Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 386/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 maja 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Tadeusz Wiśniewski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Gerard Bieniek
SSN Stanisław Dąbrowski
w sprawie z powództwa J. B.
przeciwko M. B.
o zachowek,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 20 maja 2009 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 16 maja 2008 r., sygn. akt […],
1) uchyla zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Okręgowego
z 10 października 2007 r., i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania i
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego;
2) przyznaje adwokatowi M. G. (Kancelaria Adwokacka w
W.,) z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej
powódce z urzędu w postępowaniu kasacyjnym kwotę
2
3600 (trzy tysiące sześćset) zł, którą wypłaci Skarb
Państwa (Sąd Apelacyjny) po doliczeniu równowartości
obciążającego wymienionego adwokata podatku od
usług i towarów.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 16 maja 2008 r. Sąd Apelacyjny w sprawie z powództwa J.
B. przeciwko M. B. o zachowek oddalił apelację powódki od wyroku Sądu
Okręgowego z dnia 10 października 2007 r. oddalającego powyższe powództwo.
Sąd Apelacyjny w związku z prawomocnym zwrotem pozwu uznał,
że ponowne wniesienie powództwa przez skarżącą w dniu 28 czerwca 2007 r.
nastąpiło już po upływie przewidzianego w art. 1007 § 1 k.c. trzyletniego terminu
przedawnienia roszczenia o zachowek. W ocenie tego Sądu, bez znaczenia jest,
że pierwotny pozew został złożony jeszcze w grudniu 2006 r., a więc
przed upływem tego terminu, albowiem zgodnie z art. 130 § 2 k.p.c., pozew
zwrócony nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma
procesowego do sądu. Ponieważ pozwany podniósł, stosownie do wymagania
przewidzianego w art. 117 § 2 k.c., zarzut przedawnienia apelację należało oddalić.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie był uzasadniony zgłoszony przez powódkę
zarzut naruszenia art. 5 k.c., gdyż pozwany skorzystał z przysługującego mu
uprawnienia, wobec czego nie sposób przypisać mu nadużycia prawa i odmówić
ochrony prawnej. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, podniesienie przez pozwanego
zarzutu przedawnienia nie jest w żaden sposób sprzeczne z zasadami współżycia
społecznego, jest natomiast zwykłym korzystaniem z przysługujących stronie
uprawnień.
Od wskazanego wyroku Sądu Apelacyjnego skargę kasacyjną wniosła
powódka J. B. Opierając ją zarówno na pierwszej, jak i drugiej podstawie
kasacyjnej przewidzianej w art. 3983
§ 1 k.p.c., zarzuciła naruszenie art. 5 k.c.
3
polegające na przyjęciu, że uwzględnienie podniesionego zarzutu przedawnienia
nie godzi w zasady współżycia społecznego, oraz naruszenie art. 299 k.p.c. przez
pominięcie dowodu z przesłuchania stron, który to dowód pozwoliłby na pełne
przedstawienie przyczyn opóźnienia w dochodzeniu zgłoszonego roszczenia.
Powołała się przede wszystkim na rażące uchybienia jej pełnomocnika
procesowego, który sporządził pierwszy pozew, następnie zwrócony prawomocnym
zarządzeniem Przewodniczącego. Wskazała, że wprowadził on ją w błąd co do
przebiegu postępowania i mimo uprzedzenia go o planowanym przez powódkę
wyjeździe nie złożył udzielonego mu pełnomocnictwa w Sądzie, przez co
korespondencja wzywająca do usunięcia braków formalnych pozwu była kierowana
na jej adres. Wszystko to, w ocenie skarżącej, uzasadnia uwzględnienie zarzutu
nadużycia prawa w stosunku do podniesionego przez pozwanego zarzutu
przedawnienia. W związku z tym wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz
poprzedzającego go wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy temu Sądowi
do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna zasługuje na uwzględnienie.
Podstawową kwestię w sprawie stanowi, czy podane przez skarżącą
okoliczności dotyczące nierzetelnego działania jej pełnomocnika przy pierwotnym
wniesieniu pozwu, a stanowiące podstawę faktyczną zaskarżonego orzeczenia
uzasadniały przyjęcie, że podniesione przez pozwanego zarzutu przedawnienia
stanowiło nadużycie prawa. Powódka wyraźnie postawiła taki zarzut w swojej
apelacji. Sąd Apelacyjny przyjął jednak, że podniesienie zarzutu przedawnienia
było ze strony pozwanego jedynie zwykłym korzystaniem z uprawnień i nie może tu
być mowy o nadużyciu prawa. Z poglądem tym nie można się jednak zgodzić.
Z ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego art. 117 § 2
k.c., w brzmieniu nadanym mu ustawą z 28 lipca 1990 r. (Dz.U. Nr 55 poz. 321),
wynika, że dopuszcza się możliwość zastosowania art. 5 k.c. w stosunku do
zarzutu przedawnienia, choć powinno to mieć miejsce wyłącznie w sytuacjach
wyjątkowych (por. m.in. uchwała SN z 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNC 1993,
nr 9, poz. 153; wyrok z 26 stycznia 2000 r., III CKN 566/98, niepubl.; wyrok SN
4
z 2 lutego 2000 r., II CKN 468/99, niepubl.; wyrok SN z 16 lutego 2006 r., IV CK
380/05, niepubl.; wyrok SN z 4 grudnia 2007 r., IV CSK 280/07, niepubl.). Sądy obu
instancji nie przeanalizowały jednak tego aspektu twierdzeń powódki,
w szczególności zaś tego, czy podane przez nią okoliczności mogłyby skutkować
uwzględnieniem zarzutu nadużycia prawa i apriorycznie założyły, że zarzut taki
w okolicznościach sprawy nie może być uwzględniony. Nie wyjaśniły przy tym
z jakiego względu art. 5 k.c. nie może mieć zastosowania w niniejszej sprawie.
Wprost wyraz takiemu stanowisku dał Sąd Apelacyjny, wskazując
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że naruszenie art. 299 k.p.c. nie mogło mieć
miejsca, gdyż dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron może nastąpić tylko
w przypadku, gdy pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia,
a w sprawie takowe nie istniały, gdyż upływ terminu przedawnienia był bezsporny.
Nie można podzielić takiego stanowiska, gdyż powołane przez skarżącą
okoliczności dotyczące rażących zaniedbań pełnomocnika, którego ustanowiła
celem wniesienia pierwszego pozwu stanowiły - w jej ocenie - bezpośrednią
i wyłączną przyczynę uchybienia terminowi przedawnienia. Pierwotny pozew,
następnie zwrócony, został wszak złożony jeszcze przed upływem tego terminu
i gdyby nie działanie pełnomocnika pozwany nie mógłby skorzystać z zarzutu
przedawnienia.
Przyjmuje się, że możliwość zastosowania art. 5 k.c. nie jest zależna od
tego, czy przyczyny uchybienia terminowi przedawnienia leżą po stronie
podnoszącego ten zarzut, czy po stronie osoby trzeciej. W orzecznictwie wyrażono
wręcz pogląd, że przyczyny uzasadniające uwzględnienie zarzutu nadużycia mogą
leżeć wyłącznie po stronie dochodzącej roszczenia (por. wyrok z 7 listopada
2003 r., V CK 399/02, niepubl.; wyrok SN z 16 listopada 2005 r., V CK 349/05,
Prawo i Medycyna 2007, nr 1, s. 133; wyrok z 11 maja 2007 r., I CSK 48/07,
niepubl.). Dlatego też nie można wykluczyć, że również rażąco wadliwe
postępowanie pełnomocnika strony może być uznane za sytuację uzasadniającą
uwzględnienie zarzutu nadużycia prawa. Tym bardziej, że - jak wynikałoby to
z twierdzeń skarżącej - pełnomocnik wprowadził ją w błąd, a uchybienie terminu
przedawnienia nie było znaczące (nie przekraczało sześciu miesięcy). Sąd
Apelacyjny uchylił się od oceny tego stanu rzeczy i nie poświęcił mu należnej
5
uwagi. Nie przesądzając ostatecznego rozstrzygnięcia, okoliczność ta decyduje,
że skarga kasacyjna oparta na zarzucie naruszenia art. 5 k.c. jest zasadna.
Ubocznie tylko należy podkreślić, że takie samo spostrzeżenie odnosi się do
i do wyroku Sądu Okręgowego. Aczkolwiek w postępowaniu przed tym Sądem
skarżąca wprost nie powoływała się na nadużycie prawa przez pozwanego,
to jednakowoż już w trakcie tego postępowania wskazywała na te same
okoliczności uchybienia terminu. Tymczasem w uzasadnieniu wyroku tego Sądu nie
odniesiono się w ogóle do tej kwestii. Należy wszakże pamiętać, że sąd ma
obowiązek zastosowania prawa materialnego, w tym także z urzędu dokonania
oceny, czy nie doszło do nadużycia prawa. Sądy obu instancji przeszły jednak nad
omawianymi twierdzeniami powódki do porządku dziennego i oddaliły wniosek
dowodowy o przesłuchanie jej jako strony w celu wykazania powoływanych
okoliczności. Uzasadnia to uwzględnienie również drugiej z podstaw kasacyjnych:
naruszenia art. 299 k.p.c. Powódka miała bowiem prawo nie tylko przedstawić
swoje stanowisko, ale także wnosić o umożliwienie jego wykazania w drodze
przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron.
W tej sytuacji należy przyjąć, że wyroki Sądu pierwszej instancji, jak i drugiej
instancji są dotknięte poważną wadą w postaci nierozpoznania istoty sprawy, którą
w okolicznościach rozpatrywanego sporu stanowiło zagadnienie nadużycia prawa
do skorzystania z zarzutu przedawnienia.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 39815
§ 1
k.p.c.).
/tp/
6
jz