Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 5 SIERPNIA 2008 R.
III KK 228/07
Organ procesowy, zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania kar-
nego z 1997 r., nie określa metody badania, o czym decyduje biegły, wyko-
rzystując wiadomości specjalne (art. 193 § 1 k.p.k.).
Przewodniczący: sędzia SN T. Grzegorczyk.
Sędziowie: SN A. Deptuła (sprawozdawca), SA (del. do SN) J. Śpie-
chowicz.
Prokurator Prokuratury Krajowej: Z. Siejbik.
Sąd Najwyższy w sprawie Andrzeja K., skazanego z art. 197 § 1 w
zw. z art. 200 § 1 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 5
sierpnia 2008 r., kasacji, wniesionej przez obrońców skazanego od wyroku
Sądu Okręgowego w S. z dnia 3 listopada 2006 r., zmieniającego wyrok
Sądu Rejonowego w M. z dnia 27 czerwca 2006 r.,
I. u c h y l i ł zaskarżony wyrok w części dotyczącej utrzymania w mocy
wyroku Sądu Rejonowego w M. z dnia 27 czerwca 2006 r., w zakresie
orzeczenia na podstawie art. 72 § 2 k.k. o naprawieniu szkody.
II. o d d a l i ł obie kasacje w pozostałym zakresie. (...)
Z u z a s a d n i e n i a :
Sąd Rejonowy w M. wyrokiem z dnia 27 czerwca 2007 r. – uznał An-
drzeja K. za winnego tego, że w okresie od sierpnia 1989 r. do sierpnia
2
1992 r. w D., działając z góry powziętym zamiarem, przemocą polegającą
na przytrzymywaniu i groźbą bezprawną zabójstwa rodziców, wielokrotnie
doprowadził małoletnią Naomi B. do obcowania płciowego (...) i za to na
podstawie art. 197 § 1 k.k. w zw. z art. 200 § 1 k.k. i art. 12 k.k. skazał go
na 2 lata pozbawienia wolności. Na podstawie art. 69 § 1 i art. 71 § 1 k.k.
wykonanie kary zostało warunkowo zawieszone, na okres próby 5 lat,
orzeczona została grzywna w wysokości 180 stawek dziennych po 50 zł.
Sąd Rejonowy orzekł także na podstawie art. 72 § 2 k.k. obowiązek czę-
ściowego naprawienia przez oskarżonego szkody, przez wypłacenie na
rzecz pokrzywdzonej 10 000 zł.
Wyrok ten zaskarżyli: prokurator, obrońca oskarżonego oraz sam
oskarżony.
Prokurator zarzucił rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozba-
wienia wolności i wniósł o jej zaostrzenie do 6 lat.
Obrońca zarzucił obrazę prawa materialnego, przez „zastosowanie
kwalifikacji z art. 197 § 1 i 200 § 1 k.k. i 12 k.k. podczas, gdy brak jest pod-
staw do przyjęcia, że działanie oskarżonego wypełniało ustawowe znamio-
na tych przepisów” oraz obrazę przepisów postępowania – art. 2 § 1, 4, 5 §
2, 7, 170, 193, 196, 198, 200 § 2 i 3 i innych, m.in. art. 410, 424 § 1 i 442 §
3 k.p.k., przez to, że Sąd nie dostosował się do fundamentalnych zasad
procesowych dotyczących metody oceny dowodów i wymogów rzetelnego
procesu, a także błąd w ustaleniach faktycznych. Obrońca domagał się
uniewinnienia oskarżonego względnie uchylenia wyroku i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w M.
Oskarżony we własnej apelacji kwestionował ustalenie faktyczne
przyjęte za podstawę jego winy, negował wiarygodność zeznań pokrzyw-
dzonej, zarzucał nieprofesjonalizm opinii biegłych i wnosił o uniewinnienie.
Sąd Okręgowy w S. wyrokiem z dnia 3 listopada 2006 r. zmienił za-
skarżony wyrok w ten sposób, że uchylił orzeczenie o warunkowym zawie-
3
szeniu wykonania kary pozbawienia wolności oraz towarzyszące temu
orzeczenie o karze grzywny, orzeczoną karę pozbawienia wolności pod-
wyższył do 4 lat, zaliczając na jej poczet okres w jakim oskarżony przeby-
wał w tymczasowym aresztowaniu. W pozostałej części zaskarżony wyrok
został utrzymany w mocy.
Skargi kasacyjne złożyli obrońcy Andrzeja K. (...)
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Z wysuniętych przez obrońców skazanego zarzutów zasadny był tyl-
ko zarzut obrazy art. 72 § 2 k.k., przez to, że Sąd Okręgowy w S. w pkt. I
wyroku nie objął uchyleniem, w konsekwencji uchylenia orzeczenia o wa-
runkowym zawieszeniu wykonania kary, także orzeczenia nakładającego
na skazanego obowiązek „naprawienia szkody wyrządzonej przypisanym
czynem przez zapłacenie na rzecz Naomi B. kwoty 10 000 zł ...”. Błąd Są-
du Okręgowego jest tu oczywisty, co zresztą Sąd ten przyznał w końcowym
akapicie pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Jedynie w tej ma-
terii konieczna była „interwencja” sądu kasacyjnego, co z kolei determino-
wało formę orzeczenia kasacyjnego. Wyraziło się to zmianą pkt. III zaskar-
żonego wyroku przez orzeczenie, że utrzymanie wyroku sądu pierwszej
instancji „w pozostałej zaskarżonej części” nie odnosi się do nałożonego na
skazanego obowiązku częściowego naprawienia szkody, przez „zapłacenie
na rzecz Naomi B. kwoty 10 000 zł.” Byłoby rzeczą skrajnie nieracjonalną,
wręcz dysfunkcjonalną, gdyby dla wyeliminowania tego oczywistego błędu
uchylać zaskarżony wyrok, choćby w tej tylko części i przekazywać sprawę
do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w S.
Pozostałe zarzuty były całkowicie bezzasadne, zaś mająca je wspie-
rać argumentacja w wielu miejscach nosiła cechy oczywistej niezasadno-
ści.
Zresztą jeśli idzie o kasację pierwszego obrońcy to jest ona we-
wnętrznie niespójna. Metodologicznie wadliwe jest stawianie w środku od-
4
woławczym, czy też w nadzwyczajnym środku zaskarżenia zarzutu obrazy
prawa materialnego, gdy skarżący jednocześnie kwestionuje ustalenia fak-
tyczne. W tej kwestii wielokrotnie już wypowiadał się Sąd Najwyższy, by
wymienić tylko wyrok z dnia 10 maja 2002 r., IV KKN 61/69 – Lex 53906;
postanowienie z dnia 27 maja 2002 r., V KKN 314/01 – Lex 53334, czy też
postanowienie z dnia 3 czerwca 2004 r., V KK 37/04 –OSNKW-R z 2004,
poz. 1075, i stanowisko to w opracowaniach komentatorskich do Kodeksu
postępowania karnego uznane zostało za w pełni poprawne.
Taką właśnie niepoprawnością obarczony jest wysunięty przez
obrońcę zarzut „rażącej obrazy prawa materialnego – art. 197 § 1 i 2 k.k.”
w sytuacji, gdy skarżący kontestuje podstawę faktyczną rozstrzygnięcia
merytorycznego, kwestionuje bowiem zaistnienie faktów o których zeznała
pokrzywdzona. Przy czym odbywa się to przez negowanie wiarygodności
zeznań Naomi B. i odwoływanie się do przepisów procesowych obejmują-
cych sferę oceny dowodów (art. 4, 5 § 2, 7 k.p.k. i 424 § 1 k.p.k.) bądź spo-
sób przeprowadzenia dowodów (art. 170, 190 § 2 i 3, 200 § 2 pkt 3 i 5, 201
k.p.k., a także art. 9).
Tymczasem analiza przebiegu postępowania sądowego w obu in-
stancjach absolutnie nie uzasadnia przyjęcia by zaistniał jakikolwiek fakt
procesowy potwierdzającym, że doszło do rażącego naruszenia którego-
kolwiek z tych przepisów prawa procesowego, mogącego mieć istotny
wpływ na treść orzeczenia, a przecież tylko taka obraza może być podsta-
wą kasacji (art. 523 § 1 k.p.k.).
Gdy idzie o wysunięty także w kasacjach zarzut, że Sąd odwoławczy
niewłaściwie i błędnie przeprowadził kontrolę instancyjną wyroku pierwszo-
instancyjnego, czego ma dowodzić treść uzasadnienia orzeczenia tego są-
du to zarzut ten jawi się jako wręcz oczywiście bezzasadny. Rzecz bowiem
w tym, że treść tego dokumentu procesowego bezdyskusyjnie przekonuje,
że Sąd Okręgowy w S. odniósł się do wszystkich wątków tematycznych po-
5
ruszonych w apelacjach obrońcy skazanego i apelacji samego Andrzeja K.
i bardzo obszernie, wręcz wzorowo, umotywował swoje stanowisko. Przy
czym ustalenia i oceny tego Sądu do takich kwestii jak: skład sądu orzeka-
jącego w pierwszej instancji (a to wobec zarzutu obrońcy, iż naruszone zo-
stały przepisy proceduralne przy rozpoznaniu wniosku oskarżonego o wy-
łączenie sędziów i ławników Sądu Rejonowego), czy też naruszenie prawa
oskarżonego do obrony są na tyle pełne, ze nie wymagają jakiegokolwiek
uzupełnienia. Tylko na marginesie zauważyć trzeba, że zarzut bazujący na
art. 41 § 1 i 42 § 3 k.p.k. był o tyle niezrozumiały (już w apelacjach), że
stawiając go, „w perspektywie” wyłączenia całego Sądu Rejonowego w M.
od orzekania, obrońca skazanego wnosił o uchylenie wyroku tego sądu,
ale zarazem wnosił o przekazanie sprawy temu właśnie sądowi, wykazując
tym samym oczywistą niekonsekwencję.
W obu kasacjach podniesione zostały zarzuty dotyczące opinii bie-
głych psychologów. Skarżący argumentowali, że biegli nie zastosowali wła-
ściwych metod (testów) badawczych (zarzut ten kierowano do biegłej A.
R.), nie złożyli pełnej dokumentacji z badań (co miało dotyczyć biegłych: M.
A. i M. M.), nie wypowiedzieli się w kwestii wiarygodności pokrzywdzonej.
Sąd Okręgowy w S. nie pozostawił tych zarzutów poza rozważaniami o
czym jasno przekonuje uzasadnienie zaskarżonego wyroku.
Skoro jednak autorzy kasacji po raz kolejny powracają do tej kwestii
to należy stwierdzić, że przepisy procedury karnej nie określają i nie mogą
określać zakresu i metod badań specjalistycznych przeprowadzonych
przez biegłych, w tej bowiem materii zasadnicze znaczenie mają specjali-
styczne kwalifikacje biegłych. W orzecznictwie i piśmiennictwie proceso-
wym ugruntowane jest stanowisko, że o zastosowaniu zakresu i metod ba-
dawczych decydują autonomicznie biegli. Organ procesowy może wpraw-
dzie sugerować przeprowadzenie określonych badań uzupełniających (do-
datkowych), ale czynić to może tylko wtedy, gdy w świetle okoliczności
6
sprawy nasuwają się rozsądne wątpliwości co do tego, czy rezygnacja z
przeprowadzenia określonych badań nie wpłynęła negatywnie na oceny i
wnioski przedstawione przez biegłych. Jeżeli natomiast in concreto biegli
rzeczowo oraz przekonywująco uzasadniają zbędność określonych badań
specjalistycznych, to nie ma żadnych sensownych powodów, by narzucać
biegłym przeprowadzenie takich badań. A właśnie taka sytuacja zaistniała
w tej sprawie, gdy chodzi o niezastosowanie sugerowanych w kasacji Te-
stu Apercepcji Tematycznej Murraya, czy też Testu Rorchacha. Niczemu
sensownemu nie służyło też ciągłe mnożenie przez samego oskarżonego
pytań do biegłych.
Opinie biegłych – wbrew wywodom skarżących – w pełni spełniają
też wymogi, jakie dla opinii wyznacza przepis art. 200 § 2 k.p.k. Nie mają
też racji autorzy kasacji, gdy twierdzą, że biegli nie odnieśli się do tzw. syn-
dromu ADHD, istnienia którego u pokrzywdzonej w okresie lat dziecięcych
podejrzewała (tylko podejrzewała, a nie kategorycznie stwierdzała) świadek
L.
Zupełnie też nie przekonuje stanowisko skarżących, że biegli nie wy-
powiedzieli się co do wiarygodności pokrzywdzonej. Skarżący błądzą tu
wręcz fundamentalnie.
Psychologia jest nauką zajmującą się badaniem mechanizmów i praw
rządzących procesami i cechami psychicznymi człowieka oraz jego zacho-
waniem. Przedmiotem ocen biegłych z tej dziedziny wiedzy jest zatem po-
ziom rozwoju umysłowego i emocjonalnego człowieka oraz próba wyja-
śnienia pobudek, które kierują jego zachowaniami. Kwestia wiarygodności
może być przedmiotem ocen biegłego tylko w kontekście zaobserwowania
u badanego jakiegoś defektu psychicznego (np. brak zdolności do zapa-
miętywania przebiegu zdarzenia, czy niezrozumienia jego znaczenia i wy-
pełnienia powstałych w ten sposób luk konfabulacją). Występujący w tej
sprawie biegli nie dostrzegli u pokrzywdzonej niczego, co pozwalałaby
7
wątpić w rzetelność relacji pokrzywdzonej, zaś sądy orzekające (a one tyl-
ko są uprawnione do oceny wiarygodności lub niewiarygodności określo-
nego dowodu) w ramach przysługującej im prerogatywy z art. 7 k.p.k. oce-
niły zeznania N. B., jako w pełni wiarygodne. Stanowisko to musi pozosta-
wać pod ochroną tego przepisu procesowego.
W najmniejszym stopniu nie przekonują też wywody pierwszego
obrońcy o tym, że „pokrzywdzona i wspierający ją świadkowie przyłapani
zostali na kłamstwach” oraz „że pokrzywdzona jest modelowym przykła-
dem świadka wątpliwego”. Jest faktem, że świadkowie ci błędnie usytuowa-
li w czasie funkcjonowanie kiosku „Ruchu” w miejscowości W. Obrońca
zdecydowanie wyolbrzymia znaczenie tego faktu o ile na jego podstawie
buduje omawiany tu zarzut, była to bowiem okoliczność zupełnie peryferyj-
na, o nieistotnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia o winie Andrzeja K.
W perspektywie ustawowych podstaw kasacyjnych (a więc tylko ra-
żące naruszenie prawa, jeżeli mogło ono mieć wpływ na treść orzeczenia –
art. 523 § 1 k.p.k.) w żadnej mierze nie może być oceniany też zarzut od-
noszący się do protokołów rozpraw w Sądzie Rejonowym w M. (...). Do za-
rzutu tego odniósł się trafnie Sąd Okręgowy. Dodać tu tylko można, że pro-
tokoły te rejestrowały nawet tak mało sensowne wnioski oskarżonego jak
np. żądanie „przeprowadzenia ekspertyzy wyjaśnień oskarżonego”. Dodać
także trzeba, że wnioski o sprostowanie tych protokołów jak również proto-
kołu z rozprawy w dniu 16 czerwca 2004 r. poddane zostały procedurze
przewidzianej dla tych wniosków.
Podobnie ocenić trzeba zarzuty związane z oddaleniem wniosku o
przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków A. B. i K. S. W tej kwestii
Sąd Okręgowy wypowiedział się wystarczająco obszernie słusznie stwier-
dzając, że nie może być tu mowy o obrazie art. 170 § 1 pkt 2 i 3 k.p.k. Ar-
gumenty Sądu Okręgowego są wystarczająco kompletne i nie wymagają
uzupełnienia.
8
Za oczywiście bezzasadny uznać trzeba podniesiony przez pierw-
szego obrońcę skazanego zarzut obrazy prawa materialnego – art. 197 § 1
i 2 k.k. na tej podstawie, że „z ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego w M.
nie wynika aby zostały wypełnione co najmniej dwa znamiona czynnościo-
we obu tych typów rodzajowych” (cytat z kasacji). Mniejsza o to, że nie
wiadomo z jakiego powodu skarżący mówi o obrazie § 2, choć przepis ten
nie stanowił podstawę subsumcji czynu przypisanego Andrzejowi K. Rzecz
jednak w tym, że nie wiadomo brak jakich znamion ma na myśli skarżący
formułując zarzut obrazy prawa materialnego, gdy w następnym zdaniu pi-
sze „podanie, że skazany w trakcie stosunku oralnego trzymał Naomi B. za
włosy i tym zmusił ją do wzięcia do ust jego penisa, nie oznacza jeszcze
możliwości przypisania, że miała miejsce przemoc, albowiem samo trzy-
manie za włosy nie oznacza fizycznego oddziaływania na osobę, której
uniemożliwia opór lub go przełamuje”. Twierdzenie, że taka postać działa-
nia i to wobec 10-letniego dziecka nie jest objęta normą art. 197 § 1 k.k.
może jedynie zdumiewać. Tym silniej, że Sąd Rejonowy ustalił także, że
działania skazanego przybierały również postać gróźb zabójstwa rodziców
pokrzywdzonej.
Jako skuteczna podstawa kasacyjna w najmniejszym stopniu nie
przekonuje też zarzut naruszenia przez sąd w postępowaniu pierwszoin-
stancyjnym zasady ciągłości rozprawy. Reguła, że odroczoną rozprawę
prowadzi się w nowym terminie od początku, nie jest regułą „sztywną”, o
czym przecież jasno przekonuje zd. 2 § 2 art. 404 k.p.k. W tej sprawie
skład sądu nie ulegał zmianie, strony (w tym obrona oskarżonego) nie
zgłaszała żadnych zastrzeżeń co do prowadzenia rozpraw odroczonych „w
dalszym ciągu” (a więc tak jak zapisano to w powołanym wyżej przepisie
proceduralnym), zupełnie wręcz niezrozumiały jest wysunięty obecnie za-
rzut, a jego oczywistą bezzasadność wywołuje fakt, że skarżący w ogóle
nie podjęli nawet próby umotywowania swojego stanowiska w kontekście
9
ustawowego wymogu dla podstawy kasacyjnej (rażące naruszenie prawa,
jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia – art. 523 § 1
k.p.k.).
Z kolei zarzut naruszenia art. 4 § 1 k.k. nie został w ogóle umotywo-
wany, zaś Sąd Okręgowy w S. w uzasadnieniu zaskarżonego wy roku za-
sadnie wykazał brak podstaw do stawiania zarzutu obrazy prawa intertem-
poralnego.
Z powołanych wyżej powodów Sąd Najwyższy orzekł jak w części
dyspozytywnej.