Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 179/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 stycznia 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Grzegorz Misiurek (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa D.(...) Spółki z o.o. w W.
przeciwko T.(...) Spółce z o.o. w G.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 11 stycznia 2008 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 29 listopada
2006 r., sygn. akt I ACa (…),
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza od strony pozwanej na rzecz strony powodowej 1800 zł (jeden
tysiąc osiemset) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 5 lipca 2006 r. Sąd Okręgowy w W. oddalił powództwo D.(...)
spółki z o.o. w W. przeciwko T.(...) spółce z o.o. w G. o zasądzenie kwoty 152 126,23 zł.
z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu dochodzonej na podstawie umowy
przelewu zawartej przez stronę powodową z wierzycielem pozwanej: WSK „O.(...)” i
stanowiącej różnicę pomiędzy uznaną przez stronę pozwaną wierzytelnością zbywcy w
kwocie 576 567,18 zł., a sumą zgłoszonych w stosunku do pozwanej roszczeń osób
trzecich, wynikających ze stosunków prawnych łączących je z cedentem.
Sąd Okręgowy ustalił między innymi, że pozwana jako inwestor zawarła w dniu 6
września 2004 r. z WSK „O.(...)” jako wykonawcą umowę o roboty budowlane.
2
Wykonawca za zgodą inwestora zawierał umowy z podwykonawcami o roboty
budowlane i przelewał na ich rzecz należne mu od inwestora wynagrodzenie.
W dniu 25 listopada 2004 r. strona powodowa, jako następca prawny „F.(...)”
spółki z o.o. w C., zawarła z WSK „O.(...)” ugodę, w której uznał on swoje zadłużenie
wobec strony powodowej w kwocie 640 001,51 zł. i zobowiązał się je spłacić w ratach, a
w celu zabezpieczenia spłaty przelał w dniu 23 lutego 2005 r. na stronę powodową
wierzytelność przysługującą mu od strony pozwanej z tytułu wynagrodzenia za
wykonanie robót budowlanych objętych umową z dnia 6 września 2004 r. W dniu 24
lutego 2005 r. strona pozwana otrzymała zawiadomienie o tym przelewie obejmującym
wierzytelność WSK „O.(...)” w kwocie 516 924,18 zł.
W dniu 30 marca 2005 r. WSK „O.(...)” odstąpił od łączącej go z pozwaną umowy
o roboty budowlane, pozwana dokonała jednostronnego odbioru wykonanych robót,
które wyceniła na kwotę 576 567,18 zł. i uznała ją za bezsporną wierzytelność
przysługującą od niej wykonawcy WSK „O.(...)”. Pismem z dnia 18 maja 2005 r.
powiadomiła stronę powodową, że WSK „O.(...)” dokonał przelewu wierzytelności na
rzecz kilku podmiotów na łączną kwotę przekraczającą jego wierzytelność wobec
inwestora, wobec czego w dniu 17 maja 2005 r. złożyła wniosek o zezwolenie na
złożenie do depozytu sądowego kwoty 576 567,18 zł., wskazując jako podmioty
zgłaszające roszczenia do tej wierzytelności stronę powodową i cztery osoby fizyczne
będące podwykonawcami robót budowlanych lub dostawcami materiałów budowlanych.
Wskazała, że roszczenia podmiotów innych niż strona powodowa wynoszą łącznie
kwotę 424 440,95 zł. Sąd nie rozpoznał tego wniosku.
Strona powodowa wezwała stronę pozwaną do zapłaty kwoty 152 126,23 zł.,
stanowiącej różnicę między uznaną wierzytelnością WSK ”O.(...)” w wysokości
576 567,18 zł., a sumą wierzytelności zgłoszonych przez podwykonawców, stanowiącą
kwotę 424 440,95 zł.
Pismem z dnia 21 września 2005 r. WSK „O.(...)” zawiadomił stronę pozwaną, że
umowa przelewu wierzytelności na rzecz strony powodowej jest nieważna, co
zakwestionowała strona powodowa wzywając ponownie stronę pozwaną do zapłaty
kwoty obecnie dochodzonej pozwem.
Przed wszczęciem tego procesu oraz w czasie jego trwania podwykonawcy
cedenta WSK „O.(...)” wytoczyli przeciwko stronie pozwanej jako inwestorowi
powództwa o zapłatę wynagrodzenia za wykonane prace budowlane. W wyniku ugody i
zapadłych w okresie od 25 listopada 2005 r. do 28 lutego 2006 r. orzeczeń sądowych
3
strona pozwana zapłaciła na rzecz podwykonawców WSK „O.(...)” i dostawcy blachy
łączną kwotę 573 499,25 zł.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo
uznając, że strona pozwana wykazała, iż cedentowi nie przysługiwała tytułem
wynagrodzenia za roboty budowlane żadna wierzytelność, bowiem strona pozwana jako
inwestor była zobowiązana na podstawie art. 6471
§ 5 k.c. do zapłaty w pierwszej
kolejności podwykonawcom za wykonane przez nich prace budowlane, a ponieważ
suma kwot należnych podwykonawcom przewyższała wierzytelność WSK „O.(...)”,
strona pozwana wraz z zapłatą na ich rzecz należności, zwolniła się od zobowiązania
względem wykonawcy, a tym samym wobec cesjonariusza.
W wyniku apelacji strony powodowej Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 29
listopada 2006 r. zmienił wyrok Sądu pierwszej instancji i uwzględnił powództwo.
Sąd drugiej instancji przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego, uznał jednak,
że strona pozwana nie udowodniła czy i kiedy oraz w jakiej wysokości WSK „O.(...)”
dokonał przelewu na rzecz podwykonawców swojej wierzytelności wobec pozwanej z
tytułu wynagrodzenia za roboty budowlane. Ustalił też dodatkowo, że strona pozwana
zasądzone lub określone w ugodzie należności, zapłaciła na rzecz podwykonawców w
okresie od dnia 21 grudnia 2005 r. do dnia 31 marca 2006 r.
Stwierdził, że w świetle art. 6471
§ 5 k.c., spełnienie świadczenia przez inwestora
na rzecz podwykonawców nie wpływa na istnienie i wysokość wierzytelności
przysługującej wykonawcy wobec inwestora z tytułu wykonanych robót budowlanych,
bowiem ich odpowiedzialność w stosunku do podwykonawców jest solidarna, a zatem
zgodnie z art. 376 § 1 k.c., inwestor w razie spełnienia świadczenia wobec
podwykonawcy może jedynie domagać się od wykonawcy zwrotu spełnionego
świadczenia, co w warunkach niniejszego procesu oznaczało możliwość przedstawienia
przez stronę pozwaną do potrącenia z wierzytelnością powoda swojej wierzytelności
wobec cedenta wynikającej ze spłacenia należności podwykonawców. Strona pozwana
nie złożyła jednak oświadczenia o potrąceniu, co i tak, zdaniem Sądu, nie mogłoby być
uznane za skuteczne w świetle art. 513 § 2 k.c., skoro jej roszczenie regresowe wobec
cedenta stało się wymagalne z chwilą spełnienia poszczególnych świadczeń, to jest
najwcześniej w dniu 21 grudnia 2005 r., podczas gdy wierzytelność będąca
przedmiotem przelewu stała się wymagalna najpóźniej w dniu 18 maja 2005 r., gdy
strona pozwana złożyła wniosek o zezwolenie na złożenie należności do depozytu
sądowego.
4
Zgłoszony przez pozwaną zarzut nieważności umowy przelewu Sąd Apelacyjny
uznał za nieuzasadniony stwierdzając, że strona pozwana nie wykazała podstaw tego
zarzutu. Z treści jej pism zdaje się wynikać, że upatrywała nieważności umowy przelewu
w przekonaniu, że strona powodowa nie nabyła od swojego poprzednika prawnego
spółki „F.(...)” wierzytelności, o której mowa w ugodzie z dnia 25 listopada 2004 r.,
jednak z przedłożonego przez stronę powodową pisma „F.(...)” z dnia 23 września 2005
r. wynika, że spółka ta potwierdziła fakt nabycia przez stronę powodową w drodze
przelewu w dniu 20 października 2004 r. przedmiotowej wierzytelności. Natomiast strona
pozwana cofnęła wniosek dowodowy zgłoszony dla wykazania nieważności cesji, zaś
złożone przez nią pisma z dnia 2 i 3 listopada 2005 r., mające to wykazać, nie mogą
stanowić dowodu, bowiem niewiadomo czy i kto je podpisał.
Nie ma też podstaw, zdaniem Sądu Apelacyjnego, do zakwestionowania
skuteczności umowy przelewu z powodu zarzucanego przez stroną pozwaną dokonania
przez WSK „O.(...)” przelewu wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za roboty
budowlane nie tylko na stronę powodową, ale też na osoby trzecie, gdyż strona
pozwana nie przedłożyła dowodów pozwalających na ustalenie czy i kiedy takie umowy
przelewu zostały zawarte oraz jaka była ich treść.
Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny uznał umowę przelewu za ważną i
skuteczną w zakresie dochodzonej kwoty 152 126,23 zł. i uwzględnił powództwo.
W skardze kasacyjnej opartej na obu podstawach strona pozwana w ramach
drugiej podstawy zarzuciła naruszenia art. 228 § 2 k.p.c. przez nie zwrócenie stronom
uwagi na znany Sądowi I instancji z urzędu fakt zgłoszenia w niniejszej sprawie
interwencji głównej i zawiśnięcia przed Sądem Okręgowym w W. sprawy X GC (…), w
której WSK „O.(...)” domaga się od stron niniejszego procesu tej samej należności w
oparciu o zarzut nieważności umowy cesji, naruszenia art. 177 § 1 pkt 2 k.p.c. przez
niezawieszenie postępowania w niniejszej sprawie, do czasu zakończenia sprawy wyżej
opisanej, naruszenia art. 231 k.p.c. przez nie uznanie za ustalone faktów mających
istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, dotyczących odpowiedzialności
pozwanego jako inwestora na podstawie art. 6471
§ 5 k.c. i jako zobowiązanego na
podstawie umów cesji wobec podmiotów, co do których dokonał zapłaty na podstawie
wyroków sądowych, mimo że wniosek taki można było wyprowadzić z innych ustalonych
faktów.
W ramach pierwszej podstawy zarzuciła naruszenie art. 6471
§ 5 k.c. przez
błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie w wyniku przyjęcia, że odnosi się on także
5
do sytuacji, gdy inwestor spełni świadczenie należne podwykonawcy i nie wpływa to na
istnienie oraz wysokość wierzytelności przysługującej wykonawcy, a także przez objęcie
dyspozycją tego przepisu również należności scedowanych przez wykonawcę na rzecz
podwykonawców i innych osób, gdy ich suma przekracza wielkość należności
wykonawcy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest uzasadniona.
Zarzuty naruszenia przepisów postępowania należy uznać nie tylko za
bezpodstawne, lecz także pozbawione znaczenia dla wyniku sprawy, a w zakresie
dotyczącym ustaleń Sądu i oceny dowodów- niedopuszczalne w świetle art. 3983
§ 3
k.p.c.
Zarzut naruszenia art. 228 § 2 k.p.c. jest bezskuteczny już tylko dlatego, że
postawiony został Sądowi pierwszej instancji, a skarga kasacyjna jest środkiem
służącym ocenie orzeczenia Sądu drugiej instancji. Jest nieskuteczny, podobnie jak
zarzut naruszenia art. 177 § 1 pkt 2 k.p.c., także z tego powodu, że opiera się na
twierdzeniach o faktach nie mających odzwierciedlenia w aktach rozpoznawanej sprawy.
Z akt tych bowiem nie wynika, że wszczęta została sprawa, w której wykonawca -
cedent pozwał obie strony procesu żądając zasądzenia tej samej kwoty i zarzucając
nieważność umowy cesji. Jeżeli taka sprawa istotnie została wszczęta w toku
postępowania przed Sądem pierwszej instancji i toczyła się również później, to
obowiązkiem stron, które, jako pozwane w tamtej sprawie niewątpliwie o niej wiedziały,
było zwrócenie uwagi Sądowi Apelacyjnemu na toczące się równolegle postępowanie i
ewentualne zgłoszenie stosownych wniosków, w tym wniosku o zawieszenie
postępowania, albo wskazanie, że Sąd powinien zawiesić postępowanie z urzędu na
podstawie art. 177 § 1 pkt 2 k.p.c. Skoro strona pozwana tego nie uczyniła i nie
wykazała, że nastąpiło to bez jej winy, utraciła, zgodnie z art. 162 w zw. z art. 391 i art.
39821
k.p.c., prawo powoływania się w skardze kasacyjnej na naruszenie przez Sąd
drugiej instancji wskazanego wyżej przepisu (porównaj między innymi orzeczenia Sądu
Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r. V CSK 237/06, nie publ., z dnia 10 października
2005 r. III CK 90/04, OSP 2006/6/69 i z dnia 27 października 2005 r. III CZP 55/05,
OSNC 2006/9/144).
Zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. w zakresie, w którym skarżący odmawia Sądowi
Apelacyjnemu prawa do kwestionowania mocy dowodowej złożonych przez niego
dowodów na poparcie twierdzenia o nieważności umowy cesji oraz zarzuca, jego
6
zdaniem, bezpodstawne pominięcie innych dokumentów w tym przedmiocie, jest
zarzutem dotyczącym oceny dowodów i jako taki musi być uznany za niedopuszczalny,
zgodnie z art. 3983
§ 3 k.p.c.
Natomiast w pozostałym zakresie, jest to zarzut pozbawiony skuteczności. W tym
miejscu trzeba zwrócić uwagę na to, że skarżący przez cały przebieg postępowania, jak
również w skardze kasacyjnej, zdaje się nie rozróżniać kwestii jego odpowiedzialności
jako inwestora za wynagrodzenie podwykonawców, wynikającej z mocy prawa i
określonej w art. 6471
§ 5 k.c., od jego ewentualnej odpowiedzialności wobec
podwykonawców jako dłużnika przelanej na nich przez wykonawcę wierzytelności z
tytułu wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, choć są to dwa różne
zobowiązania. Pierwsze wynika z bezwzględnie obowiązującego przepisu prawa i
istnienia tego zobowiązania wobec podwykonawców strona pozwana nie musiała
udowadniać, a Sąd Apelacyjny go nie kwestionował. Jest to zresztą zobowiązanie,
którego istnienie nie ma wpływu na dochodzoną w sprawie należność, o czym niżej.
Czym innym jest natomiast ewentualna odpowiedzialność strony pozwanej wobec
podwykonawców, wynikająca z zawartych między nimi, a wykonawcą umów przelewu
wierzytelności należnej wykonawcy od inwestora za roboty budowlane. Istnienie takich
umów przelewu, zawartych przed cesją będącą przedmiotem rozpoznawanej sprawy,
mogłoby mieć znaczenie dla odpowiedzialności strony pozwanej.
W rozpoznawanej sprawie przedmiotowy przelew z dnia 23 lutego 2005 r. był
wprawdzie przelewem na zabezpieczenie, jednak treść umowy wskazuje, że zgodnie z
art. 510 § 1 k.c. była to cesja definitywna i wywołała skutek rozporządzający, to jest
przeniosła na stronę powodową wierzytelność wykonawcy wobec inwestora o
wynagrodzenie za roboty budowlane w takim stanie, w jakim wierzytelność ta w chwili
przelewu przysługiwała zbywcy (wykonawcy). Jeżeli zatem cedent (wykonawca) już
wcześniej przeniósł na inne podmioty (podwykonawców lub inne osoby trzecie) swoją
wierzytelność z tytułu wynagrodzenia za roboty budowlane, to przedmiotem późniejszej
cesji na rzecz strony powodowej mogła już być tylko reszta przysługującej mu od strony
pozwanej należności z tytułu wynagrodzenia. Przedmiotem przelewu w takiej sytuacji
mogła być tylko wierzytelność w wysokości stanowiącej różnicę między kwotą
przysługującą cedentowi (wykonawcy) z tytułu wynagrodzenia za roboty budowlane, a
kwotą przelaną przez niego wcześniej na inne podmioty.
W rozpoznawanej sprawie przedmiotem roszczenia jest właśnie taka kwota.
Niezależnie bowiem od tego, jaka kwota była przedmiotem przelewu z dnia 23 lutego
7
2005 r., strona powodowa ( cesjonariusz), po zawiadomieniu jej przez stronę pozwaną
(dłużnika) o wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy (o wysokości scedowanej
wierzytelności) oraz o wysokości należności przysługujących od wykonawcy osobom
trzecim w związku z podwykonawstwem robót i przelewami, ograniczyła swoje żądanie
zapłaty do kwoty 152 126,23 zł. stanowiącej różnicę między wyliczoną i uznana przez
stronę pozwaną (dłużnika) wierzytelnością cedenta w kwocie 576 567,18 zł., a określoną
także przez dłużnika łączną należnością osób trzecich wynikającą z wcześniejszych
przelewów lub zobowiązań związanych z umową o roboty budowlane w łącznej kwocie
424 440,95 zł. Z tych względów przedmiotem dowodu w sprawie nie musiały być wyżej
wskazane fakty, niesporne między stronami. Natomiast wymagało udowodnienia
twierdzenie strony pozwanej, że jej zobowiązanie wobec strony powodowej nie istnieje,
bowiem przelewy dokonane przez cedenta (wykonawcę) przed przelewem dokonanym
na rzecz strony powodowej, co najmniej równały się kwocie 576 567,18 zł., a zatem w
chwili przelewu w dniu 23 lutego 2005 r. cedentowi nie przysługiwała już żadna
wierzytelność z tytułu wynagrodzenia za roboty budowlane. W tym zakresie stanowisko
Sądu Apelacyjnego, że strona pozwana istnienia wcześniejszych przelewów w tej
wysokości nie udowodniła, nie może być podważane. Niezależnie jednak od tego trzeba
stwierdzić, że w istocie strona pozwana nie twierdziła, że wcześniejsze przelewy
przewyższały kwotę 424 440,95 zł., wskazaną przez nią we wniosku o zezwolenie na
złożenie do depozytu sądowego. Swoje żądanie oddalenia powództwa opierała na
zarzucie, że znacznie większą kwotę, przewyższającą wierzytelność cedenta z tytułu
wynagrodzenia za roboty budowlane, faktycznie zapłaciła na rzecz osób trzecich
(podwykonawców i innych) na podstawie wyroków sądowych i ugody w związku
z przelewami i jej zobowiązaniami wynikającymi z art. 6471
§ 5 k.c. Taki zaś zarzut jest
nieskuteczny zarówno w świetle art. 510 k.c. jak i art. 6471
§ 5 k.c.
Jako dłużnik przelanej wierzytelności zobowiązana była wobec wcześniejszych
cesjonariuszy tylko do wysokości przelanych kwot, których wysokość sama wskazała w
sprawie na kwotę 424 440,95 zł. i nie udowodniła, że były wyższe. Takimi dowodami nie
są tytuły wykonawcze, na podstawie których świadczyła na rzecz podwykonawców i
osób trzecich, bowiem nie wynika z nich, że zasądzono od niej należności na podstawie
umów przelewu, tym bardziej, że co najmniej jeden tytuł wykonawczy wymienia stronę
pozwaną i wykonawcę jako dłużników solidarnych, co wskazuje, że podstawą
odpowiedzialności strony pozwanej w tym przypadku z pewnością nie była umowa
przelewu zawarta między wykonawcą, a podwykonawcą. Jako dłużnik przelanej
8
wierzytelności, po otrzymaniu informacji od strony powodowej o przelewie, strona
pozwana nie miała prawa przekazać innym niż powód osobom przelanej na jego rzecz
wierzytelności w zakresie bezspornej kwoty 152 126,23 zł.
Zarzuty zapłaty na rzecz podwykonawców nie mogły być także skuteczne
w świetle art. 6741
§ 5 k.c., bowiem przepis ten w ogóle nie miał zastosowania w
sprawie, podobnie jak w oparciu o regulację w nim zawartą dłużnik nie mógłby zgłaszać
żadnych zarzutów, poza potrąceniem, w stosunku do zbywcy wierzytelności (art. 513
k.c.).
Przepis art. 6741
§ 5 k.c. przewiduje solidarną odpowiedzialność między innymi
inwestora i wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez
podwykonawcę. Nie ogranicza tej odpowiedzialności do wysokości wynagrodzenia
należnego wykonawcy od inwestora ani zapłaconego przez inwestora wykonawcy. Jak
wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 czerwca 2006 r. III CZP 36/06 (OSNC
2007/4/52) przewidziana w tym przepisie odpowiedzialność inwestora wobec
wykonawcy i podwykonawców wynika z różnych stosunków zobowiązaniowych.
Rozwijając to stwierdzenie można wskazać, że odpowiedzialność inwestora wobec
wykonawcy wynika z zawartej umowy o roboty budowlane, która określa jej zakres,
natomiast odpowiedzialność inwestora wobec podwykonawców wynika z ustawy, ma
charakter gwarancyjny, a jej ramy określa umowa wykonawcy z podwykonawcą, a nie
zakres odpowiedzialności inwestora wobec wykonawcy. Inwestor zatem nie może
zwolnić się od przewidzianej w art. 6741
§ 5 k.c. odpowiedzialności wobec
podwykonawcy, powołując się na wykonanie swojego zobowiązania wobec wykonawcy,
wynikającego z innego stosunku zobowiązaniowego. Analogicznie, nie może zwolnić się
od zapłaty całego wynagrodzenia należnego wykonawcy, powołując się na to, że
zapłacił wynagrodzenie należne podwykonawcom. W świetle takiej regulacji inwestor
jest zobowiązany zapłacić podwykonawcom należne im wynagrodzenie także wtedy,
gdy już zapłacił całe wynagrodzenie należne wykonawcy, jak również nie jest zwolniony
od zapłaty całego wynagrodzenia należnego wykonawcy tylko dlatego, że zapłacił na
podstawie art. 6471
§ 5 k.c. wynagrodzenie należne podwykonawcom. Jak słusznie
wskazał Sąd Apelacyjny, inwestor ma w takiej sytuacji roszczenie do wykonawcy o
zwrot kwoty wynagrodzenia wypłaconej podwykonawcom (art. 376 k.c.) i tę swoja
wierzytelność może potrącić z wierzytelnością wykonawcy z tytułu wynagrodzenia za
roboty budowlane.
9
Stosownie do art. 513 k.c. takie same zarzuty przysługują mu wobec nabywcy
wierzytelności wykonawcy o wynagrodzenie za roboty budowlane. Rozważania o
skuteczności podniesienia takiego zarzutu w świetle art. 513 § 2 k.c. są
bezprzedmiotowe, bowiem strona pozwana nie złożyła oświadczenia o potrąceniu.
Z tych wszystkich względów należało uznać, że skarga kasacyjna nie ma
uzasadnionych podstaw, co prowadziło do jej oddalenia w oparciu o art. 39814
k.p.c. i
uwzględnienia zawartego w odpowiedzi na skargę wniosku strony powodowej o
zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania kasacyjnego (art. 98 w zw. z art. 108 § 1
i art. 39821
k.p.c.).