Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 476/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 marca 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Lech Walentynowicz (przewodniczący)
SSN Krzysztof Pietrzykowski (sprawozdawca)
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian
w sprawie z powództwa Syndyka Masy Upadłości "C."
Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K.
przeciwko A. M.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 23 marca 2007 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 14 lipca 2006 r.,
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3600 zł (trzy
tysiące sześćset) tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powód Syndyk Masy Upadłości „C.” spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością wniósł o zasądzenie od pozwanego A. M. kwoty 359.590 zł
jako równowartości 100.000 euro oraz kwoty 1.783.676,72 zł z ustawowymi
odsetkami i kosztami postępowania. Powód wskazał, że kwota 100.000 euro
stanowi karę umowną za odstąpienie od umowy dzierżawy z dnia 24 września 2001
r. z przyczyn obciążających pozwanego, a kwoty 1.783.676,72 zł dochodzi tytułem
zwrotu nakładów poczynionych na przedmiot dzierżawy.
W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym Sądu
Okręgowego w K. z 7 lipca 2005 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa
podnosząc, że to on skutecznie odstąpił od umowy dzierżawy z 24 września 2001 r.
wobec tego, iż powód nie zapłacił podatku od nieruchomości.
Wyrokiem z dnia 27 grudnia 2005 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo i
zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.215 zł tytułem kosztów
zastępstwa procesowego oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu
Państwa - Sądu Okręgowego kwotę 75.000 zł tytułem pozostałych kosztów
sądowych, których powód nie uiścił. Według Sądu Okręgowego, jest poza sporem,
że strony łączyła umowa dzierżawy stacji obsługi samochodów w K. zawarta 24
września 2001 r., a także to, że powód poniósł nakłady na remont i przystosowanie
obiektu do wynikającej z umowy formy użytkowania obiektu. Umowa przewidywała
w § 12 ust. 2 uprawnienie powoda do odstąpienia od umowy w wypadku, gdy
wydzierżawiający naruszy umowę tak, iż powód nie będzie mógł prowadzić
działalności określonej w umowie i nie przywróci stanu zgodnego z umową na
wezwanie dzierżawcy. W takim wypadku powód był uprawniony do naliczenia kary
umownej w kwocie 100.000 euro. Uprawnienie pozwanego do odstąpienia od
umowy przewidywał § 12 ust. 4 umowy stron na wypadek m. in. opóźnienia z
zapłatą podatku od nieruchomości w części obciążającej powoda i niedokonania
zapłaty na wezwanie pozwanego w terminie 14 dni od wystosowania wezwania.
Wobec utraty płynności finansowej przez dzierżawcę strony aneksem do umowy
uregulowały kwestię zapłaty czynszu za 2003 r., a pozwany w styczniu 2004 r.
3
oświadczył o odstąpieniu od umowy stron z uwagi na brak zapłaty w terminie
podatku od nieruchomości, z tym jednak, iż dnia 26 stycznia 2004 r. strony popisały
kolejny aneks do umowy, obniżając czynsz za styczeń tego roku. Dnia 17 lutego
2004 r. została ogłoszona upadłość spółki „C”. Pozwany ponownie pismem z 7
kwietnia 2004 r. oświadczył o odstąpieniu od umowy wobec tego, iż powód nie
zapłacił do 20 marca 2004 r. podatku od nieruchomości objętego fakturą z 15
marca 2004 r. (doręczoną powodowi 18 marca 2004 r.) ani też podatku tego nie
zapłacił w terminie zakreślonym w wezwaniu do zapłaty z 23 marca 2004 r. W dniu
9 kwietnia 2004 r. powód zapłacił przelewem na rachunek pozwanego część
podatku w kwocie 2.468,88 zł Jest poza sporem, że pozwany przejął w dniu 13
kwietnia 2004 r. przedmiot dzierżawy. Powód pismem z 17 stycznia 2005 r. wezwał
pozwanego do należytego wykonania umowy i zaprzestania jej naruszania, a
wobec braku reakcji pozwanego w ciągu 14 dni powód oświadczył, iż od umowy
stron odstępuje.
Według Sądu Okręgowego, to pozwany skutecznie odstąpił od umowy stron,
gdyż powód nie zapłacił w terminie do 20 marca 2004 r. naliczonego przez
pozwanego podatku od nieruchomości w kwocie 5.167,43 zł. W odniesieniu do
zapłaty podatku ma zastosowanie art. 455 k.c., gdyż w § 13 umowy strony ustaliły
jedynie termin zapłaty czynszu, a nie podatku od nieruchomości. Ponadto powód
nie zapłacił tego podatku także w pięciodniowym terminie zakreślonym przez
pozwanego w wezwaniu wysłanym w dniu 24 marca 2004 r., a uczynił to dopiero
9 kwietnia 2004 r. i to tylko co do kwoty 2 468,88 zł. Tym samym powód nie ma
podstaw faktycznych i prawnych do odstąpienia od umowy i do domagania się od
pozwanego zapłaty kary umownej oraz zwrotu poczynionych nakładów (§ 12 ust. 4
umowy).
Powód w apelacji zarzucił naruszenie art. 65 § 2 i art. 455 k.c., art. 342 i 343
prawa upadłościowego i naprawczego oraz przepisów postępowania, które miało
wpływ na wynik sprawy, przez dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią zebranego
materiału.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 14 lipca 2006 r. zmienił zaskarżony wyrok w
ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.179.266,72 zł z
4
ustawowymi odsetkami od dnia 14 marca 2005 r. oraz kwotę 32.215 zł tytułem
kosztów postępowania, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa -
Sądu Okręgowego kwotę 75.000 zł tytułem nieuiszczonego wpisu od pozwu,
zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 30.400 zł tytułem kosztów
postępowania apelacyjnego oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu
Państwa – Sądu Okręgowego kwotę 75.000 zł tytułem nieziszczonego wpisu od
apelacji.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wbrew ustaleniom Sądu Okręgowego umowa
łącząca strony nie może zostać uznana za umowę dzierżawy. W okolicznościach
niniejszej sprawy pozwany nie wydzierżawił swojego przedsiębiorstwa, lecz
elementy wchodzące w jego skład. Zgodnie z umową, pozwany wydzierżawia
nieruchomość gruntową wraz z zabudową w postaci stacji obsługi samochodów
oraz sprzedaje części zamienne i akcesoria znajdujące się w magazynie. Ponadto
z umowy tej wynika, iż pozwany użycza wydzierżawiającemu wyposażenie
techniczne stacji do czasu nabycia przez dzierżawcę docelowego wyposażenia
stacji. Sąd Apelacyjny doszedł w związku z tym do wniosku, że strony łączyła
umowa najmu.
Sąd Apelacyjny następnie podkreślił, że wobec braku ustalenia w umowie
terminu zapłaty podatku od nieruchomości w sprawie znajduje zastosowanie art.
455 k.c., według którego świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po
wezwaniu dłużnika. Sąd Apelacyjny stwierdził, iż określenie przez pozwanego
w fakturze z dnia 15 marca 2004 r. terminu zapłaty należności z tytułu podatku od
nieruchomości na dzień 20 marca 2004 r. nie może zostać uznane za zgodne z art.
455 k.c., podzielając pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 28 maja
1991 r., II CR 623/90 (nie publ.), zgodnie z którym w sytuacjach typowych, gdy
z okoliczności nie wynika nic innego, należy przyjąć, że spełnienie świadczenia
niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.), oznacza
spełnienie w terminie 14 dni od wezwania. Skoro faktura ta została doręczona
powodowi w dniu 18 marca 2004 r., to termin zapłaty należności z niej
wynikających upłynął w dniu 1 kwietnia 2004 r., co powoduje, że pozwany, zgodnie
z § 12 ust. 4 umowy, mógł wezwać powoda do zapłaty wezwaniem przesłanym
równocześnie przesyłką poleconą i faksem najwcześniej w dniu 2 kwietnia 2004 r.,
5
a od umowy odstąpić po upływie 14 dni od daty wysyłki tego wezwania, tj.
najwcześniej w dniu 16 kwietnia 2004 r. i to pod warunkiem, że w okresie tych 14
dni powód nie zapłaci zaległych należności. W konkluzji Sąd Apelacyjny uznał, że
pozwany nie mógł odstąpić od umowy w dniu 8 kwietnia 2004 r. i jego oświadczenie
z dnia 7 kwietnia 2004 r. doręczone powodowi w dniu 8 kwietnia 2004 r. nie
wywołało zamierzonego skutku prawnego. Okoliczność zaś, czy powód w dniu
9 kwietnia 2004 r. uiścił należność w wymaganej wysokości, nie ma znaczenia dla
rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, dlatego Sąd Apelacyjny nie badał sprawy w tym
zakresie.
Za skuteczne natomiast należy, zdaniem Sądu Apelacyjnego, uznać
odstąpienie powoda od umowy najmu z dnia 24 września 2001 r. Wprawdzie
powód nie dołączył do pozwu kopii oświadczenia o odstąpieniu od umowy ani
dowodu doręczenia tego oświadczenia pozwanemu, jednak należy przyjąć, że
oświadczenie to zostało zawarte w pozwie i doręczone pozwanemu wraz z odpisem
pozwu.
Sąd Apelacyjny zasądził kwotę w wysokości 1.783.676,72 zł tytułem zwrotu
poniesionych nakładów budowlanych pomniejszonych o amortyzację zgodnie
z żądaniem powoda, ponieważ pozwany nie dołączył do sprzeciwu żadnych
dowodów ani wniosków dowodowych uzasadniających jego zarzuty dotyczące
wartości poczynionych przez powoda nakładów inwestycyjnych. Zgodnie bowiem
z art. 217 § 1 k.p.c., strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać
okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swych twierdzeń. Od tej reguły są
przewidziane wyjątki, które zostały uregulowane w szczególności w art. 47912
§ 1
i art. 47914
§ 2 k.p.c. Przepisy te obligują strony postępowania w sprawach
gospodarczych do zgłaszania wszelkich twierdzeń i dowodów już w pozwie bądź
w odpowiedzi na pozew, i to pod rygorem ich pominięcia w toku późniejszego
postępowania. Konsekwencją uchybienia tym obowiązkom jest prekluzja
procesowa powodująca pominięcie faktów i wniosków dowodowych, które nie
zostały zgłoszone we właściwym czasie. Przyjęcie i rozpoznanie spóźnionych
twierdzeń o faktach, a także wniosków dowodowych oraz zarzutów, jest możliwe
tylko wtedy, jeżeli strona nie mogła przedstawić ich wcześniej albo potrzeba ich
powołania powstała później.
6
Pozwany w skardze kasacyjnej zarzucił naruszenie prawa materialnego
przez zastosowanie art. 659 k.c., niewłaściwe zastosowanie art. 455 k.c.,
niezastosowanie art. 60 i 61 w związku z art. 455 k.c., błędna wykładnię
i niewłaściwe zastosowanie art. 484 § 1 k.c., niezastosowanie art. 484 § 2 k.c.,
niezastosowanie art. 5 k.c. i błędną wykładnię art. 491 k.c., oraz naruszenie
przepisów postępowania, mianowicie niewłaściwe zastosowanie art. 328 § 2, 316 §
1 w związku z art. 382 oraz art. 47914
i 227 k.p.c. Powód udzielił obszernej
odpowiedzi na skargę kasacyjną, w której zakwestionował wszystkie zarzuty
podniesione przez pozwanego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzut naruszenia art. 659 k.c. jest niezasadny. Zgodnie z art. 693 § 1 k.c.,
wydzierżawiający zobowiązuje się oddać dzierżawcy rzecz do używania
i pobierania pożytków. W literaturze podnosi się, że przedmiotem dzierżawy może
być tylko rzecz przynosząca ze swej natury lub przeznaczenia pożytki. W umowie
w sprawie dzierżawy stacji obsługi samochodów określono przedmiot umowy jako
„oddanie w dzierżawę nieruchomości gruntowej wraz z zabudową urządzoną
w postaci stacji obsługi samochodów” (§ 1 pkt 1 umowy). W § 4 umowy, precyzując
przeznaczenie nieruchomości, wskazano, że dzierżawca zobowiązuje się
świadczyć na dzierżawionej nieruchomości usługi motoryzacyjne. Można z tego
wnosić, że w ramach wykonania tej umowy powód nie był uprawniony do
pobierania np. pożytków naturalnych rzeczy w postaci nieruchomości, a jedynie do
korzystania z nieruchomości. Jednocześnie fakt uzyskiwania przychodów
w związku z usługami świadczonymi w stacji obsługi nie powinien być traktowany
jako pobieranie pożytków cywilnych rzeczy (nieruchomości), ponieważ to nie
nieruchomość stanowiła przedmiot stosunku prawnego z klientami stacji, wobec
czego nie można uznać, że nieruchomość przynosiła dochody na podstawie
stosunku prawnego, a więc pożytki cywilne. Być może podstawy do odmiennej
oceny zachodziłyby, gdyby Sąd uznał, że przedmiotem umowy było
przedsiębiorstwo, o czym mógłby ewentualnie świadczyć przytoczony wcześniej
tytuł umowy „dzierżawa stacji obsługi samochodów”. Z treści umowy można jednak
wywodzić, że przedmiotem umowy były rzeczy. Strony wskazały bowiem w umowie
na dzierżawę nieruchomości zabudowanej budynkiem nieruchomości gruntowej
7
wraz z zabudową urządzoną w postaci stacji obsługi pojazdów. Niezależnie jednak
od przedstawionej oceny należy podkreślić, że wobec zasadniczo zbieżnej
konstrukcji umów najmu i dzierżawy, nawet ewentualne uwzględnienie
rozważanego zarzutu nie miałoby wpływu na uwzględnienie skargi kasacyjnej.
Zarzut naruszenia art. 455 k.c. przez przyjęcie, że zobowiązanie, którego
przedmiotem było świadczenie z tytułu podatku od nieruchomości było
zobowiązaniem bezterminowym, jest zupełnie nietrafny, ponieważ jego treść nie
pozostaje w związku ze sformułowaniem powołanego wyżej przepisu. Stanowisko
Sądu Apelacyjnego można byłoby kwestionować jedynie w ramach naruszenia art.
65 § 2 k.c., powołując się na błędną wykładnię postanowień umowy stron, z której
Sąd Apelacyjny wywiódł, że strony nie określiły terminu wymagalności świadczenia
o zapłatę równowartości podatku. Tej podstawy strona pozwana jednak nie
wskazała, więc Sąd Najwyższy nie może jej rozważać. Trafna jest w tej kwestii
argumentacja strony powodowej zamieszczona w odpowiedzi na skargę kasacyjną.
Nietrafne jest też twierdzenie pozwanego, że Sąd Apelacyjny przyjął, iż
w każdym wypadku „niezwłoczne” spełnienie świadczenia, czyli spełnienie go bez
nieuzasadnionej zwłoki, wymaga upływu terminu 14-dniowego od dnia wezwania.
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku można wnosić, że Sąd Apelacyjny uznał taki
termin za właściwy tj. spełniający wymaganie „niezwłoczności”, w konkretnym,
ocenianym przez siebie przypadku. W świetle argumentacji strony powodowej,
zawartej w uzasadnieniu odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwanego,
rzeczywiście ten stosunkowo długi termin spełnienia świadczenia w okolicznościach
sprawy mógł być uznany za spełniający wymaganie „niezwłoczności”, o którym
mowa w art. 455 k.c.
Celem zgłoszenia zarzutu naruszenia art. 60 i art. 61 k.c. w związku z art.
455 k.c. jest ustalenie, że powodowa spółka została wezwana do zapłaty nie
w chwili doręczenia jej pisma wysłanego przez pozwanego, ale w związku
z rozmowami telefonicznymi. Takie ustalenie wspierałoby z kolei dalsze twierdzenia
pozwanego, że odpowiednio wcześniej, od chwili telefonicznego zawiadomienia
dłużnika, upłynął termin do niezwłocznego spełnienia świadczenia. Wspomniany
zarzut jest niedopuszczalny, ponieważ dotyczy ustaleń faktycznych (art. 3983
§ 3
8
k.p.c.).
Zarzut naruszenia art. 484 § 1 k.c. jest całkowicie chybiony. Strona
powodowa dochodziła zapłaty kary umownej i rozliczenia ulepszeń dokonanych
w przedmiocie najmu. Są to dwa różne roszczenia. Drugie z nich nie jest
roszczeniem odszkodowawczym, wobec czego do zgłoszonych przez powoda
żądań nie znajduje zastosowania art. 484 § 1 zd. 2 k.c. Niezależnie od tego należy
zauważyć, że strony wyraźnie dopuściły w umowie możliwość żądania zapłaty kary
umownej oraz „zwrotu poniesionych nakładów budowlanych pomniejszonych
o amortyzację” (§ 12 pkt 2 in fine umowy).
Co zaś dotyczy wymagania istnienia szkody „warunkującej” obowiązek
zapłaty kary umownej, stanowisko pozwanego nie znajduje podstaw
w orzecznictwie, które z aprobatą piśmiennictwa uznaje, że zastrzeżenie kary
umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie
zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie
poniósł szkody (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP
61/03, OSNC 2004, nr 5, poz. 69). Nawet więc gdyby pozwany dowiódł, że powód
nie poniósł szkody z powodu niewykonania zobowiązania przez wynajmującego
(odebrania mu wbrew umowie przedmiotu najmu i uniemożliwienia korzystania
z rzeczy), byłby obowiązany do zapłaty kary umownej. Tym bardziej więc żądanie
zapłaty kary umownej wydaje się zasadne w okolicznościach niniejszej sprawy. Nie
powinno bowiem budzić wątpliwości, że powód poniósł szkodę, ponieważ
w związku z bezprawnym zachowaniem się wynajmującego nie mógł dalej
prowadzić działalności gospodarczej w odebranej mu stacji obsługi samochodów.
Zarzut naruszenia art. 484 § 2 k.c. jest niezasadny. Sąd nie jest obowiązany
z urzędu miarkować wysokość kary umownej, zwłaszcza wtedy, gdy stronami są
przedsiębiorcy, którzy w sprawie są reprezentowani przez profesjonalnych
pełnomocników. Wniosku o miarkowanie kary umownej nie powinno się także
wywodzić a maiori ad minus z tego, że pozwany wnosił o oddalenie powództwa
obejmującego m. in. zapłatę kary umownej. Strona pozwana nie powołała się na
wygórowaną wysokość kary umownej w sprzeciwie od nakazu zapłaty, podniosła tę
okoliczność w dalszym toku postępowania (pozwany w ostatnim zdaniu pisma
9
procesowego z dnia 29 września 2005 r. stwierdził, że „kara umowna jest rażąco
wygórowana, co uzasadnia wniosek o jej zmniejszenie”). Wobec tego
kwestionowanie niepodjęcia przez Sąd miarkowania wysokości kary umownej
należy uznać za chybione. Należy ponadto zauważyć, że dążenie pozwanego do
zmniejszenia przez Sąd wysokości kary umownej z powodu jej rażącego
wygórowania wymagałoby udowodnienia przez pozwanego, iż wysokość
zastrzeżonej kary umownej jest niewspółmierna (rażąco wygórowana) w stosunku
do wysokości szkody poniesionej przez wierzyciela w związku z niewykonaniem
zobowiązania. Inaczej nie jest możliwe zbadanie, czy niewspółmierność (rażące
wygórowanie), o której mowa w art. 484 § 2 k.c., w ogóle ma miejsce i –
ewentualnie – w jakim zakresie powinno wpłynąć na zmniejszenie zasądzanej kary
umownej w porównaniu z kwotą ustaloną w umowie przez strony. Samo
stwierdzenie pozwanego, że Sąd powinien dokonać miarkowania, bez
udowodnienia, iż zachodzi rażące wygórowanie kary umownej, i tak nie mogłoby
odnieść rezultatu.
Całkowicie niezasadny jest zarzut naruszenia art. 5 k.c. Pozwany naruszył
umowę z powodową spółką, bezprawnie wyzuł ją z posiadania nieruchomości, na
której prowadziła ona działalność gospodarczą. W tej sytuacji podnoszenie, że
żądanie zapłaty kwot ustalonych w umowie jest ze strony powódki nadużyciem
prawa podmiotowego, jest całkowicie chybione. Wsparcia w art. 5 k.c. poszukuje
bowiem strona, która sama swym postępowaniem naruszyła treść umowy oraz
przepisy prawa, m. in. samowolnie naruszając posiadanie przez powódkę spornej
nieruchomości. W okolicznościach niniejszej sprawy, uwzględniając zwłaszcza
rażące zachowanie samego pozwanego, nie może być uznane za skuteczny
zarzut, że dochodzenie roszczeń przez powoda stanowi niezgodne z zasadami
współżycia społecznego wykonywanie prawa podmiotowego.
Zarzut naruszenia art. 491 k.c. jest bezprzedmiotowy, gdyż przepisy tego
artykułu w ogóle nie znajdowały zastosowania w analizowanej sprawie. Z uwagi na
charakter stosunku prawnego łączącego strony, który był stosunkiem o charakterze
ciągłym (bez względu na przyjęcie, czy była to dzierżawa, czy najem), po wydaniu
przedmiotu najmu (do czego w sprawie bezsprzecznie doszło) nie można było
odstąpić od umowy. Powstały między stronami stosunek prawny można było
10
jedynie wypowiedzieć, jak to zresztą poprawnie określono w umowie (§ 12 pkt 2 in
fine) w odniesieniu do uprawnienia najemcy, a błędnie określono (jako odstąpienie
od umowy) w wypadku uprawnienia wynajmującego (§ 12 pkt 4 umowy).
Wobec jednak takiego ujęcia zarzutu naruszenia art. 491 k.c., jakie zostało
sformułowane przez pozwanego w skardze kasacyjnej, dalsze rozważanie
twierdzeń pozwanego jest bezprzedmiotowe. Sąd Najwyższy nie może bowiem
samodzielnie doszukiwać się w treści rzeczywiście zgłoszonych zarzutów skargi
kasacyjnej, jakie inne wnioski i zarzuty mogłyby być hipotetycznie poprawnie
wywodzone przez stronę. Artykuł 491 k.c. w ogóle nie znajdował w sprawie
zastosowania, nie mogło zatem dojść do jego niepoprawnego stosowania. Skoro
pozwany nie zakwestionował zastosowania art. 491 k.c., a jedynie podniósł, że Sąd
Apelacyjny błędnie zrównał wniesienie powództwa ze złożeniem oświadczenia woli
w przedmiocie „odstąpienia od umowy”, to Sąd Najwyższy, analizując zarzut
w zakresie tych treści, które podniosła strona, nie może przyjmować, że
skarżącemu chodziło o wypowiedzenie umowy i dokonać oceny zarzutu tak, jakby
strona odwoływała się do wypowiedzenia, a nie do odstąpienia. Sąd analizuje
bowiem argumentację strony w odniesieniu do naruszenia przepisów, które ta
strona podnosi.
W analizowanym wypadku poprawnie trzeba byłoby ewentualnie podnieść
naruszenie nie art. 491 k.c., ale przepisów o pojęciu i wykładni oświadczenia woli,
kwestionując, że w ogóle doszło do wypowiedzenia umowy przez stronę powodową
(np. podnosząc, że wystąpienie z powództwem o zapłatę nie może być
interpretowane jako złożenie oświadczenia woli o wypowiedzeniu stosunku najmu).
Niezależnie od powyższego nie może być uznane za wystarczające powołanie art.
491 k.c., skoro ten obszerny artykuł zawiera kilka przepisów, z których każdy może
być naruszony w związku z niewłaściwą wykładnią lub zastosowaniem. Zarzut jest
więc nietrafny i niedostatecznie sprecyzowany.
Nie jest również trafny zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Wprawdzie w tej
kwestii uzasadnienie Sądu Apelacyjnego jest dość lakoniczne, w szczególności nie
wyjaśniono, dlaczego Sąd uznał, że niezwłocznym terminem był w tym wypadku
termin 14-dniowy, nie można jednak zasadnie twierdzić, że uzasadnienie nie
11
spełnia wymagań określonych w art. 328 § 2 k.p.c. Ta skrótowo wyjaśniona kwestia
dotyczy tylko jednego z elementów wywodu Sądu i nie pozbawia strony możliwości
kwestionowania poglądu Sądu w skardze kasacyjnej, z czego zresztą pozwany
skorzystał, formułując odmienne stanowisko.
Zarzut naruszenia art. 316 § 1 w związku z art. 382 k.p.c. nie jest zasadny.
Jak już wcześniej wskazano, żądanie miarkowania wysokości kary umownej nie
było zgłoszone w sprzeciwie od nakazu zapłaty. Ponadto samo późniejsze
podniesienie takiego twierdzenia, któremu nie towarzyszy wykazane „rażącego
wygórowania” nie może być uznane za skuteczne. Niezależnie od tego powstaje
wątpliwość, czy skarżący – który w sprawie utrzymywał przecież, że kara umowna
w ogóle się nie należy – podważa brak miarkowania zasądzonej kary, czy też
niewyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku przyczyn braku miarkowania. Wtedy
w powołaniu podstaw skargi kasacyjnej powinien być również wskazany art. 328
k.p.c.
W związku z zarzutem naruszenia art. 47914
k.p.c. należy podkreślić, że Sąd
Apelacyjny w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyjął, iż w postępowaniu
gospodarczym pozwany już w sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego
w postępowaniu upominawczym, tak jak w odpowiedzi na pozew, powinien zgłosić
wszystkie twierdzenia, zarzuty oraz dowody, pod rygorem utraty prawa ich
powoływania w toku postępowania. Pogląd ten, znajdujący aprobatę w niektórych
wypowiedziach w piśmiennictwie, jest wszakże niezgodny nie tylko z powołanym
w skardze kasacyjnej wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2003 r., I CK
363/02 (OSP 2004, nr 11, poz. 142), ale także z wyrokiem tego Sądu z dnia
25 lutego 2005 r., II CK 434/04 (OSNC 2004, nr 11, poz. 142). W wyrokach tych
Sąd Najwyższy dopuścił możliwość powołania przez pozwanego w sprawie
gospodarczej w postępowaniu upominawczym zarzutów przedawnienia roszczenia
i potrącenia. W niniejszej zaś sprawie dokonana przez Sąd Apelacyjny wykładnia
art. 47914
w związku z art. 503 k.p.c. doprowadziła, zdaniem pozwanego, do
pominięcia wnioskowanego przez niego dowodu z opinii biegłego na okoliczność
nakładów poniesionych przez powoda. W tej sytuacji, mimo co do zasady trafności
rozważanego zarzutu, należy przyjąć, że musi on być rozpatrywany łącznie
z kolejnym zarzutem podniesionym w skardze kasacyjnej, mianowicie naruszenia
12
art. 227 k.p.c., zgodnie z którym przedmiotem dowodu są fakty mające dla
rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Wskazanie takiego zarzutu jest jednakże
niedopuszczalne, ponieważ dotyczy ustalenia faktów lub oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.). Niezależnie zaś od tego zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w niniejszej
sprawie i tak musiałby być uznany za niewystarczający, ponieważ nie został
powiązany z zarzutem naruszenia art. 217 § 1 lub 2 k.p.c. Tej drugiej podstawy
skarżący nie powołał, co sprawia, że zarzut, nawet gdyby był dopuszczalny, jest
niepełny. Naruszenie art. 227 k.p.c. mogłoby zatem nastąpić w razie błędnego
określenia przez Sąd, które fakty mają znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Skoro
jednak skarżący kwestionuje niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego, powinien
podnieść naruszenie art. 217 § 2 k.p.c., zgodnie z którym Sąd pominie środki
dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione lub jeżeli
strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki. W razie takiego sformułowania zarzutu
skarżący mógłby podnosić, że Sąd pominął jego wnioski dowodowe, mimo, że nie
było wymienionych w art. 217 § 2 k.p.c. podstaw do takiego pominięcia. Niezależnie
od tego należy zauważyć, że strony ustaliły w umowie sposób rozliczeń w związku
z ulepszeniami dokonanymi przez powodową spółkę. W § 12 pkt 2 in fine umowy
powołano się mianowicie na „zwrot poniesionych nakładów budowlanych
pomniejszonych o amortyzację”. Z punktu widzenia takiego określenia rozliczenia
ulepszeń dowód z opinii biegłego mógłby być więc uznany za nieistotny dla
rozstrzygnięcia sprawy.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.
jc