Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I UK 350/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 maja 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Hajn (przewodniczący)
SSN Krystyna Bednarczyk (sprawozdawca)
SSN Beata Gudowska
w sprawie z powództwa Z. W.
przeciwko Kompanii Węglowej Spółce Akcyjnej w K.
o rentę wyrównawczą,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 17 maja 2007 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w G.
z dnia 16 sierpnia 2006 r., sygn. akt (...),
oddala skargę kasacyjną.
U Z A S A D N I E N I E
Powód Z. W. wnosił o podwyższenie renty wyrównawczej
należnej od pozwanej Węglowej Spółki Akcyjnej w K. za okres nieprzedawniony
(od 1 kwietnia 2002 r.) w kwocie 400 zł miesięcznie jako różnicy między zarobkami,
2
jakie mógłby uzyskać pracując jako górnik do ukończenia 50 lat a otrzymywaną
rentą wypadkową i dotychczasową rentą wyrównawczą oraz różnicy między
potencjalną emeryturą górniczą, do której nabyłby prawo w wieku 50 lat, gdyby
zachował zdolność do pracy, a dotychczasowymi dochodami.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 2 marca 2006 r. (...) Sąd Rejonowy – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w G. oddalił powództwo. Sąd ustalił, że powód,
zatrudniony u pozwanej w charakterze górnika, w dniu 7 stycznia 1990 r. uległ
wypadkowi przy pracy, w wyniku którego stał się częściowo niezdolny do pracy.
Wyrokiem z dnia 25 września 1996 r. Sądu Rejonowego – Sądu Pracy w G.
zasądzono od pozwanej na rzecz powoda rentę wyrównawczą w kwocie 400 zł
miesięcznie, która następnie była podwyższana i wynosi obecnie 621 zł
miesięcznie. Powód nie pozostaje w zatrudnieniu, natomiast uzyskuje dochody
wykonując pracę na podstawie umów zlecenia. Na podstawie wynagrodzeń
pracowników zatrudnionych obecnie u pozwanej na porównywalnych stanowiskach
do stanowiska powoda zostały ustalone potencjalne zarobki powoda, jakie
uzyskałby do ukończenia 50 lat i nabycia uprawnień emerytalnych a na podstawie
opinii biegłego została ustalona hipotetyczna emerytura. Sąd uznał, że wyrównanie
szkody powinno obejmować różnicę między hipotetyczną emeryturą a otrzymywaną
rentą wypadkową. Gdyby powód nadal pracował u pozwanej, przeszedłby na
emeryturę po 25 latach pracy w charakterze górnika, czyli przed ukończeniem 50
roku życia. Prowadzona przez pozwaną polityka zatrudnienia zakładała bowiem
zwolnienia w ramach restrukturyzacji wszystkich pracowników, którzy nabyli
uprawnienia emerytalne. Porównując wysokość hipotetycznej emerytury (około
2.100 zł) do renty wypadkowej (1.600 zł) Sąd uznał, że dotychczas wypłacana
przez pozwaną renta wyrównuje tą różnicę. Nie spełnione zatem zostały przesłanki
określone w art. 907 § 1 k.c.
Apelacja powoda od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu
Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w G. z dnia 16 sierpnia
2006 r. (...). Sąd Okręgowy przyjął jako własne ustalenia faktyczne poczynione
przez Sąd pierwszej instancji. Oceniając zgodność orzeczenia z prawem Sąd
Okręgowy wyraził pogląd, że renta wyrównawcza należna na podstawie art. 444 § 2
3
k.c. ma charakter kompensacyjny i jej wysokość zależy od rozmiaru szkody.
Odszkodowanie następuje w granicach rozmiaru utraty zdolności zarobkowych.
Wypadek powodujący całkowitą niezdolność do pracy wywołuje szkodę polegająca
na utracie całego zarobku, który przypadałby poszkodowanemu, gdyby
kontynuował zatrudnienie. Natomiast gdy niezdolność do pracy spowodowana
wypadkiem jest tylko częściowa, odszkodowanie następuje w granicach, jakie
zakreśla rozmiar tej zdolności, gdyż częściowa niezdolność do pracy nie pozbawia
poszkodowanego możliwości dalszego zarobkowania, lecz powoduje tylko, że
poszkodowany nie może uzyskać wynagrodzenia w pełnym zakresie. Po
określonym czasie utracone korzyści sprowadzają się do kwot emerytury, w
miejsce której z powodu niewypracowania wymaganego stażu wypłacana jest renta
z tytułu niezdolności do pracy. W niniejszej sprawie powód faktycznie nie przeszedł
na emeryturę, a odpowiedzialność pozwanej jest tylko za skutki częściowej utraty
zdolności do pracy. Należy więc uwzględnić po stronie powoda faktycznie
otrzymywane dochody z wynagrodzenia za pracę, a w okresie braku tych
dochodów potencjalne wynagrodzenie, jakie mógłby osiągnąć na poziomie
najniższego wynagrodzenia. .
Od tego wyroku powód wniósł skargę kasacyjną i opierając ją na
podstawie naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 444 § 2 k.c.
w związku z art. 907 § 2 k.c. wniósł uchylenie zaskarżonego wyroku i orzeczenie co
do istoty sprawy, ewentualnie przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu skargi podniósł, że Sąd Okręgowy
dopuścił się zasadniczych błędów interpretacyjnych mających charakter
założeniowy. Po pierwsze, niezrozumiałe jest założenie, że powód przeszedłby na
emeryturę po 25 latach pracy bez względu na wiek. Górnicy uzyskują prawo do
emerytury w wieku 50 lat a tylko wyjątkowo przechodzą na emeryturę po 25 latach
pracy. Zdaniem skarżącego powód przeszedłby na emeryturę w trybie zwyczajnym,
gdyż brak jest podstaw do przypuszczeń, że przypadek powoda byłby wyjątkiem od
reguły. Po drugie błędne jest założenie, że posiadając częściową zdolność do pracy
również na emeryturze powód powinien zmniejszać szkodę. Powód utracił bowiem
zdolność do pracy w okresie produkcyjnym i z tego tytułu została mu przyznana
renta wyrównawcza. W obecnym stanie rzeczy jego zdolność do pracy nie ma dla
4
sprawy znaczenia, gdyż będąc na emeryturze powód nie miałby obowiązku pracy.
Będąc na emeryturze powód powinien uzyskiwać dochód odpowiadający
potencjalnemu świadczeniu emerytalnemu, które stałoby się jego udziałem, gdyby
nie utracił wcześniej zdolności do pracy i przepracował w górnictwie do czasu
nabycia uprawnień emerytalnych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje. Zgodnie z art. 907 § 2 k.p.c. w
razie zmiany stosunków można żądać zmiany wysokości renty ustalonej w
orzeczeniu sądowym lub w umowie. Powód oparł swoje żądanie na tej podstawie
prawnej uznając, że gdyby w dacie wniesienia pozwu i w poprzedzającym okresie 3
lat pracował na dotychczasowym stanowisku, uzyskiwałby wynagrodzenie wyższe
niż będące podstawą poprzedniego ustalenia renty wyrównawczej, a ponadto po
uzyskaniu uprawnień emerytalnych nabyłby prawo do emerytury górniczej. Sąd
pierwszej instancji dokonał przy pomocy biegłego wyliczenia zarówno
potencjalnych zarobków, jakie powód uzyskałby w dacie wniesienia pozwu jak i
wysokości hipotetycznej emerytury, jaką powód uzyskałby w dacie uzyskania
uprawnień. Rozpoznając apelację powoda Sąd Okręgowy oparł się na tych
obliczeniach i nie są one w skardze kasacyjnej kwestionowane. Sąd pierwszej
instancji oceniając wyliczone kwoty uznał, że dotychczasowa renta wyrównuje
różnicę między hipotetyczną emeryturą powoda a rentą wypadkową. Natomiast
Sąd Okręgowy odniósł się do kwestii różnicy między potencjalnymi zarobkami
powoda a otrzymywaną rentą wypadkową. Różnica ta, wynikająca z porównania
przeciętnego wynagrodzenia pracowników zatrudnionych na podobnych
stanowiskach (2. 500 zł) a rentą wypadkową (1.600 zł) jest wyższa i wynosi 900 zł
miesięcznie. Jednakże zdaniem Sądu Okręgowego spowodowana wypadkiem
częściowa niezdolność do pracy nie spowodowała utraty w całości zarobków, jakie
powód uzyskałby, gdyby nadal pracował. Mógł on bowiem wykorzystywać
ograniczoną zdolność do zarobkowania i uzyskiwać dochody. Przy przyjęciu tego
stanowiska nie jest istotne ustalenie, czy powód przeszedłby na emeryturę po 25
latach od rozpoczęcia pracy w górnictwie, czy tez po osiągnięciu wieku 50 lat. W
każdym bowiem przypadku dotychczas wypłacana renta wyrównawcza
rekompensuje utracone możliwości zarobkowe i dochodowe powoda.
5
Przepis art. 444 § 2 k.c. stanowi, że jeżeli poszkodowany utracił
całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, albo zwiększyły się jego
potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od
zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty, Użycie określenia
„odpowiedniej renty” oznacza, że renta ma rekompensować faktyczną utratę
możliwości zarobkowych. W przypadku utraty zdolności do wykonywania
jakiejkolwiek pracy (całkowitej niezdolności do pracy) rentę przyznaje się w
wysokości zarobków, jakie poszkodowany uzyskałby, gdyby był zdolny do pracy.
Natomiast w przypadku utraty zdolności do pracy zgodnej z kwalifikacjami przy
zachowaniu zdolności do pracy niewymagającej pełnej sprawności (częściowej
niezdolności do pracy), rentę przyznaje się w wysokości różnicy między zarobkami
uzyskiwanymi na dotychczasowym stanowisku a zarobkami, jakie poszkodowany
może uzyskać wykorzystując ograniczoną zdolność do pracy. Zasady te mają
zastosowanie również do renty wyrównawczej, jeżeli renta z ubezpieczenia
społecznego z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych nie wyrównuje w
całości utraconych przez pracownika zarobków. Słusznie zatem Sąd Okręgowy
uznał, że ustalając utracone zarobki, należy pomniejszyć je o dochody, jakie powód
uzyskałby wykorzystując ograniczoną zdolność do pracy. Przyjmując
najkorzystniejszą dla powoda wersję, że mógłby on uzyskać połowę minimalnego
wynagrodzenia pracując w niepełnym wymiarze czasu pracy, jego spodziewane
wynagrodzenie na stanowisku pracy górnika (około 2.500 zł miesięcznie) należy
pomniejszyć o kwotę przynajmniej 400 zł miesięcznie. W takim przypadku renta
wypadkowa i dotychczas wypłacana przez pozwaną renta wyrównuje utracone w
wyniku wypadku przy pracy zarobki. W przypadku częściowej niezdolności do pracy
ograniczone możliwości zarobkowe uwzględnia się niezależnie od tego, czy
poszkodowany z nich korzysta czy też nie. Nie są także istotne przyczyny, dla
których nie podejmuje on zatrudnienia, mogą to być przyczyny od niego niezależne,
jeżeli nie leżą po stronie sprawcy szkody. W wyroku z dnia 5 września 2001 r., II
UKN 534/00 (OSNP 2003 nr 11, poz.274) Sąd Najwyższy stwierdził, że podstawę
ustalenia wysokości renty wyrównawczej, jeżeli wypadek przy pracy nie
spowodował całkowitej niezdolności do pracy, a jedynie ograniczenie możliwości
zarobkowych pracownika, stanowi wysokość spodziewanego wynagrodzenia,
6
pomniejszonego o wynagrodzenie, które pracownik może uzyskać wykorzystując
ograniczoną zdolność do pracy bez względu na aktualną sytuację na rynku pracy.
Zakładając, że powód pracowałby w charakterze górnika do osiągnięcia wieku 50
lat ( a nawet dłużej), gdyby nie uległ wypadkowi przy pracy, należało uznać, że nie
nastąpiła taka zmiana stosunków, jaka uzasadniałaby podwyższenie renty na
podstawie art. 907 § 2 k.c. Wzrost nominalnych wynagrodzeń pracowników
zatrudnionych na stanowisku, jakie przed wypadkiem zajmował powód, przy
jednoczesnym wzroście nominalnych zarobków, jakie powód może uzyskać i przy
zwiększeniu w wyniku waloryzacji renty wypadkowej, nie spowodował sytuacji, w
której ustalona dotychczas renta wyrównawcza nie rekompensuje w całości
utraconych przez powoda zarobków w rozmiarze objętym odpowiedzialnością
pozwanej.
Po spełnieniu przez powoda warunków do uzyskania emerytury
górniczej przy ustaleniu wysokości renty wyrównawczej nie bierze się pod uwagę
zachowanych przez niego ograniczonych możliwości zarobkowych. W tek kwestii
słuszne są twierdzenia zawarte w uzasadnieniu skargi kasacyjnej. Utrata
możliwości przepracowania w charakterze górnika całego wymaganego do
przyznania emerytury górniczej okresu, jest następstwem czynu niedozwolonego
strony pozwanej, która za szkodę w tym zakresie odpowiada w pełnej wysokości.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego przez górnika, który w wyniku wypadku przy
pracy utracił zdolność do wykonywania pracy w tym zawodzie, renta wyrównawcza
powinna stanowić różnicę między emeryturą, jaką uzyskałby po przepracowaniu
wymaganego okresu, a rentą wypadkową z ubezpieczenia społecznego. Tę samą
zasadę stosuje się w przypadku upływu od daty podjęcia zatrudnienia w
charakterze górnika okresu uprawniającego do emerytury bez względu na wiek, W
przypadku powoda różnica ta została ustalona przez Sąd pierwszej instancji, a Sąd
Okręgowy ustalenia te zaakceptował. W swoich rozważaniach odniósł się jedynie
do żądania wyrównania utraconych zarobków a nie zajmował się kwestią utraty
prawa do emerytury górniczej. Wyliczona przez Sąd pierwszej instancji różnica
między hipotetyczną emeryturą a rentą wypadkową nie jest wyższa od dotychczas
ustalonej renty. Także w tym przypadku nie nastąpiła zmiana stosunków w
rozumieniu art. 907 § 2 k.c.
7
Stosunkowo niewielka różnica między zarobkami osiąganymi obecnie
przez górników a rentą wypadkową powoda wynika stąd, że podstawa wymiaru
renty, stanowiąca stosunek jego zarobków do przeciętnego wynagrodzenia, była
ustalana w czasie, gdy zarobki górników znacznie przekraczały przeciętne
wynagrodzenie pracowników. W następnych latach zarobki górników wzrastały
wolniej niż przeciętne wynagrodzenie pracowników. Dlatego wzrost nominalnych
wynagrodzeń pracowników zatrudnionych na stanowiskach porównywalnych ze
stanowiskiem powoda, nie spowodował takiej różnicy między spodziewanymi
zarobkami a rentą wypadkową, która uzasadniałaby podwyższenie renty
wyrównawczej.
Zarzut naruszenia prawa materialnego okazał się nieuzasadniony i z
tych przyczyn Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalił skargę
kasacyjną.
/tp/