Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 5 LUTEGO 2008 R.
SNO 2/08
Jawne naruszenie zasady bezstronności nie może być uznane za
nacechowane najwyższym stopniem społecznej szkodliwości. Wprawdzie takie
jawne naruszenie zasady bezstronności także rażąco godzi w godność urzędu,
jednakże daje stronie możliwość przeciwstawienia się wyjawionej stronniczości
sędziego poprzez skorzystanie z prawnych środków w postaci instytucji
wyłączenia sędziego. Strona nie ma natomiast żadnej możliwości obrony przed
stronniczością ukrytą, w tym motywowaną korzyścią majątkową, której
najwyższy stopień społecznej szkodliwości jest oczywisty i wymaga najsurowszej
reakcji. Przytoczone rozumowanie stało się podstawą przekonania składu
orzekającego (w niniejszej sprawie), że wymierzona obwinionej kara
dyscyplinarna przeniesienia na inne miejsce służbowe jest adekwatna do stopnia
społecznej szkodliwości przypisanego przewinienia.
Przewodniczący: sędzia SN Antoni Kapłon.
Sędziowie SN: Jadwiga Żywolewska-Ławniczak (sprawozdawca),
Zbigniew Korzeniowski.
S ą d N a j w y ż s z y  S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego oraz protokolanta po rozpoznaniu w dniu 5 lutego 2008 r.
sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z odwołaniem Krajowej Rady
Sądownictwa i obwinionej od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z
dnia 5 października 2007 r., sygn. akt (...)
1. u t r z y m a ł w m o c y zaskarżony w y r o k ,
2. kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 5 października 2007 r., Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny
uznał sędziego Sądu Rejonowego za winną tego, że:
„w dniu 8 lutego 2005 r. w A., prowadząc rozprawę w sprawie o sygnaturze XW
3050/04 X Wydziału Grodzkiego Sądu Rejonowego w sposób oczywisty i rażący
dopuściła się obrazy przepisów prawa procesowego – art. 4 Kodeksu postępowania
karnego w zw. z art. 8 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia – w ten
sposób, że przed rozpoczęciem przewodu sądowego wyrażała wobec obwinionego
Grzegorza W. swoje stanowcze przekonanie o jego sprawstwie i zawinieniu w zakresie
2
zarzuconego wykroczenia, a także stwierdzała, że zostanie wobec niego wydany
wyrok skazujący i zostanie orzeczona grzywna surowsza, aniżeli orzeczona w wyroku
nakazowym, który wobec wniesienia sprzeciwu utracił moc, jak i zostanie obciążony
całością kosztów postępowania, a czyniąc w ten sposób oraz zwracając się do
obwinionego w sposób lekceważący, arogancki i nieuprzejmy uchybiła godności
urzędu” – to jest popełnienia przewinienia służbowego określonego w art.107 § 1
ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych i za to na
podstawie art. 109 § 1 pkt 4 tejże ustawy wymierzył jej karę przeniesienia na inne
miejsce służbowe.
Od tego wyroku odwołanie – zatytułowane „apelacja” – wniosła obwiniona oraz
Krajowa Rada Sądownictwa.
Obwiniona zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:
„I. Obrazę następujących przepisów postępowania karnego, która mogła mieć
wpływ na treść orzeczenia:
1. art. 133 k.p.k. poprzez jego bezpodstawne zastosowanie, gdyż obwiniona
osobiście w dniu 28 września 2007 r. odebrała zawiadomienie o terminie
rozprawy dyscyplinarnej i odpis wniosku o rozpoznanie sprawy
dyscyplinarnej,
2. art. 353 § 1 i 2 k.p.k. poprzez niezachowanie terminu co najmniej 7 dni od
daty doręczenia zawiadomienia a terminem rozprawy głównej, a ponadto
nieuwzględnienie wniosku obwinionej z dnia 1 października 2007r. o
odroczenie rozprawy, pomimo istnienia takiego obowiązku w świetle § 2
art. 353 k.p.k.,
3. art. 6 k.p.k. poprzez naruszenie prawa do obrony i pozbawienie obwinionej
możliwości zapoznania się z materiałem dowodowym i ustosunkowania się
co do stawianego jej zarzutu, brak doręczenia odpisu opinii biegłego oraz
kopii pism i notatek Prezesa Sądu Okręgowego i Rejonowego, kserokopii
zeznań świadka, o co obwiniona wnosiła,
4. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów,
5. zasady bezpośredniości poprzez jej niezastosowanie, a w jej miejsce
zastosowanie przepisów o charakterze wyjątkowym, to jest art. 391 § 1
k.p.k. w zw. z art. 394 § 2 k.p.k. i ujawnienie protokołu z zeznań Grzegorza
W. zamiast jego bezpośredniego przesłuchania na rozprawie.
II. Błąd w ustaleniach faktycznych, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia,
a polegający na dokonaniu ustaleń na postawie dowodu z opinii biegłego,
sporządzonej na podstawie nagrania fonograficznego uzyskanego w sposób sprzeczny
z art. 358 k.p.k., to jest nagrania dokonanego prawdopodobnie na rozprawie bez zgody
sądu na sprzęcie nieustalonego rodzaju i przez nieustaloną osobę.”
3
W oparciu o przytoczone zarzuty obwiniona wniosła o uchylenie zaskarżonego
wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
Krajowa Rada Sądownictwa zaskarżyła wyrok na niekorzyść obwinionej, w
części orzeczenia o karze, zarzucając rażącą niewspółmierność wymierzonej
obwinionej kary dyscyplinarnej w stosunku do przypisanego przewinienia, nie
odzwierciedlającej w istocie stopnia społecznej szkodliwości i nie spełniającej celów,
jakie ma osiągnąć.
W oparciu o powyższy zarzut Krajowa Rada Sądownictwa wniosła o zmianę
zaskarżonego wyroku przez orzeczenie wobec obwinionej kary dyscyplinarnej
określonej w art. 109 § 1 pkt 5 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, to jest
kary złożenia z urzędu jako adekwatnej do stopnia zawinienia i społecznej
szkodliwości czynu.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie obwinionej nie zasługuje na uwzględnienie.
W toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji nie doszło do naruszenia
wskazanych w odwołaniu przepisów prawa procesowego. Nie ma najmniejszych
podstaw do podzielenia zarzutu naruszenia art. 133 k.p.k. Tryb doręczenia określony
w tym przepisie ma zastosowanie w wypadku, gdy nie było możliwe doręczenie pisma
adresatowi osobiście bądź w pozostałych formach, wskazanych w art. 132 k.p.k. Tryb
ten wymaga dwukrotnego zawiadomienia adresata o pozostawieniu w urzędzie
pocztowym pisma, które należy odebrać w ciągu 7 dni. Doręczenie następuje z dniem
dwukrotnego, bezskutecznego upływu 7-dniowego terminu do odbioru przesyłki. Jak
słusznie stwierdził Sąd pierwszej instancji – wszystkie formy doręczenia wskazane w
rozdziale 15 Kodeksu postępowania karnego mają charakter równorzędny. Przesądza
to o trafności stanowiska, iż odebranie przesyłki osobiście przez obwinioną, po
skutecznym jej doręczeniu w trybie art. 133 k.p.k., co nastąpiło w dniu 26 września
2007 r. (k. 175), nie miało żadnego znaczenia procesowego.
W świetle powyższego jako całkowicie bezzasadny jawi się zarzut obrazy art.
353 §1 i 2 k.p.k. Obwiniona za podstawę tego zarzutu przyjmuje bowiem datę
osobistego odbioru zawiadomienia o terminie rozprawy dyscyplinarnej,
pozostawionego w urzędzie pocztowym na podstawie art. 133 k.p.k. Skoro, jak wyżej
wykazano, Sąd pierwszej instancji poprawnie przyjął, że doręczenie tego
zawiadomienia nastąpiło w dniu 26 września 2007 r., zachowany został 7-dniowy
termin pomiędzy doręczeniem zawiadomienia a terminem rozprawy w dniu 5
października 2007 r., i nie było podstaw do uwzględnienia wniosku o jej odroczenie na
podstawie art. 353 § 2 k.p.k.
4
W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego w toku postępowania nie
doszło do naruszenia prawa obwinionej do obrony. Zarówno Zastępca Rzecznika
Dyscyplinarnego, prowadzący postępowanie wyjaśniające, jak i Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny rozpoznający sprawę w pierwszej instancji, zapewnili obwinionej
warunki do skorzystania z przysługujących jej uprawnień procesowych.
Obwiniona nie stawiła się bez usprawiedliwienia w terminie wyznaczonym do
złożenia wyjaśnień (k. 18), mimo pozostawania w miejscu zamieszkania nie
przyjmowała korespondencji zarówno dostarczanej przez woźnych sądowych jak i
kierowanych na jej adres za pośrednictwem poczty (k. 93 – 97). Wobec prezentowanej
postawy postanowienie o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego z dnia 5 lutego
2007 r. wraz z pouczeniem o prawie do złożenia wyjaśnień doręczone zostało w trybie
art. 133 § 1 i 2 k.p.k., przy czym, mimo skuteczności procesowej tego doręczenia,
ignorowanego przez obwinioną, Prezes Sądu Rejonowego kontynuował próby
doręczenia bezpośredniego (k. 93 – 97). Podobnie przedstawiały się bezskuteczne
wysiłki zmierzające do dokonania bezpośredniego doręczenia zawiadomienia o
rozprawie dyscyplinarnej (k. 134 – 146, k. 156 – 166). W żadnym razie nie można
przy tym uznać, iżby tę postawę usprawiedliwiał fakt korzystania z urlopu lub
zwolnienia lekarskiego, jako że żadna z tych okoliczności nie uniemożliwia odebrania
korespondencji. Nie istniały też żadne przeszkody do zapoznania się obwinionej z
całością materiałów zgromadzonych w toku postępowania wyjaśniającego, tym
bardziej, że z uwagi na trudności z doręczeniami akta sprawy pozostawały przez kilka
miesięcy w dyspozycji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego.
W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego obwiniona przyjęła
swoistą taktykę obrończą, w ramach której świadomie rezygnowała z przysługujących
jej uprawnień procesowych, po czym wywołane własnym zaniechaniem sytuacje
uczyniła podstawą zarzutu naruszenia art. 6 k.p.k. Takie postępowanie sędziego
stanowi ewidentnie przejaw instrumentalnego traktowania prawa do obrony,
wykorzystywanego do zatamowania postępowania dyscyplinarnego i doprowadzenia
do przedawnienia orzekania w tym postępowaniu oraz wyklucza możliwość uznania
zasadności tego zarzutu.
Kolejne zarzuty obrazy prawa procesowego w uzasadnieniu odwołania zostały
uargumentowane łącznie z zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za
podstawę zaskarżonego orzeczenia. Obwiniona kwestionuje dokonaną przez Sąd
pierwszej instancji ocenę opinii biegłego, podnosząc, iż opinia ta nie odpowiedziała na
niezbędne pytania co do sposobu dokonania nagrania, pierwotnego nośnika, na którym
je wykonano, a zapis słowny odtworzony przez biegłego nie został wystarczająco
zweryfikowany, wskazuje też na niepełny zakres postępowania dowodowego,
dowolność ocen i naruszenie zasady bezpośredniości jako źródła wadliwych ustaleń
faktycznych.
5
W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego nie ma najmniejszych
podstaw do przyjęcia, że przy ocenie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd
pierwszej instancji przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, zakreślone w art.
7 k.p.k. Pisemna opinia biegłego, którego zadaniem było odtworzenie nagrania
dokumentującego przebieg rozprawy w dniu 8 lutego 2005 r., w sprawie Grzegorza W.
obwinionego w sprawie XW 3050/04, została uzupełniona odtworzeniem nagrania w
toku rozprawy dyscyplinarnej i przesłuchaniem biegłego. Te czynności dawały pełne
podstawy do przyjęcia, że nagranie dokumentowało zachowanie obwinionej jako
przewodniczącej rozprawy w dniu 8 lutego 2005r. i jej wypowiedzi pod adresem
obwinionego, w rażący sposób wykraczające tak przeciwko regułom kultury rozprawy
jak i zasadzie bezstronności. Sąd pierwszej instancji swoje przekonanie o
wiarygodności tego dowodu wsparł zeznaniami Grzegorza W., a także reakcją
obwinionej, na przedstawione jej nagranie, udokumentowaną w ujawnionych w toku
rozprawy pismach na k. 12 i 13 akt. Obwiniona nie kwestionowała prawdziwości
nagrania, dokumentującego jej zachowanie w stosunku do obwinionego Grzegorza W.,
lecz jego legalność, powołując się na treść art. 358 k.p.k.
Nie ulega wątpliwości, że nagranie zostało dokonane bez przewidzianej w tym
przepisie zgody sądu, jednakże Kodeks postępowania karnego nie eliminuje dowodów
mających cechy „owoców zatrutego drzewa”, które podlegają swobodnej ocenie sądu
w połączeniu z pozostałymi dowodami. Powyższego stanowiska nie zmienia fakt
przeprowadzenia dowodu z zeznań Grzegorza W. poprzez ich odczytanie na podstawie
art. 391 § 1 k.p.k., przy czym całkowicie chybiony jest zarzut naruszenia zasady
bezpośredniości. Przepis art. 391 § 1 k.p.k. jest jednym z ustawowych odstępstw od
zasad bezpośredniości, zatem nie stanowi naruszenia prawa procesowego
przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka przez ich odczytanie, jeżeli spełnione są
warunki w powołanym przepisie określone. W sprawie niniejszej nie budził
wątpliwości fakt przebywania świadka za granicą, a podnoszony w odwołaniu
ewentualny zamiar przybycia świadka do kraju, w perspektywie kilku miesięcy, nie
obligował Sądu pierwszej instancji do oczekiwania na ten przyjazd i nie eliminował
możliwości odczytania jego zeznań.
Sąd pierwszej instancji nie miał też obowiązku przeprowadzania z urzędu
dalszego postępowania dowodowego, jeżeli uznał, że wyżej omówione dowody wraz z
zawartością akt sprawy XW 3050/04, które wbrew twierdzeniu autorki odwołania
zostały zaliczone do materiału dowodowego, stanowią wystarczającą podstawę do
wyrokowania.
Skoro w ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego niezasadne okazały
się zarzuty naruszenia prawa procesowego nie zaistniały podstawy do uwzględnienia
zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę zaskarżonego
wyroku. Oceny i wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z okoliczności
6
ujawnionych w toku przewodu sądowego w pełni odpowiadają zasadom logicznego
rozumowania, argumenty podniesione w odwołaniu nie podważyły ich trafności,
wobec czego dokonane ustalenia faktyczne pozostają pod ochroną art. 7 k.p.k.
Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny nie dopatrzył
się powodów do uwzględnienia odwołania obwinionej i zakwestionowania poprawnie
poczynionych ustaleń faktycznych oraz ich oceny prawnej.
W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego nie zasługiwało na
uwzględnienie odwołanie Krajowej Rady Sądownictwa, domagające się zaostrzenia
orzeczenia o karze przez wymierzenie obwinionej najsurowszej kary dyscyplinarnej –
złożenia sędziego z urzędu, gdyż wymierzona obwinionej kara nie nosi cech rażącej
niewspółmierności.
W zakresie orzekania o karze w postępowaniu dyscyplinarnym pełne
zastosowanie mają dyrektywy wymiaru kary sformułowane w art. 53 k.k. Podobnie jak
odpowiedzialność karna – odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów oparta jest na
zasadzie winy, która spełnia nadto funkcję limitującą karę. Niezbędne jest takie
ukształtowanie kary wymierzanej za przewinienie dyscyplinarne, ażeby nie
przekraczała ona stopnia winy i należycie uwzględniała stopień społecznej
szkodliwości czynu.
Wymierzenie najsurowszej i nieodwracalnej kary dyscyplinarnej – złożenia
sędziego z urzędu – wymaga zatem, aby przypisane mu przewinienie dyscyplinarne
nacechowane było najwyższym stopniem winy i społecznej szkodliwości, przy czym
na podzielenie zasługuje stanowisko sformułowane w opracowaniu Jacka Kubiaka i
Jarosława Kubiaka „Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów”, Przegląd Sądowy nr 4
z 1994 r., że „odpowiednikiem społecznego niebezpieczeństwa czynu (aktualnie
społecznej szkodliwości – przyp. SN – SD) jest ujemny wpływ przewinienia na
wykonywaną służbę i (albo) na godność urzędu”. Zaaprobowanie tego stanowiska w
orzecznictwie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego ukształtowało przekonanie,
że wymierzenie najsurowszej kary uzasadnia popełnienie przewinienia
dyscyplinarnego wyczerpującego znamiona umyślnego przestępstwa.
Nie bagatelizując przewinienia przypisanego obwinionej, które stanowi przede
wszystkim rażący przejaw lekceważenia reguł kultury rozprawy, nie sposób nie
zauważyć, że w płaszczyźnie oczywistego naruszenia zasady bezstronności stanowi
ono jej naruszenie jawne, które nie może być uznane za nacechowane najwyższym
stopniem społecznej szkodliwości. Wprawdzie takie jawne naruszenie zasady
bezstronności także rażąco godzi w godność urzędu, jednakże daje stronie możliwość
przeciwstawienia się wyjawionej stronniczości sędziego poprzez skorzystanie z
prawnych środków w postaci instytucji wyłączenia sędziego. Strona nie ma natomiast
żadnej możliwości obrony przed stronniczością ukrytą, w tym motywowaną korzyścią
7
majątkową, której najwyższy stopień społecznej szkodliwości jest oczywisty i wymaga
najsurowszej reakcji.
Przytoczone rozumowanie stało się podstawą przekonania składu orzekającego w
niniejszej sprawie, że wymierzona obwinionej kara dyscyplinarna przeniesienia na
inne miejsce służbowe jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości
przypisanego jej przewinienia, przy czym w dostateczny sposób uwzględnia pozostałe
dyrektywy wymiaru kary, to jest względy prewencji indywidualnej i generalnej.
Rozważywszy powyższe Sąd Najwyższy – Sądu Dyscyplinarny orzekł, jak w
wyroku.