
łączona także z systemem rewizyjnym – wskazuje jednoznacznie, że jej celem była
zmiana składu sądu tylko wtedy, gdy przedmiotem uchylenia był wyrok (orzeczenie
co do istoty sprawy), a nie postanowienie wpadkowe, niedotyczące istoty sporu. Na
tym stwierdzeniu nie można jednak poprzestać, gdyż wprowadzenie tej instytucji
także do postępowania apelacyjnego ożywiło – w związku z art. 397 § 2 – pytanie o
możliwość jej stosowania w postępowaniu toczącym się na skutek zażalenia.
W orzecznictwie oraz w piśmiennictwie zostały wyrażone w tej kwestii
wszystkie możliwe poglądy, co wskazuje, że jest ona szczególnie kontrowersyjna i
niejednoznaczna. W uchwale z dnia 25 sierpnia 1989 r., III CZP 72/89 („Biuletyn
SN” 1989, nr 8, s. 4) Sąd Najwyższy stwierdził, że art. 388 § 1 – odpowiednik art.
386 § 2 k.p.c. – w części dotyczącej składu sądu ma odpowiednie zastosowanie w
postępowaniu zażaleniowym. W tym samym kierunku wypowiedział się Sąd
Najwyższy także w postanowieniach z dnia 11 września 2002 r., V CZ 95/02 (nie
publ.), z dnia 28 stycznia 2004 r., IV CK 155/03 (nie publ.) oraz z dnia 18 lutego
2005 r., V CK 474/04 (nie publ.). Nieco inne podejście do omawianej kwestii
zaprezentował Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 lutego 1987 r., II CZ
13/87 (nie publ.), stwierdzając, że nakaz rozpoznawania sprawy w innym składzie
obowiązuje w postępowaniu toczącym się na skutek zażalenia, ale tylko wtedy, gdy
przedmiotem uchylenia jest orzeczenie kończące postępowanie w sprawie, np.
orzeczenie o umorzeniu postępowania. W końcu w uchwale z dnia 15 stycznia 1992
r., III CZP 144/91 (OSNCP 1992, nr 7-8, poz. 131) Sąd Najwyższy przyjął, że
zmiana składu sądu przewidziana w przepisach o rewizji (apelacji) nie ma w
postępowaniu zażaleniowym żadnego zastosowania.
Przystępując do rozstrzygnięcia zagadnienia przedstawionego przez Sąd
Apelacyjny oraz podejmując próbę przecięcia występujących w judykaturze
rozbieżności, trzeba przede wszystkim stwierdzić, że zgodnie z art. 397 § 2 k.p.c.,
przepisy o postępowaniu apelacyjnym stosuje się do postępowania toczącego się
na skutek zażalenia jedynie odpowiednio. W myśl ugruntowanych w nauce oraz w
judykaturze dyrektyw odpowiedniego stosowania prawa, przepisy te mogą mieć
zastosowanie bez żadnych ograniczeń (wprost), z odpowiednimi modyfikacjami
usprawiedliwionymi podobieństwami i odmiennościami między postępowaniem
zażaleniowym a postępowaniem apelacyjnym, albo – ze względu na występujące
różnice między tymi postępowaniami – nie mogą być stosowane w ogóle (por. np.
uchwały Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2000 r., III CZP 41/00, OSNC 2001, nr
4, poz. 57 albo z dnia 30 stycznia 2001 r., I KZP 50/00, OSNKW 2001, nr 3-4, poz.
16). W tej sytuacji syntetyczna – najbardziej ogólna – odpowiedź na postawione
pytanie zależy od oceny charakteru postępowania toczącego się na skutek
zażalenia, analizy występujących różnic w stosunku do postępowania apelacyjnego,
a także określenia skutków stosowania – lub niestosowania – w postępowaniu
zażaleniowym nakazu zmiany składu przy ponownym rozpoznawaniu sprawy.
Różnice między postępowaniem apelacyjnym a postępowaniem wywołanym
wniesieniem zażalenia, mimo że obydwa mają charakter merytoryczny (nie tylko
kontrolny), są oczywiste; postępowanie apelacyjne dotyczy zawsze – w granicach
apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) – istoty sprawy jako całości poddanej pod osąd,
natomiast postępowanie zażaleniowe obejmuje kwestie formalne, czysto
procesowe, dotyczące toku procesu, często incydentalne i marginesowe.
Wprawdzie w niektórych sytuacjach prawodawca przewiduje zażalenie jako środek
od orzeczenia co do istoty sprawy (np. art. 551 § 1, 5861
, 612 § 2, art. 635 § 6, art.
648 § 2 lub art. 1151 § 2 k.p.c.), są to jednak unormowania specyficzne, niekiedy
reliktowe, niemogące rzutować na ocenę charakteru postępowania zażaleniowego.
Odpowiednie stosowanie art. 386 § 5 k.p.c. w postępowaniu toczącym się na
skutek zażalenia oznaczałoby więc, że – niezależnie od tego, czy przedmiotem
zażalenia było postanowienia kończące postępowanie w sprawie, czy
postanowienie o charakterze incydentalnym – nakaz innego składu sądu dotyczy
tylko kwestii, która została rozstrzygnięta zaskarżonym, uchylonym później
postanowieniem. Inny skład musiałby zatem orzekać jedynie co do istnienia
przesłanek wydania takiego postanowienia; w wypadku postanowień kończących
postępowanie – np. podstawy odrzucenia pozwu, środka odwoławczego, umorzenia
postępowania itp., a w pozostałych wypadkach – konkretnych kwestii wpadkowych,
np. uzasadniających zawieszenie postępowania, przekazanie sprawy innemu
sądowi itp. W konsekwencji powstawałyby sytuacja, której – zważając na walory
postępowania cywilnego (sądowego) jako ciągu czynności dobrze
zorganizowanych, pragmatycznych i celowych – nie można zaakceptować; w wielu
wypadkach inny skład sądu musiałby rozpoznawać kwestie wpadkowe i poboczne,
a inny – ten, który wydał zaskarżone i uchylone postanowienie – wydawałby
orzeczenie co do istoty sprawy. W skrajnych okolicznościach taka dwoistość
prowadziłaby wręcz do wynaturzenia sensu art. 386 § 5 k.p.c., gdyż ze względów
czysto formalnych, nie zawsze istotnych i zrozumiałych, różne kwestie procesowe
musiałyby być załatwiane przez składy sądu inne niż skład wydający wyrok. Przy
konieczności częstej zmiany składu dochodziłoby do obniżenia sprawności
postępowania, a także do podważenia powagi wymiaru sprawiedliwości i zaufania
do sądów.
Poboczne, choć ważne znaczenie mają tu również racje ustrojowo-
organizacyjne, na które zwracał uwagę Sąd Najwyższy już w uchwale z dnia 15
stycznia 1992 r., III CZP 144/91. Ze względu na to, że w jednej sprawie zażalenie
może być wnoszone wielokrotnie, konieczność zmiany składu – jako następstwo
uwzględnienia zażalenia – nakazywałaby angażowanie do rozpoznawania jednej
sprawy większej liczby sędziów. Szczególne problemy powstałyby w sądach
małych, a także w niektórych rodzajach spraw, np. w ramach postępowania
upadłościowego – w odniesieniu do działalności sędziego-komisarza, którego
postanowienia podlegają zaskarżeniu zażaleniem (np. art. 57, 58, 73, 77, 129, 130,
172, 174 ust. 3, 185 ust. 4, 186 ust. 3 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo
upadłościowe i naprawcze, Dz.U. Nr 60, poz. 535 ze zm.). Stosowanie art. 386 § 5
k.p.c. w związku z art. 397 § 2 oraz art. 229 Prawa upadłościowego i naprawczego
– i związana z tym konieczność wyłączania sędziego-komisarza przy podejmowania
niektórych czynności – wprowadziłoby ponadto na obszar postępowania
upadłościowego wiele zamieszania, powodując zakłócenie jego toku (por. art. 151
Prawa upadłościowego i naprawczego). Kwestie te – podobnie jak inne problemy
ustrojowe – nie mogą być przy wykładni przepisu prawa procesowego pomijane.
Ponadto nie można zapominać, że przy konieczności zmiany sądu
powstawałyby także – niedające się łatwo pokonać – trudności wynikające z
niemożności prostego i jednoznacznego oddzielenia poszczególnych kwestii
procesowych, tj. tych, w których może orzekać sąd rozpoznający sprawę co do
istoty, od pozostałych, w których doszło do wyłączenia sądu orzekającego.
Przykładowo, w sprawie, w której skład orzekający co do istoty został wyłączony na
skutek uprzedniego zaskarżenia postanowienia wpadkowego i przekazania sprawy
w tym zakresie do ponownego rozpoznania, nie można bez żadnych wątpliwości
rozstrzygnąć, który skład sądu powinien (może) prowadzić dowody będące źródłem
materiału dotyczącego zarówno istoty sporu, jak i wiadomości pozwalających
rozstrzygać kwestie wpadkowe. Inny przykład; w wypadku uchylenia postanowienia
o odrzuceniu pozwu ze względu na powagę rzeczy osądzonej i przekazaniu sprawy
w tym zakresie do ponownego rozpoznania nie sposób wskazać wyraźnej granicy
oddzielającej ponowne badanie kwestii rei iudicatae, zwłaszcza gdy wynik tego
badania okaże się negatywny, od pozostałych kwestii powstających w toku
rozpoznawania sprawy. Takie sytuacje, powodowane próbami przystosowania art.
386 § 5 k.p.c. do postępowania zażaleniowego, są trudne do zaaprobowania.
Należy także pamiętać, że orzeczenia sądu drugiej instancji rozpoznającego
zażalenie i uchylającego zaskarżone postanowienie mają niejednorodny charakter,
sąd orzeka bowiem reformatoryjnie nie tylko wtedy, gdy zmienia zaskarżone
postanowienie, ale także wówczas, gdy – uznawszy zażalenia za uzasadnione –
uchyla to orzeczenie, nie dostrzegając zarazem potrzeby orzekania o określonym
żądaniu procesowym lub w określonej kwestii. W wypadku stosowania art. 386 § 5
k.p.c. do postępowania zażaleniowego fakt ten wprowadzałby dodatkową
komplikację, gdyż zmuszałby do oceny – nie zawsze jednoznacznej – czy określone
postanowienie sądu drugiej instancji, uchylające zaskarżone orzeczenie, ma
charakter „uchylający” sensu stricto, czy też jest w rzeczywistości orzeczeniem co
do istoty rozstrzyganej kwestii. Charakter reformatoryjny miało postanowienie Sądu
Apelacyjnego z dnia 29 stycznia 2004 r., którym uchylono postanowienie Sądu
Okręgowego z dnia 16 lipca 2003 r. w części obejmującej roszczenia powódki,
czego Sąd przedstawiający zagadnienie prawne nie dostrzegł. Stanowi to
dodatkową ilustrację powikłań powstających przy usiłowaniu dostosowania art. 386
§ 5 k.p.c. do postępowania wywołanego wniesieniem zażalenia.
Przeciwko stosowaniu wymienionego przepisu w postępowaniu zażaleniowym
przemawiają także argumenty normatywne, wynikające z art. 395 § 2 k.p.c. Jest
oczywiste, że skoro przepis ten dopuszcza – a nawet nakazuje – samoocenę
zasadności zaskarżonego postanowienia, uchylenia go i w miarę potrzeby
rozpoznania sprawy na nowo przez ten sam skład, to nie wymaga innego składu
także w razie uchylenia postanowienia i przekazania sprawy do ponownego
rozpoznania przez sąd drugiej instancji. Traktowanie omawianego przepisu jako
wyjątku i domniemywanie w związku z tym dwoistości składu sądu właściwego do
rozpoznania zażalenia, w zależności od jego przedmiotu i stopnia zasadności, jest
ze względów zasadniczych nie do przyjęcia. Poza tym zwraca uwagę fakt, że skoro
postępowanie wywołane wniesieniem zażalenia toczy się najczęściej w ramach
postępowania co do istoty sprawy, to nierzadko dochodzi do sytuacji, w których –
po wydaniu przez sąd odwoławczy orzeczenia reformatoryjnego (art. 386 § 1 w
związku z art. 397 § 2 k.p.c.) – sąd pierwszej instancji przystępuje do rozpoznania
sprawy in merito w niezmienionym składzie. Takiemu rozwiązaniu nie stoi na
przeszkodzie okoliczność, że sąd ten jest związany orzeczeniem sądu drugiej
instancji co do pewnej kwestii, choć wcześniej w tej kwestii sam orzekał inaczej.
Trzeba także pamiętać, że wiele kwestii procesowych sąd pierwszej instancji
rozstrzyga w czasie trwania postępowania niejednokrotnie, np. na skutek
ponawianych wniosków stron w tym samym przedmiocie albo w okolicznościach
określonych w art. 359 k.p.c., i nie ma żadnych podstaw ani powodów ku temu, aby
podlegał wyłączeniu tylko dlatego, że orzekał już w tym zakresie. Należy podkreślić,
że potrzeba ponownego (wielokrotnego) orzekania w kwestiach formalnych –
niezbędnego dla sprawnego przebiegu procesu – nie stwarza dla sędziego kolizji o
podłożu psychologicznym, jak też nie stanowi zagrożenia dla jego niezawisłości
(por. też uzasadnienie postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 lutego
2006 r., SK 1/05, OTK Zb.Urz. 2006, nr 2, poz. 22).
Inaczej jest natomiast przy wydawaniu wyroku, w którym sąd wypowiada się
stanowczo co do istoty sprawy, rozstrzyga konkretny spór i zajmuje stanowisko
jurysdykcyjne zarówno w przedmiocie przedstawionych przez strony pod osąd
faktów, jak i doboru oraz wykładni prawa mającego zastosowanie w sprawie. M.in. z
tych właśnie względów – o czym już była mowa – w systemie kasacyjnym, w
wypadku konieczności rozpoznania sprawy ponownie, wykształciła się zasada
wymiany składu sądu, który wydał uchylony wyrok.
Przeprowadzone rozważania potwierdzają i wzmacniają tezę, że instytucja
wyłączenia sędziego z orzekania w sprawie – po uchyleniu orzeczenia i
przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania – dotyczy tylko wyroku i
postanowienia co do istoty sprawy; instytucja ta jest nie tylko obca postępowaniu
toczącemu się na skutek zażalenia, ale – przeniesiona do tego postępowania –
mogłaby spowodować wiele nieobliczalnych problemów procesowych i ustrojowo-
organizacyjnych. W konsekwencji należy uznać, że art. 386 § 5 k.p.c. nie ma w
postępowaniu toczącym się na skutek zażalenia żadnego, a więc tym bardziej
odpowiedniego zastosowania.
Z tych względów – podzielając stanowisko Sądu Najwyższego zajęte w
uchwale z dnia 15 stycznia 1992 r., III CZP 144/91 – należało podjąć uchwałę, jak
na wstępie (art. 390 § 1 k.p.c.).