Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 287/08
POSTANOWIENIE
Dnia 22 stycznia 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Antoni Górski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Marian Kocon
SSN Dariusz Zawistowski
w sprawie z wniosku D.D.
przy uczestnictwie J.G. i P.G.
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 22 stycznia 2009 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy
od postanowienia Sądu Okręgowego w K.
z dnia 25 kwietnia 2008 r., sygn. akt [...],
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy w J. postanowieniem z dnia 23 października 2006 r. oddalił
wniosek D.D. o stwierdzenie na jego rzecz nabycia własności przez zasiedzenie
nieruchomości położonej w C., stanowiącej zabudowaną domem część działki
gruntu nr [...].
Sąd ten ustalił, że ostatnimi właścicielami tej działki są J. i P. małżonkowie G.,
którzy otrzymali ją w formie darowizny w dniu 7 października 2005 r. od A. i K.
małżonków S. Działka ta została wyodrębniona w 2005 r. z większej działki o
numerze [...] i ma urządzoną księgę wieczystą Kw nr [...], w której jako właściciele
są wpisani małżonkowie G. Poprzednimi właścicielami działki[...] byli W. i J.
małżonkowie S., którzy z kolei otrzymali ją w drodze darowizny od F. i S.
małżonków K. – rodziców J.S. F.K. otrzymał działkę od swojego ojca A.K. Ten
ostatni miał siostrę J., która wyszła za mąż za S. Brat pozwolił jej na postawienie na
działce blisko drogi domu drewniano – murowanego, krytego strzechą. Do domu
tego sprowadził się J.M., który ożenił się w dniu 30 września 1929 r. z córką J.S. –
W. F.K. zezwolił małżonkom M. na zamieszkanie w tym domu. J.M. miał korzystać
z tego domu tymczasowo, dopóki nie wybuduje domu na swojej działce nr [...],
położonej naprzeciwko, po drugiej stronie drogi. Ostatecznie jednak uzgodnił z
rodziną K., że będzie mieszkał w tym domu do swojej śmierci, a potem dom miał
zostać rozebrany. J.M. zmarł w dniu 15 maja 1991 r. Wnioskodawca jest wnukiem
J.M. i chciał początkowo kupić sporną działkę wraz z domem od A. i K.S., a
następnie, kiedy właścicielami nieruchomości zostali małżonkowie G., proponował,
że wydzierżawi ją od nich na okres pięciu lat, na co oni nie zgodzili się.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że J.M. mieszkał w
domu położonym na działce nr [...] na zasadzie użyczenia przez każdoczesnych
właścicieli nieruchomości. Dlatego ani jego, ani wnioskodawcy nie można uznać za
posiadaczy samoistnych, wobec czego wniosek o zasiedzenie nie mógł być
uwzględniony.
Apelacja wnioskodawcy od tego orzeczenia została oddalona
postanowieniem Sądu Okręgowego w K. z dnia 25 kwietnia 2008 r. Sąd ten
3
podzielił w całej rozciągłości ustalenia i ocenę prawną poczynione przez Sąd I – ej
Instancji. Jednocześnie uznał, że domniemania związane z faktem posiadania
części działki i domu przez J.M., a w szczególności domniemanie samoistności
jego posiadania zostało skutecznie obalone w toku postępowania. Sąd Okręgowy
uznał za bezzasadny zarzut przeprowadzenia rozprawy przed Sądem Rejonowym
w dniu 30 kwietnia 2007 r. w warunkach nieważności postępowania.
Postanowienie Sądu Okręgowego zakwestionował skargą kasacyjną
wnioskodawca. Zarzucił naruszenie art. 336 i art. 339 k.c., zaś w ramach podstawy
procesowej uchybienie art. 510 k.p.c., przez brak ustalenia i wezwania wszystkich
osób do udziału w sprawie oraz nieważność postępowania spowodowaną
pozbawieniem uczestnika P.G. możliwości obrony swoich praw, będącą wynikiem
braku zawiadamiania go o terminach rozpraw, a także nieuwzględnieniem zarzutu
przeprowadzenia rozprawy przed Sądem Rejonowym w dniu 30 kwietnia 2007 r. w
warunkach nieważności. Poza tym zarzucił uchybienie art. 378 k.p.c. przez brak
rozpoznania części zarzutów apelacji.
Na tych podstawach wniósł o uchylenie skarżonego postanowienia i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu lub Okręgowemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. W pierwszym rzędzie należy ustosunkować się do podniesionych
w skardze zarzutów nieważności postępowania przed Sądem Rejonowym.
Dotyczą one przeprowadzenia w warunkach nieważności, spowodowanej
wadliwością doręczeń, rozprawy z dnia 30 kwietnia 2007 r. oraz niezawiadamiania
o terminach rozpraw uczestnika P.G.
Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to trzeba przyznać rację skarżącemu co do tego,
że zawiadomienie pełnomocnika wnioskodawcy o uchyleniu zarządzenia
przesuwającego termin rozprawy z dnia 30 kwietnia na 14 maja 2007 r. było
nieprawidłowe. Dokonano go formie telefonicznej, przy czym z treści sporządzonej
na tę okoliczność notatki urzędowej z dnia 20 kwietnia 2007 r. nie wynika kto był
rozmówcą sekretarza sądowego telefonującego w tej sprawie, gdyż notatkę
ograniczono do bezosobowego stwierdzenia, że o uchyleniu zarządzenia z dnia
19 kwietnia „poinformowano Kancelarię Adwokacką adw. A.G.”. W kodeksie
postępowania cywilnego tryb doręczeń, ze względu na ich doniosłość z punktu
4
widzenia zapewnienia realnego prawa do obrony w procesie, jest bardzo
sformalizowany i restrykcyjny. Sposoby doręczeń (pomijając doręczenia zastępcze)
uregulowane zostały w przepisach art. 131 – 137 k.p.c., w których nie przewiduje
się w ogóle możliwości dokonywania zawiadomień drogą telefoniczną.
Ustawodawca dopuścił wprawdzie odstępstwa od tej zasady w niektórych
postępowaniach odrębnych (por. art. 472 § 1 dotyczący postępowania w sprawach
z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, czy art. 5056
§ 1 k.p.c.
w postępowaniu uproszczonym), zastrzegając jednak, że zastosowanie innych form
doręczeń jest skuteczne, jeśli pozostaje niewątpliwe, że doręczenie doszło do
wiadomości adresata (art. 472 § k.p.c.). Tymczasem zawiadomienie telefoniczne
pełnomocnika wnioskodawcy nie spełnia tego wymogu, ponieważ nie ma
charakteru niewątpliwego, o czy świadczy fakt, iż Sąd posługuje się domniemaniem
zawiadomienia, co jest niedopuszczalne.
Stwierdzenie wadliwości w doręczeniu zawiadomienia pełnomocnika wnioskodawcy
o terminie rozprawy przeprowadzonej w dniu 30 kwietnia 2007 r. nie przesądza
jednak jeszcze o nieważności postępowania. Zgodnie z art. 379 pkt 5 k.p.c.
nieważność taka zachodzi „jeżeli strona została pozbawiona możności obrony
swych praw”. Przyczyną nieważności jest tu zatem „pozbawienie możności” takiej
obrony, a nie jedynie utrudnienie działania. Dlatego w orzecznictwie ukształtował
się pogląd, zgodnie z którym nie zachodzi nieważność postępowania, mimo
wadliwości doręczenia stronie zawiadomienia o terminie rozprawy, jeżeli na
następnych rozprawach strona była obecna i mogła składać wnioski oraz
zastrzeżenia co do przebiegu i wyników rozprawy, o której nie została
powiadomiona (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 28 października
1997 r. I CKN 283/97, OSNC 1998, nr 4, poz. 64, z dnia 27 maja 1999 r., II CKN
318/98, niepubl., czy z dnia 9 stycznia 2001, II CKN 1211/00, niepubl.).
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym sprawę przychyla się do tego
stanowiska, zwłaszcza, że chodzi w niej o sytuację, w której wnioskodawca był
reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który mógł podnieść
zastrzeżenia co do rozprawy z dnia 30 kwietnia, będąc obecny na następnym
terminie rozprawy z dnia 17 maja 2007 r., czego jednak nie uczynił. W takim stanie
rzeczy nie można mówić, iż wnioskodawca został pozbawiony możliwości obrony
5
swoich praw, a tym samym zarzut nieważności postępowania trzeba uznać za
chybiony.
Jeśli chodzi o zarzut skargi kasacyjnej dotyczący braku zawiadamiania uczestnika
P.G. o terminach rozpraw, to w pierwszym rzędzie wymaga rozstrzygnięcia czy
wnioskodawca jest legitymowany do jego zgłoszenia, czyli do podnoszenia
uchybień procesowych, które nie odnoszą się bezpośrednio do niego. Na tak
postawione pytanie w orzecznictwie udziela się z zasady odpowiedzi,
iż niedopuszczalne jest powoływanie się w skardze kasacyjnej na naruszenie przez
sąd przepisów procesowych dotyczących strony przeciwnej, z wyjątkiem
wadliwości, które skutkują nieważnością postępowania (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 27 lutego 1997 r., III CKN 6/97, niepubl., wyrok z dnia 23
marca 2006 r. IV CSK 115/05, Biul. SN 2006, nr 6, poz. 9, wyrok z dnia 11 grudnia
2006 r. I PK 124/06, OSNP 2008, nr 3- 4, poz. 27 i podane w nim dalsze
orzecznictwo, czy wyrok z dnia 13 lutego 2004, IV CK 269/02, niepubl.).
Uzasadnieniem dla poglądu dopuszczającego - w drodze wyjątku - możliwość
powoływania się w skardze kasacyjnej na nieważność postępowania dotyczącą
drugiej strony (innego uczestnika) jest m. in. argument, że strona wnosząca skargę
ma, na ogół, także interes, aby sprawa została rozpoznana przy zachowaniu
wszelkich wymogów proceduralnych. Jak to bowiem wskazano w uzasadnieniu
wyroku w sprawie II CK 269/02, nie można wykluczyć wydania przez Sąd
Kasacyjny wyroku reformatoryjnego, korzystnego dla strony skarżącej, który
w wypadku nieważności postępowania przed Sądem drugiej instancji, wynikającej
z pozbawienia tam strony przeciwnej możliwości obrony jej praw, mógłby zostać
podważony w wyniku wznowienia postępowania, co godziłoby w interes prawny
strony wnoszącej skargę kasacyjną (kasację).
Nie podważając, co do zasady, trafności poglądu prawnego o dopuszczalności
powołania się w skardze kasacyjnej na nieważność postępowania dotyczącą
drugiej strony (innego uczestnika), trzeba stwierdzić, że zarzut ten nie może
znaleźć zastosowania w rozpoznawanej sprawie. Po pierwsze bowiem, uczestnik
P.G. był obecny na rozprawie w dniu 5 kwietnia 2007 r., na której prezentował
stanowisko zgodne ze stanowiskiem procesowym żony J., wnosząc o oddalenie
wniosku o zasiedzenie. Trudno zatem przyjąć, że został pozbawiony możności
6
obrony swoich praw, zwłaszcza, że Sąd Rejonowy wydał rozstrzygnięcie zgodne z
tym wnioskiem. Po wtóre zaś, jest rzeczą wykluczoną, aby w instancji kasacyjnej
mogło zapaść orzeczenie reformatoryjne, skoro wnoszący skargę nie składał
wniosku o jego wydanie (art. 398/16 k.p.c.). I wreszcie po trzecie, nie sposób
byłoby znaleźć uzasadnienia dla interesu prawnego do ewentualnego wniesienia
przez tego uczestnika skargi o wznowienie postępowania, skoro merytoryczne
rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło zgodnie z jego wnioskiem. Z tych względów nie
ma podstaw w niniejszej sprawie do uwzględnienia zarzutu kasacyjnego o
nieważności postępowania dotyczącego uczestnika P.G.
2. Zarzut skargi kasacyjnej naruszenia art. 510 k.p.c. oparty został
w pewnym stopniu na nieporozumieniu prawnym. Jest rzeczą jasną,
że uczestnikami postępowania o zasiedzenie nieruchomości muszą być
w pierwszym rzędzie osoby, przeciwko którym to zasiedzenie biegnie, czyli jej
właściciele. Rozpoznanie bowiem sprawy bez ich udziału jest na tyle poważnym
uchybieniem, że skutkuje nieważność postępowania (por. postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 31 maja 1996 r., I CRN 151/95, z dnia 14 lutego 1996 r.,
II CRN 5/96, z dnia 18 listopada 2003 r., II CK 233/02, czy z dnia 10 listopada
2004 r. II CK 185/04 – niepubl.). Chodzi jednak o właścicieli aktualnych, a nie – jak
to zdaje się rozumieć skarżący – o wszystkich, którym przysługiwał tytuł do
nieruchomości w całym okresie posiadania przez wnioskodawcę lub jego
poprzednika prawnego. Jak już o tym wspomniano, aktualnymi właścicielami
nieruchomości, wpisanymi w księdze wieczystej, są małżonkowie G., będący
uczestnikami postępowania, stąd też zarzut uchybienia art. 510 k.p.c. jest
bezpodstawny.
3. Nie może odnieść skutku zarzut nierozważenia przez Sąd Okręgowy
wszystkich zarzutów apelacji (naruszenie art. 378 k.c.). Jeśli chodzi o zarzut
dotyczący nieokreślenia przedmiotu postępowania przez brak sprecyzowania
obszaru objętego wnioskiem o zasiedzenie, to pretensję o to należy skierować
przede do samego wnioskodawcy, który powinien określić dokładnie żądanie
wniosku, zwłaszcza, że był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika.
Mimo, że to nie nastąpiło w wymiarze spełniającym wymogi geodezyjne, zarówno
uczestnicy postępowania, jak i świadkowie doskonale orientowali się, że chodzi
7
o część działki zajętą pod dom, w którym mieszkał J.M., a tym samym brak
geodezyjnego sprecyzowania granic i obszaru tej części działki nie miał wpływu na
przebieg i wynik postępowania. Zarzut skargi w tym zakresie mógłby okazać się
uzasadniony, gdyby sąd uwzględnił żądanie zasiedzenia, bez sprecyzowania jego
przedmiotu, ale taka sytuacja w sprawie nie wystąpiła.
Nie może też odnieść skutku zarzut dotyczący błędu w ustaleniach faktycznych
sądu, gdyż materia dotycząca ustalenia faktów uchyla się spod kontroli kasacyjnej
(art. 3983
§ 3 k.p.c.).
4. Niezasadne są też zarzuty naruszenia prawa materialnego. Przede
wszystkim należy podkreślić, że ocena charakteru posiadania (samoistne,
niesamoistne - zależne) jest bezpośrednio pochodną oceny dowodów. Skoro zaś
Sąd dokonał ustaleń i oceny, zgodnie z którą zarówno sam wnioskodawca, jak
i jego dziadek władali nieruchomością nie we własnym imieniu, lecz za zgodą
każdoczesnych jej właścicieli w ramach użyczenia, to trudno jest podważyć przyjętą
kwalifikację prawną, że było to posiadanie niesamoistne (zależne), które nie może
prowadzić do zasiedzenia. Sąd Okręgowy podkreślił, że w ten sposób zostało też
obalone domniemanie z ar. 339 k.c., co stanowiło wystarczającą przesłankę do
oddalenia wniosku o zasiedzenie. Trzeba zaś dodać, że w orzecznictwie trafnie
uznaje się, że ewentualne przekształcenie posiadania zależnego w posiadanie
samoistne powinno być wyraźnie uwidocznione (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 8 października 2008 r., V CSK 146/08, nie publ.), co
w niniejszej sprawie nie miało miejsca.
Stwierdzona przez Sąd Najwyższy niezasadność zarzutów skargi kasacyjnej
uzasadniała jej oddalenie (art. 39814
k.p.c.).