Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 19 marca 2008 r.
I PK 230/07
1. Zakres wyrażenia „miejsce wykonywania pracy” (art. 29 § 1 pkt 2 k.p.)
jest szerszy niż zakres nazwy "stałe miejsce pracy" (art. 775
§ 1 k.p.); spełnienie
wymagania przewidzianego w art. 29 § 1 pkt 2 k.p. może polegać na wskazaniu
„stałego miejsca pracy”, na wskazaniu obok stałego miejsca pracy także nie-
stałego miejsca (miejsc) pracy bądź na wskazaniu niestałych (zmiennych)
miejsc pracy w sposób dostatecznie określony.
2. Umożliwienie kierowcy spania w kabinie samochodu nie stanowi za-
pewnienia pracownikowi bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9 ust. 4 rozpo-
rządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w spra-
wie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracowni-
kowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce budżetowej z
tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (Dz.U. Nr 236, poz. 1991 ze zm.).
Przewodniczący Prezes SN Walerian Sanetra (sprawozdawca), Sędziowie
SN: Katarzyna Gonera, Zbigniew Hajn.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 19 marca
2008 r. sprawy z powództwa Ireneusza K. przeciwko P. Spedycja Międzynarodowej
Spółce z o.o. w K. o zapłatę, na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku
Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 marca 2007 r. [...]
o d d a l i ł skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Pozwana P. Spedycja Międzynarodowa Spółka z o.o. w K. wniosła skargę
kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 marca 2007 r. [...],
którym Sąd ten oddalił jej apelację od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie z dnia 11 października 2006 r. [...].
2
Sąd pierwszej instancji zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda Irene-
usza K. kwotę 2.880,67 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbo-
wych, kwotę 17.509,13 zł tytułem diet oraz kwotę 10.961 zł tytułem ryczałtu za noc-
legi.
Sąd ten ustalił, że powód zatrudniony był u strony pozwanej w okresie od 5
listopada 2001 r. do 31 lipca 2003 r. na podstawie umowy o pracę na czas określony
na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego w pełnym wymiarze czasu pracy,
za wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 1.000 zł brutto. W okresie zatrudnienia
strona pozwana wypłaciła powodowi kwotę 110.950,32 zł tytułem ryczałtu za delega-
cje zagraniczne - jak zostało to określone w przedstawionych przez pracodawcę do-
kumentach. Wysokość wypłacanych miesięcznie kwot tytułem ryczałtu za delegacje
uzależniona była od ilości przepracowanych przez powoda dni w danym miesiącu
oraz wysokości stawki dziennej. Stawka ta w okresie lipca i grudnia 2001 r. stanowiła
równowartość 128.000 lirów włoskich, a od stycznia 2002 r. do lipca 2003 r. równo-
wartość 68,25 Euro. W okresie zatrudnienia u strony pozwanej powód dokonywał
przewozów głównie na terenie Włoch, jeżdżąc samochodem chłodnią. W trasie po
Włoszech było do siedmiu miejsc wyładunku, a na koniec następował załadunek i
powrót. Trasa w jedną stronę liczyła co najmniej 800 km. W sobotę powód wraz z
innymi pracownikami strony pozwanej spotykał się w bazie w N., gdyż w tym dniu
należało przygotować samochód do wyjazdu w niedzielę. Przygotowanie samochodu
trwało do godziny 16 -17 i od tego czasu do popołudnia w niedzielę pracownicy mieli
czas wolny. Na miejscu we Włoszech pracownicy strony pozwanej, w tym powód, nie
mieli zapewnionego miejsca zamieszkania, mającego służyć do zaspokajania pod-
stawowych potrzeb życiowych, spali i gotowali w samochodach. Kąpali się w „bazie”,
gdzie było miejsce z ciepłą wodą, ale nie było w niej miejsc do spania. Jedyną doku-
mentacją czasu pracy były tarcze tachografów, w które wyposażone były samocho-
dy. Użytkując pojazdy wyposażone w tachografy samochodowe powód miał możli-
wość deklarowania poprzez odpowiednie ustawienie przełączników na obudowie ta-
chografu, rzeczywiście wykonywanego rodzaju pracy w rozbiciu na: czas jazdy, czas
pracy, czas oczekiwania związany z wykonywaną pracą, czas przerwy w pracy lub
czas odpoczynku. Na przedstawionych do badań wykresówkach powód zadeklaro-
wał ciągłe okresy pracy (bez odpoczynku). Na 231 z 546 przedstawionych do oceny
tarczach tachografu stwierdzono użytkowanie ich w czasie dłuższym niż ten, na jaki
były one przeznaczone, a więc powyżej 24 godzin i „wynikające z tego tytułu nakła-
3
dające się rejestracje”. Na wszystkich wykresówkach stwierdzono również nieprawi-
dłowe deklarowanie rodzaju rzeczywiście wykonywanej pracy. Powód, niewłaściwie
oznaczając czas pracy oraz użytkując tarcze przez czas dłuższy niż 24 godziny,
uniemożliwił prawidłowe wyznaczenie swojego czasu pracy, albowiem można było
ustalić takie parametry jak czas jazdy pojazdu oraz czas postojów pojazdu, kiedy
jednak samochód zatrzymywał się na tachografie automatycznie włączał się postój
samochodu, przy czym podczas rozładowywania i załadowywania samochodu po-
wód nie przestawiał tachografu w położenie odpoczynku, gdyż w tym czasie wyko-
nywał pracę. W okresie zatrudnienia u strony pozwanej powód przepracował 250
godzin i 26 minut, w tym 27 godzin i 6 minut godzin nadliczbowych ze zwyżką 50%
oraz 223 godziny i 20 minut godziny nadliczbowych ze zwyżką 100%. Wynagrodze-
nie powoda za pracę w godzinach nadliczbowych, przy przyjęciu czasu pracy ustalo-
nego przez biegłych na podstawie tarcz tachografu, wynosi 2.880,67 zł. Natomiast
świadczenia należne tytułem diet i ryczałtów za noclegi wynosi 139.420,45 zł, a
strona pozwana wypłaciła powodowi z tego tytułu kwotę 110.950,32 zł.
W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd pierwszej instancji przyjął, że
powództwo zasługuje na uwzględnienie. W jego ocenie zebrany w sprawie materiał
dowodowy, a w szczególności zeznania powoda i świadka Krzysztofa R., jedno-
znacznie wskazuje na to, że powód świadczył pracę w godzinach nadliczbowych i
praca ta miała charakter nagminny, a za przepracowane ponad normy czasu pracy
godziny powodowi nie udzielono odpowiedniej ilości godzin wolnych i nie wypłacono
wynagrodzenia. Dokładne ustalenie liczby godzin nadliczbowych było możliwe w
oparciu o sporządzone w sprawie opinie, ponieważ powód przedstawił tarcze tacho-
grafu, za pomocą których rejestrowany był czas pracy, i które stanowią podstawę
ustaleń w tym zakresie. Co prawda, tarcze tachografu nie są dokumentami, które w
świetle przepisów prawa pracy pracodawca ma obowiązek przechowywać i nie sta-
nowią one ewidencji czasu pracy pracownika w rozumieniu przepisów prawa pracy,
to jednak posłużyły one do ustalenia czasu pracy powoda. Zarówno przepisy Kodek-
su pracy, jak i ustawa o czasie pracy kierowców oraz międzynarodowa umowa AETR
dotycząca pracy załóg pojazdów wykonujących międzynarodowe przewozy drogowe
nakładały na pracodawców obowiązek regularnego kontrolowania czasu pracy kie-
rowców na podstawie zapisów z przyrządu kontrolnego oraz prowadzenia ewidencji
ich czasu pracy. Pracodawca dysponował środkami prawnymi i technicznymi umoż-
liwiającymi bieżącą kontrolę i ewidencję czasu pracy powoda na podstawie zapisów
4
z wykresówek tachografów i w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowo-
ści mógł i powinien stosownie na nie zareagować. Możliwość oparcia ustaleń co do
rzeczywistego czasu pracy powoda na tarczach tachografów, przy wiarygodnych
zeznaniach powoda i świadka, wskazujących na fakt, że praca ta rzeczywiście była
przez powoda świadczona, powodują, iż roszczenie o wypłatę wynagrodzenie za
godziny nadliczbowe jest uzasadnione w kwocie 2.880,67 zł. Obowiązek prowadze-
nia ewidencji czasu pracy pracownika obciąża pracodawcę, a brak wiarygodnej i
rzetelnej dokumentacji dotyczącej ewidencjonowania czasu pracy powoduje zmianę
wynikającego z art. 6 k.c. rozkładu ciężaru dowodu. W takich wypadkach pracodaw-
ca ma wykazać, że pracownik nie pracował w godzinach nadliczbowych w ogóle,
bądź w takim rozmiarze jak twierdzi (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 maja
1999 r., I PKN 665/98, OSNAPiUS 2000 nr 14, poz. 535). Strona pozwana w żaden
sposób nie wykazała, aby powód pracy w godzinach nadliczbowych nie świadczył.
Dowody przeprowadzone w rozpoznawanej sprawie wnioskowane były przez powo-
da a strona pozwana (mimo że reprezentowana przez fachowego pełnomocnika)
żadnych dowodów mających na celu wykazanie, iż powód nie świadczył pracy w
godzinach nadliczbowych, nie zawnioskowała. Ponadto w sytuacji, gdy podróż od-
bywa jeden kierowca, to niewątpliwie w czasie postojów wykonuje on pracę, będąc
zobowiązanym do pilnowania samochodu i ładunku, za który ponosi odpowiedzial-
ność.
Za uzasadnione Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznał też żądanie po-
woda w części obejmującej wyrównanie ryczałtu za diety i noclegi z tytułu podróży
służbowych. W zawartych między stronami umowach o pracę określony został rodzaj
wykonywanej przez powoda pracy w charakterze kierowcy samochodu ciężarowego,
a miejsce wykonywania pracy zostało określone jako „transport międzynarodowy” lub
„kraje trzecie”, czyli nie zostało w istocie sprecyzowane. Akceptując stanowisko Sądu
Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 20 września 2005 r., II PK 49/05 (OSNP
2006 nr 15-16, poz. 232), Sąd ten stwierdził, że wykonywana przez powoda praca
kierowcy samochodu ciężarowego w transporcie międzynarodowym nie może być
identyfikowana z odbywaniem typowych zagranicznych podróży służbowych, a więc
z wykonywaniem zadania w terminie i państwie określonym przez pracodawcę. Po-
dróż służbowa charakteryzuje się bowiem tym, że stanowi wyjątkowe zjawisko w
kompleksie pracowniczych obowiązków, a jej czas nie może być z reguły racjonalnie
wykorzystany dla wykonywania pracy na rzecz pracodawcy, a w każdym razie pra-
5
cownik nie jest na ogół w czasie podróży służbowej obowiązany do wykonywania
takiej pracy. W pojęciu typowej podróży służbowej nie mieści się zatem stałe poko-
nywanie przestrzeni w związku z wykonywaniem pracowniczych czynności prowa-
dzenia środka transportu. Jednakże pracownik może być równocześnie uprawniony
do pobierania w całości bądź w części tzw. świadczeń wyrównawczych, przysługują-
cych z tytułu odbywania typowej podróży służbowej. Wykonywanie bowiem w stałym
oderwaniu od rodzinnego gospodarstwa domowego pracy w charakterze kierowcy
międzynarodowego transportu samochodowego zwiększa zwykle koszty utrzymania
pracownika, które muszą też być pokrywane w zagranicznym pieniądzu. Funkcją zaś
diety z tytułu podróży służbowej jest zrekompensowanie ponoszenia dodatkowych
wydatków i w pewnym stopniu utrudnień życiowych związanych z pobytem poza
miejscem zamieszkania, czego potwierdzeniem jest stanowisko Sądu Najwyższego
wyrażone w wyroku z dnia 20 października 1998 r., I PKN 392/98 (OSNAPiUS 1999
nr 23, poz. 745). Dokuczliwość warunków pracy w międzynarodowym transporcie
samochodowym powinna być pracownikom rekompensowana odpowiednio wyższym
wynagrodzeniem. Skoro powód zarabiał 1.000 zł brutto miesięcznie, to trudno uznać,
aby z tej kwoty był w stanie pokryć koszty wyżywienia i drobnych wydatków w czasie
wyjazdów zagranicznych, skoro pracodawca, mimo że był do tego zobowiązany, nie
zapewnił powodowi stałego miejsca zamieszkania we Włoszech. Powyższe utrudnie-
nia muszą zostać zrekompensowane w postaci odpowiedniej diety „gdyż niezapew-
nienie miejsca do spania przez pracodawcę, nie niweluje jego obowiązku w tym za-
kresie”. Sąd pierwszej instancji przywołał też pogląd Sądu Najwyższego przedsta-
wiony w wyroku z dnia 22 stycznia 2004 r., I PK 298/03, zgodnie z którym czas pracy
kierowcy pojazdu ciężarowego przeznaczony na wykonywanie - w terminie i pań-
stwie określonym przez pracodawcę - zadań wymagających ponoszenia przez pra-
cownika dodatkowych kosztów (wyżywienia lub noclegów) z natury rzeczy kwalifikuje
się jako odbywanie pracowniczych zagranicznych podróży służbowych, które wyma-
gają zrekompensowania przez pracodawcę uzasadnionych kosztów poniesionych
przez pracownika. Nie jest zaś istotne, czy w rzeczywistości pracownik poniósł koszty
noclegu, albowiem istotne znaczenie ma okoliczność, iż pracodawca takiego noclegu
nie zapewniał, czy też - tak jak powód - spał w samochodzie, przy czym w myśl
ukształtowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego zastąpienie określonego świad-
czenia ryczałtem znacznie odbiegającym od świadczenia należnego na ogólnych
zasadach jest nieprawidłowe i nie pozbawia pracownika roszczenia o ewentualne
6
wyrównanie należności. Ustalenia stanowiące podstawę faktyczną rozstrzygnięcia
wskazują, iż zachodzi różnica pomiędzy kwotami jakie powód otrzymał od strony po-
zwanej w poszczególnych miesiącach, a kwotami, jakie dostałby w tym samym cza-
sie, gdyby należności były obliczane na podstawie przepisów obowiązującego rozpo-
rządzenia. Za okres pracy u strony pozwanej przysługiwały zatem powodowi należ-
ności z tytułu podróży służbowych odbywanych poza granicami kraju na podstawie
rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 maja 2001 r. w sprawie
szczególnych zasad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracowni-
kowi z tytułu podróży służbowych poza granicami kraju (Dz.U. Nr 50, poz. 525 ze
zm.) w łącznej kwocie 28.470,13 zł.
Uznając apelacje za bezzasadną Sąd drugiej instancji w pierwszej kolejności
ustosunkował się do jej zarzutów dotyczących naruszenia przepisów postępowania,
albowiem ocena „czy nastąpiło naruszenie prawa materialnego prowadzące do
uwzględnienia roszczeń bądź ich oddalenia może nastąpić w prawidłowo ustalonym
stanie faktycznym sprawy”. W ocenie Sądu drugiej instancji nie ma racji strona po-
zwana zarzucając, że Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych poprzez sprzeczne z
zasadą swobodnej oceny dowodów potraktowanie zebranego materiału, dokonał
błędnych ustaleń faktycznych, iż powód pracował w godzinach nadliczbowych.
Strona pozwana, mimo ciążącego na niej obowiązku (wynikającego wprost z art.
12911
k.p. obowiązującego w okresie zatrudnienia powoda - obecnie art. 149 k.p.),
nie prowadziła jakiejkolwiek ewidencji czasu pracy ani też nie starała się w czasie
toczącego się postępowania wykazać liczby godzin faktycznie przepracowanych
przez powoda. W zasadzie całe wywody apelacji zmierzają do przyjęcia, że skoro
powód niewłaściwie rejestrował czas pracy na tarczach tachografu, to nie mogą one
stanowić podstawy ustaleń faktycznych, ale tych tarcz nigdy wcześniej strona po-
zwana nie sprawdzała. Kierując się zasadami logicznego myślenia trudno wyobrazić
sobie, aby powód usiłował zafałszować czas pracy, a następnie tarcze tachografu
przedłożył jako dowód mający wykazać pracę w godzinach nadliczbowych. Strona
pozwana pominęła także, że do rozliczenia czasu pracy biegła (zgodnie z odezwą
Sądu pierwszej instancji) przyjęła jedynie czas jazdy pojazdu odczytany z tarcz ta-
chografu, nie uwzględniając czasu, który poświęcił powód na załadunek i rozładunek,
przygotowanie pojazdu do drogi, a czynności te niewątpliwie musiał powód wykonać.
Ponadto Sąd pierwszej instancji oparł się również na zeznaniach powoda i świadka
Krzysztofa R., które pozwalały w sposób stanowczy wyjaśnić okoliczności istotne dla
7
rozstrzygnięcia sprawy, zaś strona pozwana w żaden sposób ich nie podważyła. „W
tym stanie rzeczy nie można uznać, że Sąd Okręgowy przyjął nieprawidłową ilość
godzin przepracowaną przez powoda, skoro sama strona pozwana w czasie toczą-
cego się postępowania jakichkolwiek dowodów na tą okoliczność nie przywołała”.
Według Sądu Apelacyjnego Sąd ten trafnie powołał się na utrwalone orzecznictwo
Sądu Najwyższego, z którego wynika, że brak ewidencji czasu pracy w godzinach
nadliczbowych obciąża pracodawcę a nie powołującego się na nią pracownika „i
wówczas, to pracodawca ma obowiązek wykazywać, że pracownik nie pracował w
takim rozmiarze jak twierdzi, a tym bardziej jaki udokumentował” (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 23 listopada 2001 r., I PKN 678/00, OSNP 2003 nr 22, poz. 538;
z dnia 19 maja 2004 r., I PK 630/03, OSNP 2005 nr 3, poz. 37; z dnia 13 stycznia
2005 r., I PK 114/04, OSNP 2005 nr 16, poz. 245). Sąd pierwszej instancji nie mógł
też naruszyć przepisu art. 1511
§ 1 k.p., ponieważ przepis ten nie obowiązywał w
okresie zatrudnienia powoda i został wprowadzony do Kodeksu pracy w miejsce
obowiązującego wówczas art. 134 k.p. z dniem 1 stycznia 2004 r. na podstawie
ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie
niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 213, poz. 2081).
W ocenie Sądu Apelacyjnego bezzasadne są zarzuty strony pozwanej, że za-
skarżonym wyrokiem doszło do błędnego zastosowania i niewłaściwej wykładni § 14
rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 3 lipca 1998 r. w sprawie
zasad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracownikom z tytułu
podróży służbowej poza granicami kraju. Po pierwsze, rozporządzenie to nie obowią-
zywało już w okresie rozpoczęcia pracy przez powoda u strony pozwanej (co miało
miejsce 5 listopada 2001 r.) albowiem zostało uchylone przez § 14 rozporządzenia
Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 maja 2001 r. w sprawie szczególnych za-
sad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracownikowi z tytułu po-
dróży służbowych poza granicami kraju. Po drugie, stanowisko strony pozwanej, ja-
koby praca powoda nie mogła uprawniać go do otrzymywania świadczeń przewidzia-
nych w rozporządzeniu z 8 maja 2001 r. jest chybione, albowiem Sąd pierwszej in-
stancji prawidłowo przyjął, iż w rozstrzyganej sprawie mamy do czynienia z tzw. aty-
pową podróżą służbową, co oznacza, że przysługuje pracownikowi ryczałt w walucie
obcej na pokrycie kosztów związanych z wyżywieniem, noclegami i innymi niezbęd-
nymi wydatkami, o którym mowa w rozporządzeniu dotyczącym należności przysłu-
gujących pracownikowi z tytułu podróży poza granicami kraju. Strona pozwana w
8
większości wywodów apelacji ograniczyła się do zacytowania fragmentów uzasad-
nienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2005 r. (II PK 49/05, OSNP
2006 nr 15 -16, poz. 232), ale w żaden sposób nie starała się wykazać, że kwoty wy-
płacone powodowi były wystarczające na pokrycie określonych kosztów oraz że
powód miał możliwość skorzystania z noclegu poza miejscem pracy. „Trudno wy-
obrazić sobie, aby w XXI wieku pracodawca mógł korzystne skutki prawne wywodzić
z faktu zapewnienia pracownikowi „centrum życiowego” w kabinie samochodu, a taki
punkt widzenia prezentuje strona pozwana w uzasadnieniu apelacji. Już w wyroku z
dnia 20 października 1998 roku I PKN 392/98 OSNAPiUS 1999/23/745 Sąd Najwyż-
szy orzekł, że funkcją diet z tytułu podróży służbowych jest zrekompensowanie pra-
cownikowi utrudnień życiowych związanych z pobytem poza miejscem zamieszkania,
a pracodawca nie może minimalizować swoich obowiązków kosztem pracownika”.
Według Sądu Apelacyjnego nie ma też racji strona pozwana zarzucając, że
skoro określenie miejsca wykonywania pracy w umowie o pracę - „transport między-
narodowy”, „kraje trzecie” - powoduje, że praca powoda w tych właśnie miejscach nie
może być identyfikowana z odbywaniem zagranicznych podróży służbowych, to wo-
bec tego kierowcy nie przysługują diety. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 kwietnia
2201 r. (OSNP 2003 nr 2, poz. 36) uznał, że miejsce wykonywania pracy powinno
być tak ustalone, by pracownik miał możliwość wykonywania zadań, wliczając w to
czas dojazdu do miejsca ich wykonywania, w ramach umówionej dobowej i tygo-
dniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym. Odmienne ustalenie
miejsca pracy narusza przepisy o czasie pracy i umożliwia pracownikowi skuteczne
dochodzenie należności z tytułu podróży służbowych. Stąd skoro siedziba strony po-
zwanej znajduje się w Krakowie a powód nie miał zagwarantowanego we Włoszech
stałego miejsca zamieszkania, to nie można w żaden sposób zgodzić się ze stanowi-
skiem strony pozwanej, iż tak oznaczone miejsce pracy w umowie o pracę jest pra-
widłowe.
W ocenie Sądu Apelacyjnego w rozpoznawanej przezeń sprawie nie wystę-
pują żadne okoliczności, które pozwalałyby uznać, że sprzeczne z zasadami współ-
życia społecznego byłoby uwzględnienie żądania powoda w części dotyczącej wy-
równania należności przysługujących tytułem diet i ryczałtu za noclegi. „Rola klauzul
generalnych, takich jak wskazane w art. 8 k.p. zasady współżycia społecznego,
sprowadza się bowiem do łagodzenia skutków korzystania przez podmiot uprawnio-
ny z przysługującego mu prawa podmiotowego w sytuacji, gdy korzystanie to nie wy-
9
kracza poza formalnie zakreślone granice tego prawa, ale w konkretnym przypadku
oznacza czynienie z niego użytku, który byłby nie do pogodzenia z zasadami współ-
życia społecznego. Z tej przyczyny stosowanie art. 8 k.p. prowadzi do osłabienia za-
sady pewności prawa, toteż posłużenie się konstrukcją nadużycia prawa jest z zało-
żenia dopuszczalne tylko wyjątkowo i musi mieć szczególnie wyraźne uzasadnienie
merytoryczne i formalne, a zwłaszcza usprawiedliwienie we miarę skonkretyzowa-
nych regułach, zwłaszcza o konotacjach etycznych (zobacz wyrok Sądu Najwyższe-
go z dnia 20.11.1996 r. I PKN 14/96 OSNAP 1997/12/218)”.
Skarga kasacyjna została oparta na zarzucie naruszenia następujących prze-
pisów prawa materialnego: 1. art. 775
§ 1 k.p. „(w brzmieniu obowiązującym zarówno
przed jak i po 31 grudnia 2002 r.) poprzez błędną wykładnię pojęcia „podróży służ-
bowej” i uznanie, że obejmuje ona wykonywanie pracy kierowcy samochodu cięża-
rowego w transporcie międzynarodowym, co prowadziło do błędnego zastosowania
powyższego przepisu i uznania, że takiemu kierowcy przysługują należności na po-
krycie kosztów (zwrot kosztów) związanych z podróżą służbową”, 2. § 2 pkt 2 lit. b
rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 8 maja 2001 r. w sprawie
szczegółowych zasad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracow-
nikowi z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (do 31 grudnia 2002 r.) oraz §
2 pkt 2 lit. b rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia
2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalenia należności przysługujących
pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery bu-
dżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju (Dz.U. Nr 236, poz. 1991
ze zm.) w związku z art. 775
§ 1 k.p. (od stycznia 2003 r.), „poprzez przyjęcie, iż pra-
cownikowi zatrudnionemu na stanowisku kierowcy należy się ryczałt tytułem zwrotu
kosztów noclegu bez względu na fakt, iż miał on możliwość nocowania w kabinie
samochodu”, 3. art. 29 § 1 pkt 2 k.p., „poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że
ustalenie w umowie o pracę miejsca pracy przy użyciu określeń „transport międzyna-
rodowy” i „kraje trzecie” stanowi naruszenie przepisów prawa pracy, w szczególności
przepisów o czasie pracy” oraz 4. art. 6 k.c. w związku z art. 775
§ 1 k.p., „poprzez
jego błędną wykładnię i przyjęcie, że to na pozwanym ciąży obowiązek wykazania,
że wypłacane przez niego Powodowi kwoty wystarczały na pokrycie kosztów utrzy-
mania”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
10
Skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw i dlatego nie została
uwzględniona. Nie podważa się w niej sposobu zastosowania przez Sąd drugiej in-
stancji przepisów postępowania, co oznacza, że ustalenia faktyczne poczynione
przez ten Sąd i stanowiące podstawę dokonanej przezeń ich subsumcji pod określo-
ne normy prawa materialnego, są miarodajne dla Sądu Najwyższego w postępowa-
niu kasacyjnym.
Kasacyjny zarzut naruszenia art. 775
§ 1 k.p. oparty jest na twierdzeniu, że
„wykonywanie pracy na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego w ruchu mię-
dzynarodowym nie jest tożsame z odbywaniem zagranicznych podróży służbowych”.
W myśl wspomnianego przepisu pracownikowi wykonującemu na polecenie praco-
dawcy zadanie służbowe poza miejscowością, w której znajduje się siedzibą praco-
dawcy, lub poza stałym miejscem pracy przysługują należności na pokrycie kosztów
związanych z podróżą służbową. U podłoża tego unormowania leży ogólne założe-
nie, że pracownik ma miejsce zamieszkania, które umożliwia mu regularne wykony-
wanie pracy w siedzibie pracodawcy albo w innym stałym miejscu pracy (a w każdym
razie, że jeżeli „zorganizuje” sobie dojazdy do miejsca, które jest stałe, to konse-
kwencje jego zmiany, stanowiące następstwo decyzji pracodawcy o jego podróży
służbowej, pociągające za sobą dodatkowe utrudnienia w dotarciu na miejsce wyko-
nywania zadania czy prowadzące do dezorganizacji jego życie prywatnego, będzie
ponosił pracodawca a nie pracownik), nie może być kierowany do pracy poza to
miejsce (miejscowość), chyba że następuje to w drodze delegacji służbowej. Założe-
nie to znajduje oparcie także w analizie rodzaju należności przysługujących pracow-
nikowi z tytułu podróży służbowej oraz ich celu i przeznaczenia. Z art. 775
§ 1 k.p.
wynika, że podróżą służbową - nawet gdy pracownik otrzyma stosowne polecenie -
nie jest wykonywanie pracy w tej samej miejscowości, w której znajduje się siedziba
pracodawcy, a także w innej miejscowości jeżeli praca jest wykonywana w miejscu,
które jest „stałe”. W myśl art. 29 § 1 pkt 2 k.p. w umowie o pracę powinno być okre-
ślone miejsce wykonywania pracy. Przepis ten nie wymaga wszakże, by umowa
wskazywała stałe miejsce pracy, co prowadzi do wniosku, iż nie można stawiać - w
każdym przypadku - znaku równości między miejscem wykonywania pracy w rozu-
mieniu art. 29 § 1 pkt 2 k.p. a stałym miejscem pracy, o którym mowa jest w art. 775
§
1 k.p. Należy przyjąć, że różnice w określeniach, jakimi posłużył się ustawodawca w
art. 29 § 1 pkt 2 k.p. („miejsce wykonywania pracy”) i w art. 775
§ 1 k.p. („stałe miej-
11
sce pracy”) nie są przypadkowe i nieprzemyślane. Wskazać tu w związku z tym
trzeba, że według § 1 ust. 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia
1 czerwca 1998 r. w sprawie zasad ustalania należności przysługujących pracowni-
kom z tytułu podróży służbowych na obszarze kraju (Dz.U. Nr 69, poz. 454 ze zm.)
za podróż służbową uważano wykonywanie zadania określonego przez pracodawcę
poza miejscowością, w której znajdowało się stałe miejsce pracy pracownika, w ter-
minie i miejscu określonych w poleceniu wyjazdu służbowego. Wyraźnie w tym prze-
pisie stałe miejsce pracy wiązano z miejscowością a nie miejscowościami. Redakcja
art. 775
§ 1 k.p. jest w pewnym stopniu inna, bo uwzględnia w swej treści także po-
dróże zagraniczne (i literalnie nie łączy pojęcia „stałego miejsca pracy” z „miejscowo-
ścią”) ale stanowi ona kontynuację podejścia do definiowania podróży służbowych,
które znajdowało wyraz w unormowaniach wprowadzanych przez wejściem w życie
art. 775
§ 1 k.p. Wszystko to prowadzi do wniosku, że określone w umowie o pracę
miejsce wykonywania pracy nie musi mieć cechy stałości i wtedy punktem odniesie-
nia w przypadku rozstrzygnięcia dotyczącego polecenia podróży służbowej jest miej-
scowość, w której znajduje się siedziba pracodawcy. Podkreślenia przy tym wymaga
to, iż inne są cele i funkcje przewidzianego w art. 29 § 1 pkt 2 k.p. wskazania w
umowie o pracę miejsca wykonywania pracy a inne cele i funkcje przypisane są do
unormowania art. 775
k.p. i tym samym występującego w nim zwrotu „stałe miejsce
pracy”. Z przepisu tego wynika, że pracownik może mieć stałe i niestałe („ruchome”,
„zmienne”) miejsce pracy. Stąd też zakres „miejsca wykonywania pracy” (zakres de-
sygnatów tej nazwy) jest szerszy niż zakres „stałego miejsca pracy” (zakres desy-
gnatów tego wyrażenia), co wyraża się w tym, iż spełnienie wymagania przewidzia-
nego w art. 29 § 1 pkt 2 k.p. może polegać na wskazaniu stałego miejsca pracy, na
wskazaniu obok stałego miejsca pracy także niestałego miejsca (miejsc) wykonywa-
nia pracy bądź na wskazaniu niestałych (zmiennych) miejsc pracy w dostateczny
wszakże sposób określonych. Określenie w umowach zawartych z powodem jego
miejsca wykonywania pracy jako „transport międzynarodowy” czy „kraje trzecie” -
niezależnie od wątpliwości dotyczących tego, czy z uwagi na ich nadmierną ogólni-
kowość mogą być one uznane za spełnienie ustawowego wymagania (art. 29 § 1 pkt
2 k.p.) wskazania „miejsca wykonywania pracy” - trudno uznać za równoznaczne ze
wskazaniem jego „stałego” miejsca pracy; w związku ze sposobem określenia w
umowach zawartych z powodem miejsca wykonywania pracy można mówić, iż jest to
miejsce „ruchome”, „zmieniające się” stosownie do okoliczności i potrzeby - choć
12
względnie określone - ale tym samym nie jest to „stałe miejsce pracy”. Stałe miejsce
pracy to zasadniczo miejsce ściśle określone, w jednej miejscowości, czy nawet w
jednej placówce zatrudnienia, w której praca jest regularnie świadczona. Prowadzi to
do wniosku, że powód nie miał określonego, „stałego miejsca pracy” i wobec tego -
zgodnie z literą art. 775
§ 1 k.p. - punktem odniesienia dla oceny czy „wykonując
transport międzynarodowy” czynił to będąc w podróży służbowej jest miejscowość, w
której znajdowała się siedziba jego pracodawcy. Pewna nietypowość podróży służ-
bowej w przypadku kierowców zatrudnionych w transporcie drogowym związana jest
głównie z tym, że w ich przypadku istnieją poważne trudności we wskazaniu stałego
miejsca ich pracy ale to wcale nie oznacza, że pozostając często przez wiele dni
poza miejscem swojego zamieszkania i ośrodkiem ich życia prywatnego (rodzinne-
go) nie powinni korzystać z kompensaty dodatkowych wydatków i różnego rodzaju
utrudnień oraz niedogodności, które stąd wynikają. Takie stanowisko zajmowała
zresztą sama strona pozwana, gdyż wypłacała powodowi określone kwoty tytułem
delegacji, choć jednocześnie zdawała się je traktować jako rodzaj wynagrodzenia za
jego pracę, co z pewnością nie jest praktyką prawidłową. Wynagrodzenie powoda
powinno bowiem zostać ukształtowane zgodnie z zasadami określonymi w przepi-
sach prawa pracy, a w szczególności zgodnie z art. 78 § 1 k.p. i nie może ani obej-
mować świadczeń kompensacyjnych z tytułu podróży służbowych, ani też nie może
być obniżane w zamian za odpowiednie podwyższenie tych świadczeń. Praktyka
polegająca na zacieraniu granicy między wynagrodzeniem stanowiącym odpowiednik
świadczonej przez pracownika pracy a wypłatami kompensacyjnymi, należnymi z
tytułu wydatków poniesionych przez pracownika w związku z wykonywaniem pracy
(w tym wykonywaniem jej poza jego stałym miejscem pracy), nie może być uznana
za prawidłową i nie może być akceptowana. Dodatkowo wskazać należy, że zgodnie
z nieobowiązującym już § 14 ust. 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej
z dnia 3 lipca 1998 r. w sprawie zasad ustalania oraz wysokości należności przysłu-
gujących pracownikom z tytułu podróży służbowych poza granicami kraju (Dz.U. Nr
89, poz. 568 ze zm.) - podobnie jak i z przepisami aktów prawnych poprzedzających
to rozporządzenie - pracownikom wchodzącym w skład polskich drużyn kolejowych,
pocztowych, obsługi wagonów sypialnych i restauracyjnych, samolotów oraz pojaz-
dów samochodowych, konwojentom pociągów i innym pracownikom odbywającym
wielokrotnie podróże służbowe za granicę przysługiwał ryczałt w walucie obcej na
pokrycie kosztów wyżywienia i innych drobnych wydatków, noclegów oraz dojazdów i
13
przejazdów środkami komunikacji miejscowej w wysokości ustalonej przez praco-
dawcę. Przepis ten nie został powtórzony w rozporządzeniu z 8 maja 2001 r. ani też
w obowiązującym rozporządzeniu z 31 grudnia 2002 r., co oznacza, że na podstawie
tych rozporządzeń pracodawca (możliwość taka może wynikać z aktów prawnych
określonych w art. 775
§ 3 k.p.) nie może (nie mógł) świadczeń z tytułu podróży służ-
bowej zastąpić ryczałtem. Jednocześnie z przepisu tego wynikało w sposób pośred-
ni, że co do zasady praca kierowcy samochodowego związana z wielokrotnym prze-
kraczaniem granicy obejmowana była pojęciem podróży służbowej. Trudno więc
przyjąć, że zmieniając przepisy o podróżach służbowych ustawodawca zmienił także
zasady (poza wykluczeniem - w razie braku odrębnych postanowień układu zbioro-
wego pracy, regulaminu wynagradzania lub umowy o pracę możliwości wprowadze-
nia ryczałtu) dotyczące delegacji służbowej kierowców samochodowych odbywają-
cych wielokrotnie podróże za granicę. W konkluzji należy stwierdzić, że kasacyjny
zarzut naruszenia przez Sąd drugiej instancji art. 775
§ 1 k.p. jest nieuprawniony po-
nieważ „stałym miejscem pracy” powoda nie był ani „transport międzynarodowy”, ani
„kraje trzecie”; pracodawca „stałego miejsca pracy” powodowi nie wskazał i wobec
tego wykonywanie przez niego zadań poza miejscowością, w której znajdowała się
siedziba jego pracodawcy, zgodnie ze wskazanym przepisem stanowiło odbywanie
przez niego podróży służbowych.
Nieuzasadniony jest kasacyjny zarzut naruszenia § 2 pkt 2 lit. b rozporządze-
nia z 8 maja 2001 r. i § pkt 2 lit. b rozporządzenia z 19 grudnia 2002 r. (w związku z
art. 775
§ 1 k.p.). W myśl tych przepisów z tytułu podróży, odbywanej w terminie i w
państwie określonym przez pracodawcę, pracownikowi przysługuje zwrot kosztów
noclegu. Gdyby się ograniczyć jedynie do tych przepisów to zarzut ich naruszenia
jest nieusprawiedliwiony już chociażby z tego powodu, że przepisy te nie określają
warunków przyznania zwrotu kosztów noclegu (wyliczają bowiem jedynie rodzaje
„zwrotu kosztów”), a jednocześnie wskazanie w skardze kasacyjnej, iż ich naruszenie
pozostaje w związku z art. 775
§ 1 k.p. należy rozumieć w ten sposób, że zwrot
kosztów noclegu nie należał się pozwanemu bo w ogóle nie odbywał on podróży
służbowych za granicę. To ostatnie twierdzenie jest zaś - jak wyżej powiedziano -
nieuzasadnione. Z dalszego uzasadnienia tego zarzutu kasacyjnego wynika
wszakże, że jego podstawą jest to, iż powodowi „nie przysługiwał ryczałt za noclegi w
czasie odbywania zagranicznych podróży służbowych, ponieważ powód w ogóle nie
ponosił takich kosztów, gdyż spał w przystosowanej do tego celu kabinie samocho-
14
du”. Z uzasadnienia tego wynika, iż w istocie kasacyjny zarzut dotyczy naruszenia §
9 ust. 4 rozporządzenia z 8 maja 2001 i rozporządzenia z 19 grudnia 2002 r., które
wykluczają przyznanie zwrotu kosztów noclegu w przypadku, gdy pracodawca lub
strona zagraniczna zapewnia bezpłatny nocleg. Przepisów tych wszakże skarga ka-
sacyjna - jak można sądzić, w sposób przemyślany - nie wskazuje jako swojej pod-
stawy i wobec tego powinny one zostać pominięte przez Sąd Najwyższy. Niezależnie
wszakże od tego w ocenie Sądu Najwyższego stworzenie powodowi przez stronę
pozwaną możliwości nocowania w kabinie jego samochodu nie jest równoznaczne z
zapewnieniem mu przez jego pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu § 9
ust. 4 rozporządzeń z 8 maja 2001 r. i z 19 grudnia 2002 r., w związku z czym nie
można też przyjąć, iż Sąd drugiej instancji naruszył te przepisy. Sąd Najwyższy po-
dziela w tym zakresie opinię wyrażoną w zaskarżonym wyroku, iż „trudno sobie wy-
obrazić, aby w XXI wieku pracodawca mógł korzystne skutki prawne wywodzić z
faktu zapewnienia pracownikowi „centrum życiowego” w kabinie samochodu”. Przy
ocenie stanu uznawanego za równoznaczny z zapewnieniem przez pracodawcę pra-
cownikowi bezpłatnego noclegu nie można pomijać rosnących wymagań i oczekiwań
wynikających z postępu cywilizacyjnego, jak również tego, iż przebywanie kierowcy
przez noc w samochodzie wzmacnia stopień zabezpieczenia tego samochodu i jego
ładunku przed możliwymi zagrożeniami. Stąd więc stworzenie kierowcy przez praco-
dawcę możliwości spędzania nocy i snu w kabinie samochodu nie oznacza zapew-
nienia pracownikowi bezpłatnego noclegu w pojęciu § 9 ust. 4 rozporządzenia z 8
maja 2001 r. i z 19 grudnia 2002 r.
Niezasadny jest także zarzut skargi kasacyjnej oparty na twierdzeniu, że Sąd
drugiej instancji błędnie zinterpretował i niewłaściwie zastosował art. 29 § 1 pkt 2 k.p.
Sąd ten bowiem trafnie przyjął, że nie jest zasadne twierdzenie strony pozwanej, iż
„samo określenie miejsca wykonywania pracy w umowie o pracę „transport między-
narodowy”, „kraje trzecie” powoduje, że praca powoda w tych właśnie miejscach nie
może być identyfikowana z odbywaniem zagranicznych podróży służbowych i takie-
mu kierowcy nie przysługują diety”. O tym co jest podróżą służbową rozstrzyga bo-
wiem nie art. 29 § 1 pkt 2 k.p. lecz art. 775
§ 1 k.p. Wprawdzie Sąd drugiej instancji w
tym kontekście nie odwołał się do tego ostatniego przepisu, a jedynie przytoczył wy-
wód zawarty w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2001 r., jed-
nakże nie znaczy to wcale, iż jego stanowisko, że powód jeżdżąc samochodem od-
bywał zagraniczne podróże służbowe, jest błędne. Postawiony przez stronę pozwaną
15
zarzut naruszenia art. 29 § 1 pkt 2 k.p. w istocie zmierza zaś do wykazania, że po-
wód nie odbywał podróży służbowych i w tym zakresie zarzut ten nie może zostać
uznany za trafny, niezależnie od wątpliwości związanych z tak ogólnym (ogólniko-
wym) określeniem - w wykonaniu powinności z art. 29 § 1 pkt 2 k.p. - miejsca wyko-
nywania pracy przez powoda jak „transport międzynarodowy”, „kraje trzecie”.
Ostatni z zarzutów skargi kasacyjnej dotyczy naruszenia przez Sąd drugiej
instancji art. 6 k.c. w związku z art. 775
§ 1 k.p. i również nie zasługuje na uwzględ-
nienie. Strona powodowa nie prowadziła ewidencji czasu pracy powoda zgodnie z
wymaganiami dawnego art. 12911
k.p. (art. 149 § 1 k.p.), z czego trafne konsekwen-
cje natury dowodowej wyciągnął zarówno Sąd pierwszej jak i drugiej instancji, przyj-
mując, że ciężar wykazania określonych okoliczności w tej sytuacji i wobec ich
uprawdopodobnienia przez powoda - wbrew regule z art. 6 k.c. - został przerzucony
na stronę pozwaną. Niezależnie od tego strona pozwana stara się wyprowadzić zbyt
daleko idące wnioski z wyrwanego z kontekstu zdania uzasadnienia wyroku Sądu
drugiej instancji, iż „strona powodowa w żaden sposób nie starała się wykazać, że
kwoty wypłacone z tego tytułu powodowi były wystarczające na pokrycie tych kosz-
tów”. Nie oznacza ono bowiem, iż w świetle zgromadzonego materiału dowodowego
nie było podstaw do dania wiary stosownym dowodom przedstawionym przez powo-
da i że Sądy tego nie uczyniły. Ponadto podniesiony przez stronę wnoszącą skargę
kasacyjną zarzut w istocie polega na zakwestionowaniu ustaleń faktycznych poczy-
nionych w zaskarżonym wyroku, a w myśl art. 39813
§ 2 k.p.c. w postępowaniu kasa-
cyjnym nie jest dopuszczalne powoływanie nowych faktów i dowodów, zaś Sąd Naj-
wyższy jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego
orzeczenia.
Z powyżej przytoczonych względów, stosownie do art. 39814
k.p.c., Sąd Naj-
wyższy orzekł jak w sentencji wyroku.
========================================