Pełny tekst orzeczenia

1235
POSTANOWIENIE Z DNIA 2 CZERWCA 2009 R.
WZ 29/09
Przewodniczący: Sędzia W. Błuś (spraw.)
Sędziowie: A. Kapłon, E. Matwijów
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w Izbie Wojskowej na posiedzeniu w dniu 2
czerwca 2009 r., zażalenia płk. S. P. na postanowienie prokuratora Wojskowej
Prokuratury Okręgowej w P. z dnia 15 grudnia 2008 r., sygn. akt Po. Śl. 17/07 po
wysłuchaniu wniosku Prokuratora
p o s t a n o w i ł :
1. zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że za podstawę umorzenia
śledztwa w sprawie o czyn zakwalifikowany w art. 231 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,
przyjąć art. 322 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.
2. kosztami postępowania w sprawie obciążyć Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
W dniu 14 kwietnia 2008 r. do Wojskowego Sądu Okręgowego – Sądu
Dyscyplinarnego w W. wpłynął wniosek prokuratora Wojskowej Prokuratury
Okręgowej w P. z dnia 11 kwietnia 2007 r. (oznaczenie roku błędne, powinno być
2008 r.) o wydanie zezwolenia na pociągnięcie sędziego Wojskowego Sądu
Okręgowego w W., płk. S. P. do odpowiedzialności karnej za popełnienie
przestępstwa polegającego na tym, że: „w okresie od dnia 3 stycznia 2005 r. do dnia
30 kwietnia 2007 r., jako funkcjonariusz publiczny, pełniąc zawodową służbę
wojskową na stanowisku Prezesa Wojskowego Sądu Okręgowego w W., działając
w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu
z góry powziętego zamiaru, przekraczał swoje uprawnienia w ten sposób, że wbrew
postanowieniom określonym w pkt 7 i 8 Decyzji Nr 51/ MON Ministra Obrony
Narodowej z dnia 29 marca 2000 r., w sprawie zasad korzystania ze służbowych
samochodów osobowych w resorcie Obrony Narodowej wykorzystywał w celach
prywatnych samochody służbowe pozostające na stanie WSO w W. i
zakwalifikowane do kategorii pojazdów dyżurnych, tj. marki Opel «Astra», marki
Fiat «Siena» oraz marki Opel «Vectra», poprzez realizowanie przejazdów na trasie
między miejscem zamieszkania w miejscowości O. a siedzibą Wojskowego Sądu
Okręgowego w W., uzyskując w ten sposób korzyść majątkową w łącznej kwocie
64 557,66 zł, czym działał na szkodę interesu publicznego”, tj. o popełnienie
przestępstwa określonego w art. 231 § 2 k.k.w. zw. z art. 12 k.k. (sygn. akt Po Śl.
17/07).
Zarządzeniem z dnia 7 maja 2008 r. zastępca Prezesa Wojskowego Sądu
Okręgowego w W. odmówił przyjęcia wniosku prokuratora jako oczywiście
bezzasadnego (sygn. akt SDo. 2/08).
Zarządzenie, zaskarżone przez prokuratora, zostało utrzymane w mocy
postanowieniem Wojskowego Sądu Okręgowego – Sądu Dyscyplinarnego w W. z
dnia 4 listopada 2008 r. (sygn. akt SDo. 2/08).
Postanowieniem z dnia 15 grudnia 2008 r. prokurator Wojskowej Prokuratury
Okręgowej w P. umorzył śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez
Prezesa Wojskowego Sądu Okręgowego w W. „wobec stwierdzenia, iż brak jest
wymaganego zezwolenia na ściganie” (sygn. akt Po Śl – 17/07).
Postanowienie to zostało zaskarżone zażaleniem przez Prezesa Wojskowego
Sądu Okręgowego w W., płk. S. P., który zarzucając „błąd, polegający na przyjęciu
prymatu przesłanki formalnej umorzenia postępowania przygotowawczego nad
przesłanką materialną, skutkujący przyjęciem za podstawę umorzenia śledztwa
przepisu art. 17 § 1 pkt 10 k.p.k., w sytuacji stwierdzenia braku cech przestępstwa,
w czynie stanowiącym osnowę wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego,
wobec sędziego płka S. P.”, wniósł o „zmianę zaskarżonego orzeczenia, poprzez
przyjęcie za podstawę umorzenia śledztwa art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., wobec braku, w
czynie stanowiącym podstawę wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego,
znamion czynu zabronionego”.
W toku posiedzenia przed Sądem Najwyższym prokurator Naczelnej Prokuratury
Wojskowej, kwestionując uprawnienie Sądu odwoławczego do zmiany
postanowienia prokuratora o umorzeniu postępowania przygotowawczego, wniósł o
utrzymanie w mocy zaskarżonego postanowienia.
Sąd Najwyższy – procedując na podstawie art. 441 § 5 k.p.k. – zważył, co
następuje.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do argumentacji przedstawionej przez
prokuratora w toku posiedzenia przed Sądem Najwyższym, a dotyczącej zakresu
orzekania sądu odwoławczego w toku rozpoznawania zażalenia na decyzję organu
prowadzącego postępowanie przygotowawcze o jego umorzeniu. Prokurator
wywodzi, że rozdział 38 k.p.k., a szczególnie zawarty w nim art. 330 § 1,
ogranicza możliwość wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia tylko do
uchylającego postanowienie prokuratora ze wskazaniami, które są dla
prowadzącego postępowanie przygotowawcze wiążące. Brak jest zatem prawnej
możliwości zmiany zaskarżonego postanowienia prokuratora o umorzeniu śledztwa,
bowiem nie zezwalają na to przepisy procedury karnej, a ewentualna decyzja sądu o
zmianie takiego postanowienia prokuratora wkraczałaby w kompetencje
prokuratora, czyniąc tym samym postępowanie, jak to wyraził prokurator w toku
posiedzenia, „inkwizycyjnym”. Sąd spełniałby rolę nie tylko orzeczniczą, ale też
stałby się oskarżycielem. Z takim stanowiskiem prokuratora, zdaniem Sądu
Najwyższego, nie można się zgodzić. Wprawdzie przepis § 1 art. 330 k.p.k.
stanowi, że sąd, uchylając postanowienie o umorzeniu postępowania
przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia, ma obowiązek wskazać powody
takiej decyzji procesowej, a jeżeli zachodzi taka potrzeba także okoliczności, które
należy wyjaśnić, lub czynności, które trzeba przeprowadzić, a wskazania te są dla
prokuratora wiążące, to jednak nie oznacza to, że jest to jedyna możliwość
rozstrzygnięcia jakie może zapaść przed sądem w tym postępowaniu. Już sam
wniosek prokuratora o utrzymanie zaskarżonego postanowienia prokuratora w mocy
wskazuje, że on sam dopuszcza możliwość innego, niż uchylenie orzeczenia,
rozstrzygnięcia. Nie jest to jednak okoliczność przesądzająca w tej sprawie. Taki
charakter mają zawarte w Kodeksie postępowania karnego rozwiązania prawne
dotyczące postępowania odwoławczego, a w szczególności art. 437 § 1 tego
Kodeksu, odnoszące się przecież również do postępowania zażaleniowego. Treść
tego przepisu nie budzi wątpliwości. Sąd, po rozpoznaniu środka odwoławczego,
orzeka o utrzymaniu w mocy zaskarżonego orzeczenia, jego zmianie lub uchyleniu
w całości lub w części. Możliwość wydania przez sąd orzeczenia o utrzymaniu w
mocy zaskarżonego postanowienia prokuratora o umorzeniu postępowania
przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia nie budzi żadnych kontrowersji,
uchylenie zaś wymienionego postanowienia musi, jak już wcześniej zaznaczono,
uwzględniać wskazania zawarte w art. 330 § 1 k.p.k. Z kolei, gdy rozważa się
możliwość zmiany takiego postanowienia to należy pamiętać, że to jednak
prokurator, najogólniej rzecz ujmując, prowadzi lub nadzoruje postępowanie
przygotowawcze (art. 298 § 1 k.p.k.) i to w jego kompetencji leży podejmowanie
decyzji o ewentualnym wszczęciu postępowania przygotowawczego, jego
prowadzeniu, czy wreszcie wnoszeniu i popieraniu aktu oskarżenia (dział VII
k.p.k.). W tym miejscu trzeba przypomnieć, iż takim samym obowiązkiem
prokuratora jest niewszczynanie postępowania lub umorzenie postępowania
wszczętego, jeżeli postępowanie to okazuje się faktycznie niezasadne lub prawnie
niedopuszczalne (art. 17, 305 i 322 k.p.k., a także uwagi T. Grzegorczyka do art.
10 k.p.k. – Kodeks postępowania karnego oraz ustawa o świadku koronnym.
Komentarz Warszawa 2008, s. 78). Jeżeli zatem to prokurator odpowiada za
przebieg postępowania przygotowawczego, ze wszystkimi tego faktu
konsekwencjami procesowymi (z wyjątkiem spraw zastrzeżonych do wyłącznej
właściwości sądu), to rozstrzygnięcie sądu zmieniające postanowienie prokuratora o
umorzeniu śledztwa lub odmowie jego wszczęcia nie może ingerować w ustawowe
uprawnienia organu odpowiedzialnego za przebieg postępowania
przygotowawczego. Zmiana tego orzeczenia dokonana przez sąd odwoławczy nie
może więc polegać na umorzeniu postępowania przygotowawczego lub odmowie
jego wszczęcia. Nie oznacza to jednak, że sąd odwoławczy jest pozbawiony
możliwości dokonania zmiany takiego postanowienia. Zmiana taka jest możliwa,
jeżeli dotyczy zmiany podstawy prawnej postanowienia o umorzeniu postępowania
przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia, bowiem nie dotyka ona istoty
tego orzeczenia. Zmienione postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania
przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia, po dokonanej korekcie,
funkcjonuje dalej w porządku prawnym jako postanowienie o umorzeniu
postępowania lub o odmowie jego wszczęcia, z tym że z inną podstawą prawną.
Podsumowując, należy stwierdzić, że sąd odwoławczy po rozpoznaniu zażalenia
uprawnionego podmiotu na postanowienie prokuratora o umorzeniu śledztwa (art.
323 § 2 k.p.k.) może orzec o utrzymaniu w mocy zaskarżonego postanowienia, jego
zmianie poprzez wskazanie innej podstawy prawnej orzeczenia lub uchyleniu, z tym
że w tym ostatnim przypadku, pamiętając o treści art. 330 k.p.k.
Skoro zatem, zdaniem Sądu Najwyższego, zakresem kontroli instancyjnej sądu
odwoławczego rozpoznającego zażalenie na postanowienie prokuratora o
umorzeniu śledztwa objęta jest podstawa prawna tego orzeczenia, to kluczowym
zagadnieniem w rozpoznawanej sprawie jest zakres mocy wiążącej decyzji Nr
51/MON Ministra Obrony Narodowej z dnia 29 marca 2000 r. w sprawie zasad
korzystania ze służbowych samochodów osobowych w resorcie Obrony
Narodowej (Dz. Rozk. MON, poz. 31 ze zm.), w szczególności, czy – jak twierdzi
prokurator – zasady te dotyczą pojazdów służbowych eksploatowanych w sądach
wojskowych, czy jest wręcz przeciwnie, jak przyjął w zarządzeniu z dnia 7 maja
2008 r. zastępca Prezesa Wojskowego Sądu Okręgowego w W. oraz tenże Sąd, jako
Sąd Dyscyplinarny, w postanowieniu z dnia 4 listopada 2008 r., na co powołał się w
zażaleniu sędzia płk S. P.
Sąd Najwyższy nie ma żadnych wątpliwości, że stanowisko prokuratora jest
błędne. Już sam tytuł powołanej decyzji powinien być sygnałem do uważnej analizy
nie tylko przepisów w niej zawartych, ale przede wszystkim do oceny jej w
kontekście unormowań prawnych dotyczących sądów wojskowych. Z tytułu decyzji
Nr 51/MON z dnia 29 marca 2000 r. (zauważyć przy tym należy, że kopia
załączona przez prokuratora do akt sprawy nie odpowiadała jej treści zarówno w
czasie czynu zabronionego, który miał popełnić płk S. P., jak i w czasie
rozpoznawania wniosku o wydanie zezwolenia na pociągnięcie do
odpowiedzialności karnej – zmiany: Dz. Urz. MON z 2002 r. Nr 22, poz. 187; z
2003 r. Nr 20, poz. 217; z 2006 r. Nr 23, poz. 308; utrata mocy: Dz. Urz. MON z
2008 r. Nr 7, poz. 81) jednoznacznie wynika, że chodzi o służbowe samochody
osobowe w resorcie obrony narodowej. Jest poza sporem, że od dnia 1 stycznia
1998 r., tj. od wejścia w życie ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. Prawo o ustroju
sądów wojskowych (Dz. U. z 2007 r. Nr 226, poz. 1676 ze zm.), zwanej dalej
ustawą u.s.w., sądy wojskowe, sprawując w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej
wymiar sprawiedliwości, w skład tych Sił nie wchodzą, w odróżnieniu od sytuacji,
która miała miejsce przed wspomnianą datą (art. 3 § 1 ustawy z dnia 8 czerwca
1972 r. o ustroju sądów wojskowych – Dz. U. Nr 23, poz. 166 ze zm.), a obecnie
odnosi się np. do wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury (art. 108 ust.
1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze – Dz. U. z 2008 r. Nr 7, poz.
39 ze zm.). Skoro sądy wojskowe nie wchodzą w skład Sił Zbrojnych, ani (tym
bardziej) nie są komórkami organizacyjnymi Ministerstwa Obrony Narodowej (§ 2
ust. 1 statutu Ministerstwa Obrony Narodowej – zarządzenie Nr 160 Prezesa
Rady Ministrów z dnia 24 października 2006 r. w sprawie nadania statutu
Ministerstwu Obrony Narodowej, M. P. Nr 76, poz. 768 ze zm. – poprzednio
obowiązujące zarządzenie skonstruowane było podobnie), to wniosek może być
tylko jeden: Minister Obrony Narodowej nie kieruje działalnością sądów
wojskowych (arg. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 14 grudnia 1995 r. o urzędzie
Ministra Obrony Narodowej – Dz. U. z 1996 r. Nr 10, poz. 56 ze zm.). Jest to w
pełni zrozumiałe, jeżeli uwzględni się pozycję ustrojową sądów wojskowych (art.
175 ust. 1 w zw. z art. 173 i art. 10 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej).
Nad działalnością sądów wojskowych przewidziany jest nadzór dwojakiego
rodzaju: w zakresie orzekania oraz w zakresie organizacji i działalności
administracyjnej. Pierwszy, sprawuje Sąd Najwyższy, drugi – Ministerstwo
Sprawiedliwości (art. 5 § 1 i 2 ustawy u.s.w.). Kompetencje Ministra Obrony
Narodowej dotyczą natomiast nadzoru w zakresie czynnej służby wojskowej
żołnierzy pełniących służbę w sądach wojskowych (art. 5 § 3 ustawy u.s.w.). Nie
jest zatem tak, jak twierdzi prokurator – zresztą dopiero w środku odwoławczym od
powołanego zarządzenia zastępcy Prezesa, chociaż w pierwszej kolejności
zasadność kwalifikacji prawnej należało wykazać we wniosku o wydanie
zezwolenia; ograniczenie się przez prokuratora w tymże wniosku do opinii świadka
ppłk. A. W. ewidentnie narusza podział ról procesowych, gdyż świadek jest
powołany do relacjonowania faktów, a od oceny prawnej, co oczywiste, prokurator
– że za stosowaniem decyzji Nr 51/MON z dnia 29 marca 2000 r. przemawiają
przepisy decyzji Nr 65/MON Ministerstwa Obrony Narodowej z dnia 12 lutego
2008 r. w sprawie bezpośredniego podporządkowania wykazu (tego wyrazu w
tytule nie ma – Dz. Urz. MON Nr 3, poz. 23) jednostek organizacyjnych podległych
Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych, gdyż „wśród
jednostek nadzorowanych z tytułu pełnienia w nich służby wojskowej przez
żołnierzy zawodowych w pkt 1 wymieniony został również Wojskowy Sąd
Okręgowy w Warszawie” (prokurator powołał się również na art. 2 ustawy u.s.w.,
ale o tym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia).
Po pierwsze, jak trafnie zauważył Wojskowy Sąd Okręgowy – Sąd
Dyscyplinarny w W. w postanowieniu z dnia 4 listopada 2008 r., „Należy przy tym
uznać za zupełnie nieuprawnione powoływanie się przez autora zażalenia na
Decyzję Nr 65/MON z dnia 12 lutego 2008 r. Czyn zabroniony opisany we wniosku
o wydanie zezwolenia obejmuje okres od 3 stycznia 2005 r. do 30 kwietnia 2007 r.,
natomiast wspomniana Decyzja Nr 65/MON … została wydana prawie rok po cyt.
dacie 30 kwietnia 2007 r., która jest datą zakończenia domniemanego działania
przestępczego.”, a po wtóre, nawet odpowiednie co do czasu obowiązywania
powołanie aktów prawnych m.in. decyzji Nr 53/MON Ministra Obrony Narodowej
z dnia 3 marca 2005 r. (Dz. Urz. MON Nr 4, poz. 32 ze zm.), decyzji Nr 83/MON
Ministra Obrony Narodowej z dnia 15 marca 2006 r. (Dz. Urz. MON Nr 5, poz. 57
ze zm.) o tych samych tytułach co decyzja Nr 65/MON z dnia 12 lutego 2008 r., w
których zastosowano tę samą technikę legislacyjną (m.in. Wojskowy Sąd Okręgowy
w W. jako jednostka organizacyjna nadzorowana przez Ministra Obrony Narodowej
z tytułu pełnienia w nim służby wojskowej przez żołnierzy zawodowych), nie
miałoby żadnego znaczenia jako argument przemawiający za trafnością poglądu
prokuratora. Jest przecież oczywiste, że norma podustawowa (decyzja ministra),
niestanowiąca nawet źródła prawa w ujęciu konstytucyjnym (art. 87 ust. 1
Konstytucji RP), nie może zmieniać normy prawnej, zawartej w ustawie.
Przypominając w związku z tym, że ustawa ustrojowa sądownictwa wojskowego
statuuje nadzór Ministra Obrony Narodowej w zakresie czynnej służby wojskowej
żołnierzy pełniących służbę w sądach wojskowych, to jako wykładnię ad absurdum
należałoby potraktować konstatację, że nadzór we wspomnianym zakresie dotyczy
sądów wojskowych jako podmiotów czynnej służby wojskowej. Oznacza to, że
stosowne zapisy wspomnianych decyzji Ministra Obrony Narodowej w sprawie
bezpośredniego podporządkowania, powielających zresztą równie niefortunną
redakcję zapisów w omawianej materii, zawartych w obwieszczeniach Ministra
Obrony Narodowej w sprawie wykazu jednostek organizacyjnych podległych
Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych (np. z dnia 3
stycznia 2006 r., M. P. Nr 3, poz. 48 – załącznik: Jednostki organizacyjne (II), lit. B,
poz. 1 i 2) pozostają w kolizji z uregulowaniem zawartym w art. 5 § 3 ustawy
u.s.w. Do takiej redakcji, którą zastosowano zarówno w decyzjach, jak i w
obwieszczeniach, nie upoważniały przepisy aktów prawnych, na podstawie których
je wydano. W przypadku decyzji były to przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z
dnia 9 lipca 1996 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Obrony
Narodowej (Dz. U. Nr 94, poz. 426), wydanego na podstawie art. 10 ust. 1
powołanej ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej w brzmieniu: „Rada
Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowy zakres działania Ministra
Obrony Narodowej.”, natomiast w przypadku obwieszczeń – art. 33 ust. 1d ustawy
z dnia 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów (Dz. U. z 2003 r. Nr 24, poz. 199 ze
zm.) w brzmieniu: „Minister kierujący określonym działem administracji rządowej
ustala, w drodze obwieszczenia, wykaz jednostek organizacyjnych jemu podległych
lub przez niego nadzorowanych. Obwieszczenie ogłasza się w Dzienniku
Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”. Cytowane przepisy mają
zatem na tyle ogólny charakter, że w żadnym razie nie dają podstaw do przyjęcia, iż
Minister Obrony Narodowej w aktach podustawowych mógł wskazać sądy
wojskowe jako jednostki organizacyjne przez niego nadzorowane. Jedynym zatem
przepisem rangi ustawowej, w którym mowa jest o nadzorze Ministra Obrony
Narodowej w zakresie przedstawicieli władzy sądowniczej, a nie sądów, jest
wspomniany art. 5 § 3 ustawy u.s.w., przy czym oprócz podniesionej już
argumentacji w sprawie jego treści dodać można jeszcze, że stylizacja przepisów
art. 5 § 1 i 2 ustawy u.s.w. (częściowo wcześniej była już o tym mowa), nie
stwarza najmniejszych trudności interpretacyjnych co do intencji ustawodawcy w
zakresie rodzajów i podmiotów uprawnionych do sprawowania nadzoru nad sądami
wojskowymi.
Na czym polega i w jaki sposób sprawowany jest nadzór, o którym mowa w art.
5 § 3 ustawy u.s.w., określa rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 29
stycznia 2002 r. w sprawie sposobu wykonywania nadzoru w zakresie czynnej
służby wojskowej żołnierzy pełniących służbę w sądach wojskowych (Dz. U. Nr 15,
poz. 143). Wśród zagadnień objętych nadzorem (§ 2) nie ma, gdyż i być nie może,
sprawy eksploatacji pojazdów służbowych sądów wojskowych. Podobnie rzecz się
ma, chociaż w tym wypadku byłoby to – jak się prima facie wydaje – zrozumiałe, z
rozporządzeniem Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie
szczegółowych zasad planowania i prowadzenia gospodarki finansowej oraz
działalności inwestycyjnej sądów wojskowych (Dz. U. Nr 104, poz. 974).
Podsumowując, w obowiązującym stanie prawnym brak jest aktu prawnego
dotyczącego zasad korzystania ze służbowych samochodów osobowych zarówno w
celach służbowych, jak i pozasłużbowych, co sprawia, że powołanie się przez
prokuratora na naruszenie przez płk. S. P. przepisów określonych w
nieobowiązującym – przynajmniej w zakresie tych zasad – w stosunku do sądów
wojskowych akcie prawnym (decyzja Nr 51/MON z dnia 29 marca 2000 r.),
uzasadniające popełnienie przestępstwa określonego w art. 231 § 2 k.k., stanowi
rażące przekroczenie zakazu stosowania w prawie karnym analogii na niekorzyść
(nullum crimen sine lege stricta – zob. R. Dębski: Pozaustawowe znamiona
przestępstwa, Łódź 1995, s. 19 i n.). W tym kontekście, powołanie się przez
prokuratora, też zresztą dopiero w środku odwoławczym, na art. 2 ustawy u.s.w. jest
zupełnie chybione, a tym samym bezskuteczne. Chodzi przecież nie o dowolne
stosowanie przepisów dotyczących jednostek wojskowych i żołnierzy w czynnej
służbie wojskowej, lecz takie, które nie pozostaje w sprzeczności z ustawą
ustrojową sądownictwa wojskowego.
W tej sytuacji, zażalenie płk. S. P. z dnia 3 lutego 2009 r. na postanowienie
prokuratora o umorzeniu śledztwa uznać należy za oczywiście zasadne. Skoro czyn,
którego dotyczył wniosek o wydanie zezwolenia na pociągnięcie do
odpowiedzialności karnej, nie zawiera znamion czynu zabronionego, to naturalną
konsekwencją powinno być umorzenie śledztwa na podstawie art. 17 § 1 pkt 2
k.p.k., a nie ze względu na przesłankę formalnoprawną określoną w art. 17 § 1 pkt
10 k.p.k. Dla każdej osoby, a dla funkcjonariusza publicznego pełniącego urząd
sędziego w szczególności, chociażby ze względu na ustawowy wymóg
nieskazitelności charakteru (art. 22 § 1 pkt 2 ustawy u.s.w.), nie jest obojętne, czy
postępowanie karne nie może być prowadzone z powodu przeszkód formalnych,
czy też z tego powodu, że brak jest podstaw prawnomaterialnych do pejoratywnej
oceny czynu w aspekcie jego przestępności.
Prokurator, podejmując decyzję procesową o umorzeniu śledztwa, dysponował
prawomocnym rozstrzygnięciem Wojskowego Sądu Okręgowego – Sądu
Dyscyplinarnego w W., akceptującym zarządzenie zastępcy Prezesa tego Sądu,
który odmówił przyjęcia wniosku o wydanie zezwolenia na pociągnięcie do
odpowiedzialności karnej jako oczywiście bezzasadnego z tego względu, że „nie
sposób dopatrzeć się w zachowaniu sędziego nie tylko zamiaru bezpośredniego, ale
nawet zamiaru ewentualnego popełnienia przestępstwa określonego w art. 231 § 2
k.k.” – k. 1112. Stwierdzenie to, jak i poprzedzająca je szeroka argumentacja,
jednoznacznie wskazują na powody nieuwzględnienia wniosku.
W uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa znajduje się następujący
fragment: „Nie polemizując w tym miejscu merytorycznie z treścią orzeczenia
wydanego przez Sąd Dyscyplinarny”. Jest to stanowisko słuszne. Dopóki bowiem
orzeczenie sądu funkcjonuje w porządku prawnym jako orzeczenie prawomocne,
dopóty brak podstaw do kwestionowania jego zasadności. Rzecz w tym, że w ślad
za tym trafnym stanowiskiem prokurator nie wyciągnął należytych wniosków w
zakresie podstawy umorzenia śledztwa, w związku z czym należało dokonać
stosownej korekty zaskarżonego postanowienia w sposób określony w części
dyspozytywnej orzeczenia Sądu Najwyższego.
Procedując w sprawie będącej przedmiotem zażalenia, nie sposób pominąć
kwestii związanych z treścią art. 17 k.p.k. Wydaje się to konieczne, gdyż przebieg
postępowania przygotowawczego w tej sprawie wskazuje na ignorowanie tego
przepisu procedury karnej. Jak już wcześniej zaznaczono skarżący jest sędzią
Wojskowego Sądu Okręgowego w W. Jednocześnie w okresie objętym wnioskiem
o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej pełnił on funkcję Prezesa
tego sądu. Wskazany wyżej sąd był i jest jedynym wojskowym sądem okręgowym
w W. (§ 1 ust. pkt 1 rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 19 listopada
1998 r. w sprawie utworzenia sądów wojskowych oraz określenia ich siedzib i
obszarów właściwości, Dz. U. Nr 146, poz. 956 ze zm.). Przypomnienie tych
faktów jest niezbędne, ponieważ w dniu 15 marca 2007 r. prokurator Wojskowej
Prokuratury Okręgowej w P. w pierwszej kolejności postanowił z akt śledztwa Po.
Śl. 28/06 „wyłączyć materiały dotyczące nadużycia uprawnień przez Prezesa
Wojskowego Sądu Okręgowego w W.” (k. 1), a następnie, tego samego dnia,
postanowił wszcząć śledztwo „w sprawie nadużycia uprawnień przez Prezesa
Wojskowego Sądu Okręgowego w W.” (k. 290). Oznacza to, że prokurator,
wydając postanowienie o wszczęciu śledztwa wiedział, bez cienia wątpliwości, że
od chwili zaistnienia podejrzenia popełnienia przestępstwa ma do czynienia z
osobą, do ścigania której miał obowiązek uzyskać zezwolenie odpowiedniej
władzy. Oczywiście prokurator mógł prowadzić postępowanie przygotowawcze
(wszcząć śledztwo) in rem (w sprawie), ale tylko i wyłącznie do czasu, gdy osoba
ewentualnego sprawcy nie była mu znana (tak też T. Grzegorczyk: Kodeks
postępowania karnego..., s. 119), a tak przecież w realiach rozpoznawanej sprawy
nie było. Należy więc w tym miejscu przypomnieć, że nie wszczyna się
postępowania, a wszczęte umarza, gdy brak wymaganego zezwolenia na ściganie
lub wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej, chyba że ustawa
stanowi inaczej – art. 17 § 1 pkt 10 k.p.k. W sprawie będącej przedmiotem
zażalenia wymagane było uzyskanie zezwolenia właściwego sądu dyscyplinarnego,
ponieważ sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez
zezwolenia wymienionego wyżej sądu, a do czasu wydania uchwały zezwalającej
na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej wolno podejmować tylko
czynności niecierpiące zwłoki (art. 30 § 1 ustawy u.s.w.). Identyczny tryb
postępowania obowiązuje w odniesieniu do sędziów sądów powszechnych (art. 80
§ 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz.
U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.). W tym miejscu należy zaznaczyć, że immunitet
formalny chroniący sędziów jest wartością chronioną konstytucyjnie, której celem
jest ochrona zaufania publicznego do wymiaru sprawiedliwości, a nie ochrona
grupy funkcjonariuszy państwowych przed odpowiedzialnością karną. Z tych
właśnie powodów ustawodawca wprowadził sądową kontrolę podejmowania przez
prokuratora decyzji o pociągnięciu sędziego do takiej odpowiedzialności (por.
uchwałę SN z dnia 16 grudnia 2005 r., SNO 44/05, OSNwSD 2005, poz. 24). Nie
oznacza to, że w przypadku, gdy podejrzenie popełnienia przestępstwa ciąży na
osobie korzystającej z immunitetu, organy ścigania nie mogą podejmować żadnych
działań procesowych. Oczywiście mogą, rzecz jednak w tym, aby były to działania
przewidziane w przepisach prawa. Zgodnie z treścią art. 17 § 2 k.p.k. do chwili
otrzymania zezwolenia na ściganie organy procesowe dokonują tylko czynności
niecierpiących zwłoki w celu zabezpieczenia śladów i dowodów (tak też w art. 30 §
1 ustawy u.s.w. in fine). W rozpoznawanej sprawie natomiast nie tylko, że wszczęto
śledztwo (formalnie w sprawie, ale od momentu, w którym złożono doniesienie o
przestępstwie wiedziano o osobie, która miałaby je popełnić), ale też prowadzono je
przez 13 miesięcy zanim prokurator zdecydował się na złożenie wniosku do sądu
dyscyplinarnego o zezwolenie na ściganie. Idąc tokiem rozumowania prokuratora,
który jak wykazano wyżej okazał się błędny, już w momencie wszczęcia śledztwa
istniały dane uzasadniające dostatecznie podejrzenie, że czyn popełniła określona
osoba, a skoro tak, to już wówczas należało sporządzić stosowny wniosek i poddać
go ocenie niezależnego sądu. Przecież art. 313 § 1 k.p.k. stanowi wyraźnie, że w
takich przypadkach sporządza się (podkr. SN) postanowienie o przedstawieniu
zarzutów (tu wniosek o zezwolenie na ściganie) i ogłasza je niezwłocznie (podkreśl.
SN) podejrzanemu (odpowiednio sędziemu, którego dotyczy wniosek). Prawidłowe
przeprowadzenie tych czynności nie stanowi wypełnienie nic nieznaczących
formalności. Od tego momentu osoba, wobec której sporządzono wniosek zyskuje
określone prawa, może przede wszystkim realizować konstytucyjne prawo do
obrony. Żaden przepis prawa nie zezwala na odstąpienie od tych reguł, w sytuacji
gdy zawiadomienie o przestępstwie dotyczy sędziego.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy postanowił jak na wstępie.