Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 155/07
POSTANOWIENIE
Dnia 5 czerwca 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
SSN Dariusz Zawistowski
Protokolant Anna Matura
w sprawie z wniosku K. A.
przy uczestnictwie S. G. i in.,
o dział spadku,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 5 czerwca 2007 r.,
skargi kasacyjnej uczestnika postępowania S. G.
od postanowienia Sądu Okręgowego w W.
z dnia 15 maja 2006 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
2
W dniu 26 września 1991 r. K. A. wystąpił z wnioskiem o dokonanie działu
spadku po rodzicach S. i M. A. w ten sposób, by wchodzące w skład spadku
gospodarstwo rolne o powierzchni 5,47 ha., położone we wsi P. podzielić między
wnioskodawcę i uczestniczkę - jego siostrę J. G. albo przyznać je na wyłączną
własność wnioskodawcy ze spłatą na rzecz uczestniczki.
W dniu 7 kwietnia 1993 r. wnioskodawca wniósł o wydanie postanowienia
wstępnego stwierdzającego, że nabył przez zasiedzenie udział uczestniczki
w nieruchomości spadkowej, wynoszący ½ części.
Uczestniczka postępowania wnosiła o oddalenie tego wniosku i dokonanie
działu spadku przez przyznanie jej gospodarstwa rolnego.
Postanowieniem wstępnym z dnia 10 maja 1996 r. Sąd Rejonowy oddalił
wniosek o stwierdzenie zasiedzenia udziału spadkowego na rzecz wnioskodawcy.
W wyniku rewizji wnioskodawcy Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 12 grudnia
1996 r. uchylił powyższe orzeczenie Sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę
temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
W dniu 30 czerwca 1997 r. wnioskodawca cofnął wniosek o dział spadku
i wnosił o stwierdzenie, że wraz z żoną M. A. nabył przez zasiedzenie udział
uczestniczki w spadkowym gospodarstwie rolnym.
Uczestniczka nie wyraziła na to zgody i wniosła o stwierdzenie, że powyższe
gospodarstwo nabyli przez zasiedzenie z dniem 9 lipca 1948 r. spadkodawcy: S. i
M. A.
W dniu 9 maja 2002 r. wnioskodawca zmienił wniosek żądając stwierdzenia,
że on i jego żona M. nabyli własność wskazanego wyżej gospodarstwa rolnego w
P. w trybie ustawy z dnia 4 listopada 1971 r. o uregulowaniu własności
gospodarstw rolnych, czemu oponowała uczestniczka.
Postanowieniem częściowym z dnia 16 grudnia 2002 r. Sąd Rejonowy
stwierdził, że K. i M. małżonkowie A. nabyli z dniem 4 listopada 1971 r., z mocy
prawa, własność nieruchomości w P. i oddalił wniosek uczestniczki o stwierdzenie
nabycia przez zasiedzenie tej nieruchomości przez S. i M. A.
W wyniku apelacji J. G. Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 4 marca 2004
r. zmienił powyższe orzeczenie w części dotyczącej nabycia własności
nieruchomości w P. przez K. i M. A. z mocy prawa z dniem 4 listopada 1971 r. i
3
wniosek ten oddalił oraz uchylił zaskarżone postanowienie w zakresie wniosku
uczestniczki o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości w
P. przez S. i M. małżonków A. i w tej części przekazał sprawę do ponownego
rozpoznania.
Sąd Okręgowy uznał, że brak podstaw do stwierdzenia nabycia własności
przedmiotowej nieruchomości przez wnioskodawcę i jego żonę na podstawie
ustawy z dnia 4 listopada 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych
i dlatego wniosek ten oddalił. Żądanie uczestniczki stwierdzenia nabycia przez
spadkodawców S. i M. małżonków A. własności spornej nieruchomości przez
zasiedzenie uznał za wymagające ponownego rozpoznania wskazując, że
gospodarstwo to z pokolenia na pokolenie było w posiadaniu rodziny A. i z
pewnością doszło do jego zasiedzenia, jednak Sąd Rejonowy nie rozpoznał w tym
zakresie istoty sprawy oddalając wniosek uczestniczki z powodu braku interesu
prawnego. Sąd Okręgowy stwierdził konieczność przeanalizowania przez Sąd
Rejonowy całego materiału dowodowego w tym zakresie celem ustalenia kto i z
jaką datą zasiedział przedmiotową nieruchomość.
W toku ponownego rozpoznania sprawy w I instancji wnioskodawca złożył
w dniu 29 kwietnia 2005 r. ponowny wniosek o wydanie postanowienia wstępnego
stwierdzającego zasiedzenie na rzecz jego i jego żony M. powyższej nieruchomości
z dniem 28 kwietnia 1989 r. Uczestniczka wnosiła o oddalenie tego wniosku oraz
stwierdzenie, że spadkodawcy S. i M. A. nabyli przez zasiedzenie własność tej
nieruchomości z dniem 9 sierpnia 1948 r.
Postanowieniem wstępnym z dnia 30 czerwca 2005 r. Sąd Rejonowy
stwierdził, że S. i M. małżonkowie A. nabyli przez zasiedzenie z dniem 10 sierpnia
1948 r., na zasadach wspólności ustawowej, własność nieruchomości o
powierzchni 5, 47 ha. we wsi P., a K. i M. małżonkowie A. nabyli przez zasiedzenie
własność tej nieruchomości na zasadach wspólności ustawowej z dniem 28
kwietnia 1989 r.
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 15 maja 2006 r. Sąd Okręgowy, w
wyniku apelacji J. G., zmienił powyższe postanowienie tylko w ten sposób, że
stwierdził, iż K. i M. małżonkowie A. nabyli przez zasiedzenie nie własność lecz
4
wynoszący ½ udział J. G. w własności tej nieruchomości, a w pozostałej części
oddalił apelację.
Sądy ustaliły między innymi, że przedmiotowe gospodarstwo rolne
pozostawało w rodzinie A. od wielu lat przechodząc z ojca na syna. W 1922 r. objął
je w posiadanie po śmierci ojca S. A. i jego żona M., którzy posiadali je do swojej
śmierci. Należące do nich inne gospodarstwa rolne podarowali córce J. G. i synowi
L. A. Natomiast wnioskodawca pozostał z rodzicami w przedmiotowym
gospodarstwie w P. pomagając wraz z żoną M. w jego prowadzeniu. S. A. zmarł w
dniu 6 października 1965 r., a jego żona M. A. w dniu 27 kwietnia 1969 r. Po ich
śmierci wnioskodawca i jego żona M. zaczęli uważać się za jedynych właścicieli
całego gospodarstwa. Sami je uprawiali i opłacali podatki. Wnioskodawca nie
wyrażał zgody na jakikolwiek podział gospodarstwa, uważał się za właściciela całej
nieruchomości uznając, że skoro siostra i brat otrzymali za życia rodziców swoje
gospodarstwa, nie należy im się nic z gospodarstwa w P. Przeciwstawiał się
próbom J. G. wydzielenia dla niej części tej nieruchomości uznając, że cała należy
do niego. Postanowieniem z dnia 27 marca 1991 r. Sąd Rejonowy stwierdził między
innymi, że wchodzące w skład spadku po S. A. gospodarstwo rolne w P. nabyli po
1/3 części M. A.- żona spadkodawcy, oraz jego dzieci J. G. i K. A., natomiast
wchodzący w skład spadku po M. A. udział w przedmiotowym gospodarstwie
rolnym nabyły po ½ części jej dzieci: J. G. i K. A.
W oparciu o powyższe ustalenia Sądy obu instancji uznały, że przedmiotowe
gospodarstwo rolne weszło w skład spadku po S. i M. A., którzy nabyli jego
własność przez zasiedzenie z dniem 10 sierpnia 1948 r., jednakże nie podlega
podziałowi między spadkobierców, bowiem udział spadkowy J. G. w tym
gospodarstwie nabyli przez zasiedzenie K. i M. G., których Sądy uznały za
samoistnych posiadaczy tego udziału w złej wierze już od chwili śmierci
spadkodawczyni M. A., to jest od dnia 27 kwietnia 1969 r. W ocenie Sądów K. A.
od tej chwili, mimo świadomości, że prawnie gospodarstwo wchodzi w skład spadku
po rodzicach i udział w nim formalnie należy się też bratu i siostrze, uważał się za
jedynego właściciela uznając, że skoro rodzice przed śmiercią obdarowali
pozostałe rodzeństwo innymi gospodarstwami, a on pozostał z nimi w tym
gospodarstwie, należy mu się ono w całości. Sądy podkreśliły, że ani J. G. ani L. A.
5
nie podejmowali żadnych kroków prawnych, by uregulować stan prawny tego
gospodarstwa ani nie przeciwstawiali się władczym działaniom wnioskodawcy. Dla
uznania, że wnioskodawca był posiadaczem samoistnym udziału spadkowego
uczestniczki w tym gospodarstwie nie ma zdaniem Sądów znaczenia to, że we
wniosku o dział spadku wniósł on alternatywnie o podział gospodarstwa. Miało to
bowiem miejsce już po nabyciu przezeń własności przez zasiedzenie i świadczy
jedynie o jego złej wierze, a nie o tym, że był posiadaczem zależnym.
Sądy obu instancji nie podzieliły zarzutu uczestniczki postępowania J. G., że
przepis art. 384 k.p.c. nie pozwalał im na orzeczenie o zasiedzeniu spornej
nieruchomości przez wnioskodawcę i jego żonę, bowiem naruszało to zakaz
reformationis in peius, jak również zarzutu, że prowadzenie w tym zakresie
postępowania dowodowego przy ponownym rozpoznaniu sprawy naruszało art. 386
§ 6 k.p.c. Uznały, że wnioskodawca mógł przy ponownym rozpoznaniu sprawy
zgłosić po raz kolejny wniosek o stwierdzenie zasiedzenia udziału w spadkowej
nieruchomości, a Sądy miały obowiązek wniosek ten rozpoznać i miały prawo
czynić w tym przedmiocie ustalenia w oparciu o przeprowadzone na nowo
postępowanie dowodowe.
W skardze kasacyjnej wniesionej przez J. G. i popieranej po jej śmierci przez
jej następcę prawnego, zarzucono naruszenie prawa procesowego- art. 386 § 6 w
związku z art. 384 k.p.c.- przez przeprowadzenie przy ponownym rozpoznaniu
sprawy postępowania dowodowego w zakresie wniosku o zasiedzenie, wbrew
wytycznym sądu odwoławczego, który wskazał na konieczność jedynie ponownej
oceny już zebranego materiału dowodowego, naruszenie art. 384 k.p.c. przez
przekroczenie zakazu reformationis in peius i orzeczenie przy ponownym
rozpoznaniu sprawy na niekorzyść J. G., mimo że tylko ona zaskarżyła poprzednie
orzeczenie Sądu Rejonowego, w związku z czym postanowienie Sądu Okręgowego
z dnia 4 marca 2004 r. nie mogło uchylić orzeczenia na jej niekorzyść, jak również
Sąd pierwszej instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy nie mógł orzec na jej
niekorzyść, naruszenie art. 618 § 1 w zw. z art. 688 k.p.c. przez rozpoznanie
zgłoszonego przez wnioskodawcę zarzutu zasiedzenia oraz art. 229 w zw. z art.
233 k.p.c. przez pominięcie przyznanego we wniosku o dział spadku braku po
6
stronie wnioskodawcy zamiaru posiadania jak właściciel, co doprowadziło do
błędnej kwalifikacji jego posiadania.
W ramach zarzutów naruszenia prawa materialnego skarżąca wskazała na
błędne zastosowanie art. 336 w zw. z art. 339 i art. 172 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 65
§ 1 k.c. przez przyjęcie samoistności posiadania wnioskodawcy, mimo że uznawał
on własność uczestniczki oraz przyznał we wniosku o dział spadku brak woli
nabycia własności całej nieruchomości, co obaliło domniemanie z art. 339 k.c.
i świadczyło o tym, że wnioskodawca władał całą nieruchomością w imieniu
pozostałych współuprawnionych, a nie jako posiadacz samoistny.
W oparciu o powyższe uczestniczka wnosiła o uchylenie zaskarżonego
postanowienia oraz postanowienia Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy
temu Sądowi do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Odnosząc się na wstępie do zarzutów procesowych trzeba przede
wszystkim stwierdzić, że już w wytycznych całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego
z dnia 15 grudnia 1969 r. III CZP 12/69 (OSNC z 1970 r., nr 3, poz. 39) stwierdzone
zostało, że zgodnie z art. 685 k.p.c. w postępowaniu o dział spadku sąd prowadzi
również postępowanie o zasiedzenie, jeżeli spadkobierca twierdzi, że nabył przez
zasiedzenie spadkowe gospodarstwo rolne (udziały pozostałych spadkobierców).
Obowiązkiem sądu w postępowaniu działowym jest ustalenie składu i wartości
spadku (art. 684 k.p.c.), a zatem powinien on ustalić, czy w skład spadku wchodzi
gospodarstwo rolne, którego zasiedzenie zgłosił jeden ze spadkobierców. Z chwilą
wszczęcia postępowania działowego taki wniosek może być rozpoznany tylko
w tym postępowaniu, a jeżeli jest to sporne między spadkobiercami, sąd działowy
powinien rozstrzygnąć o tym w postanowieniu wstępnym. Rozstrzyganie w tym
przedmiocie jest zatem obowiązkiem sądu działowego i bez wątpienia nie narusza
art. 618 § 1 w zw. z art. 688 k.p.c., jak zarzuca skarżący.
Nie jest także uzasadniony zarzut naruszenia art. 384 ani art. 386 § 6 k.p.c.
Zarówno kwestia obowiązywania zakazu reformationis in peius
w postępowaniu nieprocesowym, jak i kwestia obowiązywania tego zakazu przy
ponownym rozpoznaniu sprawy przez sąd pierwszej instancji budzi kontrowersje
7
w doktrynie i orzecznictwie. Przeważa jednak pogląd, że w postępowaniu
nieprocesowym zakaz orzekania na niekorzyść uczestnika wnoszącego środek
odwoławczy obowiązuje jedynie w sprawach, w których sąd nie musi z urzędu
ustalać stosunku prawnego lub prawa. W sprawach o dział spadku, w których sąd
z urzędu ustala skład i wartość spadku, zakaz ten nie obowiązuje i sąd drugiej
instancji powinien uchylić w całości zaskarżone orzeczenie, jeżeli przedmiot
zaskarżenia jest integralnie związany z inną częścią lub całością orzeczenia
(porównaj między innymi orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1999 r.
I CKN 379/98, OSNC z 2000 r., nr 3, poz. 59, z dnia 11 marca 1977 r. III CZP 7/77,
OSNCP z 1977 r., nr 11, poz. 205 i z dnia 28 marca 2003 r. IV CKN 1961/00, nie
publ.). Jednocześnie w doktrynie przeważa pogląd, że zakaz reformationis in peius
obowiązuje także w postępowaniu działowym w sprawach określonych w art. 618 §
1 k.p.c., które mogłyby być rozstrzygane w procesie, gdyby nie toczyło się
postępowanie działowe i w których zakaz ten ma zastosowanie zarówno wówczas,
gdy są rozpoznawane w procesie, jak i w postępowaniu nieprocesowym.
Zagadnienie, czy omawiany zakaz ma zastosowanie w sprawach
o zasiedzenie jest sporne. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 listopada
1997 r. II CKN 462/97 (nie publ.) stwierdził, że zakaz ten w takich sprawach nie
obowiązuje. Wskazał, że zgodnie z uchwałą całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego
z dnia 26 października 1973 r. III CZP 13/73 (OSNCP z 1974 r., poz. 144) nie
obowiązuje on w sprawach o stwierdzenie nabycia spadku, do których sprawy
o zasiedzenie są bardzo podobne, a art. 610 § 1 zd. pierwsze k.p.c. nakazuje
odpowiednie stosowanie do orzeczenia o zasiedzeniu przepisów o stwierdzeniu
nabycia spadku. Zasiedzenie sąd stwierdza na rzecz tej osoby, która - stosownie
do wyników postępowania - nabyła własność nieruchomości przez zasiedzenie,
choćby była nią osoba inna, niż wskazana we wniosku. Działa zatem z urzędu,
niezależnie od wniosku i w postępowaniu odwoławczym nie jest związany zakazem
reformationis in peius.
W doktrynie i orzecznictwie przeważa też stanowisko, że omawiany zakaz
nie obowiązuje w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji toczącym się po
uchyleniu orzeczenia i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania, co
oznacza, że w takim postępowaniu strona przeciwna, która nie zaskarżyła
8
poprzedniego orzeczenia, może rozszerzyć lub zmienić swoje żądanie, a sąd
rozpoznając je może orzec na niekorzyść strony, której środek odwoławczy
spowodował uchylenie poprzedniego wyroku sądu pierwszej instancji (porównaj
między innymi uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 1978 r. III PZP
11/78, OSPiKA z 1979 r., nr 6, poz. 100 oraz wyrok z dnia 27 stycznia 1960 r. 3CR
916/59, nie publ.). Pogląd ten należy podzielić bowiem przepis art. 384 k.p.c.
odnoszący się tylko do orzekania przez sąd drugiej instancji i mający charakter
wyjątku, nie może być wykładany w sposób rozszerzający i stosowany
w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, po uchyleniu jego poprzedniego
orzeczenia.
Niezależnie od powyższych rozważań, które prowadzą do wniosku, że
w rozpoznawanej sprawie omawiany zakaz nie miał zastosowania, trzeba
stwierdzić, że nie doszło w niej nawet do sytuacji, w której kwestię tę należało
rozważać. Niewątpliwie bowiem Sąd Okręgowy, w wyniku apelacji uczestniczki,
postanowieniem z dnia 4 marca 2004 r. prawomocnie rozstrzygnął, zgodnie z jej
stanowiskiem, o bezzasadności wniosku K. A. o stwierdzenie nabycia własności
spornego gospodarstwa w trybie ustawy z dnia 4 listopada 1971 r. o uregulowaniu
własności gospodarstw rolnych. Było to zatem orzeczenie na korzyść uczestniczki.
Podobnie, na jej korzyść, Sąd Okręgowy uchylił orzeczenie Sądu pierwszej instancji
oddalające wniosek uczestniczki o stwierdzenie zasiedzenia spornego
gospodarstwa przez spadkodawców z dniem 9 lipca 1948 r. i przekazał w tym
zakresie sprawę do ponownego rozpoznania. Po ponownym rozpoznaniu sprawy
Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z tym wnioskiem uczestniczki. Tyle tylko, że ogólny
wynik postępowania nie był zgodny z jej stanowiskiem, bowiem w trakcie
ponownego rozpoznania sprawy przez Sąd pierwszej instancji wnioskodawca
zgłosił ponownie wniosek o stwierdzenie zasiedzenia z dniem 28 kwietnia 1989 r.
przez niego i jego żonę udziału spadkowego uczestniczki w tej nieruchomości i
wniosek ten został ostatecznie uwzględniony. Wnioskodawca miał prawo zgłosić
taki wniosek po uchyleniu orzeczenia i ponownym rozpoznawaniu sprawy o dział
spadku, w której nieustalone było, czy zgłoszona do działu nieruchomość w ogóle
stanowiła własność spadkodawców, a sporna była kwestia, czy wnioskodawca i
jego żona nabyli przez zasiedzenie udział spadkowy uczestniczki w tej
9
nieruchomości. Ta ostatnia kwestia, mimo że zgłoszona przez wnioskodawcę już
znacznie wcześniej, nie była przedmiotem ostatecznego rozstrzygnięcia sądu, który
prawomocnie oddalił jedynie żądanie ustalenia nabycia przez wnioskodawcę i jego
żonę własności spadkowej nieruchomości w trybie ustawy o uregulowaniu
własności gospodarstw rolnych, co nie jest tożsame z rozstrzygnięciem o
zasiedzeniu. Z tych względów Sąd Rejonowy, a następnie Okręgowy, miał
obowiązek rozstrzygnąć ponownie zgłoszony wniosek K. i M. małżonków A. o
zasiedzenie, a uwzględniając go nie naruszył art. 384 k.p.c.
Nie doszło też do naruszenia przez Sąd Rejonowy przy ponownym
rozpoznaniu sprawy art. 386 § 6 k.p.c., co słusznie stwierdził Sąd Okręgowy
rozpoznając apelację uczestniczki. Związanie Sądu pierwszej instancji oceną
prawną i wskazaniami co do dalszego postępowania wyrażonymi w uzasadnieniu
wyroku sądu drugiej instancji uchylającym poprzedni wyrok i przekazującym sprawę
do ponownego rozpoznania nie oznacza pozbawienia sądu pierwszej instancji przy
ponownym rozpoznaniu sprawy możliwości przeprowadzenia postępowania
dowodowego, w zakresie, jaki uzna za konieczny, w celu rozstrzygnięcia sprawy
zgodnie w wytycznymi i stanowiskiem Sądu drugiej instancji. Innymi słowy przy
ponownym rozpoznaniu sprawy sąd jest związany oceną prawną i wskazaniami co
do dalszego postępowania, w rozumieniu kierunku, w jakim powinno się ono
toczyć. Wiążące wytyczne mogą również dotyczyć konieczności przeprowadzenia
czy oceny określonych dowodów, nie oznacza to jednak, że Sąd pierwszej instancji
przy ponownym rozpoznaniu sprawy nie może przeprowadzić lub ocenić żadnych
innych dowodów. Ma on bowiem w tym zakresie pełną swobodę, a wytyczne Sądu
odwoławczego wskazują jedynie minimum tego, co powinien uczynić przy
ponownym rozpoznaniu sprawy. Zmiana stanowisk stron i konieczność
rozstrzygnięcia nowych żądań może w ogóle uczynić nieaktualnymi wskazania
Sądu odwoławczego.
Sąd Rejonowy nie naruszył więc wskazań Sądu Okręgowego zawartych
w uzasadnieniu postanowienia z dnia 4 marca 2004 r. przeprowadzając przy
ponownym rozpoznaniu sprawy dowody zgłoszone na okoliczność zasiedzenia
spornego gospodarstwa rolnego zarówno przez spadkodawców, jak i później przez
wnioskodawcę i jego żonę. Dopuszczalność przeprowadzenia tych dowodów co do
10
zasiedzenia przez spadkodawców wynikała z przedstawionego wyżej charakteru
związania wskazaniami sądu odwoławczego, a dowodów na okoliczność
zasiedzenia przez wnioskodawcę i jego żonę, ze zmiany sytuacji procesowej
w wyniku zgłoszenia nowego wniosku w tym przedmiocie.
Nie są również uzasadnione zarzuty procesowe i materialnoprawne
odnoszące się do ustaleń i oceny Sądów co do charakteru posiadania przez
wnioskodawcę i jego żonę udziału spadkowego uczestniczki w przedmiotowym
gospodarstwie.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 18 września 2003 r. I CK
74/02 (nie publ.) na korzyść osoby faktycznie władającej rzeczą przemawia
domniemanie z art. 339 k.c., że osoba taka jest posiadaczem samoistnym i to
właściciel, przeciwko któremu biegnie zasiedzenie powinien domniemanie to obalić
wykazując istnienie okoliczności wskazujących, że posiadacz był posiadaczem
zależnym. Słusznie Sądy obu instancji uznały, że uczestniczka nie obaliła tego
domniemania. W szczególności nie niweczy samoistności posiadania fakt, że już po
upływie okresu zasiedzenia, posiadacz całej nieruchomości, będący
współspadkobiercą występuje o dział spadku i jako jedną z możliwości działu
wskazuje podział nieruchomości między jego i drugiego spadkobiercę. Jak bowiem
słusznie stwierdził Sąd Najwyższy między innymi w orzeczeniach z dnia
18 września 2003 r. I C 74/02 (nie publ.) oraz z dnia 28 kwietnia 1999 r. I CKN
430/98 (OSNC z 1999 r. nr 11, poz. 198) świadomość posiadacza, że kto inny jest
właścicielem i próba uregulowania przezeń własności nieruchomości na swoją
rzecz, świadczy jedynie o złej wierze posiadacza, ale nie obala zawartego w art.
339 k.c. domniemania samoistności posiadania. Posiadacz może nie mieć
świadomości, że upłynął już okres zasiedzenia i podejmować próby innego
uregulowania na swoją rzecz własności nieruchomości, co nie świadczy o tym, że
jego władanie nieruchomością nie miało charakteru władania z zamiarem
posiadania jej dla siebie. Wprawdzie rację ma skarżący, że w przypadku
dziedziczenia gospodarstwa rolnego przez kilku spadkobierców, spadkobierca
władający całą nieruchomością czyni to zazwyczaj w imieniu własnym i pozostałych
spadkobierców, ale inaczej jest wówczas, gdy w jednoznaczny sposób od początku
uważa się za samoistnego posiadacza całej nieruchomości i objawia to od chwili
11
otwarcia spadku. Taka sytuacja miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, w której
nawet z zeznań uczestniczki wynikało, że wnioskodawca, przy świadomości, iż
posiadane przezeń gospodarstwo rolne należy do spadku po rodzicach, od chwili
ich śmierci objawiał zdecydowaną wolę posiadania całego gospodarstwa wyłącznie
dla siebie uznając, że skoro rodzeństwo otrzymało za życia rodziców inne
gospodarstwa rolne i tylko on wraz z rodzicami pozostał w spornym gospodarstwo
i je uprawiał, rodzeństwu nie należy się żaden w nim udział. Ustalone okoliczności
sprawy pozwalają uznać, że wnioskodawca co najmniej od chwili otwarcia spadku
po matce wyraźnie objawiał wolę i zamiar posiadania całej nieruchomości
wyłącznie dla siebie, a więc władał także udziałem spadkowym uczestniczki nie
w jej imieniu, ale w imieniu własnym, co świadczy o posiadaniu samoistnym także
tego udziału, zgodnie z domniemaniem z art. 339 k.c. Jak wskazano wyżej, na taką
ocenę charakteru posiadania wnioskodawcy nie ma wpływu stanowisko jakie
zajmował we wniosku o dział spadku złożonym już po upływie okresu zasiedzenia
prowadzącego do nabycia przezeń własności udziału spadkowego uczestniczki
w tym gospodarstwie.
Biorąc wszystko to pod uwagę Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
oddalił skargę kasacyjną jako nieuzasadnioną.
kg