Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 21 MARCA 2007 R.
I KZP 39/06
Pojęcie „gwałt na osobie”, zawarte w art. 130 § 3 k.w., oznacza kwali-
fikowaną formę przemocy wobec osoby, charakteryzującą się użyciem siły
fizycznej o natężeniu stwarzającym niebezpieczeństwo dla życia lub zdro-
wia.
Przewodniczący: sędzia SN W. Kozielewicz (sprawozdawca).
Sędziowie SN: D. Rysińska, J. Szewczyk.
Prokuratur Prokuratury Krajowej: B. Mik.
Sąd Najwyższy w sprawie Krzysztofa E., Dawida K. i Jakuba G., po
rozpoznaniu przedstawionego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k., przez Sąd
Okręgowy w T. postanowieniem z dnia 8 grudnia 2006 r., zagadnienia
prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„1. Czy zakres znaczeniowy znamienia «gwałt» z art. 210 § 1 kodeksu
karnego z 1969 r. i art. 130 § 3 k.w. jest taki sam, jak zakres znaczeniowy
znamienia «przemoc» z art. 280 § 1 kodeksu karnego z 1997 r.?
2. Czy «doprowadzenie do stanu bezbronności» w rozumieniu art. 280 § 1
kodeksu karnego z 1997 r. może być wynikiem użycia przemocy lub groźby
natychmiastowego jej użycia?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej na pytanie 1,
o d m ó w i ć podjęcia uchwały w pozostałym zakresie.
2
U Z A S A D N I E N I E
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne wyłoniło
się na tle następującej sytuacji procesowej.
Sąd Rejonowy w T. wyrokiem z dnia 10 kwietnia 2006 r., uznał oskar-
żonych: Krzysztofa E., Dawida K. i Jakuba G. za winnych tego, że w dniu
23 września 2005 r. około godziny 13.30 w C., działając wspólnie i w poro-
zumieniu, po użyciu przemocy niestanowiącej gwałtu na osobie, dokonali
zaboru telefonu komórkowego marki Nokia 3315 o wartości 140 zł, portfela
z zawartością pieniędzy w kwocie 9 zł, legitymacji szkolnej, karty motoro-
werowej i biletu miesięcznego, tj. wykroczenia z art. 119 § 1 k.w. w zw. z
art. 126 § 1 k.w. w zw. z art. 9 § 1 k.w., za co w myśl art. 9 § 1 k.w., na
podstawie art. 119 § 1 k.w., wymierzył Krzysztofowi E. i Jakubowi G. kary
po 30 dni aresztu, zaś Dawidowi K. – karę miesiąca ograniczenia wolności,
polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele spo-
łeczne, w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.
Apelację od tego wyroku złożył Prokurator Rejonowy w T. Zakwestio-
nował w niej przyjętą kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonym.
Podniósł, że każda kradzież z użyciem przemocy wobec osoby stanowi
rozbój, gdyż pojęcia „gwałt” i „przemoc” de lege lata są synonimami. Za-
znaczył też, że zachowanie oskarżonych wypełniło znamię „doprowadzenia
do stanu bezbronności”. Pokrzywdzony bowiem został przez nich pozba-
wiony swobody ruchów wskutek przytrzymania go za ręce, nie miał zatem
możliwości przeciwstawienia się napastnikom. Także przewaga liczebna
oskarżonych uzasadnia przyjęcie tego znamienia czasownikowego. We-
dług prokuratora, te okoliczności mogą również wskazywać na użycie
groźby, jako że pokrzywdzony mógł poczuć się zagrożony wielością na-
pastników i podejmowanymi przez nich działaniami. W konkluzji apelacji
prokurator domagał się zmiany zaskarżonego wyroku przez uznanie oskar-
żonych za winnych popełnienia przestępstwa z art. 280 § 1 k.k.
3
Sąd Okręgowy w T. rozpoznając środek odwoławczy uznał, że w
sprawie wyłoniło się zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykład-
ni ustawy, które sformułował w zacytowanym na wstępie pytaniu.
Podnosi, że w orzecznictwie i piśmiennictwie występują rozbieżności
odnośnie wykładni znamienia „gwałt na osobie” z art. 130 § 3 k.w., w kon-
tekście znamienia „przemoc” z art. 280 § 1 k.k. Wskazuje, że wykładnia
znamienia „gwałt” z art. 280 § 1 k.k. z 1969 r. korelowała z przyjętym w
orzecznictwie rozumieniem pojęcia „kradzieży szczególnie zuchwałej” z art.
208 k.k. z 1969 r. Kradzież popełniona z użyciem przemocy na osobie, nie-
przybierająca jednak postaci gwałtu na osobie, nie wypełniała znamion
przestępstwa rozboju i była uważana za kradzież szczególnie zuchwałą.
Tak m.in. rozstrzygnięto w uchwale Izby Karnej Sądu Najwyższego z dnia
25 czerwca 1980 r., VII KZP 48/78, (OSNKW 1980, z. 8, poz. 65).
Do dnia wejścia w życie Kodeksu karnego z 1997 r., jak konstatuje
Sąd Okręgowy w T., sytuacja była klarowna: niezależnie od wartości mie-
nia, kradzież w celu przywłaszczenia z użyciem gwałtu na osobie lub groź-
by natychmiastowego użycia gwałtu na osobie albo polegająca na dopro-
wadzeniu człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, zawsze
stanowiła przestępstwo z art. 210 k.k. z 1969 r. Uzupełnienie tych regulacji
stanowił przepis art. 130 k.w.
Na gruncie Kodeksu karnego z 1997 r. doszło do istotnych zmian w
tym zakresie. Ten kodeks nie przewiduje bowiem przestępstwa kradzieży
szczególnie zuchwałej. Przepis art. 280 § 1 k.k. stanowi: „Kto kradnie, uży-
wając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem
albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności,
podlega karze (...)”. Znamię „przemoc” zastąpiło więc „gwałt”. Ta zmiana
Kodeksu karnego nie pociągnęła jednak za sobą odpowiedniej zmiany w
Kodeksie wykroczeń. Wprawdzie nowelą, która weszła w życie wraz z no-
wym Kodeksem karnym w dniu 1 września 1998 r., z art. 130 § 2 k.w. wy-
4
kreślono pojęcie kradzież szczególnie zuchwała, jednak w § 3 tego przepi-
su nie dokonano zmiany znamienia „gwałt” na „przemoc”.
Konsekwencje takiego stanu rzeczy przedstawiają się następująco: w
przypadku, gdy sprawca kradnie, używając przemocy o niewielkim nasile-
niu lub groźby natychmiastowego jej użycia, a wartość mienia nie przekra-
cza 250 zł, to w zależności od przyjętej interpretacji znamion „przemoc” z
art. 280 § 1 k.k. i „gwałt” z art. 130 § 3 k.w., albo mamy do czynienia z
przestępstwem zagrożonym karą od 2 lat pozbawienia wolności, albo z wy-
kroczeniem zagrożonym karą do 30 dni aresztu. Nie trzeba zatem, zda-
niem Sądu Okręgowego w T., dowodzić, że kwestia rozumienia tych dwóch
pojęć jest niezmiernie istotna, w kontekście odpowiedzialności karnej
sprawcy takiego czynu. Z ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy w roz-
poznawanej sprawie wynika, że oskarżeni dokonali kradzieży po uprzednim
zastosowaniu przemocy o niewielkim natężeniu, tj. po złapaniu pokrzyw-
dzonego za ręce, uniemożliwiając mu w ten sposób obronę. Właściwa wy-
kładnia słów „przemoc” i „gwałt” jest więc kluczowa dla prawidłowego roz-
strzygnięcia tej sprawy.
Sąd Okręgowy w T. zauważa, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego
zaprezentowano pogląd, iż gwałt jest szczególna „formą przemocy”, przy
czym niektóre przypadki przemocy polegać mogą na użyciu gwałtu na oso-
bie (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 1999 r., I KZP
32/98, OSNKW 1999, z. 78, poz. 47). Ten pogląd uzyskał aprobatę w dok-
trynie (A. Zoll: Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia
1998 r., I KZP 22/98, OSP 1999, Nr 5, poz. 93; D. Wysocki: Kradzież
szczególnie zuchwała w prawomocnym wyroku – przestępstwo czy wykro-
czenie, PS 2000, Nr 4, s. 55; W. Kotowski: Kodeks wykroczeń. Komentarz,
Kraków 2004, s. 458; B. Michalski w: A. Wąsek red.: Kodeks karny. Cz.
szczególna. Komentarz, Tom II, Warszawa 2006, s. 823).
5
Jednakże, jak wskazuje Sąd Okręgowy w T., możliwe jest również
przyjęcie innego rozumienia obu tych pojęć. Podnosi się, że w uzasadnie-
niu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2004 r., II KK 354/05
(LEX nr 137456), wyrażono pogląd, iż po zmianie Kodeksu karnego, wobec
rezygnacji z konstrukcji kradzieży szczególnie zuchwałej i wprowadzenia
pojęcia „przemoc” do znamion przestępstwa rozboju, brak jest podstaw do
różnicowania zakresu znaczeniowego znamion „gwałt” i „przemoc”, stąd
należy je obecnie traktować jako synonimy. Skoro art. 130 § 3 k.w. nie zo-
stał zmieniony wraz z wejściem w życie Kodeksu karnego z 1997 r., to nie
ma także podstaw do różnicowania pojęcia „przemoc” i „gwałt” na gruncie
tych dwóch kodeksów. Podobnie rozstrzygnął Sąd Apelacyjny w Katowi-
cach w wyroku z dnia 8 lutego 2001 r., II AKa 18/01, (OSA 2002, Nr 4, poz.
32). Pogląd o równoznaczności obu omawianych pojęć spotkał się też z
aprobatą części doktryny. M. DąbrowskaKardas i P. Kardas (w: A. Zoll
red.: Kodeks karny. Cz. szczególna. Komentarz, tom III, Kraków 2006, s.
106107) argumentują, że uwzględniając kontekst normatywny przepisu
280 § 1 k.k. i odwołując się do analizy systemowej, a w szczególności do
tego, że pomimo zmiany Kodeksu karnego nie został zmieniony art. 130 §
3 k.w., uprawnione jest traktowanie tych pojęć jako równoznaczne. Autorzy
odwołują się też do definicji słownikowej słowa „przemoc”, która może być
uznana za synonim „gwałtu” (op. cit., s. 118). Na stanowisku o braku pod-
staw do różnicowania de lege lata tych pojęć stoją także J. Kasprzycki
(„Czy rozbój to także przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu?”, CzPKiNP
2003, Nr 2, s. 150) oraz J. Wojciechowski (Kodeks wykroczeń. Komentarz,
Orzecznictwo, Warszawa 2005, s. 184  185).
Sąd Okręgowy w T. podnosi, że jego zdaniem, zarówno jeden, jak i
drugi pogląd to próba odgadnięcia intencji ustawodawcy, który zmieniając
znamiona czasownikowe przestępstwa rozboju, nie przeprowadził koniecz-
nej zmiany w art. 130 § 3 k.w.
6
Niewątpliwie wraz z rezygnacją w Kodeksie karnym z konstrukcji kra-
dzieży szczególnie zuchwałej zmieniło się rozumienie sposobu, w jaki
można popełnić przestępstwo rozboju. Obecnie wystarczy działanie siłą o
niewielkim natężeniu. Jednak konstrukcja ta, według Sądu Okręgowego w
T., nie prowadzi automatycznie do wniosku, że „przemoc” z art. 280 § 1 k.k.
i „gwałt” z art. 130 § 3 k.w. należy uznać za synonimy. Wymiana desygnatu
„gwałt” na „przemoc” w Kodeksie karnym miała na celu zmianę rozumienia
jednego ze sposobów popełnienia przestępstwa rozboju. Zastąpienie jed-
nego z tych pojęć drugim świadczy więc o tym, że nie są one równoznacz-
ne, w przeciwnym razie zmiana ta nie byłaby potrzebna.
Argumentację tę, zdaniem Sądu Okręgowego w T., wzmacnia to, że
ustawodawca, dostosowując art. 130 k.w. do brzmienia nowego Kodeksu
karnego, dokonał przecież zmian w tym przepisie, wykreślając w § 2 kra-
dzież szczególnie zuchwałą i cały § 4. Od 1997 r. Kodeks wykroczeń był
już wielokrotnie zmieniany (18 razy), lecz nie dokonano zmiany w art. 130 §
3 k.w. Z tego trzeba wnosić, iż obecne brzmienie tego przepisu jest zgodne
z wolą ustawodawcy, który pragnął zróżnicować dolegliwość prawnokarną
w zależności od wartości mienia i natężenia przemocy.
Z punktu widzenia polityki kryminalnej i racjonalności karania, bar-
dziej uzasadniona wydaje się natomiast taka interpretacja pojęć „przemoc”
z art. 280 § 1 k.k. i „gwałt” z art. 130 § 3 k.w., która pozwoliłaby na to, by
identyczne zachowania zakwalifikować z tego samego przepisu, niezależ-
nie od wartości mienia podlegającego zaborowi. W ocenie Sądu Okręgo-
wego w T. nie jest słuszne, by rozbój był przestępstwem przepołowionym,
gdy np. kradzież z włamaniem, która cechuje się znacznie niższym stop-
niem społecznej szkodliwości, jest zawsze przestępstwem niezależnie od
wartości skradzionego mienia. Interpretacja synonimiczna znamion „prze-
moc” i „gwałt” rozwiązuje ten problem.
7
Drugie z przedstawionych pytań dotyczy wykładni innego znamienia
czasownikowego przestępstwa rozboju: „doprowadzenia do stanu bez-
bronności”.
Sąd Okręgowy w T. zauważa, że na gruncie Kodeksu karnego z
1969 r. powszechnie przyjęte było rozróżnienie między użyciem gwałtu na
osobie lub groźby natychmiastowego jej użycia a doprowadzeniem do sta-
nu bezbronności (analogicznie – nieprzytomności). Rozróżnienie to akcen-
towało, że obie te grupy znamion rozdzielone były spójnikiem „albo”, który
wprowadza alternatywę rozłączną, a zatem rozbój nie mógł zostać popeł-
niony jednocześnie przy użyciu gwałtu i przez doprowadzenie ofiary do
stanu bezbronności (nieprzytomności), jako że użycie gwałtu (groźby uży-
cia gwałtu) stanowiło sposób działania sprawcy, zaś stan bezbronności
(nieprzytomności) – rezultat działania sprawcy, a więc stan następczy, stąd
interpretacja tych znamion wykluczała przyjęcie znamienia „doprowadzenia
do stanu bezbronności” wtedy, gdy był on wynikiem stosowania gwałtu lub
groźby jego natychmiastowego użycia. Pogląd ten był ugruntowany w
orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1989 r., V
KRN 99/89, OSNKW 1989, z. 712, poz. 48). Nie było natomiast wykluczo-
ne doprowadzenie do stanu bezbronności przy użyciu przemocy, niesta-
nowiącej jednak gwałtu. Jako najczęstsze przykłady doprowadzenia w ten
sposób do stanu bezbronności podawane były: związanie, przytrzymanie,
obezwładnienie środkami chemicznymi, farmakologicznymi lub innymi o
podobnym działaniu, zabranie osobie niepełnosprawnej wózka inwalidzkie-
go, zamknięcie ofiary w pomieszczeniu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w
Krakowie z dnia 7 sierpnia 1997 r., II AKa 143/97, KZS 1997, z. 8, poz. 32;
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1975 r., II KR 285/74, OSNKW
1975, z. 7, poz. 89). Choć znamię „doprowadzenia do stanu bezbronności”
jest identycznie opisane na gruncie Kodeksów karnych z 1969 r. i z 1997 r.,
zdaniem Sądu Okręgowego w T., rozumienie tego pojęcia musi ulec zmia-
8
nie. Tymczasem w orzecznictwie i doktrynie przeważa pogląd, że dopro-
wadzenie do stanu bezbronności może być efektem takich działań, które
nie będąc ani użyciem przemocy, ani groźbą natychmiastowego jej użycia,
pozbawiają ofiarę możliwości przeciwstawienia się zawładnięciu rzeczą
przez sprawcę (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada
2003 r., II KK 66/03, LEX nr 83775; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowi-
cach z dnia 2 listopada 2005 r., II AKa 326/05, KZS 2006/4/71; wyrok Sądu
Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 30 stycznia 2003 r., II AKa 34/03, OSPri
Pr 2004, nr 4, poz. 21; A. Marek: Kodeks karny. Komentarz, Kraków 2006,
s. 506; E. Pływaczewski w: O. Górniok red.: Kodeks karny. Komentarz,
Warszawa 2006, s. 832; B. Michalski w: A. Wąsek red.: Kodeks ..., op. cit.,
s. 825827; J. Kasprzycki, op. cit., s. 152).
Na gruncie Kodeksu karnego z 1969 r. doprowadzenie do stanu bez-
bronności było możliwe przy użyciu przemocy, ale nie gwałtu. Zatem, przy-
trzymanie ofiary, co zawsze wiąże się co najmniej z naruszeniem jej niety-
kalności cielesnej, wypełniało znamiona doprowadzenia do stanu bezbron-
ności. Zachowanie takie nie było bowiem gwałtem, a zarazem ofiara zosta-
ła pozbawiona możliwości obrony przed zawładnięciem jej rzeczą. Przy
obecnym rozumieniu pojęcia „doprowadzenia do stanu bezbronności”, po-
dany wyżej przykład stanowiłby przemoc, nie zaś doprowadzenie do stanu
bezbronności. Zakres znaczeniowy tego znamienia został więc znacznie
zawężony. W myśl takiej interpretacji, z zakresu tego pojęcia zostały wyłą-
czone takie zachowania, jak: przytrzymanie, związanie, zamknięcie w po-
mieszczeniu, do którego ofiara weszła na skutek groźby użycia przemocy,
wypicie środka odurzającego, do czego ofiara została zmuszona przemocą
lub groźbą itp.
Dopuszczalna jest de lege lata inna interpretacja pojęcia doprowa-
dzenia do stanu bezbronności. Można uznać, że skoro pojęcie „doprowa-
dzenia do stanu bezbronności” pozostało niezmienione, na co wskazują też
9
przykłady prezentowane w orzecznictwie i doktrynie, to możliwe byłoby do-
prowadzenie do stanu bezbronności przy użyciu przemocy o niewielkim
stopniu natężenia (odpowiadającym rozumieniu tego pojęcia na gruncie
Kodeksu karnego z 1969 r.). Przy takim rozumieniu tego pojęcia, stany fak-
tyczne w postaci: związania, przytrzymania ofiary czy zmuszenia za pomo-
cą groźby użycia przemocy do wejścia do pomieszczenia i następnie za-
mknięcie w nim ofiary, nadal objęte byłyby zakresem znamienia „doprowa-
dzenia do stanu bezbronności”. Koncepcja ta zakłada, że doprowadzenie
do stanu bezbronności może być wynikiem użycia przemocy lub groźby
natychmiastowego jej użycia, przy czym przemoc rozumiana jest jako
przymus, siła o niewielkim natężeniu (tak też M. DąbrowskaKardas i P.
Kardas, op. cit., s. 122 i 125). Koncepcja ta jednocześnie respektuje za-
chowanie wymogów alternatywy rozłącznej między grupami znamion
unormowanych w art. 280 § 1 k.k.
Prokurator Prokuratury Krajowej, w pisemnym wniosku z dnia 30
stycznia 2007 r., wniósł o podjęcie przez Sąd Najwyższy następującej
uchwały: „kradzież z użyciem „gwałtu na osobie” w rozumieniu art. 130 § 3
k.w. jest równoznaczna z pojęciem kradzieży z użyciem „przemocy wobec
osoby” w rozumieniu art. 280 § 1 k.k.”, oraz o odmowę podjęcia uchwały w
pozostałej części.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa pogląd, że brak jest
podstaw do podjęcia uchwały w trybie art. 441 § 1 k.p.k., gdy sąd odwo-
ławczy przedstawiając zagadnienie prawne Sądowi Najwyższemu do roz-
strzygnięcia nie wskazuje żadnych okoliczności ani nowych, ani takich, któ-
re były dotychczas przedmiotem rozważań w doktrynie i orzecznictwie, ale
wymagają ponownej interpretacji i powinny wpłynąć na zmianę ostatniej
linii orzecznictwa Sądu Najwyższego w danej kwestii (por. postanowienia
Sądu Najwyższego z dat: 11 września 1969 r., VI KZP 5/69, NP 1969, Nr
10
1112, s. 1794; 21 lutego 1973 r., VI KZP 71/72, OSNKW 1973, z. 5, poz.
63; 18 czerwca 1996 r., I KZP 13/96, OSPriPr 1996, Nr 9, poz. 5). W dok-
trynie to stanowisko Sądu Najwyższego uzyskało aprobatę, gdyż, jak się
zauważa, warunek określony w art. 441 § 1 k.p.k. – by było to „zagadnienie
prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy” – wskazuje, że chodzi
tu o wypadki, które stwarzają zasadniczą wątpliwość co do rozumienia
wchodzących w grę przepisów, a takie nie występują przecież, gdy zostały
już wyjaśnione w orzecznictwie (R. Stefański: Instytucja pytań prawnych do
Sądu Najwyższego w sprawach karnych, Kraków 2001, s. 274  275).
Przedstawione uwagi poczyniono, gdyż zagadnienie prawne przedstawione
w pkt. 1 postanowienia Sądu Okręgowego w T. było już przedmiotem roz-
poznania przez Sąd Najwyższy. Odmawiając podjęcia uchwały w tej kwestii
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 16 marca 1999 r., I
KZP 32/98, stwierdził, że „gwałt na osobie” jest szczególną formą „przemo-
cy”, przy czym niektóre przypadki przemocy mogą polegać na użyciu gwał-
tu na osobie (OSNKW 1999, z 78, poz. 47). W doktrynie podkreśla się, że
jakkolwiek pogląd prawny wyrażony w uzasadnieniu postanowienia o od-
mowie podjęcia uchwały nie wywiera w zakresie mocy wiążącej takich
skutków jak uchwały, to podobnie jak inne orzeczenia Sądu Najwyższego
może oddziaływać na orzecznictwo ex auctoritate (R. Stefański, op. cit. s.
409410). Sąd Okręgowy w T., który, co jasno wynika z omówionego wyżej
uzasadnienia postanowienia, znał argumentację Sądu Najwyższego przed-
stawioną w postanowieniu z dnia 16 marca 1999 r., I KZP 32/98, wskazał
też na odmienny pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony w wyroku z dnia 30
czerwca 2004 r., II KK 354/03 (LEX nr 137456), że brak jest aktualnie pod-
staw do różnicowania zakresu znaczeniowego znamion „gwałt na osobie” i
„przemoc”. Sąd Okręgowy w T. wskazał również na poglądy doktryny optu-
jące za takim rozumieniem tych pojęć (m.in. A. Marek: Prawo wykroczeń
[materialne i procesowe], Warszawa 2002, s. 136; J. Wojciechowski: Ko-
11
deks wykroczeń. Komentarz, Orzecznictwo, Warszawa 2005, s. 184 
185).
Te okoliczności w powiązaniu z powołanymi w uzasadnieniu posta-
nowienia Sądu Okręgowego w T. argumentami zmierzającymi do „odczyta-
nia” intencji ustawodawcy przemawiają, zdaniem Sądu Najwyższego, za
potrzebą rozpoznania przedstawionego zagadnienia prawnego opisanego
w pkt. 1 postanowienia Sądu Okręgowego w T.
Trafnie zauważa Prokurator Prokuratury Krajowej w swoim wniosku,
że problem, o jakim mowa w tym „pytaniu” wyłonił się po wejściu w życie
Kodeksu karnego z 1997 r., kiedy określenie „użycie gwałtu na osobie”,
poprzednio używane w opisie znamion przestępstw rozboju i kradzieży
rozbójniczej, zastąpiono pojęciem „użycie przemocy wobec osoby”. Nie do-
konano natomiast żadnej zmiany w treści art. 130 § 3 k.w., w zakresie wy-
łączenia stosowania art. 119 k.w. w sytuacji, gdy sprawca „używa gwałtu
na osobie, albo grozi jego natychmiastowym użyciem, aby utrzymać się w
posiadaniu zabranego mienia, a gdy chodzi o zabranie innej osobie mienia
w celu przywłaszczenia, także gdy sprawca doprowadza człowieka do sta-
nu nieprzytomności lub bezbronności”.
Należy przypomnieć, że kategoria prawna czynów karalnych, tzw.
„przepołowionych”, której istotą było wyodrębnienie za pomocą pewnych
cech, z jednolitej dotąd kategorii przestępstw, wykroczenia – pojawiła się w
prawie polskim dopiero z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 17 czerwca
1966 r. o przekazaniu niektórych drobnych przestępstw jako wykroczeń do
orzecznictwa karnoadministracyjnego (Dz. U. Nr 23, poz. 149). Wówczas
to przyjęto kryterium wartości, w zależności od którego przestępstwo kra-
dzieży staje się wykroczeniem, wprowadzając zarazem od tej zasady okre-
ślone wyjątki (por. M. Bojarski, W. Radecki: Kodeks wykroczeń. Komen-
tarz, Warszawa 2005, s. 11). Jeden z tych wyjątków przewidywał sytuację,
gdy sprawca działał „używając przemocy lub grożąc użyciem natychmia-
12
stowego gwałtu na osobie albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzy-
tomności lub bezbronności, aby zabrać innej osobie cudze mienie ruchome
w celu przywłaszczenia lub aby utrzymać się w posiadaniu zabranego mie-
nia”. Taka konstrukcja, co jest oczywiste, dostosowana była do brzmienia
art. 258 i 259 k.k. z 1932 r. i oznaczała, że czyny wyczerpujące znamiona
rozboju i kradzieży rozbójniczej zawsze miały charakter przestępstw.
Zabieg kontrawencjonalizacji zastosowano też po wejściu w życie
Kodeksu karnego z 1969 r., w ustawie z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks
wykroczeń (Dz. U. Nr 12, poz. 114). Tutaj również art. 130 § 3 k.w. odwo-
ływał się do pojęć zwartych w art. 209 i 210 k.k. z 1969 r. W odniesieniu do
obu tych przestępstw dotychczasowe pojęcie „używając przemocy” zastą-
piono bowiem określeniem „używając gwałtu na osobie”, co pociągnęło za
sobą analogiczne brzmienie art. 130 § 3 k.w. Nie było zatem wątpliwości,
że na gruncie ówczesnego stanu prawnego przestępstwa kradzieży roz-
bójniczej i rozboju nie były czynami „przepołowionymi” w przeciwieństwie
do tzw. kradzieży „zwykłej”.
W Kodeksie karnym z 1997 r. zrezygnowano z określenia „gwałt na
osobie”, przy określaniu znamion rozboju czy kradzieży rozbójniczej, po-
wracając do pojęcia „przemoc”, tak jak to miało miejsce w Kodeksie karnym
z 1932 r. Konsekwencją usunięcia pojęcia „gwałt na osobie” z dyspozycji
przepisu o rozboju jest m.in. eliminacja w Kodeksie karnym z 1997 r. typu
przestępstwa kradzieży szczególnie zuchwałej, w której użycie przemocy
nie stanowiącej gwałtu na osobie było jednym z kryteriów „szczególnej zu-
chwałości”. Natomiast pojęciem gwałtu na osobie posługuje się Kodeks
karny z 1997 r. w przepisie art. 166. Komentatorzy podnoszą, że pojęcie
gwałtu na osobie użyte w art. 166 k.k. oznacza zachowanie bezpośrednio
godzące w nietykalność człowieka we wszystkich formach od jej narusze-
nia do zamachu na życie (por. m.in. R. Stefański w: A. Wąsek red.: Kodeks
karny. Cz. szczególna, Tom I. Komentarz do artykułów 117221, Warsza-
13
wa 2006, s. 491; M. Kulik w: M. Mozgawa red.: Kodeks karny. Praktyczny
komentarz, Kraków 2006, s. 325).
Podkreślenia wymaga, że w okresie międzywojennym zarówno w
doktrynie, jak i w orzecznictwie dominowało utożsamianie pojęć „gwałt na
osobie” i „przemoc” (J. Makarewicz: Kodeks karny z komentarzem, Lwów
1938, s. 592593; A. Mogilnicki: Kodeks karny. Komentarz. Prawo o wy-
kroczeniach – wyciąg z motywów ustawodawczych, Kraków 1934, s. 899;
J. Nisenson, Przestępstwa przeciwko wolności według projektu kodeksu
karnego i projektu ustawy o wykroczeniach. Opinie o projekcie kodeksu
karnego, Warszawa 1931, z. IV, s. 4243; wyroki Sądu Najwyższego: z
dnia 11 września 1934 r., 2K 611/34, Zb. O 1935, poz. 17 i z dnia 11 grud-
nia 1934 r., 1K 816/33, Zb. O 1934, poz. 63). W motywach Komisji Kodyfi-
kacyjnej, przy omawianiu pojęcia gwałtu też został wyrażony pogląd, że
działania te polegają na użyciu przemocy „w którejkolwiek z karalnych form
takiej przemocy znanych kodeksowi karnemu we właściwych rozdziałach”
(Komisja Kodyfikacyjna RP, Sekcja Prawa Karnego, t. V, z. 4, s. 90). Pod-
noszono w doktrynie, że źródeł tego utożsamienia doszukiwać się trzeba w
dwojakim rozumieniu pojęcia zaczerpniętego z niemieckiej nauki prawa
karnego. Wyrażenie „gewalt” tłumaczyć bowiem można zarówno jako
„przemoc” i jako „gwałt” (K. DaszkiewiczPaluszyńska: Groźba w polskim
prawie karnym, Warszawa 1958, s. 85  86).
Prokurator Prokuratury Krajowej wywodzi, że istotną wskazówką in-
terpretacyjną w związku z modyfikacją ustawowych znamion przestępstw
rozboju i kradzieży rozbójniczej w Kodeksie karnym z 1997 r. musi być od-
wołanie się do woli ustawodawcy. Podkreśla, że w uzasadnieniu projektu
tego kodeksu wskazano, iż nawiązuje w opisie typów przestępstw przeciw-
ko mieniu oraz w strukturze rozdziału raczej do Kodeksu karnego z 1932 r.,
z niezbędnymi modyfikacjami – niż do k.k. z 1969 r. (por. uzasadnienie
rządowego projektu Kodeksu karnego w: Nowe kodeksy karne z 1997 r. – z
14
uzasadnieniami, Warszawa 1997, s. 206). Jednym z przejawów tego było
zastąpienie określenia „gwałt na osobie” pojęciem „przemoc” – na wzór
Kodeksu karnego z 1932 r., z jedną wszelako znamienną modyfikacją.
Termin ten, w stosunku do Kodeksu karnego z 1932 r. zawężono, dodając
określenie „wobec osoby”.
To nawiązanie przez ustawodawcę do konstrukcji przyjętej w Kodek-
sie karnym z 1932 r. wskazuje, zdaniem Prokuratora Prokuratury Krajowej,
na dezaktualizację tej linii orzecznictwa i piśmiennictwa, która dopatrywała
się istotnej różnicy pomiędzy pojęciem „gwałt na osobie” a „przemoc”. Taka
interpretacja była, według niego, spowodowana potrzebą rozgraniczenia
przestępstw rozboju i kradzieży zuchwałej. Wyrazem jej był pogląd, że za
użycie „gwałtu na osobie” w rozumieniu art. 210 § 1 k.k. z 1969 r. należy
uważać takie oddziaływanie sprawcy siłą fizyczną bezpośrednio na posia-
dacza rzeczy (lub inną osobę), które – stwarzając niebezpieczeństwo dla
zdrowia lub życia – osobę tę obezwładnia w takim stopniu, że pozbawia ją
możności lub woli przeciwstawienia się zaborowi mienia albo możność tę
lub wolę ogranicza. Natomiast działanie polegające na zaborze w celu
przywłaszczenia mienia przy użyciu przemocy w postaci naruszenia niety-
kalności cielesnej, która nie prowadzi do wspomnianego wyżej obezwład-
nienia pokrzywdzonego, mogło być rozważane w ramach stanu faktyczne-
go przestępstwa kradzieży szczególnie zuchwałej przewidzianego w art.
208 k.k. z 1969 r. (por. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
18 kwietnia 1975 r., VI KZP 47/74, OSNKW 1975, z. 6, poz. 69 czy wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 1986 r., I KR 422/85, OSPiKA 1987,
z. 9, poz. 175).
Prokurator Prokuratury Krajowej zauważa, że również w języku po-
tocznym „przemoc” i „gwałt” rozumiane są w zasadzie synonimicznie.
Rzeczywiście, w tym języku pojęcie „przemoc” występuje w różnych
znaczeniach. Poczynając od najstarszych źródeł, przez „przemoc” rozu-
15
miano „siłę przemagającą, przemożenie, przemożność” (S.B. Linde: Słow-
nik języka polskiego, Lwów 1858, t.IV, s. 554) bądź podobnie – „siłę prze-
magającą, gwałtowną siłę brutalną, przewagę” (J. Karłowicz, A. Kryński, W.
Niedźwiedzki: Słownik języka polskiego, Warszawa 1912, t.V, s. 138). Po-
wojenne słowniki podają następujące znaczenie słowa „przemoc”: „wyzy-
skanie siły fizycznej, materialnej przewagi nad kimś, bezprawnie narzucona
władza, panowanie, czyny bezprawne dokonane z użyciem siły, gwałt” (W.
Doroszewski red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1965, t.VII, s. 296);
„gwałt, przewaga przy użyciu siły fizycznej wbrew czyjej woli” (S. Skorupka:
Słownik frazeologiczny języka polskiego, Warszawa 1989, t. I, s. 764); „siła
przeważająca czyjąś siłę, fizyczna przewaga nad kimś; narzucona bez-
prawnie władza, panowanie, czyny bezprawne dokonane z użyciem siły,
gwałt” (S. Skorupka, H. Auderska, Z. Łempicka: Mały słownik języka pol-
skiego, Warszawa 1968, s. 651); „brutalne działanie, w którym ktoś stosuje
siłę, by narzucić komuś swoją wolę lub wymusić coś na kimś; użycie siły,
aby pokonać czyjś opór” (M. Bańko red.: Inny słownik języka polskiego,
Warszawa 2000, t.II, s. 317); „przewaga, zwykle fizyczna, wykorzystywana
w celu narzucenia komuś swojej woli, wymuszenia czegoś na kimś; także:
narzucona komuś bezprawnie władza; gwałt” (S. Dubisz red.: Uniwersalny
słownik języka polskiego, Warszawa 2003, t.III, s. 1014).
Natomiast terminem „gwałt” posługiwano się w znaczeniu: „usilstwo,
przemoc przymuszająca, nagląca, przesił” (S.B. Linde: Słownik języka pol-
skiego, , Lwów 1855, t.II, s. 155); „czyn przemocy, przemoc, przymus, zna-
glenie, zniewolenie siłą” (J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiedzki: Słow-
nik języka polskiego, t. I, Warszawa 1900, s. 945); „przemoc, bezprawie
popełnione przy użyciu siły fizycznej lub moralnej; pogwałcenie, naruszenie
czego” (W. Doroszewski red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1960,
t.II, s. 1374 – podobnie M. Szymczak red.: Słownik języka polskiego, ,
Warszawa 1994, t. I, s. 715); „przemocą, siłą, przymusem” (S. Skorupka:
16
Słownik frazeologiczny języka polskiego, , Warszawa 1989, t. I, s. 272);
„przemoc, bezprawie dokonane przy użyciu siły fizycznej lub presji moral-
nej; pogwałcenie, naruszenie czego” (S. Skorupka, H. Auderska, Z. Łem-
picka: Mały słownik ..., s. 216); „narzucenie komuś siłą swojej woli lub wła-
dzy” (M. Banko red.: Inny słownik języka polskiego, t. I, Warszawa 2000, s.
494); „przemoc, bezprawie popełnione z użyciem siły fizycznej lub moral-
nej” (S. Dubisz red.: Uniwersalny słownik języka polskiego, , Warszawa
2003, t. I, s. 1103).
Dostrzegając, że w języku potocznym omawiane terminy zakresowo,
w znacznej części, nakładają się na siebie, nie można jednakże z tego fak-
tu czynić istotnego argumentu na rzecz odejścia od dotychczasowej wy-
kładni pojęcia „gwałt na osobie”. Jest rzeczą oczywistą, że reguły języka
potocznego są zawsze wtórne do pewnych zachowań językowych i nigdy
nie są dla nich wzorcem. Teksty prawne są zaś formułowane w języku
prawnym, który jest odmianą języka etnicznego (języka, którym posługuje
się pewna grupa etniczna zwykle stanowiąca naród). W doktrynie podnosi
się, że język prawny, rozumiany jako język tekstów prawnych, należy trak-
tować jako swoisty (oparty na mieszaninie wielu kryteriów szczegółowych)
rejestr języka etnicznego (R. Sarkowicz, J. Stelmach: Teoria prawa, Kra-
ków 2001, s. 4950). Poza sporem jest, że dokonując interpretacji tekstu
napisanego w języku prawnym interpretator powinien opierać się na rezul-
tatach wykładni językowej i dopiero gdy prowadzi ona do nie dających się
usunąć wątpliwości, korzystać z wykładni systemowej, a jeżeli również i ta
wykładnia nie doprowadziła do usunięcia wątpliwości interpretacyjnych, to
wolno posłużyć się wykładnią funkcjonalną (L. Morawski: Główne problemy
współczesnej filozofii prawa. Prawo w toku przemian, Warszawa 1999, s.
235). Podkreśla się też, że od jasnego (niebudzącego wątpliwości) rezulta-
tu wykładni językowej wolno odstąpić i oprzeć się na wykładni systemowej
tylko wtedy, gdy przemawiają za tym ważne racje. Z kolei, od jasnego re-
17
zultatu wykładni językowej i wykładni systemowej wolno odstąpić i oprzeć
się na wykładni funkcjonalnej tylko wtedy, gdy przemawiają za tym ważne
racje (L. Morawski: Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa 1996, s. 150).
Znaczeniem językowym przepisu jest jego znaczenie potoczne, a jeżeli
normie nadano swoiste znaczenie prawne lub znaczenie specjalne to zna-
czeniem językowym jest to właśnie znaczenie (L. Morawski: Główne pro-
blemy ..., s. 236).
W tym kontekście należy przede wszystkim podkreślić, iż Kodeks
karny z 1997 r. posługuje się zarówno określeniem „przemoc” (np. art. 280
§ 1 k.k.), jak i określeniem „gwałt na osobie” (art. 166 k.k.). To oznacza, że
pojęcia te w języku prawnym nie są jednakowe. Zgodnie z powszechnie
przyjętymi regułami techniki prawodawczej, kanonem jest, że dla oznacze-
nia jednakowych pojęć należy używać jednakowych określeń, a różnych
pojęć nie powinno oznaczać się tymi samymi określeniami. Jeśli chodzi o
zakres stosowania podanych wyżej reguł konsekwencji terminologicznej i
pojęciowej, to trzeba przyjąć, że dotyczy ona co najmniej poszczególnych
aktów prawnych. Rozciąga się ona też do całej określonej dziedziny spraw,
chociaż w tym względzie doktryna nie wykształciła jeszcze ścisłych reguł
interpretacyjnych (S. Wronkowska, M. Zieliński: Zasady techniki prawo-
dawczej. Komentarz, Warszawa 1997, s. 23  24). Prawdą jest też, że w
tekście Kodeksu karnego z 1997 r. brak jest definicji legalnej zarówno po-
jęcia „gwałt na osobie”, jak też i pojęcia „przemoc”. W takiej sytuacji istotne
jest ustalenie, czy pojęcia te mają swoje ustalone znaczenie w języku
prawniczym (M. Zieliński: Wykładnia prawa. Zasady. Reguły. Wskazówki,
Warszawa 2002, s. 309  324). Patrząc z tej perspektywy na rozumienie
pojęcia „gwałt na osobie”, to jak to wyraźnie widać, chociażby we wskaza-
nych wyżej orzeczeniach i wypowiedziach doktryny, zawsze za gwałt na
osobie uważano takie postacie przemocy, które charakteryzowały się uży-
ciem siły fizycznej i które stwarzały przez to niebezpieczeństwo dla życia
18
lub zdrowia. Wymieniało się w tym kontekście tylko takie pojęcia przemocy,
które polegały na zadaniu fizycznej dolegliwości osobie pokrzywdzonej
(zwłaszcza uderzenie, zranienie, postrzelenie). Powszechnie też przyjmo-
wało się, że nie każda „przemoc” równa się „gwałtowi na osobie” (W. Gute-
kunst: Kradzież szczególnie zuchwała a rozbój, Probl. Praworz., 1973, Nr
7, s. 1619; J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz,
Warszawa 1987, s. 286; W. Świda: Prawo karne, Warszawa 1989, s. 251;
K. Buchała: Prawo karne materialne, Warszawa 1989, s. 660). Jak podnosi
się w doktrynie, ujmowanie „gwałtu na osobie” jako przemocy o wyższym
stopniu natężenia stosowanej siły, zgodne jest z tezą Sądu Najwyższego z
postanowienia z dnia 16 marca 1999 r., I KZ 32/98 (K. Daszkiewicz: Prze-
stępstwa popełnione przemocą w świetle przepisów kodeksu karnego z 6
czerwca 1997 r., Pal. 2000, Nr 23, s. 51; A. Zoll: Glosa do uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 10 grudnia 1998 r., I KZP 22/98, OSP 1999, Nr 5, poz.
93). Przytoczone rozważanie wzmacnia też argument powołany przez Sąd
Okręgowy w T. w uzasadnieniu postanowienia, a mianowicie, że przy toż-
samym rozumieniu pojęć „gwałt na osobie” i „przemoc” przez ustawodawcę
nie byłoby żadnych racjonalnych podstaw do zastępowania pojęcia „gwałt”
pojęciem „przemoc” w art. 280 § 1 k.k., by osiągnąć efekt wskazywany
przez prokuratora Prokuratury Krajowej. Również odwołanie się wprost do
analogii wynikających z odpowiednich unormowań Kodeksu karnego z
1932 r. nie może być uznane za skuteczne, skoro jak już wspomniano do
dnia wejścia w życie ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r., problem czynów
przepołowionych nie istniał, zaś od tej daty, podobnie jak i od 1971 r., sto-
sowne wyłączenia w Kodeksie wykroczeń odnośnie do rozboju i kradzieży
rozbójniczej skorelowane były z brzmieniem przepisów art. 258 i 259 k.k. z
1932 r. oraz art. 209 i 210 k.k. z 1969 r.
Jeżeli zaś chodzi o prawnokarne pojęcie przemocy, to w doktrynie
wyróżnia się z jednej strony definicje kładące nacisk na szczególne zacho-
19
wanie się sprawcy. Istotą przemocy w ich ujęciu jest zachowanie sprawcy
polegające na użyciu siły fizycznej. Z drugiej zaś strony wyróżnia się defini-
cje kładące nacisk na zamierzony rezultat zachowania się sprawcy, na
efekt przemocy w postaci przymusu. W tym znaczeniu przemoc nie musi
być zjawiskiem ujawniającym się w sferze fizycznej jednostki, dotykającym
ciała jednostki. Może być także skierowana na psychikę tej jednostki, słu-
żyć do wpływania na decyzje jej woli. To drugie stanowisko kładzie więc
nacisk na instrumentalny charakter przemocy i dzięki takiemu ujęciu wyda-
je się możliwe oddzielenie przemocy od „użycia siły fizycznej” (T. Bigo-
szewski: Przemoc jako znamię strony przedmiotowej, CzPKiNP 1997, z. 2,
s. 25  26). M. Surkont zauważa, że niewiele terminów w prawie karnym
jest równie mglistych i trudnych do sprecyzowania, co pojęcie przemocy.
Zaznacza przy tym, że poza projektem Kodeksu karnego z 1963 r. nie było
prób ustawowego zdefiniowania tego pojęcia. Projektowano wtedy określić
przemoc jako użycie siły fizycznej skierowanej przeciwko człowiekowi bez-
pośrednio albo pośrednio przez oddziaływanie na rzecz (Przestępstwo
zmuszania w polskim prawie karnym, Gdańsk 1991, s. 56  58). W uchwa-
le z dnia 10 grudnia 1998 r., I KZP 22/98 Sąd Najwyższy przyjął, że prze-
moc wobec osoby może polegać tylko na bezpośrednim fizycznym oddzia-
ływaniu na człowieka (OSNKW 1999, z. 12, poz. 2).
Przedstawione argumenty nie pozwalają więc na podzielenie stano-
wiska prokuratora Prokuratury Krajowej, że aktualne „pojęcie przemoc wo-
bec osoby” jest równoznaczne z określeniem „gwałt na osobie”. Nie prze-
mawia też za tym podniesiony we wniosku argument, że zaaprobowanie
stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w postanowieniu z dnia 16
marca 1999 r., I KZP 32/98, prowadzi do uznania, iż kradzież rzeczy o war-
tości 251 zł, połączona z przemocą niekwalifikującą się jako „gwałt na oso-
bie” stanowi przestępstwo rozboju z art. 280 § 1 k.k. Natomiast taki sam
czyn w odniesieniu do mienia o wartości 249 zł jest już tylko wykroczeniem
20
z art. 119 k.w. Równocześnie nasilenie przemocy stanowiące już „gwałt na
osobie” przesądza o kwalifikacji czynu jako przestępstwa niezależnie od
wartości skradzionego mienia. W ten sposób, zdaniem prokuratora Proku-
ratury Krajowej, wprowadza się kryterium „przepołowienia” określonego za-
chowania – oprócz wartości mienia, także poprzez nasilenie użycia prze-
mocy.
Odnosząc się do tego argumentu, należy stwierdzić, że taka, jak za-
prezentowana we wniosku, propozycja wykładni tych pojęć pomija, że
współcześnie zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie dominuje pogląd, iż
w prawie karnym materialnym obowiązuje zasada pierwszeństwa wykładni
językowej – w przedstawionym wyżej znaczeniu interpretacji języka praw-
nego, zasada subsydiarności wykładni systemowej lub funkcjonalnej na
korzyść oskarżonego oraz zakaz stosowania analogii na niekorzyść oskar-
żonego (L. Morawski: Wykładnia w orzecznictwie sądów. Komentarz, Toruń
2002, s. 82; S. Majcher: W kwestii tzw. prawotwórstwa sądowego na przy-
kładzie orzecznictwa SN w sprawach karnych, PiP 2004, Nr 2, s. 70).
Na zakończenie rozważań dotyczących zagadnienia prawnego
przedstawionego w pkt. 1 postanowienia Sądu Okręgowego w T. należy
zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Otóż pogląd Sądu Najwyższego
w sprawie I KZP 32/98 został wyrażony w 1999 r. i od tego czasu dominuje
on w orzecznictwie sądów powszechnych. Ustabilizowana linia orzecznicza
Sądu Najwyższego jest również istotną wartością, gdyż może być uznawa-
na za jeden z rudymentów zasady zaufania obywatela do państwa. Obywa-
tel może bowiem zakładać, że treści obowiązującego prawa są dokładnie
takie, jak to zostało ustalone przez sądy (wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 13 kwietnia 1999 r., K 36/98, OTK ZU 1999, z. 3, poz. 40; W. Wró-
bel: Zmiana przyjętej linii orzeczniczej przez Sąd Najwyższy w świetle reguł
intertemporalnych w szczególności art. 4 k.k. w: L. Gardocki, J. Godyń, M.
21
Hudzik, L. Paprzycki: Działalność orzecznicza Sądu Najwyższego a prawo
wspólnotowe i unijne, Warszawa 2005, s. 34  46).
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego akcentowana jest po-
trzeba ochrony zaufania obywateli także w procesie stosowania prawa.
Ochronie konstytucyjnej podlega nie tylko zaufanie do litery prawa, ale
przede wszystkim, do sposobu jego interpretacji przyjmowanej w praktyce
stosowania prawa, zwłaszcza gdy praktyka jest jednolita i trwała w określo-
nym czasie, zaś przepisy, na gruncie których owa praktyka została ukształ-
towana nie pozwalają na przyjęcie jej oczywistej bezzasadności (wyroki
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 listopada 1997 r., U 11/97, OTK ZU
1997, Nr 56, s. 475 i z dnia 9 października 2001 r., SK 8/00, OTK ZU
2001, Nr 7, s. 1035). Wynika to z przekonania, że w świadomości społecz-
nej treść prawa rozpoznawana jest przede wszystkim ze sposobu jego in-
terpretacji w praktyce stosowania prawa przez organy państwowe (E. Mo-
rawska: Klauzula państwa prawnego w Konstytucji RP na tle orzecznictwa
Trybunału Konstytucyjnego, Toruń 2003, s. 349350).
Rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego przedstawionego w pkt. 1
postanowienia Sądu Okręgowego w T. czyni, w realiach niniejszej sprawy,
zbędnym udzielanie „odpowiedzi” na zagadnienie prawne przedstawione w
pkt. 2. Nadto trzeba też stwierdzić, co trafnie podniósł prokurator Prokura-
tury Krajowej, że przepis art. 280 § 1 k.k. nie wymaga w tym zakresie za-
sadniczej wykładni. Zarówno bowiem w doktrynie, jak i orzecznictwie pre-
zentowany jest jednolity pogląd, że znamiona „doprowadzenia do stanu
nieprzytomności lub bezbronności” można uznać za zrealizowane tylko
wówczas, gdy stany takie są wynikiem zachowania nie stanowiącego uży-
cia przemocy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 1980 r.,
Rw 410/80, OSNKW 1981, z. 3, poz. 14; postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 13 listopada 2003 r., II KK 66/03, LEX nr 83775; M. Dąbrow-
skaKardas, P. Kardas w: A. Zoll red.: Kodeks karny ..., s. 125; A. Marek:
22
Prawo karne, Warszawa 2006, s. 543; B. Michalski w: A. Wąsek red.: Ko-
deks karny ..., s. 866). Także i na gruncie przepisów Kodeksu karnego z
1932 r. stan bezbronności pojmowano jako działanie sprawcy, którego ce-
lem bliższym jest doprowadzenie pokrzywdzonego do stanu, w którym za-
chowując możność postrzegania i rozpoznania istniejącej sytuacji, traci on
w następstwie takiego działania możność przeciwstawiania się zaborowi
(por. L. Peiper: Komentarz do kodeksu karnego, Kraków 1938, s. 553; S.
Łagodziński: Pojęcie bezbronności w przestępstwie rozboju, NP 1990, Nr
46, s. 154  165).
Użycie w przepisie art. 280 § 1 k.k. spójnika „albo” nakazuje wyraźnie
rozróżnić doprowadzenie do stanu nieprzytomności lub bezbronności od
wywołania takiego skutku, spowodowanego użyciem przemocy wobec
osoby.
Kierując się przedstawionymi wyżej motywami Sąd Najwyższy podjął
uchwałę jak na wstępie.