Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 439/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 maja 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Lech Walentynowicz (przewodniczący)
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
SSN Dariusz Zawistowski
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa „I.” Spółki z o.o.
przeciwko „F.” Spółce z o.o.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 21 maja 2009 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 19 czerwca 2008 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powódka „I.” sp. z o.o. domagała się od pozwanej „F.” sp. z o.o. zasądzenia
kwoty 866 176,77 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia 10 maja 2006 r. Według
twierdzeń pozwu, należność ta składała się z kwoty 87 184 zł z tytułu
wynagrodzenia za wykonanie robót budowlanych objętych umową z dnia 10 marca
2005 r., zawartą z generalnym wykonawcą L. sp. z o.o., określonych w fakturze nr
142/2005 z dnia 28 grudnia 2005 r. oraz w protokole odbioru nr 7; z kwoty 67
352,87 zł z tytułu potrąconej kaucji zabezpieczającej należyte wykonanie umowy
oraz kwoty 711 639,90 zł tytułem zapłaty za wykonane i odebrane roboty
dodatkowe. Jako podstawę prawną swoich roszczeń wskazywała oprócz art. 6471
k.c. także art. 632 § 2 k.c., art. 405 k.c., a ewentualnie art. 415 i następne k.c.
Wyrokiem z dnia 13 marca 2008 r. Sąd Okręgowy w W. zasądził od strony
pozwanej na rzecz powódki kwotę 134 331 zł z ustawowymi odsetkami od dna 10
maja 2006 r. i oddalił powództwo w pozostałej części. Ustalił, że pozwana jako
zamawiający (inwestor) zawarła z generalnym wykonawcą L. sp. z o.o. umowę z
dnia 10 marca 2005 r., w której wykonawca zobowiązał się do wykonania salonu
samochodowego w standardach określonych przez Mercedesa i zastosowanych w
salonie przy ul. O. w W. Przedmiot umowy określono w harmonogramie rzeczowo
finansowym oraz dwóch innych załącznikach, tj. wytycznych inwestora do realizacji
inwestycji oraz specyfikacji zastosowania materiałów i urządzeń oraz technologii.
Wykonawca zobowiązał się także do sporządzenia we własnym zakresie projektu
wykonawczego (§ 1 pkt 3) i do pełnienia na budowie funkcji koordynatora
w stosunku do dostawców i podwykonawców (§ 5 pkt 1).
Zgodnie § 1 pkt 6 tego kontraktu, do zawarcia umowy z podwykonawcą
konieczna była zgoda zamawiającego inwestora. Wynagrodzenie wykonawcy
ustalono w kwocie ryczałtowej, zastrzegając, że wszelkie koszty poniesione przez
wykonawcę w celu prawidłowego wykonania umowy zawarte są w wynagrodzeniu
ryczałtowym (§ 3). Warunkiem uruchomienia środków na wypłatę wynagrodzenia
z tytułu umowy na rzecz wykonawcy miało być przedstawienie oświadczeń
3
podwykonawców o uregulowaniu na ich rzecz przez wykonawcę wynagrodzenia
z tytułu wykonanych przez nich robót (§ 4 pkt 9).
Strony tej umowy uzgodniły także, że nie będą wprowadzać zmian oraz
nowych postanowień umowy niekorzystnych dla zamawiającego, jeżeli przy ich
uwzględnieniu należałoby zmienić treść oferty, na podstawie której dokonano
wyboru oferenta chyba, że konieczność wprowadzenia takich zmian wynikała
z okoliczności, których nie można było przewidzieć w czasie zawarcia umowy.
Takie zmiany wymagały zawarcia pisemnego „aneksu” do umowy pod rygorem
nieważności (§ 12 pkt 1 i 2).
W piśmie z dnia 10 marca 2005 r. generalny wykonawca L. sp. z o.o.
zwróciła się do pozwanej o wyrażenie zgody na zawarcie umowy z
podwykonawcami, w tym z powódką „I.” sp. z o.o. w zakresie robót instalacyjnych,
elektrycznych drogowych, wentylacyjno-klimatyzacyjnych. Jednocześnie generalny
wykonawca przekazał pozwanej projekty umów, jakie zamierza zawrzeć z
podwykonawcami. Pozwana wyraziła zgodę przez złożenie na tym piśmie
oświadczenia „akceptuję wyżej wymienionych wykonawców”.
Także w dniu 10 marca 2005 r. generalny wykonawca zawarł umowę
z powódką jako podwykonawcą, w której „I.” sp. z o.o. zobowiązała się do
wykonania obiektu pod nazwą „salon i serwis samochodowy” w L. w części
dotyczącej instalacji sanitarnych, elektrycznych i komunikacji, zgodnie z projektem
oraz harmonogramem rzeczowo-finansowym. Termin wykonania tej umowy
uzgodniono na dzień 26 sierpnia 2005 r. Strony postanowiły, że dołożą starań, aby
uzyskać pozwolenie na użytkowanie obiektu w terminie do dnia 12 września
2005 r., a w przypadku realizowania umowy w ograniczonym zakresie – w terminie
do 12 września 2005 r. (§ 2 pkt 1).
Wynagrodzenie powoda ustalono ryczałtowo w kwocie 3 796 900 zł netto,
określając, że wszelkie koszty poniesione przez powódkę w celu prawidłowego
wykonania umowy zawarte są w tym wynagrodzeniu (§ 3). Wynagrodzenie miało
być płatne w terminie 25 dni od potwierdzenia wykonania robót w protokole ich
odbioru. Z wynagrodzenia generalny wykonawca był uprawniony do potrącenia
kwotę stanowiącą zabezpieczenie należytego wykonania umowy oraz kary umowne
4
przewidziane w § 8. Powódka była zobowiązana do wykonania umowy zgodnie z jej
postanowieniami i projektem budowlanym oraz zasadami sztuki budowlanej,
zawiadomienia generalnego wykonawcy o zauważonych wadach dokumentacji
projektowej (§ 5 pkt 1.2 i 1.3), powołania kierownika budowy oraz zgłoszenia tego
faktu według ustalonych procedur (§ 5 pkt 2.1), zaś generalny wykonawca był
obowiązany do przekazania dokumentacji projektowej i placu budowy (§ 5 pkt 3).
L. była uprawniona do naliczania kar umownych z tytułu zwłoki w oddaniu
przedmiotu umowy. W § 9 strony ustanowiły zabezpieczenie należytego wykonania
zobowiazania w formie kaucji zabezpieczającej w wysokości 5% wartości umowy
netto, która miała być potrącana z faktur wystawionych przez powoda. Służyć miała
między innymi do pokrycia roszczeń z tytułu gwarancji i rękojmi za wadliwe
wykonanie robót. Generalny wykonawca miał zwrócić 70% kwoty zabezpieczenia w
terminie 30 dni od dnia wykonania umowy, zaś 30% tej kwoty pozostawione miało
być na pokrycie roszczeń z tytułu gwarancji i rękojmi oraz zwrócone na rzecz
powódki nie później niż w ciągu 20 dni po upływie terminu rękojmi za wady (§ 9 pkt
7).
L. zatrzymała kaucję zabezpieczającą w kwocie łącznej 67 352,87 zł,
pomniejszając o tę kwotę wynagrodzenie umowne powódki należne na podstawie
wystawionych faktur. Także w tej umowie strony postanowiły, że nie będą
wprowadzać zmian oraz nowych postanowień umowy niekorzystnych dla
zamawiającego, jeżeli przy ich uwzględnieniu należałoby zmienić treść oferty, na
podstawie której dokonano wyboru oferenta, chyba że konieczność wprowadzenia
takich zmian wynikła z okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili
zawarcia umowy.
W dniach 8 grudnia 2005 r. i 22 grudnia 2005 r. inspektor nadzoru dokonał
odbioru wykonanych przez powoda robót objętych protokołem odbioru nr 7. Z tego
tytułu powódka wystawiła generalnemu wykonawcy fakturę nr 142/2005 z dnia 28
grudnia 2005 r. na kwotę 873 398 zł brutto. W dniu 12 stycznia 2006 r powódka
złożyła oświadczenie, że generalny wykonawca uregulował na jej rzecz należność
w pełnej wysokości z tytułu robót objętych tym protokołem, lecz nie odpowiadało
ono stanowi faktycznemu. W rzeczywistości generalny wykonawca dokonał wpłaty
5
z tego tytułu na rzecz powódki tylko części należności i do zapłaty pozostała kwota
87 184 zł. Oświadczenie to zostało przekazane pozwanej w załączniku do faktury
nr [...]/05. W piśmie z dnia 3 lutego 2007 r. powódka zawiadomiła pozwaną, że nie
otrzymała wynagrodzenia z tytułu prac objętych protokołami nr 7 i 8 w łącznej
wysokości 392 177,64 zł, wnioskując o ich zapłatę przez inwestora, który w piśmie
z dnia 15 lutego 2006 r. odpowiedział, że dokonał zapłaty tej należności na rzecz
generalnego wykonawcy, gdyż posiadał oświadczenie powódki o uregulowaniu jej
przez generalnego wykonawcę. Wobec braku własnych środków, L. była w stanie
zapłacić podwykonawcom należne wynagrodzenie za wykonanie określonego
zakresu robót dopiero po otrzymaniu za nie wynagrodzenia od inwestora
(pozwanej). Taki sposób regulowania wynagrodzenia stał się regułą na
zaawansowanym poziomie realizacji przedmiotowej inwestycji. Z tego względu
powódka składała oświadczenia o uiszczeniu przez generalnego wykonawcę jej
wynagrodzenia za dany etap prac, objętych protokołami odbioru mimo, że płatność
w rzeczywistości nie miała miejsca.
W dniach 29 grudnia 2005 r. i 23 marca 2006 r. pozwana złożyła
generalnemu wykonawcy oświadczenie o potrąceniu swej wierzytelności z tytułu
kar umownych zastrzeżonych w umowie z dnia 10 marca 2005 r., w związku
z opóźnieniem w oddaniu inwestycji. Oświadczeniem z dnia 23 marca 2006 r.
pozwana dokonała potrącenia tej wierzytelności z wierzytelnością generalnego
wykonawcy o zwrot kwoty 125 886,24 zł, stanowiącej 70% kaucji ustanowionej
w celu zabezpieczenia należytego wykonania umowy.
W dniu 20 lutego 2006 r. zostało zawarte pomiędzy pozwaną i generalnym
wykonawcą porozumienie, w którym inwestor oświadczył, że dokona na rzecz L.
zapłaty wynagrodzenia za wszystkie prace wynikające z harmonogramu i dotąd
niezapłacone w terminie 7 dni od daty uzyskania pozwolenia na użytkowanie
wzniesionego obiektu, pod warunkiem otrzymania od generalnego wykonawcy
faktur wraz z oświadczeniami o dokonaniu zapłaty na rzecz podwykonawców bądź
cesji należności. Pozwana oświadczyła ponadto, że do momentu dokonania
powyższej zapłaty pozostawi bez biegu potrącanie kar umownych.
6
W dniu 28 lutego 2006 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał
decyzję o udzieleniu pozwolenia na użytkowanie salonu sprzedaży i serwisu
Mercedesa. Było to równoznaczne z wykonaniem umowy łączącej strony.
Ostatecznie pismem z dnia 14 lipca 2007 r. powódka wezwała pozwaną,
powołując się na unormowania zawarte w art. 6471
§ 5 i art. 476 k.c. do zapłaty
kwoty dochodzonej pozwem, lecz pozwana odmówiła dobrowolnej zapłaty.
Sąd Okręgowy mając na uwadze takie ustalenia faktyczne doszedł do
wniosku, że powództwo jest uzasadnione w zakresie reszty wynagrodzenia
objętego fakturą nr [...]/2005 z dnia 28 grudnia 2007 r., tj. co do kwoty 87 147 zł,
oraz w części kaucji gwarancyjnej wymagalnej na dzień rozstrzygnięcia jedynie
w wysokości 70%, tj. co do kwoty 47 147 zł. Kwalifikując zawartą przez strony
umowę jako umowę o roboty budowlane, wyraził pogląd, że zaistniały wszystkie
przesłanki odpowiedzialności pozwanej wynikające z art. 6471
§ 5 k.c. w zw. z § 1-3
tego przepisu.
Jako bezzasadne ocenił roszczenie powódki o zapłatę kwoty 711 639,90 zł
z tytułu robót dodatkowych, skoro zastrzeżone zostało wynagrodzenie ryczałtowe,
a do dokonania zmian umowy w tym zakresie była wymaga forma pisemnego
aneksu pod rygorem nieważności, który nie został sporządzony i żądana suma
z tego tytułu wykraczała w całości poza wysokość wynagrodzenia ryczałtowego.
Odnosząc to roszczenie do dalszych powołanych podstaw prawnych (art. 632 § 2
k.c., art. 405 i nast. k.c. i art. 415 k.c.) podniósł, że należy wykluczyć aby umowa
w przedmiocie robót dodatkowych była zawarta bezpośrednio pomiędzy powódką
i pozwaną. Odnosząc się do wskazywanych przez powódkę wpisów do dziennika
budowy, dokonywanych przez inspektora nadzoru R.Ż. oraz oświadczeń
projektanta J.P. podniósł, że żaden z nich nie był uprawniony do składania
oświadczeń woli w imieniu pozwanej. Poza tym ich działania, jak również treść
protokołów narad na placu budowy oraz prowadzonej pomiędzy stronami
korespondencji nie dawała, zdaniem Sądu Okręgowego, żadnych podstaw do
stwierdzenia, aby pozwana kiedykolwiek „zleciła” powódce wykonanie takich prac.
W tym celu wymagane byłoby zgodne oświadczenie woli stron o zawarciu odrębnej
umowy, obejmujące zakres tych robót oraz wysokość wynagrodzenia z tego tytułu.
7
Sąd pierwszej instancji odrzucając możliwość zastosowania normy
wynikającej z art. 632 § 2 k.c. do odpowiedzialności pozwanej wyraził
zapatrywanie, że podwyższenie wynagrodzenia na jej podstawie wymagałoby
wydania wyroku, w którym mieści się element ukształtowania stosunku prawnego.
Podkreślił, że odpowiedzialność ta ma charakter gwarancyjny w odniesieniu do
stosunku podstawowego (między wykonawcą a podwykonawcą), co oznacza, że
pozwany odpowiada za należne powodowi wynagrodzenie w granicach
zakreślonych umową zawartą przez powoda z generalnym wykonawcą, z której
wynikało wynagrodzenie w wysokości ryczałtowej i takie stanowisko sama powódka
zaprezentowała w pozwie.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji, okoliczności sprawy nie uzasadniały
również przypisania pozwanemu czynu niedozwolonego, który miałby spowodować
szkodę powoda w postaci braku wynagrodzenia za dodatkowe prace, choć
powódka za taki czyn wskazywała świadome uzależnienie zapłaty wynagrodzenia
umownego od wykonania robót leżących poza zakresem umowy, z powziętym
zamiarem nieuiszczenia wynagrodzenia z tytułu robót dodatkowych. Pozwana
swoim zachowaniem nie złamała żadnego przepisu prawa, a tym samym nie
można przypisać jej nawet bezprawności i tym samym winy, a istniejący pomiędzy
stronami spór co do zakresu obowiązków objętych umową, był typowym sporem
kontraktowym. Wskazując, także na brak przesłanki związku przyczynowego, Sąd
Okręgowy podniósł, że wskazywane wymuszenie realizacji prac nieobjętych umową
mogło odnosić się jedynie do bezpośredniego kontrachenta powódki (generalnego
wykonawcy), gdy tymczasem pozwanym w sprawie został inwestor.
Odnosząc się do trzeciej wskazanej podstawy prawnej dotyczącej żądania
zapłaty kwoty 711 639,90 zł, tj. do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu,
podkreślił, że powódka ograniczyła się w tej materii do podniesienia okoliczności, iż
nie łączyła ją w tym zakresie umowa, a zatem należy zastosować art. 405
i następne k.c. W tym jednak wypadku przesłanką powstania tego roszczenia jest
stwierdzenie, że przesuniecie majątkowe powstało bez podstawy prawnej.
Tymczasem w świetle okoliczności sprawy przyznanie powódce roszczenia z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia byłoby równoznaczne z jego skonstruowaniem
wewnątrz stosunku zobowiązaniowego, co jest niedopuszczalne. Wprawdzie w tym
8
szczególnym, trójpodmiotowym układzie brak miejsca na stosunek umowny
pomiędzy podwykonawcą a inwestorem, lecz nie oznacza to, że istnieje możliwość
dochodzenia przez podwykonawcę przeciwko inwestorowi tego roszczenia, gdyż
pozycję prawną tego pierwszego w zakresie stosunków prawnych istniejących
w związku z prowadzoną inwestycją wyznacza umowa z generalnym wykonawcą.
Skoro postanowienia tej umowy nie uzasadniały obowiązku zapłaty przez
generalnego wykonawcę wynagrodzenia przekraczającego ustalony ryczałt, to nie
można było wyprowadzić wniosku, że powódce przysługuje roszczenie z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia w stosunku do pozwanego inwestora. Pozycję
powódki w z związku z wykonywaną inwestycją wyznaczała umowa wiążąca ją
z generalnym wykonawcą. Jej postanowienia nie uzasadniają obowiązku zapłaty
przez generalnego wykonawcę przekraczającego ustalony ryczałt, lecz z tego nie
można wywieść wniosku, że w zakresie nie objętym tym wynagrodzeniem powódce
przysługuje roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia w stosunku do
inwestora.
Sąd Okręgowy wyraził pogląd, że rygorystyczny charakter odpowiedzialności
wynikającej z art. 6471
(inwestora w stosunku do podwykonawcy) stanowi
dodatkowy argument przemawiający przeciwko równoległemu dopuszczeniu
roszczenia podwykonawcy przeciwko inwestorowi z tytułu bezpodstawnego
wzbogacenia, w zakresie nieobjętym solidarną jego odpowiedzialnością
przewidzianą w art. art. 6471
k.c. i taki zbieg byłby obejściem przesłanek
odpowiedzialności z tego przepisu.
Poza tym zwrócił uwagę na to, że podmiotem uprawnionym do odbioru prac
realizowanych przez powódkę (podwykonawcę) był jego kontrahent tj. generalny
wykonawca nie zaś inwestor, który odbierał świadczenie od generalnego
wykonawcy. Gdyby założyć, że sporne prace miały charakter dodatkowy
w stosunku do zakresu umownego, to powódka wykonując je wiedziała, że brak jest
podstawy do ich wykonywania, wobec jednoznacznej odmowy zawarcia w tym
przedmiocie aneksu. W rezultacie roboty te były świadczeniem nienależnym
i powódka nie byłaby uprawniona do żądania zwrotu ich równowartości w świetle
unormowania wynikającego z art. 411 pkt 1 k.c.
9
Sąd Okręgowy stwierdził także, że wobec braku podstaw do uznania
odpowiedzialności pozwanej z tytułu wynagrodzenia powódki wykraczającego poza
wynagrodzenie ryczałtowe ustalone w umowie z L., zbędne było dopuszczenie
wnioskowanych przez powódkę dowodów z opinii biegłego i z zeznań świadków na
okoliczność szczegółowego przebiegu wykonywanych przez powoda robót
budowlanych oraz zakresu tych prac.
W końcu Sąd pierwszej instancji podniósł, że roszczenie powódki dotyczące
tzw. robót dodatkowych nie zostało wykazane co do wysokości. Wniosek powoda
o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego uznał za sprekludowany, (art. 47912
§ 1
zd. 1 k.p.c.), albowiem złożony dopiero został w piśmie procesowym z dnia
24 stycznia 2007 r., a zachodziła potrzeba jego zgłoszenia już w pozwie, gdyż
wbrew odmiennemu stanowisku powódki nie można było przyjąć, że pozwana
dopiero w odpowiedzi na pozew zakwestionowała wysokość roszczenia z tytułu
prac dodatkowych. Pozwana konsekwentnie tym roszczeniom sprzeciwiała się
bowiem w czasie trwania inwestycji, jak również w przedprocesowej wymianie
korespondencji. Sąd uznał także za spóźnione wnioski dowodowe zgłoszone
dopiero w piśmie procesowym z dnia 3 grudnia 2007 r.
Apelację powódki Sąd Apelacyjny oddalił wyrokiem z dnia 19 czerwca 2008
r., przyjmując za własne ustalenia faktyczne zaskarżonego orzeczenia i podzielając
zawartą w nim argumentację prawną.
Wskazując za skarżącą, że celem wprowadzenia tzw. prekluzji dowodowej
było zapewnienie koncentracji materiału dowodowego i w rezultacie sprawności
postępowania oraz wzmocnienie zasady kontradyktoryjności zwrócił uwagę na to,
że nie ma ona charakteru bezwzględnego, niemniej odstąpienie od niej
ustawodawca uzależnił od wykazania przez stronę, iż nie mogła z danych
okoliczności, środków dowodowych i zarzutów skorzystać w zakreślonych przez
ustawę terminach, bądź że potrzeba ich powołania wynikła później. Prawidłowe
zastosowanie tych zasad w stosunku do powódki wymagało ustalenia charakteru
prawnego jej żądania i zachowania pozwanej w toku rokowań przed wniesieniem
pozwu (art. 47912
§ 2 k.p.c.). Z korespondencji stron dotyczącej tych czynności
wynikało jednak, że pozwana nie uznawała roszczenia w przedmiocie robót
10
dodatkowych tak co do zasady, jak i wysokości. Pozwana jednoznacznie podnosiła,
ze nie zlecała robót dodatkowych oraz, że roboty uznawane przez powódkę za
dodatkowe wchodziły w zakres robót zleconych jej przez generalnego wykonawcę.
Mieściły się też w zakresie robót zleconych przez pozwaną generalnemu
wykonawcy na podstawie zawartej przez te Spółki umowy z dnia 10 marca 2005 r.
o wykonanie salonu i serwisu samochodowego.
W rezultacie wskazał, że Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że potrzeba
powołania dowodów dla wykazania wartości spornych robót i przede wszystkim
ustalenia, że stanowiły one prace dodatkowe nieobjęte zakresem umowy zawartej
przez powódkę z generalnym wykonawcą także w dniu 10 marca 2005 r. powstała
już na etapie sporządzania pozwu. W rezultacie nieuwzględnienie tych okoliczności
i zgłoszonych na nie dowodów także Sąd Apelacyjny uznał za zgodne z dyspozycją
art. 47912
§ 1 k.p.c. i to niezależnie od sformułowanych później przez powódkę
dodatkowych podstaw prawnych odpowiedzialności.
Sąd Apelacyjny ocenił także, jako bezpodstawne, zarzuty dotyczące obrazy
prawa materialnego. Wskazał, że bez znaczenia tak dla zasadności spornego
żądania pozostawała kwestia ważności i skuteczności zastrzeżenia w umowie
zawartej przez powódkę z generalnym wykonawcą umownego prawa odstąpienia
od umowy, skoro w sprawie do takiego odstąpienia nie doszło. Podkreślił, że
bezpośrednim beneficjentem świadczeń powódki był związany z nią stosunkiem
kontraktowym generalny wykonawca, a zobowiązanym do zwrotu nienależnego
świadczenia może być tylko jego bezpośredni odbiorca, zaś uprawnionym tylko
spełniający świadczenie. Wszelkich ustaleń związanych z realizacją robót
budowlanych powódka dokonywała właśnie ze swoim bezpośrednim kontrahentem,
a nie inwestorem, co według Sądu drugiej instancji przesądzało o świadomości
skarżącej co do zakresu zleconych jej prac i braku zobowiązania do wykonania
jakichkolwiek robót wykraczających poza umówiony przedmiot.
Powódka w skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia prawa
materialnego, tj. art. 405 k.c., art. 410 k.c., art. 405 k.c. w zw. z art. 410 i art. 411
k.c. pkt 1 k.c. oraz art. 415 k.c., a także na naruszeniu przepisów postępowania
mających istotny wpływ na wynik sprawy, a to art. 47912
k.p.c., art. 193 k.p.c. w zw.
11
z art.
47912
k.p.c. i art. 227 k.p.c. wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku
w całości i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Roszczenie procesowe, jeżeli nie dojdzie do przekształceń przedmiotowych
i podmiotowych jest osnową pozwu. Stanowi go zgłoszone żądanie i okoliczności
faktyczne je uzasadniające (art. 187 § 1 k.p.c.). Funkcją procesu cywilnego jest
zbadanie, czy przedstawionemu przez powoda pod osąd roszczeniu procesowemu
odpowiada roszczenie materialne. Poza wyjątkiem w sprawach ze stosunku pracy
sąd jest związany nie tylko żądaniem, ale i podstawą faktyczną roszczenia
procesowego sformułowanego przez powoda, a więc nie może wyjść ponad tę
podstawę (art. 321 k.p.c.). Niejednokrotnie powód tak ukształtuje podstawę
faktyczną roszczenia procesowego, że może ona podlegać ocenie z punktu
widzenia różnych podstaw prawnych (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
15 marca 2007 r., II CSK 495/06, LEX 274227). W myśl zasady da mihi factum
dabo tibi ius, na sądzie orzekającym spoczywa obowiązek dokonania z urzędu
subsumcji pod właściwą normę prawa materialnego roszczenia procesowego
powoda. Strona nie musi wskazywać podstawy materialnej żądania, a gdy tego
dokona sąd nie jest nią związany, choć to może mieć pewne znaczenie dla
ukierunkowania rozpoznania sprawy. Także sąd drugiei instancji z urzędu stosuje
prawo materialne (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 1999 r.,
I CKN 252/98, nr 9, poz. 152 i uchwałę siedmiu sędziów Sąd Najwyższego z dnia
31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Samo wskazanie
alternatywnej podstawy materialnej dochodzonego roszczenia procesowego, bez
zmiany żądania i okoliczności faktycznych je uzasadniających nie stanowi
przedmiotowej zmiany powództwa (art. 193 k.p.c.).
Sąd Apelacyjny trafnie zwrócił uwagę na to, że pozwana w toku realizacji
inwestycji, a także w okresie późniejszym, aż do wniesienia pozwu podnosiła, że
roboty wskazywane przez powódkę jako dodatkowe wchodziły w zakres objęty
obydwoma umowami z dnia 10 marca 2005 r. Dopiero w odpowiedzi na pozew
wskazała, że w tym zakresie nie wiązała żadna umowa, ale także, iż zawarte w
dniu 10 marca 2005 r. umowy nie przewidywały robót dodatkowych.
12
Powódka w terminie dwutygodniowym od otrzymania odpowiedzi na pozew
wniosła pismo procesowe z dnia 24 stycznia 2007 r., w którym między innymi
zażądała dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu projektowania
i budownictwa na stwierdzenie zakresu oraz wartości wykonanych prac
dodatkowych. Wskazała w nim także alternatywne podstawy prawne w zakresie
tych robót, tj. art. 632 § 2 k.c., art. 405 k.c. oraz art. 415 k.c. W odniesieniu do
normy wynikającej z pierwszego z tych przepisów podniosła, że wszystkie
dodatkowe i zrealizowane projekty wykonawcze były zatwierdzane nie tylko przez
generalnego wykonawcę, ale i przez inwestora. Zmiany te w stosunku do projektu
stanowiącego podstawę zawartych w dniu 10 marca 2005 r. umów stanowiły istotną
zmianę umownego zakresu robót. Roboty te stanowiły wartość nieomal 40%
wysokości umówionego wynagrodzenia ryczałtowego i w związku z tym, gdyby nie
podwyższyć ryczałtu, powstałaby dla niej rażąca strata. Wobec tych nowych
okoliczności, była to przedmiotowa zmiana powództwa (art. 193 k.p.c.), a w takim
wypadku rygory określone w art. 47912
k.p.c. stosowane są do pisma
modyfikującego powództwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października
2005 r., IV CK 298/05, LEX 186909). Trzeba dodać, że takie rozszerzenie
powództwa było wtedy dopuszczalne, skoro zostało dokonane przed dniem
20 marca 2007 r., kiedy to weszła w życie zmiana art. 4794
k.p.c. wprowadzona
ustawą z dnia 16 listopada 2006 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania
cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 235, poz. 1699). W rezultacie
powódka w piśmie z dnia 24 stycznia 2007 r. była uprawniona do powoływania
w tym zakresie nowych twierdzeń i dowodów na ich poparcie. Na marginesie tych
uwag można zauważyć, że pogląd o dopuszczalności stosowania per analogiam do
umowy o roboty budowlane art. 632 § 2 k.c. jest dominujący w judykaturze (por. np.
wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2008 r., IV CSK 460/07, LEX 453070,
z dnia 20 listopada 2008 r., III CSK 184/08, LEX 479317 i uzasadnienie uchwały
Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9,
poz. 106).
Ogólnie ujmując problem prekluzji trzeba podnieść, że twierdzenia powoda
zgłoszone w toku postępowania w sprawie gospodarczej, stanowiące rozwinięcie
i sprecyzowanie twierdzeń podniesionych w pozwie w zasadzie nie są
13
twierdzeniami spóźnionymi w rozumieniu art. 47912
§ 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 21 lutego 2008 r., III CSK 292/07, niepubl.). W pozwie
powódka wniosła o przeprowadzenie dowodu z wielu dokumentów prywatnych, na
wykazanie, że przedmiotowe sporne roboty nie były objęte umową powódki
z generalnym wykonawcą (stanowiły, tzw. roboty dodatkowe), jak i na wysokość
tego roszczenia.
Dowód z dokumentu prywatnego jest samodzielnym środkiem dowodowym,
którego moc sąd ocenia według zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2004 r., IV CK 47403, OSNC 2005, nr 6,
poz.113). Dlatego dopiero w procesie strona przeciwna, może skuteczne
zaprzeczyć prawdziwości dokumentu prywatnego, albo twierdzić, że zawarte w nim
oświadczenie osoby, która je podpisała, od niej nie pochodzi. Wtedy dopiero
obowiązana jest okoliczności te udowodnić. Jeżeli jednak spór dotyczy dokumentu
prywatnego pochodzącego od innej osoby niż strona zaprzeczająca, prawdziwość
dokumentu powinna udowodnić strona, która z niego chce skorzystać. Sądy obu
instancji przyjmując prekluzję dowodową wniosków dowodowych zawartych
w piśmie procesowym powódki z dnia 24 stycznia 2007 r. w całości pominęły
unormowanie zawarte w art. 253 k.p.c. regulujące zagadnienie ciężaru dowodu
przy kwestionowaniu dokumentu prywatnego. Wprawdzie powód już w pozwie
obowiązany jest zgłosić twierdzenia i stosowne dowody do wykazania swojego
roszczenia, jednak z reguły nie można wymagać, aby były to twierdzenia i dowody,
które zakładają określoną obronę pozwanego (por. np. wyrok Sadu Najwyższego
z dnia 14 grudnia 2006 r., I CSK 322/06, niepubl.). W sprawie gospodarczej
w zasadzie potrzeba powołania przez powoda dowodu z opinii biegłego powstaje
dopiero po zakwestionowaniu przez pozwanego dowodów zgłoszonych w pozwie
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2006 r., I CSK 310/06, OSNC
2007, nr 11, poz. 171 i z dnia 10 lipca 2008 r., III CSK 65/08, LEX 448045).
Zadaniem sądu drugiej instancji jest także korygowanie istotnych uchybień
procesowych sądu pierwszej instancji, a nie ich sanowanie. Sąd rozpoznający
apelację nie tylko nie jest związany niezgodnym z prawem działaniem sądu
pierwszej instancji, ale powinien podjąć czynności naprawcze np. uwzględnić
bezpodstawnie pominięte wnioski dowodowe. Dlatego w postępowaniu
14
apelacyjnym art. 47912
k.p.c. stosuje się wprost, tj. bez żadnych modyfikacji
i zabiegów adaptacyjnych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia
1975 r., I CO 9/75, OSNCP 1976, nr 10, poz. 219 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia
22 lutego 2006 r., III CSK 128/05, OSNC 2006, nr 11, poz. 191). Z tego względu
niepowołanie w skardze kasacyjnej art. 391 § 1 k.p.c. nie uznano za istotny brak
mający zasadnicze znaczenie dla uznania zasadności podstawy kasacyjnej
określonej w art. 3983
§ 1pkt 2 k.p.c.
Zasadność podstawy naruszenia prawa procesowego zwalniała Sąd
Najwyższy od obowiązku szczegółowego rozważenia zarzutów dotyczących
naruszenia prawa materialnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca
1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128).
Można jednak zauważyć, że zakres przedmiotowy obydwu umów zawartych
w dniu 10 marca 2005 r., tj. pozwanej z L.Spółką Inwestycyjną, oraz generalnego
wykonawcy z powódką był ten sam. Strony zobowiązały się w nich nie wprowadzać
nowych postanowień, w pierwszej niekorzystnych dla inwestora, a w drugiej dla
generalnego wykonawcy, jeżeli przy ich uwzględnieniu należałoby zmienić treść
oferty, na postawie której dokonano wyboru referenta, chyba że konieczność
wprowadzenia takich zmian wynikała z okoliczności, których nie można było
przewidzieć w chwili zawarcia umowy (por. § 12 obydwu umów). W rezultacie w
drodze wykładni tego postanowienia trzeba odpowiedzieć, czy zmiany wynikające z
okoliczności, których nie można było przewidzieć w dniu 10 marca 2005 r. były objęte
ich zakresem. W związku z tym za istotną w sprawie trzeba było uznać okoliczność,
czy i które sporne roboty dodatkowe zostały wykonane przez pozwaną w wyniku
nowych okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili zawarcia
przedmiotowych umów.
Należy stwierdzić, że niedopuszczalny jest zbieg roszczenia z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia z roszczeniem o zapłatę za wykonane roboty
budowlane w ramach zawartej przez strony ważnej umowy. Trzeba też pamiętać, że
w umowie o roboty budowlane strony mogą zastrzec modyfikację wynagrodzenia
ryczałtowego w zależności od konieczności wykonania robót dodatkowych (por. np.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2008, IV CSK 460/07, LEX nr 453070).
15
Dopiero stwierdzenie nieważności umowy, na podstawie której zostały wykonane
roboty budowlane otwiera możliwość zasądzenia od strony korzystającej z efektów
przeprowadzonych prac wynagrodzenia na podstawie przepisów o bezpodstawnym
wzbogaceniu (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2007 r., II CSK
344/07, Monitor Prawniczy 2007, nr 24, s. 1339).
Ważność umów z dnia 10 marca 2005 r. ma taki skutek, że wynagrodzenie
ryczałtowe w kwocie 2 251 100 zł, o ile zostanie wykluczone jego podwyższenie na
podstawie art. 632 § 2 k.c., stanowiłoby zapłatę za wszystkie roboty nawet
zakwalifikowane przez powoda jako dodatkowe, jeżeli wynikły one z okoliczności,
które można było przewidzieć w chwili zawarcia umowy. Ryczałt bowiem to
w zasadzie należność ostatecznie ustalona w konkretnej kwocie w chwili
zawierania umowy. Obejmuje koszty poniesione w tym wypadku przez powódkę
w celu prawidłowego wykonania umowy.
Gdyby natomiast były wykonane roboty nie mieszczące się w ramach umów
z dnia 10 marca 2005 r., to powstałby problem ich wykonania przez powódkę poza
stosunkami prawnymi łączącymi strony i generalnego wykonawcę. Jeżeli z nich
odniosła korzyść pozwana, a nie generalny wykonawca, to powstałaby do
rozważenia kwestia, czy nie mają tu zastosowania przepisy o bezpodstawnym
wzbogaceniu. Taką ewentualność Sąd Najwyższy dopuścił w wyroku z dnia
5 grudnia 2006 r., II CSK 327/06 (niepubl.). Brak ustaleń w zasygnalizowanym
kierunku wyłączał możliwość dokonania bliższej wykładni prawa w tym kierunku,
zwłaszcza, że Sąd Najwyższy nie może udzielać wskazań Sądowi Apelacyjnemu
co do dalszego postępowania w rozumieniu art. 386 § 6 k.p.c. (por uchwałę Sądu
Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2007 r., III CZP 162/06, OSNC 2008, nr 5,
poz. 47).
Z tych względów na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. orzeczono jak
w sentencji.