Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 95/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 grudnia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa P. K.
przeciwko T.- F. Sp. z o.o. w S.
o zapłatę,
na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 5 grudnia 2007 r.,
na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w […] z
dnia 23 listopada 2006 r.,
oddala skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 23 maja 2006 r., Sąd Okręgowy w K. zasądził od „T. – F."
spółki z o.o. na rzecz P. K. kwotę 37.059,42 zł wraz z ustawowymi odsetkami, a w
pozostałej części powództwo oddalił. Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły
następujące ustalenia faktyczne.
2
Powód zatrudniony był w pozwanej Spółce na stanowisku kierowcy-
mechanika w okresie od 1 listopada 1996 r. do 24 czerwca 2005 r. Jego
wynagrodzenie składało się z wynagrodzenia zasadniczego w wysokości
najniższego wynagrodzenia krajowego (od 1 stycznia 2003 r. w wysokości 105 %
tego wynagrodzenia) oraz ryczałtu za pracę w godzinach nadliczbowych w kwocie
180 zł miesięcznie. Ponadto ustnie poinformowano powoda, że będzie otrzymywał
tzw. „kilometrówki" w wysokości 0,051 eurocenta za przejechany kilometr, a od
stycznia 2005 r. – 23 grosze za kilometr. „Kilometrówkami" miały być rozliczone
diety z tytułu podróży służbowej za granicą. W ten sposób rozliczani byli wszyscy
kierowcy, przy czym kwoty z tytułu „kilometrówek" były wypłacane do rąk
pracowników, a wynagrodzenia przelewano na ich konta bankowe. Praca powoda
polegała na odbywaniu kursów samochodami ciężarowymi z różnymi ładunkami po
krajach Europy. Każdy kierowca rozpisywał przejechane trasy na tzw. „kartach
drogowych", w których wpisywał datę wyjazdu, trasę, stan licznika, ilość kilometrów
„pełnych" i „pustych", ilość paliwa, rozliczenie wydatków na trasę (paliwo, opłaty
drogowe, celne, koszty akcesoriów, mycia samochodów) oraz dokonywał opisu
tankowania paliwa i związanych z tym kosztów. Na każdą trasę kierowcy
otrzymywali zaliczki na wydatki. Po powrocie kierowcy zdawali karty drogowe i
tarcze z tachografów oraz przedkładali rachunki i faktury na poczynione w trasie
wydatki związane z podróżą służbową. Byli wówczas rozliczani z wydatków i
pobranych zaliczek oraz otrzymywali zaliczkę na kolejną trasę. Kierowca, jadąc w
trasę, nie otrzymywał druków poleceń wyjazdów służbowych. Polecenia wyjazdów
były ustne, a kierowca otrzymywał jedynie kserokopię zlecenia. Druk delegacji był
wypełniany i rozliczany tylko raz w miesiącu, do 10-tego dnia każdego miesiąca. Na
drukach delegacji rozliczane były diety krajowe i zagraniczne według stawek diet
obowiązujących w państwie docelowym. Na odwrocie dokumentu ujęta była kwota
diet do wypłaty. Kierowcy podpisywali po powrocie z trasy dokumenty dotyczące
rozliczenia zaliczki na diety oraz dowody KW na „wypłatę zaliczki na diety" na
kwoty w złotówkach. Podpisując te dokumenty byli informowani, że w ten sposób
następuje rozliczenie otrzymywanych przez nich „kilometrówek". Kierowcy nie byli
informowani o szczegółach tych rozliczeń. Nie mieli też możliwości dokładnego ich
sprawdzenia. Na rozliczeniach sumowano „kilometrówki", wynagrodzenie
3
zasadnicze oraz ryczałt za nadgodziny, dlatego kwoty te nie odbiegały znacząco od
tych, które widniały na drukach delegacji. Oprócz druków rozliczających diety za
poprzedni miesiąc kierowcy otrzymywali do podpisu również dowody KW,
dotyczące rzekomo wypłacanych zaliczek na poczet diet na kolejne trasy. W
rzeczywistości nie występowali o wypłatę zaliczek na poczet diet i otrzymywali tylko
zaliczki na wydatki w trasie i z tego się rozliczali. Nie były im też wpłacane zaliczki
na poczet „kilometrówek". Wyliczona przez biegłego różnica pomiędzy należnymi
powodowi dietami a wypłaconymi „kilometrówkami” wynosi 37.059,42 złote.
W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd Okręgowy uznał, że
pomimo, iż powód podpisał rozliczenia zaliczek na poczet diet, to faktycznie diety w
takiej wysokości nie zostały mu wypłacone. Z zeznań powoda oraz świadków,
zatrudnionych w pozwanej Spółce w charakterze kierowców wynika, że
podpisywanie pliku dokumentów odbywało się w pośpiechu, po zjeździe z trasy i
przed kolejną trasą. Miejsce podpisania wskazywała pracownica zakładu. W
przedstawionych do podpisania dokumentach oprócz rozliczenia delegacji były
także dowody KW na zaliczki na diety na przyszły miesiąc oraz rozliczenia zaliczek
już rzekomo pobranych. Wartości na podpisywanych przez kierowców
pokwitowaniach nie odbiegały zasadniczo od kwot na drukach delegacji, gdyż
pokwitowania zawierały zsumowanie wynagrodzenia, ryczałtu i „kilometrówek".
Powód, podobnie jak i inni kierowcy, nie dokonywał porównań tych wartości, gdyż
rozliczenie było miesięczne, a nie za poszczególne kursy, nie sprawdzał także, czy
wszystkie rubryki są wypełnione oraz czy rozliczenie jest kompletne. W ocenie
Sądu pierwszej instancji, można zarzucić powodowi, że nie dokonywał sprawdzenia
podpisywanych dokumentów, ale skoro pracodawca zapewniał, iż stanowią one
rozliczenia „kilometrówek", to powód nie widział takiego celu. Pozwana Spółka,
„zarzucając” pracownika dokumentami do podpisu, liczyła na to, że nie będą one
sprawdzane i w ten sposób zostaną ukryte pewne rozliczenia, na przykład
dotyczące zaliczek na delegacje w sytuacji, gdy pracodawca nie wypłacał
miesięcznych zaliczek na poczet diet. Dodatkowe zamieszanie zostało
spowodowane stosowaniem miesięcznego okresu rozliczeniowego, chociaż diety to
wydatki podlegające rozliczeniu po każdej trasie. Również zaliczki na poczet diet
winny być wypłacane na konkretną trasę (podróż służbową), a nie na cały miesiąc.
4
Nie może być uznane za zasadne twierdzenie pozwanego, że skoro powód
podpisał delegacje i dowody KW, to został rozliczony i pobrał pieniądze, a jego
roszczenie w tym zakresie wygasło jako spełnione. W toku procesu twierdzenie to
zostało skutecznie podważone. Podpisy pracowników na przedkładanych im
dokumentach świadczą tylko o tym, że kierowcy godzili się na sposób rozliczania
przez pracodawcę „kilometrówek”. Nie są natomiast dowodem na to, że pieniądze
w formie zaliczek na diety rzeczywiście otrzymywali.
Wyrokiem z dnia 23 listopada 2006 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony
pozwanej od powyższego wyroku, podzielając poczynione w sprawie ustalenia
faktyczne i dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę prawną.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, niezasadny jest zarzut naruszenia przepisów
art. 88, art. 462 § 1 i art. 466 k.c. oraz art. 473 § 1 k.p.c. Dokumenty księgowe są
dokumentami prywatnymi w rozumieniu art. 245 k.p.c. i o ich materialnej mocy
dowodowej rozstrzyga sąd według ogólnych zasad oceny dowodów (art. 233 § 1
k.p.c.). Oznacza to, że przedłożone przez stronę pozwaną pokwitowania same
przez się nie są dowodem na to, że podane w nich okoliczności są zgodne z
rzeczywistością. Ocena materiału dowodowego sprawy prowadzi do ustalenia, że
faktycznie wypłacone powodowi kwoty z tytułu diet były niższe od należnych, a
dokumenty księgowe w tym zakresie są w takim stopniu wadliwe, że nie można na
ich podstawie uznać, iż powód pokwitował odbiór faktycznie pobranych należności.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że pokwitowanie przez
powoda spornych kwot było czynnością faktyczną, a nie prawną, a tym samym
rozważania o nieważności tej czynności są zbędne.
W skardze kasacyjnej od powyższego wyroku strona pozwana zarzuciła: 1)
naruszenie prawa materialnego: a) przez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie art. 462 i art. 466 zdanie drugie k.c. w związku z art. 300 k.p.,
polegające na przyjęciu przez Sąd drugiej instancji, że pokwitowanie odbioru
należności pieniężnych jest czynnością faktyczną, a nie czynnością prawną, oraz
przyjęciu przez Sądy obu instancji, że z oświadczenia woli wierzyciela złożonego w
formie pisemnej o pokwitowaniu spełnienia świadczenia pieniężnego z tytułu diet
związanych z podróżą służbową nie wynika fakt spełnienia tego świadczenia w
wysokości określonej w oświadczeniu i nie pociąga to za sobą skutku
5
materialnoprawnego w postaci wygaśnięcia zobowiązania jako spełnionego oraz
skutku procesowego w postaci oddalenia powództwa; b) przez niewłaściwe
zastosowanie art. 300 k.p. w związku z art. 88 k.c., polegające na przyjęciu przez
Sądy pierwszej i drugiej instancji, że w sprawach pracowniczych nie mają
zastosowania przepisy o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli,
które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby; 2) naruszenie
przepisów postępowania: a) art. 473 § 1 k.p.c., poprzez przyjęcie przez Sądy obu
instancji, że przepis ten nie dotyczy jedynie kompetencji procesowej, lecz nadaje
sądowi uprawnienia materialnoprawne do kształtowania stosunku prawnego między
stronami, a w szczególności pozwala na pominięcia mocy prawnej ważnych i
skutecznych oświadczeń woli stron w sytuacji, gdy za pomocą środków
dowodowych, w szczególności za pomocą dowodu z zeznań świadków, sąd ustalił
stan faktyczny wskazujący na istnienie wady oświadczenia woli powoda, od którego
powód się jednak nie uchylił; b) art. 233 k.p.c., przez przyjęcie przez Sądy
pierwszej i drugiej instancji, że nie stanowi przekroczenia kompetencji do
swobodnej oceny dowodów orzeczenie wbrew opinii biegłego sądowego przy
jednoczesnym stwierdzeniu, że opinia ta zasługuje na całkowitą aprobatę; c) art.
328 § 2 k.p.c., przez nieodniesienie się w uzasadnieniach do wskazanej
sprzeczności. Skarżący wskazał, że uchybienie przytoczonych przepisów prawa
procesowego miało istotny wpływ na wynik sprawy z następujących względów. Po
pierwsze, „wobec braku oświadczenia powoda w stosunku do pozwanej o uchyleniu
się od skutków prawnych oświadczenia woli, złożonego w warunkach określonych
przepisem art. 88 k.c., ustalenia dowodowe sądu nie powinny mieć znaczenia w
sytuacji, gdy istniało ważne i skuteczne oświadczenie powoda o pokwitowaniu
spełnienia świadczenia pieniężnego dochodzonego w niniejszym postępowaniu,
skutkujące wygaśnięciem jego roszczenia, albowiem oświadczenia, o którym mowa
w art. 88 § 1 k.c. nie można zastąpić dowodem z zeznań świadków, a właśnie takie
zastosowanie art. 473 § 1 k.p.c. doprowadziło do wydania zaskarżonego wyroku”.
Po drugie, „Sądy obu instancji oparły rozstrzygnięcia na opinii biegłego zarówno co
do wysokości jak i co do zasady. Tymczasem biegły właśnie co do zasady
stwierdził, że wypłaty w rzeczywistości miały miejsce, ponieważ znajdują
6
rzeczywiste odzwierciedlenie w dokumentacji księgowo-kasowej, która to teza
biegłego pozostaje w oczywistej sprzeczności z zapadłymi orzeczeniami”.
Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku w całości, a także uchylenie w całości poprzedzającego go wyroku Sądu
Okręgowego i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie. W pierwszej kolejności
należy stwierdzić, że w myśl art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą skargi kasacyjnej nie
mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Do takiej
właśnie sfery należy art. 233 k.p.c. Bezpodstawny jest również zarzut naruszenia
art. 328 § 2 k.p.c., który wymienia konstrukcyjne elementy uzasadnienia
orzeczenia. Za utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego należy uznać
stanowisko, że zarzut naruszenia przytoczonego przepisu może być
usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść
uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie
oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku
zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu
faktycznego (por. miedzy innymi wyroki z dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00,
OSNAPiUS 2003 nr 7, poz. 182 z dnia 5 września 2001 r., I PKN 615/00,
OSNAPiUS nr 15, poz. 352 oraz z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05,
niepublikowany i orzeczenia tam powołane). Skarżący upatruje naruszenia
wskazanego przepisu w nieodniesieniu się przez Sąd drugiej instancji do
sprzeczności wynikającej z tego, że z jednej strony Sąd ten opinię biegłego w
całości zaaprobował i oparł na niej swoje rozstrzygnięcie, z drugiej zaś pominął
zasadniczy jej wniosek, że „wypłaty, na które powołuje się strona pozwana, w
rzeczywistości miały miejsce, ponieważ znajdują rzeczywiste odzwierciedlenie w
dokumentacji księgowo-kasowej”. Tymczasem zadaniem biegłego nie jest ustalenie
stanu faktycznego sprawy, obowiązującego stanu prawnego oraz zasad stosowania
i wykładni obowiązujących przepisów. Sąd Apelacyjny jednoznacznie przy tym
stwierdził, że podniesione przez biegłego kwestie autentyczności podpisu powoda
na pokwitowaniach oraz zgodności wypłaty zaliczek na diety z oryginalnymi
raportami kasowymi dotyczą okoliczności niekwetionowanych przez powoda, który
7
jedynie zarzucał, że faktycznie wypłacono mu kwoty w wysokości niższej od
należnych.
Istota przedstawionej w skardze kasacyjnej argumentacji sprowadza się do
twierdzenia, że skoro powód kwitował spełnienie przez stronę pozwaną świadczeń
pieniężnych z tytułu diet związanych z podróżami służbowymi, to wynika z tego fakt
spełnienia tych świadczeń w wysokości określonej w oświadczeniach, czego
skutkiem jest wygaśnięcie zobowiązania jako spełnionego. Powód, jak wywodzi
skarżący, nie uchylił się od skutków swych oświadczeń woli (pokwitowań)
stosownie do wymagań art. 88 k.c., wobec czego jego oświadczenia zwalniające
pracodawcę z długu pozostają skuteczne i wiążą sąd, który nie może ingerować w
materialnoprawny stosunek między stronami bez wyraźnego upoważnienia
ustawowego. Ta argumentacja, oparta w całości na fakcie pokwitowania przez
powoda zapłaty diet przez pozwaną, jest nietrafna. Wskazana kwestia była już
przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w analogicznej sprawie, zakończonej
wyrokiem z dnia 20 listopada 2007 r., sygn. akt II PK 81/07 (niepublikowany) i skład
rozpoznający niniejszą skargę w pełni podziela pogląd wyrażony w uzasadnieniu
powołanego wyroku.
W konsekwencji należy tylko powtórzyć, że zgodnie z art. 462 § 1 k.c.,
dłużnik, spełniając świadczenie, może żądać od wierzyciela pokwitowania. Z kolei
w myśl art. 466 k.c., z pokwitowania zapłaty dłużnej sumy wynika domniemanie
zapłaty należności ubocznych. Z pokwitowania świadczenia okresowego wynika
domniemanie, że spełnione zostały również świadczenia okresowe wymagalne
wcześniej. W świetle tych przepisów pokwitowanie jest oświadczeniem wierzyciela,
z którego treści wynika potwierdzenie spełnienia świadczenia przez dłużnika oraz
wskazanie długu, na poczet którego świadczenie to zostało spełnione.
Pokwitowanie należy do dokumentów ułatwiających dowód wykonania
zobowiązania. W postanowieniu z dnia 5 czerwca 1964 r., III CR 100/64 (OSNC
1965 nr 3, poz. 46) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że stanowi ono dokument o
charakterze czysto dowodowym. Należy też zgodzić się, że pokwitowanie, jako
dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., nie jest dowodem rzeczywistego
stanu rzeczy, lecz jedynie stwarza korzystne dla dłużnika domniemanie, że
świadczenie faktycznie spełnił. Domniemanie to może być obalone przez
8
wierzyciela. Pokwitowanie należy do oświadczeń wiedzy, mających charakter
potwierdzenia faktów, niebędących oświadczeniami woli. Nie kreuje ono skutków
prawnych w znaczeniu wywierania wpływu na ukształtowanie stosunku
zobowiązaniowego, lecz jedynie potwierdza zaistnienie faktu, którym jest spełnienie
świadczenia. Funkcją pokwitowanie jest ułatwienie dłużnikowi udowodnienia
spełnienia świadczenia, czego dowód, zgodnie z art. 6 k.c., na nim spoczywa.
Zgodnie ze swym charakterem pokwitowanie może być zakwestionowane, a
domniemanie z niego wynikające obalone, jako nieodpowiadające rzeczywistemu
stanowi rzeczy. Pokwitowanie (stan stwierdzony w pokwitowaniu) podlega więc
ocenie w kategoriach prawdy lub fałszu, co z oczywistych względów nie odnosi się
do oświadczeń woli, które takiej weryfikacji nie podlegają.
Przyjęta powyżej ocena pokwitowania, jako oświadczenia niebędącego
oświadczeniem woli, wystarcza do oddalenia rozpoznawanej skargi, której
wszystkie zarzuty, jak jasno wynika z ich sformułowania i uzasadnienia, opierają się
na uznaniu pokwitowania za oświadczenie woli. Ponieważ skarżący innych
zarzutów nie przedstawił, to już z tego względu skarga okazała się niezasadna.
Należy też dodać, że Sąd Apelacyjny (podobnie jak Sąd pierwszej instancji) nie
kwestionował, że oświadczenia powoda na drukach delegacji i rozliczeniach
pobranych zaliczek i wydatków stanowiły pokwitowanie w rozumieniu art. 462 k.c.
Sąd, trafnie ograniczając znaczenie pokwitowania do sfery dowodowej, uznał
jednak, że przedstawione w sprawie dowody skutecznie podważyły prawdziwość
stanu rzeczy stwierdzonego w tych oświadczeniach. Ustalenie to należy uznać za
jednoznaczne z obaleniem przez powoda domniemania spełnienia świadczenia
wynikającego z pokwitowania, co potwierdza trafność zaskarżonego wyroku.
Dla oceny znaczenia pokwitowania przez pracownika spełnienia przez
pracodawcę wynagrodzenia lub innego świadczenia istotne znaczenie mają także
przepisy Kodeksu pracy dotyczące obowiązków pracodawcy w zakresie
prowadzenia dokumentacji płacowej. W szczególności, zgodnie z art. 94
k.p., pracodawca jest obowiązany terminowo i prawidłowo wypłacać wynagrodzenie
(pkt 5) oraz prowadzić dokumentację w sprawach związanych ze stosunkiem pracy
oraz akta osobowe pracowników (pkt 9a). Obowiązek prawidłowego i terminowego
wypłacania wynagrodzenia za pracę odnosi się także do wypłaty innych świadczeń
9
przysługujących pracownikowi, w tym diet (art. 282 § 1 pkt 1 k.p.). Ponadto,
pracodawca, na żądanie pracownika, jest obowiązany udostępnić mu do wglądu
dokumenty, na podstawie których zostało obliczone jego wynagrodzenie (art. 85 § 5
k.p.). Obowiązki te, jak ustalono w sprawie, zostały naruszone przez pozwaną, co
zgodnie z ustalonym orzecznictwem nie pozostaje bez wpływu na rozkład ciężaru
dowodu w sprawach dotyczących spełnienia obowiązku zapłaty. Jak przyjął Sąd
Najwyższy w wyroku z 14 maja 1999 r., I PKN 62/99 (OSNAPiUS 2000, nr 15, poz.
579), pracodawca, który wbrew obowiązkowi przewidzianemu w art. 94 pkt 9a nie
prowadzi list obecności, list płac ani innej dokumentacji ewidencyjnej czasu pracy
pracownika i wypłacanego mu wynagrodzenia, musi liczyć się z tym, że będzie na
nim spoczywał ciężar udowodnienia nieobecności pracownika, jej rozmiaru oraz
wypłaconego wynagrodzenia. Podobnie w wyroku z 4 października 2000 r., I PKN
71/00 (OSNAPiUS 2002, nr 10, poz. 231), Sąd Najwyższy stwierdził, że z
obowiązku prowadzenia ewidencji czasu pracy wynikają konsekwencje w zakresie
ciężaru dowodu (art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p.) polegające na tym, że to na
pracodawcy spoczywa ciężar udowodnienia rzeczywistego czasu pracy pracownika
z uwzględnieniem pracy w godzinach nadliczbowych. Także w uzasadnieniu
wyroku z 5 maja 1999 r., PKN 665/98, I PKN 665/98 (OSNAPiUS 2000 nr 14, poz.
535) Sąd Najwyższy wskazał, że brak dokumentacji wynikający z zaniechania jej
prowadzenia przez pracodawcę powoduje zmianę wynikającego z art. 6 k.c.
rozkładu ciężaru dowodu i przerzucenie go na osobę zaprzeczającą
udokumentowanym faktom, z których strona procesowa wywodzi skutki prawne.
Przytoczone tezy orzeczeń są wyrazem ogólniejszego stanowiska orzecznictwa
sądowego, ukształtowanego na tle art. 6 k.c., zgodnie z którym, w przypadkach,
gdy jedna ze stron swoim postępowaniem uniemożliwia lub poważnie utrudnia
wykazanie okoliczności przeciwnikowi, na którym spoczywał ciężar ich
udowodnienia, wówczas na tę stronę przechodzi ciężar dowodu co do tego, że
okoliczności takie nie zachodziły (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 marca 1971 r.
II PR 453/70, niepublikowane).
Powyższe uwagi uzasadniają wniosek, że w sytuacji, gdy pracodawca
narusza obowiązek prawidłowego prowadzenia dokumentacji w zakresie
wynagrodzenia za pracę w stopniu uniemożliwiającym lub poważnie utrudniającym
10
pracownikowi kontrolę prawidłowości dokonanej zapłaty, pokwitowanie przez
pracownika tej zapłaty nie zwalnia pracodawcy od obowiązku wykazania, że
wynagrodzenie lub inne świadczenie zostało wypłacone w należnej wysokości. W
związku z tym, za sprzeczne zarówno z charakterem pokwitowania w świetle
przepisów Kodeksu cywilnego, jak i z obowiązkami pracodawcy wynikającymi z
powołanych przepisów prawa pracy dotyczących prawidłowej wypłaty
wynagrodzenia za pracę, należy uznać stanowisko skarżącego, zgodnie z którym
pokwitowanie przez pracownika zapłaty wynagrodzenia w wymiarze mniejszym niż
należny, sanuje naruszanie przez pracodawcę obowiązku prawidłowego
wypłacania wynagrodzenia z pracę.
Z powyższych względów skarga kasacyjna podlega oddaleniu na podstawie
art. 39814
k.p.c.