Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 6/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 czerwca 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marian Kocon (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
Protokolant Ewa Zawisza
w sprawie z powództwa K. P.
przeciwko Miejskiemu Klubowi Sportowemu O. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 11 czerwca 2008 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 12 lipca 2007 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
W pozwie z dnia 22 lipca 2005 r. powód K. P. zażądał od pozwanego
Miejskiego Klubu Sportowego „O.” w W. zapłaty kwoty 700 000 zł z ustawowymi
odsetkami od dnia 23 czerwca 1999 r
Wyrokiem z dnia 5 października 2005 r. Sąd Okręgowy w G. powództwo
uwzględnił z ustawowymi odsetkami od dnia 24 lutego 2006 r. Ustalił, że powód
jako sponsor piłkarza M. N. zawarł z pozwanym Klubem, który miał reprezentować
Prezes Zarządu I. S. i dyrektor E. K. w dniu 7 lipca 1997 r. umowę o uregulowaniu
wzajemnych praw i obowiązków w związku z przejściem zawodnika z Klubu G. do
MKS O. W § 3 uzgodniono, że Klub wyraża zgodę na podział przyszłej sumy
transferowej według wskaźnika po 50% dla zawodnika i sponsora za uzyskiwaną
pomoc finansową i organizacyjną. Umowa ta została podpisana przez powoda oraz
za Zarząd Klubu przez Dyrektora E. K. Obok tego ostatniego podpisu umieszczony
został odcisk pieczęci „Prezes MKS O. W. I. S.” – bez podpisu. Poza tym na
umowie tej obok oświadczenia piłkarza został zamieszczony także jego podpis.
Umowa została zawarta na okres trwania umowy o pracę zawodnika w tym Klubie.
Strona pozwana przedłożyła egzemplarz umowy a dnia 7 lipca 1997 r. tylko z
podpisem Dyrektora E. K.
Zawodnik M. N., zawarł umowę o pracę o uprawianie sportu nieamatorskiego
z pozwanym klubem w dniu 1 lipca 1997 r. na okres od 1 lipca 1997 r. do dnia 30
czerwca 1999 r. z wynagrodzeniem w kwocie 1950 zł miesięcznie. Imieniem Klubu
została podpisana przez jego Dyrektora E. K. i głównego księgowego R. S. W jej §
3 ust 2 uzgodniono, że właścicielem praw zawodnika jest K. P. na podstawie
umowy z dnia 31 sierpnia 1994 r. i nie obowiązuje zapis § 3 ust. 2 a, w którym
piłkarz cedował na Klub „prawo zawodnika”, a ten mógł umieścić go na liście
transferowej i prowadzić negocjacje celem jego transferu do innego klubu oraz
zawierać umowę transferową.
Za przyjście M. N. MKS O. zapłacił KS G. kwotę 150 000 zł zgodnie z
umową z dnia14 lipca 1997 r., a powodowi zapłacił kwotę 10 000 zł w wykonaniu
umowy stron z dnia 28 września 1996 r.
3
Powód zawarł umowę z piłkarzem w dniu 31 sierpnia 1994 r., na podstawie
której został jego sponsorem i miał zapłacić za wyszkolenie piłkarza kwotę 350 000
zł na rzecz Klubu Sportowego H. w Z., w związku z jego przejściem do G. Powód
zapłacił tę kwotę i zgodnie z umową udzielał zawodnikowi dalszej pomocy
materialnej, szkoleniowej, medycznej i organizacyjnej. Umowa została zawarta na
okres do momentu transferowania zawodnika do klubu zagranicznego z
możliwością wcześniejszego jej rozwiązania na podstawie porozumienia stron, a
także w przypadku cesji praw i obowiązków na rzecz Klubu lub innego sponsora.
Powód był także zobowiązany do promocji kariery piłkarskiej zawodnika jego
reklamy i do sprawowania ochrony praw i interesów zawodnika, jako piłkarza
zawodowego.
Także w dniu 31 sierpnia 1994 r. K. P. zawarł umowę z Klubem Sportowym
G. o uregulowaniu wzajemnych praw i obowiązków tego Klubu i powoda, jako
sponsora zawodnika M. N., w związku z jego przejściem do tego Klubu jako
zawodnika sekcji piłki nożnej.
Od wiosny 1997 r. piłkarz grał u pozwanej na zasadzie wypożyczenia.
Powód wielokrotnie rozmawiał z Prezesem Zarządu Klubu o warunkach umowy
w związku z przejściem piłkarza z G. do O., żądając swego udziału w podziale
przyszłej kwoty transferu za zawodnika. Początkowo żądał 60%. Ostatecznie
warunki zostały uzgodnione na 50%. Projekt umowy sporządził J. Z. doradca
Prezesa Zarządu. Powód otrzymał projekt umowy do zapoznania się i zgodził się
na zaoferowane warunki. Przed podpisaniem umowy rozmawiał telefonicznie z E.
K. i J. Z., którzy potwierdzili, że umowa jest przygotowana. Powód podpisał umowę
w Klubie w dwóch egzemplarzach i otrzymał jeden z nich. Powód w późniejszym
okresie wielokrotnie widywał Prezesa Zarządu, który nigdy nie zastrzegł, że odstąpił
od umowy, czy też odstąpił od jej podpisania.
Rozmowy w sprawie przejścia M. N. z O. do innego klubu prowadził
sponsor zawodnika K. P. i zgodził się na jego odejście do Klubu Sportowego „P.”.
W dniu 23 czerwca 1999 r. została zawarta umowa między ZKS P. SSA a O. o
wyrażeniu zgody na przejście M. N. za zapłatą stronie pozwanej kwoty transferowej
1 400 000 zł. W dniu 16 lipca 1999 r. powód zawarł porozumienie z Klubem P.
4
SSA o otrzymaniu przez siebie 50% kwoty transferowej z tytułu przejścia tego,
sponsorowanego przez siebie, zawodnika. Pierwszą ratę w kwocie 180 000 zł miał
dostać w terminie do dnia 15 sierpnia 1999 r. i jej nie otrzymał.
Umowa powoda z M. N. została rozwiązana z chwilą przejścia zawodnika do
Klubu „P”. Strona pozwana zawarła umowę w dniu 12 lipca 1999 r. z SSA P. o
przejściu zawodnika W. M. do O. za kwotę transferową 600 000 zł.
Powód udzielał zawodnikowi stałej pomocy, stosownie do potrzeb. Był z nim
dwukrotnie w klubach sportowych w Szwajcarii i raz w Niemczech. Jeździł z nim do
lekarza w związku z kontuzją. Kupił mu meble i wynajął mieszkanie w Z., zanim
zamieszkał w W. Dał mu samochód do używania. Pomagał mu stale finansowo,
kupując odzież sportową i obuwie. Powód nie był zobowiązany do stałego
utrzymywania zawodnika w okresie umowy z pozwanym Klubem, albowiem piłkarz
otrzymywał wynagrodzenie od pozwanego zgodnie z umową. O. poniosła koszty z
tytułu zatrudnienia pracownika w okresie od dnia 1 października 1996 r. do 30
czerwca 1997 r. w kwocie 32 892 zł, i dalsze na kwotę 236 163 zł.
K. P. dochodził sądownie swego roszczenia opartego na umowie o
sponsoring z dnia 31 grudnia 1994 r. przeciwko G. w związku z transferem M. N.
w dniu 14 lipca 1997 r. do pozwanego Klubu. Wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia
23 kwietnia 2004 r. została zasądzona z tego tytułu na rzecz powoda kwota 90
000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 lipca 1997 r.
Według statutu pozwanego Klubu do zaciągania zobowiązań pieniężnych,
a także do podpisywania wszelkiego rodzaju dokumentów w imieniu Klubu
upoważnieni są: prezes oraz osoby przez niego upoważnione (§ 34).
W Krajowym Rejestrze Sądowym jako kompetentni do tych czynności figurują
Prezes lub osoby przez niego upoważnione.
Sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo na podstawie art. 471 k.c.,
choć zauważył, że Prezes Zarządu pozwanego Klubu na przedłożonej umowie
podpisu nie złożył, pomimo, iż został wpisany jako osoba reprezentująca
pozwanego i użyto jego pieczęci. Wprawdzie podpisany na umowie Dyrektor Klubu
E. K. nie był członkiem Zarządu, ale – jego zdaniem - z pewnością był osobą
upoważnioną przez I. S. do składania podpisu w imieniu pozwanego. Podkreślił, że
5
warunki umowy były znane pozwanej i że zgadzała się z jej postanowieniami.
Dlatego wydano powodowi egzemplarz umowy jako dowód jej zawarcia. Nikt
jednak wtedy nie przypuszczał, że uda się uzyskać z transferu piłkarza do P. tak
dużą kwotę. Odwołując się do postanowienia statutu, oraz do zapisu, co do
reprezentacji pozwanej w Krajowym Rejestrze Sądowym ocenił, że umowa została
zawarta przez osoby reprezentujące O., gdyż wola osoby dokonującej czynności
może być wyrażona przez każde jej zachowanie, które ujawnia ją w sposób
dostateczny (art. 60 k.c.).
W wyniku apelacji MKS O. Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 12 lipca 2007 r.
zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił. Odmiennie ustalił, że wprawdzie ani
statut ani wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym nie przewidywały dla zawarcia
spornej umowy reprezentacji łącznej klubu, lecz taka była przewidziana w akcie
prawa wewnętrznego, tj. regulaminie. Umowy transferowe, lub dotyczące
świadczeń transferowych podpisywał Prezes Zarządu oraz inna upoważniona przez
niego osoba, z reguły Dyrektor Klubu.
W 1997 r. projekty umów przygotowywał na polecenie Prezesa Zarządu J.
Z. pełniący funkcję jego doradcy i taki projekt sporządził także w odniesieniu do M.
N. Szczegóły umowy Prezes Zarządu uzgadniał osobiście z powodem w cztery
oczy i zmiany dotyczyły udziału procentowego powoda i Klubu w przyszłym
transferze a także, czy odliczone będą koszty transferu zawodnika do O. W
projekcie umowy opatrzonym na polecenie Prezesa Zarządu datą 29 12 1997 r., w
związku z zamierzeniem przekształcenia Klubu w Spółkę Akcyjną, a faktycznie
sporządzonym co najmniej dwa miesiące wcześniej, znalazło się w § 3 nie
wiadomo przez kogo skreślone zastrzeżenie „odliczając wszelkie koszty transferu”
Ktoś także dopisał datę 7. 07. 1997 r. w miejsce skreślonej oraz umieścił zapisek
„umowa na okres kontraktu M. Po tym okresie nowa umowa”. Przedłożony przez
powoda egzemplarz umowy w § 3 nie zawierał już zapisu o odliczeniu kosztów
transferu. Na zmienioną wersję umowy nie wyraził zgody I. S. i nie podpisał jej,
albowiem powód nie realizował i nie zamierzał realizować kwoty transferu na rzecz
G., wpłaconej przez Klub w ratach w okresie od 29 sierpnia 1997 r. do 27 lutego
1998 r.
6
Prezes Zarządu nie upoważnił Dyrektora Klubu do opatrzenia przedłożonej
przez pozwanego umowy jego pieczątką i do złożenia przez niego podpisu, jak
przedłożenia jej sponsorowi do podpisu. Sporna umowa nigdy nie była
zarejestrowana przez księgowego, pomimo obowiązku rejestracji umów
dotyczących zobowiązań finansowych Klubu.
W rozważaniach prawnych Sąd Apelacyjny wskazał, że art. 10 ustawy z dnia
7 kwietnia 1989 r. - Prawo o stowarzyszeniach (tekst jednolity Dz.U. z 2001 r. Nr
79, poz. 855 ze zm., dalej „pr. o st.”) wyraźnie stanowi, że to statut Stowarzyszenia
jest podstawą jego działania i powinien określać zarówno jego władze jak i sposób
reprezentowania oraz zaciągania zobowiązań finansowych. Skoro regulacja ta nie
zawiera możliwości udzielenia przez organ stowarzyszenia (władzę)
pełnomocnictwa do składania oświadczeń woli w jego imieniu w zakresie
zaciągania zobowiązań finansowych, jak uczynił to ustawodawca
w unormowaniach dotyczących innych osób prawnych, to należało przyjąć,
że w tym wypadku przewidziana została wyłącznie reprezentacja. Wskazując na
różnice jakie zachodzą pomiędzy osobą piastuna a pełnomocnikiem podkreślił,
że umocowanie tego pierwszego płynie z samej struktury osoby prawnej. Piastun
organu bowiem nie występuje nigdy jako osobny podmiot gdy tymczasem
pełnomocnik pozostaje poza strukturą osoby prawnej. W przypadku piastuna
organu osoby prawnej przekroczenie granic umocowania powoduje nieważność
dokonywanej czynności prawnej, podobnie jak wyrażenie woli w niepełnym składzie
piastunów organu, który ma charakter kolegialny. Wtedy czynność prawną tak
działającej osoby prawnej należy uznać za nieważną na podstawie art. 39 k.c.
W świetle tych ustaleń i rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że dyrektor Klubu
E. K. nie miał „przymiotu statutowego reprezentowania Klubu” do podpisania
spornej umowy i opatrzenia jej pieczątkami, a także do wezwania powoda do jej
podpisania, albowiem takiego upoważnienia nie otrzymał od Prezesa Zarządu.
Jego działanie jako fałszywego organu w rozumieniu art. 38 k.c. skutkowało
nieważnością podpisanej przez niego umowy
Odwołując się do regulacji regulaminowej ocenił także, że sporna umowa,
skoro nie została podpisana przez jednego z dwóch statutowo i regulaminowo
7
dopuszczalnych reprezentantów Klubu, to i z tego powodu była bezwzględnie
nieważna (art. 39 k.c.). Wyraził pogląd, że nie było możliwe jej potwierdzenie,
czyli sanowanie zarówno przez czynność prawną jak i faktyczną w sposób
jednoznaczny, czy dorozumiany i stąd nawet obietnice wypłaty 50% sumy
transferu Prezesa Zarządu musiały być prawnie obojętne.
Powód w skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia prawa
materialnego, tj. art. 65 w zw. z art. 58 § 1 k.c. i art. 16 i 17 ustawy z dnia 20
sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz.U. Nr 121, poz. 769 ze zm.),
art. 38 i 39 § 1 k.c. w zw. z art. 60 k.c., a także art. 10 ust. 1 pkt 5 i 6 pr. o st. w zw.
z art. 38, art. 39 § 1, art. 58 § 1 i art. 103 § 1 k.c. wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku w całości i uwzględnienie powództwa, bądź przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Pozwany Klub jako stowarzyszenie kultury fizycznej w rozumieniu art. 6 ust 2
pkt 1 ustawy z dna 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej (Dz.U. Nr 25, poz. 113
ze zm.) ma osobowość prawną (art. 13 ust 3 tej ustawy). Osoby prawne działają
przez organy uprawnione do działania w ich imieniu w sposób określony w ustawie
i opartym na niej statucie (art. 38 k.c.). Stosownie do art. 10 ust 1 pkt 5 i 6 pr. o st.
statut stowarzyszenia określa nie tylko jego władze, ale także ich kompetencję,
sposób reprezentowania oraz zaciągania zobowiązań. W judykaturze wyjaśniono,
że gdy, jak w omawianym wypadku, zarząd jest wieloosobowy to jedynie statut
stowarzyszenia może regulować sposób wykonywania reprezentacji (por. np.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2002 r., III CZ 135/01,
niepublikowane).
Dla określenia rodzaju reprezentacji pozwanego Klubu rzeczywiście
zasadnicze znaczenie miała wykładnia § 34 statutu (art. 65 k.c.). Przy ustalaniu
jego znaczenia oczywiście należało także mieć na uwadze jej wpis w Krajowym
Rejestrze Sądowym. Postanowienie zawarte w § 34 statutu i to wynikające
ze wskazanego Rejestru różnią się od siebie, gdyż w pierwszym wypadku użyto
wyrażenia „oraz”, a w drugim słowo „lub”. Spójniki te pozwalają przyjąć, za Sądami
obu instancji, że pomimo zarządu wieloosobowego nie została w omawianym
8
wypadku przewidziana reprezentacja łączna. Skoro bowiem Prezes Zarządu mógł
sam upoważnić inne osoby do reprezentacji, to odwołując się do argumentu
a maiori ad minus był uprawniony także do samodzielnej reprezentacji Klubu.
Wbrew natomiast stanowisku Sądu Apelacyjnego, regulamin, jako akt
wewnętrzny Klubu, nie mógł wiązać w stosunku zewnętrznym, a więc i powoda.
Wolę zawarcia przedmiotowej umowy mógł zatem wyrazić za pozwany Klub -
zgodnie z § 34 statutu - samodzielnie Prezes Zarządu. Trzeba zgodzić ze
stanowiskiem powoda, że przyjęta przez Sąd Apelacyjny wykładnia pozostawała
w sprzeczności z zasadą pewności obrotu gospodarczego i podważała zarówno
zasadę jawności materialnej, jak i zasadę prawdziwości wpisów w Krajowym
Rejestrze Sądowym. Nie można więc było odeprzeć pierwszego z postawionych
przez skarżącego zarzutów.
Odpowiedź natomiast na pytanie, czy sporną umowę mógł skutecznie
podpisać Dyrektor Klubu z upoważnienia Prezesa Klubu była w postępowaniu
kasacyjnym bez znaczenia (por. zarzut trzeci), a to wobec ustalenia przez Sąd
Apelacyjny, że Prezes Zarządu nie upoważnił E. K. do podpisania umowy z
powodem. Bez względu na prawdziwość tego faktu Sąd Najwyższy był nim
związany (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Skoro w dodatku nie był on członkiem zarządu
pozwanego Klubu, a więc nie należał do jego władz statutowych i działał bez
upoważnienia uprawnionego do złożenia oświadczenia woli Prezesa Zarządu to
oczywiście jego podpis na przedmiotowej umowie nie mógł zostać uznany za
skuteczny. Przy założeniu, że działał on jako „rzekomy organ” Klubu należało do
jego czynności stosować art. 38 i 39 k.c., do których, przez analogię mogą mieć -
wbrew stanowisku Sądu Apelacyjnego - zastosowanie przepisy
o przedstawicielstwie (por. odpowiednio uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 14 września 2007 r., III CZP 31/07, OSP 2008, nr 5, poz. 56).
Sąd pierwszej instancji ocenił, że Ireneusz S. zawarł z powodem umowę,
pomimo braku jego podpisu na dołączonym do pozwu egzemplarzu, per facta
concludentia. Sąd Apelacyjny nie odniósł się bliżej do tej kwestii, niemniej
stwierdził, że powód z Prezesem Zarządu uzgadniali warunki transferu M. N. do O.
„w cztery oczy” i że niepodpisanie przedmiotowej umowy przez statutowy organ
9
Klubu, według warunków wskazywanych przez powoda, było wynikiem zniknięcia
klauzuli „odliczenia kosztów transferu piłkarza z G. do O., co uprawdopodabniał
(art. 74 § 2 k.c.) projekt umowy spisany ręcznie z przekreśloną datą 29 grudnia
1997 r. Poza tym powstaje pytanie na jakiej podstawie pozwany Klub nabył prawo
do zawodnika , w tym do jego transferu do P., skoro w chwili zawierania umowy o
pracę w dniu 1 lipca 1997 r. przynależało ono do Kazimierza P. (§ 3 ust 2b umowy
o pracę). Bez szczegółowych ustaleń i rozważań nie można wykluczyć, że strony
zawarły per facta concludentia umowę według której miały zostać odliczone przy
podziale sumy uzyskanej z transferu wszelkie koszty przejścia zawodnika z G. do
O. Bez tych ustaleń nie można więc odeprzeć zarzutu naruszenia art. 60 k.c. (por.
np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 1959 r., III CR 1207/58, OSWN
1961 , nr 1, poz. 11).
Z tych względów skarga kasacyjna uległa uwzględnieniu (art. 39815
§ 1
k.p.c.)
eb