Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 6 listopada 2008 r., III CZP 101/08
Sędzia SN Jan Górowski (przewodniczący)
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Strus
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "B.", sp. z o.o. w K. przeciwko Powiatowi
K. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 6
listopada 2008 r., przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Jana Szewczyka,
zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu
postanowieniem z dnia 2 lipca 2008 r.:
"Czy w świetle przepisów art. 2 pkt 2 i art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o
zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 162 poz.
1692) dopuszczalna jest droga sądowa w sprawie o zapłatę odszkodowania za
szkodę powstałą wskutek wydania przed dniem 1 września 2004 r. decyzji
administracyjnej z naruszeniem przepisu art. 156 § 1 k.p.a. w sytuacji, gdy decyzja
stwierdzająca nieważność takiej decyzji została wydana po dniu 1 września
2004 r.?"
podjął uchwałę:
Dopuszczalna jest droga sądowa w sprawie o odszkodowanie za szkodę
poniesioną na skutek wydania przed dniem 1 września 2004 r. decyzji
administracyjnej, której nieważność została stwierdzona ostateczną decyzją
administracyjną po tym dniu.
Uzasadnienie
Przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne
powstało w sprawie, w której strona powodowa dochodziła bezpośrednio przed
sądem odszkodowania za szkodę wyrządzoną na skutek wydania w dniu 15
grudnia 1998 r. decyzji administracyjnej, której nieważność została stwierdzona
ostateczną decyzją administracyjną w dniu 23 grudnia 2004 r.
Uwzględniając wniosek strony pozwanej, Sąd Okręgowy w Poznaniu
postanowieniem z dnia 20 marca 2008 r. odrzucił pozew na podstawie art. 199 § 1
pkt 1 k.p.c. z powodu czasowej niedopuszczalności drogi sądowej. Uznał, że w
świetle art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny
oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 162, poz. 1692), zdarzeniem prawnym, z
którego wynika roszczenie powoda, jest sprzeczna z prawem decyzja
administracyjna wydana w dniu 12 grudnia 1998 r., a więc przed wejściem w życie
ustawy nowelizacyjnej, a zatem zgodnie z powołanym przepisem, do rozpoznania
tego roszczenia mają zastosowanie przepisy kodeksu postępowania
administracyjnego oraz kodeksu cywilnego w brzmieniu sprzed nowelizacji. Zgodnie
z art. 160 k.p.a., obowiązującym do dnia 1 września 2004 r., o odszkodowaniu
przysługującym stronie w związku z wydaniem wadliwej decyzji administracyjnej
orzeka organ, który stwierdził jej nieważność lub niezgodność z prawem i dopiero
po wyczerpaniu trybu postępowania administracyjnego, otwiera się droga sądowa
do dochodzenia roszczenia. Ze względu na to, że strona powodowa wystąpiła z
roszczeniem od razu do sądu powszechnego, należało odrzucić pozew.
Przy rozpoznawaniu przez Sąd Apelacyjny zażalenia strony powodowej powstało
przedstawione zagadnienie prawne dotyczące wykładni art. 5 wskazanej ustawy
nowelizacyjnej w zakresie roszczeń odszkodowawczych wynikających z wydania
decyzji administracyjnej niezgodnej z prawem. Sąd Apelacyjny wskazał na
występowanie w tym przedmiocie w doktrynie i orzecznictwie dwóch
przeciwstawnych poglądów i wynikającą z tego celowość dokonania wykładni przez
Sąd Najwyższy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W dniu 1 września 2004 r. weszła w życie ustawa z dnia 17 czerwca 2004 r. o
zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 162, poz.
1692 – dalej: „ustawa nowelizacyjna”), która dokonała istotnych zmian m.in. w
zakresie odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa, wynikającej z wydania
wadliwych orzeczeń i decyzji administracyjnych. W wyniku tej nowelizacji, z dniem 1
września 2004 r. uchylony został art. 160 k.p.a., a odpowiedzialność Skarbu
Państwa za szkody wyrządzone wydaniem nieważnej lub niezgodnej z prawem
decyzji administracyjnej uregulowana została w art. 4171
§ 2 k.c. Od chwili wejścia
w życie omawianej nowelizacji o odszkodowaniu należnym za szkodę wyrządzoną
wydaniem takiej decyzji orzekają sądy powszechne, bez konieczności uprzedniego
wyczerpania przez poszkodowanego trybu postępowania administracyjnego
przewidzianego w art. 160 k.p.a., którego konsekwencją była czasowa
niedopuszczalność drogi sądowej.
Kwestie międzyczasowe omawianej nowelizacji uregulowane zostały w art. 5
ustawy nowelizacyjnej. Ponieważ nowelizacja miała szeroki zakres i objęła różne
zdarzenia i stany prawne, z których mogła wynikać odpowiedzialność deliktowa
Skarbu Państwa, przepis ten posługuje się pojęciami ogólnymi, zdolnymi pomieścić
różne podstawy tej odpowiedzialności. Stanowi on, że do zdarzeń i stanów
prawnych powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy (przed dniem 1 września
2004 r.) stosuje się przepisy dotychczasowe (w tym art. 160 k.p.a.), w brzmieniu
obowiązującym do dnia wejścia w życie ustawy. Nie odwołuje się zatem do bardziej
szczegółowych pojęć i nie wiąże stosowania dawnych lub nowych przepisów ani z
określonymi zdarzeniami procesowymi, ani z powstaniem szkody czy podstaw
odpowiedzialności Skarbu Państwa. Odwołując się do „zdarzeń i stanów prawnych"
powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy, obejmuje tym pojęciem zarówno
zjawiska jednorazowe (zdarzenia), jak i sytuacje trwające jakiś czas, w tym złożone
z kilku zdarzeń prawnych stany prawne. W literaturze trafnie przyjmuje się, że stany
prawne złożone z kilku zdarzeń prawnych można uważać za zrealizowane dopiero
wówczas, gdy zaszedł ostatni fakt (zdarzenie) należący do złożonego stanu
prawnego.
Odnosząc art. 5 ustawy nowelizacyjnej do odpowiedzialności Skarbu Państwa za
szkody wyrządzone wydaniem decyzji administracyjnej nieważnej lub sprzecznej z
prawem, należy podkreślić, że zarówno na gruncie art. 160 k.p.a., jak i na gruncie
art. 4171
§ 2 k.c. warunkiem dochodzenia roszczeń odszkodowawczych jest
wydanie ostatecznej decyzji administracyjnej nieważnej lub niezgodnej z prawem,
wystąpienie szkody w wyniku jej wydania oraz wydanie ostatecznej decyzji
nadzorczej stwierdzającej niezgodność z prawem lub nieważność decyzji
wywołującej szkodę. W sytuacji, w której decyzja wadliwa stała się ostateczna
przed wejściem w życie ustawy nowelizacyjnej, a decyzja nadzorcza po tym dniu,
powstaje przedstawione zagadnienie prawne stosowania przepisów dawnych lub
nowych, a w szczególności możliwości wystąpienia poszkodowanego bezpośrednio
na drogę postępowania sądowego, bez wyczerpania postępowania
administracyjnego, a więc kwestia dopuszczalności drogi sądowej lub jej
czasowego braku.
Jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny, w tym przedmiocie prezentowane są w
doktrynie i orzecznictwie dwa przeciwstawne stanowiska, których źródło stanowi
spór dotyczący wykładni art. 160 k.p.a. co do zdarzenia wywołującego szkodę,
chwili powstania szkody i odpowiedzialności Skarbu Państwa oraz roszczenia
odszkodowawczego i jego wymagalności. Pierwsze stanowisko, zaprezentowane
przez Sąd Okręgowy, opiera się na tezie, że ponieważ zdarzeniem prawnym
wywołującym szkodę i powodującym odpowiedzialność Skarbu Państwa jest
wadliwa decyzja administracyjna, z chwilą gdy staje się ona ostateczna następuje
„zdarzenie prawne", o którym mowa w art. 5 ustawy nowelizacyjnej, a zatem tylko
data uprawomocnienia się tej decyzji jest istotna dla stwierdzenia, które przepisy –
dawne czy nowe – będą miały zastosowanie. Jeżeli wadliwa decyzja stała się
ostateczna przed dniem 1 września 2004 r., to bez względu na to, kiedy stała się
ostateczna decyzja nadzorcza stwierdzająca jej nieważność lub niezgodność z
prawem, zastosowanie znajdzie art. 160 k.p.a., przewidujący konieczność
wyczerpania postępowania administracyjnego przed wystąpieniem na drogę
sądową.
Drugie stanowisko opiera się na stwierdzeniu, że choć niewątpliwie źródłem
szkody i odpowiedzialności Skarbu Państwa jest ostateczna decyzja
administracyjna niezgodna z prawem lub nieważna, to jednak dopiero ostateczna
decyzja nadzorcza stwierdzająca jej nieważność lub niezgodność z prawem jest
tym zdarzeniem prawnym, które pozwala na dochodzenie roszczeń
odszkodowawczych i wszczęcie odpowiedniego postępowania administracyjnego
lub sądowego. Dopiero zatem uprawomocnienie się decyzji nadzorczej jest
decydującym „zdarzeniem prawnym" z punktu widzenia art. 5 ustawy
nowelizacyjnej; jeżeli nastąpiło to przed wejściem w życie ustawy, stosuje się
dawne przepisy, a jeżeli po, przepisy nowe, bez względu na to, kiedy stała się
ostateczna decyzja wadliwa.
Stanowisko to należy podzielić. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale składu
siedmiu sędziów z dnia 7 grudnia 2006 r., III CZP 99/06 (OSNC 2007, nr 6, poz.
79), na gruncie roszczeń odszkodowawczych dochodzonych na podstawie art. 160
k.p.a. źródłem szkody jest wydanie wadliwej decyzji administracyjnej i z tą decyzją
wiąże się przesłanka odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa w postaci
bezprawności, z tym też zdarzeniem należy łączyć powstanie zobowiązania do
naprawienia szkody. Jednakże dopiero wydanie (a ściśle – uprawomocnienie się)
decyzji nadzorczej jest tym zdarzeniem, które powoduje możliwość żądania
naprawienia szkody. Choć zatem przesłanki powstania zobowiązania Skarbu
Państwa zrealizowały się wcześniej, z chwilą uprawomocnienia się wadliwej decyzji,
to dopiero od chwili uprawomocnienia się decyzji nadzorczej powstała możliwość
dochodzenia roszczenia odszkodowawczego. Bez wystąpienia tego zdarzenia
prawnego w ogóle nie powstaje możliwość uruchomienia jakiegokolwiek trybu
postępowania, nie ma bowiem prejudykatu umożliwiającego dochodzenie roszczeń
odszkodowawczych.
Ta złożona konstrukcja prawna, przewidująca konieczność zajścia kilku zdarzeń
prawnych dla otwarcia drogi umożliwiającej dochodzenie odszkodowania od Skarbu
Państwa za szkodę wyrządzoną wadliwą decyzją administracyjna, odpowiada
pojęciu „zdarzeń i stanów prawnych" w rozumieniu art. 5 ustawy nowelizacyjnej.
Pierwszym zdarzeniem składającym się na stan prawny umożliwiający dochodzenie
roszczenia odszkodowawczego jest wydanie wadliwej ostatecznej decyzji
administracyjnej wyrządzającej szkodę, a drugim wydanie ostatecznej decyzji
nadzorczej. Jak wskazano, złożone zdarzenie prawne następuje dopiero wtedy, gdy
wystąpi ostatnie zdarzenie należące do zbioru zdarzeń, od wystąpienia których
zależy możliwość dochodzenia roszczenia. Zgodnie z ogólnymi regułami
intertemporalnymi, do oceny złożonego zdarzenia prawnego jako całości, należy
stosować ustawę, która obowiązywała w chwili, gdy zdarzył się ostatni fakt należący
do złożonego stanu faktycznego danego zdarzenia. W rozpoznawanym przypadku
tym ostatnim zdarzeniem jest uprawomocnienie się decyzji nadzorczej, stanowiącej
prejudykat i nieodzowny warunek dochodzenia roszczenia odszkodowawczego.
Dopiero z tą chwilą zamyka się i realizuje, a więc „powstaje", wymagany przez
ustawę „stan prawny" złożony z kilku zdarzeń, umożliwiający dochodzenie roszczeń
odszkodowawczych od Skarbu Państwa za wydanie wadliwej decyzji
administracyjnej. Jeżeli uprawomocnienie się decyzji nadzorczej nastąpiło przed
dniem 1 września 2004 r., to zgodnie z art. 5 ustawy nowelizacyjnej, stosuje się
przepisy dawne, a jeżeli po tym dniu, przepisy nowe. W konsekwencji zatem w
sprawie o odszkodowanie za szkodę poniesioną na skutek wydania przed dniem 1
września 2004 r. decyzji administracyjnej, której nieważność została stwierdzona
ostateczną decyzją administracyjną po tym dniu, nie zachodzi przejściowa
niedopuszczalność drogi sądowej, która od razu jest otwarta.
Taka wykładnia omawianego przepisu pozwala na pełniejszą realizację rationis
legis ustawy nowelizacyjnej, której celem było dostosowanie obowiązujących
przepisów dotyczących odpowiedzialności za szkody wyrządzone przy
wykonywaniu władzy publicznej do przepisów Konstytucji, w tym art. 77 ust. 1, oraz
przekazanie orzekania o odpowiedzialności także za te szkody i o odszkodowaniu
sądom powszechnym, do których kompetencji należy orzekanie o sporach
majątkowych. Przepisy międzyczasowe powinny być interpretowane tak, by
sytuacja przejściowego stosowania dawnych i nowych przepisów prawa,
niekorzystna z każdego punktu widzenia, trwała jak najkrócej. Wykładnia art. 5
ustawy nowelizacyjnej, wskazana jako pierwsza, prezentowana w rozpoznawanej
sprawie przez Sąd Okręgowy, prowadziłaby do przesunięcia na bliżej nieokreślony,
długi okres możliwości dalszego stosowania art. 160 k.p.a. oraz istnienia dwóch
trybów dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przeciwko Skarbowi Państwa za
szkodę wyrządzoną wydaniem wadliwej decyzji administracyjnej, co jest
niekorzystne dla pewności prawa i realizacji roszczeń obywateli. Trafnie zwrócono
na to uwagę w orzecznictwie sądów administracyjnych (por. m.in. wyroki
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 21 października
2005 r., IV SA/Wa 1356/05, nie publ. oraz z dnia 30 listopada 2007 r., IV SA/Wa
1895/07, nie publ.), które jednolicie przyjmują wykładnię art. 5 ustawy
nowelizacyjnej wskazaną jako druga i orzekają, na podstawie art. 66 § 3 k.p.a., o
zwrocie wniosków o wydanie decyzji o odszkodowaniu na podstawie art. 160 k.p.a.
w sytuacji, w której wadliwa decyzja wyrządzająca szkodę wydana została przed
dniem 1 września 2004 r., a decyzja nadzorcza po tym dniu (por. m.in. wyrok
Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 4 października 2006 r., I OSK 207/06,
nie publ.).
Ta praktyka sądów administracyjnych stanowi dodatkowy argument na rzecz
przyjętej wyżej wykładni. Ujednolicenie wykładni i stosowania prawa w
sądownictwie powszechnym i administracyjnym, poza tym, że samo stanowi istotną
wartość, będzie przede wszystkim przeciwdziałać występującym obecnie
sytuacjom, w których poszkodowany decyzją administracyjną wydaną przed dniem
1 września 2004 r., której nieważność lub niezgodność z prawem stwierdzono po
tym dniu, występując do sądu powszechnego o odszkodowanie spotyka się z
odrzuceniem pozwu z powodu czasowej niedopuszczalności drogi sądowej, a gdy
uczyni zadość wymaganiu uprzedniego wystąpienia na drogę postępowania
administracyjnego, uzyskuje jedynie zwrot wniosku, który bez wątpienia nie stanowi
decyzji o odmowie przyznania odszkodowania, otwierającej drogę sądową w myśl
art. 160 k.p.a.
Z tych względów Sąd Najwyższy rozstrzygnął zagadnienie prawne, jak w
uchwale.
58
Wyrok z dnia 6 lutego 2008 r., II CSK 469/07
W rozumieniu konwencji o umowie międzynarodowego przewozu
drogowego towarów (CMR) sporządzonej w Genewie dnia 19 maja 1956 r.
(Dz.U. z 1962 r. Nr 49, poz. 238, załącznik) kolejnymi przewoźnikami są
podmioty zobowiązane do przewiezienia przesyłki na podstawie jednej
umowy przewozu zawartej z użytkownikiem transportu (wysyłającym lub
odbiorcą).
Sędzia SN Gerard Bieniek (przewodniczący)
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (sprawozdawca)
Sędzia SA Michał Kłos
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "D.", spółki z o.o. w S. przeciwko
Hubertowi L. i Beacie N. o zapłatę, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w
Izbie Cywilnej w dniu 6 lutego 2008 r. skargi kasacyjnej strony powodowej od
wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 7 grudnia 2006 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Szczecinie
do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Strona powodowa (przewoźnik umowny), po wypłaceniu odszkodowania osobie,
na rzecz której wykonywała świadczenie przewozowe, wystąpiła z roszczeniem
regresowym, żądając zasądzenia in solidum od pozwanego Huberta L. i pozwanej
Beaty N. kwoty 138 698,60 zł z odsetkami.
Według dokonanych ustaleń, na podstawie umowy przewozu zawartej między
stroną powodową i niebiorącą udziału w sprawie firmą „A.” S.A. z siedzibą w Belgii,
strona powodowa zobowiązała się wykonać usługę polegającą na przewiezieniu
samochodem przesyłki towarowej na określonej trasie z Belgii do Polski. Z powodu
braku wolnych środków transportowych strona powodowa zleciła przewóz
pozwanemu Hubertowi L., prowadzącemu firmę przewozową, który z kolei zlecił
usługę przewozu firmie transportowej pozwanej Beaty N. W czasie przewozu
samochód z przesyłką został skradziony. Strona powodowa wypłaciła firmie „A.”
S.A. odszkodowanie za szkodę wyrządzoną wskutek dokonanej kradzieży przesyłki.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 21 marca 2006 r. zasądził żądaną
w pozwie kwotę od pozwanego, oddalając powództwo w stosunku do pozwanej, a
Sąd Apelacyjny w Szczecinie oddalił apelację strony powodowej wniesioną od tego
wyroku w części oddalającej powództwo w stosunku do Beaty N.
Sąd Apelacyjny, odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 37 konwencji o umowie
międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) sporządzonej w Genewie
dnia 19 maja 1956 r. (Dz.U. z 1962 r. Nr 49, poz. 238 załącznik – dalej: "konwencja
CMR") przez błędną wykładnię i w konsekwencji niezastosowanie, stwierdził, że
przepis ten nie mógł mieć zastosowania przy ocenie odpowiedzialności pozwanej,
gdyż Beata N. nie wykonywała przewozu na podstawie umowy z nadawcą, a więc
nie była kolejnym (sukcesywnym) przewoźnikiem, lecz wykonywała przewóz na
podstawie odrębnej umowy zawartej z pozwanym.
Skarga kasacyjna strony powodowej została oparta na podstawie naruszenia art.
37 w związku z art. 3 i 34 konwencji CMR przez błędną wykładnię prowadzącą do
nieuznania pozwanej przewoźnikiem sukcesywnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
(...) Strona powodowa, uznając, że przysługuje jej roszczenie regresowe wobec
pozwanej odwołała się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1985 r., I CR
304/84 (OSNCP 1986, nr 1-2, poz. 14), stwierdzającego, że w rozumieniu
konwencji CMR kolejnymi (sukcesywnymi) przewoźnikami są zarówno osoby
zobowiązane do przewiezienia przesyłki na podstawie jednej lub kilku odrębnych
umów przewozu zawartych z użytkownikiem transportu (wysyłającym lub odbiorcą),
jak i osoby, które zawarły umowę o przewóz tylko z pierwotnym przewoźnikiem tej
przesyłki.
Niezależnie od kontrowersji, jakie wywołał w doktrynie ten wyrok, należy
podnieść, że nie ma w nim odpowiedzi na zasadnicze pytanie, czy definicją
kolejnych przewoźników (przewoźników sukcesywnych) objęci są także
przewoźnicy niemający umowy zawartej z pierwotnym przewoźnikiem.
W rozpoznawanej sprawie strony oraz Sądy obu instancji zgodnie przyjęły, że
pozwany Hubert L. był podwykonawcą, nie wyjaśniły natomiast w sposób
jednoznaczny statusu pozwanej, która była faktycznym przewoźnikiem. Do
dokonania właściwej w tym zakresie oceny konieczne jest zbadanie, na jakiej
podstawie faktycznej i prawnej pozwana wykonywała przewóz, a także wyjaśnienie,
czy Hubert L., który – jak ustalono – „zlecił pozwanej przewóz” był tylko
„podwykonawcą”, czy też „kolejnym przewoźnikiem”. Kwestia ta jest istotna dlatego,
że świadczenie przewoźnika wynikające z umowy przewozu nie ma charakteru
osobistego, a więc może zostać spełnione przez podwykonawcę, a niezależnie od
tego umowa przewozu może być wykonywana nie tylko przez przewoźnika
umownego, ale także przez „kilku kolejnych przewoźników” (tzw. przewóz
sukcesywny), o których mowa w art. 34 konwencji CMR. W praktyce odróżnienie
przewozu sukcesywnego od sytuacji, w której przewoźnik zawierający umowę
posługuje się podwykonawcą (art. 3 CMR), przysparza trudności.
Wyjaśniając znaczenie użytego w tytule rozdziału VI konwencji CMR terminu
„kolejny przewoźnik”, tożsamego z używanym w doktrynie i judykaturze terminem
„przewoźnik sukcesywny”, należy rozpocząć od stwierdzenia, że pojęciem tym nie
są objęci podwykonawcy przewoźnika, o których mowa w art. 3 konwencji CMR.
Zgodnie z tym przepisem, przewoźnik odpowiada jak za swoje własne czynności i
zaniedbania za czynności i zaniedbania swoich pracowników i wszystkich innych
osób, do których usług odwołuje się w celu wykonania przewozu, kiedy ci
pracownicy lub te osoby działają w wykonaniu swych funkcji. Podwykonawca
przewoźnika występuje więc wtedy, gdy przewoźnik wykonując zawartą umowę
przewozu powierza spełnienie świadczenia wynikającego z tej umowy innym
osobom. Powierzenie takie nie powoduje powstania stosunku prawnego między
nadawcą przesyłki a podwykonawcą przewoźnika.
W razie przewozu sukcesywnego kolejni przewoźnicy przystępują do umowy
zawartej między nadawcą a pierwszym przewoźnikiem. Tworząc jedną stronę
umowy, wiążą się jej warunkami, nie są więc podwykonawcami przewoźnika, lecz
przewoźnikami odpowiadającymi bezpośrednio wobec nadawcy (odbiorcy) za
należyte wykonanie całego przewozu.
Nie podzielając poglądu wyrażonego w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26
marca 1985 r., I CR 304/84 – wydanym wprawdzie na gruncie nieco innego stanu
faktycznego, zawierającego jednak trudne do zaakceptowania stwierdzenie, że
przewoźnikami sukcesywnymi są także osoby, które zawarły odrębną umowę o
przewóz z pierwotnym przewoźnikiem – podnieść należy, że do przewozu
sukcesywnego dochodzi w razie spełnienia się trzech przesłanek; przewóz
realizowany jest na podstawie jednej umowy, operacja transportowa objęta jest
jednym dokumentem przewozowym (tzw. list przewozowy bezpośredni), a
przewoźnicy przyjmują ten list wraz z przesyłką. W doktrynie przyjmuje się, że
określenie „przyjęcie listu przewozowego” należy interpretować zgodnie z
potocznym znaczeniem słowa „przyjęcie”, co oznacza, że jest obojętne, czy
przewoźnik zastosował się do art. 35 ust. 1 konwencji CMR, w szczególności, czy
umieścił swoją nazwę w stosownej rubryce listu przewozowego. List przewozowy
spełnia funkcję konstytutywną, a zatem wiążące dla kolejnego przewoźnika są te
postanowienia umowy zawartej między nadawcą i pierwszym przewoźnikiem, które
znalazły odzwierciedlenie w liście przewozowym. Konkludując należy stwierdzić, że
w rozumieniu konwencji CMR kolejnymi przewoźnikami są podmioty zobowiązane
do przewiezienia przesyłki na podstawie jednej umowy przewozu zawartej z
użytkownikiem transportu (wysyłającym lub odbiorcą).
Sąd Apelacyjny nie omówił dokumentacji przewozowej, lecz ograniczył się do
stwierdzeń: „powódka powierzyła Hubertowi L. wykonanie przewozu” oraz
„wykonanie tego przewozu Hubert L. zlecił w dniu 21 stycznia 2004 r. Beacie N.”,
przy czym nie wyjaśnił podstawy prawnej „powierzenia” i „zlecenia”. Bez
szczegółowej analizy dokumentów przewozowych przypisywanie lub odmawianie
pozwanej statusu przewoźnika sukcesywnego, a w konsekwencji odmowę
zastosowania art. 37 CMR, należało uznać za przedwczesne. Ocena Sądu
Apelacyjnego, że pozwana nie uczestniczyła w przewozie sukcesywnym,
znajdowałaby uzasadnienie w razie stwierdzenia, że przewóz wykonywany przez
pozwaną nie odbywał się w ramach umowy łączącej powoda z wysyłającym. Istotną
okolicznością z punktu widzenia tej oceny, której Sąd Apelacyjny nie przeprowadził,
jest to, czy pozwana przyjęła list przewozowy będący dokumentem przewozu
międzynarodowego.
Odnosząc się do drugiej kwestii należy stwierdzić, że zasady rozliczania
określone w art. 37 konwencji CMR obejmują wyłącznie przewoźników
sukcesywnych. Podstaw do przyjęcia takiej tezy dostarcza przede wszystkim
wykładnia systemowa wewnętrzna. Przepis art. 37 konwencji CMR umiejscowiony
został w rozdziale VI zatytułowanym: „Postanowienia dotyczące przewozu
wykonywanego przez kolejnych przewoźników”, a pierwszym przepisem w tym
rozdziale jest art. 34, który reguluje zagadnienia przewozu wykonywanego przez
kolejnych (sukcesywnych) przewoźników. Następne przepisy tego rozdziału, a
zatem także art. 37, należy więc interpretować w powiązaniu z uregulowaniem
przyjętym w art. 34, odnoszącym się do przewoźników sukcesywnych. Ponadto
należy zwrócić uwagę, że uregulowanie zawarte w art. 37 konwencji CMR,
przewidujące możliwość wystąpienia z roszczeniami odszkodowawczymi przeciwko
kilku przewoźnikom, staje się zrozumiałe tylko przy założeniu, że przewoźnik
odpowiadający za szkodę brał udział w operacji przewozu sukcesywnego.
Niezrozumiałe byłoby obciążanie taką odpowiedzialnością przewoźnika, który
świadczył usługę przewozu na podstawie odrębnej umowy przewozu, bez przyjęcia
listu przewozowego.
Z przytoczonych względów należało orzec, jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c.).