Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 8 października 2009 r.
II PK 114/09
1. Dla oceny, że doszło do naruszenia godności pracownika (art. 111
k.p.)
nie ma znaczenia, czy on sam potraktował określone zachowanie osoby repre-
zentującej pracodawcę jako godzące w jego dobro osobiste. Reakcja pracow-
nika na takie zachowanie może mieć jednak znaczenie w procesie oceny, czy
naruszenie godności obiektywnie wystąpiło.
2. Do podstawowych obowiązków pracodawcy w rozumieniu art. 55 § 11
k.p. należy również obowiązek przestrzegania w zakładzie pracy zasad współ-
życia społecznego. Ocena, czy nastąpiło ciężkie naruszenie przez pracodawcę
obowiązku przestrzegania w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego
wobec pracownika (art. 55 § 11
k.p.) wymaga uwzględnienia subiektywnych kry-
teriów oceny zachowania osób reprezentujących pracodawcę.
Przewodniczący SSN Herbert Szurgacz, Sędziowie SN: Zbigniew Hajn (spra-
wozdawca), Zbigniew Korzeniowski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 paździer-
nika 2009 r. sprawy z powództwa Adama W. przeciwko RWE S. SA w W. o odszko-
dowanie, na skutek skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie z dnia 14 listopada 2008 r. [...]
1. o d d a l i ł skargę kasacyjną,
2. zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej 900 (dziewięćset) zł tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z 7 lutego 2008 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia oddalił
powództwo Adama W. wniesione przeciwko RWE S. SA w W. o odszkodowanie za
rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy i zasądził od
2
powoda na rzecz strony pozwanej 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa pro-
cesowego.
Sąd Rejonowy ustalił, że powód był, z kilkudniową przerwą, zatrudniony przez
pozwaną Spółkę od 1 października 1999 r. do 7 stycznia 2005 r. Powód pracował
początkowo na stanowisku ekonomisty w Dziale do Spraw Taryf i Cen. Jego współ-
praca z innymi pracownikami układała się poprawnie, miał dobre relacje z przełożo-
nymi. W styczniu 2004 r., został przeniesiony do nowo utworzonego Wydziału Klien-
tów Kluczowych na stanowisko analityka. W maju tego roku pozwana zaproponowała
pracownikom tego Wydziału podpisanie umowy o zakazie konkurencji. Każdemu z
pracowników zaproponowano podwyższenie wynagrodzenia od 20% do 30%, a wy-
sokość podwyżki była z nimi indywidualnie negocjowana. Wszyscy pracownicy Wy-
działu, za wyjątkiem powoda, podpisali powyższe umowy. W trakcie rozmów nego-
cjacyjnych powód uzależnił podpisanie umowy o zakazie konkurencji od pięciokrot-
nego podwyższenia mu wynagrodzenia, tj. do około 15.000 zł. Ponieważ był on war-
tościowym i cenionym przez pozwaną pracownikiem, to nie odrzucono tej propozycji i
prowadzono z nim przez około pół roku negocjacje. Ponownie rozmowy podjęto je-
sienią 2004 r. W trakcie tych negocjacji zaproponowano powodowi opracowanie
projektu stanowiska i dodatkowych obowiązków, które uzasadniałyby tak wysokie
wynagrodzenie. Przygotowany przez powoda schemat stanowiska był zbyt lakonicz-
ny i nie uzasadniał podwyższenia wynagrodzenia. W związku z powyższym zwróco-
no się do niego o jego ponowne przygotowanie. W okresie wakacji w 2004 r. powód
odbył spotkanie z headhunterem w trakcie którego dowiedział się, że pozwana re-
krutuje nowych pracowników, którym oferowane jest wyższe wynagrodzenie niż to,
które otrzymywał. W związku z niepodpisaniem przez powoda umowy o zakazie kon-
kurencji jego współpracownicy zaczęli odczuwać, że z tej przyczyny odnosi się on do
nich z wyższością, twierdząc, że ma olbrzymią wiedzę i nie sprzeda się tanio. W
rozmowach z innymi pracownikami powód wypowiadał się w sposób negatywny na
temat niemieckiego właściciela, co spowodowało ochłodzenie jego stosunków z pra-
cownikami Wydziału Klientów Kluczowych. Mimo to relacje powoda z jego przełożo-
nym Krzysztofem Ś. były poprawne. Przełożonemu zależało na zatrzymaniu powoda
ze względu na jego wiedzę i doświadczenie. W trakcie ich rozmowy 3 listopada 2004
r. powód wystąpił o rozwiązanie umowy o pracę z końcem tego roku, zgodnie z za-
sadami „Programu Dobrowolnych Odejść", co gwarantowało uzyskanie znacznych
korzyści finansowych i pozwoliłoby mu na szybkie odejście z firmy. Zgody na to nie
3
uzyskał. Zaproponowano mu natomiast rozwiązanie umowy na mocy porozumienia
stron i podpisanie umowy o zakazie konkurencji. W ramach odszkodowania za zakaz
konkurencji zaproponowano powodowi odszkodowanie w wysokości równiej kwocie
wynikającej z Programu Dobrowolnych Odejść, tj. 85% wynagrodzenia co miesiąc do
marca 2009 r. Powód na te warunki się nie zgodził. Po odrzuceniu tej propozycji sy-
tuacja stała się napięta. Powód nie angażował się w wykonywane przez siebie obo-
wiązki. Rozmowy odbywane z przełożonymi zaczął nagrywać. Jednocześnie podej-
mował działania celem uzyskania dostępu do informacji handlowych dotyczących
kluczowych dla pozwanej klientów, zwłaszcza MPWiK. Ponadto powód udał się do
Działu Taryf i Cen, próbując przeglądać tam poufne dokumenty z konkretnymi ce-
nami. Powód podlegał członkowi zarządu Christianowi H., jednakże podjął niesku-
teczną próbę nakłonienia innego członka zarządu do rozwiązania z nim umowy o
pracę na zasadach programu dobrowolnych odejść. Osoba ta nie wyraziła zgody na
powyższy wniosek. Te działania powoda spowodowały, że jego przełożony Krzysztof
Ś. przestał mu ufać i zaczął podejrzewać, że powód znalazł nowe zatrudnienie w
konkurencyjnym przedsiębiorstwie. Po uzyskaniu informacji o nieudanych próbach
uzyskania przez powoda zgody na odejście z firmy, Krzysztof Ś. skontaktował się
telefonicznie z powodem i mimo wzburzenia, czego wyrazem było używanie przez
niego niecenzuralnych słów, próbował porozumieć się z nim co do warunków odej-
ścia z pracy. Ponieważ powód nie chciał zgodzić się na podpisanie umowy o zakazie
konkurencji, a dążenie przez niego do uzyskania poufnych danych mogłoby zagrozić
interesom pozwanej, przełożony zablokował mu dostęp do komputera. Powód kilka-
krotnie informował przewodniczącego związku zawodowego o tym, że jest źle trak-
towany oraz przedstawił nagranie rozmowy z przełożonym, na którym padały niecen-
zuralne słowa. Ponadto skarżył się, że ma zablokowany dostęp do komputera i nie
może wykonywać obowiązków pracowniczych. W tej ostatniej sprawie przewodni-
czący związku rozmawiał z zarządem pozwanej Spółki. Po jego interwencji przywró-
cono powodowi dostęp do komputera, ale pod nadzorem innego pracownika. Dnia 31
grudnia 2004 r. powód wystąpił do pracodawcy z informacją o naruszeniu jego god-
ności przez przełożonego Krzysztofa Ś., który podczas rozmowy użył wobec niego
słów powszechnie uznanych za obraźliwe. Następnie dowiedział się, że zarząd
przewiduje wyłącznie rozwiązanie umowy o pracę z pracownikami w trybie art. 30
k.p. lub w trybie odejść dobrowolnych. W konsekwencji pismem z 7 stycznia 2005 r.
w oparciu o art. 55 § 11
i § 2 k.p. rozwiązał bez wypowiedzenia umowę o pracę z po-
4
wodu ciężkiego naruszenia przez pozwaną podstawowych zasad pracy oraz jej obo-
wiązków prowadzących do: 1. naruszenia jego godności i innych dóbr osobistych w
drodze długotrwałego lżenia jego osoby oraz stosowania bezprawnych form nacisku
w celu wymuszenia na nim podpisania umowy o zakazie konkurencji, przez co po-
zwana naruszyła art. 111
k.p.; 2. traktowania go w sposób, który doprowadził do zani-
żenia jego przydatności zawodowej, w tym polegających na długotrwałym i uporczy-
wym lżeniu jego osoby, przez co pozwana naruszyła art. 943
k.p.; 3. uniemożliwienia
mu wykonywania pracy, do wykonywania której był zobowiązany, przez co pozwana
naruszyła art. 94 pkt 2 k.p.
Powód w tym piśmie zażądał odszkodowania w wysokości wynagrodzenia za
okres wypowiedzenia, tj. za okres trzech miesięcy. Dnia 10 stycznia 2005 r. powód
podjął zatrudnienie w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji W.,
będącym przedsiębiorstwem konkurencyjnym w stosunku do pozwanej po uprzed-
nich negocjacjach trwających od listopada 2004 r.
Wezwaniami do zapłaty powód wezwał pozwaną do zapłaty 12.292,50 zł tytu-
łem odszkodowania za rozwiązanie przez niego 7 stycznia 2005 r. stosunku pracy
bez wypowiedzenia z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Pozwana uznała to
żądanie za bezpodstawne i zaproponowała powodowi podpisanie porozumienia,
zgodzie z którym zostanie zmieniony tryb rozwiązania umowy o pracę z art. 55 k.p.
na porozumienie stron oraz powód zobowiąże się, za odszkodowaniem w wysokości
14.751 zł, przez okres 12 miesięcy do zachowania poufności w stosunku do wszyst-
kich informacji dotyczących lub związanych z RWE S. SA w W. Powód nie podpisał
przedstawionego mu porozumienia. Powód po odejściu z pracy podejmował na fo-
rum publicznym działania zmierzające do zdeprecjonowania pozwanej Spółki. Po-
nadto wypowiadał się w sposób negatywny na temat pozwanej na forach interne-
towych portalu energii elektrycznej.
Sąd Rejonowy ustalił ponadto na podstawie zeznań świadków, którym dał
wiarę, że: 1) powód był traktowany przez przełożonych dobrze; 2) w trakcie pracy
powód szukał innego zatrudnienia, interesował się zwłaszcza jednym klientem po-
zwanego, tj. Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji, w którym później
podjął pracę. Po odejściu powoda współpraca pozwanej z MPWiK uległa pogorsze-
niu; 3) powód ciągle eskalował swoje żądania, mimo że jego przełożony chciał zała-
godzić sytuację; 4) powód nie sprawiał wrażenia osoby zastraszanej czy niepewnej,
wręcz przeciwnie był pewny siebie. Ponadto dążył do uzyskania jak najwięcej pouf-
5
nych informacji na temat jednego z kluczowych klientów pozwanej, tj. MPWiK; 5) po-
wód był zdeterminowany do rozwiązania umowy o pracę i odrzucał wszystkie propo-
zycje ze strony pozwanej, gdyż z nimi wiązała się konieczność podpisania umowy o
zakazie konkurencji; 6) Krzysztof Ś. cenił powoda jako pracownika i dążył do zatrzy-
mania powoda w firmie, przez proponowanie mu coraz to lepszych warunków pracy,
a przez to choć częściowe uwzględnienie jego oczekiwań. To on podejmował próby
stworzenia jesienią powodowi nowego stanowiska uzasadniającego przyznanie mu
podwyżki. On również negocjował z zarządem odejście powoda z pracy na mocy
porozumienia stron, gdy okazało się, że powód nie jest zainteresowany dalszym za-
trudnieniem u pozwanej. Krzysztof Ś. nie żywił niechęci do powoda, a jedynie w trak-
cie jednej z rozmów dowiedziawszy się, że powód, mimo jego dążenia do ugodowe-
go zakończenia sprawy, z pominięciem drogi służbowej chciał uzyskać zgodę na
odejście z pracy na swoich warunkach, poczuł się oszukany i zareagował impulsyw-
nie używając wulgarnych słów, za które w toku procesu później powoda przeprosił.
Dokonując oceny prawnej powyższego stanu faktycznego, Sąd Rejonowy
przypomniał, że zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego, wyrażonym w uchwale z 4
marca 1999 r., III ZP 3/99 (OSNAPiUS 1999 nr 17, poz. 542), w sprawie wniesionej
przez pracownika o zasądzenie odszkodowania na podstawie art. 55 § 11
k.p. praco-
dawca może zarzucić brak przyczyny wskazanej w tym przepisie, mimo że sam nie
wniósł powództwa o odszkodowanie przewidziane w art. 611
k.p. Sąd stwierdził rów-
nież, że art. 55 § 11
k.p. znajduje zastosowanie tylko wówczas, gdy pracownik wy-
każe łączne zaistnienie trzech przesłanek, a mianowicie jeśli: 1) nastąpiło naruszenie
przez pracodawcę podstawowego obowiązku względem pracownika; 2) naruszenie
to zostało zawinione (miało charakter winy umyślnej lub niedbalstwa) oraz 3) miało
charakter ciężki. Warunkom tym nie odpowiada zachowanie pracodawcy, jeżeli jest
ono niezawinione lub zawinione w niewielkim stopniu (Sąd Najwyższy w wyroku z
dnia 4 kwietnia 2000 r., l PKN 516/99, OSNAPiUS 2001 nr 16, poz. 516). Jakkolwiek
ustawodawca nie precyzuje, na czym polega naruszenie podstawowych obowiązków
pracodawcy, to z przepisów Kodeksu pracy wynika, że takie obowiązki zostały za-
warte między innymi w art. 111
k.p. i następnych, art. 183a
-183e
k.p., art. 94 k.p. Nie-
wątpliwie jednym z takich obowiązków jest poszanowanie godności i dóbr osobistych
pracownika (art. 111
k.p.). Sąd powinien dokonać każdorazowo oceny w okoliczno-
ściach konkretnej sprawy, czy zaistniały przesłanki zastosowania przez pracownika
przepisu art. 55 § 11
k.p., przy czym to na pracowniku w razie sporu ciąży obowiązek
6
wykazania powyższych okoliczności, zgodnie z art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p.
Jedynie w razie łącznego zaistnienia opisanych wyżej okoliczności pracownikowi
przysługuje stosowne odszkodowanie. Zdaniem Sądu w okolicznościach niniejszej
sprawy, brak podstaw aby przyjąć, że pracodawca rzeczywiście akceptował lub do-
puścił się zarzucanych mu przez powoda działań. Z dowodów zgromadzonych w
sprawie nie wynika, że wobec powoda stosowano długotrwałe lżenie lub bezprawne
formy nacisku w celu wymuszenia podpisania umowy o zakazie konkurencji. Jedyny
dowód, poza zeznaniami powoda i świadka Krzysztofa Ś., na używanie w obecności
powoda słów wulgarnych przez przełożonego, stanowi częściowy zapis rozmów tych
osób z 13 i 22 grudnia 2003 r. Co istotne powód przedłożył wyłącznie zapis części
dwóch z licznych rozmów odbywanych z przełożonym. Jak sam zeznał rejestrował
bowiem tylko te, które były prowadzone napastliwym tonem. Rejestracji dokonywał
nie uprzedzając rozmówców, a następnie część wybranych rozmów przedstawił Są-
dowi. Powód potraktował zgromadzone przez siebie materiały w sposób skrajnie
wybiórczy, wyszukując jedynie korzystne dla siebie, czyniąc to wyrywkowo, a przez
to świadomie nie oddając rzeczywistych emocji, jakie towarzyszyły relacjom z przeło-
żonym. Jednakże nawet z przedłożonych zapisów rozmów wynika, że rozmówca
powoda jest czymś wzburzony, podejrzewa nielojalność powoda, a powód czyni bar-
dzo niewiele, aby te wątpliwości rozwiać. Prawdą jest, że w trakcie tych rozmów
Krzysztof Ś. używa słów niecenzuralnych ale - poza jednym zdaniem w trakcie roz-
mowy z 22 grudnia 2004 r. (jak wynika z zeznań powoda jednej z bardziej trauma-
tycznych) - wszystkie te niecenzuralne wypowiedzi nie są adresowane jako epitet
wobec powoda, a jedna z nich stanowi ocenę świadka, że powód stanowi zagrożenie
dla firmy. Jednoznacznie zaś wynika z powyższych wypowiedzi świadka Ś., zareje-
strowanych przez powoda, że to on czuje się oszukany, wykorzystany i manipulowa-
ny przez powoda, czemu sam powód nie zaprzecza, w trakcie zarejestrowanej roz-
mowy nie oburzając się na te wypowiedzi, a przeciwnie używając sformułowania „no
Krzysiu, bardzo pięknie tutaj wiesz mówisz do mnie". Jeśli przy tym wziąć również
pod uwagę, że powyższa rozmowa odbyła się w dniu, w którym przełożony powoda
dowiedział się, że Adam W. usiłował uzyskać zgodę na odejście z pracy u pozwane-
go w ramach programu odejść dobrowolnych, z pominięciem drogi służbowej, to po-
czucie rozgoryczenia przełożonego staje się zrozumiałe. O tym, że powód w istocie
nie czuł się urażony, jak to później prezentował, zachowaniem pracodawcy świadczy
również fakt, podarowania w styczniu 2005 r. przełożonemu książki z bardzo osobi-
7
stą dedykacją. W ocenie Sądu Rejonowego, nie potwierdziły się również stawiane
przez powoda zarzuty odnośnie do traktowania go w sposób zaniżający jego poczu-
cie przydatności zawodowej. Pozwany bowiem, ceniąc powoda, zmierzał do zatrzy-
mania go u siebie, a nawet rozważał stworzenie stanowiska uzasadniającego zna-
cząco podniesienie jego wynagrodzenia. Jak wynika również z zeznań świadków,
powód w aspekcie relacji międzyludzkich był traktowany przez przełożonego jak po-
zostali pracownicy, zaś ewentualne ochłodzenie kontaktów towarzyskich ze współ-
pracownikami wynikało z niezrozumiałego dla nich zachowania powoda. Jednocze-
śnie powód prezentował bardzo wysokie poczucie własnej wartości i to raczej on
sam zmierzał do tego aby być postrzeganym jako ktoś wyjątkowy. Brak również pod-
staw, aby przyjąć że rozmowy w sprawie warunków zatrudnienia i wynagrodzenia
powoda, w formie w jakiej były prowadzone, stanowiły bezprawne działanie praco-
dawcy. W tych okolicznościach, mając na uwadze uzasadnione - jak się później
okazało - podejrzenia pracodawcy odnośnie do dalszych planów zawodowych powo-
da, nie sposób uznać za naruszenie obowiązków pracodawcy wobec pracownika
ograniczenia powodowi dostępu do komputera w miejscu pracy, a przez to do licz-
nych istotnych danych o wartości handlowej. W konkluzji, po analizie całości dowo-
dów zgromadzonych w sprawie, Sąd pierwszej instancji stwierdził, że powód nie
będąc usatysfakcjonowany warunkami finansowymi zatrudnienia u pozwanego,
podjął w listopadzie 2004 r. negocjacje z kolejnym pracodawcą zakończone sukce-
sem. W celu zaś podjęcia nowej pracy zainteresowany był jak najszybszym zakoń-
czeniem zatrudnienia w RWE S. Liczył na możliwość rychłego odejścia w ramach
programu odejść dobrowolnych. Wobec zaś jasnego stanowiska pracodawcy w tym
zakresie, począwszy od grudnia 2004 r., powód zaczął prowokować pracodawcę do
takich działań, które albo umożliwią mu szybkie rozwiązanie umowy na mocy poro-
zumienia stron, na co Krzysztof Ś. po pewnym czasie był skłonny przystać, albo da-
dzą szansę na rozwiązanie umowy w trybie art. 55 § 11
k.p. W tym celu powód roz-
począł nagrywanie rozmów z przełożonym i informowanie o nich związków zawodo-
wych, nie domagając się jednocześnie żadnych interwencji w tej sprawie. Jednocze-
śnie podejmowanymi przez siebie działaniami eskalował napiętą sytuację, celowo
prowokując pracodawcę, który nie był świadomy zamiarów powoda. W tych okolicz-
nościach zachowanie powoda, w ocenie Sądu Rejonowego, nie zasługiwało na
ochronę i brak było podstaw, aby zasądzić z tego tytułu na jego rzecz odszkodowa-
nie. Wobec tego Sąd Rejonowy powództwo oddalił.
8
W apelacji od wyroku Sądu pierwszej instancji powód zarzucił w szczególności
obrazę art. 233 k.p.c., przez nierozstrzygnięcie i pominięcie w uzasadnieniu wyroku
kwestii, czy metody nacisku psychicznego stosowane wobec powoda, polegające
między innymi na poleceniu pisania powodowi ogłoszenia rekrutacyjnego na własne
stanowisko, gdy ten odmówił podpisania umowy o zakazie konkurencji, mogły obok
pozostałych działań pozwanej, uzasadnić rozwiązanie przez powoda stosunku pracy
bez wypowiedzenia oraz rażącą obrazę przepisów prawa materialnego, przez przyję-
cie, że poniżanie pracownika, w tym przez adresowanie względem niego wyrażeń
szczególnie obraźliwych nie stanowi rażącego naruszenia podstawowych obowiąz-
ków pracodawcy, jak również naruszenie zasad współżycia społecznego oraz po-
wszechnie akceptowanego poczucia sprawiedliwości, w zakresie w jakim zaskarżone
orzeczenie zawiera aprobatę wobec poniżającego i obraźliwego traktowania pracow-
ników.
Sąd Okręgowy uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, podzielając
w całości poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne i ich ocenę prawną. W
ocenie Sądu Okręgowego niezasadny okazał się zarzut naruszenia przez Sąd Rejo-
nowy art. 233 k.p.c., bowiem Sąd pierwszej instancji w sposób bardzo szczegółowy i
wyczerpujący ocenił każdy z przeprowadzonych dowodów i dokonał prawidłowej ich
oceny bez przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów. Sąd Okręgowy pod-
kreślił, że fakt użycia przez przełożonego w rozmowie telefonicznej z powodem słów
wulgarnych nie był sporny między stronami, sporna natomiast była ocena, czy to za-
chowanie przełożonego można tratować jako długotrwałe lżenie pracownika, które
uzasadniało rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy. W
toku procesu powód załączył do akt sprawy zapis trzech rozmów, w których jego
rozmówca Krzysztof Ś. używa słów niecenzuralnych. Nie są one jednak adresowane
jako epitety wobec powoda, lecz stanowią ocenę tego świadka, że powód stanowi
zagrożenie dla firmy i dają wyraz temu, że świadek czuł się oszukany, wykorzystany i
manipulowany przez powoda. Z zapisów rozmów nie wynika, żeby powód czuł się
urażony tymi słowami, nie reagował na nie, mało tego swojemu rozmówcy w styczniu
2005 r. podarował książkę z osobistą dedykacją z okazji zawarcia ślubu. Sąd zazna-
czył, że zachowanie Krzysztofa Ś. podczas rozmowy z powodem należy określić jako
wysoce niewłaściwe i nie usprawiedliwia go silne wzburzenie spowodowane faktem
pominięcia drogi służbowej przez powoda w celu uzyskania zgody na odejście w ra-
mach programu odejść dobrowolnych, a przez to uzyskania wysokiej odprawy pie-
9
niężnej. Fakt używania słów uznanych za wulgarne w dwóch-trzech rozmowach te-
lefonicznych nie potwierdza jednak tezy strony powodowej, że Adam W. był długo-
trwale lżony przez pracodawcę. Strona powodowa nie wykazała, aby powód był dłu-
gotrwale lżony przez przełożonego, by stosowano wobec niego bezprawne formy
nacisku w celu wymuszenia na nim podpisania umowy o zakazie konkurencji. Strona
powodowa nie udowodniła również, że powoda traktowano w sposób, który dopro-
wadził do zaniżenia jego przydatności zawodowej, polegający na jego długotrwałym i
uporczywym lżeniu. Przeciwnie postępowanie dowodowe wykazało, że pracodawca
bardzo cenił powoda, zmierzał do zatrzymania go u siebie, rozważał stworzenie sta-
nowiska uzasadniającego podniesienie mu wynagrodzenia, co powodowało, że po-
wód prezentował wysokie poczucie własnej wartości. Powód nie udowodnił także, że
nie umożliwiano mu wykonywania pracy, do której był zobowiązany. Co prawda na
krótki okres zablokowano mu komputer, kiedy przebywał na urlopie wypoczynkowym.
Uczyniono tak w celu ochrony istotnych danych o wartości handlowej wobec uzasad-
nionych podejrzeń odnośnie do dalszych planów zawodowych powoda. W tych oko-
licznościach takie zachowanie pracodawcy, chroniącego swoje interesy, nie może
zostać zakwalifikowane jako ciężkie naruszenie obowiązków wobec pracownika.
Mając to na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że Sąd Rejonowy dokonując oceny praw-
nej roszczeń powoda prawidłowo ustalił, że nie zaistniały przesłanki do przyznania
powodowi odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy
pracodawcy.
Zaskarżając w całości wyrok Sądu Okręgowego powód zarzucił mu w skardze
kasacyjnej naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 55 § 11
k.p., przez
błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że poniżanie pracownika przez jego
przełożonego, w tym używanie wobec pracownika w dwóch-trzech rozmowach słów
wulgarnych i obraźliwych nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiąz-
ków pracodawcy, która nie uwzględnia treści art. 111
, 183a
§ 5 pkt 2 w związku z art.
183a
§ 2, art. 94 pkt 10 k.p. Ponadto powód zarzucił obrazę przepisów prawa proce-
sowego w postaci naruszenia art. 382 k.p.c., przez pominięcie części zgromadzone-
go w sprawie materiału dowodowego, tj. zeznań powoda (protokoły rozprawy głównej
z 7 lutego 2008 r. i 5 listopada 2008 r.), potwierdzającego, że pozwana, w celu zmu-
szenia skarżącego do podpisania umowy o zakazie konkurencji, stosowała wobec
niego wyrachowane metody psychicznego znęcania się, polegające między innymi
na nakazaniu mu pisania ogłoszenia rekrutacyjnego na własne stanowisko (które
10
nigdy miało się nie ukazać), co nie zostało zaprzeczone przez pozwaną. W konse-
kwencji oznacza to także naruszenie art. 378 § 1 k.p.c., przez nierozstrzygnięcie
sprawy co do istoty, tj. nieodniesienie się do zarzutu apelacji, że takie działanie w
połączeniu z innymi, udowodnionymi naruszeniami stanowiło ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracodawcy wobec skarżącego. Tym samym naruszenie
prawa procesowego mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.
W uzasadnieniu podstaw skargi skarżący podkreślił, że Sąd Okręgowy uznał
za udowodnione fakty odbycia między nim a Krzysztofem Ś. rozmów, podczas któ-
rych pod adresem powoda padały słowa wulgarne. Podkreślił, że Sąd przyznał, że
zachowanie przełożonego „było wysoce niewłaściwe i nie powinno ono mieć miejsca
we wzajemnych relacjach pomiędzy ludźmi". Jednakże, zdaniem skarżącego, w tym
przypadku nie chodzi o zwykłe relacje między ludźmi, lecz o relacje pracodawca-pra-
cownik, gdzie z woli ustawodawcy pracownikowi, jako stronie słabszej, przyznano
szczególną ochronę. W stosunku pracy kryteria i wymagania wobec pracodawcy są
wyższe. Pracownik powinien być bardziej chroniony, a pracodawca podlegać surow-
szej ocenie, niż w relacjach prywatnych. Działania takie stanowiłyby podstawę „dys-
cyplinarnego" zwolnienia pracownika (kierownika), a wobec pracowników poddanych
takiemu działaniu powinno zostać uznane za mobbing. Ochronie podlegają zatem
również pracownicy, adresaci takiego traktowania. Szczególnie, jeśli pozwany praco-
dawca wiedział o traktowaniu skarżącego, gdyż był o tym informowany przez związki
zawodowe i skarżącego, a nie reagował w tej sprawie. Następnie skarżący podniósł,
że Sąd Okręgowy pominął część zebranego w sprawie materiału dowodowego, co w
szczególności dotyczy polecenia powodowi pisania ogłoszenia rekrutacyjnego na
własne stanowisko skarżącego (oferty pracy), gdy ten nie zgadzał się na zapropono-
wane przez pozwanego warunki zakazu konkurencji. Stosowanie takich metod wo-
bec pracowników mówi samo za siebie i nie wymaga dalszego wyjaśniania. Okolicz-
ność ta, choć znajduje się w zebranym materiale dowodowym [...], została zupełnie
pominięta przez Sąd Okręgowy w zaskarżonym orzeczeniu, co stanowi obrazę art.
382 k.p.c., mającą wpływ na wydane rozstrzygnięcie. Zdaniem skarżącego, udowod-
nienie naruszeń dokonywanych przez pracodawcę, jest zadaniem trudnym, czasem
wręcz niemożliwym. Jest to spowodowane głównie tym, że działania pracodawcy
najczęściej dokonywane są bez świadków, podczas rozmów telefonicznych, czy
rozmów „w cztery oczy". W takich sprawach należy przyłożyć szczególną wagę do
dowodu w postaci zeznań strony powodowej oraz innych okoliczności sprawy, np.
11
skierowanego do zarządu pozwanej Spółki zawiadomienia o zachowaniu przełożone-
go i braku reakcji na to zawiadomienie, kilkukrotnego informowania o problemie
przedstawicieli związków zawodowych i związane z tym interwencje związków w
sprawie skarżącego (również nieskuteczne). Szczególne znaczenie ma sposób od-
niesienia się pracodawcy do takich twierdzeń, w szczególności niezaprzeczenie im
(art. 230 k.p.c.). Skarżący, nawiązując ponownie do podniesionego w apelacji za-
rzutu, że stosowano wobec niego metody nacisku psychicznego polegające, między
innymi, na poleceniu pisania ogłoszenia rekrutacyjnego na własne stanowisko,
stwierdził, że Sąd Okręgowy w ogóle nie zrozumiał tego problemu, czego wyrazem
może być stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu [...], zgodnie z którym „fakt przygo-
towania projektu swojego stanowiska wraz z dodatkowymi obowiązkami nie był
formą nacisku na powoda, ale sposobem uwzględnienia dość wygórowanych warun-
ków finansowych, jakie postawił on podczas negocjacji", podczas, gdy w zarzucie
apelacji i w zebranym materiale dowodowym chodziło nie o projekt stanowiska, lecz
o wyrachowane, patologiczne metody stosowane wobec skarżącego, w celu złama-
nia go w opisanej wyżej postaci. Okoliczności te mają istotne znaczenie dla rozstrzy-
gnięcia sprawy, gdyż w obiektywnym odczuciu wskazane działania mają charakter
działań celowych, ukierunkowanych na poniżające, psychiczne znęcanie się nad pra-
cownikiem. W konsekwencji ich pominięcie doprowadziło do braku rozstrzygnięcia w
tym zakresie, co do istoty sprawy. Na koniec skarżący wskazał, że zaskarżone orze-
czenie wskazało, jako stronę postępowania RWE S. SA, podczas gdy w Monitorze
Sądowym i Gospodarczym z dnia 13 października 2008 r. ujawniono zmienione
brzmienie firmy pozwanej spółki. Brzmi ono obecnie RWE P.SA.
W odpowiedzi na skargę, strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie
od powoda kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przedmiotem rozpatrywanego sporu jest żądanie powoda zasądzenia od
strony pozwanej odszkodowania za naruszenie jego podstawowych praw pracowni-
czych, które - według jego twierdzenia - zmusiło go do rozwiązania umowy o pracę z
pozwaną bez wypowiedzenia. Pozwana Spółka odmówiła zapłaty żądanego odszko-
dowania, kwestionując zasadność wskazanej przez powoda przyczyny rozwiązania
umowy. Stanowisko to podzieliły Sądy orzekające w sprawie w pierwszej i drugiej
12
instancji, z czym nie zgodził się powód, przestawiając zarzuty zawarte w rozpozna-
wanej skardze kasacyjnej. Zarzuty te nie są w ocenie Sądu Najwyższego uzasadnio-
ne w stopniu usprawiedliwiającym uwzględnienie skargi kasacyjnej.
Zarzuty odnoszące się do przepisów prawa procesowego sprowadzają się do
twierdzenia, że Sąd Okręgowy naruszył art. 382 k.p.c., przez pominięcie zeznań po-
woda dotyczących nakazania mu napisania ogłoszenia rekrutacyjnego na własne
stanowisko, co, w myśl art. 230 k.p.c. należało uznać za przyznane przez stronę po-
zwaną, a ponadto do twierdzenia, że Sąd naruszył art. 378 § 1 k.p.c., przez nieod-
niesienie się do zarzutu apelacji, że powyższe zachowanie pracodawcy stanowiło
ciężkie naruszenie jego podstawowych obowiązków wobec powoda. Pełnomocniczka
skarżącego sama jednak zaprzecza trafności powyższych stwierdzeń, wskazując, że
Sąd Okręgowy nie zrozumiał problemu podniesionego w apelacji i uznał, że fakt
przygotowania projektu swojego stanowiska wraz z dodatkowymi obowiązkami nie
był formą nacisku na powoda, ale sposobem uwzględnienia dość wygórowanych wa-
runków finansowych, jakie postawił on podczas negocjacji. W rezultacie nie zarzuca
więc ona Sądowi pominięcia wskazanych zeznań powoda i nieodniesienia się do
związanego z nimi zarzutu apelacji, lecz dokonanie odmiennego ustalenia co do tre-
ści polecenia pracodawcy, które zdaniem skarżącego było poleceniem sporządzenia
projektu ogłoszenia rekrutacyjnego na własne stanowisko, zaś zdaniem Sądu, pole-
ceniem sporządzenia opisu stanowiska (warunków pracy), które by satysfakcjono-
wały powoda. W tej sytuacji rozważane zarzuty należy ocenić jako niedopuszczalne
w skardze kasacyjnej kwestionowanie ustaleń faktycznych przyjętych przez SDąd
drugiej instancji (art. 3983
§ 3 k.p.c.). Błędnie również pełnomocniczka skarżącego
rozumie treść art. 230 k.p.c. Z przepisu tego wynika, że w przypadku gdy strona nie
wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd może, dokonując
wszechstronnego rozważenia zebranego materiału (art. 233 § 1 k.p.c.), a nie powi-
nien, jak uważa skarżący, uznać te fakty za przyznane. Jak wynika z ustaleń przyję-
tych w podstawie faktycznej zaskarżonego wyroku, Sąd Okręgowy, oceniając zebra-
ne dowody, takiej oceny nieustosunkowania się pozwanej do rozpatrywanego ele-
mentu zeznań powoda nie przyjął.
W zakresie podstawy naruszenia przepisów prawa materialnego skarżący za-
rzucił błędną wykładnię art. 55 § 11
k.p., przez przyjęcie, że poniżanie pracownika
przez jego przełożonego, w tym używanie wobec pracownika w dwóch-trzech roz-
mowach słów wulgarnych i obraźliwych nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawo-
13
wych obowiązków pracodawcy określonych w art. 111
, 183a
§ 5 pkt 2 w związku z art.
183a
§ 2, art. 94 pkt 10 k.p. Zgodnie z art. 55 § 11
k.p., pracownik może rozwiązać
umowę o pracę bez wypowiedzenia, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naru-
szenia podstawowych obowiązków wobec pracownika; w takim przypadku pracowni-
kowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedze-
nia. W świetle tego przepisu, przesłankami uzasadniającymi rozwiązanie umowy o
pracę, a tym samym prawo pracownika do odszkodowania, jest, po pierwsze, naru-
szenie przez pracodawcę podstawowych obowiązków wobec pracownika, po drugie,
naruszenie to musi być ciężkie. Wynika stąd, że w rozpatrywanej sprawie, jak i w
innych sprawach dotyczących zasadności rozwiązania przez pracownika umowy o
pracę bez wypowiedzenia, w pierwszej kolejności należy rozstrzygnąć, czy praco-
dawca naruszył podstawowy obowiązek (obowiązki) wobec pracownika, a dopiero
pozytywna odpowiedź na to pytanie aktualizuje konieczność rozważenia, czy naru-
szenie pracodawcy miało charakter ciężki. Skarżący zarzucił pracodawcy (stronie
pozwanej) naruszenie obowiązku szanowania jego godności (art. 111
k.p.), obowiąz-
ku niedyskryminowania go (183a
§ 5 pkt 2 w związku z art. 183a
§ 2 k.p.) oraz obo-
wiązku pracodawcy wpływania na kształtowanie w zakładzie pracy zasad współżycia
społecznego (art. 94 pkt 10 k.p.). Wszystkie te obowiązki mają charakter podstawo-
wy, jednakże zarzut ich naruszenia jest uzasadniony jedynie częściowo.
Nie można podzielić twierdzenia skarżącego, że pracodawca naruszył obo-
wiązek niedyskryminowania go jako pracownika. Przede wszystkim zarzut ten nie
został w skardze uzasadniony, co dyskwalifikuje samo przez się skargę kasacyjną w
rozważanym zakresie (art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c.). Jedynie z przepisów powołanych w
podstawie skargi można wnioskować, że zdaniem pełnomocniczki powoda, strona
pozwana naruszyła obowiązek niedyskryminowania go w jakikolwiek sposób pośred-
nio lub bezpośrednio z przyczyn określonych w art. 183a
§ 1 k.p., co przejawiało się w
jego molestowaniu (art. 183a
§ 5 pkt 2 k.p.). Nie wskazano przy tym żadnej z wymie-
nionych w art. 183a
§ 1 k.p. podstaw, jako przyczyny dyskryminowania powoda, ani
żadnej innej związanej z powodem przyczyny dyskryminacji. Autorka skargi nie
wskazała również w porównaniu z kim był on dyskryminowany. Z tych względów za-
rzut ten nie może być uwzględniony (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 9 stycznia
2007 r., II PK 180/06, OSNP 2008 nr 3-4, poz. 36 i powołane tam wcześniejsze
orzecznictwo).
14
Nietrafnie również zarzucono pozwanej w skardze kasacyjnej naruszenie
obowiązku szanowania godności powoda. Godność pracownika, w rozumieniu art.
111
k.p. jest przyrodzoną i niezbywalną godnością człowieka, o której stanowi art. 30
Konstytucji RP, a zatem wartością, jaką ma z natury swej każdy człowiek, odniesioną
do jego społecznej roli pracownika. Przepis art. 111
k.p., w odróżnieniu od art. 30
Konstytucji, według którego poszanowanie godności człowieka jest obowiązkiem
władz publicznych, obowiązek poszanowania godności adresuje do pracodawcy.
Godność tę należy widzieć obiektywnie, tj. niezależnie od tego, czy dana osoba ma
wyrobione poczucie godności w znaczeniu subiektywnym, rozumianym jako poczucie
swojej wartości. W rezultacie, pracodawcy nie wolno naruszać godności przysługują-
cej pracownikowi jako jednostce ludzkiej bez względu na to, czy pracownik odczuwa
zachowanie pracodawcy jako krzywdę i przeciwko niej protestuje, czy też godzi się
na złe traktowanie (por. uchwałę SN z 16 maja 1971 r., III PZP 33/70, OSNCP 1971,
z. 11, poz. 188; T. Liszcz: Godność pracownika (w:) Encyklopedia prawa pracy i
ubezpieczeń społecznych, pod red. L. Florka; G. Goździewicz [w:] R. Celeda, E.
Chmielek-Łubińska, L. Florek, G. Goździewicz, A. Hintz, A. Kijowski, Ł. Pisarczyk, J.
Skoczyński, B. Wagner, T. Zieliński: Kodeks pracy. Komentarz 2009). W związku z
tym, dla stwierdzenia naruszenia godności wystarczy, jeśli w obiektywnej ocenie
społecznej (ocenie rozsądnych osób trzecich) określone zachowanie danej osoby
(podmiotu) narusza wartość innego człowieka.
Jak wynika z ustaleń ostatecznie (przez Sąd Okręgowy) przyjętych w podsta-
wie faktycznej zaskarżonego wyroku, powód przedstawił zapisy części trzech wybra-
nych rozmów telefonicznych, w których jego przełożony Krzysztof Ś. używał niecen-
zuralnych określeń, co znajduje potwierdzenie w odesłaniu do zapisu tych rozmów
[...]. Istotnie Krzysztof Ś. używa w nich słów i wyrażeń ordynarnych. Jedno z nich,
będące ekwiwalentem słowa „niezrównoważony”, było określeniem rozmówcy adre-
sowanym do powoda. Zdaniem Sądu Najwyższego, niezależnie od wulgarności tych
wypowiedzi, Sąd Okręgowy słusznie uznał, że kontekst, w jakim zostały wypowie-
dziane, a nawet po części same te wyrażenia świadczą, że to przełożony powoda
czuje się przez niego oszukany, wykorzystany i manipulowany i nie zmierzają one do
poniżenia powoda. W szczególności, co podkreślił Sąd Rejonowy, Krzysztof Ś. wy-
soko cenił powoda i czynił usilne starania, aby zatrzymać go w Spółce i uwzględnić
jego żądania, wykraczające poza wymagania innych pracowników Wydziału Klientów
Kluczowych. Należy też uwzględnić, że rozpatrywane rozmowy odbywały się wyłącz-
15
nie między powodem i Krzysztofem Ś., co nie wyklucza samo przez się naruszenia
godności, lecz wyłącza element poniżenia w oczach osób trzecich (np. innych pra-
cowników). Jak wyżej wskazano, dla samej oceny, że doszło do naruszenia godności
pracownika nie ma znaczenia to, czy on sam potraktował określone zachowanie (np.
wypowiedzi) jako godzące w jego wartość. Jednakże fakt, że powód, jako osoba nie-
wątpliwie wysoko się ceniąca, nie reagował na wypowiedzi przełożonego, zwracał się
do niego, już po usłyszeniu wyżej przytoczonych wyrażeń, per „Krzysiu”, a później
podarował mu z okazji jego ślubu książkę z osobistą dedykacją, wskazuje, że nie
czuł się urażony. Potwierdza to więc, w okolicznościach sprawy, ocenę, że także w
obiektywnym osądzie wypowiedzi te nie miały charakteru naruszenia godności (war-
tości) powoda. Należy bowiem uznać, że jakkolwiek dla oceny, że doszło do naru-
szenia godności pracownika (art. 111
k.p.) nie ma znaczenia to, czy on sam potrak-
tował określone zachowanie osoby reprezentującej pracodawcę (np. wypowiedzi)
jako godzące w jego wartość, to reakcja pracownika na takie zachowanie może mieć
znaczenie w procesie oceny, czy naruszenie godności obiektywnie wystąpiło. Uza-
sadnione jest więc przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że ordynarne wyrażenia użyte
przez Krzysztofa Ś. nie były adresowane jako epitety wobec powoda, lecz stanowiły
ocenę, że powód stanowi zagrożenie dla firmy i dawały wyraz temu, że czuł on się
oszukany, wykorzystany i manipulowany przez powoda. Opisany sposób prowadze-
nia rozmowy przez przełożonego z pracownikiem stanowi natomiast niewątpliwie
naruszenie zasady współżycia społecznego obowiązującej w stosunkach pracy,
zgodnie z którą ich uczestnicy powinni przestrzegać we wzajemnych stosunkach
podstawowych reguł kultury, co oznacza co najmniej unikanie wyrażeń wulgarnych,
ordynarnych i niewybrednych. Obowiązek przestrzegania zasad współżycia społecz-
nego przez pracodawcę nie został w Kodeksie pracy wprost sformułowany (jak w od-
niesieniu do pracownika - art. 100 § 2 pkt 6). Jednakże skoro ustawodawca nakłada
na pracodawcę obowiązek wpływania na kształtowanie w zakładzie pracy zasad
współżycia społecznego (art. 94 pkt 10 k.p.), to nie można przyjąć, że od przestrze-
gania tych zasad zwolniony jest sam pracodawca (osoby działające w jego imieniu).
W rezultacie należy dojść do wniosku, że do podstawowych obowiązków pracodawcy
w rozumieniu art. 55 § 11
k.p. należy również obowiązek przestrzegania w zakładzie
pracy zasad współżycia społecznego (art. 100 § 2 pkt 6 k.p.). Wobec tego trafnie
wskazano w skardze kasacyjnej, że w określony wyżej sposób strona pozwana naru-
szyła obowiązek przestrzegania w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego. W
16
ocenie Sądu Najwyższego naruszenia te nie były jednak ciężkie w stopniu uzasad-
niającym rozwiązanie przez powoda umowy o pracę bez wypowiedzenia na podsta-
wie art. 55 § 11
k.p.
Przed rozważeniem tej kwestii należy wskazać, że - podobnie jak w przypadku
rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracodawcę (art. 52 k.p.) -
rozważane zakończenie stosunku pracy przez pracownika ma charakter nadzwy-
czajny i może być uzasadnione jedynie w wyjątkowych przypadkach. Należy też
przyjąć, że „ciężkość” naruszenia w rozumieniu art. 55 § 11
k.p. obejmuje co do za-
sady element winy pracodawcy (polegającej na możliwości postawienia mu zarzutu
niewłaściwego, nagannego zachowania) oraz spowodowanie istotnie negatywnych
konsekwencji (szkody) w sferze interesów majątkowych lub niemajątkowych pracow-
nika. Wina jako element ciężkości naruszenia podstawowych obowiązków pracodaw-
cy w art. 55 § 11
k.p., jest według Sądu Najwyższego w obecnym składzie kategorią
bardziej złożoną od winy pracownika w art. 52 § 1 k.p., której przypisanie sprawcy
wymaga stosowania subiektywnych kryteriów oceny jego zachowania, takich jak
możliwość przewidywania skutków działania przez sprawcę, jego doświadczenie ży-
ciowe i zawodowe, motywy działania, stan świadomości itp. Natomiast wina praco-
dawcy może, zależnie od rodzaju naruszonego obowiązku, polegać w decydującej
mierze na obiektywnej naganności (bezprawności) postępowania (np. w przypadku
naruszenia obowiązku zapewnienia warunków pracy niezagrażających życiu lub
zdrowiu pracownika ze względu na brak środków finansowych, czy też, jak uznał Sąd
Najwyższy niewypłacania należnego wynagrodzenia, zob. wyrok z dnia 4 kwietnia
2000 r., I PKN 516/99, OSNAPiUS 2001, nr 16, poz. 516 i wyrok z 8 sierpnia 2006 r.,
I PK 54/06, OSNP 2007 nr 15-16, poz. 219) lub jej stwierdzenie będzie wymagało
także odwołania się do kryteriów subiektywnych. Pierwsza sytuacja dotyczy obo-
wiązków, których realizacja spoczywa na pracodawcy jako jednostce organizacyjnej
(np. spółce), druga, obowiązków, których wykonanie zależy przede wszystkim od
faktycznych zachowań konkretnych osób (ludzi) reprezentujących pracodawcę. Zda-
niem Sądu Najwyższego, ocena ciężkości zawinienia w zakresie naruszenia obo-
wiązku przestrzegania w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego sytuuje się
w zakresie drugiej z wymienionych sytuacji. Dlatego ocena, czy nastąpiło ciężkie na-
ruszenie przez pracodawcę podstawowych obowiązków przestrzegania w zakładzie
pracy zasad współżycia społecznego wobec powoda (art. 55 § 11
k.p.) wymaga
uwzględnienia subiektywnych kryteriów oceny zachowania osób reprezentujących
17
pozwanego pracodawcę. Z tego względu, oceniając ciężkość naruszenia podstawo-
wego obowiązku pracodawcy przestrzegania zasad współżycia społecznego, pole-
gającego na używaniu wulgarnych wyrażeń przez przełożonego powoda, należy
uwzględnić także okoliczności związane z zachowaniem osób reprezentujących
Spółkę „łagodzące” tę ocenę. W szczególności trzeba wziąć pod uwagę, że jak usta-
lono w sprawie zachowanie Krzysztofa Ś. wiązało się w znacznym stopniu z jego
wzburzeniem wynikającym z postępowania powoda, w tym prób przeglądania pouf-
nych dokumentów z konkretnymi cenami w Dziale Taryf i Cen, podejmowaniu działań
z pomijaniem drogi służbowej, tj. bezpośredniego przełożonego, co miało miejsce w
dniu rozmowy z 22 grudnia 2004 r. Nie usprawiedliwia to jednak, co słusznie podkre-
ślił Sąd Okręgowy, używania ordynarnych słów. Należy jednak wziąć pod uwagę, że
opisane zachowania miały, w długotrwałych stosunkach powoda i jego przełożonego
charakter incydentalny, a całokształt tych stosunków wskazuje na bardzo pozytywny
stosunek Krzysztofa Ś. do powoda. Zupełnie nieuzasadniony jest zatem zarzut, że
jego zachowanie miało charakter długotrwałego lżenia powoda, przedmiotowe roz-
mowy miały bowiem miejsce w krótkim odstępie czasu (13 i 22 grudnia). Zwraca też
uwagę to, że powód, informując przewodniczącego organizacji związkowej o rozmo-
wach z przełożonym, nie domagał się interwencji w tej sprawie. Zarząd o fakcie sto-
sowania niecenzuralnego słownictwa przez Krzysztofa Ś. dowiedział się dopiero 31
grudnia 2004 r. od powoda, a już 7 stycznia 2005 rozwiązał on ze Spółką umowę o
pracę. Natomiast jego wcześniejsza interwencja za pośrednictwem związku zawo-
dowego, dotycząca przywrócenia mu dostępu do komputera, odniosła szybki i ocze-
kiwany przez powoda skutek, co potwierdza pozytywne nastawienie kierownictwa
Spółki do powoda. Ma to istotne znaczenie dla oceny ciężkości naruszenia obowiąz-
ku pracodawcy w rozważanej sytuacji, bowiem ocena ta, nie może ograniczać się do
zachowania osoby będącej bezpośrednim sprawcą zarzucanego przez pracownika
naruszenia obowiązku, lecz musi także uwzględniać zachowanie i reakcję innych
osób i organów działających w imieniu pracodawcy.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie
art. 39814
k.p.c., a o kosztach postępowania kasacyjnego - na podstawie art. 98 § 1
k.p.c.
========================================