Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 23 WRZEŚNIA 2008 R.
I KZP 19/08
Niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego i jego pełnomocnika na
rozprawie głównej bez usprawiedliwienia, w każdej fazie jej prowadzenia,
powoduje umorzenie postępowania na podstawie art. 496 § 3 i § 1 k.p.k.,
przy czym, jeżeli niestawiennictwo takie ma miejsce po rozpoczęciu prze-
wodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej, warunkiem umorzenia
jest wyrażenie zgody przez oskarżonego – art. 496 § 2 k.p.k.
Przewodniczący: sędzia SN A. Siuchniński.
Sędziowie SN: W. Płóciennik, R. Sądej (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: B. Mik.
Sąd Najwyższy w sprawie Bogdana M. i innych, po rozpoznaniu w
Izbie Karnej na posiedzeniu przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k.
przez Sąd Okręgowy w G. postanowieniem z dnia 12 maja 2008 r., zagad-
nienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy nieusprawiedliwione niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego lub
jego pełnomocnika na kolejnym terminie wyznaczonym na rozprawę, nie
będącą „pierwszą rozprawą”, winno być traktowane jako odstąpienie od
oskarżenia i skutkować umorzeniem postępowania w sprawie zgodnie z
treścią art. 496 § 3 k.p.k.?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
2
U Z A S A D N I E N I E
Postanowieniem z dnia 12 maja 2008 r. Sąd Okręgowy w G., pod-
czas rozpoznawania zażalenia pełnomocnika oskarżyciela prywatnego Pio-
tra P., uznał, że w sprawie wyłoniło się zagadnienie prawne wymagające
zasadniczej wykładni ustawy, które przekazał do rozstrzygnięcia Sądowi
Najwyższemu w formie przedstawionego powyżej pytania. Zagadnienie to
wyłoniło się w następującej sytuacji procesowej:
Oskarżyciel prywatny wniósł akt oskarżenia przeciwko (po połączeniu
postępowań) czterem oskarżonym, zarzucając im popełnienie występku
określonego w art. 212 § 1 k.k. W sprawie tej Sąd Rejonowy wyznaczył trzy
terminy rozprawy głównej. Na pierwsze dwa terminy stawił się oskarżyciel
prywatny wraz z pełnomocnikiem. Na drugim z nich – w dniu 20 listopada
2007 r. – został otwarty przewód sądowy, rozpoczęto postępowanie dowo-
dowe, a następnie odroczono rozprawę, ze wskazaniem kolejnego terminu
na dzień 5 lutego 2008 r. W uwzględnieniu wniosku pełnomocnika oskar-
życiela prywatnego, termin ten został zmieniony na dzień 1 lutego 2008 r.,
o czym prawidłowo oskarżyciel i jego pełnomocnik zostali powiadomieni.
Na rozprawę w dniu 1 lutego 2008 r. nie stawił się ani oskarżyciel prywatny,
ani jego pełnomocnik i swego niestawiennictwa w żaden sposób nie
usprawiedliwili. Sąd Rejonowy w tej sytuacji, nie podejmując już innych
czynności procesowych, powołując art. 491 § 1 k.p.k., umorzył postępowa-
nie w sprawie, z powodu nieusprawiedliwionego niestawiennictwa oskarży-
ciela prywatnego i jego pełnomocnika.
Postanowienie to, z zachowaniem terminu zawitego, zaskarżył peł-
nomocnik oskarżyciela prywatnego. Podniósł w nim zarzut naruszenia art.
491 § 1 k.p.k., wskazując, że przepis ten dotyczy niestawiennictwa na po-
siedzenie pojednawcze, a nie na rozprawę, a zatem nie mógł zostać zasto-
3
sowany. Wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i kontynuowanie
postępowania w sprawie.
W dniu 12 kwietnia 2008 r. Sąd a quo wydał postanowienie w trybie
art. 463 § 1 k.p.k., którym zażalenia nie uwzględnił, wskazując jednocze-
śnie, że omyłkowo w podstawie prawnej zaskarżonego postanowienia po-
wołał art. 491 § 1 k.p.k., choć powinien być powołany „art. 493 § 3 k.p.k.,
ale z treści uzasadnienia wynikały powody umorzenia”. Już w tym miejscu
należy zaznaczyć, że i powołanie art. 493 § 3 k.p.k. było oczywiście błędne
(art. 493 k.p.k. nie ma mniejszych jednostek redakcyjnych), a de facto Sąd
odwoływał się do treści art. 496 § 3 k.p.k.
Podczas rozpoznawania zażalenia Sąd Okręgowy uznał, że art. 496
§ 3 k.p.k. wymaga zasadniczej wykładni ustawy i skorzystał z trybu przewi-
dzianego w art. 441 § 1 k.p.k.
W uzasadnieniu sformułowanego pytania Sąd ad quem przyjął, że
powołanie przez Sąd pierwszej instancji w zaskarżonym postanowieniu,
jako podstawy umorzenia art. 491 § 1 k.p.k., a w kolejnym art. 493 § 3
k.p.k., było wynikiem oczywistych omyłek, a one nie mogą przesłonić istot-
nego problemu prawnego, jaki wyłania się przy wykładni art. 496 § 3 k.p.k.
Istota problemu dotyczy procesowych konsekwencji nieusprawiedliwionego
niestawiennictwa oskarżyciela prywatnego i jego pełnomocnika „na kolej-
nym terminie wyznaczonym na rozprawę”, a więc tego, czy niestawiennic-
two takie powinno być traktowane jako odstąpienie od oskarżenia, impliku-
jące umorzenie postępowania, czy też skutków takich pociągać nie może.
Analizując to zagadnienie Sąd Okręgowy wyraził stanowisko, że wy-
kładnia art. 496 § 3 k.p.k. nie daje podstaw do wiązania tak daleko idących
konsekwencji z nieusprawiedliwionym niestawiennictwem oskarżyciela na
kolejny termin rozprawy. Sąd podniósł, że taka interpretacja prowadziłaby
do uznania, że obecność oskarżyciela prywatnego lub jego pełnomocnika
byłaby obowiązkowa podczas całej rozprawy, co pozostawałoby w
4
sprzeczności z treścią art. 477 k.p.k., o nietamowaniu toku rozprawy przez
niestawiennictwo oskarżyciela, który to przepis znajduje zastosowanie w
postępowaniu prywatnoskargowym na podstawie art. 485 k.p.k. Dalej, zda-
niem Sądu ad quem, także treść art. 496 § 2 k.p.k. wskazuje, że odstąpie-
nie od oskarżenia (także przez nieusprawiedliwione niestawiennictwo) je-
dynie „na pierwszej rozprawie głównej”, pociąga za sobą bezwarunkowe
umorzenie postępowania, a skutków takich nie powoduje niestawiennictwo
na kolejne terminy rozprawy. Sąd występujący powołał się na pogląd Sądu
Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 19 grudnia 1972 r., V KRN
436/72, OSNKW 1973, z. 9, poz. 114, w którym przyjęto, że „jeżeli oskar-
życiel prywatny stawił się na rozprawę główną w chwili jej rozpoczęcia, lecz
następnie był nieobecny w toku przewodu sądowego, to nieobecność jego
nie powoduje w tym wypadku umorzenia postępowania; nie powoduje rów-
nież umorzenia postępowania niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego
na dalszy ciąg przerwanej rozprawy, jest to bowiem ta sama rozprawa, na
której rozpoczęcie oskarżyciel prywatny się stawił”. Stanowisko to, zdaniem
Sądu Okręgowego, choć wyrażone na tle treści art. 444 § 3 k.p.k. z 1969 r.,
zachowało aktualność także na gruncie art. 496 § 3 k.p.k., a odmienność
użytych zwrotów „ niestawiennictwo … na rozprawę” oraz „niestawiennic-
two … na rozprawie”, nie wprowadza merytorycznej różnicy w ich zawarto-
ści normatywnej. Sąd podkreślił także, iż stanowisko to podzielane jest
przez komentatorów procedury karnej. Dostrzegł wprawdzie, że w tej spra-
wie doszło do odroczenia rozprawy, a nie do jej przerwania, jak to miało
miejsce w sprawie, w której wypowiadał się Sąd Najwyższy, ale uznał, że
„okoliczność ta nie może przesądzać o możliwości pozbawienia obywatela
ochrony prawnej w postaci możliwości pociągnięcia sprawcy przestępstwa
do odpowiedzialności karnej”.
Prezentując stanowczo i jednoznacznie swój pogląd na wynikające z
art. 496 § 3 k.p.k. konsekwencje procesowe niestawiennictwa oskarżyciela
5
prywatnego i jego pełnomocnika na kolejne terminy rozpraw (w istocie brak
tych konsekwencji), Sąd Okręgowy wskazał jednak, że w zakresie tym dok-
tryna karnego prawa procesowego prezentuje również pogląd przeciwny.
Odwołał się do opracowania A. Gaberle, Postępowania szczególne w ko-
deksie postępowania karnego z 1997 r., Kraków 1998, s. 62 – 63, w którym
autor wypowiedział się za utratą aktualności stanowiska wyrażonego w po-
stanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1972 r. oraz uznał, że
treść art. 496 § 3 k.p.k. nakazuje umorzenie postępowania w przypadku
nieusprawiedliwionego niestawiennictwa oskarżyciela prywatnego i jego
pełnomocnika na każdym z etapów rozprawy głównej.
Sąd Okręgowy podkreślił, że występujące w doktrynie rozbieżności
powodują odmienne traktowanie takich samych sytuacji procesowych przez
różne sądy a nawet składy orzekające tego samego sądu, co podważa
spójność orzecznictwa i dlatego koniecznym stało się niniejsze wystąpienie
do Sądu Najwyższego, zmierzające do „ujednolicenia judykatury” w oma-
wianej materii.
Prokurator Prokuratury Krajowej złożył wniosek o odmowę podjęcia
uchwały. Podniósł on, że sformułowane przez Sąd Okręgowy zagadnienie
prawne w istotnym stopniu oderwane jest od realiów sprawy i ma charakter
abstrakcyjny. Na przedstawienie takich natomiast zagadnień przez sąd
odwoławczy nie pozwala treść art. 441 § 1 k.p.k., nawet jeśli jest ono istot-
ne i może mieć doniosłe znaczenie dla praktyki wymiaru sprawiedliwości.
Nadto, jak wywodził prokurator, Sąd Okręgowy nie przedstawił wła-
snych wątpliwości co do wykładni art. 496 § 3 k.p.k., a zwrócił jedynie uwa-
gę na rozbieżności doktrynalne i niejednolitą praktykę orzeczniczą na ob-
szarze swego działania.
Prokurator podkreślił, że w sprawie, w której przedstawiono pytanie,
rozprawa główna była odroczona, a nie przerwana, wobec czego chybiona
była argumentacja Sądu ad quem, odwołująca się do postanowienia Sądu
6
Najwyższego z dnia 19 grudnia 1972 r. oraz do poglądów wyrażanych w
komentarzach (choć nie wszystkich), gdyż wypowiedzi te dotyczyły innej
sytuacji procesowej. Prokurator wyraził ocenę, że już wykładnia językowa
art. 496 § 3 k.p.k. pozwala na jednoznaczne zdekodowanie zawartej w nim
normy, iż „…niestawiennictwo oskarżyciela powoduje umorzenie postępo-
wania niezależnie od tego, czy dotyczy pierwszego terminu rozprawy, czy
też któregokolwiek z następnych”.
Prokurator wskazał też na to, że nietrafne było odwołanie się Sądu
występującego do treści art. 477 k.p.k. w zw. z art. 485 k.p.k., jako że ten
ostatni przepis wprost zastrzega, że choć w sprawach z oskarżenia pry-
watnego stosuje się przepisy o postępowaniu uproszczonym, to z zacho-
waniem przepisów Rozdziału 52, a więc także z uwzględnieniem regulacji z
art. 496 § 3 k.p.k.
Także względy natury funkcjonalnej, zdaniem prokuratora, przema-
wiają za koniecznością wykazywania przez oskarżyciela prywatnego „rze-
czywistej woli pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności, czego najprost-
szym przejawem jest uczestnictwo w rozprawie – czy to osobiste, czy przez
pełnomocnika”.
W konkluzji prokurator wyraził pogląd kategorycznie przeciwny kie-
runkowi interpretacji sugerowanemu przez Sąd Okręgowy.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje.
W niniejszej sprawie spełnione zostały przesłanki art. 441 § 1 k.p.k.,
uzasadniające podjęcie uchwały przez Sąd Najwyższy, choć przyznać
trzeba, że niepozbawione słuszności były uwagi prokuratora Prokuratury
Krajowej o nieco abstrakcyjnym charakterze przedstawionego zagadnienia
prawnego. Gdyby istotnie było tak, że rozstrzygnięcie zagadnienia uzależ-
nione byłoby od tego, czy rozprawa była przerwana, czy odroczona, nale-
żałoby podzielić stanowisko oskarżyciela o braku podstaw do podjęcia
uchwały. Okoliczność ta jednak decydującego znaczenia nie miała, wobec
7
czego należało uznać, że udzielenie odpowiedzi na przedstawione zagad-
nienie miało znaczenie dla rozstrzygnięcia o zasadności rozpoznawanego
przez Sąd Okręgowy zażalenia. Nadto rzeczywiście wystąpił zasadniczy
problem interpretacyjny art. 496 § 3 k.p.k., a zatem konieczne stało się do-
konanie wykładni tego przepisu w trybie art. 441 § 3 k.p.k.
Niejako na przedpolu merytorycznych rozważań poczynić trzeba trzy
zastrzeżenia. Pierwsze dotyczy niedostatecznego wyjaśnienia przez Sądy
obu instancji kwestii uzyskania zgody oskarżonych na umorzenie postępo-
wania. Na rozprawie w dniu 1 lutego 2008 r., która miała przecież miejsce
już po „rozpoczęciu przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej”
(art. 496 § 2 k.p.k.), Sąd Rejonowy, przed wydaniem postanowienia o umo-
rzeniu postępowania, nie zapytał ani obecnych dwóch oskarżonych, ani
obecnego obrońcy wszystkich oskarżonych, o zgodę na umorzenie postę-
powania. Także w czasie posiedzenia przed Sądem Okręgowym obrońca
oskarżonych o taką zgodę zapytany nie został, a – jak się wydaje – nie jest
wystarczające domniemywanie tej zgody na podstawie wniosku obrońcy o
utrzymanie w mocy postanowienia Sądu pierwszej instancji. Taka jednakże
postawa procesowa obrońcy pozwala racjonalnie zakładać, że oskarżeni
zgodę wyrażą. Tym niemniej, podczas dalszego procedowania celowe bę-
dzie uzyskanie jednoznacznego stanowiska oskarżonych w tej mierze.
Drugie zastrzeżenie dotyczy wręcz zawstydzających omyłek Sądu
Rejonowego przy powołaniu podstawy prawnej umorzenia – art. 491 § 1
k.p.k. zamiast art. 496 § 3 k.p.k. oraz w postanowieniu „prostującym” tę
pomyłkę – art. 493 § 3 k.p.k. zamiast 496 § 3 k.p.k. Pomimo takiego stanu
rzeczy, trzeba zgodzić się z Sądem ad quem, że omyłki te, właśnie z uwagi
na ich oczywistość, nie mogą przesłonić rzeczywistego problemu interpre-
tacyjnego dotyczącego przepisu art. 496 § 3 k.p.k.
Trzecie w końcu zastrzeżenie ma charakter odmienny od poprzed-
nich i dotyczy tej oczywistej przesłanki procesowej, że o nieusprawiedliwio-
8
nym niestawiennictwie może być mowa tylko wówczas, gdy nie ma wątpli-
wości co do prawidłowego zawiadomienia o terminie rozprawy. W tej spra-
wie, o terminie rozprawy wyznaczonym na dzień 1 lutego 2008 r. oskarży-
ciel prywatny i jego pełnomocnik zostali zawiadomieni.
Przejść zatem w tym miejscu należy do istoty zagadnienia.
Przepis art. 496 § 3 k.p.k. ustanowił domniemanie prawne, że nie-
usprawiedliwione niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego i jego pełno-
mocnika na rozprawie głównej, uważa się za odstąpienie od oskarżenia.
Jest to domniemanie niewzruszalne, co znaczy, że nie można przeciwko
niemu prowadzić dowodu, iż pomimo nieusprawiedliwionego niestawiennic-
twa, wolą oskarżyciela prywatnego nie było odstąpienie od oskarżenia.
Przeciwstawienie się skutkom takiego domniemania możliwe byłoby jedy-
nie poprzez wykazywanie, że niestawiennictwo było usprawiedliwione,
czego jednak w tej sprawie nie podnoszono.
W odniesieniu do istoty omawianej materii dotychczas zapadło jedy-
nie to orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1972 r., do którego
odwołał się Sąd Okręgowy, a które dotyczyło wykładni art. 444 § 3 k.p.k. z
1969 r. Zdecydowana większość komentatorów uznała je za aktualne także
na gruncie obecnie obowiązującego art. 496 § 3 k.p.k. (por. np. T. Grze-
gorczyk: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków 2003, s.1254,
czy R.A. Stefański, Z. Gostyński red.: [w:] K.P.K. Komentarz, Warszawa
1998, t. II, s. 598). Już jednak w tym miejscu zaznaczyć należy, co akcen-
tował też prokurator, że zarówno w powyższym postanowieniu Sądu Naj-
wyższego, jak i w komentarzach, mowa jest o rozprawie głównej przerwa-
nej, a nie odroczonej (przeciwstawienie to szczególnie podkreślono w dru-
gim ze wskazanych komentarzy). Sąd Okręgowy w swej argumentacji na-
wet nie rozważył różnic pomiędzy instytucjami przerwy w rozprawie – 402 §
1 k.p.k. i odroczenia rozprawy – art. 404 § 1 k.p.k. Wszak co do zasady
rozprawę przerwaną prowadzi się w dalszym ciągu – art. 402 § 2 k.p.k., a
9
odroczoną od początku – art. 404 § 2 k.p.k. Wyraźną różnicę pomiędzy ty-
mi przepisami wzmacniają też liczne przepisy intertemporalne, jak choćby
art. 8 p.w. k.p.k. z 1997 r., wiążący wyłącznie z odroczeniem rozprawy
głównej daleko idące konsekwencje, które w ogóle nie występują przy za-
rządzeniu w niej przerwy. W tej sytuacji przyjęcie założenia, że różnice w
brzmieniu art. 444 § 3 k.p.k. z 1969 r. oraz art. 496 § 3 k.p.k. nie mają me-
rytorycznego znaczenia dla zdekodowania zawartych w nich norm, i tak nie
pozwalałoby na przyjęcie identyczności skutków nieusprawiedliwionego
niestawiennictwa oskarżyciela prywatnego na rozprawę przerwaną czy od-
roczoną. Dyferencji tych sytuacji nie mogą też zmienić wyjątki przewidziane
w paragrafach drugich art. 402 i 404 k.p.k., już choćby z tego powodu, że
rozstrzygnięcie o ich zastosowaniu może zapaść dopiero w tym nowym
terminie rozprawy, na którą wszak oskarżyciel prywatny się nie stawia.
Bezzasadny był również ten argument Sądu Okręgowego, że treść
paragrafu drugiego art. 496 k.p.k., interpretowana w powiązaniu z paragra-
fem trzecim tego artykułu, prowadzi do wniosku, iż domniemanie przewi-
dziane w tym ostatnim, znajduje zastosowanie jedynie „przed rozpoczę-
ciem przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej”. Ten warunek
temporalny zawarty jest wyłącznie w § 2 art. 496 k.p.k. i związany z zupeł-
nie odrębną kwestią zbędności zgody oskarżonego na umorzenie postę-
powania. Ustanawia on wyjątek od zasady wyrażanej w § 1 art. 496 k.p.k.,
a jako taki rozszerzająco interpretowany być nie może. Paragraf trzeci za-
strzeżenia takiego – rzecz jasna – nie zawiera. W tej sytuacji „przenosze-
nie” warunku temporalnego z paragrafu drugiego do trzeciego, nie znajduje
żadnego uzasadnienia.
Niezależnie od powyższego, trzeba stwierdzić, że zmiana treści art.
496 § 3 k.p.k. w stosunku do treści art. 444 § 3 k.p.k. z 1969 r. ma wręcz
zasadnicze znaczenie, choć Uzasadnienie projektu rządowego k.p.k. z
1997 r. całkowicie ją pominęło (Nowe kodeksy karne – z 1997 r. z uzasad-
10
nieniami, Warszawa 1997, s. 438). Zwrot o stawiennictwie „na rozprawie
głównej”, już w drodze wykładni gramatycznej istotnie różni się od zwrotu
„na rozprawę główną”.
Dokonując wykładni art. 444 § 3 k.p.k. z 1969 r. w postanowieniu z
dnia 19 grudnia 1972 r. Sąd Najwyższy zasadnie przyjął, że rozprawa prze-
rwana, to ciąg dalszy tej samej rozprawy, na którą oskarżyciel się stawił.
Zwrot dotyczący niestawiennictwa „na rozprawę” semantycznie jest nie-
wątpliwie bliższy określeniu czynności jednorazowej – jednorazowemu nie-
stawiennictwu „na rozprawę” – która następnie, po zarządzeniu przerwy,
jest prowadzona w dalszym ciągu. Konotacji takich nie daje już jednak
zwrot „na rozprawie”, który wiązać można z całością rozprawy, a więc rów-
nież jej kolejnymi fazami. To właśnie ta zmiana w stosunku do treści do-
tychczasowego przepisu spowodowała, że już u progu wejścia w życie no-
wej kodyfikacji, w doktrynie wyrażono stanowisko: „wskażmy też, że na
gruncie kodeksu postępowania karnego z 1997 roku utracił aktualność po-
gląd Sądu Najwyższego łączącego niestawiennictwo oskarżyciela prywat-
nego z rozpoczęciem rozprawy głównej, a nie jego nieobecnością w toku
przewodu sądowego (…); art. 496 § 3 k.p.k. nakazuje uważać za odstąpie-
nie od oskarżenia niestawiennictwo «na rozprawie głównej», a więc w każ-
dej fazie tego etapu postępowania” (A. Gaberle, Postępowania szczególne
w kodeksie postępowania karnego z 1997r., Kraków 1998, s. 62 – 63).
Stanowisko to podzielone zostało przez część komentatorów Kodeksu po-
stępowania karnego: „lege non distinguente niestawiennictwo oskarżyciela
powoduje umorzenie postępowania niezależnie od tego, czy dotyczy
pierwszej rozprawy, czy też którejkolwiek z następnych” (P. Hofmański, E.
Sadzik, K. Zgryzek: K.P.K. Komentarz, t. III, Warszawa 2004, s. 50).
W procesie wykładni powyższego przepisu nie można pominąć ar-
gumentów związanych z wykładnią funkcjonalną i systemową. Fundamen-
talnym i w gruncie rzeczy jedynym argumentem z tej sfery, jaki powołał Sąd
11
Okręgowy oraz jaki pojawia się u zwolenników tezy o aktualności stanowi-
ska wyrażonego w postanowieniu z dnia 19 grudnia 1972 r. (T. Grzegor-
czyk, op. cit.) był ten, że odmienna wykładnia prowadziłaby do uznania ob-
ligatoryjności obecności oskarżyciela prywatnego lub jego pełnomocnika w
toku całej rozprawy głównej.
Argument ten nie jest jednak zasadny.
Wbrew tym twierdzeniom, w żadnym razie procesowych skutków
domniemania przewidzianego w art. 496 § 3 k.p.k., nie można utożsamiać
z ustawowym wymaganiem obowiązkowego udziału oskarżyciela prywat-
nego lub jego pełnomocnika w toku całej rozprawy głównej. Zupełnie czym
innym jest obowiązek usprawiedliwienia swojej nieobecności, a czym in-
nym obligatoryjny udział w rozprawie. Wszak nieobecność oskarżyciela
prywatnego i jego pełnomocnika wcale nie tamują toku rozprawy głównej,
byle spełniony został warunek usprawiedliwienia tej nieobecności. Rzeczą
sądu jest ocena, czy tok rozprawy wymaga obecności oskarżyciela prywat-
nego czy nie, co oczywiście nie stoi na przeszkodzie wyrażaniu w tym
względzie własnego stanowiska przez oskarżyciela. W każdym razie to już
samo usprawiedliwienie nieobecności, a nie stawiennictwo na rozprawie
przełamuje domniemanie prawne z art. 496 § 3 k.p.k.
Postępowania prywatnoskargowe toczą się z inicjatywy oskarżyciela
prywatnego i przede wszystkim w jego interesie. Przestępstwa ścigane z
oskarżenia prywatnego bezpośrednio naruszają interes pokrzywdzonego, a
pośrednio jedynie interes społeczny (jeśli in concreto jest inaczej, następu-
je ingerencja prokuratora – art. 60 § 1 k.p.k.). Zatem to na oskarżycielu cią-
ży obowiązek wykazywania w czasie rozprawy głównej, że jest on zainte-
resowany dalszym jej tokiem. Nie można zapominać, że procedura spraw
prywatnoskargowych nakierowana jest na łagodzenie i likwidowanie kon-
fliktów pomiędzy stronami, czego wyrazem są choćby instytucje posiedze-
12
nia pojednawczego, ugody czy możliwość odstąpienia od oskarżenia, aż
do prawomocnego zakończenia postępowania.
Wyrazem specyfiki tego trybu postępowania jest także domniemanie
zawarte w art. 496 § 3 k.p.k. (jak i w art. 491 § 1 k.p.k.), wykluczające sytu-
ację prowadzenia postępowania przez sąd wbrew lub pomimo braku takiej
woli ze strony oskarżyciela prywatnego.
W tym stanie rzeczy trzeba uznać, że odwołanie się przez Sąd ad
quem do treści art. 477 k.p.k. było całkowicie chybione, jako że treść art.
496 § 3 k.p.k. wcale zasady wyrażonej w tym pierwszym nie przełamuje, a
jedynie modyfikuje konsekwencje nieusprawiedliwionego niestawiennictwa
na rozprawie głównej, pozostając zresztą w pełnej zgodzie z dyspozycją
art. 485 k.p.k.
Wnioski płynące zatem z systemowego umiejscowienia art. 496 § 3
k.p.k. w całej regulacji trybu prywatnoskargowego i szerzej – tego całego
trybu wśród postępowań szczególnych i postępowania zasadniczego, zda-
niem Sądu Najwyższego, nie tylko nie sprzeciwiają się zaakceptowaniu
wykładni gramatycznej art. 496 § 3 k.p.k. – że zwrot „ niestawiennictwo (…)
na rozprawie głównej bez usprawiedliwionych powodów” oznacza każdy
etap tej rozprawy – ale w pełni z nią harmonizują.
Podobnie, odwołanie się do ratio legis ustanowienia domniemania w
art. 496 § 3 k.p.k., daje podstawy do uznania, że celem ustawodawcy było
zobowiązanie oskarżyciela prywatnego do wykazywania aktywności, a
przede wszystkim woli pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej,
nie tylko w początkowym etapie postępowania, ale podczas trwania całej
rozprawy głównej. Nieracjonalnym byłoby przecież kontynuowanie przez
sąd rozprawy głównej na kolejno wyznaczanych terminach (po przerwach
czy odroczeniach), bez jednoznacznej wiedzy o tym, czy oskarżyciel pry-
watny nadal wyraża wolę ukarania sprawcy czy nie. Zobowiązanie oskar-
życiela prywatnego do okazania takiej woli, przez stawiennictwo osobiste
13
lub pełnomocnika, albo przez usprawiedliwienie niestawiennictwa, z całą
pewnością nie jest wymaganiem nadmiernym, pozbawiającym go należytej
i wystarczającej ochrony prawnej w dochodzeniu własnych racji.
Kierując się przedstawioną powyżej motywacją Sąd Najwyższy
uchwalił jak na wstępie.