Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 103/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 grudnia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec
w sprawie z powództwa M. D.
przeciwko D. S.A. w P.
o odszkodowanie, odprawę pieniężną,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 5 grudnia 2007 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego w P.
z dnia 27 października 2006 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania oraz
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 9 czerwca 2006 r. Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w P. oddalił powództwo M. D. skierowane przeciwko D.
S.A. w P. o odszkodowanie i odprawę pieniężną.
Sąd ustalił, że powód był zatrudniony u pozwanej na stanowisku dyżurnego
elektroenergetyka. W dniu 12 sierpnia 2004 r. pracodawca złożył mu oświadczenie
woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 k.p., czego
przyczyną był zarzut odpalenia materiałów pirotechnicznych na dachu maszynowni
w dniu 8 lipca 2004 r. około godz. 22:30.
W postępowaniu dowodowym ustalono, że dzień przed zdarzeniem powód
pytał kolegów z pracy, gdzie można kupić fajerwerki. W dniu 8 lipca 2004 r. wszedł
na teren zakładu około godziny 22.20, nie posiadając wymaganej zgody i będąc w
trakcie urlopu wypoczynkowego. Wcześniej pokłócił się żoną, która uniemożliwiła
mu spotkanie z synem, mającym w kolejnym dniu urodziny. Wejście powoda na
teren zakładu pracy zostało zarejestrowane przez kamerę przemysłową,
zamontowaną na bramie. M. D. miał wtedy przy sobie dużą torbę, w której
znajdowały się fajerwerki. Materiały pirotechniczne zostały odpalone około 22:30,
po czym strażnicy udali się w pobliże budynku i sprawdzili teren wokół niego, ale
nie zdołali zatrzymać sprawcy. Następnego dnia zawiadomiono o zdarzeniu policję i
wszczęto wewnątrzzakładowe postępowanie wyjaśniające. Zarząd pozwanej do
czasu wyjaśnienia sprawy zwolnił powoda z obowiązku świadczenia pracy, a
następnie - po zakończeniu postępowania zakładowego (raporty z 14 lipca 2004 r. i
29 lipca 2004 r.) - podjął decyzję o rozwiązaniu z nim umowy o pracę w trybie art.
52 Kodeksu pracy.
Opierając się o tak ustalony stan faktyczny, Sąd pierwszej instancji uznał, iż
decyzja pracodawcy była uzasadniona i formalnie zgodna z prawem, wobec czego
oddalił powództwo M. D..
Apelację od wyroku Sądu Rejonowego złożył powód, wnosząc o jego zmianę
przez zasądzenie od pozwanej kwoty 10.973,19 zł tytułem odszkodowania za
niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia oraz
zasądzenie kwoty 350.000 zł tytułem odszkodowania za niedotrzymanie gwarancji
3
zatrudnienia, a także o zasądzenie od pozwanej kosztów całego postępowania, a
na wypadek oddalenia apelacji, o nieobciążanie go kosztami procesu.
Apelujący zarzucił naruszenie przepisów postępowania – art. 233 k.p.c. przez
przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i art. 231 k.p.c. w związku z art.
6 k.c. przez dokonanie nieprawidłowych, sprzecznych z materiałem dowodowym
ustaleń faktycznych. W uzasadnieniu apelacji podkreślono, że nie ma żadnego
dowodu na przypisanie powodowi zarzucanego mu czynu w postaci odpalenia rac
na dachu budynku zakładu pracy. Sąd pierwszej instancji opierał się zaś na
poszlakach, które uprawdopodobniły, ale nie udowodniły sprawstwa apelującego.
Wyrokiem z dnia 27 października 2006 r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy w P.
oddalił apelację M. D., obciążając go jednocześnie kosztami postępowania
apelacyjnego w kwocie 2.700 zł.
Zdaniem Sądu odwoławczego, dowody zgromadzone w sprawie zostały
szczegółowo rozważone i prawidłowo ocenione. Choć bowiem nie został
przedstawiony jednoznaczny i oczywisty dowód na to, że to apelujący odpalił race
na budynku, to jednak nie oznacza automatycznie, iż ustalenia zostały oparte na
subiektywnym odczuciu Sądu. Strona pozwana przedstawiła szereg dowodów dla
wykazania zasadności tego zarzutu, pośrednio go potwierdzających. Natomiast
Sąd Rejonowy ocenił te dowody kierując się zasadami logicznego rozumowania i
doświadczeniem życiowym. Zdaniem Sądu drugiej instancji, właśnie doświadczenie
życiowe wskazuje, że osoby zdenerwowane i zawiedzione, w stanie emocjonalnego
wzburzenia często zachowują się nieracjonalnie. W tym kontekście za logiczny
można uznać wniosek, iż decyzja o odpaleniu fajerwerków była następstwem kłótni
powoda z żoną, w konsekwencji której apelujący nie mógł sprawić synowi
urodzinowej niespodzianki w postaci odpalenia fajerwerków. Za taką konkluzją,
zdaniem Sądu, przemawia również fakt, iż powód z wypchaną torbą wszedł na
teren zakładu na krótko przed odpaleniem fajerwerków, co zarejestrowała kamera
przemysłowa.
Sąd Okręgowy podkreślił także, że powód w toku postępowania nie
przedstawił żadnego dowodu wskazującego sposób opuszczenia przez niego
terenu zakładu pracy już po feralnym zdarzeniu, a jednocześnie nie zakwestionował
twierdzenia pozwanego, iż żadna z kamer nie zarejestrowała jego wyjścia. W takiej
4
sytuacji logicznym jest wniosek wyprowadzony przez Sąd Rejonowy, że nie opuścił
zakładu pracy przez bramę, tylko przeszedł przez ogrodzenie. Sąd wskazał
następnie na brak spójnego wyjaśnienia przez powoda jego obecności na terenie
zakładu pracy w dniu 8 lipca 2004 r., przy znamiennej w tym kontekście
okoliczności, że nie widział go żaden z kilkudziesięciu obecnych wówczas
pracowników.
W ocenie Sądu odwoławczego, wersja zaprezentowana przez Sąd Rejonowy,
który przyjął sprawstwo powoda w doprowadzeniu do wybuchu fajerwerków, ma
zatem oparcie w dowodach pośrednich, jest przy tym spójna i logiczna, co odróżnia
ją od wersji prezentowanych przez powoda, które takimi cechami się nie
charakteryzują.
Tym samym Sąd Okręgowy uznał wyrok Sądu pierwszej instancji za
prawidłowy, oddalając apelację powoda w całości.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wywiódł powód, zaskarżając go w
całości oraz wnosząc o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu
w P. do ponownego rozpoznania. Skarżący zarzucił naruszenie przepisów
postępowania, tj.
1. art. 231 k.p.c. w ten sposób, że Sąd Okręgowy:
 uznał, iż w sprawie prawidłowo przeprowadzono domniemanie faktyczne co
do rzekomego odpalenia rac świetlnych na terenie zakładu pracy przez
powoda, pomimo iż domniemanie to oparto na twierdzeniach
nieudowodnionych oraz na innych domniemaniach faktycznych, co jest
niedopuszczalne w myśl tego przepisu;
 uznał, iż w sprawie prawidłowo przeprowadzono domniemanie faktyczne co
do rzekomego opuszczenia terenu zakładu pracy przez powoda przez
ogrodzenie, pomimo iż domniemanie to oparto nie na dowodach, ale
wyłącznie na gołosłownym twierdzeniu pozwanego, któremu powód
zaprzeczył;
 uznał, iż w sprawie prawidłowo przeprowadzono domniemanie faktyczne co
do rzekomego wniesienia przez powoda na teren zakładu pracy rac
świetlnych w posiadanej przez niego torbie, pomimo iż domniemanie to nie
5
zostało oparte na żadnych dowodach, które by uzasadniły przyjęcie takiego
domniemania;
 uznał, iż w sprawie prawidłowo przeprowadzono domniemanie faktyczne co
do rzekomego odpalenia rac świetlnych przez powoda, pomimo iż
domniemanie to jest sprzeczne z zasadami logiki, gdyż zakłada, iż powód
mógł przejść przez bramę, dotrzeć do budynku hali, wejść na jej bardzo
wysoki dach, a następnie przygotować pokaz pirotechniczny, rozstawiając
znaczną ilość rac i odpalić te wszystkie race w niecałe 10 minut, które minęły
pomiędzy jego pojawieniem się przy bramie, a wszczęciem alarmu w
związku z odpaleniem rac, co z uwagi na topografię miejsca zdarzenia nie
było fizycznie możliwe,
2. naruszenia przepisu art. 230 k.p.c. w ten sposób, że Sąd Okręgowy uznał za
przyznaną i udowodnioną okoliczność, iż wyjścia powoda nie zarejestrowała
żadna z kamer ustawionych przy wyjściach, a wobec tego nie wyszedł on
przez bramę zakładu, pomimo że okoliczności tej powód wyraźnie
zaprzeczył, a pozwany nie przeprowadził na tę okoliczność żadnych
dowodów,
3. naruszenia przepisu art. 232 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. w ten sposób, że
Sąd Okręgowy uznał, iż w sprawie to na powodzie ciążył obowiązek
udowodnienia, że jego wyjście z zakładu pracy nie zostało zarejestrowane
żadną z kamer,
4. naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i wyrażonej w nim zasady swobodnej
oceny dowodów poprzez oparcie ustaleń faktycznych na oczywistej
nieprawdzie co do braku wyjaśnień powoda w kwestii sposobu opuszczenia
przez niego terenu zakładu pracy oraz przez przyjęcie, że tylko powód miał
sposobność i motyw do odpalenia rac świetlnych, pomimo że na terenie
zakładu znajdowało się w tym czasie kilkudziesięciu innych pracowników, a
ich zachowania i motywy nie były badane.
Zdaniem skarżącego, powyżej wskazane naruszenia przepisów postępowania
miały istotny wpływ na wynik sprawy, jako że czynności procesowe, w trakcie
których naruszenia te nastąpiły, posłużyły Sądowi Okręgowemu do ustalenia stanu
faktycznego, zgodnego z twierdzeniami pozwanego. Tymczasem, gdyby Sąd
6
odwoławczy prawidłowo przeprowadził te czynności i nie dopuścił się naruszenia
przepisów procesowych, twierdzenia pozwanego nie znalazłyby oparcia w
ustaleniach faktycznych, co w konsekwencji prowadziłoby do uwzględnienia
powództwa w całości.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono, że pracodawca zarzucił M. D.
ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych polegające na tym,
iż w dniu 8 lipca 2004 r. odpalił fajerwerki z dachu maszynowni Zakładów
Ciepłowniczych i w związku z tym rozwiązał z nim stosunek pracy na podstawie art.
52 § 1 pkt 1 k.p. Organy ścigania, po zapoznały się z materiałem dowodowym,
umorzyły postępowanie karne ze względu na niemożność ustalenia sprawcy czynu.
Powód od początku konsekwentnie zaprzecza, że dopuścił się takiego czynu, a
sądy uznały skarżącego za jego sprawcę jedynie na podstawie domniemań
faktycznych.
Skarżący podniósł, że jedynymi faktami udowodnionymi w trakcie
postępowania było to, iż powód zakupił fajerwerki oraz że wszedł na teren zakładu
pracy z torbą. Natomiast pozostałe twierdzenia, tzn. że w tej torbie były fajerwerki, z
którymi powód przedostał się na dach maszynowni, gdzie je odpalił oraz że miał
motyw do takiego czynu, gdyż odreagowywał kłótnię z żoną są faktami
nieudowodnionymi, a jedynie domniemanymi. Zdaniem skarżącego, nie mają one
jednak nic wspólnego z domniemaniami faktycznymi, o których mowa w art. 231
k.p.c., gdyż nie opierają się na logicznym rozumowaniu, doświadczeniu życiowym i
nie próbują objawić jakichkolwiek związków przyczynowo-skutkowych.
W dalszej części uzasadnienia skarżący podniósł, że Sąd przyjął, iż fajerwerki
zostały zakupione w związku z urodzinami syna powoda, jednakże nie ustalił
nawet, czy rzeczywiście w kolejnym dniu przypadała taka uroczystość. Brak jest
także ustaleń co do tego, jakiego rodzaju i w jakiej ilości ognie sztuczne zostały
zakupione przez powoda. Stwierdzenie Sądu, że powód wniósł je na teren zakładu
w „dużej torbie”, musi być uznane za dowolne w sytuacji, gdy nie dokonano
porównania gabarytów torby wnoszonej przez powoda z gabarytami pudełka po
racach świetlnych, jakie pozostało na dachu budynku, zaś skarżący twierdzi
konsekwentnie, że w torbie wniósł robocze ubranie i jedzenie, a kupił tylko małe
pudełko ogni sztucznych.
7
Skarżący zarzucił również Sądowi, iż ten nie wziął pod uwagę fizycznej
niemożliwości odpalenia rac na dachu budynku maszynowni w ciągu 10 minut od
wejścia przez bramę zakładu, a to ze względu na odległość budynku od bramy,
jego wysokość i skomplikowany układ klatek schodowych oraz czas potrzebny na
rozpakowanie, ustawienie i zapalenie rac, a potem na oddalenie się z miejsca
zdarzenia.
Kolejnym elementem, do którego odniósł się autor skargi, był sposób
opuszczenia zakładu pracy przez powoda. Sąd Okręgowy przyjął bowiem, że
skarżący wyszedł przez ogrodzenie, podkreślając, iż powód w toku postępowania
przed sądem I instancji nie wskazał sposobu opuszczenia terenu zakładu i nie
zanegował twierdzeń pozwanego o braku nagrania momentu jego wyjścia przez
kamery przemysłowe. Powód tymczasem kilkakrotnie wyjaśniał, że opuścił teren tą
samą bramą, która uprzednio wszedł do zakładu, zaś Sąd nie dokonał przeglądu
nagrań filmowych z kamer przemysłowych, dających obraz całodobowy, tak więc
ustalenie w tym zakresie nie zostało oparte na dostępnym materiale dowodowym.
Czynienie w ten sposób ustaleń faktycznych było zatem niedopuszczalne, gdyż
istniały środki dowodowe, na podstawie których można było odtworzyć stan
faktyczny w tym zakresie, co oznacza, że nie było potrzeby snucia w tej kwestii
domniemań.
Skarżący zanegował także stanowisko Sądu, wskazujące na motywy, jakie
miały kierować powodem, dopuszczającym się odpalenia rac w zakładzie pracy,
podkreślając, iż takie domniemanie powinno zostać oparte na faktach, które są
ewidentnie udowodnione. Domniemanie faktyczne nie może być bowiem
utożsamiane z prawdopodobieństwem, a fakt domniemany jest pewny przez to, że
wynika na podstawie związku przyczynowo - skutkowego z faktu udowodnionego.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwany wniósł o odmowę przyjęcia
skargi do rozpoznania, a w przypadku jej przyjęcia, o oddalenie w całości oraz o
zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania kasacyjnego,
w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Właściwe zastosowanie przepisów prawa materialnego i konsekwencji stąd
wynikających uwarunkowane jest prawidłowością ustaleń faktycznych. O ile
8
wadliwość podstawy prawnej może być wynikiem zarówno naruszenia przepisów
prawa materialnego, jak i uchybień procesowych, to wadliwość podstawy faktycznej
jest zawsze wynikiem uchybienia procesowego. Podstawa skargi kasacyjnej,
przewidziana w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., wyróżnia się cechami tylko jej właściwymi.
Rozstrzygającym jest - jak wskazuje brzmienie tego przepisu - nie zarzucany
sposób naruszenia, lecz jego skutki mierzone wpływem na wynik sprawy. Musi to
być wpływ istotny. Ustawa z góry eliminuje każdy inny - nie mający takiego
charakteru - wpływ. Oznacza to, że uwzględnienie skargi kasacyjnej opartej na
omawianej podstawie z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. wymaga, aby - poza naruszeniem
przepisów postępowania - skarżący wykazał, że następstwa stwierdzonych
wadliwości postępowania były tego rodzaju (lub skali), iż kształtowały lub
współkształtowały treść zaskarżonego w sprawie orzeczenia (por. postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 1997 r., I CKN 57/96 - OSNC 1997 nr 6 - 7,
poz. 82).
Skarga kasacyjna powoda w całości opiera się na zarzutach sformułowanych
w ramach drugiej podstawy kasacyjnej, skoncentrowanych na przepisach
regulujących procesy dowodzenia faktów. W szczególności zastrzeżenia dotyczą
zaś naruszenia art. 231 k.p.c., bowiem w rozpoznawanej sprawie Sądy obu
instancji, choć nie powołały się wprost na ten przepis, w istocie przeprowadziły
rozumowanie oparte na domniemaniach faktycznych.
Na wstępie wskazać należy, że ustalenie faktów przez sąd opierać się musi
na odpowiednim uzasadnieniu zdań stwierdzających te fakty, czy to bezpośrednio –
przez takiego, czy innego rodzaju spostrzeżenia, czy też pośrednio – przez
odpowiednie rozumowanie. Sąd z konieczności w większości przypadków zdany
jest na uzasadnienie pośrednie, ale ustalenie każdego z faktów musi być
odpowiednio umotywowane przez odwołanie się do przyjętych metod
poznawczych. Jedną z takich metod jest domniemanie faktyczne, regulowane w
procesie cywilnym przez z art. 231 k.p.c., zgodnie z którym sąd może uznać za
ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek
taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów. Jak trafnie wskazał skarżący,
istotę domniemania faktycznego precyzyjnie scharakteryzował Zygmunt Ziembiński
(„Logika praktyczna” Warszawa 2000, s. 222 – 224), wskazując, między innymi, że:
9
„Niejednokrotnie fakty stwierdzone początkowo w postępowaniu sądowym nie
stanowią bezpośrednio podstawy wnioskowania co do faktów istotnych dla
rozstrzygnięcia sprawy (…). W takich przypadkach sędzia zmuszony jest do
przeprowadzenia bardziej złożonych rozumowań. Mianowicie niewątpliwie ustalone
dotychczas w procesie fakty, zwane faktami poszlakowymi, czyli poszlakami, stara
się wyjaśnić przez postawienie na podstawie posiadanej wiedzy hipotez
konkurencyjnych (…), wyjaśniających te fakty. Po sformułowaniu takich
konkurencyjnych hipotez szuka się dalszych ich następstw, a więc sprawdza się te
hipotezy, czy to w świetle faktów dotychczas ustalonych w postępowaniu, czy też
badając dalsze fakty. Jeżeli uda się znaleźć fałszywe następstwa dla każdej z
konkurencyjnych hipotez oprócz jednej, dla której znajdowano jedynie następstwa
prawdziwe, to tę jedyną nie obaloną hipotezę przyjmujemy jako należycie
uzasadniony wniosek redukcyjny (…) ze zdań o faktach poszlakowych. Oczywiście
póki fakty poszlakowe dadzą się wyjaśnić przez dwie różne hipotezy konkurencyjne
nie ma podstaw do uznania którejś z nich za prawdziwą”.
Treścią domniemania faktycznego jest więc uznanie za istniejący określonego
faktu wynikającego z wzajemnego, logicznego związku pomiędzy innymi,
ustalonymi faktami i sądami o tych faktach. Nie można zatem dokonać
prawidłowego domniemania faktycznego bez ustalenia faktów stanowiących jego
logiczne przesłanki. Domniemanie faktyczne jest środkiem dowodowym
stosowanym w braku bezpośrednich środków dowodowych. Nie zastępuje jednak
dowodu, a zatem prawidłowo skonstruowane domniemanie faktyczne stanowi sąd
kategoryczny o fakcie, nie może mieć natomiast charakteru tylko hipotezy.
W niniejszej sprawie udowodnione zostały tylko fakty następujące: powód
dokonał zakupu fajerwerków, pokłócił się z żoną i wyposażony w torbę wszedł na
teren zakładu pracy w dniu 8 lipca 2004 r. o godz. 22.20. Sąd Okręgowy uznał te
okoliczności za wystarczające do skonstruowania na ich podstawie stanu
faktycznego, zgodnie z którym skarżący wniósł w torbie do zakładu pracy fajerwerki
wielkością odpowiadające opakowaniu pozostawionemu na dachu maszynowni,
odpalił race o godz. 22.30, a następnie opuścił przez ogrodzenie siedzibę
pracodawcy. Trudno odmówić racji skarżącemu, że ustalenia te poczynione zostały
na zasadach domysłów, które nie mają nic wspólnego z domniemaniami
10
faktycznymi, o których mowa w art. 231 k.p.c. Nie było bowiem wystarczających
podstaw do przyjęcia, że powód wypełnił torbę fajerwerkami, skoro tak samo
prawdopodobna była wersja przez niego prezentowana, że miał tam ubranie
robocze, koc i jedzenie, a Sąd nie wyjaśnił, dlaczego uznał ją za niewiarygodną,
zwłaszcza w świetle niewątpliwej kłótni powoda z żoną, która mogła doprowadzić
go do poszukiwania noclegu na terenie zakładu pracy. Nie jest też jasne, na jakiej
podstawie oparte zostało przekonanie Sądu o tym, że torba mieściła duże
opakowanie rac, bowiem w sprawie brak jest ustaleń co rodzaju i rozmiarów
materiałów pirotechnicznych tak zakupionych przez powoda, jak i odpalonych na
dachu budynku. Podobnie rzecz się ma z przypisaniem skarżącemu sprawstwa
czynu, biorąc pod uwagę, iż Sąd nie podjął nawet próby wyjaśnienia, czy
wykonanie przez niego wszystkich niezbędnych ku temu czynności w ciągu 10
minut, dzielących zdarzenie od wejścia skarżącego na teren zakładu pracy, było w
ogóle fizycznie możliwe, pomijając nawet fakt, że musiałby konsekwentnie zmierzać
do jego realizacji, co niespecjalnie koresponduje z przyjętą przez Sąd koncepcją
nieracjonalności zachowania powoda będącego w stanie emocjonalnego
wzburzenia. Również okoliczność wyjścia skarżącego przez ogrodzenie zakładu
pracy jest w aktualnym stanie sprawy jedynie przypuszczeniem, bowiem nie
przeprowadzono żadnych dowodów celem stwierdzenia, że kamera zamontowana
przy bramie wskazywanej przez powoda nie zarejestrowała tego momentu wtedy,
gdy według swoich twierdzeń opuszczał siedzibę pracodawcy.
Słuszny jest zatem zarzut kasacyjny, że zaskarżony wyrok został wydany z
naruszeniem przepisów postępowania cywilnego, w szczególności art. 231 k.p.c., w
stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy. Orzeczenie sądu może być
bowiem oparte na domniemaniu faktycznym, o którym mowa w przepisie art. 231
k.p.c. tylko wówczas, gdy stanowi ono wniosek, wynikający z logicznie ustalonych
faktów stanowiących przesłanki domniemania, najbardziej zbliżony do zasad
doświadczenia życiowego. Tego rodzaju okoliczności w istocie w ogóle nie zostały
ustalone w sprawie, zaś podstawę domniemań stanowiły w większości twierdzenia
nieudowodnione, lub inne domniemania faktyczne, co jest niedopuszczalne w myśl
tego przepisu. Podkreślić należy także, iż oparte na domniemaniach faktycznych
rozumowanie Sądu powinno w sposób wszechstronny i logiczny rozważyć
11
wszystkie okoliczności sprawy i ocenić w ustalonym stanie faktycznym stopień
prawdopodobieństwa zajścia zdarzenia stanowiącego przyczynę rozwiązania
umowy o pracę z powodem, do czego niezbędne jest prawidłowe ustalenie
niewątpliwych faktów jako bazy umożliwiającej stwierdzenie, czy stopień
prawdopodobieństwa zaistnienia faktu będącego skutkiem domniemania jest tak
duży, jak duży jest stopień prawdopodobieństwa, że nie zachodziły okoliczności
wykluczające zaistnienie tego faktu. W niniejszej sprawie tego rodzaju konieczność
nabiera zaś szczególnego znaczenia, jeśli zważyć, że sprawą odpalenia rac na
dachu maszynowni strony pozwanej zajmowały się również organy ścigania, które
umorzyły postępowanie w tej sprawie z powodu niewykrycia sprawcy czynu.
Przypisanie zatem przez Sąd Pracy winy powodowi nie może opierać się na
domysłach i przypuszczeniach, lecz musi być wynikiem ustaleń faktycznych
poczynionych w zgodzie z obowiązującymi w postępowaniu cywilnym zasadami.
Skarga kasacyjna powoda ma zatem usprawiedliwione podstawy, wobec
czego, z mocy art. 39815
§ 1 k.p.c. oraz art. 39821
w związku z art. 108 § 2 k.p.c.,
Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
/tp/