Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I UK 36/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 lipca 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Roman Kuczyński
SSN Herbert Szurgacz
w sprawie z odwołania J. Ż.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w C.
o wysokość emerytury,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 lipca 2007 r.,
skargi kasacyjnej ubezpieczonego od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 28 kwietnia 2006 r., sygn. akt [...]
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w K. - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 19
października 2005 r., w sprawie [...] zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych Oddziału w C. z 21 lutego 2003 r., od której odwołanie wniósł
2
ubezpieczony J. Ż., w ten sposób, że do ustalenia wysokości emerytury należnej
ubezpieczonemu przyjął jego wynagrodzenie uzyskane w latach 1965-1979 i 1994-
1998 oraz zastosował wskaźnik wysokości podstawy wymiaru 250 %.
Sąd Okręgowy ustalił, że J. Ż. pracował w latach 1965-1976 w Zakładzie
Projektowym przy Zakładach Chemicznych w O. w pełnym wymiarze czasu pracy
na stanowisku projektanta, starszego projektanta, a następnie kierownika zespołu.
Jako projektant otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze oraz premię regulaminową
wypłacaną kwartalnie, na koniec każdego kwartału. Zarówno w ramach zespołu
projektowego, jak również w ramach pracowni, nie było istotnych różnic w
wysokości premii przyznawanej pracownikom, która była obliczana w stosunku do
wysokości wynagrodzenia, które z kolei było zależne od stanowiska i
wykształcenia. Sąd Okręgowy ustalił, że nie zachowała się dokumentacja płacowa
J. Ż. dotycząca premii regulaminowych z tego okresu. W związku z tym wysokość
przysługującej ubezpieczonemu premii Sąd Okręgowy ustalił opierając się na
zachowanej dokumentacji płacowej odnoszącej się do innych pracowników, a
pomocniczo oparł się także na zeznaniach świadków i samego wnioskodawcy. Co
do wysokości premii ustalił, że była ona bliska wysokości wynagrodzenia
zasadniczego.
Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione żądanie wnioskodawcy dotyczące
przeliczenia emerytury zgodnie z art. 111 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia
1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst
jednolity: Dz.U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353, ze zm.). Sąd zwrócił uwagę, że w
postępowaniu sądowym przed sądem ubezpieczeń społecznych nie obowiązują
ograniczenia co do zakresu środków dowodowych stwierdzających wysokość
zarobków lub dochodów stanowiących podstawę wymiaru emerytury lub renty,
określone w § 20 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie
postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń
(Dz.U. Nr 10, poz. 49 ze zm.). Wobec braku takiego ograniczenia w postępowaniu
sądowym istniała możliwość przesłuchania świadków i stron dla ustalenia
wysokości tych zarobków, tym bardziej, że zeznania te znalazły swoje oparcie w
zachowanej dokumentacji płacowej dotyczącej innych osób zatrudnionych u tego
samego pracodawcy na identycznych stanowiskach jak wnioskodawca.
3
Sąd Okręgowy, opierając się na całokształcie zgromadzonego materiału
dowodowego, ustalił wysokość zarobków wnioskodawcy, w tym również średnią
wysokość premii regulaminowej w spornym okresie, jaką najprawdopodobniej
otrzymywał wnioskodawca. Jednocześnie Sąd stwierdził, że nie istnieją inne
dowody, na podstawie których można byłoby ustalić wysokość premii
regulaminowej bardziej precyzyjnie, a brak takich dowodów nie może obciążać
negatywnymi skutkami wnioskodawcy, na którym nie spoczywał przecież
obowiązek przechowywania tego rodzaju dokumentów.
Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez Zakład Ubezpieczeń
Społecznych Oddział w C., który wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i
oddalenie odwołania wniesionego przez ubezpieczonego. Apelujący zarzucił
przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przez przyjęcie, że pomimo braku
w sprawie jakichkolwiek dokumentów wykazujących uzyskiwanie przez
ubezpieczonego premii, możliwe było oparcie zaskarżonego wyroku na
hipotetycznym wyliczeniu tego wynagrodzenia w oparciu o zeznania świadków i
samego wnioskodawcy. W uzasadnieniu środka odwoławczego apelujący
podkreślił, że Sąd pierwszej instancji naruszył wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c.
zasadę swobodnej oceny dowodów, ponieważ - zdaniem apelującego - właściwym
środkiem dowodowym dla ustalenia podstawy wymiaru emerytury są wyłącznie
dowody z dokumentów.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z 28 kwietnia 2006 r., w sprawie [...], zmienił
zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie.
Sąd Apelacyjny uznał, że organ rentowy zgodnie z prawem odmówił
apelującemu przeliczenia podstawy wymiaru emerytury z 20 lat kalendarzowych
wybranych z całego okresu zatrudnienia. Spór w przedmiotowej sprawie powstał w
związku z tym, że ubezpieczony domagał się przeliczenia przysługującej mu
emerytury z uwzględnieniem swoich rzeczywistych zarobków, podnosząc, że
zarobki odnotowane przez pracodawcę w zaświadczeniu Rp-7 nie obejmują
należnej mu premii regulaminowej z lat 1965-1976, zaś pracodawca wyjaśnił tę
sytuację zniszczeniem dokumentacji płacowej ze spornego okresu. Organ rentowy
nie uwzględnił tak sformułowanego żądania, ponieważ oparł się na wysokości
wynagrodzenia podanej przez pracodawcę (bez premii) i w następstwie tego ustalił,
4
że nie ma podstaw do przeliczenia emerytury, ponieważ wskaźnik wysokości
podstawy wymiaru obliczony w ten sposób jest niższy od obliczonego wcześniej.
Sąd Apelacyjny podniósł, że przeliczenie emerytury bądź renty należnej
ubezpieczonemu jest możliwe na podstawie art. 111 ustawy o emeryturach i
rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z tym przepisem,
wysokość emerytury oblicza się ponownie od podstawy wymiaru ustalonej w myśl
art.15, jeżeli do jej obliczenia wskazano podstawę wymiaru składki na
ubezpieczenie społeczne lub na ubezpieczenia emerytalne i rentowe na podstawie
przepisów prawa polskiego:
1) z liczby kolejnych lat kalendarzowych i w okresie wskazanym do ustalenia
poprzedniej podstawy wymiaru świadczenia,
2) z kolejnych 10 lat kalendarzowych wybranych z 20 lat kalendarzowych,
poprzedzających bezpośrednio rok kalendarzowy, w którym zgłoszono wniosek o
przyznanie emerytury lub renty albo o ponowne ustalenie emerytury lub renty, z
uwzględnieniem art. 176,
3) z 20 lat kalendarzowych wybranych z całego okresu podlegania ubezpieczeniu,
przypadających przed rokiem zgłoszenia wniosku o ponowne ustalenie emerytury
lub renty,
a wskaźnik wysokości podstawy wymiaru jest wyższy od poprzednio obliczonego.
Ponadto należy mieć na uwadze art. 117 ust. 1 ustawy o emeryturach i
rentach z FUS, z którego wynika, że okresy składkowe i nieskładkowe mogą zostać
uwzględnione, jeżeli zostały udowodnione dokumentami (zaświadczeniami) lub
wpisami w legitymacji ubezpieczeniowej, bądź uznane orzeczeniem sądu.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że uzasadniony jest zarzut apelacji dotyczący
naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym
przepisem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego
przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W
niniejszej sprawie kwestia naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów wiąże się
z problematyką zastosowania instytucji przeliczenia emerytury, uregulowanej w art.
111 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Zgodnie z tym przepisem istnieje możliwość dokonania przeliczenia emerytury,
jeżeli zostanie wykazany wyższy wskaźnik wysokości podstawy wymiaru od
5
obliczonego poprzednio. Przepis ten oferuje wprawdzie możliwość przeliczenia
emerytury, ale jednocześnie możliwość taka jest obwarowana warunkiem w postaci
wykazania wynagrodzenia, które ma być wzięte pod uwagę jako podstawa wymiaru
świadczenia dla takiego przeliczenia. Przepis ten nie stwarza więc w zakresie
przeliczenia emerytury żadnego automatyzmu. Mając na uwadze treść art. 111
ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Sąd zwrócił
uwagę, że to na ubezpieczonym ubiegającym się o przeliczenie emerytury
spoczywa obowiązek wykazania wynagrodzenia z lat zatrudnienia wskazywanych
przez niego jako podstawa dla przeliczenia emerytury lub renty.
W rozpoznawanej sprawie czynności dowodowe koncentrowały się wokół
wykazania wysokości wynagrodzenia, w szczególności sporna była kwestia
wysokości wynagrodzenia w zakresie jednego składnika w postaci premii, jaką miał
otrzymywać ubezpieczony w latach 1965-1976. Miała być to premia regulaminowa,
wypłacana kwartalnie, której wysokość była rzekomo zbliżona do wysokości
wynagrodzenia zasadniczego, a nawet je przewyższająca. Pracodawca w
zaświadczeniu o wysokości zarobków z tego okresu pominął jednak premię, z
uwagi na brak dokumentacji płacowej z tych lat zatrudnienia ubezpieczonego.
Wnioski dowodowe ubezpieczonego zmierzały do wykazania samej tylko wysokości
premii, ponieważ w świetle okoliczności faktycznych sprawy nie budził wątpliwości
fakt otrzymywania przez ubezpieczonego premii. Jednakże dla potrzeb przeliczenia
emerytury konieczne było dokładne ustalenie, w jakich okresach premia ta była
wypłacana oraz w jakiej wysokości. Ubezpieczony w toku postępowania przed
Sądem pierwszej instancji składał stosowne wnioski dowodowe mające na celu
wykazanie wysokości tej premii. Sąd pierwszej instancji dopuścił jako dowody:
dokumentację płacową odnoszącą się do innych pracowników, którzy w
analogicznym okresie byli zatrudnieni na równorzędnych stanowiskach, opinie
biegłych, w tym także opinie sporządzone na użytek innych postępowań, w których
wystąpił podobny przedmiot sporu jak w niniejszym postępowaniu, jak również
zeznania świadków. Sąd pierwszej instancji oparł się na takim materiale
dowodowym ze względu na to, że nie zachowała się dokumentacja płacowa
dotycząca ubezpieczonego. Sąd dokonał szczegółowego omówienia całego
zgromadzonego materiału dowodowego oraz uzasadnił, dlaczego uznał, że dowody
6
te dają podstawę do ustalenia wysokości premii otrzymanej przez wnioskodawcę w
poszczególnych latach z okresu wskazanego przez niego.
Sąd Apelacyjny nie podzielił jednak ustaleń i wniosków sformułowanych
przez Sąd Okręgowy. Zdaniem Sądu drugiej instancji podstawa wymiaru
świadczenia - w postaci wynagrodzenia zasadniczego uzupełnionego o premię,
jaką przyjął Sąd Okręgowy w ostatecznym rozrachunku - nie wynika z żadnych
konkretnych faktów i przesłanek, co czyni uzasadnionym zarzut naruszenia przez
Sąd pierwszej instancji zasady swobodnej oceny dowodów. Wprawdzie w
postępowaniu cywilnym sąd nie jest związany takimi ograniczeniami w dowodzeniu,
jakie odnoszą się do organu rentowego w postępowaniu rentowym, jednak mimo
wszystko ustalenia podejmowane przez sąd muszą zostać oparte na konkretnych
dowodach. Tymczasem Sąd pierwszej instancji, odnosząc się do ustalonej przez
siebie wysokości premii regulaminowej, stwierdził jednoznacznie, że wysokość
premii jest „wysoce prawdopodobna”. Takie sformułowanie wyraźnie sugeruje, że
ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji nie zostały oparte na
ocenionych we właściwy sposób dowodach. W ocenie Sądu drugiej instancji błędne
było przyjęcie uśrednionych wskaźników co do wysokości premii, wynikających z
oparcia się na wysokości premii, jaką w analogicznym okresie otrzymywały inne
osoby zatrudnione na podobnym stanowisku. Stosunek pracy ma zawsze charakter
indywidualny, określone warunki zatrudnienia mają charakter niepowtarzalny,
ponieważ zostały wyznaczone pomiędzy pracodawcą i konkretnym pracownikiem.
Uśrednione obliczenie – oparte na wynagrodzeniu otrzymanym przez innych
pracowników - nie może oddać indywidualnych cech właściwych dla danego
stosunku pracy. W przypadku takiego składnika wynagrodzenia, jakim jest premia,
konieczne jest istnienie dowodów potwierdzających bez wątpliwości fakt
wypłacenia premii oraz jej wysokość.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że istotne znaczenie w postępowaniu
dowodowym przeprowadzonym przez Sąd pierwszej instancji miała opinia biegłego
z zakresu finansów i księgowości. W opinii tej biegła odniosła się do wyliczenia
wysokości premii sporządzonego przez samego ubezpieczonego, stwierdzając, że
zgodnie z tym wyliczeniem przeciętna wysokość premii w stosunku do płacy
zasadniczej, wyrażona w procentach, wynosi 118,25 %. Ponadto biegła
7
przeanalizowała wpisy do legitymacji ubezpieczeniowych dotyczące wysokości
zarobków innych pracowników – Z. M., A. S., J. M. i J. M. Biegła obliczyła, że w
odniesieniu do Z. M. wysokość średniej premii w stosunku do płacy zasadniczej w
okresie 1965-1976 wynosiła 126,55 %, w odniesieniu do J. M. stanowiła 120,86 %
za analogiczny okres, w odniesieniu do J. M. za okres 1965-1969 wynosiła 107,16
%, a w odniesieniu do A. S. za okres 1970-1976 stanowiła 140,25 %. Po
przeprowadzeniu powyższych obliczeń biegła stwierdziła, że wysokość premii
wyliczona przez samego ubezpieczonego jest w wysokim stopniu
uprawdopodobniona i z pewnością nie jest zawyżona w stosunku do wysokości
premii wyliczanych na przykładzie innych pracowników Zakładu Projektowego przy
Zakładach Chemicznych w O.. W ocenie Sądu Apelacyjnego opinia wydana w
niniejszej sprawie nie mogła stanowić podstawy dla podjęcia stanowczych i
precyzyjnych ustaleń co do wysokości premii otrzymanej przez ubezpieczonego,
ponieważ biegła sama posługiwała się uśrednionymi wskaźnikami wysokości tej
premii. Zastosowany w przedmiotowej sprawie sposób ustalania wysokości premii,
związany z brakiem dokumentacji płacowej wskazującej na wysokość premii
faktycznie wypłaconej J. Ż., należy ocenić jako próbę odtworzenia sytuacji jedynie
zbliżonej do stanu faktycznego, ale nie zbieżnej ze stanem faktycznym
rzeczywiście zaistniałym.
Sąd zwrócił uwagę na treść uchwały Nr 16 Rady Ministrów z dnia 9 stycznia
1969 r. w sprawie zasad wynagradzania pracowników państwowych biur
projektowych. Postanowienia tej uchwały również nie pozwalają na pewne i
dokładne określenie wysokości otrzymywanej przez ubezpieczonego premii.
Powołana uchwała przewiduje, że pracownicy państwowych biur projektowych są
wynagradzani według systemu premiowego, a więc stanowi jedynie ogólne ramy
dla funkcjonowania tego systemu wynagradzania. Zdaniem Sądu w żadnym
wypadku uchwała ta nie jest podstawą dla ustalenia wysokości premii konkretnego
pracownika, ponieważ w oparciu o tę uchwałę każde biuro projektowe mogło
określać własne zasady premiowania, a dyrektor każdego biura ustalał wysokość
planowanego funduszu premiowego.
Odnosząc się do wysokości premii otrzymanej przez J. Ż., którą przyjął Sąd
pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny zaznaczył, że nie jest uzasadnione przyjęcie
8
premii w wysokości ustalonej przez Sąd pierwszej instancji jako „wysoce
prawdopodobnej" tylko z uwagi na fakt, że ubezpieczony nie powinien być dotknięty
ujemnymi konsekwencjami niezachowania przez pracodawcę stosownej
dokumentacji płacowej. W rozpoznawanej sprawie istotą rzeczy nie jest kwestia
uchronienia ubezpieczonego przed tego rodzaju skutkami działań pracodawcy, lecz
zastosowanie szczególnej instytucji z art. 111 ustawy o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Możliwość przeliczenia emerytury zależy od
spełnienia określonych przesłanek, do których należy także wykazanie przez osobę
ubiegającą się o takie przeliczenie wysokości swojego wynagrodzenia z okresu
przez nią wskazanego jako okres, który należy uwzględnić przy przeliczeniu. W
rozpoznawanej sprawie ta przesłanka nie została zrealizowana.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wniósł pełnomocnik
ubezpieczonego, zaskarżając wyrok ten w całości. Skarżący zarzucił:
1) naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię oraz
niewłaściwe zastosowanie w wyniku przyjęcia, że art. 111 w związku z art. 117
ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych oraz wydane na podstawie art. 117 przepisy wykonawcze
(rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie postępowania o
świadczenia emerytalno-rentowe) wykluczają ustalenie wysokości zarobku lub
dochodu, stanowiącego podstawę przeliczenia wymiaru emerytury, w oparciu o
inne dowody niż zaświadczenie zakładu pracy wystawione według wzoru
ustalonego przez ZUS albo legitymacja ubezpieczeniowa pracownika, zawierające
wpisy dokumentujące okresy zatrudnienia i wysokość uzyskiwanych zarobków,
względnie inna dokumentacja płacowa wykazująca bezpośrednio wysokość
zarobków oraz fakt odprowadzenia składki ubezpieczeniowej. Według skarżącego
taka wykładnia uchyla de facto w sprawach o ustalenie podstawy wymiaru
emerytury możliwość stosowania art. 189 k.p.c.;
2) naruszenie przepisów prawa procesowego przez błędną wykładnię
przepisów regulujących postępowanie przed sądem ubezpieczeń społecznych w
sprawach o świadczenia emerytalno-rentowe w wyniku przyjęcia, że art. 233 § 1
k.p.c. wyklucza czynienie ustaleń dowodowych w oparciu o dokumentację
zarobków pracowników tzw. porównywalnych, to jest zatrudnionych u tego samego
9
pracodawcy, na takim samym lub podobnym stanowisku w tym samym co
ubezpieczony pracownik okresie;
3) naruszenie przepisów postępowania, mianowicie art. 233 k.p.c. w związku
z art. 382 k.p.c., które miało istotny wpływ na wynik sprawy i polegało na tym, że
Sąd Apelacyjny przekroczył uprawnione ramy swobodnej oceny dowodów i
zmieniając wyrok Sądu pierwszej instancji poczynił swoje ustalenia dowodowe w
sposób zupełnie dowolny, z naruszeniem powszechnie przyjmowanych zasad
oceny dowodów, nie biorąc pod rozwagę w jakimkolwiek stopniu tzw. reguł
doświadczenia życiowego i dowodów z zeznań świadków, które legły u podstaw
rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji, a wykazujących, że ubezpieczony
(wnioskodawca), tak jak inni pracownicy pracowni projektowych przedsiębiorstw
państwowych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, zarabiał znacznie
więcej niż wynosiła jego płaca podstawowa określona kwotowo w tzw. angażu, a
ponadto że wypłacana mu premia miała charakter· stały, jednolity i równy. Ponadto,
zdaniem skarżącego, Sąd błędnie zinterpretował treść aktów prawnych
regulujących zasady wynagradzania takich pracowników (zarządzenie Ministra
Przemysłu Chemicznego z dnia 19 listopada 1969 r. oraz zarządzenie Dyrektora
Centralnego Zarządu Przemysłu Syntezy Chemicznej z 27 sierpnia 1957 r. w
sprawie zasad pracy Zakładu Projektowego Zakładów Chemicznych). Sąd
Apelacyjny odrzucił dowód z opinii biegłego bez zasięgnięcia opinii innych biegłych
lub biegłego, kwestionując tym samym kompetencje i ustalenia ustanowionego w
sprawie źródła informacji w sposób czysto arbitralny, a więc rażąco sprzeczny z
regułami dowodzenia w procesie cywilnym;
4) naruszenie przepisów postępowania, mianowicie art. 386 k.p.c. przez
wydanie wyroku oddalającego odwołanie w sytuacji, gdy poczynione przez Sąd
odwoławczy ustalenia dowodowe nie dawały podstaw do merytorycznego
rozpatrzenia sprawy i wydania wyroku ostatecznego oddalającego odwołanie, a
więc kończącego postępowanie rozpoznawcze. Zdaniem wnoszącego skargę
kasacyjną Sąd Apelacyjny, czyniąc odmienne ustalenia, powinien był uchylić wyrok
Sądu pierwszej instancji i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu, z zaleceniem powołania nowego biegłego (lub biegłych) oraz
ewentualnymi innymi zaleceniami co do uzupełnienia materiału dowodowego.
10
Wnoszący skargę kasacyjną stwierdził, że Sąd Apelacyjny nie mógł, w stanie
dowodów jakimi dysponował w sprawie, wydać orzeczenia oddalającego
odwołanie, albowiem naruszone w ten sposób zostały reguły postępowania
sądowego w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, a w szczególności
postanowienia art. 47714
§ 1 k.p.c. Tym samym Sąd Apelacyjny, wydając
zaskarżony skargą kasacyjną wyrok naruszył, zdaniem skarżącego, zasady
postępowania w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych (art. 459 k.p.c. i
następne), albowiem zastosował przy ocenie materiału dowodowego zasadę
prawdy formalnej, podczas gdy w postępowaniu przed sądem ubezpieczeń
społecznych obowiązuje zasada prawdy materialnej, co wynika jednoznacznie z
powołanych przepisów regulujących postępowanie odwoławcze od decyzji organów
rentowych przed sądem ubezpieczeń społecznych.
Pełnomocnik skarżącego uzasadnił wniosek o przyjęcie skargi kasacyjnej do
rozpoznania zarówno potrzebą wykładni przepisów prawa wywołujących
rozbieżności w orzecznictwie sądów, jak też poważnym naruszeniem przepisów
postępowania w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych.
Skarżący stwierdził, że orzecznictwo Sądu Najwyższego, jak i wielu sądów
powszechnych, bez wątpliwości dopuszcza ustalanie wysokości zarobków na
podstawie oszacowania minimalnej, a zarazem niewątpliwej, wysokości
uzyskiwanych zarobków - w drodze następującego wnioskowania: jeżeli pracownik
był zatrudniony w dawnym uspołecznionym zakładzie pracy na pełnym etacie, to
zarabiać musiał przynajmniej tyle, ile wynosiła w czasie zatrudnienia u tego
pracodawcy na danym stanowisku minimalna pensja określona urzędowo, i nawet
w przypadku braku jakiejkolwiek dokumentacji płacowej tak określone zarobki,
jeżeli fakt i wymiar zatrudnienia nie budzą wątpliwości, mogą stanowić podstawę
przeliczenia emerytury stosowanie do art. 111 ustawy o emeryturach i rentach z
FUS. Rozumowanie takie zastosowane w przedmiotowej sprawie prowadzi do
wniosku, że wnioskodawca uzyskiwał, poza pensją zasadniczą, także stałą premię
w wysokości nie mniejszej niż uśrednione premie tzw. pracowników
porównywalnych. Sąd Apelacyjny w zaskarżonym wyroku głosi pogląd całkowicie
odmienny. Według pełnomocnika ubezpieczonego sprawa ma poważne znaczenie
dla praktyki sądowej. Rozstrzygnięcie nasuwających się wątpliwości co do
11
zgodności z prawem stanowiska domagającego się dokumentowania w ściśle
określony sposób (tylko przez dowód z własnych dokumentów płacowych
ubezpieczonego) wysokości zarobków w postępowaniu sądowym (odwoławczym
od negatywnej decyzji organu rentowego), wymaga wypowiedzi Sądu
Najwyższego.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego skargą kasacyjną wyroku w
całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu,
względnie o uchylenie zaskarżonego skargą kasacyjną wyroku w całości i
oddalenie apelacji organu rentowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie ma uzasadnionych podstaw.
1. Zarzut naruszenia prawa materialnego dotyczy błędnej wykładni i
niewłaściwego zastosowania art. 111 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych. Przepis ten w ust. 1 przewiduje możliwość przeliczenia
emerytury od innej niż dotychczasowa podstawy wymiaru – wyższej z tego samego
okresu (pkt 1) lub wyższej z innego okresu w określonych granicach (pkt 2 i 3) –
jeżeli wskaźnik wysokości podstawy wymiaru jest wyższy od poprzednio
obliczonego. Sąd Apelacyjny uznał, że warunek określony w tym przepisie nie
został przez wnioskodawcę spełniony, gdyż wnioskodawca nie udowodnił osiągania
we wskazanym okresie wyższych zarobków niż przyjęte przy dotychczasowym
obliczeniu wskaźnika wysokości podstawy wymiaru. Stanowisko Sądu
Apelacyjnego nie jest wynikiem błędnej wykładni tego przepisu, lecz oparte zostało
na dokonanych ustaleniach faktycznych, które nie uzasadniały jego zastosowania.
Prawidłowość ustaleń faktycznych dokonanych przez sąd oraz uwzględnienie lub
nieuwzględnienie niektórych dowodów (ze względu na brak ich mocy dowodowej)
nie może być kwestionowana zarzutem naruszenia prawa materialnego, lecz
jedynie zarzutem wadliwości postępowania, które doprowadziły do takich (błędnych
zdaniem skarżącego) ustaleń. Pogląd ten zdaje się podzielać skarżący, który zarzut
naruszenia prawa materialnego uzasadnia tym, że przy dokonywaniu ustaleń
faktycznych powinny być uwzględnione inne dowody niż wymienione w przepisach
12
regulujących postępowanie przed organem rentowym. W taki sposób nie można
skutecznie uzasadnić zarzutu naruszenia prawa materialnego. Jest to bowiem
kwestia ewentualnych uchybień w postępowaniu dowodowym. Dlatego zasadność i
skuteczność zarzutów skargi kasacyjnej, mających uzasadniać naruszenie prawa
materialnego, można rozpatrywać jedynie w granicach drugiej jej podstawy –
naruszenia przepisów postępowania.
Zarzut naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie art. 111 w związku z art. 117 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz wydanych na
podstawie art. 117 bliżej nieokreślonych przez skarżącego przepisów
wykonawczych (powołanie się ogólnie na rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7
lutego 1983 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe nie jest
bowiem właściwym skonkretyzowaniem naruszonych przepisów) jest
nieuzasadniony również z innej przyczyny. Skarżący zarzuca naruszenie przepisów
prawa materialnego w wyniku przyjęcia przez Sąd Apelacyjny, że wykluczają one
ustalenie wysokości zarobku lub dochodu, stanowiącego podstawę przeliczenia
wymiaru emerytury, w oparciu o inne dowody niż zaświadczenie zakładu pracy
wystawione według wzoru ustalonego przez ZUS albo legitymacja
ubezpieczeniowa pracownika, zawierające wpisy dokumentujące okresy
zatrudnienia i wysokość uzyskiwanych zarobków, względnie inna dokumentacja
płacowa wykazująca bezpośrednio wysokość zarobków oraz fakt odprowadzenia
składki ubezpieczeniowej. Zarzut ten jest chybiony, ponieważ w rozważaniach
Sądu Apelacyjnego nie sposób dopatrzyć się takiego stanowiska. Sąd Apelacyjny
podkreślił, że w postępowaniu cywilnym przed sądem pracy i ubezpieczeń
społecznych w sprawie o przeliczenie wysokości emerytury możliwe jest
dopuszczenie i przeprowadzenie wszelkich dowodów, w tym także dowodu z
zeznań świadków lub przesłuchania samego wnioskodawcy. Nie jest jednak
możliwe przeliczenie wysokości emerytury w oparciu o jakąś hipotetyczną
uśrednioną wielkość premii uzyskiwanej przez ubezpieczonego, wywiedzioną z
wysokości premii wypłaconych innym pracownikom. Stanowisko co do możliwości
prowadzenia przed sądem ubezpieczeń społecznych - także w sprawie o
przeliczenie podstawy wymiaru emerytury – dowodu z zeznań świadków i
13
przesłuchania stron, jest utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który
przyjmuje, że w postępowaniu sądowym nie obowiązują ograniczenia co do
środków dowodowych stwierdzających wysokość zarobków lub dochodów
stanowiących podstawę wymiaru emerytury lub renty określone w § 20
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r w sprawie postępowania o
świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń (por. wyrok z 25
lipca 1997 r., II UKN 186/97, OSNAPiUS z 1998 r. nr 11, poz. 342). Sąd
Apelacyjny zajął w tej kwestii takie samo stanowisko, uznał jedynie, że na
podstawie zeznań świadków co do tego, że wszyscy pracownicy otrzymywali
premię, nie sposób ustalić rzeczywistej wysokości premii uzyskiwanej przez
wnioskodawcę.
2. Nie są również uzasadnione zarzuty naruszenia prawa procesowego.
Zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c. Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w
granicach jej podstaw. Oznacza to, że Sąd Najwyższy bada jedynie naruszenie
przepisów wskazanych przez stronę skarżącą w ramach przytoczenia podstaw
kasacyjnych. Pełnomocnik ubezpieczonego zarzucił w skardze kasacyjnej
naruszenie następujących przepisów prawa procesowego: art. 233 § 1 k.p.c.,
zgodnie z którym sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego
przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału; art.
382 k.p.c., według którego sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału
zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu
apelacyjnym; art. 386 k.p.c., który w § 1 stanowi, że w razie uwzględnienia apelacji
sąd drugiej instancji zmienia zaskarżony wyrok i orzeka co do istoty sprawy, a w § 2
i § 4 przewiduje, w jakich sytuacjach procesowych powinno lub może dojść do
uchylenia zaskarżonego apelacją wyroku sądu pierwszej instancji i przekazania
sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania; art. 459 k.p.c., zgodnie z którym
przepisy niniejszego rozdziału (czyli art. 459-476 k.p.c.) stosuje się w sprawach z
zakresu prawa pracy, a także w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych;
wreszcie art. 47714
§ 1 k.p.c., wedle którego sąd oddala odwołanie, jeżeli nie ma
podstaw do jego uwzględnienia.
W ocenie Sądu Najwyższego zarzuty naruszenia przytoczonych przepisów
prawa procesowego są nieuzasadnione.
14
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może być podstawą skargi
kasacyjnej. Przepis ten określa zasady oceny dowodów. Tymczasem, zgodnie z
art. 3983
§ 3 k.p.c., podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty dotyczące
ustalenia faktów lub oceny dowodów. Skoro skarga nie może być oparta na
zarzutach w zakresie ustalenia faktów i oceny dowodów, wyłączona jest ingerencja
Sądu Najwyższego w dokonaną przez sąd drugiej instancji ocenę wiarygodności i
mocy dowodów. Przedstawiona w skardze argumentacja mająca przemawiać za
nadaniem mocy dowodom, które Sąd Apelacyjny uznał za niewystarczające lub
niewiarygodne, nie może być przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego, skoro
zarzuty tego dotyczące nie mogą być podstawą skargi kasacyjnej.
O naruszeniu kolejnego przytoczonego w skardze kasacyjnej przepisu
postępowania – art. 382 k.p.c. - można byłoby mówić wtedy, gdyby Sąd Apelacyjny
przy orzekaniu pominął materiał dowodowy zebrany w postępowaniu przed Sądem
pierwszej instancji lub część tego materiału albo materiał zgromadzony już w toku
postępowania apelacyjnego. Tymczasem uzasadnienie zarzutu naruszenia art.
382 k.p.c. (w związku z art. 233 k.p.c.), sprowadza się do tego, że – zdaniem
skarżącego - Sąd Apelacyjny przekroczył uprawnione ramy swobodnej oceny
dowodów i zmieniając wyrok Sądu pierwszej instancji poczynił swoje ustalenia
dowodowe w sposób zupełnie dowolny, z naruszeniem powszechnie
przyjmowanych zasad oceny dowodów, nie biorąc pod rozwagę w jakimkolwiek
stopniu tzw. reguł doświadczenia życiowego i dowodów z zeznań świadków, które
legły u podstaw rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji, oraz odrzucił dowód z
opinii biegłego bez zasięgnięcia opinii innych biegłych lub biegłego, kwestionując
tym samym kompetencje i ustalenia ustanowionego w sprawie źródła informacji w
sposób czysto arbitralny, a więc rażąco sprzeczny z regułami dowodzenia w
procesie cywilnym. Tego rodzaju zarzuty również uchylają się spod ocen Sądu
Najwyższego, ponieważ dotyczą bezpośrednio oceny dowodów, a – jak wcześniej
wspomniano - Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do rozważania zarzutów, które
dotyczą ustalenia faktów lub oceny dowodów.
Bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 386 § 1 k.p.c. i art. 47714
§ 1 k.p.c.
Sąd drugiej instancji musi zastosować te przepisy w postępowaniu w sprawie z
zakresu ubezpieczeń społecznych, jeżeli uznaje apelację organu rentowego za
15
uzasadnioną wobec braku podstaw do uwzględnienia odwołania od jego decyzji.
Nie można mówić o naruszeniu tych przepisów w rozpoznawanej sprawie
niezależnie od tego, czy stanowisko sądu drugiej instancji jest słuszne, czy też nie.
Nie ma bowiem żadnej sprzeczności między oceną Sądu Apelacyjnego, że
apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona, a daniem tej ocenie wyrazu w
formalnej treści wydanego przez ten Sąd orzeczenia.
Prawidłowość rozstrzygnięcia, jeżeli nie może być skutecznie
zakwestionowana zarzutem naruszenia prawa materialnego, może być podważona
zarzutem uchybień w postępowaniu. W uzasadnieniu skargi jest mowa o tym, że
rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego jest wynikiem błędnej oceny zebranego
materiału dowodowego, wadliwego uznania przeprowadzonych dowodów za
niewystarczające do uwzględnienia odwołania wnioskodawcy, pominięcia
obowiązujących reguł oceny dowodów. Stwierdzenie to nie odnosi się jednak do
przepisów ujętych w ramach podstaw skargi kasacyjnej. Skarżący nie powołuje
żadnego przepisu regulującego postępowanie dowodowe, który miałby zostać
naruszony, oprócz art. 233 k.p.c., którego naruszenie nie może z kolei być
podstawą skargi kasacyjnej.
Przytoczony w końcowej części podstaw skargi art. 459 k.p.c. jest przepisem
ogólnym, stanowiącym, że kolejne przepisy stosuje się w sprawach z zakresu
prawa pracy, a także w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Żadnej innej
regulacji przepis ten nie zawiera, nie można zatem twierdzić, że Sąd Apelacyjny
naruszył go, stosując „zasady prawdy formalnej”. Ma rację skarżący, że w
sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie obowiązuje zasada prawdy
formalnej, ponieważ całe postępowanie cywilne jest oparte na zasadzie prawdy
materialnej (art. 3 k.p.c.). Jednakże uznanie przez sąd pewnych dowodów za
niewiarygodne, niewystarczające lub niemające mocy dowodowej nie oznacza
wcale oparcia się na zasadzie prawdy formalnej.
Nie są w żadnym stopniu uzasadnione zarzuty skargi kasacyjnej, że Sąd
Apelacyjny zastosował ograniczenia dowodowe obowiązujące w postępowaniu
przed organem rentowym przyjmując, że także w postępowaniu sądowym
obowiązuje ograniczenie środków dowodowych do dokumentów wymienionych w §
20 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie postępowania
16
o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń. Sąd Apelacyjny
wyraźnie stwierdził, że w postępowaniu sądowym w sprawie z zakresu ubezpieczeń
społecznych nie obowiązują ograniczenia dowodowe, i odniósł się do wszystkich
dowodów przeprowadzonych przez Sąd pierwszej instancji – w tym dokumentów,
zeznań świadków i opinii biegłego. Uznał jedynie, że sugerowany przez
wnioskodawcę, przyjęty przez biegłą oraz zastosowany przez Sąd pierwszej
instancji sposób ustalenia wysokości premii pobranej przez powoda, związany z
brakiem dokumentacji płacowej wykazującej wysokość premii faktycznie
wypłaconej wnioskodawcy, należy ocenić jako próbę odtworzenia sytuacji jedynie
zbliżonej do stanu faktycznego, ale nie zbieżnej z rzeczywistym stanem
faktycznym. Tymczasem, dla celów obliczenia wysokości emerytury organ rentowy
musi dysponować pewnymi danymi co do wysokości dochodów ubezpieczonego
stanowiących podstawę obliczenia wysokości świadczeń emerytalnych. Wprawdzie
w postępowaniu cywilnym sąd nie jest związany takimi ograniczeniami w
dowodzeniu, jakie odnoszą się do organu rentowego w postępowaniu rentowym,
jednak ustalenia dokonywane przez sąd muszą być oparte na konkretnych
dowodach. W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji, komentując ustaloną
przez siebie wysokość premii regulaminowej wnioskodawcy, stwierdził wyraźnie, że
wysokość tej premii jest „wysoce prawdopodobna”, a zatem nie rzeczywista. Sąd
drugiej instancji uznał, że błędne było przyjęcie uśrednionych wskaźników co do
wysokości premii, wynikających z oparcia się na wysokości premii, jaką w
analogicznym okresie otrzymywały inne osoby zatrudnione u tego samego
pracodawcy na podobnych stanowiskach pracy. Sąd zwrócił uwagę, że stosunek
pracy ma zawsze charakter indywidualny, określone warunki zatrudnienia mają
charakter niepowtarzalny, ponieważ zostały ustalone między pracodawcą i
konkretnym pracownikiem. Uśrednione obliczenie wysokości wynagrodzenia –
oparte na wynagrodzeniu otrzymanym przez innych pracowników - nie może oddać
indywidualnych cech właściwych dla danego stosunku pracy. W przypadku
wynagrodzenia zasadniczego lub innych obligatoryjnych składników wynagrodzenia
wynikających z obowiązujących przepisów można przyjąć najniższe
wynagrodzenie obowiązujące w czasie, którego dotyczy żądanie uwzględnienia
tego okresu do przeliczenia podstawy emerytury. W przypadku jednak takiego
17
składnika wynagrodzenia, jakim jest premia, konieczne jest istnienie dowodów
potwierdzających bez wątpliwości fakt wypłacenia premii oraz jej wysokość.
Przytoczone stanowisko Sądu Apelacyjnego nie narusza żadnego z
przepisów prawa procesowego powołanych w skardze kasacyjnej.
Wobec bezzasadności wszystkich podniesionych zarzutów Sąd Najwyższy
na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalił skargę kasacyjną.