Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 91/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 maja 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Krzysztof Pietrzykowski (sprawozdawca)
SSA Marta Romańska
Protokolant Anna Matura
w sprawie z powództwa „B.” Spółki z o.o. w likwidacji
przeciwko Bank […] S.A.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 18 maja 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 8 listopada 2006 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 26 lipca 2004 r. umorzył postępowanie
z powództwa „B”. spółki z o.o. w likwidacji przeciwko Bank […] S.A. o zapłatę co do
kwoty 99.077.860 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 5 września 1991 r., oddalił
powództwo w pozostałej części oraz postanowił o kosztach procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, że strony zawarły umowę kredytu w dniu 5 września
1990 r. obejmującą kwotę 43.400.000 USD na pokrycie zobowiązań wynikających
z kontraktu zawartego przez powódkę o oznaczeniu [...]90. Kredyt miał być
zwrócony w ciągu 30 dni od daty dokonania płatności za granicą. Zabezpieczeniem
kredytu były bony złotowe NBP złożone przez powódkę w pozwanym Banku. W
dniu 5 września 1990 r. powódka wystawiła zlecenie dokonania transferu środków
finansowych za granicę. W poleceniu tym wskazano jako beneficjenta płatności T. z
siedzibą w Izraelu, bank prowadzący rachunek kontrahenta - LBank, numer
rachunku kontrahenta – [...], podstawę płatności - kontrakt na dostawę urządzeń
irygacyjnych, filtracyjnych, soków oraz silikonów, a także źródło finansowania -
kredyt pod lokatę bonów NBP. Tego samego dnia doszło do wydania polecenia
transferu pieniędzy do LBank. W dniu 10 września 1990 r. pozwany Bank wysłał
telex do LBank, w którym dokonał zmiany treści zlecenia przez wskazanie, że w
polu 59 powinna być wpisana treść „C/O T.”. Strona powodowa jako podstawę
faktyczną swoich roszczeń wskazała okoliczność samowolnej zmiany przez
pozwanego polecenia płatniczego przez poprzedzenie nazwy beneficjenta skrótem
„C/O”. Na skutek tej zmiany środki pieniężne zostały wypłacone przez LBank
osobie nie uprawnionej, tj. B.B.
Z zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności z treści
zeznań świadka B.B. wynika, że to on wydał pisemne polecenie zmiany zlecenia
płatniczego z dnia 5 września 1990 r. przez dopisanie w polu 59 skrótu „C/O” .
Konsekwencją tego było dokonanie w dniu 10 września 1990 r. zmiany treści
zlecenia przez pracownika Banku - świadka I.I. Bank nie sprawdzał, czy podany w
treści zlecenia numer rachunku zgadzał się z rachunkiem odbiorcy w banku
zagranicznym, gdyż nie było takiego wymagania w obowiązujących przepisach.
3
Sąd Okręgowy dopuścił i przeprowadził dowód z opinii biegłego sądowego
z zakresu bankowości międzynarodowej – M.C. Ze złożonej opinii wynika, iż bank
może dokonać zmian w zleceniu wyłącznie na wniosek zleceniodawcy, który ponosi
pełną odpowiedzialność za podaną treść dokumentu. W polu 59 komunikatu SWIFT
(pisemnego zlecenia) numer rachunku musi zawsze wskazywać numer rachunku
beneficjenta. Bank otrzymujący zlecenie, czyli LBank, w razie niezgodności między
nazwą beneficjenta a numerem rachunku winien zwrócić się do banku wystawcy w
celu stosownego wyjaśnienia. Dopisek „C/O” nie zmienia sytuacji, że wskazany
numer [...] powinien być rachunkiem beneficjenta T. LBank samowolnie
zdecydował, że numer rachunku, a nie nazwa beneficjenta decyduje o adresacie
polecenia. Bank przyjmujący zlecenie nie ma możliwości przed rozpoczęciem
realizacji zlecenia ustalić, czy podany rachunek faktycznie jest rachunkiem
beneficjenta.
Sąd Okręgowy, dokonując oceny tych faktów, stwierdził, że brak jest
podstaw do uznania, aby zmiana treści zlecenia nastąpiła przez pozwany Bank na
skutek samowolnego działania jego pracownika. Nie ma więc przesłanek do
przypisania pozwanemu odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego.
Ponadto wskazał, że roszczenie z tego tytułu jest przedawnione, skoro powodowa
Spółka powzięła wiadomość o powstaniu szkody w 1990 r. Jako przedawnione
uznał też Sąd Okręgowy roszczenie oparte na bezpodstawnym wzbogaceniu, które
według powódki wynikało z tego, że wartość bonów przyjętych przez pozwany Bank
była wyższa niż kwota udzielonego kredytu. Nie znalazł też Sąd Okręgowy podstaw
prawnych do zasądzenia zwrotu podatku dochodowego zapłaconego przez
powodową Spółkę w dniu 21 maja 1991 r., gdyż i w tym zakresie roszczenie uległo
przedawnieniu, a ponadto nie było związku przyczynowego między realizacją przez
pozwany Bank umowy kredytu a zapłatą podatku dochodowego przez powodową
Spółkę. W związku z cofnięciem pozwu o zapłatę kwoty 99.077.860 zł Sąd
Okręgowy w tym zakresie umorzył postępowanie.
Na skutek wniesionej przez powódkę apelacji od powyższego wyr., w części
oddalającej powództwo o zapłatę kwoty 17.374.070,54 zł, Sąd Apelacyjny
wyrokiem z dnia 4 lipca 2005 r. oddalił apelację oraz postanowił o kosztach
procesu. Sąd Apelacyjny podzielił ocenę dokonaną przez Sąd Okręgowy,
4
podnosząc dodatkowo, że postępowanie karne prowadzone przeciwko
pracownikowi pozwanego Banku I.I. o dokonanie przestępstwa z art. 206 k.k.
zakończyło się prawomocnym wyrokiem uniewinniającym, a powodowa Spółka w
żaden sposób nie wykazała, aby I.I. można było przypisać popełnienie
przestępstwa w postaci pomocnictwa w umożliwieniu B.B. popełnienia czynu z art.
300 § 2 k.h. Wskazano też, że umowa kredytu zawarta w imieniu powodowej Spółki
przez jej pracownika M.G. na podstawie ustnego pełnomocnictwa prezesa zarządu
B.B. była ważna, gdyż brak formy pisemnej nie był obwarowany rygorem
nieważności. Nie można też przyjąć, aby udzielenie pełnomocnictwa do zawarcia
umowy kredytu było czynnością przekraczającą zwykły zarząd tylko z uwagi na
kwotę kredytu. Wreszcie wskazano, że także w ramach odpowiedzialności
kontraktowej roszczenie kierowane wobec pozwanego Banku jest przedawnione,
skoro trzyletni termin upłynął we wrześniu 1993 r., a powodowa Spółka dopiero 15
kwietnia 2004 r. podjęła czynności zmierzające do dochodzenia roszczenia.
Powodowa Spółka wniosła skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego.
Jako podstawy skargi wskazała naruszenie przepisów prawa materialnego,
mianowicie art. 442 § 1 k.c., art. 300 § 2 k.h. art. 120 § 1 w związku z art. 405 i 455
k.c., art. 5 k.c. w związku z art. 117 § 1 i 2 k.c., art. 120 § 1, art. 405 k.c. i art. 455
k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie.
Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 17 maja 2006 r., uchylił zaskarżone
orzeczenie w części oddalającej apelację strony powodowej od wyroku Sądu
Okręgowego w W. z dnia 26 lipca 2004 r. oddalającego powództwo o zapłatę kwoty
3.697.402,05 zł z odsetkami oraz orzekającej o kosztach postępowania
apelacyjnego i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego, a w
pozostałym zakresie oddalił skargę kasacyjną.
Sąd Najwyższy na wstępie wskazał, iż skoro w piśmie z dnia 27 maja 2005 r.
powódka wyjaśniła na wezwanie Sądu II instancji, że dochodzona kwota
17.374.071,54 zł stanowi różnicę pomiędzy kwotą udzielonego kredytu dewizowego
(43.400.000 USD) a kwotą 34.000.000 zł zwróconą na konto powódki, wartość
przedmiotu zaskarżenia skargą kasacyjną określono także na kwotę 17.374.050,54
5
zł, co pozwoliło na przyjęcie, że dochodzona kwota obejmuje właśnie różnicę
między wysokością udzielonego kredytu a kwotą 34.000.00 zł zwróconą powódce.
Zatem skoro tak został określony w apelacji powódki przedmiot orzekania przez
Sąd II instancji, to konsekwentnie tylko taki przedmiot może być objęty skargą
kasacyjną i być przedmiotem orzekania przez Sąd Najwyższy.
Odnosząc się do zarzutu powódki, że zebrany w sprawie materiał dowodowy
wskazuje, że I.I. popełniła przestępstwo z art. 300 § 2 k.h., gdyż udzieliła B.B.
pomocy w działaniu na szkodę powodowej Spółki, Sąd Najwyższy podniósł, że ani
B.B. nie postawiono zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 300 § 1 k.h., ani I.I. nie
postawiono zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 300 § 2 k.h. Przeciwnie, I.I.
uniewinniono od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 206 k.k. Zgodzić się
należy z twierdzeniami powódki, iż w świetle art. 11 k.p.c. sąd cywilny jest związany
jedynie ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego. Jednakże powódka nie
udowodniła w niniejszym postępowaniu faktu popełnienia przestępstwa z art. 302
§ 2 k.h. przez I.I. Skoro podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty
dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów, a Sąd Apelacyjny ustalił, że
zmiana polecenia przelewu nastąpiła w wyniku dyspozycji zleceniodawcy,
kwestionowanie tej oceny i ustaleń nie jest dopuszczalne w skardze kasacyjnej
(art. 3983
§ 3 k.p.c.). Nie jest też dopuszczalne kwestionowanie ustalenia
dokonanego na podstawie opinii biegłej M.C., że bank przyjmujący zlecenie nie ma
możliwości, przed rozpoczęciem realizacji zlecenia ustalenia, czy podany rachunek
istotnie jest rachunkiem beneficjenta. Sąd Najwyższy, zgodnie z art. 39813
§ 2
k.p.c., jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego
orzeczenia. Niemożliwe jest zatem odrzucenie tezy przyjętej przez Sąd Apelacyjny,
że strona powodowa nie udowodniła, by I.I. dokonała czynu przestępczego,
względnie czynu, który mógłby zostać zakwalifikowany jako czyn niedozwolony.
Wykonanie zaś tego warunkowało przypisanie pozwanemu Bankowi
odpowiedzialności deliktowej. Sąd Najwyższy wskazał, że jeżeli brak jest podstaw
do przyjęcia odpowiedzialności deliktowej pozwanego Banku, to bezprzedmiotowe
są rozważania dotyczące określenia początku biegu przedawnienia z art. 442 § 1
k.c. Gdyby w sprawie zostało wykazane, że I.I. dopuściła się czynu niedozwolonego
(który nie byłby jednak przestępstwem), to bieg trzyletniego terminu przedawnienia
6
roszczenia z art. 442 § 1 k.c. rozpocząłby się od chwili, gdy organ zarządzający
powodowej Spółki otrzymał wiadomość, że naganne zachowanie się pracownika
pozwanej spowodowało szkodę i istnieje związek przyczynowy między jego
zachowaniem a powstałą szkodą. Dlatego też w okolicznościach niniejszej sprawy,
zdaniem Sądu Najwyższego, nie sposób podzielić poglądu, że wiadomość o tym
powódka uzyskała już w dniu 10 września 1990 r., czyli w dniu realizacji zlecenia.
Realizacja zlecenia sama przez się nie spowodowała szkody, za którą
odpowiadałby pozwany Bank. Przy założeniu, że czynu niedozwolonego dopuściła
się pracownica Banku, której zachowanie pozostawało w związku przyczynowym z
powstałą szkodą, dopiero powzięcie wiadomości o tym fakcie wyznacza początek
biegu przedawnienia. Rozważania te, podobnie jak rozważania dotyczące zarzutu
nadużycia prawa przez pozwany Bank, który podniósł zarzut przedawnienia,
są jednak bezprzedmiotowe, skoro powódka nie wykazała istnienia przesłanek
odpowiedzialności deliktowej strony pozwanej.
Sąd Najwyższy podniósł, iż powódka jako podstawę prawną żądania
zasądzenia kwoty 17.374.070,54 zł wskazała zarówno na przepisy regulujące
odpowiedzialność deliktową, jak i na przepisy dotyczące bezpodstawnego
wzbogacenia. Roszczenie odszkodowawcze wynikające z deliktu jest
nieuzasadnione. Roszczenie znajdujące podstawę w przepisach o bezpodstawnym
wzbogaceniu zostało zgłoszone alternatywnie w piśmie z dnia 1 kwietnia 2003 r.
ze wskazaniem, że gdyby przyjąć, iż kwota 34.000.000 zł stanowi zwrot części
wytransferowanej kwoty kredytu, to powódka żądała zapłaty kwoty 78.730.913,22
zł, która obejmowała między innymi kwotę 31.009.850,54 zł jako różnicę między
wartością wytransferowanego kredytu a zwróconą kwotą 34.000.000 zł oraz
3.697.402.05 zł z tytułu rozliczenia wartości bonów NBP przejętych przez
pozwany Bank.
Sąd Najwyższy zauważył niekonsekwencję powódki w określaniu swoich
roszczeń i ich wysokości. W 2003 r. określiła ona wysokość różnicy między
wytransferowanym kredytem a zwróconą kwotą 34.000.000 zł, na kwotę
31.009.850,54 zł, zaś w piśmie z dnia 27 maja 2003 r. na kwotę 17.374.070,54 zł.
Sąd Najwyższy stwierdził jednak, iż nie sposób mówić o bezpodstawnym
wzbogaceniu Banku w wysokości różnicy między udzielonym kredytem a zwróconą
7
powódce kwotą 34.000.000 zł. Bezsporne jest bowiem, że pozwany Bank udzielił
kredytu, który nie został zwrócony, zaś różnica między kredytem udzielonym
powodowej Spółce, który został wytransferowany do Izraela, a zwróconą powódce
kwotą 34.000.000 zł, to szkoda poniesiona przez powodową Spółkę, za którą - jak
ustalono - może ponosić odpowiedzialność B.B. i LBank. Zatem o wzbogaceniu
Banku w tym zakresie nie może być mowy.
Jako nadal otwartą kwestię Sąd Najwyższy pozostawił wzbogacenie Banku,
przez to, że przejął on zabezpieczenie kredytu w postaci bonów NBP o wartości
przewyższającej udzielony kredyt. Wartość tego wzbogacenia powódka określiła
w piśmie z dnia 1 kwietnia 2003 r. na kwotę 3.697.402,05 zł. Kwota ta mieści się
w dochodzonym roszczeniu określonym na 17.374.070.54 zł i z tego względu
powinna być przedmiotem rozstrzygnięcia. Ponadto Sąd Najwyższy wskazał, że nie
znajduje zastosowania trzyletnie przedawnienie z art. 118 k.c., gdyż roszczenie
z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie ma związku z prowadzoną działalnością
gospodarczą. Nie można też przyjąć, że przedawnienie rozpoczęło swój bieg
w 1990 r., tj. od chwili dokonanego przejęcia zabezpieczenia. Termin spełnienia
świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, jako nieoznaczony
i niewynikający z jego właściwości, biegnie niezwłocznie po wezwaniu, co nie
oznacza „natychmiast”, lecz w realnym, w konkretnych okolicznościach, terminie.
Jeżeli więc pozwany Bank dopiero pismem z dnia 22 kwietnia 1993 r. powiadomił
powódkę, że dokonał wewnętrznego obciążenia jej konta kredytowego z tytułu
udzielonego Spółce kredytu, to w okolicznościach sprawy był to realny termin do
wezwania o zwrot wzbogacenia. Tym samym roszczenie w tym zakresie nie było
przedawnione i podlega merytorycznemu rozpoznaniu.
Sąd Apelacyjny, po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 8
listopada 2006 r. oddalił apelację i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę
5.400 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego i kasacyjnego. W
uzasadnieniu podkreślił, że kwestią o zasadniczym znaczeniu na obecnym etapie
postępowania jest treść art. 39820
k.p.c., który stanowi, że sąd, któremu sprawa
została przekazana, jest związany wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie. W
rozpoznawanej sprawie wykładnia prawa dokonana przez Sąd Najwyższy dotyczy
wyłącznie okresu przedawnienia roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
8
Sąd Najwyższy przyjął, że roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia
niezwiązane z działalnością gospodarczą podmiotu, który dochodzi tego
roszczenia, podlega 10-letniemu okresowi przedawnienia.
Sąd Najwyższy pozostawił jako otwartą kwestię wzbogacenia pozwanego
Banku, który przejął zabezpieczenie kredytu w postaci bonów NBP o wartości
przewyższającej udzielony kredyt i w tym zakresie sprawa została przekazana
do ponownego rozpoznania Sądowi odwoławczemu. Sąd Okręgowy uznał
roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia za przedawnione, bowiem
pozwany przejął bony NBP w październiku 1990 r., a więc trzyletni okres
przedawnienia upłynął w październiku 1993 r.
Sąd Apelacyjny podkreślił, że mając, zatem, na uwadze treść wyroku Sądu
Najwyższego stało się konieczne przypomnienie granic apelacji i zarzutów w niej
podniesionych. Apelację od wyroku z dnia 26 lipca 2004 r. złożyła powodowa
Spółka zaskarżając wyrok częściowo, tj. w zakresie rozstrzygnięcia zawartego
w punktach: 2 i 3 na podstawie następujących zarzutów: naruszenia przepisów
postępowania w postaci art. 328 § 2 k.p.c. przez dokonanie nieprawidłowej oceny
zebranego w sprawie materiału dowodowego w wyniku naruszenia art. 217 § 1, art.
227, art. 232 i art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie wyjaśnienia i ustalenia istotnych
dla sprawy okoliczności, a przede wszystkim nie dokonanie bezstronnej oceny
zeznań świadków, materiałów w postaci dokumentów, wyjaśnień informacyjnych
stron, oświadczeń i zarzutów przez nie zgłoszonych, oraz naruszenia przepisów
prawa materialnego w postaci art. 430 k.c. w związku z art. 415 k.c. przez ich nie
zastosowanie, chociaż zachodziły przesłanki deliktowej odpowiedzialności
pozwanego, art. 118 k.c., art. 442 § 1 i § 2 k.c. w związku z art. 120 § 1 k.c. przez
błędne przyjęcie przez Sąd okresu, w którym roszczenie powoda uległo
przedawnieniu oraz nie uwzględnienie rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia od
dnia następnego, w którym likwidator powoda dowiedział się o przekazaniu kwoty
kredytu 43,4 mln USD za granicę. W oparciu o powyższe zarzuty skarżąca wniosła
o zmianę wyroku w pkt 2 w części oddalającej powództwo co do kwoty
17.374.070,54 zł oraz w zakresie pkt 3 w przedmiocie kosztów procesu
i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 17.374.070,54 zł wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 5 września 1991 r. oraz kosztami procesu.
9
Tym samym przy ponownym rozpoznaniu zasadnicze znaczenie, zdaniem
Sądu Apelacyjnego, ma reguła, że sąd II instancji rozpoznaje sprawę w granicach
apelacji, które wyznaczają zarzuty i wnioski (art. 368 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c.). Jest to
zasada, od której przewidziano odstępstwa określone w art. 378 § 1 i 2 k.p.c.
W niniejszej sprawie taka wyjątkowa sytuacja nie zachodzi. Skarżący musi zatem
zawrzeć w apelacji konkretne zarzuty wraz z ich uzasadnieniem, a sąd odwoławczy
jest związany granicami podniesionych w apelacji zarzutów i nie ma podstaw
do wykraczania poza nie. Stanowisko takie Sąd Najwyższy zajął między innymi
w wyrokach z dnia 11 kwietnia 2000 r., III CKN 237/00 (OSNC 2000, nr 10, poz.
190), z dnia 22 stycznia 2002 r., V CKN 650/00 (nie publ.) i z dnia 14 lipca 2004 r.,
IV CK 544/03 (Monitor Prawniczy 2004, nr 16). Sąd Apelacyjny podzielił powyższy
pogląd. Nie jest bowiem rzeczą sądu odwoławczego zastępowanie strony skarżącej
w formułowaniu zarzutów apelacji.
W rozpoznawanej sprawie zarzuty podniesione w apelacji dotyczyły - co do
naruszenia prawa materialnego - art. 430 k.c. w związku z art. 415 k.c. oraz art. 118
k.c., art. 442 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 120 § 1 k.c. Było to następstwem
twierdzenia Sądu Okręgowego, że nie zachodzą przesłanki odpowiedzialności
deliktowej pozwanego Banku w zakresie powództwa o zasądzenie kwoty
17.374.071,54 zł stanowiącej różnicę pomiędzy kwotą udzielonego kredytu
dewizowego (43.400.000 USD) a kwotą 34.000.000 zł zwróconą na konto powódki.
Podobnie zarzuty naruszenia prawa procesowego zmierzały do zakwestionowania
wnioskowania Sądu Okręgowego, który ustalił, że okoliczności faktyczne sprawy
nie pozwalają na przypisanie stronie pozwanej odpowiedzialności deliktowej. Tym
samym żaden z zarzutów apelacji nie dotyczył naruszenia przez Sąd I instancji
przepisów regulujących bezpodstawne wzbogacenie oraz okresu przedawnienia
roszczeń dochodzonych z tego tytułu, tj. kwoty 3.697.402,05 zł. Zarzuty odnoszące
się do naruszenia przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu pojawiły się dopiero
w skardze kasacyjnej powódki.
W tym miejscu należy zatem wskazać, że po upływie terminu do wniesienia
apelacji nie jest dopuszczalna zmiana przedstawionych w niej zarzutów lub oparcie
zaskarżenia na nowych zarzutach albo na podstawie nowości (por. wyrok SN z dnia
1 grudnia 2000 r., V CKN 153/00, OSP 2002, nr 5, poz. 62). Dlatego też Sąd
10
Apelacyjny, ponownie rozpoznając sprawę, rozpoznał ją w granicach apelacji, nie
znajdując upoważnienia w obowiązujących przepisach do rozpoznania sprawy poza
granicami zarzutów zawartych w apelacji. Brak zarzutów kwestionujących
oddalenie przez Sąd Okręgowy tej części powództwa, której podstawę stanowił
przepis art. 405 k.c., powodowało oddalenie apelacji w zakresie przekazanym do
ponownego rozpoznania Sądowi odwoławczemu przez Sąd Najwyższy.
Powódka w skardze kasacyjnej zarzuciła naruszenie prawa procesowego
mającego istotny wpływ na wynik sprawy, mianowicie art. 378 § 1 w związku z art.
368 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c., art. 39820
w związku z art. 39815
§ 1 w związku z art. 378
§ 1 i art. 368 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c., art. 378 § 1 i art. 368 § 1 pkt 2 i 5 w związku z art.
382 k.p.c. przez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie oraz art. 369 § 1
i art. 368 § 1 pkt 2 i 5, a także prawa materialnego, mianowicie art. 120 § 1
w związku z art. 118 k.c. przez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna strony powodowej jest zasadna, co – wobec braku
merytorycznej oceny zasadności powództwa z punktu widzenia przepisów
o bezpodstawnym wzbogaceniu – uzasadnia uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego
do ponownego rozpoznania.
Większość zarzutów podniesionych w skardze kasacyjnej dotyczy
naruszenia przepisów prawa procesowego. Podstawowe znaczenie ma wyrażona
w wyroku Sądu Apelacyjnego ocena zakresu zaskarżenia wyroku Sądu
Okręgowego apelacją wniesioną od tego wyroku przez stronę powodową,
co spowodowało przyjęcie, że Sąd Apelacyjny może ograniczyć rozpoznanie
apelacji do jej granic wyznaczanych wyłącznie treścią zarzutów odnoszoną do
przepisów powoływanych w apelacji.
Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku odwołał się do
odosobnionego poglądu wyrażonego w wyroku z dnia 14 lipca 2004 r., IV CK
544/03 (Monitor Prawniczy 2004, nr 16). Odnosząc się do tego poglądu, Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 15 września 2005 r., II CK 69/05 (nie publ.), stwierdził,
że odmienne stanowisko zostało wyrażone w publikowanych orzeczeniach.
Odwołanie się zaś przez Sąd Apelacyjny do wyroków Sądu Najwyższego z dnia
11
11 kwietnia 2000 r., III CKN 237/00 (OSNC 2000, nr 10, poz. 190) i z dnia 22
stycznia 2002 r., V CKN 650/00 (nie publ.) w ogóle nie znajduje uzasadnienia.
Tymczasem w orzecznictwie Sądu Najwyższego w zasadzie jednolicie jest
reprezentowane stanowisko przeciwne od prezentowanego w zaskarżonym wyroku
Sądu Apelacyjnego. Można tu przytoczyć zwłaszcza następujące wypowiedzi:
 W systemie apelacyjnym – jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98 (OSNC 2000, nr 10, poz. 193) – sąd
odwoławczy jest przede wszystkim instancją merytoryczną, a nie kontrolną,
jak w systemie rewizyjnym. Merytoryczny charakter sądu drugiej instancji
został określony przede wszystkim w art. 382 k.p.c., stanowiącym, że sąd
odwoławczy orzeka na podstawie materiału dowodowego zebranego
w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.
Oznacza to, że sąd ten nie może poprzestać na ustosunkowaniu się do
zarzutów apelacyjnych, w każdym wypadku musi bowiem dokonać
ponownych ustaleń faktycznych, na podstawie powtórnej oceny dowodów
przeprowadzonych przez sąd pierwszej instancji, z uwzględnieniem
dopuszczonych dodatkowo w postępowaniu apelacyjnym (postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, OSNC 1998,
nr 12, poz. 214). Merytoryczny charakter orzekania sądu apelacyjnego
polega właśnie na tym, że ma on obowiązek poczynić własne ustalenia
i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego,
czyli dokonać ich subsumcji. Jedynie w sytuacji, w której podziela ustalenia
sądu niżej instancji, może ograniczyć się do stwierdzenia, że przyjmuje je za
własne, gdyż szczegółowe powtarzanie analizy i roztrząsanie wszystkich
dowodów staje się wtedy niecelowe (por. uchwałę składu siedmiu sędziów
Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999,
nr 7-8, poz. 124).
 W postanowieniu z dnia 4 października 2002 r., III CZP 62/02 (OSNC 2004,
nr 1, poz. 7) Sąd Najwyższy stwierdził, że sąd drugiej instancji, rozpoznając
sprawę na skutek apelacji, powinien wziąć pod rozwagę, w granicach
zaskarżenia, wszystkie stwierdzone naruszenia prawa materialnego
12
popełnione przez sąd pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały
one wytknięte w apelacji. Podkreślił też, że na tym m.in. polega istota
przyjętego w polskim procesie cywilnym modelu apelacji tzw. pełnej
(otwartej), uzasadniającej i legitymizującej istnienie – na trzecim szczeblu
instancji – kasacji jako środka specjalnego, opartego na odrębnych
zasadach konstrukcyjnych, spełniającego funkcję ściśle kontrolną
w płaszczyźnie prawnej w celu zapewnienia jedności interpretacji prawa oraz
jednolitości orzecznictwa.
 W wyroku z dnia 14 stycznia 2004 r., I CK 102/03 (nie publ.),
Sąd Najwyższy (odwołując się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia
13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC 2000, nr 10, poz. 193
i uzasadnienia uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999 r., nr 7-8, poz. 124), stwierdził,
że ponieważ w obowiązującym stanie prawnym Sąd Apelacyjny jest sądem
merytorycznym, a więc rozpoznaje sprawę na nowo, to nie jest związany
treścią zarzutów apelacyjnych.
 W wyroku z dnia 15 stycznia 2004 r., II CK 349/02 (nie publ.),
Sąd Najwyższy przyjął, że w postępowaniu apelacyjnym sąd drugiej instancji
powinien rozważyć, w granicach zaskarżenia, wszystkie stwierdzone
naruszenia prawa materialnego, nawet jeżeli nie były one przedmiotem
zarzutu apelacyjnego. Uzasadniając to stanowisko, Sąd Najwyższy odwołał
się do wyroku z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98 (OSNC 2000, nr 10,
poz. 193).
 W postanowieniu z dnia 21 kwietnia 2004 r., III CZP 11/04 (OSNC 2004,
nr 12, poz. 206) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że sąd drugiej instancji – oddalając
apelację – daje wyraz pozytywnej ocenie zaskarżonego wyroku, a tym
samym swej ocenie co do meritum sprawy. Spełniwszy swą kontrolno-
rozpoznawczą funkcję, sąd apelacyjny orzeka więc, że nie tylko zarzuty
apelacyjne okazały się nieuzasadnione, ale również, że merytoryczna ocena,
dokonana z perspektywy wyższej instancji, nie daje powodów do
zakwestionowania zaskarżonego orzeczenia. Innymi słowy, oddalając
13
apelację sąd drugiej instancji stwierdza (oczywiście w granicach
zaskarżenia), że niezależnie od wagi zarzutów sprawa powinna być
rozstrzygnięta w taki sposób, jak uczynił to sąd pierwszej instancji.
W piśmiennictwie prawniczym okresu międzywojennego wskazywano nawet,
że formuła „oddala apelację” jest formułą konwencjonalną, stanowiącą
swoiste uproszczenie proceduralne, gdyż lege artis sąd apelacyjny,
nieznajdujący podstaw do uwzględnienia apelacji, orzeka ponownie w ten
sam sposób, jak uczynił to sąd pierwszej instancji (a więc np. oddala
powództwo, zasądza roszczenie itp.).
 W wyroku z dnia 22 kwietnia 2004 r., II CK 160/03 (nie publ.), Sąd
Najwyższy podkreślił, że w granicach zaskarżenia apelacją sąd drugiej
instancji nie jest związany zarzutami w przedmiocie naruszenia prawa
materialnego.
 W wyroku z dnia 12 stycznia 2005 r., I CK 346/04 (Monitor Prawniczy 2005,
nr 3), Sąd Najwyższy wyraził zapatrywanie, że zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c.
sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, biorąc
z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Granice apelacji
wyznaczają oznaczenia zaskarżonego wyroku oraz zakres zaskarżenia.
 W postanowieniu z dnia 11 października 2005 r., V CK 507/04 (nie publ.),
Sąd Najwyższy wyraził zapatrywanie, że granice apelacji, określone
w art. 378 § 1 k.p.c., znajdującym zastosowanie w postępowaniu
wieczystoksięgowym z mocy art. 13 § 2 k.p.c., określają nie zarzuty,
lecz zakres zaskarżenia i wnioski. Oznacza to, że ani apelujący, ani sąd
odwoławczy nie są związani treścią zarzutów apelacyjnych (por. m. in. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r., IV CKN 1574/00, nie publ.).
W świetle tych orzeczeń nie powinno budzić wątpliwości, że Sąd Apelacyjny
już w czasie rozpoznawania pierwszej apelacji powinien był dokonać pełnej kontroli
trafności orzeczenia Sądu Okręgowego – także w kwestii bezpodstawnego
wzbogacenia, która była bowiem objęta zakresem zaskarżenia, szerszym niż same
zarzuty sformułowane przez powódkę.
14
Twierdzenie o takim zakresie zaskarżenia znajduje potwierdzenie w treści
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2006 r., I CSK 176/05, zapadłego
w niniejszej sprawie. Sąd Najwyższy, uznając, że wcześniej strona skarżąca
powoływała się również na przysługiwanie roszczenia z tytułu bezpodstawnego
wzbogacenia, ocenił kwestię początku biegu terminu przedawnienia oraz długość
tego terminu i przyjął, że jeśli roszczenie to istnieje, nie uległo jeszcze
przedawnieniu.
Sąd Apelacyjny zatem, nietrafnie interpretując art. 378 § 1 k.p.c., dopuścił
się jego naruszenia, tzn. przyjmując zbyt wąską wykładnię powołanej regulacji Sąd
stwierdził, że w ponownym rozpoznaniu sprawy nie może wykroczyć poza –
tak wąsko ujęte - granice apelacji i zaniechał merytorycznej kontroli zasadności
żądania pozwu pod kątem przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Rozpoznając sprawę po raz pierwszy, Sąd Apelacyjny nie był więc związany
treścią zarzutów sformułowanych przez stronę powodową, tj. pomijających wprost
powołanie art. 405 k.c., lecz był zobligowany do pełnej, merytorycznej kontroli
orzeczenia Sądu Okręgowego. Poprawna ocena okoliczności sprawy powinna
skłonić Sąd Apelacyjny do rozważenia, czy istnieje i czy nie uległo przedawnieniu
roszczenie powódki z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Wprawdzie Sąd
Apelacyjny fragmentarycznie odniósł się do tego wątku oceny prawnej,
ale nietrafnie przyjął, że upłynąłby już termin przedawnienia roszczenia o zwrot
bezpodstawnego wzbogacenia, co zdecydowało o oddaleniu apelacji strony
powodowej od tej części wyroku Sądu Okręgowego, w której rozstrzygnięto
o niezasadności powództwa.
Związanie Sądu Apelacyjnego w opisanej w poprzednim punkcie sytuacji nie
dotyczyło jednak istnienia wierzytelności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia,
ale odnosiło się jedynie do początku biegu terminu przedawnienia oraz długości
terminu przedawnienia i stawało się niejako aktualne w razie stwierdzenia przez
Sąd Apelacyjny, że roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia rzeczywiście
istnieje. Oznacza to, że gdyby w wyniku rozpoznania sprawy okazało się,
iż roszczenie takie powstało, Sąd Apelacyjny powinien przyjąć, że bieg terminu
tego roszczenia rozpoczął się w 1993 r. i wynosił 10 lat.
15
Z tego punktu widzenia na tym etapie rozpoznania sprawy nie jest zasadny
zarzut naruszenia art. 39820
zdanie 1 k.p.c., według którego sąd, któremu sprawa
została przekazana, jest związany wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez
Sąd Najwyższy. Takie związanie powstałoby dopiero wtedy, gdyby Sąd Apelacyjny
ustalił, że istnieje roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Właśnie wtedy
musiałby przyjąć za Sądem Najwyższym, związany jego wykładnią, że roszczenie
przedawnia się w terminie dziesięcioletnim, liczonym od określonej, wskazanej
przez Sąd Najwyższy daty. W konsekwencji przedwczesny jest zarzut naruszenia
art. 120 § 1 w związku z art. 118 k.c.
Zasadny jest zarzut naruszenia art. 369 § 1 i art. 368 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 358/03 (nie publ.) stwierdził,
że po wniesieniu apelacji skarżący może zarówno zmienić zarzuty apelacyjne, jak
i przedstawić nowe zarzuty. Wprawdzie Kodeks postępowania cywilnego
zagadnienia tego wprost nie reguluje, niemniej za takim zapatrywaniem przemawia
przede wszystkim art. 5059
k.p.c., z którego wynika, że w postępowaniu cywilnym
jest zasadą dopuszczalność przedstawiania nowych zarzutów, tj. twierdzeń
skarżącego o określonej wadliwości zaskarżonego wyroku po upływie terminu
do wniesienia apelacji. Gdyby bowiem reguła ta nie obowiązywała, to – według
powołanego wyroku – byłoby zbędne wprowadzenie od niej wyjątku.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1
k.p.c. orzekł jak w sentencji.