Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 111/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 lipca 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Helena Ciepła (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Jan Górowski
SSN Hubert Wrzeszcz
w sprawie z powództwa Gminy J.
przeciwko P. P.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 17 lipca 2008 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 26 września
2007 r., sygn. akt I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 26 września 2007 r. oddalił apelację powodowej
Gminy od wyroku Sądu Okręgowego oddalającego powództwo o ochronę dóbr
osobistych.
Rozstrzygnięcie to oparł na następujących, aprobowanych i przyjętych za własne
ustaleniach Sądu Okręgowego:
2
Gmina J. w kwietniu 2005 r. zaproponowała Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w
upadłości w K. kupno nieruchomości o powierzchni 3,38 ha, położonej w J. przy ul. M.
za cenę po 10 zł za 1 m2
, na poczet której miały być zaliczone zaległe zobowiązania
Spółdzielni wobec Gminy z tytułu podatku od nieruchomości. Umowa przeniesienia
własności miała być zawarta po podjęciu przez walne zgromadzenie uchwały w
przedmiocie zgody na zbycie tej działki oraz uzyskaniu zgody banku na bezciężarowe
odłączenie działki, bowiem wchodziła ona w skład nieruchomości obciążonej hipoteką.
W odpowiedzi na pismo Gminy z dnia 14 lipca 2005 r. o dostarczenie
dokumentów koniecznych do zawarcia umowy notarialnej, Rolnicza Spółdzielnia
oświadczyła, że niewstrzymanie przez Gminę egzekucji o należności podatkowe
potraktowała jako odstąpienie od zawarcia umowy i w dniu 8 lipca 2005 r. ogłosiła w
Gazecie J. o przetargu na sprzedaż tej działki, a termin składnia ofert upływa 18 lipca
2005 r. Gmina nie złożyła nowej oferty, uznając, że zbywca nieruchomości winien
rozpoznać ofertę przedstawioną w kwietniu, gdyż na złożenie nowej oferty konieczna
była wycena przez rzeczoznawcę, co było niemożliwe w ciągu kilku dni. W tej sytuacji
nieruchomość nabył A. B. płacąc 12 zł za 1 m2
, który w październiku 2005 r.
zaproponował Gminie J. sprzedaż tej działki i nabyła ją spółka gminna J. za 600.000 zł
tj. po 17,72 zł za 1 m2
.
Pozwany jako redaktor naczelny Gazety J. po zapoznaniu się z zamieszczonym
w tej gazecie artykułem autorstwa A. G. pt. ”Prawie (…) tysięcy za hektar”, opublikował
w gazecie z dnia 6 stycznia 2006 r. artykuł zatytułowany „Tu wszystko (…)” o
następującej treści: „Gmina też mogła mieć tę ziemię za takie same pieniądze, ale
chyba nie chciała wchodzić w paradę biznesmenowi. Bo burmistrz, sam wcześniej
przedsiębiorca, z pewnością popiera przedsiębiorczość. Chcę wierzyć, że nie w wydaniu
T. Myślę, że ta transakcja doskonale wpisuje się w wiele zadań spoczywających na
burmistrzu i samorządzie. To wspaniała lekcja dla wszystkich. Dlatego warto znać
nazwiska prekursorów wprowadzania w życie ideałów przejrzystej gminy”.
Po tej publikacji, niektórzy radni byli zaniepokojeni tym, że Urząd Miasta nie
działa na rzecz dobra całej wspólnoty gminnej, burmistrz był zaczepiany przez
mieszkańców i pytany dlaczego gmina kupuje nieruchomości przez pośredników.
Wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne o popełnienie przestępstwa z art. 296 §
1 k.k.
W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Apelacyjny podzielił rozstrzygnięcie
Sądu pierwszej instancji i ocenę jurydyczną przyjmującą, że pozwany nie naruszył czci
3
ani dobrego imienia czy wizerunku Gminy J., że motywem jego działania nie było
ośmieszenie, czy poniżenie kogokolwiek, lecz ochrona majątkowa interesów Gminy.
Uzupełniając argumentację prawną Sądu Okręgowego stwierdził, że przedmiotowy
artykuł nie odnosi się do Gminy w znaczeniu ogółu mieszkańców, a sarkazm, czy nawet
złośliwa jego treść były zasadne, szczególnie, że zamieszczone w tym samym wydaniu,
w którym był obszerny materiał prasowy A. G. pt. „Prawie (…) tysięcy za hektar”,
opisujący konkretne fakty, zatem pozwany nie działał pochopnie i bez zbadania
okoliczności faktycznych sprawy. Okoliczności te potwierdziły się w toku postępowania i
były podstawą wniesienia aktu oskarżenia o popełnienie przestępstwa. Alternatywnie
stwierdził, że gdyby nawet przyjąć, że doszło do naruszenia dobra osobistego, to nie
było ono bezprawne.
Powodowa Gmina w skardze kasacyjnej zarzuciła naruszenie art. 24 k.c., art. 10 i
12 ust. 1 pkt 1 prawa prasowego przez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie
polegające na przyjęciu, że pozwany nie naruszył jej dóbr osobistych oraz, że zachował
szczególną staranność i rzetelność przy wykorzystaniu materiałów prasowych.
Do skargi kasacyjnej dołączyła wyrok Sądu Rejonowego w J. z dnia 20 marca
2008 r. uniewinniający burmistrza A. P. od popełnienia czynu z art. 296 § 1 k.k.
polegającego na niedopełnieniu obowiązków przy negocjacjach w sprawie zakupu
nieruchomości od Spółdzielni Produkcyjnej K.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzutowi naruszenia powołanych w skardze kasacyjnej przepisów nie można
odmówić słuszności.
Zgodnie z art. 43 k.c. do ochrony dóbr osobistych osób prawnych stosuje się
odpowiednio przepisy o ochronie dóbr osobistych osoby fizycznej. Do kręgu dóbr
osobistych osoby prawnej wchodzą dobra związane z jej identyfikacją (nazwa, firma)
oraz dobre imię (sława, reputacja, autorytet) stanowiące odpowiednik czci osoby
fizycznej. Dobra osobiste osób prawnych to wartości niemajątkowe, dzięki którym osoba
ta może funkcjonować zgodnie ze swoim zakresem działania. Takiemu stanowisku dał
wyraz Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 14 listopada 1986 r., II CR 295/86 (OSNCP
1988, nr 2, poz. 4). Osoba prawna działa poprzez swoje organy stanowiące element jej
konstrukcji, zatem działanie organu (osoby fizycznej) traktowane jest jako działanie
samej osoby prawnej, jeżeli osoba ta działa w granicach kompetencji danego organu.
Oczywistym jest, że osoba pełniąca funkcje piastuna organu nie traci przez to własnej
zdolności do czynności prawnych, jeżeli nie działa jako organ.
4
Przenosząc te rozważania na grunt rozpoznawanej skargi kasacyjnej, należy
stwierdzić, że burmistrz gminy jest jej organem, zatem podejmowane przez niego
działania w ramach piastowanej funkcji przypisywane są gminie. Sposób działania
organów Gminy i jej służb ma znaczenie dla renomy i dobrego imienia. Jeżeli
burmistrzowi przypisuje się nieprawdziwe działanie niekorzystne w skutkach dla budżetu
gminy, to tym samym podważa się autorytet gminy i naraża ją na utratę zaufania
społeczności samorządowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 listopada 2002 r., II
CKN 1033/00, niepubl.).
Ma wprawdzie rację Sąd Apelacyjny, że w pierwszej kolejności należy ustalić, czy
publikacja prasowa narusza dobra osobiste gminy J., a następnie dokonać oceny czy
działanie naruszające dobra było bezprawne. Nie można jednak zgodzić się ze
stanowiskiem tego Sądu, że treść artykułu nie odnosi się do gminy jako ogółu
mieszkańców, lecz do jej burmistrza jako organu, a więc osoby fizycznej, mającej
określoną przeszłość zawodową i nie narusza żadnego dobra osobistego tej
społeczności, ani dobra burmistrza jako organu. Artykuł w ocenie Sądu Apelacyjnego
nieco sarkastyczny, ale nie zawiera żadnego konkretnego zarzutu ani słów obraźliwych.
Wyraża logiczną wątpliwość, którą może powziąć każdy przeciętny mieszkaniec
obserwujący bieg wydarzeń. Niezależnie od tego Sąd Apelacyjny wyrażając taki pogląd
nie rozważył i nie dokonał oceny całości artykułu autorstwa pozwanego, którego treść
obejmuje skrótowiec literowy (T.).
W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, do którego Gmina
odwołała się w apelacji, że dobro osobiste można naruszyć także przez treść publikacji
prasowej sugerującą moralnie naganne działanie, jednak Sąd Apelacyjny
bezpodstawnie uznał, że przytoczenie tego orzecznictwa nie zostało poparte
rozważaniami ani poparte argumentami jurydycznymi, logicznymi lub doświadczeniem
życiowym, wykazującymi, że doszło do naruszenia spornym artykułem dóbr osobistych
Gminy. Oczywiste jest bowiem, że przypisanie burmistrzowi Gminy działań
niekorzystnych w skutkach dla budżetu Gminy, sugerowanie, że przedkłada on interesy
biznesmenów ponad interesy Gminy, powoduje pogorszenie jej wizerunku, podważa
autorytet i naraża na utratę zaufania społeczności samorządowej. Okoliczność, że
burmistrz sprawuje funkcję publiczną, rozszerza wprawdzie granice dopuszczalnej
krytyki, czy to w obronie uzasadnionego interesu wspólnoty Gminy, czy też w ramach
szeroko pojętego interesu społecznego, nie otwiera jednak drogi do bezkarnego
naruszania dóbr osobistych.
5
Nie można też odmówić słuszności zarzutowi naruszenia art. 10 i 12 ust. 1 pkt 1
prawa prasowego. Stosownie do tych przepisów, dziennikarz ma obowiązek działania
zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego. Jest obowiązany
zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów
prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać
ich źródło, chronić dobra osobiste. Pozwany miał więc obowiązek zweryfikować materiał
prasowy A. G., który wykorzystał przy publikacji swojego artykułu (por. uchwałę składu
Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC
2005, nr 7-8, poz. 114).
Tymczasem Sąd Apelacyjny przyjął, że „sarkazm, czy nawet złośliwość oraz
wątpliwości wyrażone w przedmiotowym artykule były zasadne, szczególnie, że
pozwany wyraził je w tym samym wydaniu tygodnika „Gazeta J.”, w którym znalazł się
obszerny materiał prasowy A. G. pod tytułem „Prawie (…) tysięcy za hektar, opisujący
konkretne fakty, a zatem pozwany nie działał pochopnie i bez zbadania okoliczności
faktycznych sprawy. Wszystkie te okoliczności potwierdziły się w toku postępowania
sądowego w tej sprawie i legły u podstaw wniesienia aktu oskarżenia przeciwko
Burmistrzowi...”.
Z tych względów, wbrew odmiennemu poglądowi Sądu Apelacyjnego, należy
dojść do wniosku, że przypisanie burmistrzowi Gminy wymienionych zachowań jest
równoznaczne z naruszeniem dobra osobistego Gminy, jednakże dla oceny, czy zostały
spełnione przesłanki usprawiedliwiające zasadę powództwa należy rozważyć pełną
treść artykułu. Przedwcześnie więc przyjął Sąd Apelacyjny zarówno, że nie doszło do
naruszenia dobra osobistego Gminy, jak też wyraził alternatywnie stanowisko, że
działanie pozwanego nie było bezprawne, bowiem jego motywem była ochrona
majątkowych interesów powodowej Gminy.
Ponieważ podstawa skargi kasacyjnej okazała się uzasadniona, zaskarżony
wyrok uchylono i przekazano sprawę do ponownego rozpoznania (art. 39815
§ 1 k.p.c.).