Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III PK 73/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 listopada 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący)
SSN Krystyna Bednarczyk
SSN Andrzej Wróbel (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa A. S.
przeciwko Szpitalowi Specjalistycznemu […]
o nawiązanie stosunku pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 10 listopada 2006 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w R.
z dnia 23 maja 2006 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w R. do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie:
2
Sąd Rejonowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w R. wyrokiem z
dnia 17 lutego 2006 r. nakazał szpitalowi specjalistycznemu w R. nawiązanie
stosunku pracy z A. S. na stanowisku ordynatora oddziału dializ.
Sąd ustalił, że A. S. (powód) został zatrudniony w szpitalu specjalistycznym
w R. (pozwany) z dniem 1 października 1978 r. na podstawie umowy o pracę na
czas nieokreślony na stanowisku lekarza. Z dniem 1 czerwca 1995 r. powód został
powołany na stanowisko ordynatora oddziału dializ na okres sześciu lat. Od dnia 9
września 2002 r. powód zajmował stanowisko kierownika oddziału dializ. W wyniku
zmian organizacyjnych u pozwanego powołano powoda z dniem 1 sierpnia 2004 r.
na stanowisko pełniącego obowiązki ordynatora oddziału dializ. W dniu 28 listopada
2004 r. dyrektor pozwanego przedstawił związkom zawodowym działającym u
pozwanego i powodowi zarzuty dotyczące nieprawidłowości jego postępowania i
braku nadzoru nad pracą w oddziale dializ. Z dniem 22 grudnia 2004 r. pozwany
powierzył powodowi stanowisko starszego asystenta w oddziale dializ.
W lutym 2005 r. dyrektor pozwanego ogłosił konkurs na stanowisko
ordynatora oddziału dializ. Komisja konkursowa na posiedzeniu w dniu 16 marca
2005 r. dokonała wyboru powoda na stanowisko ordynatora oddziału dializ.
Pismem z dnia 29 marca 2005 r. dyrektor pozwanego poinformował
przewodniczącego komisji konkursowej, że nie nawiąże z wyłonionym kandydatem
umowy o pracę z uwagi na utratę zaufania do niego. W dniu 31 maja 2005 r. powód
wystąpił z pismem do dyrektora o nawiązanie stosunku pracy na stanowisko
ordynatora oddziału dializ. Dyrektor pismem z dnia 3 czerwca 2005 r. odmówił
zatrudnienia powoda na tym stanowisku. Z dniem 1 sierpnia 2005 r. powód
rozwiązał umowę o pracę z pozwanym na zasadzie porozumienia stron.
Sąd uznał, że osoba, która w wyniku konkursu została wybrana na
stanowisko ordynatora ma roszczenie o nawiązanie stosunku pracy na tym
stanowisku, a pozwany ma obowiązek obsadzenia powoda na stanowisku, którego
konkurs dotyczył. Sąd oparł swoje stanowisko na uchwale Sądu Najwyższego z
dnia 23 listopada 2001 r. III ZP 16/01 (OSNAP 2002 nr 12 poz. 283).
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w R. wyrokiem z
dnia 23 maja 2006 r. zmienił zaskarżony apelacją powyższy wyrok ”o tyle tylko, że:
3
dodaje z wynagrodzeniem zasadniczym 2150 ( dwa tysiące sto pięćdziesiąt)
złotych miesięcznie, dodatkiem funkcyjnym 860 ( osiemset sześćdziesiąt) złotych
miesięcznie oraz innymi składnikami wynagrodzenia zgodnie z przepisami
obowiązującymi w Szpitalu Specjalistycznym w R.”; w pozostałym zakresie Sąd
oddalił apelację.
Sąd Okręgowy podzielił zapatrywanie prawne apelacji, iż nastąpiło
nieuwzględnienie przepisów art. 11 k.p. w związku z art. 64 k.c. i art. 300 k.c. przez
brak określenia w wyroku jednej z podstawowych cech umowy o pracę, tj.
wynagrodzenia. W tym zakresie wyrok Sądu Rejonowego został zmieniony i
określono wynagrodzenie zgodnie z żądaniem pozwu. Żądane wynagrodzenie nie
przekraczało zwykłego wynagrodzenia dla osoby pełniącej obowiązki ordynatora.
Sąd nie podzielił stanowiska apelacji, iż należy w wyroku określić datę zawarcia
umowy. Powstaje wtedy bowiem trudny – zdaniem Sądu - do rozstrzygnięcia
problem, jaka by to miała być data -wniesienia pozwu, data wyroku Sądu
Rejonowego, czy też data wyroku Sądu Okręgowego. Przy określeniu każdej z tych
dat powstawałby problem wykonania zapadłego wyroku. W szczególności trudno
sobie wyobrazić zastosowanie art. 1050 k.p.c. do wymuszenia spełnienia
obowiązku z datą wsteczną. W tej sytuacji Sąd rozstrzygając roszczenie o
nawiązanie stosunku pracy nie zastępuje oświadczeń stron o nawiązaniu stosunku
pracy i winno się stosować odpowiednio przepis art. 48 k.p. Stanowiska ordynatora
wymaga zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy i ta kwestia nie powinna
budzić żadnych wątpliwości.
Odnosząc się do zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego art.
44a ust. 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej oraz
§ 16 rozporządzenia MZiOS z dnia 19 sierpnia 1998 roku w sprawie szczegółowych
zasad przeprowadzania konkursu na niektóre stanowiska kierownicze w
publicznych zakładach opieki zdrowotnej, składu komisji konkursowej oraz
ramowego regulaminu przeprowadzania konkursu, Sąd Okręgowy podzielił
stanowisko Sądu pierwszej instancji, powołujące w swym uzasadnieniu uchwałę
Sądu Najwyższego z dnia z dnia 23 listopada 2001 roku, III ZP 16/01 (OSNAP
02/12/283). Zgodnie z uchwałą przepis art. 44a ust. 5 ustawy z dnia 30 sierpnia
1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz. U. 1991 r. Nr 91 poz. 408 ze zm.) jest
4
podstawą żądania nawiązania stosunku pracy z zakładem opieki zdrowotnej przez
osobę wybraną w drodze konkursu na stanowiska określone w art. 44a ust. 1 pkt
2-6 tej ustawy. Wynika z tego podstawowe założenie, że rezultatem konkursu, a
ściślej mówiąc jego wygrania przez określonego kandydata, powinien być
obowiązek obsadzenia go na stanowisku, którego konkurs dotyczył. Obowiązek ten
powinien dotyczyć osoby (organu) uprawnionego do obsadzenia stanowiska, a
ściślej mówiąc powstania po jego stronie obowiązku nawiązania określonego
stosunku prawnego. Sankcją za naruszenie tego obowiązku powinno być
roszczenie osoby, która wygrała konkurs, o nawiązanie określonego stosunku
prawnego. Inaczej przeprowadzenie konkursu nie służyłoby jego celowi, a w istocie
prowadziłoby do wprowadzania zbędnej procedury, połączonej z nieracjonalnym
wydatkowaniem publicznych funduszów.
Sąd Okręgowy uznał, iż w sprawie nie doszło do naruszenia przepisów
postępowania, zwłaszcza art. 233 k.c., gdyż Sąd pierwszej instancji w sposób
prawidłowy zebrał i ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy.
Odnośnie do zarzutu naruszenia art. 8 k.p. Sąd uznał, że najpoważniejszy
zarzut dotyczy „ niezasadnego, samowolnego , dokonanego z naruszeniem
posiadanych kompetencji leku renegalu za kwotę 110.000 zł „. Pozwany nie
wykazał, że powód fizycznie kupił dla szpitala ten lek (protokół kontroli wewnętrznej
k. 71). Powód jako ordynator mający wpływ na dobór leków jedynie wpłynął na fakt
zakupu wspomnianego leku. Formalną decyzję o zakupie leków podejmuje jednak
dyrekcja jednostki. W materiale dowodowym nie ma żadnego dowodu na to, że lek
ten nie był potrzebny dla pacjentów, co więcej był on kupowany przed
przedmiotowym zdarzeniem i był kupowany po tym zdarzeniu, a protokołu kontroli
wynika, że w pewnych stanach chorobowych jest bardzo wskazane podawanie tego
leku (protokół k. 70). Jedynie biurokratyczne formuły zarządzania społeczną służbą
zdrowia mogły doprowadzić do tak nakreślonego sporu i jest to przejaw
zdarzających się w tym systemie zjawisk patologicznych. Ordynator jako pracownik
merytoryczny, lekarz ma obowiązek zgłaszać zapotrzebowanie na potrzebne dla
pacjentów środki medyczne, a obowiązkiem administracyjnego zarządu jest
zapewnienie tych środków na akceptowalnym ekonomicznie i społecznie poziomie.
5
Kolejny zarzut dotyczy zatrudnienia w konkurencyjnym ośrodku dializ.
Istnienie umowy o pracę nie zostało wykazane, zaś fakt udzielania konsultacji przez
prawdopodobnie najbardziej doświadczonego specjalistę w R. w trudnych,
komplikujących się przypadkach trudno jednoznacznie ocenić. Rzeczywiście biorąc
jedynie aspekt finansowy, to możliwość skorzystania przez konkurencyjny ośrodek
dializ z pomocy tak renomowanego lekarza zwiększa jego konkurencyjność - w tym
kosztem pozwanego. Z drugiej jednak strony chodzi o ratowanie zdrowia, życia
pacjentów i w tym kontekście nie można jednoznacznie oceniać zachowania
powoda.
Zarzucono powodowi niewykonanie kontraktu z NFZ, dramatyczne
zmniejszenie liczby wykonywanych dializ - faktycznie z jednostronnie
sporządzonego protokołu kontroli wewnętrznej (k. 66 do 71) wynika nieznaczny
spadek ilości dializ, ale trudno go nazwać dramatycznym. Ponadto z
niezakwestionowanych zeznań powoda, wynika, że kontrola zewnętrzna dokonana
przez firmę z K. wykazała zysk Oddziału Dializ za 2004 r. i nie wykazała żadnych
nieprawidłowości (zeznaznaie powoda k. 101 ). Wskazano w apelacji, że powód nie
chciał współpracować z Oddziałem Naczyniowym, a wcześnie zarzucano konflikt z
doktorem O. Podłoże tego zarzutu doskonale obrazuje treść pism z k 62 i 63, gdzie
na podstawie przypadku konkretnego przypadku pacjenta B. D. l. 46 konkretnie
wskazano fakt kilkukrotnych, nieudanych prób wytworzenia przetoki A - V. Protokół
kontroli wewnętrznej również wspomina o przypadkach nie przyjęcia się
przeszczepu (protokół k. 68 ).
Kolejny zarzut to kierowanie pacjentów na kosztowne badania
biochemiczne, przy czym nie jest zakwestionowana zasadność przeprowadzenia
badań, tylko zarzuca się, że nastąpiło to „801 bez wiedzy ordynatora i podczas
urlopu wypoczynkowego „. Tak sformułowany zarzut wręcz nieodparcie nasuwa
skojarzenia z twórczością Robina Cooka znanego z mrocznych powieści
opisujących wynaturzenia środowiska medycznego.
W tym kontekście należy – zdaniem Sądu- oceniać zatrudnienie powoda od
dnia 22 grudnia 2004r. na stanowisku starszego asystenta (k. 133 akt
pracowniczych), udzielenie urlopu bezpłatnego od 5 maja 2005r. do 31 lipca 2005r.
(k. 144 akt pracowniczych) i rozwiązaniem umowy o pracę z dniem l sierpnia 200r.
6
(k.144 akt pracowniczych). Następnie po skierowaniu przez powoda w dniu 17
października 2005 r. pozwu o nakazanie zawarcia umowy o pracę na stanowisku
ordynatora Oddziału Dializ wysłanie do Prokuratury Rejonowej w R. zawiadomienia
o przestępstwie (k. 99). Trudno się oprzeć wrażeniu, że zawiadomienie to nosi
cechy zemsty pracodawcy za wniesienie pozwu.
Wreszcie okoliczność, która – ocenie Sądu - nie została w pełni formalnie
udowodniona, gdyż jest o niej jedynie wzmianka w informacyjnym słuchaniu
powoda. Podał on, że od momentu odwołania ze stanowiska kierownika oddziału
faktycznie nie mógł wykonywać pracy, jego zlecenia nie były wykonywane, nie był
dopuszczany do zabiegów, a cała atmosfera była upokarzająca (słuchanie
informacyjne k. 82.). Okoliczności te nie zostały zakwestionowane i korespondują z
powyżej ustalonymi przesunięciami służbowymi powoda. W istocie takie działania
co najmniej zbliżają się do mobbingu i w tym kontekście należy ocenić zarzut
przedawnienia. Jest on niezasadny, gdyż naganne zachowanie pracodawcy,
wytworzenie atmosfery poniżenia powoda usprawiedliwiają rozpoznanie sprawy
mimo upływu terminu z art. 264 k.p. Oświadczenia pracodawcy o niepowierzeniu
powodowi danej funkcji pracowniczej (k. 47) nie musiało zawierać pouczenie o
prawie odwołania do sądu pracy ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października
2005 r. w sprawie I P K 77/05), ale brak takiego pouczenia przemawia na korzyść
powoda. Przez to pouczenie należy rozumieć wskazanie terminu do wytoczenia
powództwa oraz właściwego sądu. Niepouczenie pracownika, mimo że
nieobowiązkowe, jest zdaniem Sądu jednym z argumentów za przywróceniem
terminu na podstawie art. 265 § 1 k.p. z uwagi na brak winy pracownika w
uchybieniu terminowi, zaś wystąpienie przez pracownika z powództwem po
terminie należy traktować jako zawierające w sobie wniosek o przywrócenie
terminu. Natomiast o istnieniu winy lub jej braku w uchybieniu terminowi należy
wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, co też wyżej zostało
dokonane.
Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w całości skargą kasacyjną, zarzucając
naruszenie art. 264 § 3 k.p. i art. 265 § 1 i § 2 k.p. przez ich niewłaściwą wykładnię i
zastosowanie oraz naruszenie przepisów postępowania mającego istotny wpływ na
wynik sprawy, a mianowicie art. 384 k.p.c. przez określenie w wyroku
7
podstawowych warunków pracy powoda, które nie były objęte wyrokiem Sądu
pierwszej instancji ani nie były przedmiotem dokonywania ustaleń faktycznych.
Wskazując na powyższy podstawy wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w
całości oraz o uchylenie w całości poprzedzającego go wyroku Sądu pierwszej
instancji i przekazania sprawy temu ostatniemu Sądowi do ponownego rozpoznania
ewentualnie o uchylenie wskazanych wyroków i orzeczenie co do istoty sprawy
poprzez oddalenie powództwa w całości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Skarga kasacyjna ma uzasadnione podstawy.
2. Trafny jest zarzut naruszenia zaskarżonym wyrokiem przepisu art. 264 § 3
k.p., który stanowi, że żądanie nawiązania umowy o pracę wnosi się do sądu pracy
w ciągu 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o odmowie przyjęcia do pracy
oraz art. 265 § 1 k.p., zgodnie z którym jeżeli pracownik nie dokonał – bez swojej
winy – w terminie czynności, o których mowa w art. 79 § 21
i w art. 164, sąd pracy
na jego wniosek postanowi o przywróceniu uchybionego terminu i art. 265 § 2 k.p.,
który stanowi, że wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do sądu pracy w ciągu
7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. We wniosku należy
uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu.
3. W rozpoznawanej sprawie jest niesporne, że powód z pozwem o
ustalenie, iż z pozwanym wiąże go umowa o pracę na stanowisku ordynatora
oddziału dializ w pełnym wymiarze czasu pracy (pełny etat) za wynagrodzeniem
zasadniczym 2150 zł miesięcznie łącznie z dodatkiem funkcyjnym w kwocie 860 zł
miesięcznie oraz innymi składnikami wynagrodzenia zgodnie z przepisami
obowiązującymi u pozwanego, wystąpił w dniu 17 października 2005 r. Niesporne
jest także, że w dniu 31 maja 2005 r. powód wystąpił z pismem do dyrektora o
nawiązanie stosunku pracy na stanowisku ordynatora oddziału dializ. Dyrektor
pismem z dnia 3 czerwca 2005 r. odmówił zatrudnienia powoda na tym stanowisku;
pismo tej treści doręczono powodowi w dniu 5 czerwca 2005 r.
4. Z powyższych ustaleń Sądów obu instancji wynika zatem bezspornie, że
powód żądanie nawiązanie z nim umowy o pracę na stanowisku ordynatora w
8
oddziale dializ u pozwanego wniósł do Sądu pierwszej instancji z przekroczeniem
terminu określonego w art. 264 § 3 k.p.
5. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem (uchwała składu siedmiu sędziów z
dnia 14 marca 1986 r., III PZP 8/86, OSNCP 1986 z. 12, poz. 194) terminy z art.
264 k.p. są terminami prawa materialnego, do których nie mają zastosowania
przepisy KPC dotyczące uchybienia i przywracania terminu; sąd oddala
powództwo, jeżeli pozew został wniesiony po upływie terminów określonych w art.
264 k.p., których nie przywrócono. Stwierdzenie przez Sąd przekroczenia terminu
określonego w tym przepisie prowadzi do oddalenia powództwa, co wyłącza
potrzebę rozważania zasadności i legalności przyczyn rozwiązania umowy o pracę
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2001 r., I PKN 693/00, OSNP 2003
nr 22, poz. 539).
6. Ocena czy pozew o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne
(przywrócenie do pracy) został złożony w terminie z art. 264 § 1 k.p. dotyczy więc
stosowania prawa materialnego i sąd pracy jest obowiązany jej dokonać w każdym
stadium sprawy (iura novit curia). Należy to także do sądu drugiej instancji, który
bez względu na podstawę oddalenia powództwa, przy zaskarżeniu wyroku sądu
pierwszej instancji wyłącznie przez pracownika-powoda, obowiązany jest ocenić
czy zachowany został termin z art. 264 § 1 k.p. (por. wyrok z 6.8.1998 r., I PKN
258/98 (OSNAPiUS Nr 17/1999, poz. 547), zawierający m.in. tezę, że "ocena, czy
pozew o przywrócenie do pracy został złożony w terminie określonym w art. 264 §
1 k.p., dotyczy stosowania prawa materialnego i w ustalonym stanie faktycznym jej
dokonanie jest konieczne także w postępowaniu apelacyjnym"). Powyższa teza
odnosi się do oceny, czy pozew o nawiązanie umowy o pracę został złożony w
terminie z art. 264 § 3 k.p.
7. Zgodnie z art. 265 § 1 k.p. sąd pracy na wniosek pracownika przywróci
termin z art. 264 k.p. jeżeli jego uchybienie nastąpiło bez winy pracownika. Wniosek
w tym zakresie należy złożyć w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny
uchybienia terminu, uprawdopodabniając okoliczności uzasadniające przywrócenie
terminu (art. 265 § 2 k.p.). W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego
utrwaliła się korzystna dla pracowników wykładnia powyższego przepisu, zwłaszcza
gdy chodzi o sposób i formę złożenia wniosku o przywrócenie terminu z art. 264
9
k.p. W szczególności przyjmuje się, że już samo złożenie przez pracownika pozwu
po upływie tego terminu stanowi równoczesne złożenie wniosku o przywrócenie
terminu (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 14 marca 1986
r., III PZP 8/86), a uwzględnienie powództwa pracownika bez wydania odrębnego
postanowienia o przywróceniu terminu do dokonania tej czynności (art. 265 § 1
k.p.) oznacza jego przywrócenie (por. wyrok z dnia 24 stycznia 1997 r., I PKN 1/96,
OSNAPiUS 1997 Nr 18, poz. 337).
8. Przepis art. 265 k.p. nie może być jednak rozumiany w ten sposób, że
pracownik, który wnosi pozew o nawiązanie stosunku pracy ze znacznym
przekroczeniem terminu określonego w art. 264 § 3 k.p. i nie składa odrębnego
wniosku o przywrócenie terminu, w ogóle nie jest obowiązany do
uprawdopodobnienia okoliczności uzasadniających przywrócenie terminu, a Sąd,
który stwierdzi przekroczenie terminu określonego w art. 264 § 3 k.p. - do
wyjaśnienia wszelkich okoliczności uzasadniających przywrócenie terminu.
Oznaczałoby to bowiem, że przepis art. 265 § 2 zdanie drugie k.p. jest przepisem
zbytecznym, co wyraźnie kłóci się z dyrektywą wykładni, zgodnie z którą
niedopuszczalne jest takie ustalenie znaczenia przepisu, przy którym pewne jego
zwroty traktowane są jako zbędne.
9. W rozpoznawanej sprawie jest niesporne, że przekroczenie przez powoda
terminu określonego w art. 264 § 3 k.p. wyniosło prawie cztery miesiące, a zatem
było to przekroczenie znaczne. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 22
listopada 2001 r. I PKN 660/00 (OSNP 2003 nr 20 poz. 487) znaczne przekroczenie
siedmiodniowego terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o
pracę mogą usprawiedliwiać tylko szczególne okoliczności trwające przez cały czas
opóźnienia. W ocenie Sądu drugiej instancji okolicznością usprawiedliwiającą
przywrócenie terminu do wniesienia pozwu o nawiązanie umowy o pracę na
stanowisku dyrektora oddziału dializ są podejmowane przez pozwanego w
stosunku do powoda „działania co najmniej zbliżające się do mobbingu”, w tym
wytworzenie atmosfery poniżenia powoda. Należy w związku z tym podkreślić, że
mobbing (lub działania co najmniej zbliżone do mobbingu) oznacza działania lub
zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi,
polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika,
10
wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub
mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub
wyeliminowanie z zespołu współpracowników (art. 94 3
§ 2 k.p.), a zatem są to
działania lub zachowania, które są podejmowane w czasie trwania stosunku pracy.
Tymczasem w niniejszej sprawie jest bezsporne, że stosunek pracy powoda z
pozwanym został rozwiązany z dniem 1 sierpnia 2005 r. na mocy porozumienia
stron. W związku z tym nie można przyjąć, że w okresie opóźnienia podejmowane
były przez pozwanego działania o charakterze zbliżonym do mobbingu mające na
celu poniżenie powoda. W wypadku zatem znacznego, bo prawie
czteromiesięcznego przekroczenia terminu do wniesienia pozwu o nawiązanie
stosunku pracy na stanowisku ordynatora, ewentualne stosowanie przez
pozwanego działań zbliżonych do mobbingu w okresie trwania stosunku pracy nie
może usprawiedliwiać przywrócenia tego terminu, tym bardziej że stosowanie tego
typu działań w stosunku do powoda nie zostało udowodnione, a sąd nie ustalił i nie
ocenił związku, jaki może zachodzić między tego typu działaniami a przesłankami
przywrócenia terminu, w tym kwestii ewentualnej winy powoda w przekroczeniu
terminu.
10. Kolejna przesłanką usprawiedliwiającą – zdaniem Sądu – przywrócenie
powodowi terminu do wniesienia pozwu o nawiązanie z nim stosunku pracy na
stanowisku ordynatora jest brak pouczenia powoda przez pozwanego o prawie
wniesienia powództwa do sądu pracy. Sąd przyjął, że wprawdzie oświadczenie
pracodawcy o nienawiązaniu z powodem umowy o pracę na tym stanowisku nie
musi zawierać takiego pouczenia, to jednak brak takiego pouczenia przemawia na
korzyść powoda. Sąd wywiódł brak obowiązku pozwanego pouczenia powoda o
prawie odwołania do sądu pracy z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21
października 2005 r. I PK 77/05 (OSNP 2006/19-20/293). Tymczasem
uzasadnienie wyroku opublikowanego w urzędowym zbiorze orzeczeń Sądu
Najwyższego nie zawiera takiej tezy, tym bardziej że zagadnienie prawa do
pouczenia w ogóle nie było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w tej
sprawie. Problem, czy brak pouczenia powoda o prawie wniesienia żądania
nawiązania umowy o pracę do sądu pracy w piśmie pozwanego odmawiającym
przyjęcia do pracy może być uznany za okoliczność uzasadniającą przywrócenie
11
terminu, jest jednakże istotny z punktu widzenia oceny winy pracownika w
uchybieniu terminu. Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zagadnienia tego
nie rozważał szeroko, lecz jedynie stwierdził, że „brak takiego pouczenia
przemawia na korzyść powoda” i „że o istnieniu winy lub jej braku w uchybieniu
terminowi należy wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności sprawy” bez
wskazania wszakże o jakie konkretne okoliczności chodzi i jaki jest związek tych
okoliczności z brakiem winy powoda w uchybieniu terminowi. Tymczasem zgodnie
z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego „brak winy pracownika w
przekroczeniu terminu z art. 264 § 2 k.p. należy analizować w płaszczyźnie jego
subiektywnej oceny stanu rzeczy, zwłaszcza z uwzględnieniem stopnia jego
wykształcenia i posiadanej wiedzy prawniczej oraz doświadczenia życiowego, a
także z uwzględnieniem obiektywnego miernika staranności, jakiej można wymagać
od strony dbającej należycie o swoje interesy. Jeżeli pracownik nie posiada
wykształcenia prawniczego i po raz pierwszy prowadzi z zakładem pracy spór
dotyczący rozwiązania stosunku pracy, to przekroczenie omawianego terminu
może być usprawiedliwione nawet mniej znaczącymi okolicznościami. Dotyczy to
zwłaszcza przypadku, gdy przekroczenie terminu jest niewielkie.” W
okolicznościach niniejszej sprawy ocena winy powoda w uchybieniu terminowi
powinna uwzględniać to, że przekroczenie terminu jest znaczne, a zatem
okoliczności usprawiedliwiające uchybienie terminowi powinny być istotne i
poważne oraz trwać przez cały okres opóźnienia, a ponadto wysokie kwalifikacje i
status zawodowy powoda, który przez długi okres pełnił funkcje kierownicze u
pozwanego, a zatem z konieczności powinien mieć należyte rozeznanie w
przysługujących mu prawach pracowniczych i trybie dochodzenia roszczeń. W tym
kontekście powinien Sąd ocenić zarzut przedawnienia, tym bardziej że w
orzecznictwie Sądu Najwyższego brak pouczenia o prawie odwołania od decyzji
pracodawcy do sądu jest wyraźnie relatywizowany do okoliczności konkretnej
sprawy i kwalifikowany jako uzasadniający przywrócenie terminu ( np. wyrok z dnia
23 listopada 2000 r. I PKN 117/00; OSNP 2002/13/304) lub przeciwnie, jako
nieusprawiedliwiający jego przywrócenie (wyrok z dnia 5 września 1997 r. I PKN
285/97 OSNP 1998/11/332).
12
11. W związku z powyższym, ocena przez Sąd Najwyższy kasacyjnego
zarzutu naruszenia zaskarżonym wyrokiem zakazu reformationis in peius byłaby
przedwczesna.
Biorąc powyższe pod rozwagę Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.