Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 67/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 listopada 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Barbara Myszka (przewodniczący)
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
SSA Dariusz Dończyk
w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Usługowo - Produkcyjnego "C.(...)" sp. z o.o.
w N.
przeciwko W. T.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 19 listopada 2008 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 15 czerwca 2007 r.,
sygn. akt I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Nakazem zapłaty z dnia 26 października 2004 r. Sąd Okręgowy w K. nakazał
pozwanym S. Z. i W. T., aby w ciągu dwóch tygodni od doręczenia nakazu zapłacili
solidarnie powodowemu Przedsiębiorstwu Usługowo-Produkcyjnemu „C.(...)” sp. z o.o.
2
w N. kwotę 330 188,24 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 319 790,84 zł od dnia
15 listopada 2000 r. oraz kosztami postępowania albo wnieśli w tym terminie sprzeciw.
Po rozpoznaniu sprawy na skutek sprzeciwu wniesionego przez pozwanego W.
T., Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 31 marca 2005 r. zasądził od tego pozwanego na
rzecz powoda kwotę 330 188,24 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 319 790,84 zł od
dnia 15 listopada 2000 r. zastrzegając, że kwotę tę pozwany ma zapłacić solidarnie z S.
Z., w stosunku do którego nakaz zapłaty z dnia 26 października 2004 r. stał się
prawomocny.
Sąd ten ustalił, że na podstawie nakazu zapłaty Sądu Okręgowego-Sądu
Gospodarczego powódka wszczęła przeciwko spółce „P.(...)” postępowanie
egzekucyjne, które okazało się bezskuteczne; obecnie spółka znajduje się w likwidacji.
Ze względu na to, że w czasie powstania zobowiązania stwierdzonego nakazem
zapłaty, ściśle w okresie od 14 marca do 23 listopada 2000 r., pozwany i S. Z. byli
członkami zarządu spółki „P.(...)”, powód w dniu 29 września 2004 r. wystąpił przeciwko
W. T. i S. Z. z pozwem o zasądzenie od nich na podstawie art. 299 k.s.h. kwoty
wynikającej z tego nakazu.
Sąd Okręgowy ocenił, że spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności
pozwanego jako członka zarządu spółki „P.(...)” za jej zobowiązania stwierdzone
nakazem zapłaty z dnia 5 grudnia 2000 r., wobec czego – na podstawie art. 299 § 1
k.s.h. – zasądził od niego kwotę dochodzoną pozwem. Ponieważ odpowiedzialność
przewidziana w tym przepisie jest odpowiedzialnością solidarną, Sąd zastrzegł, że
pozwany ma zapłacić zasądzoną kwotę solidarnie z S. Z.
Po rozpoznaniu sprawy na skutek apelacji pozwanego, Sąd Apelacyjny wyrokiem
z dnia 11 stycznia 2006 r. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że pozwany podniósł w apelacji zarzut przedawnienia
dochodzonego roszczenia oraz że zgłoszenie w postępowaniu apelacyjnym zarzutu
przedawnienia trzeba uznać za dopuszczalne. Oceniając zasadność tego zarzutu Sąd
Apelacyjny podkreślił, że zgodnie z poglądem dominującym w orzecznictwie Sądu
Najwyższego, odpowiedzialność członków zarządu spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością uregulowana w art. 299 k.s.h., a poprzednio w art. 298 k.h., jest
odpowiedzialnością odszkodowawczą, która powstaje wówczas, gdy jest oczywiste, że
egzekucja skierowana do majątku spółki będzie bezskuteczna. Odszkodowawczy
charakter odpowiedzialności oznacza natomiast, że roszczenie przewidziane w
powołanym przepisie ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym
3
wierzyciel dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. W
niniejszej sprawie powód dowiedział się o bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce
„P.(...)” najpóźniej w chwili, w której komornik zwrócił mu tytuł wykonawczy, a więc w
dniu 21 września 2001 r., a skład osobowy zarządu odpowiedzialny za ten stan rzeczy
znał od 2000 roku. Wszystko to oznacza – skonstatował Sąd Apelacyjny – że w chwili
wniesienia pozwu roszczenie powoda było już przedawnione.
W wyjątkowych wypadkach – stwierdził dalej Sąd Apelacyjny – sąd może
posłużyć się przy ocenie zarzutu przedawnienia treścią art. 5 k.c., jednak podniesiony w
niniejszej sprawie zarzut przedawnienia nie może być uznany za nadużycie prawa,
ponieważ pozwany swoim zachowaniem nie uczynił nic, co mogłoby upoważnić powoda
do przekonania, że świadczenie zostanie przez spółkę spełnione po dniu 21 września
2001 r. Ze względu więc na upływ terminu przedawnienia, powództwo oddalił.
Powódka wniosła od wyroku Sądu Apelacyjnego skargę kasacyjną, w której –
powołując się na obie podstawy określone w art. 3983
§ 1 k.p.c. – zgłosiła wniosek
o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania ewentualnie o
oddalenie apelacji pozwanego. W ramach pierwszej podstawy kasacyjnej wskazała na
naruszenie przepisów: art. 299 k.s.h. w zw. z art. 415 k.c., art. 442 § 1 k.c., art. 455 i 120
k.c., art. 118 k.c. i art. 5 k.c., a w ramach drugiej podstawy podniosła natomiast zarzut
obrazy: art. 227 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., art. 381 k.p.c., art. 382 k.p.c., art. 233 § 1 w
zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 224 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 7 lutego 2007 r. uchylił zaskarżony wyrok
i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania. Rozważając
zarzut dotyczący charakteru odpowiedzialności członków zarządu przewidzianej w art.
299 k.s.h., wskazał że miał on istotne znaczenie dla oceny zarzutu przedawnienia
dochodzonego roszczenia oraz zakresu koniecznych ustaleń.
Podkreślił, że poczynając od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w
orzecznictwie Sądu Najwyższego dominował pogląd, że odpowiedzialność członków
zarządu za zobowiązania spółki przewidziana w art. 298 k.h. ma charakter
odszkodowawczy. Podstawą odpowiedzialności członków zarządu spółki jest szkoda,
którą należy tu pojmować jako obniżenie potencjału majątkowego spółki oraz że przy tak
rozumianej szkodzie swoistego znaczenia nabiera również pojęcie winy i związku
przyczynowego między szkodą a zachowaniem członków zarządu, które to przesłanki
są przedmiotem domniemania ustawowego, wzruszalnego w trybie określonym w art.
298 § 2 k.h.
4
Podniósł, że roszczenie wierzyciela wynikające z art. 299 k.s.h. jest roszczeniem
majątkowym, wobec czego – zgodnie z regułą wyrażoną w art. 117 § 1 k.c. – ulega
przedawnieniu. Odszkodowawczy charakter odpowiedzialności przewidzianej w art. 299
k.s.h. umożliwia stosowanie do przedawnienia roszczenia wierzyciela spółki wobec
członków jej zarządu przepisów dotyczących czynów niedozwolonych. Trzyletni termin
przedawnienia rozpoczyna swój bieg od dnia dowiedzenia się przez wierzyciela spółki o
szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia, nie wcześniej jednak niż od dnia
bezskuteczności egzekucji wierzytelności objętej prawomocnym tytułem wykonawczym
wystawionym przeciwko spółce, dopiero wówczas powstają bowiem przesłanki
omawianej odpowiedzialności odszkodowawczej.
Podkreślił, że skarżący i w tym wypadku, podając w wątpliwość ukształtowany w
orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd w kwestii stosowania trzyletniego terminu
przedawnienia z art. 442 k.c., nie przytoczył nowych argumentów, które nie byłyby
objęte dotychczasowymi rozważaniami Sądu Najwyższego. W konsekwencji przyjął, że
podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty naruszenia przepisów art. 299 k.s.h. w
związku z art. 415 k.c., art. 118 k.c. i art. 442 k.c. są nieuzasadnione.
Za pozbawione racji uznał wywody skarżącego zmierzające do wykazania, że w
wypadku zastosowania art. 442 k.c. do roszczenia wynikającego z art. 299 k.s.h.
trzyletni termin przedawnienia rozpoczyna bieg nie od dnia powzięcia przez wierzyciela
wiadomości o bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce, lecz od dnia wymagalności
roszczenia, który podlega ustaleniu z uwzględnieniem art. 455 k.c. w zw. z art. 120 k.c.
Zauważył, że przepisy szczególne często określają początek biegu przedawnienia w
sposób odmienny od art. 120 k.c. Bieg trzyletniego terminu przedawnienia z art. 442 § 1
zdanie pierwsze k.c. rozpoczyna się bowiem a tempore scientiae, czyli od dnia, w
którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej
naprawienia.
Skoro więc według ustaleń przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, w dniu
21 września 2001 r. komornik zwrócił skarżącemu tytuł wykonawczy z powodu
bezskuteczności egzekucji prowadzonej przeciwko spółce „P.(...)”, to od tego dnia
należy liczyć bieg trzyletniego terminu przedawnienia, bezspornie bowiem członkowie
zarządu spółki ponoszący odpowiedzialność odszkodowawczą byli już wcześniej
skarżącemu znani. Oceny tej w niczym nie zmieniała – jego zdaniem - podnoszona
przez skarżącego okoliczność, że dopiero po uprawomocnieniu się zarządzenia
komornika o zwrocie tytułu wykonawczego mógł wezwać członków zarządu do
5
spełnienia świadczenia, zgodnie z art. 455 k.c. Podkreślił, że trafnie zatem Sąd
Apelacyjny przyjął, iż termin przedawnienia dochodzonego roszczenia upłynął z dniem
21 września 2004 r.
Za uzasadniony natomiast ocenił zarzut naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 5
k.c. Zauważył, że zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie przyjmuje się, iż
podniesienie zarzutu przedawnienia podlega ocenie przez pryzmat tej klauzuli
generalnej, niemniej stosowanie tego przepisu musi się opierać na wszechstronnym
rozważeniu całokształtu okoliczności rozpoznawanej sprawy (zob. uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNCP 1993, nr 9, poz. 153 i z
dnia 11 października 1996 r., III CZP 76/96, OSNC 1997, nr 2, poz. 16 oraz wyroki z
dnia 13 listopada 1997 r., I CKN 323/97, OSNC 1998, nr 5, poz. 79, z dnia 27 czerwca
2001 r., II CKN 604/00, OSNC 2002, nr 3, poz. 32 i z dnia 4 października 2001 r., I CKN
458/00, niepublikowane). Tymczasem Sąd Apelacyjny, oceniając, że zarzut
przedawnienia nie może być uznany za nadużycie prawa, odwołał się tylko do
okoliczności, iż pozwany własnym zachowaniem nie uczynił nic, co mogłoby upoważnić
skarżącego do przekonania, jakoby świadczenie miało zostać spełnione przez spółkę po
dniu 21 września 2001 r., skoro działania takie podejmowała inna osoba pełniąca
funkcję członka zarządu. W konsekwencji, stwierdził, że Sąd drugiej instancji nietrafnie
uznał prowadzenie postępowania dowodowego na okoliczność działań spółki
zmierzających do uśpienia czujności skarżącego i wprowadzenia go w błąd co do
rzeczywistej sytuacji finansowej spółki za niecelowe. Wyszedł bowiem z błędnego
założenia, że możliwość zastosowania art. 5 k.c. do oceny zarzutu przedawnienia musi
łączyć się z utrudnianiem dochodzenia roszczenia przez osobę zobowiązaną do
naprawienia szkody.
Sąd Najwyższy ponadto zauważył, że nie jest to stanowisko trafne, skoro
w uchwale Całej Izby Cywilnej z dnia 17 lutego 2006 r., III CZP 94/05 (OSNC 2006, nr 7-
8, poz. 114) wyjaśniono, że norma art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy i może być
zastosowana tylko po wykazaniu wyjątkowych okoliczności. Przy ocenie, czy zarzut
przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności
konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby
zobowiązanej do naprawienia szkody. W szczególności ma znaczenie charakter
uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu
roszczenia i czas jego trwania. Możliwość zastosowania art. 5 k.c. nie zawsze jednak
musi być wiązana z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do naprawienia
6
szkody, przejawiającego się w utrudnianiu wcześniejszego dochodzenia roszczenia
przez poszkodowanego. W rezultacie stwierdził, że wychodząc z odmiennego założenia
Sąd Apelacyjny uchylił się w istocie od dokonania zbadania zarzutu przedawnienia
przez pryzmat art. 5 k.c.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 15 czerwca
2007 r. oddalił apelację i zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 10
800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Podniósł, że w
postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji powódka nie wskazywała, aby termin
przedawnienia liczyć od momentu wezwania pozwanego do świadczenia i dlatego też
pozwany mógł podnieść w apelacji ten zarzut. Z kolei powódka odpowiadając zarzutem
naruszenia art. 5 k.c. na wypadek uwzględnienia przedawnienia spowodowała
konieczność ocenienia przez pryzmat tego unormowania wszystkich okoliczności
sprawy. Strona powodowa wystąpiła z powództwem z niewielkim opóźnieniem. Fakt ten
był spowodowany rokowaniami strony powodowej ze Spółką „P.(...)” w imieniu której
wypowiadał się pozwany jako prezes zarządu. Wprawdzie pertraktacje toczyły się z
osobą prawną, niemniej jednak spółka ta działała przez pozwanego, a zatem można
przyjąć, że czynności podejmowane przez pozwanego dawały stronie powodowej
podstawy do wniosku, że jej roszczenie zostanie zaspokojone. Spółka „P.(...)” obiecała
bowiem spłacić wierzytelność, przedstawiając nawet dokument umowy przedwstępnej
sprzedaży nieruchomości, choć ostatecznie jednak do zapłaty nie doszło.
Takie działanie pozwanego polegające na zwodzeniu powódki i skutkujące
upływem terminu przedawnienia ocenił jako sprzeczne z zasadami współżycia
społecznego. Skoro doprowadziło ono przez „uśpienie” strony powodowej do
przedawnienia roszczenia, to następnie podnoszenie tego zarzutu, jego zdaniem,
niewątpliwie wyczerpuje hipotezę art. 5 k.c. Uznał, że prawo pozwanego powstało na
skutek działań, które trzeba uznać za nieetyczne i niezgodne z ogólnie obowiązującymi
normami moralnymi, które nakazują mówić i czynić lojalnie i nie wprowadzać innych
osób w błąd. Zachowanie pozwanego pozostawało więc w sprzeczności z wymaganiem
działania z należytą starannością oraz lojalnością względem kontrahenta w praktyce
profesjonalnego obrotu gospodarczego i stanowiło nadużycie prawa podmiotowego.
Pozwany skargę kasacyjną oparł na podstawie naruszenia prawa procesowego, a
to art. 382 k.p.c. w zw. z art. 236 k.p.c., przez wydanie orzeczenia w oparciu o materiał
zebrany w obu instancjach, skoro powołane przez sąd dokumenty nie zostały
dopuszczone jako dowody oraz na naruszeniu prawa materialnego, tj. art. 5 k.c. przez
7
jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, wobec braku całościowej oceny
wszystkich okoliczności sprawy które wskazują, że zachowanie pozwanego „- podjęte
rzekomo na 2 lata przed upływem terminu przedawnienia dochodzonego roszczenia - w
żaden sposób nie wpłynęło na przekroczenie przez powoda tego terminu, zaś samo
jego przekroczenie, w sytuacji, w której powód (przedsiębiorca posiadający fachowego
pełnomocnika) na długo przed jego upływem skierował sprawę do firmy windykacyjnej
oraz bezskutecznie wezwał pozwanego do spełnienia świadczenia”. Wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Dokonanie przez Sąd Apelacyjny ustaleń faktycznych w oparciu o dowody, które
nie zostały w sposób formalny dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie narusza
ogólne reguły postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości, jawności,
równości stron i kontradyktoryjności, co może mieć niewątpliwy wpływ na wynik sprawy
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2001 r., I PKN 571/00, OSNP 2003, nr
14, poz. 33).
Podniesione w skardze uchybienie jest tym bardziej istotne, że w poprzednim
wyroku uchylającym Sąd Najwyższy wytknął Sądowi Apelacyjnemu ten brak, tj.
nieprzeprowadzenie postępowania dowodowego na okoliczność „działań spółki
zmierzających do uśpienia czujności powódki i wprowadzenia jej w błąd co do
rzeczywistej sytuacji finansowej spółki”. Trzeba zgodzić się ze skarżącym, że ustalenia
faktyczne dotyczące nieetycznego zachowania się pozwanego, zostały dokonane bez
jakiegokolwiek postępowania dowodowego na tę okoliczność. Choć wnioski dowodowe
w tej materii zostały zgłoszone przez powódkę dopiero w postępowaniu apelacyjnym to
jednak już poprzednio nie zostały przez Sąd Najwyższy uznane za spóźnione, gdyż
zarzut przedawnienia został podniesiony w tym stadium postępowania, a powódka w
odpowiedzi na apelację, wskazała przyczynę uzasadniającą zgłoszenie ich dopiero w
postępowaniu przed sądem drugiej instancji. Trafnie zarzucił skarżący, że ten materiał
dowodowy oceniony został w pierwszym postępowaniu apelacyjnym za nieistotny, a
przy ponownym rozpoznaniu sprawy nie został w sformalizowany sposób dopuszczony.
Postępowanie dowodowe polega na wydaniu odnośnie środków dowodowych
postanowień o ich dopuszczeniu oraz ich przeprowadzeniu w zasadzie na rozprawie np.
odczytaniu dokumentów. Daje to dopiero możliwość podmiotom procesu roztrząsania
jego wyników (art. 210 § 3 k.p.c.), tj. przedstawienia przez strony stanowiska odnośnie
8
każdego z przeprowadzanych dowodów, co ma na celu umożliwienie wyrobienia sobie
przez sąd, przekonania, że określone istotne fakty zostają stwierdzone w sposób
wiarygodny.
W tym stanie rzeczy rzeczywiście, wbrew unormowaniu zawartemu w art. 382
k.p.c. w zw. z art. 236 k.p.c., Sąd drugiej Instancji orzekł na podstawie materiału
dowodowego, który nie został dopuszczony i przeprowadzony zgodnie z wymaganiami
kodeksu postępowania cywilnego ani w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, ani
drugoinstancyjnym (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2006
r., III CSK 128/05, OSNC 2006, nr 11, poz. 191). Innymi słowy, orzekanie przez sąd
drugiej instancji na podstawie dokumentów, co do których nie wydał postanowienia
dowodowego i nie ujawnił ich na rozprawie jest istotnym uchybieniem procesowym
mogącym mieć wpływ na wynik sprawy i uzasadniać podstawę kasacyjną (art. 3983
§ 1
pkt 2 k.p.c.).
Na marginesie można zauważyć że dołączone do odpowiedzi na apelację
dokumenty dotyczyły zachowań drugiego pozwanego w sprawie – Szymona Zina, który
był zaangażowany w negocjacje z powodową Spółką i takie ustalenia poczynił Sąd
Apelacyjny po raz pierwszy rozpoznając sprawę.
Nie można także odeprzeć zarzutu naruszenia prawa materialnego (art. 5 k.c.)
gdyż nie jest możliwe jego zastosowanie, bez zgodnego z przepisami postępowania
ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
11 kwietnia 2006 r., I PK 164/05). Dla ubezskutecznienia zarzutu przedawnienia -
zgodnie ze wskazaniami poprzedniego wyroku Sądu Najwyższego - niezbędnym było
dokonanie kompleksowej analizy okoliczności sprawy, w tym występujących po obu
stronach procesu. Istotna jest także ocena uszczerbku, jaki osoba wnosząca spóźnione
powództwo odniosła, jak również nie można abstrahować od tego, czy działania
dłużnika, czy osoby trzeciej obliczone na odroczenie terminu płatności rzeczywiście
odniosły skutek i jaki miały wpływ na opóźnienie wierzyciela. W tym zakresie w pełni
aktualne pozostają wskazania zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego
2007 r.
W tym stanie rzeczy konieczne stało się uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy po raz wtóry do ponownego rozpoznania (art. 39815
§ 1 k.p.c.).