Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 7 MARCA 2008 R.
V KK 134/07
1. W sytuacji, gdy skład sądu rozpoznającego sprawę jest kolegialny,
okoliczności umożliwiające ujawnienie tożsamości świadka anonimowego i
podstawy zachowania ich w tajemnicy (art. 184 § 1 k.p.k.) muszą być zna-
ne wszystkim jego członkom.
2. Do ławników orzekających w składzie sądu powszechnego, do któ-
rego wiadomości pozostają objęte tajemnicą państwową okoliczności, o
jakich mowa w art. 184 § 1 k.p.k., mają zastosowanie przepisy art. 27 ust. 1
i art. 28 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji
niejawnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631, ze zm.).
Przewodniczący: sędzia SN D. Rysińska (sprawozdawca).
Sędziowie SN: M. Gierszon, J. B. Rychlicki.
Prokurator Prokuratury Krajowej: Z. Siejbik.
Sąd Najwyższy w sprawie Dawida B., skazanego z art. 258 § 1 k.k. i
innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 7 marca 2008 r.
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Okręgowe-
go w Z. z dnia 16 listopada 2006 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Re-
jonowego w Z. z dnia 19 grudnia 2005 r., oraz sprawy Roberta W. – na
podstawie art. 435 k.p.k. w zw. z art. 536 k.p.k.
u c h y l i ł zaskarżony wyrok oraz utrzymany nim w mocy wyrok Sądu Re-
jonowego co do Dawida B., a na podstawie art. 435 k.p.k. w zw. 536 k.p.k.
także co do Roberta W., i sprawę w tym zakresie p r z e k a z a ł Sądowi
2
Okręgowemu w Z. do ponownego rozpoznania w postępowaniu pierwszo-
instancyjnym (...).
U Z A S A D N I E N I E
Dawid B., wyrokiem Sądu Rejonowego w Z. z dnia 19 grudnia 2005
r., został uznany za winnego popełnienia:
(II) ciągu przestępstw – popełnionych w zorganizowanej grupie przestęp-
czej, w warunkach recydywy specjalnej – składającego się z dwóch czynów
ciągłych, polegających na udzielaniu środków odurzających, w tym:
- w okresie od grudnia 1999 r. do marca 2000 r. w Z. – łącznie około 30
gram kokainy wartości około 6 000 zł, osobie przesłuchanej jako świadek
incognito o numerach 06/00 i 2/03 (według numerów ewidencji, odpowied-
nio, Prokuratora Rejonowego i Sądu Rejonowego w Z.)
- w okresie od kwietnia 2000 r. do sierpnia 2000 r. w Z. – łącznie około 80
gram heroiny wartości około 11 200 zł, osobie przesłuchanej jako świadek
incognito o numerach 07/00 i 01/03 (według numerów podanej wyżej ewi-
dencji),
za co, na mocy art. 46 ust. 1 ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 r. o przeciw-
działaniu narkomanii (Dz. U. Nr 75, poz. 468 ze zm.) w zw. z art. 12 k.k. w
zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 65 k.k. i w zw. z art. 91 § 1 k.k. oraz art. 4
§ 1 k.k., został skazany karę 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności,
(III) czynu ciągłego – popełnionego w zorganizowanej grupie przestępczej,
w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w warunkach recydywy – polega-
jącego na uczestniczeniu, w okresie od lipca 1999 r. do czerwca 2000 r. w
Z., wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, w obrocie znacznej ilości hero-
iny o łącznej wadze nie mniejszej niż 110 gram, o wartości szacunkowej
17 600 zł, za co, na mocy art. 43 ust. 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 r. o
3
przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w
zw. z art. 65 k.k. i w zw. z art. 4 § 1 k.k., został skazany na karę 3 lat po-
zbawienia wolności oraz grzywnę w wymiarze 120 stawek dziennych, li-
cząc po 20 zł za jedną stawkę,
(IV) brania udziału, w okresie od 1999 r. do grudnia 2000 r. w Z., w zorga-
nizowanej grupie przestępczej kierowanej przez inne ustalone osoby, ma-
jącej na celu popełnienie przestępstw związanych z obrotem środkami odu-
rzającymi, za co na podstawie art. 258 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. został
skazany na karę roku pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 91 § 2 k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd Rejonowy połączył opi-
sane kary pozbawienia wolności i wymierzył Dawidowi B. karę łączną 4 lat i
6 miesięcy.
Tym samym wyrokiem skazany został także Robert W., co do które-
go kasacja nie została wniesiona. Sąd Rejonowy uznał go za winnego po-
pełnienia, w kwietniu 2000 r. w Z., czynu (opisanego w pkt. I) polegającego
na udzieleniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, środka odurzające-
go w postaci 10 gram heroiny wartości około 1 600 zł, świadkowi incognito
oznaczonemu numerami 07/00 i 1/03. Za czyn ten skazał oskarżonego, na
mocy art. 46 ust. 1 ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii w zw. z art. 4 § 1 k.k., na karę roku i 4 miesięcy pozbawienia
wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby 5 lat z od-
daniem pod dozór kuratora, oraz na karę 50 stawek dziennych grzywny,
licząc po 20 zł za jedną stawkę.
Apelacje od powyższego wyroku wnieśli prokurator, zarzucając rażą-
cą niewspółmierność orzeczonych wobec oskarżonych kar i obrońca
oskarżonego Dawida B.
W apelacji obrońcy oskarżonego zarzucono wyrokowi Sądu Rejono-
wego:
4
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegają-
cy ma przyjęciu, że zebrane w sprawie dowody wskazują na winę oskarżo-
nego, podczas gdy ocena tych dowodów winna prowadzić do wniosku
przeciwnego oraz
- obrazę art. 410 k.p.k., przez oparcie wyroku na dowodach z zeznań
świadków anonimowych nieznanych w całości wszystkim członkom składu
orzekającego.
Po rozpoznaniu apelacji Sąd Okręgowy w Z. wyrokiem z dnia 16 li-
stopada 2006 r. utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.
Kasację od powyższego orzeczenia wniósł obrońca skazanego Da-
wida B. Zarzucił temu wyrokowi rażące naruszenie przepisów prawa pro-
cesowego mające wpływ na treść orzeczenia, polegające na obrazie prze-
pisów:
1. art. 184 § 2 k.p.k. oraz art. 6 k.p.k., przez oparcie istotnych ustaleń fak-
tycznych o częściowo utajnione zeznania świadków anonimowych, których
obrona nie mogła zweryfikować,
2. art. 410 k.p.k., przez oparcie wyroku na dowodach z zeznań świadków
anonimowych nieznanych w całości wszystkim członkom składu orzekają-
cego,
3. art. 424 § 1 k.p.k., przez zaniechanie wskazania w uzasadnieniu wyroku,
w jakim zakresie sąd pierwszej instancji oparł ustalenia faktyczne o utaj-
nione fragmenty zeznań świadków anonimowych.
Podnosząc powyższe zarzuty, obrońca skazanego wniósł „o uchylenie w
całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w
Z. do ponownego rozpoznania”.
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Z., w odpowiedzi na kasację,
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, natomiast prokurator
Prokuratury Krajowej, występujący na rozprawie kasacyjnej, wniósł o uchy-
5
lenie wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy do ponownego roz-
poznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja podlega uwzględnieniu, ponieważ w toku postępowania ka-
sacyjnego potwierdzono okoliczność leżącą u podstaw zarzutu z pkt 2
skargi, że ławnicy, z udziałem których zapadło utrzymane w mocy orzecze-
nie sądu pierwszej instancji, zapoznali się wyłącznie z wyciągami z proto-
kołów zeznań świadków incognito, pomijającymi okoliczności wskazane w
art. 184 § 1 k.p.k. Fakt ten, hipotetycznie podnoszony uprzednio w apelacji,
Sąd odwoławczy uznał za bez znaczenia dla rozstrzygnięcia, wyrażając
pogląd, że nie dość na tym, iż dla prawidłowego wyrokowania w ogóle nie
jest konieczne, by ławnicy zasiadający w składzie Sądu a quo musieli się
zapoznać z pełną wersją protokołu zeznań świadka anonimowego, to
wręcz nie mają do tego prawa.
Z poglądem tym nie sposób się zgodzić. Należy stwierdzić, że rozu-
mowanie wiodące do przytaczanego stanowiska, zostało oparte na wadli-
wych założeniach, które następnie przybrały postać tez wręcz sprzecznych
z brzmieniem, bądź pomijających treść przepisów prawa regulujących za-
równo kwestię dostępu do, stanowiących tajemnicę państwową, danych
identyfikujących świadka anonimowego, jak i kwestię podstaw wydawania
orzeczeń w procesie karnym.
Zacząć trzeba od tego, że w swych rozważaniach Sąd Okręgowy
pominął brzmienie podstawowego w sprawie przepisu, jakim jest art. 184 §
2 k.p.k. Tymczasem stanowi on wprost, że okoliczności, o których mowa w
§ 1 art. 184 k.p.k. pozostają do wiadomości sądu, co przecież oznacza, że
w sytuacji, gdy skład sądu rozpoznającego sprawę jest kolegialny, dane
identyfikujące świadka anonimowego i podstawy zachowania ich w tajem-
nicy pozostają do wiadomości wszystkich jego członków, a więc również do
wiadomości ławników, o ile takowi zasiadają w jego składzie. Należy także
6
zauważyć, że w zd. 2 art. 184 § 2 k.p.k. wyraźnie określono, iż ogranicze-
nie dostępu do pełnego protokołu zeznań tego świadka dotyczy tylko
oskarżonego i jego obrońcy. Już z tych więc tylko powodów nie jest możli-
we uznanie, jak przyjął sąd odwoławczy, że wskazane wyżej okoliczności
mają pozostać do wyłącznej wiadomości sędziego przewodniczącego (sę-
dziego zawodowego), nie muszą zaś być udostępnione ławnikom. Zupełnie
natomiast bez znaczenia dla rozważań pozostaje treść art. 396 § 1 k.p.k.,
na który powołuje się sąd odwoławczy, tracąc przy tym z pola widzenia
przepis art. 184 § 3 k.p.k. Istotą tego unormowania jest wszak możliwość
odstąpienia – w warunkach przewidzianych w ustawie – od zasady bezpo-
średniego przesłuchania świadka przez cały skład sądu bądź przez jego
część, nie zaś pozostawienie w tajemnicy, przed którymkolwiek członkiem
tego składu, jakiegokolwiek elementu wypowiedzi świadka.
W szczególności jednak nie można podzielić podnoszonego przez Sąd
apelacyjny argumentu, że w odniesieniu do dowodu z zeznań świadka in-
cognito zachowaniu w tajemnicy podlegają jedynie identyfikujące go dane
a nie treść jego zeznań, która, jak zaznacza sąd w kontekście treści art.
410 k.p.k., pozostaje do wiadomości ławników i podlega ich ocenie. Faktem
jest, że proces dowodzenia w przedmiocie odpowiedzialności karnej opiera
się na podstawie okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej. Tym
niemniej nie sposób nie dostrzec, co Sąd Okręgowy zlekceważył, że oko-
liczności umożliwiające ujawnienie tożsamości świadka mają niezaprze-
czalnie istotne znaczenie dla oceny dowodu z jego zeznań, a w konse-
kwencji dla czynienia przez sąd prawidłowych ustaleń faktycznych, będą-
cych podstawą orzekania. Kwestia ta nie budziła dotychczas wątpliwości
ani w judykaturze (zob. wyroki: Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2005
r., II KK 410/04, OSNKW 2005, z. 11, poz. 111 i Sądu Apelacyjnego w Lu-
blinie z dnia 5 października 2005 r., II AKa 194/05, Lex nr 166008), ani też
w doktrynie (P. Hofmański: Świadek anonimowy w procesie karnym, Kra-
7
ków 1998, s. 129-130 i s. 169-170; P. Wiliński: Świadek incognito w pol-
skim procesie karnym, Kraków 2003, s. 323-324). Sąd Okręgowy nato-
miast, odrzucając powyższy pogląd, nie uzasadnił w istocie tego stanowi-
ska. Argumentów takich próżno zresztą szukać. Trudno sobie wyobrazić
wszechstronną ocenę dowodu z zeznań świadka, dokonaną przez sąd, bez
znajomości danych dotyczących jego osoby. Wszak takie okoliczności jak,
przykładowo, wiek przesłuchanej osoby (warunkujący ocenę jej spostrze-
żeń i wypowiedzi), wykształcenie, zawód, czy miejsce zatrudnienia, mogą
mieć (i często mają) znaczenie dla oceny wiarygodności zeznań złożonych
na konkretne (osadzone w czasie i miejscu) okoliczności. Bez wątpienia
wpływ na tę ocenę mogą też mieć okoliczności leżące u podstaw zacho-
wania w tajemnicy danych identyfikujących świadka, a więc wskazujące
konkretne źródło obawy o bezpieczeństwo jego lub osoby dla niego naj-
bliższej albo ich mienia.
Przy tym wszystkim trzeba zaznaczyć, że bez znajomości tych rea-
liów, jak również bez znajomości pełnej treści wypowiedzi świadka, trudno
mówić nie tylko o rzetelnej ocenie wiarygodności jego zeznań, ale i o pra-
widłowej kontroli sposobu anonimizacji i podstaw dopuszczenia omawia-
nego dowodu. W tym zaś kontekście nie można pominąć, że ocena wska-
zanych przesłanek ma doniosłe znaczenie także z punktu widzenia gwa-
rancji procesowych oskarżonego, który, tak jak i jego obrońca, nie ma do-
stępu do omawianych informacji. Jeśli więc ustawodawca uznał za dopusz-
czalną konstrukcję opierającą się na arbitralnym rozstrzyganiu przez sąd
wskazanych wyżej kwestii, to z całą pewnością należy jednak przyjąć, że
jego intencją nie było przyzwolenie na wykroczenie ponad dopuszczalną
miarę owej arbitralności. Taki zaś stan powstałby niewątpliwie przy założe-
niu, że tylko sam sędzia – bez udziału ławników zasiadających w składzie
sądu orzekającego, miałby mieć dostęp do omawianych danych, i gdyby
tylko jego kontroli pozostawiono okoliczności mające wpływ na ocenę za-
8
chowania rygorów przeprowadzenia dowodu oraz jego wiarygodności. W
konsekwencji, zważywszy na reguły swobodnej oceny dowodów, określone
przepisem art. 7 k.p.k., jak również ze względu na specyfikę regulacji art.
184 k.p.k., ograniczającej w pewnym zakresie prawo do obrony oskarżo-
nego, jest oczywiste, że okoliczności, o których mowa w art. 184 § 1 k.p.k.,
choć nie podlegają ujawnieniu na rozprawie, to powinny być znane całemu
składowi sądu rozpoznającego sprawę, a więc również ławnikom. W tej
szczególnej sytuacji, jaka wynika z ograniczeń płynących z art. 184 § 2 i 3
k.p.k., właśnie poznanie tych okoliczności przez cały orzekający sąd pro-
wadzi niejako do ich wewnętrznego ujawnienia, a to z kolei stanowi dopiero
pełną podstawę czynienia przez sąd ocen w procesie dowodzenia. Zanie-
chanie przez ławników zapoznania się z dowodem z zeznań świadka inco-
gnito w pełnym jego wymiarze, pociąga więc za sobą stwierdzenie, że ca-
łokształt okoliczności sprawy pozostawał poza podstawą orzekania całego
składu sądu rozpoznającego sprawę, co nie odpowiada wymogom art. 410
i art. 7 k.p.k. i co w konsekwencji może prowadzić do jej błędnego rozstrzy-
gnięcia.
Należy stanowczo odrzucić stanowisko Sądu Okręgowego, który taki
stan rzeczy jest w stanie zaaprobować, biorąc za punkt wyjścia założenie,
że dane identyfikujące świadka anonimowego stanowią tajemnicę pań-
stwową, do której – zdaniem tego Sądu – ławnicy w ogóle nie mogą mieć
dostępu w myśl przepisów ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie
informacji niejawnych (Dz. U. z 2005 r., Nr 196, poz. 1631 ze zm., dalej
u.o.i.n.). Założenie to jest bowiem z gruntu błędne, i to zarówno w świetle
omówionych już przepisów postępowania karnego, jak i w świetle analizy
norm ustrojowych, jak i wreszcie przepisów przytoczonej wyżej ustawy.
Rację ma Sąd odwoławczy, że ławnicy (ściślej mówiąc, ławnicy są-
dów powszechnych) istotnie nie mają dostępu do informacji niejawnych,
stanowiących tajemnicę państwową, na zasadach określonych dla sędziów
9
i asesorów pełniących czynności sędziowskie, a więc bez postępowania
sprawdzającego, warunkującego wydanie przez właściwy organ poświad-
czenia bezpieczeństwa, które uprawnia do okresowego dostępu do infor-
macji określonych klauzulą ściśle tajne i tajne. Pogląd taki uzasadnia aktu-
alny stan prawny, wynikający ze zmian przepisów ustaw normujących
ustrój sądów i prokuratury (wprowadzonych ustawą z dnia 28 listopada
2003 r.  Dz. U. Nr 228, poz. 2256), odzwierciedlony dodaniem (ustawą z
dnia 15 kwietnia 2005 r.  Dz. U. Nr 85, poz. 727) ustępu 10 do art. 27
u.o.i.n.. W świetle tych unormowań nie ulega wątpliwości, że przyznanie
ławnikom sądów powszechnych tak określonego prawa dostępu wymaga-
łoby wyraźnej regulacji ustawowej – takiej mianowicie, jakie obowiązują w
odniesieniu do sędziów (art. 85 § 4 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r.  Prawo
o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.), asesorów
(art. 136 § 2 u.s.p.), sędziów i asesorów wojskowych oraz, co jest szcze-
gólnie warte podkreślenia, ławników wojskowych (art. 70 § 1 ustawy z dnia
21 sierpnia 1997 r.  Prawo o ustroju sądów wojskowych, Dz. U. z 2007 r.,
Nr 226, poz. 1676). Tylko w zakresie dotyczącym ławników sądów po-
wszechnych, uczestniczących w składach orzekających, w żadnej z ustaw
nie sformułowano ani odrębnego unormowania, które dawałoby im dostęp
do informacji zawierających tajemnicę państwową bez uzyskania poświad-
czenia bezpieczeństwa, ani też nie przewidziano wobec nich odesłania do
art. 85 § 4 u.s.p. Należy to więc uznać za zabieg celowy, nie pozwalający
na uznanie tylko per analogiam, że ławnicy sądów powszechnych, tak jak
sędziowie, mają dostęp do tych informacji z urzędu. Uzasadnienia dla po-
wyższego można zaś szukać w stwierdzeniu, że choć ławnicy uczestniczą
w rozstrzyganiu spraw na takich samych zasadach jak sędziowie zawodowi
(art. 4 § 2 i art. 169 § 1 u.s.p.), to jednak nie mają oni identycznych jak sę-
dziowie uprawnień (art. 169 § 2 u.s.p.), a ich status (wynikający choćby z
określenia ustawowych kryteriów ich kwalifikacji, ze sposobu ich wyboru
10
przez rady gmin, kadencyjności pełnienia obowiązków, czy warunków od-
woływania) w wyraźny sposób różni się od całokształtu uregulowań usta-
wowych dotyczących powoływania i pełnienia służby przez sędziów, co nie
pozostaje bez wpływu na zróżnicowaną ocenę ustawowych wymogów, słu-
żących zapewnieniu ochrony informacji niejawnych przed ich nieuprawnio-
nym ujawnieniem. Nie wdając się w rozważania co do zupełności i spójno-
ści tych rozwiązań, należy dodać, że omawiane wyżej regulacje normujące
kwestię udostępniania informacji niejawnych osobom zaangażowanym w
wydawanie rozstrzygnięć w toku procesu, przeczą także możliwości przyję-
cia, iż (należący do kręgu tych podmiotów) ławnicy, orzekający w składach
sądów powszechnych, mają automatyczny dostęp do informacji objętych
tajemnicą państwową tak samo jak strony postępowania, obrońcy, pełno-
mocnicy, czy przedstawiciele ustawowi. W nawiązaniu trzeba wspomnieć,
że wywody uchwały Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2000 r., III ZP
21/00 (OSNP 2001, z. 2, poz. 30), rozważające kwestię stosowania prze-
pisów art. 27 ust. 1 pkt. 1 i art. 28 ust. 1 pkt. 3 u.o.i.n. wobec sędziów a
także ławników, straciły w części aktualność wobec wskazanej zmiany sta-
nu prawnego.
W tym także świetle, nie do podzielenia jest pogląd sądu odwoław-
czego, że ławnicy nie mogą uzyskać poświadczenia bezpieczeństwa
uprawniającego do dostępu do informacji zawierających tajemnicę pań-
stwową. Prezentowana przez sąd w tym zakresie wykładnia, odwołująca
się tylko do brzmienia przepisów art. 20 i art. 28 ust. 1 pkt 3 oraz art. 4 ust.
2 u.o.i.n. i w ostateczności koncentrująca się na stwierdzeniu, że ławnicy
nie mogą poddać się procedurze sprawdzającej, gdyż nie są pracownikami
sądu, jest o tyleż nieprecyzyjna co niewystarczająca.
Rzeczywiście nie można pominąć, że o ile ławnicy wykonują obo-
wiązki orzecznicze, pełniąc funkcję z wyboru społecznego, o tyle w przepi-
sie art. 27 ust. 1 (również art. 28 ust. 1) u.o.i.n. dostęp do informacji obję-
11
tych klauzulami tajności (także w drodze uzyskania poświadczenia bezpie-
czeństwa) powiązano z faktem wykonywania pracy lub pełnienia służby na
stanowisku albo innej pracy zleconej. Jest jednak oczywiste, że poprzesta-
nie na literalnym odczytaniu przytaczanych wyrażeń ustawowych, skutku-
jące stwierdzeniem, że ławnicy nie spełniają wymienionych kryteriów udo-
stępnienia informacji niejawnych, byłoby nie tylko nieuzasadnione, ale pro-
wadziłoby do wniosków wręcz niedorzecznych.
Na przedpolu więc, uwzględniając bezpośredni kontekst normatywny,
należało postawić pod znakiem zapytania całkowitą dosłowność rozumie-
nia wskazanego warunku dostępu do omawianych informacji. Z treści
przepisów art. 27 ust. 3 i 4 u.o.i.n. wynika bowiem, że w kręgu podmiotów
spełniających ten warunek (wskazywany w literaturze także jako pełnienie
funkcji – D. Jęda: Ochrona informacji niejawnych, Warszawa 2004, s.
2324) mieszczą się posłowie i senatorowie, którzy pełniąc obowiązki po-
selskie lub senatorskie, wykonują mandat uzyskany w wyborach (postępo-
wanie sprawdzające prowadzi się tylko co do osób, których opisane obo-
wiązki wymagają dostępu do informacji oznaczonych klauzulą ściśle tajne).
W zestawieniu z powyższym nie sposób więc uznać, by wobec ławników,
których obowiązki orzecznicze wymagają dostępu do informacji obejmują-
cych tajemnicę państwową, nie istniała prawna możliwość przeprowadze-
nia postępowania sprawdzającego.
W tym też kontekście trzeba przypomnieć oczywisty fakt, który
umknął Sądowi Okręgowemu, że sytuacja, w której orzekający w składzie
ławniczym sąd powszechny ma do czynienia z danymi stanowiącymi ta-
jemnicę państwową, nie stanowi w procesie karnym wyjątku (poza art. 184
k.p.k., zob. art. art. 179, 226, 181, 361 § 2 k.p.k., por. też art. 4 ust. 1
u.o.i.n.), a wobec tego i to, że w toku postępowania przed sądem dochodzi,
z zachowaniem przewidzianych prawem reguł, do przeprowadzania różne-
go rodzaju, zawierających tę tajemnicę dowodów (z wyjaśnień, zeznań, do-
12
kumentów), które stanowią podstawę ocen prowadzących do rozstrzygnię-
cia o odpowiedzialności karnej. Przyjęcie więc, i to w każdej z przytacza-
nych sytuacji a nie tylko związanej z zeznaniami świadka anonimowego, że
ławnicy mieliby nie mieć możliwości zapoznania się z tymi dowodami, jak w
efekcie wynika z zajętego w sprawie stanowiska, po prostu nie wchodzi w
grę. Po pierwsze, gdyby w ogóle dopuścić ewentualność, że orzekający w
sprawie ławnicy mogą się zapoznać tylko z dowodami niezawierającymi
tajemnicy państwowej, to należałoby się liczyć z tym, że przeprowadzenie
dowodów zawierających taką tajemnicę na rozprawie, przy niezbędnym
wszak wówczas wykluczeniu części składu sądu od udziału w tej czynno-
ści, prowadziłoby do powstania uchybienia procesowego wskazanego w
art. 439 § 1 pkt. 2 k.p.k., co jest z góry nie do przyjęcia. Taki tryb postępo-
wania (prawdę mówiąc trudny do wyobrażenia), podobnie jak postępowa-
nie w inny sposób (choćby jak w niniejszej sprawie) uchybiające udziałowi
ławników w rozstrzyganiu o dowodach zawierających tajemnicę, przeczyłby
zresztą wprost możliwości wydania (prawidłowego) orzeczenia, i to przez
skład sądu, którego członkowie mają w zakresie orzekania takie same
prawa. Z kolei przyjęcie założenia o wstępnej selekcji spraw ze względu na
występowanie informacji objętych klauzulami tajności, umożliwiającej ob-
sadzanie ławników w składach sądów, w istocie także prowadziłoby do
uniemożliwienia im wykonywania funkcji orzeczniczych, tyle, że w określo-
nej kategorii spraw, od których rozpoznawania nie zostali wszak wyłączeni
ani mocą ustawy procesowej, ani normującej ustrój sądów powszechnych.
Na tym tle wyraźnie więc widać, że zaakceptowanie postawionej na wstę-
pie tezy musiałoby nastąpić nie tylko bez respektowania obowiązujących
regulacji ustawowych, ale również bez uwzględnienia konstytucyjnej gwa-
rancji rzetelnego wymierzania sprawiedliwości przez właściwy sąd (art. 45
ust. 1, art. 182 Konstytucji RP).
13
W konsekwencji należy przyjąć, że opisane, ważne racje (istotne tak-
że z punktu widzenia art. 10 i art. 173 Konstytucji RP) przemawiają za
uznaniem, iż do ławników orzekających w składzie sądu powszechnego, do
którego wiadomości pozostają objęte tajemnicą państwową okoliczności, o
których mowa w art. 184 § 1 k.p.k., mają zastosowanie przepisy art. 27 ust.
1 i art. 28 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informa-
cji niejawnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631, ze zm.). Oznacza to, że
ławnicy orzekający w sprawach, w których rozważany ma być dowód z ze-
znań świadka anonimowego (tak jak i w innych sprawach, w których pro-
wadzone są dowody zawierające tajemnicą państwową), powinni legity-
mować się właściwym poświadczeniem bezpieczeństwa, wydanym po
przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego. Wobec tego, że warunek
ten nie stanowi, wskazanego w art. 158 ust. 1 u.s.p., kryterium kwalifikują-
cego kandydatów na ławników (zob. postulaty de lege ferend – W. Kozie-
lewicz: G. Artymiak red.: w:, Tajemnica państwowa a proces karny, s. 13
Współzależność prawa karnego materialnego i procesowego, w druku), a
jego spełnienie determinuje możliwość rozpoznania sprawy z opisanej ka-
tegorii, prezes sądu, jako kierownik jednostki organizacyjnej, winien wystą-
pić wobec ławników, którzy nie dysponują omawianym poświadczeniem i
wyrażają na to zgodę, z wnioskiem o przeprowadzenie postępowania
sprawdzającego (art. 29 pkt. 2 i art. 31 ust. 1 u.o.i.n). Oczywiście nie ma
przeszkód, by ze względów organizacyjnych mających na celu zapewnie-
nie sprawności w rozpoznawaniu spraw, prezes sądu podjął takie czynno-
ści wobec odpowiedniej grupy ławników.
Omawiane wyżej założenia procesowe, leżące u podstaw prawidło-
wego wyrokowania, zostały w sprawie złamane. W świetle prezentowanego
wywodu jest oczywiste, że wadliwie ocenione przez Sąd odwoławczy po-
stępowanie Sądu Rejonowego, polegające na niezapoznaniu się przez
orzekających ławników z okolicznościami, o których mowa w art. 184 § 1
14
k.p.k., dotyczącymi zeznań dwóch świadków incognito, jacy zostali prze-
słuchani w niniejszej sprawie, stanowiło uchybienie, które mogło mieć istot-
ny wpływ zarówno na treść zaskarżonego wobec Dawida B. wyroku Sądu
Okręgowego, jak i na treść poprzedzającego go wyroku sądu pierwszej in-
stancji. Nawiązując do realiów sprawy, wystarczy tylko powiedzieć, że ze-
znania tych świadków stały się jedyną postawą ustaleń o odpowiedzialno-
ści oskarżonego w zakresie czynów przypisanych mu w punktach II i IV wy-
roku Sądu Rejonowego, zaś co do przestępstwa przypisanego mu w pkt.
III, stanowiły zasadniczy element weryfikujący treść zeznań świadka D.,
będących główną podstawą ustaleń w tej części. Z całości uzasadnienia
wyroku tego Sądu wynika zresztą jednoznacznie, że wszystkie wymienione
wyżej dowody zostały ocenione jako potwierdzające się wzajemnie i two-
rzące logiczną całość w zakresie całokształtu rozważanej w sprawie dzia-
łalności oskarżonego. Fakty te czynią więc jednoznaczną konstatację, że
postępowanie pierwszoinstancyjne, dotknięte opisywaną wadą, powinno
zostać wobec tego oskarżonego w całości ponowione. Trzeba jednocze-
śnie zauważyć, że te same względy, które leżą u podstaw uchylenia obu
orzeczeń na korzyść Dawida B., przemawiają za wydaniem takiego same-
go orzeczenia kasatoryjnego również wobec Roberta W., w stosunku do
którego kasacja nie została wniesiona (art. 518 w zw. z art. 435 k.p.k.). W
sposób identyczny bowiem, skazanie tego oskarżonego za przypisane mu
przestępstwo nastąpiło wyłącznie na podstawie zeznań jednego z tych sa-
mych świadków anonimowych.
Jako że powyższe powody są wystarczające dla wydania rozstrzy-
gnięcia, Sąd Najwyższy nie dostrzegł potrzeby rozważenia pozostałych za-
rzutów kasacji (art. 518 w zw. z art. 436 k.p.k.), skierowanych zresztą
wprost, jak wynika z ich uzasadnienia, przeciwko orzeczeniu sądu pierw-
szej instancji i kwestionujących, w gruncie rzeczy, samą ocenę wiarygod-
ności zeznań świadków incognito. Decyzja co do rozpoznania sprawy od
15
początku przesądza więc, że rozważenie tych zarzutów jawi się jako bez-
przedmiotowe.
Na koniec trzeba wyjaśnić, że odpowiedzialność Dawida B. za czyn z
pkt. IV, zakwalifikowany z art. 258 § 1 k.k., i przyjęta w sprawie łączność
rozpoznania spraw obu oskarżonych, przesądza, iż sądem właściwym rze-
czowo do jej rozpoznania w pierwszej instancji jest – zgodnie z brzmieniem
art. 25 § 1 pkt. 2 k.p.k. (wprowadzonym ustawą z dnia 29 marca 2007 r. 
Dz. U. Nr 64, poz. 432, i stosownie do treści art. 6 tej ustawy) sąd okręgo-
wy, którym, z uwagi na miejsce popełnienia przestępstw jest Sąd Okręgo-
wy w Z.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w wyroku.