Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 162/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 lutego 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Katarzyna Gonera
SSN Jerzy Kwaśniewski
w sprawie z powództwa Mi. G.
przeciwko B. S.A. Oddział E. w T.
o odszkodowanie
na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 7 lutego 2008 r.,
na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T.
z dnia 25 stycznia 2007 r.,
oddala skargę kasacyjną
Uzasadnienie
2
Powód M. G. wniósł o zasądzenie od pozwanej B. S.A. Oddział E.a w T.
odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez
wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Sąd Rejonowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. wyrokiem z
dnia 2 listopada 2006 r. zasądził od pozwanej na rzecz powoda tytułem
odszkodowania kwotę 22.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 maja
2006 r. do dnia zapłaty.
Z ustaleń tego Sądu wynikało, że w dniu 27 lutego 2006 r. strony zawarły
umowę o pracę, zgodnie z którą powód został zatrudniony u pozwanej na
stanowisku Kierownika Działu Planowania Produkcji na czas określony do 31
grudnia 2007 r. Uchwałą Zarządu B. S.A. w S. nr 19/2006 z dnia 17 marca 2006 r.
przyjęto zmiany organizacyjne w Oddziale E. w T.. Po przekształceniach, pion
Dyrektora ds. Logistyki, w tym Dział Planowania Produkcji, w którym powód
zajmował stanowisko kierownika, został przyporządkowany Dyrektorowi ds.
Produkcji. W dniu 29 marca 2006 r. powód stawił się do pracy i rozpoczął
wykonywanie swoich czynności. O godzinie 10.51 wysłał do Dyrektora ds.
Personalnych, M. W. e-mail z prośbą o udzielenie urlopu wypoczynkowego w
dniach 30 - 31 marca 2006 r. Uzasadniając wniosek urlopowy, powód zaznaczył, że
zarówno jego żona, jak i córka są chore i wymagają opieki, a on sam aktualnie ma
również objawy chorobowe. Powyższy wniosek powód skierował do Dyrektora ds.
Personalnych, gdyż jego bezpośredni przełożony był nieobecny. W treści tego
wysłanego drogą elektroniczną pisma powód zaznaczył, iż liczy na spotkanie
dotyczące swojej „przyszłości" w firmie pozwanej w związku z zaistniałymi
zmianami organizacyjnymi. M. W. skontaktowała się z powodem, zapraszając go
na spotkanie z Dyrektorem Ekonomicznym – P. Ł. w celu omówienia kwestii
dotyczących dalszego zatrudnienia powoda u pozwanej. Około godziny 11.00 -
12.00 doszło do spotkania, na którym zakomunikowano powodowi, że dalsze jego
zatrudnienie w firmie powiązane będzie ze zmianą stanowiska pracy oraz
zmniejszeniem dotychczasowego wynagrodzenia o 50 %. Po spotkaniu, o godzinie
13.13, powód wysłał do M. W. drugi e-mail, informując iż w związku z nagłym
pogorszeniem stanu zdrowia składa wniosek o udzielenie, od chwili obecnej (od 29
3
marca 2006 r.) do piątku 31 marca 2006 r., trzech dni urlopu na żądanie, po czym
opuścił zakład pracy. W okresie od 31 marca 2006 r. do 13 kwietnia 2006 r. M. G.
przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Pismem z dnia 10 kwietnia 2006 r. pozwana oświadczyła, iż rozwiązuje z
powodem umowę o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z powodu naruszenia przez
niego podstawowych obowiązków pracowniczych w postaci samowolnego
opuszczenia stanowiska pracy w dniu 29 marca 2006 r.
Oceniając tak ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z
art. 1672
k.p., pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w
terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku
kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu
rozpoczęcia urlopu.
W doktrynie prawa pracy przepis ten jest interpretowany w ten sposób, iż
urlop na żądanie jest prawem pracownika i do jego wyłącznego uznania należy
termin rozpoczęcia tego urlopu. Pracownik może zgłosić takie żądanie w dniu
rozpoczęcia urlopu, a więc do końca tego dnia, czyli już po upływie tych godzin, w
których miał pracować. Skoro zaś kodeks nie wprowadza żadnych wymogów co do
formy zgłoszenia tego żądania, to pracownik ma w tym zakresie swobodę.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, powód skutecznie zatem zgłosił żądanie
urlopu w dniu 29 marca 2006 r., skoro uczynił to drogą elektroniczną w formie e-
maila, wobec czego na pracodawcy spoczywał obowiązek udzielenia urlopu we
wskazanym przez pracownika terminie.
Posiłkując się poglądem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z dnia 26
stycznia 2005 r., II PK 197/04 (OSNP 2005 nr 17, poz. 271) Sąd Rejonowy uznał,
że dopełnienie przez powoda powinności zgłoszenia żądania udzielenia urlopu w
dniu 29 marca 2006 r. uprawniało go do skorzystania z tego urlopu już w tym
samym dniu, wobec czego jego nieobecności w pracy nie można potraktować jako
nieusprawiedliwionej.
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. wyrokiem z dnia
25 stycznia 2007 r. oddalił apelację strony pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego.
Sąd drugiej instancji wskazał, że w doktrynie prezentowane są różnorodne
poglądy co do terminu złożenia wniosku o urlop w trybie art. 1672
k.p. Wskazuje się
4
bowiem, że pracownik może wystąpić z takim żądaniem albo do godziny 24.00 - w
przypadku pracy mieszczącej się w dobie astronomicznej, albo do końca doby
pracowniczej - w przypadku pracy w zakładzie obejmującym przełom dób
astronomicznych, czy też najpóźniej w dniu kalendarzowym, w którym urlop się
rozpocznie, ale przed godziną rozpoczęcia pracy przez pracownika; albo w
godzinach, w których pracodawca może przyjąć ten wniosek i udzielić urlopu. Z
powyższego, zdaniem Sądu Okręgowego, wynika, że jeden dzień urlopu na
żądanie pracownik może „wymusić" na pracodawcy, stawiając go niejako przed
faktem dokonanym. W ocenie Sądu drugiej instancji, pracownik może zgłosić
żądanie urlopu w dniu jego rozpoczęcia - a więc do końca tego dnia, czyli już po
upływie tych godzin, w których miał pracować, wobec czego nie można przyjąć, iż
jego udzielenie zależy od decyzji pracodawcy.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w stanie faktycznym tej sprawy
najistotniejsze jednak było to, iż powód złożył wniosek o urlop nie tylko kilka godzin
od rozpoczęcia pracy, ale również przy faktycznym jej wykonywaniu, która to
sytuacja była wyjątkowa i w zasadzie nie powinna mieć miejsca. Nie oznacza to
jednak, iż można w związku z tym przypisać mu ciężkie naruszenie podstawowych
obowiązków pracowniczych, które uzasadniałoby rozwiązanie umowy o pracę bez
wypowiedzenia z jego winy. Zachowania powoda nie cechował bowiem wymagany
w takiej sytuacji znaczny stopień winy (wina umyślna lub rażące niedbalstwo),
skoro opuścił stanowisko na około 2 godziny, a ponadto zawiadomił przełożonych o
swojej nieobecności, składając wniosek o udzielenie urlopu na żądanie.
W konsekwencji, w ocenie Sądu Okręgowego brak było przesłanek do
rozwiązania z powodem umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., co skutkuje
koniecznością uznania apelacji strony pozwanej za nieuzasadnioną.
Skargę kasacyjną od tego wyroku wywiodła pozwana, zaskarżając go w
całości i zarzucając:
- naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie przepisów art. 1672
w związku z art. 1542
oraz art. 52 § 1 pkt 1 k.p.,
polegające na przyjęciu przez Sąd drugiej instancji, że powód w dniu 29 marca
2006r. nie opuścił samowolnie stanowiska pracy, gdyż z tym dniem na skutek
5
złożonego żądania w trybie art. 1672
k.p. przebywał na urlopie, co w konsekwencji
wykluczało zastosowanie przez pozwanego art. 52 §1 pkt 1 k.p,
- naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 k.p.c.- polegające na błędnej
ocenie, opartej jedynie na subiektywnych twierdzeniach powoda, że rozwiązanie z
powodem umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. było nieuzasadnione,
ponieważ zachowaniu powoda nie można było przypisać winy lub rażącego
niedbalstwa oraz pominięciu dowodów, w tym zeznań świadków, dowodzących
winy pracownika.
Opierając skargę na takich podstawach, skarżąca wniosła o uchylenie
wyroku Sądu Okręgowego w całości, a także o uchylenie w całości
poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego w T. i przekazanie sprawy sądowi
pierwszej instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonych wyroków i orzeczenie co do
istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od
powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania.
W uzasadnieniu skargi podniesiono, że uregulowania Kodeksu pracy w
zakresie urlopów wypoczynkowych jednoznacznie wykluczają możliwość
jednoczesnego świadczenia pracy i przebywania na urlopie. Nie do
zaakceptowania, zdaniem skarżącego, jest zgłoszenie przez pracownika gotowości
do pracy i jej faktyczne wykonywanie w jego dniu roboczym ze wsteczną
kwalifikacją takiego dnia jako dnia urlopowego i to w następstwie jednostronnych
czynności pracownika - wniosku złożonego w trybie w art. 1672
k.p.
Pozwana wskazała nadto, że określenie momentu zgłoszenia żądania
udzielenia urlopu stało się przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, który w
wyroku w sprawie I PK 128/06 jednoznacznie stwierdził, że pracownik powinien
złożyć taki wniosek najpóźniej pierwszego dnia wypoczynku, ale przed
rozpoczęciem swojej dniówki roboczej. Powód swoim zachowaniem naruszył te
zasady, a zatem opuszczenie przez niego w dniu 29 marca 2006 r. miejsca pracy
musi być zakwalifikowane jako nieusprawiedliwiona nieobecność.
W ocenie skarżącego, poszukiwanie przez Sąd Okręgowy usprawiedliwienia
dla tego rodzaju postępowania powoda było całkowicie nieuzasadnione. Choć
bowiem okoliczności, w jakich doszło do złożenia przez powoda wniosku o urlop,
6
mają istotnie zasadnicze znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy, to
zaprezentowana przez Sąd drugiej instancji ich ocena nie zasługuje na aprobatę.
Powód w toku postępowania przyznał, że po pierwszym spotkaniu z
przedstawicielami dyrekcji pozwanego w sprawie zmiany jego warunków pracy i
płacy, które odbyło się w godzinach rannych w dniu 29 marca 2006 r., miało dojść
do drugiego spotkania w godzinach popołudniowych tego dnia. Co prawda powód
zaprzeczył, że celem tego drugiego spotkania miało być przyjęcie oraz podpisanie
przez niego nowych, mniej korzystnych warunków umowy o pracę, jednakże nie
wymienił innych przyczyn, dla których strony spotkania ponownie się umówiły.
Pozwana zaś udowodniła zeznaniami świadków: P. Ł. oraz M.y W., że cel drugiego
spotkania był jasno oznaczony - wręczenie powodowi nowych warunków umowy o
pracę, ewentualnie jej wypowiedzenie. Opuszczenie przez powoda stanowiska
pracy w dniu 29 marca 2006 r. w godzinach popołudniowych uniemożliwiło
pozwanej przeprowadzenie spotkania i wręczenie powodowi stosownych
dokumentów. Powód nie usprawiedliwił tej nieobecności zgodnie z zasadami
wynikającymi z regulaminu pracy obowiązującego u pracodawcy, a także z
rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie
sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom
zwolnień od pracy. Samowolne opuszczenie stanowiska pracy stanowi zaś ciężkie
naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i uzasadnia rozwiązanie
umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Warunkiem rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. jest
zarówno bezprawność działania lub zaniechania pracownika, rozumiana jako
zachowanie naruszające jego obowiązki objęte treścią stosunku pracy, jak i
stosunek psychiczny sprawcy do skutków swojego postępowania określony wolą i
możliwością przewidywania (świadomością).
Podstawowe obowiązki pracownicze o charakterze powszechnym
(występujące w każdym stosunku pracy) wymienione zostały w art.100 k.p. Do
takich zakwalifikowany został normatywnie obowiązek przestrzegania czasu pracy
7
ustalonego w zakładzie pracy (art. 100 § 2 pkt 1 k.p.). Nie budzi wątpliwości, iż
obowiązek ten narusza pracownik, który opuszcza miejsce pracy przed
zakończeniem swojej dniówki roboczej, jeśli takie zachowanie nie znajduje
uzasadnienia w przyczynach je usprawiedliwiających.
Bezsporne w niniejszej sprawie jest, że powód w dniu 29 marca 2006 r.
wyszedł z zakładu pracy dwie godziny wcześniej niż to wynikało z obowiązującego
go rozkładu czasu pracy. Ustalone zostało także, iż o swoim zamiarze uprzedził
pracodawcę, składając w formie elektronicznej wniosek o udzielenie urlopu tak na
ten dzień, jak i na dwa kolejne. Ocenę, czy w taki sposób skutecznie usprawiedliwił
swoją nieobecność w dniu 29 marca 2006 r., poprzedzić należy wskazaniem, że
wykładnia językowa art. 1672
zdanie drugie k.p. nie prowadzi do przesądzających
rezultatów w przedmiocie określenia ostatecznego terminu złożenia wniosku o
udzielenie tzw. urlopu na żądanie. Zgodnie z tym przepisem, pracownik zgłasza
bowiem żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. Jak słusznie
zauważył Sąd Okręgowy, sformułowanie „dzień rozpoczęcia urlopu” w literaturze
przedmiotu interpretowane jest na różne sposoby. Wskazuje się bowiem na
możliwość zgłoszenia wniosku: po pierwsze - do końca dnia urlopowego, czyli
także po godzinach, w których zgodnie z rozkładem czasu pracy pracownik
powinien świadczyć pracę, po drugie – do końca dniówki roboczej, rozumianej jako
normalne godziny pracy pracownika, po trzecie – w dniu kalendarzowym, w którym
urlop się rozpocznie, ale przed godziną, w której pracownik rozpoczyna pracę
zgodnie z obowiązującym go rozkładem i po czwarte – najpóźniej w tych
godzinach, w których pracodawca w ramach obowiązującej u niego organizacji
pracy może poprzez osoby uprawnione przyjąć wniosek i następnie udzielić urlopu
(A. Sobczyk, „Urlop na żądanie”, PiZS 2004 nr 7, s. 12 – 19). Sąd Najwyższy w
wyroku z dnia 15 listopada 2006 r., I PK 128/06 (OSNP 2007 nr 23 – 24, poz. 346)
przyjął, że wniosek o udzielenie urlopu „na żądanie” powinien być zgłoszony
najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu, jednak do chwili przewidywanego
rozpoczęcia pracy przez pracownika według obowiązującego go rozkładu czasu
pracy. Stanowisko to uwzględnia funkcję organizatorską prawa pracy, polegającą
na zapewnieniu poprzez normy prawne prawidłowego procesu organizacji pracy,
wobec czego opiera się nie tylko na wykładni językowej art. 1672
zdanie drugie k.p.,
8
która nie jest jednoznaczna, ale i na wykładni funkcjonalnej, a zatem zasługuje, w
ocenie Sądu Najwyższego w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, na
aprobatę. Uznanie za trafną takiej interpretacji przepisu musi prowadzić do
wniosku, że złożenie wniosku urlopowego później nie obliguje pracodawcy do
udzielenia urlopu, a co za tym idzie, nieobecność pracownika w pracy może mieć w
takiej sytuacji charakter nieusprawiedliwiony.
W stanie faktycznym tej sprawy z żądaniem urlopu na dzień 29 marca 2006
r. powód wystąpił nie tylko w ciągu swojej dniówki roboczej, ale także po kilku
godzinach świadczenia pracy w tym właśnie dniu. Skoro zaś urlopu
wypoczynkowego udziela się co do zasady w dniach (art. 1542
k.p.), to zachowanie
powoda polegające na opuszczeniu miejsca pracy, po wystosowaniu żądania
urlopu, należy traktować jako bezprawne, tj. naruszające podstawowy obowiązek
pracowniczy w postaci konieczności przestrzegania ustalonego u pracodawcy
czasu pracy. Rację ma zatem pozwana, że jego około dwugodzinna nieobecność w
pracy w dniu 29 marca 2006 r. była nieusprawiedliwiona. Spełniony został zatem
jeden z warunków umożliwiających rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia
z winy pracownika w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Podkreślić należy, iż podobne stanowisko zajął w tym zakresie Sąd
Okręgowy, choć wyraził je niezbyt precyzyjnie. W motywach orzeczenia Sądu
drugiej instancji nie można bowiem doszukać się sugerowanego przez skarżącą
stwierdzenia, że powód nie opuścił w dniu 29 marca 2006 r. stanowiska pracy w
sposób nieusprawiedliwiony i że przebywał w tym dniu na urlopie wypoczynkowym,
uzyskanym w sposób zgodny z prawem. Wręcz przeciwnie, Sąd Okręgowy uznał,
że nie powinna mieć miejsca sytuacja polegająca na wykorzystaniu urlopu w tym
dniu, w którym pracownik świadczył pracę, przyjął także, iż powód opuścił zakład
pracy w dniu 29 marca 2006 r. Z uzasadnienia orzeczenia nie wynika również,
ażeby za dopuszczalne co do zasady uznane zostało udzielanie urlopu
wypoczynkowego w wymiarze godzinowym, odpowiadającym części dobowego
wymiaru czasu pracy, wobec czego zarzut naruszenia zaskarżonym wyrokiem art.
1672
k.p. w związku z art. 1542
k.p. w sposób wskazany przez pozwaną jest
nieusprawiedliwiony. Wskazując na okoliczności, w jakich doszło do wystąpienia
przez powoda o urlop i następnie opuszczenia przez niego miejsca pracy, Sąd
9
drugiej instancji rozważał natomiast możliwość zastosowania w tym konkretnym
przypadku art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z punktu widzenia winy pracownika, co było w pełni
uprawnione.
Jak bowiem wskazano na wstępie, sama bezprawność zachowania
pracownika nie wystarcza do przydania naruszeniu obowiązku pracowniczego
charakteru ciężkiego. Według poglądów judykatury, do spełnienia tego warunku
niezbędny jest znaczny stopień winy pracownika - wina umyślna lub rażące
niedbalstwo (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 1999 r., I PKN
169/99, OSNP 2000 nr 20, poz. 746, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21
czerwca 2005 r., II PK 305/04, MPPr 2005 nr 12). O istnieniu tej winy wnioskuje się
przy tym na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem
pracownika.
W doktrynie przyjmuje się, że jeżeli sprawca przewiduje wystąpienie
szkodliwego skutku i celowo do niego zmierza lub co najmniej się nań godzi, można
mu przypisać winę umyślną. Jeżeli natomiast przewiduje możliwość nastąpienia
szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, lub też,
gdy nie przewiduje możliwości jego wystąpienia, choć może i powinien go
przewidzieć, jego postępowaniu można przypisać winę nieumyślną w postaci
lekkomyślności – w pierwszej sytuacji i niedbalstwa – w drugim wypadku. Rażące
niedbalstwo mieszczące się – obok winy umyślnej – w pojęciu ciężkiego naruszenia
obowiązków pracowniczych jest wyższym od niedbalstwa stopniem winy
nieumyślnej. Niedbalstwo określa się jako niedołożenie należytej staranności
ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (art. 355 § 1 k.c.). Przez rażące
niedbalstwo rozumie się natomiast niezachowanie minimalnych (elementarnych)
zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji. O przypisaniu pewnej osobie
winy w tej postaci decyduje zatem zachowanie się przez nią w określonej sytuacji w
sposób odbiegający od miernika staranności minimalnej.
Oceniając z tego punktu widzenia zachowanie powoda w dniu 29 marca
2006 r., nie można pominąć poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń
faktycznych, z których wynika, iż przyczyną wystąpienia o urlop było nagłe
pogorszenie stanu zdrowia pracownika. Po wyjściu z pracy odbył wizytę u lekarza i
odmówił skorzystania z zaproponowanego przez niego zwolnienia od pracy,
10
albowiem uważał, że przebywa na urlopie. Zaświadczenie o czasowej niezdolności
do pracy uzyskał po wykorzystaniu urlopu na „żądanie”. Tymi ustaleniami Sąd
Najwyższy jest związany (art. 39813
§ 2 k.p.c.), albowiem wadliwość podstawy
faktycznej może być wyłącznie wynikiem uchybienia procesowego. Tymczasem
skarżąca w ramach drugiej podstawy kasacyjnej postawiła jedynie zarzut
naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Konstruując skargę kasacyjną i nadając jej charakter
nadzwyczajnego środka zaskarżenia, ustawodawca dokonał zaś istotnych zmian w
stosunku do kasacji, wprawdzie specjalnego, ale jednak zwyczajnego środka
odwoławczego, przysługującego w toku instancji od orzeczeń nieprawomocnych.
Jedną z takich zmian jest wyraźne ograniczenie podstaw, gdyż jakkolwiek - zgodnie
z art. 3983
§ 1 k.p.c. - skarga kasacyjna może być oparta na podstawie naruszenia
prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie
oraz na podstawie naruszenia przepisów postępowania, jeżeli uchybienie mogło
mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jednak podstawy te zostały w sposób
doniosły zreformowane. W stosunku do wszystkich podmiotów wnoszących skargę,
wyłączono możliwość oparcia jej na zarzutach dotyczących ustalenia faktów lub
oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.).
Treść i kompozycja art. 3983
k.p.c. wskazują więc, że jakkolwiek generalnie
dopuszczalne jest oparcie skargi kasacyjnej na podstawie naruszenia przepisów
postępowania, to jednak z wyłączeniem zarzutów dotyczących ustalenia faktów lub
oceny dowodów, choćby naruszenie odnośnych przepisów mogło mieć istotny
wpływ na wynik sprawy. Inaczej mówiąc, niedopuszczalne jest oparcie skargi
kasacyjnej na podstawie, którą wypełniają takie właśnie zarzuty.
Przepis art. 3983
§ 3 k.p.c. wprawdzie nie wskazuje expressis verbis
konkretnych przepisów, których naruszenie, w związku z ustalaniem faktów i
przeprowadzaniem oceny dowodów, nie może być przedmiotem zarzutów
wypełniających drugą podstawę kasacyjną, nie ulega jednak wątpliwości, że
obejmuje on art. 233 k.p.c., bowiem właśnie ten przepis określa kryteria oceny
wiarygodności i mocy dowodów. Skoro zatem skarga kasacyjna pozwanej w
zakresie drugiej podstawy kasacyjnej opiera się na podstawie naruszenia
przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1 k.p.c., to z przyczyn wskazanych
wyżej, w tej części nie może być uwzględniona, a co za tym idzie postawione przez
11
skarżącą zarzuty naruszenia prawa materialnego mogą być rozpoznane tylko przy
uwzględnieniu ustalonego przez Sąd drugiej instancji stanu faktycznego.
W świetle tych ustaleń i biorąc pod uwagę opisaną powyżej
niejednoznaczność przepisu art. 1672
zdanie drugie k.p. oraz różnorodne w
związku z tym poglądy na ostateczny termin złożenia przez pracownika wniosku o
urlop „na żądanie”, nie ma możliwości przypisania zachowaniu powoda winy
umyślnej, ani rażącego niedbalstwa. Wniosek o urlop w dniu 29 marca 2006 r.
złożył bowiem w ciągu dnia pracy w związku z nagłym pogorszeniem swego stanu
zdrowia i był przekonany, że opuszczając miejsce pracy, po stosownym
wystąpieniu do pracodawcy, korzysta ze swego uprawnienia. Nie przewidywał
zatem nastąpienia szkodliwego skutku, ani tym bardziej do niego nie zmierzał, ani
się nań nie godził. Nie można uznać także, iż nie zachował minimalnej staranności
wymaganej od pracownika w takiej sytuacji, bowiem wystosował żądanie urlopu do
pracodawcy, działając w przekonaniu legalności swojego zachowania, czyli bez
świadomości, iż dopuszcza się naruszenia swoich obowiązków pracowniczych.
Tego rodzaju przekonanie, choć w tym przypadku nieuzasadnione, znajduje
jednakże usprawiedliwienie w braku precyzyjnego unormowania powinności
pracownika żądającego urlopu co do terminu, w jakim ma złożyć pracodawcy
stosowny wniosek i związanych z tym trudności interpretacyjnych co do możliwości
korzystania z takiego urlopu, zwłaszcza w dniu jego rozpoczęcia. Zachowania
powoda nie cechowało zatem również rażące niedbalstwo. Brak możliwości
stwierdzenia znacznego stopnia winy wyklucza przydanie naruszeniu obowiązku
pracowniczego charakteru ciężkiego w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 k.p., wobec
czego tego rodzaju uchybienie pracownika nie daje podstaw do rozwiązania umowy
o pracę bez wypowiedzenia z jego winy.
Wbrew twierdzeniom skarżącej, Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował zatem
przepis art. 52 § 1 pkt 1 k.p. w ustalonym w sprawie stanie faktycznym, wobec
czego również ten zarzut jest nietrafny.
Z tych względów, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. orzekł jak w
sentencji.
/tp/