Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 164/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 listopada 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tadeusz Wiśniewski (przewodniczący)
SSN Antoni Górski (sprawozdawca)
SSA Dariusz Dończyk
w sprawie z powództwa L. R.
przeciwko M. K.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 5 listopada 2008 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 25 stycznia 2008 r.,
sygn. akt VI ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok w części uwzględniającej apelację powoda i oddala tę
apelację w całości; oddala skargę kasacyjną w pozostałym zakresie i znosi
wzajemnie między stronami koszty postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Powód L. R., po sprecyzowaniu powództwa, domagał się zobowiązania
pozwanego M. K., byłego redaktora naczelnego tygodnika „W.(...)”, do opublikowania na
okładce tego tygodnika czcionką 20 oraz na trzeciej stronie czcionką 14, a także w
dzienniku „R.(…)” oraz w tygodniku „P.(…)” oświadczenia przepraszającego za
2
naruszenie jego dóbr osobistych, spowodowanego zamieszczeniem na okładce numeru
8 z dnia 23 lutego 2003 r. tygodnika „W.(...)” fotomontażu o treści uwłaczającej jego
godności. Na okładce przedstawiono głowę powoda wyłaniającą się z muszli klozetowej,
w górze nad rezerwuarem trzy dłonie naciskające przycisk do spuszczania wody oraz
tytuł „R.(…) – i.(…)?” Powód wnosił także o zasądzenie od pozwanego 10.000 zł na
wskazany cel społeczny.
Rozpoznając sprawę po raz pierwszy, Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 23
czerwca 2003 r. oddalił powództwo. Orzeczenie to zostało uchylone wyrokiem Sądu
Apelacyjnego z dnia 27 maja 2004 r., w którym Sąd ten przesądził, że doszło do
naruszenia dóbr osobistych powoda, polecił jednak ustalić czy działanie pozwanego było
bezprawne.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 29 stycznia
2007 r. zobowiązał pozwanego do zamieszczenia przeproszenia powoda na trzeciej
stronie tygodnika „W.(...)” czcionką 14, zasądził od pozwanego na rzecz Społecznego
S.(…) 10.000 zł i oddalił powództwo w pozostałej części. Sąd Okręgowy ocenił, iż
działanie pozwanego było bezprawne. Okładka tygodnika „W.(...)” z fotomontażem
przedstawiającym w tak drastycznym układzie wizerunek powoda była szokująca i
naruszała jego dobra osobiste, przy czym naruszenia tego nie da się niczym
usprawiedliwić. Zdaniem Sądu, treść tej okładki nie była satyrą, ale nawet gdyby uznać,
że chodzi tu o rodzaj wypowiedzi satyrycznej, to należy przyjąć, że przekraczała ona
dobre obyczaje, a więc była bezprawna. Uwzględniając powództwo co do zasady, Sąd
Okręgowy przyjął jednocześnie, że nie znajduje usprawiedliwienia żądanie powoda
zamieszczania tekstu przeproszenia w innych czasopismach, poza tygodnikiem „W.(...)”,
a w tym tygodniku ograniczył zamieszczenie przeproszenia do trzeciej strony, w związku
z czym oddalił dalej idące żądania powoda.
Rozpoznając sprawę na skutek apelacji obu stron od tego orzeczenia, Sąd
Apelacyjny skorygował je o tyle, że tekst przeproszenia nakazał zamieścić czcionką 20
na okładce tygodnika „W.(...)”, zamiast na stronie trzeciej, a w pozostałym zakresie
oddalił obie apelacje, jako niezasadne.
Sąd Apelacyjny, odmiennie od Sądu Okręgowego, przypisał istotne znaczenie w
sprawie ocenom spornej okładki, dokonanym przez prof. P. P. – dyrektora Instytutu
H.(…) w P. Ostatecznie jednak podzielił konkluzję wywodów Sądu Okręgowego co do
bezprawności działania pozwanego, przyjmując, że treść tej okładki naruszała godność
powoda, a to jest niedopuszczalne, niezależnie od intencji, jaka przyświecała jej
3
opublikowaniu. Uznał jedynie, że, ze względu na umieszczanie okładek tygodnika
„W.(...)” w wielu miejscach przeznaczonych na reklamę, dostępnych także dla osób nie
będących czytelnikami tego pisma, najbardziej odpowiednim sposobem usunięcia
skutków naruszenia dóbr osobistych powoda będzie zamieszczenie tekstu
przeproszenia na okładce. Wtedy jednak bezprzedmiotowe staje się powtarzanie tekstu
przeprosin na stronie trzeciej, stąd tez odpowiednia zmiana w tym zakresie skarżonego
wyroku.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zakwestionował pozwany skargą kasacyjną. Zarzucił
naruszenie art. 24 § 1 k.c., a także tegoż przepisu w zw. z art. 38 Prawa prasowego, art.
41 w zw. z art. 1 Prawa prasowego oraz art. 10 ust. 2 Europejskiej Konwencji o
Ochronie Praw Człowieka. Na tych podstawach wnosił o uchylenie wyroku i oddalenie
powództwa, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Treść spornej okładki tygodnika „W.(...)” nawiązuje do głośnych wydarzeń, w
których powód odegrał rolę zdecydowanie negatywną, a które w języku
obiegowym i publicystycznym przyjęło się określać skrótowo od jego nazwiska
mianem „a.(…)”. Bezsporne są zatem dwie kwestie - pierwsza: powód, jako
osoba publiczna, dopuścił się czynu wysoce nagannego, napiętnowanego potem
wyrokiem skazującym i druga: prasa miała prawo, a wręcz obowiązek,
przedstawiać jego działanie w sposób krytyczny. Pozostaje więc problem, którego
rozwiązanie jest kluczowe dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, czy
kwestionowana publikacja mieści się w dopuszczalnych granicach tej krytyki, jak
twierdzi strona pozwana, czy też przekracza je, jak uważa powód. Tym samym
spór ten wpisuje się do kategorii spraw, w których dochodzi do zderzenia dwóch
doniosłych społecznie wartości: swobody (wolności) wypowiedzi dziennikarskiej z
prawem do ochrony dóbr osobistych człowieka, przeciwko któremu skierowana
jest krytyka dziennikarska. W praktyce orzeczniczej przyjmuje się, że zasada
wolności prasy, która stanowi jeden z fundamentów demokracji współczesnej,
wymaga - dla zapewnienia prasie koniecznych warunków działania – wyraźnego
zawężenia granic ochrony osób publicznych lub pełniących funkcje publiczne,
przeciwko którym kieruje się krytyka prasowa. Rozwiązanie takie
usprawiedliwione jest dwoma podstawowymi względami. Z jednej strony chodzi o
to aby uniemożliwić takim osobom podejmowanie działań zmierzających do
wpływania na treść publikacji prasowych, z drugiej zaś uznaje się, że polityk, czy
4
osoba publiczna, powinna podlegać szczególnej kontroli społecznej. W
przeciwieństwie więc do osoby prywatnej, musi się wykazywać zdecydowanie
zwiększonym stopniem tolerancji na krytykę prasową i na zainteresowanie jego
osobą, gdyż stanowi to nieodłączny element jego działalności publicznej, który
powinien z góry uwzględniać i wkalkulować, jako swoisty „koszt” swojej
działalności (por. przykładowo wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z
dnia 6 kwietnia 2006 r., 43797/98, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 38 marca
2003 r., IV CKN 190/00, Biul. SN 2003/10/9). To zrozumiałe i usprawiedliwione
zmniejszenie zakresu tej ochrony prawnej osób publicznych, nie oznacza jednak
zupełnego jej pozbawienia. Granicą dopuszczalnej ich krytyki jest bowiem
przyrodzona i niezbywalna godność człowieka (por. wstęp do Konstytucji i jej art.
30 zd. pierwsze). Oceniając zaś z tego punktu widzenia treść i sposób
przedstawienia wizerunku powoda na spornej okładce tygodnika „W.(...)”, uznać
trzeba, że naruszają one jego godność ludzką. Nie ma przy tym racji skarżący,
który odwołując się do satyrycznego charakteru tej okładki, twierdzi, że ta forma
wypowiedzi publicystycznej, stwarzając szersze możliwości krytyki i dopuszczając
użycie bardziej dosadnych środków wyrazu, usprawiedliwia jego działanie,
czyniąc tym samym bezzasadnymi pretensje powoda. W orzecznictwie Sądu
Najwyższego przyjmuje się bowiem jednolicie, że wprawdzie forma satyryczna
„pozwala na więcej”, to jednakże nie może być wykorzystywana do krytyki w
sposób, który narusza dobra osobiste krytykowanego (por. przykładowo wyroki: z
dnia 3 lipca 1987 r., I CR 135/87; z dnia 6 czerwca 2001r., V CKN 274/00; z dnia
20 czerwca 2001 r., I CKN 1135/98, OSNC 2002, nr 3, poz. 23; z dnia 28 marca
2003 r., IV CKN 1901,00, czy z dnia 27 września 2005 r. I CK 256/05). Nawet
więc jeśli się przyjmie, że okładka ma charakter satyryczny, co w świetle
wypowiedzi biegłego wcale nie jest jednoznaczne, to i tak ostateczna konkluzja
zawarta w uzasadnieniu skarżonego wyroku, że doszło do nieuzasadnionego
naruszenia dobra osobistego powoda, jest trafna. Jakiekolwiek wątpliwości w tym
względzie usuwa to, że na okładce nie zastosowano formy karykatury, która
byłaby artystycznym przetworzeniem wizerunku powoda, lecz posłużono się
realistycznym, wręcz naturalistycznym wyglądem jego twarzy, co, jak trafnie
podkreślił za biegłym Sąd Apelacyjny, wzmacnia odczucie szoku u czytelnika i
jest chwytem typowo marketingowym, a więc takim, który nie był konieczny dla
osiągnięcia celów wskazanych w art. 41 Prawa prasowego (por. także wyrok
5
Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2006 r., III CSK 89/05, niepubl.). Dlatego
też zarzuty skargi kasacyjnej kwestionujące bezprawność działania pozwanego, a
więc dotyczące naruszenia art. 24 k.c., art. 41 Prawa prasowego oraz art. 10 ust.
2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, okazały się niezasadne.
2. Nie jest też trafny zarzut skargi co do podmiotowego ujęcia obowiązku
przeproszenia powoda. Jest rzeczą jasną, że podmiotami legitymowanymi biernie
z tytułu naruszenia dóbr osobistych publikacją prasową mogą być jej autor,
redaktor naczelny pisma oraz wydawca, a nie redakcja jako taka, gdyż nie ma
ona osobowości prawnej. Nie umniejsza to jednak jej znaczenia w nadaniu
ostatecznego kształtu numerowi pisma. Zgodnie bowiem z art. 7 ust. 2 pkt 8
Prawa prasowego, redakcja jest jednostką organizującą proces przygotowania
(zbierania, oceniania i opracowywania) materiałów do publikacji. Stąd też,
zwyczajowo przyjmuje się, że - jeśli tylko takie jest żądanie powoda, to, w razie
jego uwzględnienia, formuła oświadczenie o przeproszeniu za naruszenie dóbr
osobistych może być bezosobowa, tj. pochodzić od redakcji pisma, a nie
personalnie od jej redaktora naczelnego. Tym wymogom odpowiada treść
przeproszenia powoda w niniejszej sprawie, a zatem nie ma podstaw do jej
zakwestionowania z tego punktu widzenia, tym samym nie znajduje uzasadnienia
zarzut skargi kasacyjnej naruszenia art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 38 ust. 1 Prawa
prasowego.
3. Usprawiedliwiony jest natomiast zarzut skargi uchybienia art. 24 § 1 k.c. co do
zastosowania przez Sąd niewłaściwej formy przeproszenia powoda. Zgodnie z
art. 24 § 1 zd. drugie tego przepisu, ten, czyje dobro osobiste zostaje naruszone
może żądać od naruszyciela aby „dopełnił czynności potrzebnych do usunięcia
jego skutków, w szczególności złożył oświadczenia odpowiedniej treści i w
odpowiedniej formie”. Wymóg „odpowiedniości”, czy adekwatności formy
oświadczenia o przeproszeniu nie może być utożsamiany z mechanicznym
odwzorowaniem sposobu naruszenia publikacją dobra osobistego powoda.
Dlatego też należy podzielić stanowisko skarżącego, że zobowiązanie go do
zamieszczenia całego tekstu przeproszenia na okładce tygodnika „W.(...)”
przekracza zakres proporcjonalności, wymaganej dla usunięcia skutków
pokrzywdzenia powoda wcześniejszą publikacją. Powszechnie stosowane zasady
wydawania czasopism kolorowych, podyktowane ograniczonością miejsca oraz
wymogami artystycznej kompozycji okładki tytułowej, powodują, że podaje się na
6
niej z konieczności zwięzłe informacje, sygnalizujące tylko niektóre materiały
publikowane wewnątrz numeru, na które redakcja pragnie zwrócić uwagę
czytelnika. Nakazanie zamieszczenia na okładce tekstu całego oświadczenia
przepraszającego powoda pozostaje w sprzeczności z tymi zasadami edytorskimi
i zostało słusznie zakwestionowane przez skarżącego. Dlatego też Sąd
Najwyższy na podstawie art. 39815
k.p.c. zmienił w tym zakresie wyrok Sądu
Apelacyjnego, oddalając w całości apelację powoda, co oznacza, że ostaje się
obowiązek zamieszczenia przeproszenia na trzeciej stronie pisma, tak jak o tym
rozstrzygnął Sąd Okręgowy. W pozostałym zakresie skarga kasacyjna podlegała
oddaleniu, jako niezasadna (art. 39814
k.p.c.).
Postanowienie o kosztach uzasadnia art. 100 k.p.c.).