Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 311/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 stycznia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Tadeusz Żyznowski (przewodniczący)
SSN Maria Grzelka (sprawozdawca)
SSN Grzegorz Misiurek
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa "P. d.d." w K.
w Chorwacji i "P. Polska" Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
w K.
przeciwko Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Handlowemu "P." Spółce
z ograniczoną odpowiedzialnością w J.
o zakazanie czynów nieuczciwej konkurencji,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 19 grudnia 2006 r.,
skargi kasacyjnej powodów od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 3 marca 2006 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania pozostawiając temu
Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Powodowie wnieśli o nakazanie pozwanej zaniechania hurtowej i detalicznej
sprzedaży, reklamowania i zlecenia reklamy oraz każdej innej formy używania
w obrocie gospodarczym przyprawy uniwersalnej do potraw „K.” w stosowanych
dotychczas opakowaniach charakteryzujących się elementami kolorystycznymi,
graficznymi i słownymi szczegółowo w pozwie opisanymi. Ponadto domagali się
nakazania pozwanej zniszczenia zapasów w/w opakowań i materiałów
reklamowych dotyczących przyprawy uniwersalnej „K.” w wymienionych
opakowaniach oraz opublikowania na stronach redakcyjnych dzienników
ogólnopolskich „Rzeczpospolita” i „Gazeta Wyborcza” oświadczenia przyznającego,
że przez wprowadzenie na rynek przyprawy uniwersalnej „K.” w opakowaniu
zbliżonym do niebieskiego opakowania przyprawy „V.” chorwackiej firmy „P.”
pozwana naruszyła zasady uczciwej konkurencji oraz przepraszającego za
powyższe firmę „P.” i wszystkich klientów.
W uzasadnieniu swoich żądań podali, że pozwana wprowadziła na rynek
przyprawę uniwersalną „K.” w opakowaniu, którego kompozycja stwarza wrażenie
podobieństwa do znanego na rynku polskim opakowania „niebieskiego”
produkowanej przez powodów przyprawy uniwersalnej „V.” w stopniu mogącym
wywoływać i rzeczywiście wywołującym błędne przekonanie konsumentów co do
pochodzenia towaru, oraz świadomie wykorzystała powszechną znajomość
„niebieskiego” opakowania przyprawy „V.”, kojarzoną z wysoką jakością produktu
powodów, do wdarcia się w klientelę powodów ze swoją przyprawą uniwersalną
bez poniesienia niezbędnych, w przypadku wprowadzania na rynek nowego
produktu, kosztów promocji i reklamy. Zdaniem powodów, zachowania pozwanej
stanowią czyny nieuczciwej konkurencji, o których mowa w art. 10 i art. 3 ustawy o
zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z dnia 23 marca
2005 r. oddalił powództwo. Ustalił następujący stan faktyczny:
Produkowana przez powodów uniwersalna przyprawa do potraw znana jest
w Polsce od początku lat 70-tych, kiedy to zaczęła być sprowadzana najpierw przez
indywidualnych turystów odwiedzających Jugosławię, a następnie za
pośrednictwem „Peweksu”, po czym w latach 80-tych przez oficjalnych hurtowych
importerów, zaś od 2002 r. jest też w Polsce produkowana. Od początku
3
sprzedawana była w opakowaniach dwojakiego rodzaju – małych 75 gramowych
torebkach biało-czerwonych oraz w torebkach o zawartości 250 g, 500 g, 1000 g
i w puszkach 250 g mających za tło kolor niebieski przy czym początkowo
przeważały na rynku opakowania biało-czerwone. Wszystkie opakowania na
ścianie frontowej zawierały napis „V.” jako nazwę przyprawy oraz rysunek głowy
i szyi kucharza z wąsami, w czapce kucharskiej i chustką pod szyją wykonującego
gest złączenia kciuka i palca wskazującego dłoni, zaś od lat 80-tych także napis
„P.” jako nazwę producenta. Od 1994 roku na opakowaniach niebieskich u dołu
pojawił się dodatkowo kolorowy rysunek bukietu warzyw. Od tego czasu niebieskie
opakowania przyprawy powodów niezmiennie mają następujący wygląd:
intensywnie niebieski kolor tła, w górnej części oznaczenie producenta wpisane
białymi literami w stylizowany kształt zbliżonej do prostokąta mający kolor
czerwony, otoczony białą ramką, zwieńczony herbem z symbolem w kształcie
serca, napis „V.” wpisany literami białymi stylizowanymi w elipsę nakreśloną białą
linią, umieszczony w centralnej części frontowej ściany opakowania oraz
wkomponowany w linię elipsy w jej górnej części realistyczny rysunek głowy, szyi i
dłoni kucharza wykonującego charakterystyczny gest, a poniżej – białe oznaczenie
gramatury produktu i pod nim różnokolorowa kompozycja warzyw. Poszczególne
elementy wystroju opakowania umieszczone są na osi symetrii. W roku 1993
nazwa „Vegeta”, jako dotycząca uniwersalnej przyprawy do potraw, była znana
89% respondentów zapytywanych przez Instytut Badania Opinii i Rynku „Pentor”, w
1995 roku używanie wymienionej przyprawy przynajmniej jeden raz deklarowało
70% badanych, w 1996 roku wskaźnik znajomości „V.” przekraczał 80%, w 1998
roku wynosił 97%, a w 2001 – 98%. W celu upowszechnienia znajomości swojej
przyprawy i skłonienia konsumentów do jej zakupu powodowie prowadzili
intensywną i kosztowną kampanię reklamową obejmującą obydwa rodzaje
opakowań wydatkując na ten cel w 1996 roku kwotę 1.339.500,- złotych, w 1997
roku – 1.985.275,- złotych, w 1998 roku – 4.060.345,- złotych, w 1999 roku –
powód 7 milionów złotych, w 2000 roku – około 6 milionów złotych, w 2001 roku –
około 4 milionów złotych, w 2002 roku – około 600.000,- złotych. Począwszy od
1989 roku do drugiej połowy lat 90-tych sprzedaż „V.” w Polsce wzrastała, później
zaczęła spadać ze skutkiem w postaci ilości sprzedażnej w 2002 r. w wysokości
4
3.906.000 kg w porównaniu z ilością 7.057.000 kg w roku 1997 oraz udziału
powodów w rynku w 2002 r. w 33% w miejsce 65% w roku 1997.
Pozwana wprowadziła na polski rynek swoją przyprawę uniwersalną pod
koniec 1995 roku. Przyprawa ta sprzedawana jest w torebkach o pojemności 75 g,
125 g, 200 g, 500 g, 1000 g i w puszkach 300 g. Wszystkie opakowania mają od
początku zasadniczo tę samą szatę graficzną i kolorystykę, na którą składają się:
tło w kolorze niebieskim, w górnej części napis „P.” oznaczający nazwę producenta,
wyrażony czerwonymi literami wpisanymi w biały prostokąt pochylony w prawo,
otoczony białym konturem z zaokrąglonymi narożnikami, poniżej nazwa produktu
„Kucharek” wpisana białymi literami, a pod nią mniejszymi literami w kolorze
czerwonym znajduje się napis „Przyprawa do potraw”. Centralnym elementem
wystroju frontowej ściany opakowania jest fotografia kucharza z wąsem w czapce
kucharskiej i białej koszuli z czerwoną apaszką na szyi oraz fotografia
różnokolorowego bukietu warzyw. Poniżej – oznaczenie gramatury produktu
w kolorze białym a pod nim napis „przyprawia najlepiej”. Od roku 2000 obok głowy
kucharza widnieje znak jakości „Q”. Począwszy od 1995 r. sprzedaż przyprawy
produkowanej przez pozwaną wzrastała i w 2002 r. przekroczyła wielkość
sprzedaży „V”. Cena „K.”, była i jest niższa od ceny „V”. Środki przeznaczone przez
pozwaną na promocję produkowanej przez nią przyprawy uniwersalnej początkowo
były niskie i sprowadzały się do uczestnictwa w targach spożywczych, do reklam w
regionalnych czasopismach i gazetkach sklepów oraz produkcji bezpłatnych próbek
zostawionych w sklepach. W 1998 roku pojawiła się reklama „K.” w telewizji,
natomiast począwszy od 2002 roku, kiedy to wydatki wyniosły ponad 5.000.000,- zł
pozwana prowadzi intensywną reklamę w telewizji, w radiu i na bilbordach. Od
dłuższego czasu istnieje wśród producentów produktów żywnościowych tendencja
do ujednolicania opakowań poszczególnych grup rodzajowych wyrobów
spożywczych co wyraża się w dominacji określonego koloru na opakowaniach
zawierających produkty podobne. Tendencja ta w szczególności dotyczy opakowań
przypraw uniwersalnych, w tej bowiem klasie produktów niebieska barwa torebek i
puszek jest na rynku dominująca. Kolor opakowania nie ma obecnie zdolności
odróżniania różnych producentów tego samego rodzaju towaru, a w rozpoznawanej
sprawie niebieskie tło opakowania dodatkowo tę cechę zatraca w sytuacji, gdy
5
powodowie przy sprzedaży „V.” posługują się nie tylko opakowaniami niebieskimi
lecz także biało-czerwonymi. Wymieniona unifikacja opakowań obejmuje również
wykorzystywanie określonych elementów wystroju jeśli kojarzą się one z rodzajem
sprzedawanych towarów. Do takich składników kompozycyjnych w przypadku
przypraw należą odwzorowywania warzyw jako składników, z których przyprawy są
wytwarzane, a także wizerunki osób zajmujących się procesem gotowania.
Sąd Okręgowy w G. uznał, że w świetle żądań powodów w rozpoznawanej
sprawie istotne było, czy zastosowane przez pozwaną opakowanie przyprawy
uniwersalnej „K.” może prowadzić do wywołania u konsumentów niezgodnego z
rzeczywistością wyobrażenia co do marki nabywanego produktu oraz jego
pochodzenia przy uwzględnieniu przyjętych zwyczajowo sposobów oznaczania
określonych kategorii towarów podobnymi elementami opakowania. Tylko
pozytywna odpowiedź w tej kwestii mogłaby posłużyć za podstawę udzielenia
powodom ochrony na podstawie art. 3 i art. 10 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
konkurencji ponieważ wymienione przepisy przewidują zagrożenie lub naruszenie
interesów m.in. wówczas, gdy dany podmiot włącza do obrotu określony produkt w
opakowaniu na tyle podobnym do opakowania stosownego wcześniej przez inny
podmiot, że może to wprowadzać klientów w błąd co do pochodzenia i jakości
towaru.
Zdaniem Sądu Okręgowego, opakowanie przyprawy „K.” nie wykazuje
podobieństwa z opakowaniem przyprawy „V.” w stopniu mogącym wprowadzać
konsumentów w błąd co do pochodzenia nabywanego towaru ani w zakresie
poszczególnych elementów kompozycji wystroju obydwu opakowań, które są
różne, ani przy ich rozpatrywaniu jako całości dającej ogólne wrażenie. Za
przesądzające uznał Sąd Okręgowy oznaczenie, brzmienie i znaczenie
umieszczonych na opakowaniach różnych nazw dotyczących produktu i producenta
co – w przypadku przeciętnego konsumenta – pozwala na jednoznaczne
zorientowanie się co do pochodzenia nabywanego produktu i wyklucza zarzut, że
pozwana dopuściła się tzw. niewolniczego naśladownictwa prowadzącego do
pomyłek wśród klientów, względnie, że chciała przenieść na swój towar pewne
pozytywne skojarzenia związane z pierwotnym producentem lub jego wyrobami
czym naruszyłaby dobre obyczaje. W każdym zaś razie, zdaniem Sądu
6
Okręgowego, nawet jeśli uwzględnić, że powodowie jako pierwsi posłużyli się
powszechną obecnie konwencją opakowań przypraw uniwersalnych, to
pierwszeństwo ich pomysłu mogłoby doznać ochrony, gdyby powodowie podjęli
szybką reakcję w celu przeciwdziałania rozwojowi tendencji naśladowniczych.
Tymczasem, powodowie nie wyrażali w tym zakresie żadnego sprzeciwu przez
okres niemal 8 lat od pojawienia się na rynku produktu pozwanej a uczynili to
dopiero wówczas, gdy dochody uzyskiwane ze sprzedaży „V.” zaczęły spadać.
Wcześniej natomiast świadomie tolerowali równoległe posługiwanie się przez
pozwaną opakowaniem zawierającym elementy podobne do niebieskiego
opakowania używanego przez nich, czym dali dowód potraktowania zachowania się
pozwanej jako neutralnego z punktu widzenia ich interesów i przyczynili się do
ugruntowania przekonania, iż tego rodzaju naśladownictwo, jakie zastosowała
pozwana, jest dopuszczalne oraz do utrwalenia pewnej normy w zakresie
obyczajów rynkowych, w związku z funkcjonowaniem której trudno ocenić
zachowanie pozwanej za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie bez istotnego
znaczenia pozostaje też okoliczność, że pozwana przez ten okres wypracowała
rozpoznawalną i cenioną przez konsumentów markę swego produktu i w obecnej
chwili posiada ugruntowaną, silną pozycję na rynku.
Powyższy stan faktyczny oraz jego prawną ocenę podzielił Sąd Apelacyjny,
który wyrokiem z dnia 3 marca 2006 r. oddalił apelację powodów. Sąd Apelacyjny
przyjął, że art. 3 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji stanowi
samodzielną podstawę prawną roszczeń przedsiębiorcy, którego interesy są
zagrożone bezprawnym albo nieuczciwym działaniem konkurenta, jeśli
konkurującemu przedsiębiorcy nie można przypisać czynu zdefiniowanego w art.
10 wymienionej ustawy uznając równocześnie, że przyjęcie zasadności powództwa
w świetle art. 10 ustawy w istocie czyni bezprzedmiotowym roszczenie oparte na
art. 3 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Uzupełniając wywody
Sądu pierwszej instancji Sąd Apelacyjny stwierdził, że celem ustawy o zwalczaniu
nieuczciwej konkurencji jest ochrona przedsiębiorcy wyrażająca się
w wyeliminowaniu wszelkich tego rodzaju działań, które mogą w jakikolwiek sposób
powodować pomyłki co do producenta lub jego wyrobu, w szczególności stwarzać
wrażenie, że towar pochodzi od przedsiębiorcy cieszącego się już renomą na
7
rynku. Możliwość wprowadzenia przeciętnego konsumenta w błąd co do
pochodzenia towaru uznał Sąd Apelacyjny za przesądzającą nie tylko w świetle art.
10 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ale także w świetle art. 3 ust. 1 tej
ustawy. Wskazał, iż wobec wyraźnego oznaczenia przez pozwaną swojej nazwy
jako producenta oraz nazwy produktu, nie nawiązującej w niczym do nazwy
przyprawy powodów, pewne podobieństwo elementów kolorystycznych
i graficznych opakowania przyprawy „K.” do opakowania przyprawy produkowanej
przez powodów nie mogło prowadzić do pomyłek co do pochodzenia każdej z
przypraw i oceny tej nie zmienia okoliczności, że zdarzały się powołane przez
powodów pomyłki; zawsze istnieje bowiem pewna grupa konsumentów
nieuważnych, których zachowanie odbiega od wzorca jaki kształtuje konsument
przeciętny, tj. osoba należycie poinformowana, uważna i rozsądna.
Z tego względu zachowaniu pozwanej nie można przypisać nie tylko czynu
nieuczciwej konkurencji, o którym mowa w art. 10 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
konkurencji ale także nie sposób uznać, że pozwana zachowała się sprzecznie
z dobrymi obyczajami kupieckimi, co przewiduje art. 3 ust. 1 w/w ustawy. Nie
sprzeciwiało się dobrym obyczajom wprowadzenie przez pozwaną do obrotu
produktu w opakowaniu podobnym do opakowania wcześniej wykorzystywanego
przez powodów, ponieważ ze względu na wyraźne odmienne oznaczenie nazwy
pozwanej i jej produktu nie zagrażało to ani nie naruszało interesu powodów.
Nie było to zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami tym bardziej, że na rynku
produktów spożywczych istnieje, akceptowana przez konkurujących
przedsiębiorców, unifikacja opakowań wyrażająca się w używaniu
charakterystycznych dla danego rodzaju produktu elementów graficznych
i kolorystycznych; w przypadku opakowań stron są to wizerunki warzyw,
akcesoriów kuchennych, osób przygotowujących potrawy oraz kolor niebieski, które
wykorzystywane są na opakowaniach produktów spożywczych różnych
producentów w Polsce i innych krajach. Sąd Apelacyjny podkreślił ponadto, że
strona powodowa stosowała opakowania w różnych formach graficznych zaś
opakowanie z dodatkiem rysunku bukietu warzyw zastosowała pod koniec
1994 roku. Zważywszy, że pozwana wprowadziła swój produkt na rynek
w 1995 roku istnieją uzasadnione wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście
8
opakowanie powodów utrwaliło się w świadomości konsumentów jako
charakterystyczne wyłącznie dla ich produktu. Już więc choćby z tej przyczyny nie
ma podstaw do przyjęcia zasadności powództwa opartego na art. 3 ust. 1 ustawy
o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji co sprawia, że kwestia ewentualnego
wieloletniego tolerowania przez powodów zachowania pozwanej nie ma
w rozpoznawanej sprawie istotnego znaczenia.
W skardze kasacyjnej powodowie zarzucili powyższemu wyrokowi
naruszenie prawa materialnego – art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r.
o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.)
(zwanej dalej u.z.n.k.) przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że
oznaczenie nazwą producenta i nazwą towaru identycznego wyrobu w opakowaniu
podobnym wyłącza ryzyko wprowadzenie konsumenta w błąd, oraz art. 3 ust. 1
u.z.n.k. przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że przesłanką
wymienionego przepisu jest ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd oraz, że
rzekoma unifikacja opakowań wyłączała złą wiarę pozwanego, a także, że tylko
długość okresu używania określonego opakowania, a nie także inne czynniki, takie
jak m.in. intensywność kampanii reklamowej produktu powodów i jej zasięg
geograficzny, skutkuje kojarzeniem przez konsumentów tego opakowania
z pochodzeniem produktu od konkretnego producenta. Skarżący zarzucili też
naruszenie art. 76 w zw. z art. 8. ust. 2 Konstytucji RP i art. 153 ust. 1 Traktatu
Ustanawiającego Wspólnotę Europejską przez niewłaściwe zastosowanie
polegające na przyjęciu modelu tzw. przeciętnego konsumenta w sposób
naruszający konstytucyjną zasadę ochrony konsumentów oraz traktatową regułę
zapewnienia wysokiego poziomu ochrony konsumentów.
Ponadto, powodowie w skardze kasacyjnej zarzucili naruszenie przepisów
postępowania – art. 233 § 1 k.p.c. przez ustalenie stanu faktycznego z pominięciem
części dowodów, z których wynikały wnioski sprzeczne z oceną Sądu Apelacyjnego
w kwestii utrwalenia się w świadomości konsumentów opakowania powodów jako
charakterystycznego wyłącznie dla przyprawy produkowanej przez powodów oraz
w kwestii naruszenia i zagrożenia interesu powodów, a ponadto – art. 328 § 2
w zw. z art. 391 k.p.c. przez wyrażenie wewnętrznie sprzecznego stanowiska co
do prawidłowości ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji. Skarżący wnosili
9
o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go wyroku Sądu
Okręgowego w G. i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez Sąd
pierwszej instancji lub o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa,
ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Powodowie opierali żądania pozwu na twierdzeniu, że pozwana dopuściła
się nieuczciwej konkurencji przez wprowadzenie na rynek polski uniwersalnej
przyprawy do potraw produkowanej przez wytwórcę polskiego w opakowaniu
łudząco podobnym do „niebieskiego” opakowania przyprawy powodów „V.”, co
wywołało skutek w postaci możności wprowadzenia konsumentów w błąd odnośnie
do przyprawy pozwanej jako pochodzącej od powodów oraz przez wdarcie się
z własnym wyrobem w klientelę powodów w sposób pasożytniczy, tj. bez
poniesienia wydatków na promocję i reklamę lecz przy wykorzystaniu
wypracowanego przez powodów przekonania wśród konsumentów, że istnieje
przyprawa uniwersalna i że jest to produkt dobry. Powodowie zarzucali więc
pozwanej dwojakiego rodzaju zachowania, które naruszyły jego interes.
Dla pierwszego z nich prawną podstawę oceny stanowił art. 10 ust. 2 w zw. z art.
10 ust. 1 u.z.n.k., którego hipotezy wyczerpują zarzuty podnoszone przez powodów
jako pierwszoplanowe. Zgodzić się trzeba, że wykazanie przesłanek z art. 10
u.z.n.k., w tym – dotyczącej wprowadzenia w błąd co do pochodzenia towaru,
przesądzałoby co do zasady o przyznaniu racji powodom niezależnie od oceny
zasadności powództwa opartego na zarzucie pasożytniczego wykorzystania przez
pozwaną mechanizmu dotarcia do świadomości konsumentów z informacją
o istnieniu polskiej przyprawy uniwersalnej. Nie można natomiast podzielić
poglądu, że brak wykazania, iż podobieństwo opakowania pozwanej może
prowadzić wśród konsumentów do pomyłek równocześnie przesądzał
o bezzasadności powództwa opartego na zarzucie, dla którego powodowie
upatrywali prawnej podstawy w art. 3 ust. 1 u.z.n.k. w części dotyczącej naruszenia
dobrych obyczajów. Wbrew stwierdzeniu Sądu Apelacyjnego, ustawa o zwalczaniu
nieuczciwej konkurencji nie przewiduje ochrony wyłącznie w przypadku, gdy interes
przedsiębiorcy doznaje zagrożenia lub naruszenia przez możliwość wprowadzenia
10
konsumentów w błąd m.in. co do pochodzenia towaru. Ta przesłanka wymieniona
została w art. 5, 6 ust. 1, 7 ust. 1, 8, 9 ust. 1, 13 ust.1 i 14 ust. 1 u.z.n.k. jednakże
przepisy te nie wyczerpują wszystkich sytuacji, w których zachowanie konkurenta
może być uznane za nieuczciwe. Przeciwnie, wymienione przepisy określają tylko
niektóre z czynów, które uznaje się za nieuczciwą konkurencję, generalnie
natomiast nieuczciwe w rozumieniu u.z.n.k. jest każde zachowanie się
przedsiębiorcy (w tym – stypizowane w art. 10 u.z.n.k.), które narusza m.in. dobre
obyczaje i każde takie zachowanie, jeśli zagraża lub narusza interes innego
przedsiębiorcy, podlega ochronie (art. 3 ust. 1 u.z.n.k.). Wymaga to jedynie
wskazania jaki inny dobry obyczaj niż, wymieniony w art. 10 u.z.n.k., zakaz
podszywania się pod cudzego producenta lub jego wyrób, doznał naruszenia, oraz
udowodnienia, że nieprzestrzeganie tego obyczaju zagroziło lub naruszyło interes
konkurenta.
Dobre obyczaje kupieckie wyrażają się pozaprawnymi normami
postępowania, którymi powinny kierować się przedsiębiorcy. Ich treści nie da się
określić wiążąco w sposób wyczerpujący ponieważ kształtowane są przez ludzkie
postawy uwarunkowane zarówno przyjmowanymi wartościami moralnymi jak
i celami ekonomicznymi i związanymi z tym praktykami życia gospodarczego.
Wszystkie one podlegają zmianom w ślad za zmieniającymi się ideologiami
politycznymi i społeczno-gospodarczymi oraz przewartościowaniami moralnymi.
W stosunkach gospodarczych, dopuszczających konkurencyjność działań,
kryterium szkody, wyznaczające zwykle granicę pomiędzy zachowaniem
dozwolonym i niedozwolonym w innych stosunkach międzyludzkich, nie może być
podstawą ocen w kategorii dobra i zła. Istotą działalności gospodarczej jest
zabieganie o korzyści ekonomiczne. Pojawienie się na rynku konkurenta z reguły
wiąże się z poniesieniem przez innego przedsiębiorcę uszczerbku w postaci
mniejszego zysku, a w każdym razie – ryzyka utraty dotychczasowej pozycji i jest
to wpisane w samą zasadę konkurencyjności. Zatem, nie sam fakt zagrożenia lub
powstania straty po stronie innego przedsiębiorcy lecz sposób realizacji
mechanizmu rywalizacji pomiędzy konkurentami podlegać musi rozważeniu przy
ocenianiu działań konkurencyjnych pod kątem sprzeczności z dobrymi obyczajami
(art. 3 ust. 1 u.z.n.k.). Sposób ten powinien być weryfikowany każdorazowo
11
w okolicznościach konkretnego miejsca i czasu przy uwzględnieniu, zasługujących
na aprobatę w świetle norm moralnych i etycznych, zwyczajów dochodzenia przez
przedsiębiorców do osiągania korzyści gospodarczych. Wina naruszyciela nie jest
elementem niezbędnym dla stwierdzenia, że dopuścił się on czynu nieuczciwej
konkurencji, jednakże jej wykazanie powinno stanowić argument na rzecz przyjęcia,
że doszło do naruszenia dobrego obyczaju.
W rozpoznawanej sprawie wystąpił problem naśladownictwa przez pozwaną
części elementów kolorystycznych i graficznych opakowania stosowanego przez
powodów z tym, że powodowie zarzucali wykorzystanie tych elementów nie jako
takich lecz w ich kompozycyjnym ujęciu w sposób wywołujący ogólne, łudzące
podobieństwo opakowania pozwanej do opakowania powodów. Zdaniem powodów,
wywołało to skutek w postaci dotarcia do świadomości dotychczasowych klientów
powodów informacji o pojawieniu się na polskim rynku drugiej przyprawy
uniwersalnej budzącej skojarzenia ze znaną i powszechnie uznawaną za bardzo
dobrą przyprawę powodów, oraz nieuczciwego wdarcia się pozwanej w klientelę
powodów w wyniku uzyskania w/w stanu świadomości klientów nie tylko bez
poniesienia przez pozwaną odpowiednich wydatków na promocję jej wyrobu lecz
wręcz przy wykorzystaniu, dzięki znajomości psychologii zachowań
konsumenckich, efektów wysiłków powodów w zakresie wprowadzenia na rynek po
raz pierwszy przyprawy o charakterze uniwersalnym.
Umieszczenie na opakowaniu elementów kolorystycznych lub graficznych
nawiązujących do koloru, kształtu wizerunku lub sposobu wykorzystania produktu,
który opakowanie zawiera nie może być uznane za niedozwolone naśladownictwo,
jeśli elementy te z natury rzeczy określają sam produkt i nie są objęte ochroną na
rzecz innego przedsiębiorcy w ramach tzw. prawa własności intelektualnej
(por. wyrok SN z dnia 11 lipca 2002 r. I CKN 1319/00 – OSNC 2003 nr 5, poz. 73,
wyrok SN z dnia 11 sierpnia 2004 r. II CK 487/03 nie publ.). W rozpoznawanej
sprawie nie można jednak odmówić trafności spostrzeżeniu powodów, że
wykorzystanie przez pozwaną na jej opakowaniu jako tła, od którego miały się
wyraźnie odznaczać pozostałe elementy wystroju opakowania, tego samego
odcienia barwy niebieskiej jaki został zastosowany po raz pierwszy na polskim
rynku przez powodów już w latach siedemdziesiątych nie odbyło się w myśl reguły
12
nawiązania do zawartości opakowania. Ani przedmiotowy odcień ani w ogóle kolor
niebieski nie nasuwa żadnych skojarzeń z przyprawą, czy sposobem użycia
zawartości opakowania. Jeśli do tego dodać, że – według twierdzenia powodów,
do którego Sąd Apelacyjny się nie ustosunkował – niebieski kolor występuje
w kilkudziesięciu odcieniach, a także uwzględnić wypowiedzi m.in. świadków […],
że znali niebieskie opakowanie „V.” oraz, że przygotowanie nowego produktu w
innym opakowaniu niż to, do którego kolorystyki klienci zostali przyzwyczajeni,
bywa ryzykowne, to nie sposób a limine odrzucić twierdzeń powodów, że wybór
koloru tła w opakowaniu pozwanej nie był przypadkowy lecz wskazywał na zamiar
przeniesienia przez pozwaną na swój produkt pozytywnych skojarzeń
konsumentów wiążących się, na podstawie barwy opakowania, z przyprawą „V”. To
samo można by odnieść do pozostałych, jednoznacznie wspólnych, elementów
opakowań stron tj. wizerunku kucharza i jego kolorystyki, rysunku różnokolorowego
bukietu warzyw i jego umiejscowienia, kolorystyki i lokalizacji znaków firmowych,
kolorystyki napisów o nazwie przypraw, przestrzegania symetrii w rozmieszczeniu
poszczególnych elementów. Jakkolwiek wizerunek kucharza i warzyw wymyka się
spod jednoznacznych ocen co do naturalnego związku z zawartością opakowania,
to już użycie przez pozwaną tych samych barw przy oznaczaniu logo obu firm, ich
rozmiary, zastosowane proporcje wielkości, taki sam układ symetryczny i
występowania po sobie kolejnych elementów graficznych, jak również postać
kucharza płci męskiej mogłyby wskazywać na zarzucany przez powodów zamiar
uzyskania przez pozwaną zainteresowania konsumentów jej wyrobem bez
poniesienia stosownych wydatków na promocję, bo wiadomość o istnieniu nowej
przyprawy (tj. uniwersalnej) funkcjonowała już w świadomości konsumentów dzięki
dotychczasowym wysiłkom i nakładom finansowym powodów min. na wystrój i
reklamę opakowania. Nie bez istotnego znaczenia w tym zakresie mogłaby być
ustalona przez Sąd pierwszej instancji okoliczność, że od samego początku
sprzedaż przyprawy „K.”, mającej też niższą od „V.” cenę, rosła podczas gdy przez
pierwsze 3 lata funkcjonowania przyprawy pozwanej na rynku wydatki na jej
promocję były znikome i nieporównywalnie niższe od wydatków powodów. Wypada
przy tym zauważyć, że przyjęta w zaskarżonym wyroku tendencja innych
producentów do stosowania niebieskiego tła opakowań dla produkowanych przez
13
nich przypraw została odniesiona w zaskarżonym wyroku do chwili orzekania przez
Sądy, a nie do końca 1995 roku, kiedy przyprawa pozwanej pojawiła się na rynku
a ponadto, nie zostało wyjaśnione, czy w przypadku naśladownictwa ze strony
innych producentów także nie doszło do naruszenia przez nich określonego
dobrego obyczaju kupieckiego, w związku z czym tego rodzaju tendencja do
unifikacji nie mogłaby stanowić argumentu na rzecz usprawiedliwienia postawy
pozwanej.
Zdaniem Sądu Najwyższego, dobrym obyczaje kupieckim jest nie tylko
niepodszywanie się pod firmę i renomę konkurencyjnego przedsiębiorstwa lecz
także niewykorzystywanie cudzych osiągnięć w wypromowaniu nowego produktu
dla zaistnienia w świadomości konsumentów ze swoim, rodzajowo tożsamym
wyrobem bez ponoszenia w tym celu własnych wysiłków i nakładów finansowych.
Taki obyczaj wywodzi się z zakorzenionej w polskim społeczeństwie, i w każdym
razie zasługującej na aprobatę, normy moralnej, zgodnie z którą nikt nie powinien
czerpać nieuzasadnionych korzyści z cudzej pracy. Tej normie moralnej dały wyraz
warszawska firma „S.” i poznańska firma „A.”, które w odpowiedzi na wezwania
powodów do zaprzestania praktyk wykorzystujących znak towarowy względnie
podobieństwo stosowanej przez nich nazwy produktu, dobrowolnie uznały racje
powodów.
W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny błędnie uznał, że przesłanką
zastosowania art. 3 ust. 1 u.z.n.k. jest wprowadzenie w błąd co do pochodzenia
towaru oraz wadliwie przyjął, że wykorzystanie przez pozwaną niektórych
elementów kompozycji opakowania przyprawy powodów było wynikiem dozwolonej
praktyki i unifikacji opakowań produktów żywnościowych. Twierdzeń powodów,
zreasumowanych w piśmie procesowym w dnia 7 marca 2005 r., odnośnie do
naruszenia przez pozwaną dobrych obyczajów kupieckich nie rozważył Sąd
Apelacyjny w aspekcie przesłanek przewidzianych w art. 3 ust. 1 u.z.n.k. w tym,
nie zajął stanowiska co do kwestii zainteresowania się konsumentów wyrobem
pozwanej przez wzgląd na dobre skojarzenia, pod wpływem podobieństwa
opakowań, z przyprawą powodów. Istotne znaczenie przypisał obecnej silnej
pozycji strony pozwanej na polskim rynku nie bacząc na to, że - jakkolwiek
ugruntowana pozycja pozwanej jest bez wątpienia w części wynikiem
14
intensywnych działań marketingowych pozwanej uaktywnionych w 2002 roku to
jednak nie mogłoby to samo w sobie usprawiedliwiać oddalenia powództwa na
podstawie art. 3 ust. 1 u.z.n.k. gdyby okazało się, że pozwana weszła na rynek
z przyprawą „K.” w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. W takim przypadku
należałoby natomiast wyjaśnić, w czym obecnie (art. 316 k.p.c.) wyraża się
naruszenie interesu powoda i w jakim stopniu jest ono następstwem ewentualnego
nieuczciwego stania się przez pozwaną w ogóle konkurentem powodów a także,
czy i ewentualnie jakie znaczenie można by przypisać w realiach rozpoznawanej
sprawy wystąpieniu z powództwem po upływie około 8 lat od wejścia pozwanej na
polski rynek, a także, czy żądania pozwu pozostają adekwatne do czynu
nieuczciwej konkurencji ewentualnie popełnionego przez pozwaną.
Z przedstawionych przyczyn, uznając za zasadny zarzut skargi kasacyjnej
odnośnie do naruszenia w zaskarżonym wyroku art. 3 ust. 1 u.z.n.k., Sąd
Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego i przekazał sprawę temu Sądowi do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego
(art. 39815
§ 1 k.p.c.).
Pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej nie były zasadne. Ogólne wrażenie jakie
wywiera kompozycja elementów wystroju opakowania przyprawy „K.” nieodparcie
narzuca skojarzenia z opakowaniem przyprawy „V.” i z samą tą przyprawą, nie
oznacza to jednak, że przeciętny konsument został tym samym narażony na ryzyko
wprowadzenia go w błąd co do pochodzenia przyprawy „K”. Okres około 5 lat jaki
upłynął do chwili wprowadzenia przez pozwaną przyprawy na polski rynek od
początku zmian ustrojowych w Polsce, pociągających za sobą zmiany
w gospodarce polegające na zastępowaniu systemu planowo-rozdzielczego
konkurencyjną gospodarką rynkową – zdaniem Sądu Najwyższego - dostatecznie
uwrażliwił konsumentów przeważającej ilości produktów codziennego użytku na
zjawisko powtarzalności się wyrobów jednego rodzaju pochodzących jednak od
różnych producentów. Częstokroć właśnie osoba producenta przekonywała
i przekonuje konsumentów do wyboru określonego towaru spośród innych
rodzajowo tożsamych. Sprawia to, że przeciętny konsument nie tylko nie ignoruje
nazwy producenta ani nazwy produktu zaświadczającego o danym wytwórcy ale
niekiedy wręcz tego rodzaju oznaczeń poszukuje i to szczególnie, gdy elementy
15
dekoracyjne opakowań takiego samego produktu wykazują podobieństwo. W
rozpoznawanej sprawie wyraźnie i wskazujące jednoznacznie na innego wytwórcę
niż „P.” wpisanie na opakowaniu przyprawy „K.” nazwy pozwanej oraz nazwy
samej przyprawy, różniącej się zasadniczo pod względem treści i fonetyki od
wyrazu „V.” nie mogło ujść uwagi przeciętnie uważnego klienta ani tym bardziej
wprowadzić go w błąd co do pochodzenia przyprawy. Należy więc przyjąć, że jeśli
konsument znający „V.”, który po raz pierwszy zetknął się z „K.”, wybrał „K.” to nie
dlatego, że był przekonany, iż kupuje „V.” lecz dlatego, że spodziewał się otrzymać
od innego producenta za niższą cenę taką samą nowość w porównaniu
z przyprawami jednorodnymi jaką stanowiła jedynie „V.”, odnośnie do której dobre
wyobrażenie przeniósł z „V.” na zasadzie skojarzenia wywołanego podobieństwem
obrazu opakowania „V.” do ogólnego wrażenia jakie stwarza opakowanie „K”.
Okoliczność, że wywołanie u konsumenta zainteresowania nowym wyrobem
pozwanej mogłoby stanowić efekt zachowania pozwanej sprzecznego z dobrymi
obyczajami nie tylko nie stoi na przeszkodzie do uznania, iż w takim przypadku nie
ma się do czynienia z czynem nieuczciwej konkurencji, o którym mowa w art. 10
u.z.n.k. lecz wręcz tę ostatnią tezę warunkuje; wszakże o nieobyczajnym w świetle
art. 3 ust. 1 u.z.n.k. zachowaniu, polegającym na wypromowaniu własnego wyrobu
dzięki wykorzystaniu mechanizmu kojarzenia - na podstawie podobieństwa
opakowań - z wcześniej znanym produktem innego wytwórcy można mówić tylko
w przypadku niepozostawania konsumenta w błędzie co do pochodzenia towaru.
Wobec tego, że w niniejszej sprawie nie można przyjąć, iżby opakowanie
przyprawy „K.” mogło wprowadzać w błąd co do pochodzenia przyprawy zarzut
naruszenia art. 10 ust. 2 u.z.n.k. należało uznać za bezzasadny.
Pogląd o odróżniającej funkcji elementów słownych na opakowaniach lub
w znakach towarowych skądinąd podobnych Sąd Najwyższy wyraził m.in.
w wyroku z dnia 1 lutego 2001 r. I CKN 1128/98 (OSNC 2001, nr 9, poz. 136)
i w wyroku z dnia 11 lipca 2002 r. I CKN 1319/00 (OSNC 2003, nr 5 poz. 73).
Także Europejski Trybunał Sprawiedliwości na tle problematyki znaków
towarowych wielokrotnie wyrażał stanowisko, że w kwestii podobieństwa mogącego
wprowadzać w błąd co do pochodzenia towarów istotny jest wynik porównania
wszystkich elementów znaków słowno – graficznych, z których jedne mogą pełnić
16
rolę dominującą i przez to przesądzać o istnieniu podobieństwa lub jego braku
(por. wyrok ETS z dnia 11 listopada 1997 r. C – 251/95 w sprawie „Sabel” p-ko
„Puma” – Zbiór Orzeczeń ETS z 1997 r. s. – 6191 pkt 24, tekst w języku polskim
- R. Skubisz „Własność przemysłowa”. Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości
Wspólnot Europejskich i Sądu Pierwszej Instancji” - Wydawnictwo Zakamycze
2006, str. 17-26, wyrok ETS z dnia 22 czerwca 2000 r. w sprawie C 425/98 „Marca
Mode” p-ko Adidas – R. Skubisz „Własność przemysłowa” - j.w., str. 105,
postanowienie ETS z dnia 28 kwietnia 2004 r. C 3/03 P w sprawie „Matratzen” -
R. Skubisz „Własność przemysłowa” j.w. str. 404-416). Pomimo odmienności
stanów faktycznych oraz podstawy prawnej powyższe wypowiedzi dostarczają
argumentów na rzecz aprobowanej przez Sąd Najwyższy w rozpoznawanej
sprawie oceny Sądu Apelacyjnego, że oznaczenie przez pozwaną nazwy
przyprawy w sposób różniący się zasadniczo od nazwy wyrobu powodów oraz
wyraźne wskazanie producenta, którego firma także nie nawiązuje w niczym do
firmy powodów, pozwoliła i pozwala przeciętnemu konsumentowi na zorientowanie
się, że „Kucharek” pochodzi od innego wytwórcy niż producent „V”. Pomimo
ogólnego podobieństwa do opakowania „V.” jakim charakteryzuje się kompozycja
elementów wystroju opakowania przyprawy „K.”, różne dwie nazwy na opakowaniu
pozwanej jednoznacznie wykluczają możliwość konfuzji u przeciętnego klienta.
Nie można też uznać, że zaskarżony wyrok narusza art. 76 w zw. z art. 8 ust.
2 Konstytucji RP względnie art. 153 ust. 1 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę
Europejską. Wymienione akty prawne przewidują obowiązek Państwa Polskiego
oraz Wspólnoty zapewnienia m.in. ochrony konsumentów przed nieuczciwymi
praktykami rynkowymi oraz dążenia do popierania gospodarczych interesów
konsumentów.
Nie tworzą one norm prawnych, z których wynikałby model tzw.
przeciętnego konsumenta. Skonstruowanie tego rodzaju wzorca normatywnego nie
wydaje się zresztą możliwie przy użyciu kryteriów jednoznacznych i niezmiennych
w sytuacji, gdy dynamika rozwijających się stosunków gospodarczych oraz
panujące praktyki dostarczają coraz to nowych zwyczajów, w świetle których
świadomość i rozwaga przeważającej ilości konsumentów kreujących wzorzec tzw.
konsumenta przeciętnego (do których zaliczyć trzeba także sędziów) podlega
17
ocenie przede wszystkim przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego
odniesionych do konkretnego miejsca i czasu. Zważywszy jednak, że orientacja co
do możności istnienia różnych producentów takiego samego wyrobu oraz co do
tego, że produkty tego samego rodzaju zasadniczo mają nazwy abstrakcyjnie
różnie, wyraża zupełnie podstawową wiedzę z zakresu zwyczajów na rynku, której
nie sposób odmówić nikomu, kto posiada zdolność postrzegania i rozumienia
oznaczeń słownych należy przyjąć, że w rozpoznawanej sprawie bezprzedmiotowe
byłoby rozważanie, czy i w jakim stopniu model przeciętnego polskiego
konsumenta różni się od wzorca wspólnotowego względnie, czy aktualnie
przyjmowany model dobrze poinformowanego, rozważnego a nawet wręcz
wybrednego klienta można stosować do okresu połowy lat dziewięćdziesiątych
ubiegłego wieku albo różnicować charakterystykę takiego konsumenta
w zależności od rodzaju nabywanego przez niego produktu (np. drobne artykuły
spożywcze czy cenny zegarek). Wymagany dla zorientowana się co do różności
producentów „V.” i „K.” stopień poinformowania i skupienia uwagi konsumentów
jest tak elementarny, że na każdym etapie rozwoju świadomości konsument był
i jest w stanie zorientować się o różnym pochodzeniu „V.” i „K.” mimo
niezaprzeczalnego, łudzącego podobieństwa ogólnego wyrazu kompozycji
kolorystyczno-graficznej opakowań obydwu przypraw. Zdarzające się- pomimo
tego – przypadki pomyłek są tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Zarzut dotyczący art. 233 § 1 k.p.c. nie podlegał uwzględnieniu ze względu
na ustawowy zakaz przewidziany w art. 3983
§ 3 k.p.c.
Co do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 w zw. z art. 391 k.p.c. należy
zauważyć, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego (por. wyrok
z dnia 26 listopada 1969 r. III CKN 460/98 – OSNC 2000 nr 5, poz. 100, wyrok
z dnia 25 października 2000 IV CKN 142/00 nie publ., wyrok z dnia 18 kwietnia
1997 r. I PKN - 97/97 – OSNAPiUS 1998 nr 4, poz. 121) wymieniony przepis może
być podstawą zarzutu skargi kasacyjnej tylko wyjątkowo, tj. w przypadku, gdy
z treści uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia nie wynika jakimi względami -
niezależnie od oceny ich zasadności – kierował się sąd. Zasadniczo bowiem, brak
przeniesienia w formie pisemnej sposobu rozumowania sądu stanowiącego
podstawę rozstrzygnięcia nie może być uznane za uchybienie procesowe, które
18
mogło mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia. W rozpoznawanej sprawie
uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie nasuwa wątpliwości co do tego, jaką
podstawę faktyczną i prawną przyjął Sąd Apelacyjny za podstawę stanowiska
wyrażonego w sentencji tego orzeczenia.
Bezzasadność pozostałych zarzutów skargi kasacyjnej nie wpływa na ocenę
skargi jako usprawiedliwionej z przyczyn wymienionych na wstępie
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
jc