Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III PK 9/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 maja 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Hajn
SSN Jerzy Kwaśniewski
w sprawie z powództwa B. K.
przeciwko Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce Wioska Dziecięca SOS
o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 13 maja 2009 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 30 września 2008 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
2
U z a s a d n i e n i e
Pozwane Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce – Wioska
Dziecięca SOS w B., w sprawach z powództwa B. K. o wynagrodzenie za pracę w
godzinach nadliczbowych, wniosło skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego
– Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 30 września 2008 r.
Zaskarżonym wyrokiem oddalano jego apelację od wyroku Sądu
Rejonowego zasądzającego na rzecz powódki kwotę 47.847,69 zł z odsetkami
tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie od 1
kwietnia 2003 r. do 30 czerwca 2004 r. oraz orzekającego o kosztach
postępowania.
Sądy ustaliły, że w spornym okresie powódka była zatrudniona u pozwanego
w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku pedagogicznym asystenta
wychowawcy określonym jako „ciocia”. Do jej obowiązków należało prowadzenie
gospodarstwa domowego i opieka nad dziećmi, co pozwalało wychowawcom, czyli
„matkom” poświęcić się w większym zakresie pracy wychowawczej. Do
obowiązków powódki należało także zastępowanie „matki” w czasie jej
nieobecności. Miesięczne wynagrodzenie powódki wynosiło 1.594 zł w kwietniu
2003 r., a po dwukrotnych podwyżkach – 1.650 zł w czerwcu 2004 r. Czas pracy
powódki uregulowany był w regulaminie pracy, opartym na systemie pracy
obowiązującym w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce, które jest
członkiem zwyczajnym SOS Kinderdorf International z siedzibą w Austrii. Powódka
byłą zobowiązana do pracy przez 6 godzin w dni robocze tygodnia oraz do 10
zastępstw „matki” w miesiącu, były one rozliczane kwartalnie. Rzeczywisty czas
pracy był odnotowywany w zeszycie prowadzonym przez powódkę, a dokonane
wpisy potwierdzali inni pracownicy pozwanego. Za zastępstwa przepracowane
ponad normę powódka otrzymywała czas wolny w wymiarze 1 dnia za dwa dni
zastępstwa.
Sąd Rejonowy uznał – a Sąd Okręgowy to zaakceptował – że cały czas
przebywania z dziećmi i wykonywania innych czynności, określony w powołanym
zeszycie, jest czasem pracy i dlatego powódce należy się wynagrodzenie wraz z
3
dodatkami za przekroczenie norm czasu pracy określonych w art. 129 k.p. oraz za
pracę w porze nocnej.
Zasadnicze zarzuty skargi kasacyjnej związane są z rozliczeniem czasu
całodobowego zastępowania „matek” przez powódkę. Zdaniem skarżącego
bezpodstawnie pominięto jego wnioski dowodowe dotyczące faktycznego czasu
pracy powódki i pełnionego przez nią dyżuru, a z uzasadnienia Sądu Okręgowego
nie wynika, dlaczego uznano, że powódka pracowała na zastępstwach przez 24
godziny na dobę. Stanowi to naruszenie art. 217 § 2 i art. 299 k.p.c. w związku z
art. 382, art. 380 i art. 391 § 1 k.p.c., a także art. 328 § 2 w związku z art. 382 i art.
391 § 1,k.p.c. Zarzucono także naruszenie art. 1515
§ 2 k.p. i art. 6 k.c. przez
wliczenie do czasu pracy powódki pełnionego przez nią dyżuru, mimo że nie
udowodniła, iż w czasie dyżuru wykonywała pracę. W odniesieniu do ustalenia
czasu wykonywania pracy przez powódkę skarżący zarzucił Sądowi Okręgowemu
naruszenie art. 278 § 1, 2 i 3 w związku z art. 382 i art. 391 § 1 k.p.c. polegające na
akceptacji dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości, przeprowadzonego
przez Sąd Rejonowy na okoliczności niezwiązane z jego specjalnością, to jest w
odniesieniu do czasu pracy powódki w poszczególne dni na podstawie akt sprawy.
Dwa pozostałe zarzuty związane są z innymi aspektami wynagrodzenia
zasądzonego powódce. Dotyczą one naruszenia art. 320 w związku z art. 382 i art.
391 § 1 k.p.c. przez nierozpoznanie wniosku pozwanego o rozłożenie ewentualnie
zasądzonej należności na raty oraz art. 5 k.c. przez niezastosowanie
umiarkowania ewentualnie zasądzonego wynagrodzenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga jest uzasadniona ze względu na niewłaściwą kwalifikację prawną
czasu wykonywania przez powódkę całodobowych zastępstw wychowawczyń
(„matek”) poszczególnych grup dzieci. Taka konstrukcja jest sprzeczna z
doświadczeniem życiowym, a wręcz niemożliwa do przyjęcia w odniesieniu do
opieki nad dziećmi trwającej bez przerwy kilka lub kilkanaście dób. Sąd Rejonowy
błędnie przyjął, że z powodu braku unormowań dotyczących godzin pracy powódki
na zastępstwach, jak również braku ewidencji godzin pełnionego zastępstwa należy
4
uznać, że praca na zastępstwach była wykonywana tak jak praca „matki”, to jest
przez całą dobę. To rozumowanie opiera się na błędnym założeniu, że „matki”
wykonywały pracę w rozumieniu Kodeksu pracy przez całą dobę, i to przez wiele
dni bez przerwy. Przeczy to prawom fizjologii. Trafnie podniesiono w skardze
kasacyjnej, że akceptacja przez Sąd Okręgowy pominięcia przez Sąd Rejonowy
wnioskowanych przez stronę pozwaną dowodów na okoliczność rzeczywistego
czasu pracy powódki oraz nieprzeprowadzenie ich przez Sąd Okręgowy, mimo
podniesienia tego zagadnienia w apelacji, stanowi naruszenie art. 217 § 2 k.p.c. Ta
sporna okoliczność nie została bowiem dostatecznie wyjaśniona. Ustalenia te –
wbrew twierdzeniu Sądu Okręgowego – nie były przedmiotem postępowania przed
Sądem Rejonowym.
Należy podzielić pogląd skarżącego, że część czasu spędzonego przez
powódkę w okresach całodobowej opieki nad dziećmi jest czasem dyżuru w
rozumieniu art. 1515
§ 1 k.p. Jeżeli w czasie dyżuru pracownik wykonuje pracę, to
za czas jej wykonywania nabywa prawo do wynagrodzenia na zasadach ogólnych –
łącznie z dodatkiem za pracę w godzinach nadliczbowych przysługującym na
warunkach określonych w art. 151 i n. k.p. – i czas ten jest wliczany do czasu pracy
w przyjętym okresie rozliczeniowym. Cały okres dyżuru (czyli wykonywania pracy i
gotowości do niej) nie może – na podstawie art. 1515
§ 2 k.p. - naruszać prawa
pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i art. 133 k.p., co odnosi się
jednak tylko do okresu od 1 stycznia 2004 r., to jest od dnia ich wejścia w życie.
Dalsze uprawnienia pracownika, związane z dyżurem, w czasie którego nie
wykonuje on pracy, zależą od miejsca dyżurowania. W odniesieniu do dyżuru
pełnionego w domu, w Kodeksie pracy nie są przewidziane inne uprawnienia niż
dotyczące prawa do odpoczynku, zapewnione przez artykuł 1515
§ 2. Natomiast z
tytułu dyżuru pełnionego poza domem (w zakładzie pracy lub w innym miejscu
wyznaczonym przez pracodawcę – art. 1515
§ 1 k.p., dalej nazywanym jako „dyżur
zakładowy”) pracownik ma prawo do czasu wolnego od pracy w wymiarze
odpowiadającym długości dyżuru. W razie niemożliwości udzielenia czasu wolnego
pracownik ma prawo do wynagrodzenia w wysokości stawki osobistego
zaszeregowania, a jeżeli nie jest ona wyodrębniona – w wysokości 60%
wynagrodzenia (art. 1515
§ 3 k.p.). Przepis ten potwierdza regułę z art. 1515
§ 2
5
k.p., że czas dyżuru, bez wykonywania pracy, nie jest czasem pracy w rozumieniu
Kodeksu.
Jak dotąd orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie
wypowiedziało się co do niezaliczenia czasu dyżuru domowego do czasu pracy.
Natomiast jego orzecznictwo w odniesieniu do dyżuru zakładowego jest ustalone i
przyjmuje, że czas takiego dyżuru polega wliczeniu do czasu pracy. Ostatnio
zostało to potwierdzone w tezie pierwszej postanowienia w sprawie „Vorel”
(postanowienie z dnia 11 stycznia 2007 r., Jan Vorel przeciwko Nemocnice Česky
Krumlov, C-437/05, zb. orzecz. TE 2007, s. I-00 331). Wynika stąd, że art. 1515
§ 2
k.p. w zakresie odnoszącym się do niewliczania do czasu pracy dyżuru
zakładowego (bez wykonywania pracy) jest sprzeczny z wykładnią Europejskiego
Trybunału Sprawiedliwości przepisu art. 1 dyrektywy 2003/88.
Nie oznacza to jednak, że za czas dyżuru zakładowego pracownik ma
prawo do takiego wynagrodzenia, jak za czas wykonywania pracy. Celem tej
dyrektywy jest ochrona zdrowia i życia pracownika, polegająca w szczególności na
określeniu maksymalnych norm czasu pracy i minimalnych okresów odpoczynku.
Natomiast państwa członkowskie mają pewien zakres swobody w zakresie środków
zapewniających osiągnięcie tego celu. Dlatego w tezie drugiej powołanego
postanowienia w sprawie „Vorel” ETS stwierdził, że dyrektywy 93/104, 2000/34 oraz
2003/88 należy interpretować w ten sposób, że nie sprzeciwiają się stosowaniu
przez państwo członkowskie uregulowania, które w odniesieniu do wynagrodzenia
pracownika w przypadku dyżuru zakładowego pełnionego w miejscu pracy traktuje
się w inny sposób okresy rzeczywistego świadczenia pracy oraz okresy, w których
nie następuje żadne rzeczywiste świadczenie pracy, pod warunkiem że system ten
zapewnia praktyczną skuteczność praw przyznanych pracownikom przez te
dyrektywy w celu efektywnego zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony zdrowia
pracowników.
Warunkom przewidzianym w tym postanowieniu odpowiada sposób
rekompensaty dyżuru zakładowego (nieobejmującego okresów wykonywania
pracy) wprowadzony przez art. 1515
§ 3 k.p., czyli udzielenie równoważnego
czasu wolnego .
względnie zapłata stawki osobistego zaszeregowania lub 60%
wynagrodzenia. Jest to autonomiczna i kompletna regulacja wynagrodzenia za
6
okres takiego dyżuru. Nie przysługuje pracownikowi wynagrodzenie za pracę w
godzinach nadliczbowych, nawet w razie wliczenia go do czasu pracy, gdyż to
wynagrodzenie przysługuje za „pracę wykonywaną” ponad obowiązujące
pracownika normy czasu pracy (art. 151 § 1 k.p.), a nie za dyżurowanie. Przepis
art. 1515
§ 3 zamieszczony jest w rozdziale zatytułowanym „praca w godzinach
nadliczbowych” i stanowi samodzielną regulację uprawnień pracownika
przysługujących mu z tytułu dyżuru zakładowego (bez wykonywania pracy) w
czasie przekraczającym obowiązujący pracownika wymiar czasu pracy.
Prawo powódki do wynagrodzenia za poszczególne dobowe zastępstwa
zależy więc od kilku okoliczności. Po pierwsze należy ustalić, ile w tych dobach było
godzin rzeczywistego wykonywania pracy. Za te godziny powódka ma prawo do
wynagrodzenia, a jeżeli przekraczają one właściwe dla niej normy czasu pracy, to
należy uwzględnić dodatek przewidziany w art. 1511
k.p., chyba że zostało to
zrekompensowane przez udzielenie czasu wolnego na podstawie art. 1512
k.p.
Jeżeli ścisłe ustaleniu ilości godzin wykonywania pracy w poszczególnych dobach
zastępstw (czyli inaczej patrząc – ile w tych dobach było czasu dyżuru) okaże się
niemożliwe lub znacznie utrudnione, to Sąd może zasądzić odpowiednią kwotę z
tego tytułu po rozważeniu wszystkich okolicznościach sprawy (analogia z art. 322
k.p.c.).
Pozostałe godziny zastępowania „matek” są dyżurem w rozumieniu art. 1515
k.p. Uprawnienia powódki zależą więc od tego, czy jest to dyżur domowy, czy
zakładowy. W rozpoznawanej sprawie nie ma w tym zakresie żadnych ustaleń.
Sąd Okręgowy, mimo podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia art. 1515
k.p.,
przyjął bowiem – za Sądem Rejonowym – że cały czas spędzony przez powódkę
w pracy jest czasem pracy, w tym także w kolejnych nocach spędzonych w domach
razem z dziećmi. O dyżurze domowym przesądza charakter więzi łączącej
pracownika z miejscem dyżurowania. W typowej sytuacji chodzi tu o dom lub
mieszkanie, które stanowi jego centrum życiowe, jest traktowane przez niego jako
miejsce, w którym ma zamiar przebywać stale lub długotrwale. Strona pozwana jest
całodobową placówką opiekuńczą typu rodzinnego, o której mowa w art. 80 ustawy
z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (obecnie jednolity tekst: Dz. U. z
2008 r. Nr 115, poz. 728 ze zm.). Jak wynika ze statusu pozwanego
7
stowarzyszenia i innych jego dokumentów zasadą jest, że pracownicy
pedagogiczni mieszkają na terenie prowadzonego przez nie ośrodka („wioski”).
Według twierdzenia pozwanego, zawartego w skardze kasacyjnej, powódka
mieszkała w spornym okresie w ośrodku. Weryfikacja tego twierdzenia stanowiłaby
istotny argument przemawiający za konstrukcją dyżuru domowego. Pozostałe
zarzuty skargi nie miały wpływu na rozstrzygnięcie sprawy.
Z tych względów na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. orzeczono jak w
sentencji.