Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 5 czerwca 2007 r.
I PK 5/07
Pracownik narusza podstawowe obowiązki pracownicze, gdy bez zgody
pracodawcy w godzinach przeznaczonych na pracę wykonuje inne czynności.
Jeżeli działanie takie nie jest sporadyczne może stanowić to ciężkie naruszenie
tych obowiązków w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Przewodniczący SSN Teresa Flemming-Kulesza (sprawozdawca), Sędziowie
SN: Zbigniew Myszka, Romualda Spyt.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 5 czerwca 2007 r.
sprawy z powództwa Aleksandra B. przeciwko Przedsiębiorstwu P.B. SA w B. o
przywrócenie do pracy, na skutek skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okrę-
gowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku z dnia 22 sierpnia
2006 r. [...]
o d d a l i ł skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Powód Aleksander B. wniósł o przywrócenie do pracy w Spółce Akcyjnej
„P.B.” w B. na stanowisko specjalisty do spraw windykacji na zasadach określonych
umową o pracę według stanu na dzień 18 marca 2005 r. Powód wniósł ponadto o
sprostowanie świadectwa pracy z dnia 5 kwietnia 2005 r. w punkcie 3 poprzez wpi-
sanie w miejsce sposobu rozwiązania stosunku pracy - bez wypowiedzenia z winy
pracownika (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.), że do rozwiązania stosunku pracy doszło bez wy-
powiedzenia przez pracownika z winy pracodawcy.
Pozwany „P.B.” SA w B. wniósł o oddalenie powództwa w całości podnosząc,
że przyczyny wskazane w piśmie rozwiązującym stosunek pracy z Aleksandrem B.
rzeczywiście zaistniały, a ich waga uzasadniała rozwiązanie umowy o pracę z powo-
dem „w trybie dyscyplinarnym”.
2
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku wyro-
kiem z dnia 12 kwietnia 2006 r. [...] oddalił powództwo. Sąd ten ustalił, że powód
Aleksander B. zatrudniony był w „P.B.” SA w B. od 8 lipca 1996 r. początkowo na
podstawie umowy o pracę na czas określony, a od 1 października 1996 r. na czas
nieokreślony na stanowisku specjalisty do spraw windykacji w dziale marketingu i
sprzedaży w pełnym wymiarze czasu pracy. Dnia 22 marca 2005 r. pracodawca roz-
wiązał z Aleksandrem B. stosunek pracy w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z powodu
ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, które polegało na
tym, że w czasie przeznaczonym na wykonywanie obowiązków na stanowisku spe-
cjalisty do spraw windykacji powód wykonywał prywatne usługi prawne na rzecz
osób trzecich; w godzinach pracy, w siedzibie firmy sporządzał pisma prawne i inną
dokumentację na użytek prywatny; „w czasie wyjść służbowych poza teren Spółki (w
godzinach pracy) brał udział w rozprawach sądowych w dniach 30.08.2004 r.,
08.10.2004 r., 13.10.2004 r., 10.11.2004 r., 10.12.2004 r.”. Z uwagi na to, że
ostatecznie obie strony zgodnie określiły datę rozwiązania stosunku pracy przez
pracodawcę w trybie art. 52 k.p. na dzień 22 marca 2005 r., data ta została przyjęta
przez Sąd jako dzień, w którym doszło do rozwiązania umowy o pracę z Aleksan-
drem B. na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Powód zeznał, że jego praca u pozwanego odbywała się w godzinach od 700
do 1500
a charakter pracy wymagał wyjazdów do sądów, do urzędów, do klientów,
ustalenia majątku dłużników. Były to wyjazdy na terenie całej Polski, w tym wyjazdy
całotygodniowe. Zdarzały się one co 3 tygodnie. Aleksander B. przyznał, że powody
wskazane mu w piśmie rozwiązującym stosunek pracy są prawdziwe. Rzeczywiście
załatwiał sprawy prywatne w godzinach pracy lecz czynił tak dlatego, że pracował w
godzinach nadliczbowych podczas podróży służbowych za co nie otrzymał rekom-
pensaty. Pracownicy działu windykacji, w tym on, pracowali w godzinach nadliczbo-
wych i członkowie zarządu wskazywali, że nie ma przeszkód, aby pracownicy, mając
potrzebę załatwiania spraw prywatnych czynili to w ramach godzin pracy. Jego zda-
niem, pracodawca na wiele miesięcy przed marcem 2005 r. wiedział, że uczestniczy
on w rozprawach sądowych i sporządza pisma na rzecz innych podmiotów.
W ocenie Sądu Rejonowego, Kodeks pracy dokładnie reguluje kwestie zwią-
zane z pracą w godziną nadliczbowych i świadczenia, jakich pracownik może docho-
dzić z tego tytułu. Nie ma żadnego przepisu uprawniającego takiego pracownika do
załatwiania w trakcie pracy spraw prywatnych. Ponadto, co zasługuje na podkreśle-
3
nie, Aleksander B. wprowadzał w błąd pracodawcę, wpisując się tylko w rejestrze
wyjść służbowych. Wyjść do sądu, celem reprezentowania klientów jego kancelarii,
które odbywały się w ramach godzin pracy w „P.B.” - nie potwierdzał wpisaniem do
kontrolki wyjść prywatnych. Powód oszukiwał pracodawcę, który oczekiwał i miał
prawo oczekiwać od pracownika zatrudnionego w ściśle określonych godzinach, iż
będzie on wykonywał tylko czynności związane z zatrudnieniem. Pracownik jest
obowiązany w szczególności (art. 100 § 2 pkt 1 k.p.) przestrzegać czasu pracy usta-
lonego w zakładzie pracy. Powód naruszył świadomie powyższe obowiązki, które są
podstawowymi obowiązkami każdego pracownika.
Zdaniem Sądu Rejonowego przyczyny wskazane powodowi w piśmie rozwią-
zującym z nim stosunek pracy w trybie dyscyplinarnym są prawdziwe, a ich waga
uzasadniała rozwiązanie umowy o pracę w tym trybie. W ocenie Sądu, pracodawca
nie uchybił terminowi, który określony jest w art. 52 § 2 k.p., a który wskazuje, że
rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, nie może nastą-
pić po upływie jednego miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o oko-
liczności uzasadniającej rozwiązanie umowy. Przełożony powoda Ryszard D. zeznał,
że nie wiedział, iż powód w czasie pracy zajmował się prywatnymi sprawami. Bogu-
sław W. i Henryk W. mieli przypuszczenia co do postępowania powoda, które po-
wstały odkąd Bogusław W., będąc w pokoju powoda zauważył wezwania sądowe,
które nie miały związku z „P.B.” Po spisaniu sygnatur i dat rozpraw sprawdził, czy
powód wyjścia w tych dniach i godzinach wpisywał w kontrolce wyjść prywatnych.
Okazało się, że nie ma tam żadnych adnotacji. Ta sytuacja miała miejsce pod koniec
lutego 2005 r. „Kierownictwo” w dniu 4 marca 2005 r. zwróciło się do prezesa Sądu
Rejonowego w Białymstoku o wskazanie, w jakich dniach oraz o której godzinie miały
miejsca posiedzenia sądowe w sprawach, w których Aleksander B. brał udział. W
odpowiedzi w dniu 14 marca 2005 r. uzyskano w tej sprawie szczegółowe informacje
z Sądu.
Sąd Rejonowy powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca
1998 r., I PKN 5/98 (OSNAPiUS 1999 nr 6, poz. 200) stwierdził, że przez wyrażenie,
„uzyskanie przez pracodawcę wiadomości” wskazane w art. 52 § 2 k.p. należy rozu-
mieć wiadomości na tyle sprawdzone, aby pracodawca mógł nabrać uzasadnionego
przekonania o nagannym postępowaniu danego pracownika. W ocenie Sądu pozwa-
ny nie uchybił terminowi z art. 52 § 2 k.p., mając na uwadze, że taką sprawdzoną
informację pozwany uzyskał 14 marca 2005 r. i od tej daty należy liczyć jednomie-
4
sięczny termin. Z powyższych względów Sąd Rejonowy oddalił powództwo o przy-
wrócenie do pracy, czego konsekwencją było również oddalenie powództwa o spro-
stowanie świadectwa pracy w zakresie trybu rozwiązania stosunku pracy.
Od powyższego wyroku powód wniósł apelację.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku wyro-
kiem z dnia 22 sierpnia 2006 r. [...] oddalił apelację. Sąd Okręgowy uznał, że wbrew
zarzutom powoda zawartym w apelacji Sąd pierwszej instancji poczynił zgodne z
zebranym materiałem dowodowym prawidłowe ustalenia faktyczne i wyprowadził z
nich trafne i logiczne wnioski. Sąd odwoławczy w pełni podzielił te ustalenia i wnioski.
Stwierdził, że nie można zgodzić się z zarzutami apelacji, że nie zaistniały przyczyny
uzasadniające rozwiązanie z powodem stosunku pracy bez wypowiedzenia z jego
winy, ponieważ nie dopuścił się on ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych.
Niewątpliwie, świadczenie przez powoda usług prawnych na rzecz osób trzecich w
czasie przeznaczonym na wykonywanie obowiązków specjalisty do spraw windykacji
w godzinach pracy, w siedzibie zakładu pracy oraz uczestnictwo w rozprawach są-
dowych w godzinach pracy, stanowiło ciężkie, umyślne naruszenie obowiązków pra-
cowniczych. Wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie jednakowo opisali obowią-
zujące zasady „odbierania” u pozwanego godzin za pracę w godzinach nadliczbo-
wych i zgodnie podali, że tzw. godziny wolne pracownicy „odbierali” po uzgodnieniu z
przełożonymi oraz że nie było praktyki „odbierania” godzin wolnych jedynie za po-
wiadomieniem przełożonego, bez uzyskania jego zgody. Zatem fakt wystąpienia u
powoda godzin nadliczbowych z tytułu delegacji służbowych czy udziału w inwenta-
ryzacji w zakładzie pracy po godzinach pracy nie uzasadniał samowolnego, bez
uzgodnienia w przełożonymi „odbierania” godzin nadliczbowych.
Podnoszone przez powoda w apelacji występowanie godzin nadliczbowych,
czy jego wieloletnia sumienna praca, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy
w sytuacji wystąpienia naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.
Słusznie zatem Sąd pierwszej instancji nie prowadził w tym kierunku żadnego postę-
powania dowodowego. Niewłaściwość w zachowaniu powoda nie tylko polegała na
niedopełnieniu wszystkich formalności związanych z odpowiednim ewidencjonowa-
niem wyjść służbowych ale polegała też na tym, że powód oszukiwał i wykorzystywał
pozwanego, co niewątpliwie ułatwiał mu charakter stanowiska, które zajmował. W
regulaminie pracy Przedsiębiorstwa „P.B.” SA w B. został określony rozkład czasu
pracy pracowników, zasady pracy w godzinach nadliczbowych i wynagradzania tej
5
pracy. Wystąpienie przez związek zawodowy L. do pracodawcy o wprowadzenie
zmian w regulaminie pracy dotyczących godzin nadliczbowych nie usprawiedliwiało
łamania przez powoda ustalonych w regulaminie dotychczasowych reguł pracy. Po-
wód jako radca prawny i wieloletni pracownik działu windykacji orientował się jakie
instrumenty prawne służyły do zrekompensowania czasu pracy w godzinach nadlicz-
bowych. Z pewnością nie należało do nich odbieranie godzin pracy według własnego
uznania. Składanie przez pracodawcę powodowi ofert współpracy w ramach prowa-
dzonej przez niego kancelarii radcy prawnego nie świadczy o akceptacji przez po-
zwanego prowadzenia spraw osób trzecich w godzinach pracy i w siedzibie prao-
dawcy.
Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się błędnej
interpretacji i niewłaściwego zastosowania art. 52 § 1 k.p., jak również art. 52 § 2 k.p.
Prawidłowo przyjął, że jednomiesięczny termin przewidziany na podjęcie decyzji o
rozwiązaniu dyscyplinarnym z powodem umowy o pracę rozpoczął swój bieg 14
marca 2005 r., kiedy to pozwany uzyskał sprawdzoną informację dotyczącą uczest-
nictwa powoda w rozprawach sądowych w godzinach pracy u pozwanego. Świadek
Bogusław W. będący osobą odpowiedzialną za pracę działu windykacji jednoznacz-
nie stwierdził, że o zajmowaniu się przez powoda prywatnymi sprawami w godzinach
pracy dowiedział się pod koniec lutego 2005 r. i na tej podstawie zainicjował skiero-
wanie do Sądu Rejonowego wniosku z dnia 28 lutego 2005 r. o udzielenie informacji
potwierdzającej przypuszczenia. Dopiero odpowiedź prezesa sądu z dnia 14 marca
2005 r. pozwoliła pracodawcy na zabezpieczenie dysku z komputera powoda i
sprawdzenie jego zawartości oraz na sprecyzowanie względem niego konkretnych
zarzutów i rozwiązanie z nim w trybie dyscyplinarnym w dniu 22 marca 2005 r.
umowy o pracę.
Za chybiony uznał Sąd Okręgowy również wskazywany w apelacji zarzut na-
ruszenia art. 52 § 3 k.p., polegający na pominięciu przez Sąd Rejonowy okoliczności,
że pozwana Spółka nie informowała organizacji związkowej o wszystkich przyczy-
nach rozwiązania z powodem umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. Przepis art. 52 § 3
k.p. wymaga od pracodawcy wskazania przynajmniej jednej przyczyny uzasadniają-
cej rozwiązanie umowy o pracę. Przyczyna ta sformułowana jako „ciężkie naruszenie
obowiązków pracowniczych polegające na tym, że w czasie przeznaczonym na wy-
konywanie obowiązków na stanowisku specjalisty ds. windykacji wykonywał prywat-
6
ne usługi prawne na rzecz osób trzecich”, została wskazana w piśmie skierowanym
zarówno do organizacji związkowej, jak i do powoda.
Sąd Okręgowy nie podzielił również podniesionego w apelacji zarzutu pole-
gającego na naruszeniu przez Sąd pierwszej instancji przepisów art. 227 k.p.c., art.
232 k.p.c. i 224 k.p.c., poprzez bezpodstawne oddalenie wniosków dowodowych
zgłoszonych przez powoda. Powód, poza lakonicznym stwierdzeniem, nie wskazał
na czym miałoby polegać naruszenie tych przepisów. Sąd odwoławczy „oddalił wnio-
ski dowodowe powoda zawarte w apelacji jako, że nie miały wpływu na treść roz-
strzygnięcia”. Wnioski te dotyczyły sprostowania zeznań jednego ze świadków złożo-
nych w Sądzie Rejonowym odnośnie do pracy powoda w godzinach nadliczbowych
oraz prowadzenia z powodem rozmów na temat innych form współpracy z praco-
dawcą.
Od powyższego wyroku Sądu Okręgowego powód wniósł skargę kasacyjną, w
której zaskarżył wyrok w całości, zarzucając naruszenie prawa materialnego poprzez
niewłaściwe zastosowanie: art. 52 § 3 k.p.. i uznanie, że pracodawca nie naruszył
obowiązku związkowej konsultacji zamiaru rozwiązania z powodem umowy o pracę
bez wypowiedzenia; art. 52 § 2 k.p. i uznanie, że pracodawca nie przekroczył prze-
widzianego w tym przepisie miesięcznego terminu na rozwiązanie umowy o pracę
bez wypowiedzenia w sytuacji, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowo-
dowego wynika, że pozwany z opóźnieniem podjął czynności wyjaśniające; art. 52 §
1 pkt 1 k.p. i uznanie, że powód Aleksander B. naruszył w sposób ciężki podstawowe
obowiązki pracownicze, załatwiając sprawy prywatne w czasie pracy w sytuacji, gdy
„pracodawca wykazał w żaden sposób, że na skutek załatwiania przez powoda
spraw prywatnych w czasie pracy poniósł jakąkolwiek szkodę” (zapewne powinno
być: nie wykazał).
W skardze zarzucono ponadto naruszenie przepisów postępowania, które
miało wpływ na wynik sprawy: art. 217 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. w związku z art. 391
§ 1 k.p.c., poprzez niedopuszczenie przed Sądem drugiej instancji istotnych dla roz-
strzygnięcia sprawy wniosków dowodowych z zeznań świadków Mirosława H. i Jana
M., a także z dokumentów delegacji powoda za lata 2003, 2004 i 2005, które to
wnioski dowodowe zmierzały do ustalenia stanu faktycznego, niezbędnego dla
oceny, czy postępowanie powoda można zakwalifikować jako ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Wska-
zując na powyższe wniesiono o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
7
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej instancji, ewentualnie o uchylenie
również wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy temu Sądowi do po-
nownego rozpoznania, w obu przypadkach z pozostawieniem tym Sądom rozstrzy-
gnięcia o kosztach procesu za instancję odwoławczą i postępowanie kasacyjne.
W przypadku uznania, że oczywiście uzasadniona jest podstawa kasacyjna
naruszenia prawa materialnego, zaś nieuzasadniona jest podstawa kasacyjna naru-
szenia przepisów postępowania wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez
przywrócenie powoda do pracy u pozwanego na dotychczas zajmowane stanowisko
specjalisty do spraw windykacji, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda wyna-
grodzenia za czas pozostawania bez pracy zgodnie z dyspozycją art. 47 k.p., zasą-
dzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa
procesowego według norm przepisanych.
Strona pozwana wniosła o oddalenie skargi.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna pozbawiona jest uzasadnionych podstaw. Zarzuty narusze-
nia przepisów postępowania dotyczą wyłącznie oddalenia wniosków dowodowych
zawartych w apelacji. Nie są to zarzuty słuszne. Nawet w skardze kasacyjnej podaje
się jako okoliczności, które miałyby być udowodnione przy pomocy tych dowodów,
fakty niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Są to okoliczności dotyczące
pracy powoda w godzinach nadliczbowych, praktyki „niesformalizowanego obioru
czasu wolnego w zamian za przepracowane nadgodziny” oraz rozmów przeprowa-
dzanych przez pracodawcę z powodem na temat podjęcia innych form współpracy.
Wbrew twierdzeniom skarżącego okoliczności te nie mogą wpłynąć na ocenę postę-
powania powoda w aspekcie naruszenia przez niego obowiązków pracowniczych. W
sprawie nie było istotne, czy i w jakim rozmiarze powód pracował w godzinach nad-
liczbowych i czy otrzymał od pracodawcy należną rekompensatę za tę pracę. Nie
zostało zakwestionowane w skardze kasacyjnej ustalenie, że powód oszukiwał pra-
codawcę wpisując wyjścia poza siedzibę pracodawcy w książce wyjść służbowych a
nie rejestrując w książce wyjść prywatnych wychodzenia (w godzinach pracy) do
sądu w celu brania udziału w rozprawach w charakterze pełnomocnika swych klien-
tów. Sam udział powoda w rozprawach nie był sporny, więc sposób ujawniania wyjść
w godzinach pracy słusznie doprowadził Sądy orzekające w tej sprawie do wniosku,
8
że powód wprowadzał pracodawcę w błąd, a dla takiego postępowania praca powo-
da w godzinach nadliczbowych i nawet najbardziej niesformalizowany sposób re-
kompensowania tej pracy nie mogły stanowić usprawiedliwienia. Propozycje skła-
dane powodowi przez jego zwierzchników co do podjęcia innych form współpracy nie
mają znaczenia dla oceny postępowania powoda; okoliczność ta nie ma związku z
wykorzystywaniem przez powoda czasu pracy w charakterze specjalisty do spraw
windykacji na prowadzenie swej kancelarii radcowskiej. W skardze nie przedstawio-
no przekonujących argumentów za istnieniem takiego związku.
Skoro nie zostały podważone skutecznie dokonane ustalenia faktyczne, dla
oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego miarodajny jest stan faktyczny
sprawy stanowiący podstawę zaskarżonego wyroku. Dotyczy to w pierwszym rzędzie
ustalenia początku biegu miesięcznego terminu z art. 52 § 2 k.p. liczonego od po-
wzięcia przez pracodawcę wiadomości o ciężkim naruszeniu przez pracownika jego
obowiązków, a po upływie którego rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia nie mo-
głoby być uznane za zgodne z prawem. Sąd Okręgowy prawidłowo rozumiał ten
przepis, jako ustalający termin na rozwiązanie niezwłoczne umowy o pracę z winy
pracownika od czasu powzięcia przez pracodawcę dostatecznie skonkretyzowanych
i sprawdzonych wiadomości. Przez pracodawcę należy przy tym rozumieć osobę,
która ma kompetencje do podjęcia decyzji. Wiadomości powzięte przez pracodawcę
(w rozumieniu tego przepisu) nie obejmują jedynie strony przedmiotowej nagannego
działania pracownika lecz również dostateczną wiedzę o ciężarze naruszenia pod-
stawowych obowiązków. W przypadku powoda zarzucane mu postępowanie dla
uznania za wypełniające cechę naruszenia podstawowych obowiązków nie mogło
być potraktowane zachowanie sporadyczne ani dotyczące krótkiego okresu w ra-
mach przeznaczonego na pracę u pozwanego. Nie zostało ustalone w sprawie, by
taką wiedzę posiadły kompetentne osoby w czasie wcześniejszym niż w marcu 2005
r. Świadek, na którego zeznania powołuje się skarżący, a który uważał, że kilka mie-
sięcy wcześniej wiadomo było pracodawcy o nagannym postępowaniu powoda, od-
woływał się do wiedzy uzyskanej od innego świadka, na którego zeznaniach Sąd
oparł ustalenia i z których nie wynikała bynajmniej zwłoka w podjęciu przez praco-
dawcę działań sprawdzających. Te ustalenia nie zostały podważone a w ich świetle
wykładnia i stosowanie przepisu art. 52 § 2 k.p. musiały być uznane za poprawne.
Podobnie niezasadny jest zarzut odnoszący się od konsultacji związkowej
(art.52 § 3 k.p.). Przyczyny zamierzonego rozwiązania umowy o pracę z powodem
9
podane związkowi zawodowemu nie różnią się w istotnym stopniu od tych, które zo-
stały wskazane w oświadczeniu woli pracodawcy skierowanym do powoda. W obu
przypadkach podano, że chodzi o wykonywanie prywatnych usług prawnych na rzecz
osób trzecich w godzinach pracy. W zawiadomieniu skierowanym do związku zawo-
dowego rozwinięto tę informację przez podanie zwrotu „zastępstwo procesowe i
udział w rozprawach sądowych”, natomiast w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy
wskazano, że owe usługi polegały na sporządzaniu pism prawnych i innej dokumen-
tacji, a także na braniu udziału w rozprawach sądowych „w czasie wyjść służbowych
poza teren Spółki”. Oba sposoby redakcji zarzutów stawianych powodowi nie różnią
się co do meritum, a pod zwrotem zastępstwo prawne z całą pewnością można ro-
zumieć sporządzanie pism procesowych i innej dokumentacji.
Nie sposób podzielić też zarzutu odnoszącego się do wadliwego rzekomo za-
stosowania art. 52 § 1 pkt 1 k.p., mającego polegać na błędnym uznaniu postępowa-
nia powoda za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, skoro
pracodawca nie wykazał, by poniósł z tego tytułu szkodę. Zarzut ten odwołuje się do
nieprawidłowego rozumienia art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Do przypisania pracownikowi cięż-
kiego naruszenia jego podstawowych obowiązków nie jest konieczne wykazanie po-
niesienia szkody przez pracodawcę. W skardze kasacyjnej nie kwestionuje się, że
powód w godzinach pracy wykonywał usługi prawne na rzecz klientów swojej kance-
larii radcy prawnego zarówno w miejscu pracy jak i wychodząc z zakładu w celu
wzięcia udziału w rozprawach, przy czym wpisywał te wyjścia do książki wyjść służ-
bowych. Podstawowym obowiązkiem pracownika jest świadczenie pracy na rzecz
pracodawcy w czasie i w miejscu wyznaczonych przez pracodawcę, do którego nale-
ży kierownictwo nad działaniami pracownika i organizowanie procesu pracy. Spra-
wowanie kierownictwa ze strony pracodawcy wyrażające się, między innymi, w wy-
znaczeniu miejsca i czasu pracy należy do konstrukcyjnych cech stosunku pracy (art.
22 § 1 k.p.). Pracownik narusza swe podstawowe obowiązki, gdy wykonuje w godzi-
nach przeznaczonych na pracę, bez zgody pracodawcy inne niż praca czynności, a
gdy działanie takie nie jest sporadyczne można mówić o ciężkim naruszeniu. Takie
działanie sprzeciwia się przyjętemu w umowie o pracę zobowiązaniu pracowniczemu
świadczenia pracy i naraża na szwank interes pracodawcy, który świadczenia pracy
oczekuje, nawet jeżeli postępowanie pracownika nie powoduje wymiernej szkody,
powstałej także w skutek niewykonania potrzebnych zadań.
10
Z tych względów skarga kasacyjna podlegała oddaleniu na podstawie art.
39814
k.p.c.
========================================