Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 7 MAJA 2008 R.
SNO 45/08
Za błędy w niezawisłym orzekaniu sędzia mógłby być zupełnie wyjątkowo
pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale tylko za oczywiste, tj.
kwalifikowane „bezprawie sądowe”, które można byłoby z góry zakwalifikować
jako zamierzone umyślne, oczywiste i rażące pogwałcenie przepisów prawa,
widoczne od razu dla każdego i bez wnikania w szczegóły sprawy oraz bez
potrzeby analizowania stanu faktycznego i prawnego, a ponadto pod warunkiem,
że usunięcie kwalifikowanych wad orzeczenia nie było możliwe przez
zastosowanie prawem przewidzianych procedur umożliwiających instancyjną
kontrolę i zweryfikowanie błędnego orzeczenia sądowego.
Przewodniczący: sędzia SN Jan Bogdan Rychlicki.
Sędziowie SN: Teresa Flemming-Kulesza, Zbigniew Myszka
(sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego dla Sądu Okręgowego oraz
protokolanta po rozpoznaniu w dniu 7 maja 2008 r. sprawy sędziego Sądu
Rejonowego w związku z odwołaniem obrońcy obwinionego od wyroku Sądu
Apelacyjnego  Sądu Dyscyplinarnego z dnia 18 stycznia 2008 r., sygn. akt (...)
z m i e n i ł zaskarżony w y r o k w t e n s p o s ó b , ż e u n i e w i n n i ł
s ę d z i e g o S ą d u R e j o n o w e g o o d p o p e ł n i e n i a z a r z u c a n y c h
m u p r z e w i n i e ń s ł u ż b o w y c h z art. 107 § 1 u.s.p. w związku z art. 82 § 1 i
art. 66 u.s.p.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 18 stycznia 2008 r. uznał
obwinionego sędziego Sądu Rejonowego za winnego popełnienia zarzucanych mu
czynów z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, powoływanej dalej jako u.s.p.) w związku z
art. 82 § 1 u.s.p. oraz w związku z art. 66 u.s.p. i orzekł wobec niego karę
dyscyplinarną upomnienia na podstawie art. 109 § 1 ust. 1 u.s.p.
Wnioskiem z dnia 25 października 2007 r. Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego
dla okręgu Sądu Okręgowego zarzucił obwinionemu sędziemu, że:
2
1. „prowadząc postępowanie karne w sprawie o sygn. XXVI K 547/06 przy
rozpoznaniu wniosku złożonego przez obrońcę oskarżonego Łukasza W. na rozprawie
w dniu 23 lutego 2007 r. dopuścił się następujących uchybień, stanowiących rażące
naruszenie prawa:
- wniosek nie został rozpoznany na rozprawie, na której został złożony, do czego
uprawnia art. 95 k.p.k., a posiedzenie w przedmiocie jego rozpoznania wyznaczono za
11 dni, co pozostaje w sprzeczności z dyspozycją art. 254 § 1 k.p.k., nakazującym jego
rozpoznanie najpóźniej w terminie 3 dni,
- na posiedzeniu w dniu 13 marca 2007 r. sąd był nienależycie obsadzony w
sposób sprzeczny z art. 403 k.p.k., co w konsekwencji doprowadziło do przewlekłości
w rozpoznaniu wniosku o uchylenie tymczasowego aresztowania” oraz
2. „wydając wyrok w sprawie XXVI K 97/07 w dniu 16 marca 2007 r. dopuścił
się rażącej obrazy art. 71 § 1 k.k. poprzez wymierzenie kary grzywny na jego
podstawie w sytuacji, gdy orzeczono karę pozbawienia wolności bez warunkowego
zawieszenia jej wykonania, czym doprowadził do bezpodstawnego orzeczenia wobec
oskarżonego kary łącznej grzywny w wymiarze 30 stawek dziennych po 100 zł
każda”.
Postanowieniem z dnia 2 lipca 2007 r. zostało wszczęte postępowanie
dyscyplinarne wobec obwinionego.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ustalił, że sędzia Sądu Rejonowego
prowadził sprawę karną o sygn. akt XXVI K 547/06 między innymi przeciwko
oskarżonemu Łukaszowi W. Obrońca tego oskarżonego na rozprawie w dniu 23 lutego
2007 r., przed godz. 1500
, złożył wniosek o uchylenie tymczasowego aresztowania i
zastosowanie łagodniejszych środków zapobiegawczych. Przewodniczący rozprawie
sędzia Sądu Rejonowego nie rozpoznał na rozprawie wniosku, ale wyznaczył termin
posiedzenia w tym przedmiocie, wbrew dyspozycji art. 254 § 1 k.p.k., na dzień 6
marca 2007 r. przypadający 11 dnia od złożenia wniosku. Rozprawa w dniu 23 lutego
2007 r. trwała od godz. 845
do 1500
z przerwą od godz. 1205
do 1250
. Następnie w dniu
6 marca 2007 r., z uwagi na chorobę sędziego, wniosek nie został rozpoznany. Kolejny
termin wyznaczony został na 13 marca 2007 r., a rozpoznanie wniosku nastąpiło w
składzie jednoosobowym, wbrew dyspozycji art. 403 k.p.k.
Natomiast w sprawie o sygn. akt XXVI K 97/07, wydając wyrok w dniu 16
marca 2007 r. w punktach 2 i 4, obwiniony wymierzył oskarżonemu Marcinowi T.
karę grzywny na podstawie art. 71 § 1 k.k., pomimo braku podstaw do zastosowania
tego przepisu, a następnie połączył na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k.,
wymienione kary grzywny i wymierzył karę łączną 30 stawek dziennych po 100 zł
każda.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie ulega wątpliwości, że obwiniony dopuścił się
zarzucanych mu uchybień. Sąd nie podzielił stanowiska obwinionego, że uchybienia te
3
nie stanowiły przewinienia służbowego, o jakim mowa w art. 107 § 1 u.s.p. Zdaniem
tego Sądu, przewinienia dyscyplinarne, za które odpowiada sędzia to czyny, które
mogą być kwalifikowane jako przewinienia służbowe, bo polegały na oczywistej i
rażącej obrazie przepisów prawa, co w omawianej sprawie miało miejsce.
Sąd wskazał, że wniosek o uchylenie lub zmianę środka zapobiegawczego,
przewidziany w art. 254 k.p.k., może być przez oskarżonego i jego obrońcę składany
wielokrotnie i w każdym stadium postępowania, a każdy taki wniosek powinien być
rozpoznawany w ciągu trzech dni, przy czym jest to termin instrukcyjny, mający na
celu przyspieszenie procedury. Jednakże art. 254 § 1 k.p.k. ma charakter nie tylko
instrukcyjny, ale także gwarancyjny, dotyczy bowiem szczególnie chronionego dobra,
jakim jest wolność jednostki. Sędzia Sądu Rejonowego nie rozpoznał wniosku
obrońcy oskarżonego Łukasza W., złożonego podczas rozprawy w dniu 23 lutego
2007 r., ale wyznaczył termin posiedzenia wbrew dyspozycji art. 254 § 1 k.p.k. na
dzień 6 marca 2007 r. (11 dni od złożenia wniosku). W tym terminie, z uwagi na
chorobę sędziego, nie doszło do rozpoznania wniosku. Trudno także podzielić
stanowisko, że wystąpiły okoliczności, które uniemożliwiały niezwłoczne rozpoznanie
wniosku, złożonego przed godz. 1500
na rozprawie w dniu 23 lutego 2007 r., zgodnie z
art. 254 § 1 k.p.k., zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę, że rozprawa trwała od
godz. 845
do godz. 1500
, z przerwą od godz. 1205
do godz. 1250
, mając ponadto na
uwadze sam przebieg posiedzenia w dniu 13 marca 2007 r., na którym oskarżony
przedstawił jedynie w paru zdaniach swoją sytuację rodzinną.
Ponadto wniosek na posiedzeniu w dniu 13 marca 2007 r. został rozpoznany w
składzie jednoosobowym wbrew dyspozycji art. 403 k.p.k. W ocenie Sądu
Apelacyjnego, art. 403 k.p.k. stanowi wyjątek od reguły wskazanej w art. 30 k.p.k.
Stanowi on, że orzeczenia (postanowienia), zapadające w czasie przerwy w rozprawie,
wydawane są składzie rozpoznającym sprawę, czyli w tym samym składzie, a nie
jednoosobowo lub w składzie trzech sędziów. Gdyby nie dało się zebrać tego samego
składu, Sąd orzeka w takim samym składzie, tj. liczbowo takim samym, a więc nie
wedle art. 30 k.p.k. Trudno również przyjąć wyjaśnienia obwinionego, dotyczące
„usprawiedliwienia” obrazy art. 403 k.p.k., w szczególności to, że uchybienie nie
zostało podniesione w postanowieniu Sądu Okręgowego z dnia 14 marca 2007 r.,
wytykającym, na podstawie art. 40 § 1 u.s.p., Sądowi Rejonowemu (w osobie
obwinionego) oczywistą obrazę przepisów art. 254 § 1 k.p.k. oraz art. 462 § 1 i 2
k.p.k.
Zgodzić się należało zatem ze stanowiskiem Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego, że w sprawie sygn. XXVI K 547/06 doszło do ewidentnej
przewlekłości w rozpoznaniu wniosku o uchylenie tymczasowego aresztowania,
wywołanej opisanymi wyżej uchybieniami procesowymi sędziego.
4
Według Sądu Dyscyplinarnego, również w sprawie XXVI K 97/07 w wyroku z
dnia 16 marca 2007 r. doszło do obrazy art. 71 § 1 k.k. wobec wymierzenia
oskarżonemu Marcinowi T. kar grzywny na podstawie art. 71 § 1 k.k., pomimo że
brak było podstaw do zastosowania tego przepisu, skoro orzeczona kara za przypisane
przestępstwa nie została przez Sąd warunkowo zawieszona. Nadto za przestępstwa, za
które wymierzone zostały kary grzywny, nie można było orzec tej kary na podstawie
art. 33 k.k., albowiem nie zostały one popełnione w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej. Tak więc orzeczone w wyroku kary grzywny za przypisane oskarżonemu
czyny były całkowicie bezpodstawne, bo nie znajdowały uzasadnienia w tych
przepisach.
Zgodnie z art. 66 i art. 82 § 1 u.s.p. – sędzia powinien „stać na straży prawa” oraz
„sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa”. W związku z tym Sąd
Dyscyplinarny uznał, że obwiniony nie tylko dopuścił się błędów oczywistych dla
należycie wykształconego prawnika, ale popełnione błędy były rażące, naraziły
bowiem na szkodę prawa i interesy oskarżonych. Ponieważ obraza przez obwinionego
sędziego przepisów prawa w omawianej sprawie miała charakter oczywisty i rażący,
należało uznać ją za przewinienie dyscyplinarne. Do przypisania sędziemu popełnienia
przewinienia dyscyplinarnego wystarczający jest każdy rodzaj winy, także wina
nieumyślna, przy czym tego rodzaju wina obwinionego nie budziła żadnych
wątpliwości. Ponadto jeśli obraza prawa przez sędziego ma charakter oczywisty i
rażący, to jest to podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej bez względu na to, czy
możliwa była i czy nastąpiła reakcja na takie przewinienie w trybie art. 37 czy art. 40
u.s.p. Uznając obwinionego za winnego zarzucanych mu czynów Sąd przyjął
konstrukcję jednego przewinienia dyscyplinarnego w odniesieniu do wskazanych
wyżej zachowań podobnych, stanowiących oczywiste i rażące naruszenie przepisów
prawa, dokonanych w krótkich odstępach czasu (podobnie jak ciąg przestępstw z art.
91 k.k.). Zdaniem Sądu Dyscyplinarnego, wymierzona kara upomnienia będzie dla
sędziego, dotychczas niekaranego dyscyplinarnie, sumiennie wykonującego swoje
obowiązki, dostateczną dolegliwością, współmierną do wagi popełnionego
przewinienia dyscyplinarnego. Dolegliwość tej kary nie będzie też przekraczała
stopnia jego winy. W szczególności będzie ona wystarczająca dla spełnienia celu
wychowawczego w stosunku do ukaranego, dyscyplinującą jego zachowanie,
skłaniającą do przestrzegania przepisów prawa.
W odwołaniu od tego wyroku obrońca obwinionego wniósł o jego zmianę i
uniewinnienie obwinionego od zarzutu w pkt. 1 oraz o zmianę zaskarżonego wyroku i
uniewinnienie od zarzutu w pkt. 2 lub o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie
tego zarzutu i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W ocenie odwołania, termin z art. 254 § 1 k.p.k. ma charakter instrukcyjny.
Przepis ten nie przewiduje żadnych trybów przedłużenia tego terminu ani nie wiąże
5
żadnych skutków z jego przekroczeniem. Można zatem stawiać tezę, że znaczne
przekroczenie tego terminu obciąża sędziego, jednakże tylko wtedy, gdy jest ono
zawinione. Tymczasem przesunięcie terminu posiedzenia wyznaczonego na dzień 6
marca 2007 r. wyniknęło z przyczyn od obwinionego niezależnych, tj. jego choroby.
Natomiast wyznaczenie na rozprawie w dniu 23 lutego 2007 r. terminu posiedzenia na
dzień 6 marca 2007 r., było następstwem oceny, że na rozprawie Sąd nie dysponował
wystarczającą ilością czasu, aby rzetelnie i bez zbędnego pośpiechu przeprowadzić
rozpytanie oskarżonego, który wtedy nie zdążył jeszcze złożyć wyjaśnień na
rozprawie, a ponadto obwiniony sędzia odczuwał wówczas zmęczenie uwarunkowane
między innymi chorobą kręgosłupa i chciał mieć czas na spokojne przemyślenie
wniosku. Stąd też obwiniony wyznaczył pierwszy możliwy termin posiedzenia, na
które miał gwarancję doprowadzenia oskarżonego, tj. dzień 6 marca 2007 r., a więc
swój pierwszy dzień „wokandowy”. Pracownik sekretariatu mógł bowiem wykonać
zarządzenie sędziego o doprowadzeniu oskarżonego na posiedzenie dopiero w
poniedziałek 26 lutego 2007 r., a wedle doświadczenia obwinionego konieczne było
zachowanie 7 dni pomiędzy datą wykonania zarządzenia, a datą posiedzenia, by mieć
pewność, iż będzie on zrealizowany przez Areszt Śledczy. Dodatkowo zarządzeniem z
dnia 12 kwietnia 2007 r. wiceprezes Sądu Rejonowego zobowiązał wszystkich
sędziów i urzędników do wzmożenia nadzoru nad prawidłowością sporządzania
dokumentacji związanej z doprowadzaniem osób zatrzymanych. W szczególności
zobowiązał sędziów podpisujących taką dokumentację do każdorazowego
kontrolowania, czy data wystawienia nakazu pokrywa się z datą jego przedłożenia
sędziemu do podpisu i czy zachowany jest co najmniej 7-dniowy termin do daty
czynności, do której ma być doprowadzona osoba pozbawiona wolności. Do
wiadomości pismo to przekazano Naczelnikowi Policji Sądowej z prośbą o
zawiadamianie Prezesa o każdym przypadku nieusprawiedliwionego niedochowania
terminu miedzy wpłynięciem nakazu, a datą jego realizacji, a także miedzy datą
sporządzenia nakazu, a datą jego wpłynięcia. Zdaniem wnoszącego odwołanie oznacza
to, że wiceprezes Sądu Rejonowego, albo przedłużył termin z art. 254 § 1 k.p.k., albo
uznał, że ma on charakter wyłącznie instrukcyjny. Zatem zasadne było przekonanie
obwinionego, iż w przypadku wyznaczenia krótszego terminu do rozpoznania wniosku
o zmianę środka zapobiegawczego oskarżony Łukasz W. na ten termin mógłby nie
zostać doprowadzony. W tej sytuacji za usprawiedliwione należy uznać przekroczenie
terminu instrukcyjnego z art. 254 § 1 k.p.k. przy wyznaczaniu posiedzenia przez
obwinionego sędziego.
Odnośnie do zarzutu dotyczącego wadliwego składu orzekającego, w którym
doszło do rozpoznania wniosku o zmianę środka zapobiegawczego wnoszący
odwołanie wskazał, że jego rozpoznanie nastąpiło na skutek wniesionego przez
prokuratora zażalenia skierowanego do Sądu Okręgowego. Przewodnicząca Wydziału
6
Karnego przekazała akta sprawy wraz z zażaleniem do Wydziału IV Odwoławczego
Sądu Okręgowego i w dniu 14 marca 2007 r. Sąd ten w składzie 3-osobowym
rozpoznał zażalenie. Postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 13 marca 2007 r. zostało
uchylone. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy stwierdził m.in., że brak było realnych
przesłanek do zmiany środka zapobiegawczego. Wnoszący odwołanie podkreślił, że
Sąd Okręgowy rozpoznając przedmiotowe zażalenie orzekał w sprawie będącej we
właściwości Sądu Rejonowego w myśl art. 254 § 3 k.p.k., a zatem w sprawie, w której
nie był właściwy rzeczowo i zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego
właściwość ta w żaden sposób nie mogła zostać konwalidowana. Nienależyta obsada
Sądu na posiedzeniu w dniu 13 marca 2007 r. nie była kwestionowana przez Sąd
Okręgowy ani w postanowieniu z dnia 14 marca 2007 r. ani w „wytyku” udzielonym
obwinionemu. Kwestia ta została zupełnie przez Sąd Okręgowy pominięta. Gdyby
była bowiem uznana za kwestię istotną proceduralnie, to Sąd Okręgowy musiałby
uchylić do ponownego rozpoznania postanowienie Sądu Rejonowego, wskazując zły
skład sądu orzekającego o zmianie środka zapobiegawczego. Kwestia ta została
podniesiona dopiero przez sędziego wizytatora w toku postępowania dyscyplinarnego
i znalazła się w zarzucie. Jednakże brak reakcji Sądu Okręgowego nie był skutkiem
niezauważenia jednoosobowego składu sądu, ale skutkiem aprobaty dla takiego
składu. Stąd nie podniesiono tej kwestii w orzeczeniu uchylającym zaskarżone
postanowienie z dnia 13 marca 2007 r. Praktyka ta oczywiście nie zwalniała sędziego
z przestrzegania wymogu zawartego w art. 403 k.p.k., jednak zdaniem obrony
powinna być uwzględniona przy ocenie stopnia zawinienia obwinionego jeśli chodzi o
naruszenie tego przepisu i z pewnością kierowanie się nią przez obwinionego przy
wydawaniu orzeczenia nie pozwala na uznanie tego naruszenia za rażące.
W kwestii zarzutu dotyczącego rażącego naruszenia art. 71 § 1 k.k. wnoszący
odwołanie wskazał, że fakt wymierzenia grzywien nie był nigdy przez niego
kwestionowany. Sąd Dyscyplinarny pominął podnoszoną na rozprawie przez obrońcę
argumentację dotyczącą oceny zachowania sędziego przez pryzmat odrzucenia kasacji
oraz art. 7 k.p.k. Prokurator Generalny nie uwzględnił wniosku o kasację wyroku z
dnia 16 marca 2007 r. (sygn. XXVI K 97/07), uznając, że nie było omyłki w orzekaniu
przez Sąd Rejonowy (art. 439 § 1 kpt. 4 k.p.k.), a nadto wymierzenie grzywny tym
wyrokiem nie stanowiło innego rażącego naruszenia prawa, o jakim stanowi art. 523 §
1 k.p.k. Tym samym wyrok z dnia 16 marca 2007 r. stał się obowiązujący. Nie można
więc mówić, że spełniona została przesłanka rażącego naruszenia prawa przez
sędziego przy wydawaniu wyroku w sprawie XXVI K 97/07 tylko dlatego, że wyrok
ten obarczony wadą pozostał w obrocie prawnym. Ponadto skazany na podstawie tego
wyroku nie poniósł żadnej szkody, a błędnie orzeczona grzywna może zostać
umorzona w trybie postępowania wykonawczego, nie obciążając skazanego.
Uwzględniając zatem brak negatywnych skutków dla skazanego z tytułu błędnego
7
orzeczenia grzywny w wyroku z dnia 16 marca 2007 r. nie można przyjąć, aby
naruszenie art. 71 § 1 k.k. przez obwinionego było rażące.
Wnoszący odwołanie przytoczył argument, do którego Sąd Dyscyplinarny nie
odniósł się, mimo iż był on prezentowany na rozprawie, że zasada niezawisłego
orzekania w rozumieniu art. 178 ust. 1 Konstytucji RP i art. 7 k.p.k. dopuszcza
możliwość wystąpienia błędów natury prawnej czy faktycznej, stanowiącej podstawę
do uchylenia lub zmiany wyroku. Przepisy procedury karnej zawierają szereg
mechanizmów służących naprawieniu błędnego orzeczenia m. in. kasacją. Warunkiem
do jej wniesienia jest uznanie, że doszło do powstania innego rażącego naruszenia
prawa (art. 523 § 1 k.p.k.). Zatem by uznać działanie wnoszącego odwołanie za
zawinione należało zgodnie z art. 107 u.s.p. wykazać istnienie łącznych przesłanek
deliktu dyscyplinarnego, o którym mowa w tym przepisie, tj. rażącego naruszenia
prawa, oczywistego naruszenia prawa i skutku w postaci uchybienia godności urzędu.
Sąd Dyscyplinarny nie wskazał na czym miałoby polegać uchybienie godności urzędu.
Nie wskazał też na rodzaj i wagę zawinienia, abstrahując od tego problemu.
Ograniczył się bowiem tylko do zasygnalizowania, że doszło do formalnego
wyczerpania oczywistości naruszenia prawa i jego rażącego stopnia. Sąd nie
ustosunkował się nadto do kwestii odmiennej oceny rażącego naruszenia prawa przez
Prokuratora Generalnego odmawiającego wniesienia kasacji i nie uzasadnił swojego
stanowiska w tym zakresie. Zdaniem obrony powstała sprzeczność w ocenie tego
samego materiału dowodowego. Prokurator Generalny nie wniósł kasacji uznając, że
nie doszło do rażącego naruszenia prawa, a Sąd Dyscyplinarny z tych samych
okoliczności wyciągnął odmienny wniosek, uznając winę obwinionego sędziego i nie
uzasadnił swojego stanowiska w sposób należyty.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie jest uzasadnione. Co do pierwszego przewinienia dyscyplinarnego
zarzucanego obwinionemu sędziemu należało przyjąć, że wniosek obrońcy
oskarżonego o uchylenie tymczasowego aresztowania złożony w piątek 23 lutego
2007 r. około godziny 1500
, tj. pod koniec trwającej tego końcowego dnia tygodnia
pracy (służby) i wyznaczonej na ten termin rozprawy, wyraźnie kolidował z
przebiegiem rozprawy. Wprawdzie bowiem wniosek o zmianę środka
zapobiegawczego oskarżony (lub w jego imieniu obrońca) może składać w każdym
czasie (art. 254 § 1 k.p.k.), ale złożenie takiego wniosku, który mógł być przecież
zgłoszony na początku lub w trakcie, a nie tuż przed zaplanowanym terminem
zakończenia rozprawy, która miała trwać w tym dniu do godziny 1500
, nie obligowało
Sądu do jego natychmiastowego rozpoznania w tym samym dniu, zważywszy już na
długotrwałość przebiegu rozprawy w tym dniu i wywołane tym zmęczenie
obwinionego sędziego „uwarunkowane między innymi jego chorobą kręgosłupa”, a
8
także brak wystarczającej ilości czasu na rzetelne i „spokojne” rozpoznanie wniosku w
tym samym dniu, a nawet ze względu na ograniczony wymiar czasu pracy sekretariatu,
który w tym dniu kończył pracę o godzinie 1530
.
Ponadto w przedmiocie wniosku o uchylenie lub zmianę środka
zapobiegawczego sąd rozstrzyga najpóźniej w ciągu 3 dni, co przecież nie zawsze
oznacza możliwość i obowiązek rozpoznania wniosku już w pierwszym dniu tego
okresu. Wprawdzie Sąd Najwyższy nie podziela stanowiska odwołującego się, że
termin ten jest „niczym niesankcjonowany”, ponieważ orzeczenie w przedmiocie
zmiany najsurowszego środka zapobiegawczego, związanego z okresowym
pozbawieniem wolności wskutek tymczasowego aresztowania, powinno zapadać w
kodeksowym terminie, o czym świadczy przede wszystkim imperatywna formuła
językowa obligująca do wydania orzeczenia najpóźniej w ciągu 3 dni, a zawinione
uchybienie tego terminu może uzasadniać pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności
dyscyplinarnej. Jednakże przy kwalifikowaniu takiego uchybienia jako deliktu
dyscyplinarnego istotne są okoliczności złożenia wniosku o zmianę środka
zapobiegawczego, ale także możliwości jego niezwłocznego rozpoznania oraz stopień
zawinienia przewodniczącego składu orzekającego sądu, przed którym sprawa się
toczy. Tymczasem obwiniony sędzia wyjaśniał okoliczności braku możliwości
natychmiastowego rozpoznania złożonego wniosku z dnia 23 lutego 2007 r. już w tym
samym dniu, a także powody wyznaczenia terminu rozpoznania złożonego wniosku na
dzień 6 marca tego roku, wynikające chociażby z organizacyjnego zarządzenia
wiceprezesa Sądu Rejonowego, przewidującego między innymi kontrolę, „czy
zachowany jest co najmniej 7-dniowy termin od daty czynności, do której ma być
doprowadzona osoba pozbawiona wolności”, nawet jeżeli to zarządzenie ewidentnie
kolidowało z dyrektywami art. 254 § 1 k.p.k. Tego rodzaju organizacyjne zalecenie
mogło w pewnym stopniu usprawiedliwiać przekonanie obwinionego, iż w przypadku
wyznaczenia wcześniejszego terminu doprowadzenia oskarżonego (w celu
rozpoznania wniosku o zmianę środka zapobiegawczego) mógłby on – wskutek tego
wadliwego zarządzenia – „nie zostać doprowadzony” na tak wyznaczony termin.
Natomiast przesunięcie wyznaczonego na 6 marca 2007 r. terminu rozpoznania
wniosku o zmianę środka zapobiegawczego na kolejny termin zostało
usprawiedliwione chorobą obwinionego. Ponadto nieprawidłowy skład Sądu, który
rozpoznał wniosek w dniu 13 marca 2007 r., nie został na gruncie wadliwej praktyki w
tym okręgu zakwestionowany przez Sąd Okręgowy, który rozstrzygnął w przedmiocie
zażalenia reformatoryjnie, a taka formuła orzeczenia sprzeciwiała się
zakwalifikowaniu uchybienia proceduralnego obwinionego w zakresie „niewłaściwej
obsady sądu” jako oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa, stanowiącej
uchybienie godności sędziego.
9
Ostatecznie i mając także na uwadze, iż Sąd odwoławczy w dniu 14 marca 2007
r. orzekł w przedmiocie wniosku, że brak było „realnych przesłanek do zmiany środka
zapobiegawczego”, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał, że incydentalne
naruszenie przepisów procedury karnej co do terminu lub składu sądu
rozstrzygającego w przedmiocie wniosku o zmianę środka zapobiegawczego, których
nie dostrzegł lub nie wytknął sąd odwoławczy, nie stanowią dyscyplinarnego
przewinienia sędziego, jeżeli nie wywołały one negatywnych skutków prawnych dla
oskarżonego wnioskującego o zmianę środka zapobiegawczego, który to środek
(areszt tymczasowy) został utrzymany orzeczeniem Sądu odwoławczego, mając także
na uwadze poprzednie wieloletnie i nienaganne pełnienie służby sędziowskiej przez
obwinionego. Za oczywistą i rażącą obrazę przepisów, kwalifikowaną jako uchybienie
godności sędziego i przewinienie dyscyplinarne, można by uznać tylko przypadek, w
którym nieterminowe lub zawinione nierozpoznanie wniosku o zmianę środka
zapobiegawczego w ustawowym terminie (art. 254 § 1 k.p.k.) godziłoby w szczególnie
chronione dobro osobiste jakim jest wolność każdego (oskarżonego), co nie miało
miejsca w rozpoznawanej sprawie.
Także w odniesieniu do drugiego z zarzucanych obwinionemu deliktów
dyscyplinarnych należało uznać zasadność odwołania. Naruszenie art. 71 § k.k.
poprzez wadliwe orzeczenie kar grzywny w sytuacji, gdy Sąd nie zawiesił orzeczonej
kary pozbawienia wolności, nie nosi znamion oczywistej i rażącej obrazy tego
przepisu oraz uchybienia godności obwinionego sędziego, jeżeli zważyć, że
orzeczenie to zapadło w trybie art. 355 k.p.k. na zgodny wniosek oskarżonego, jego
obrońcy oraz prokuratora. Ponadto wniosek ten ani wadliwe jego uwzględnienie przez
Sąd nie zostało zakwestionowane, bo wydany wyrok w tym zakresie nie został
zaskarżony w drodze zwykłych środków odwoławczych przez oskarżonego lub jego
obrońcę, natomiast wniosek o kasację nie został uwzględniony.
Przede wszystkim jednak trafnie wskazano w odwołaniu, że w sprawowaniu
urzędu sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom (art. 178
ust. 1 Konstytucji RP). Oznacza to co do zasady, że za przypadkowe lub incydentalne
błędy w orzekaniu sędzia nie może być zagrożony sankcjami dyscyplinarnymi ani
pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, ponieważ podważałoby to lub
unicestwiałoby zasadę konstytucyjnej niezawisłości sędziowskiej, zwłaszcza w
sytuacjach, w których takie błędy orzecznicze mogą lub mogły być usunięte przez
zaskarżenie wadliwego orzeczenia. Za błędy w niezawisłym orzekaniu sędzia mógłby
być zupełnie wyjątkowo pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale tylko
za oczywiste, tj. kwalifikowane „bezprawie sądowe”, które można byłoby z góry
zakwalifikować jako zamierzone umyślne, oczywiste i rażące pogwałcenie przepisów
prawa, widoczne od razu dla każdego i bez wnikania w szczegóły sprawy oraz bez
potrzeby analizowania stanu faktycznego i prawnego, a ponadto pod warunkiem, że
10
usunięcie kwalifikowanych wad orzeczenia nie było możliwe przez zastosowanie
prawem przewidzianych procedur umożliwiających instancyjną kontrolę i
zweryfikowanie błędnego orzeczenia sądowego. Konstytucyjna zasada niezawisłości
sędziowskiej w orzekaniu nie dopuszcza, ale wyklucza orzekanie pod presją lub z
zagrożeniem odpowiedzialności dyscyplinarnej za incydentalne błędy („wpadki”) w
orzekaniu. W ustalonych okolicznościach sprawy, przyznany przez obwinionego błąd
w orzeczeniu kary grzywny nie nosił zatem ustawowych znamion przewinienia
dyscyplinarnego, bo wada ta nie została ujawniona od razu ani przez sąd, ani przez
oskarżonego lub jego obrońcę, ani przez prokuratora, którzy nie zaskarżyli tego
orzeczenia w drodze zwykłych środków zaskarżenia, a ponadto wada tego orzeczenia
nie została zakwalifikowana jako uzasadniająca weryfikację kasacyjną. W
konsekwencji Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny uznał, że nie było podstaw
prawnych do stosowania wobec obwinionego sędziego odpowiedzialności
dyscyplinarnej za ten incydentalny błąd orzeczniczy wynikający z wadliwego
orzeczenia kary grzywny, zwłaszcza że taka wada mogła być usunięta w drodze
prawem przewidzianych środków zaskarżenia.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny orzekł, jak w
sentencji.