Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 5/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 marca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krystian Serzysko

Sędziowie:

SSA Feliksa Wilk

SSA Agata Pyjas - Luty (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Barbara Dudzik

po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2013 r. w Krakowie

sprawy z powództwa H. D.

przeciwko (...) S.A. w O.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki H. D.

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie Wydziału VI Pracy

z dnia 20 listopada 2012 r. sygn. akt VI P 60/12

I.  o d d a l a apelację,

II.  zasądza od powódki H. D. na rzecz strony pozwanej (...) S.A. w O. kwotę 500 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego,

III.  oddala wniosek pełnomocnika powódki radcy prawnej E. Ł. o przyznanie na jej rzecz od Skarbu Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt III APa 5/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 listopada 2012 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo H. D. – następczyni prawnej S. D. (1) przeciwko (...) spółce akcyjnej w O. o zapłatę kwoty 500.000 zł tytułem zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu wywołany przez chorobę zawodową (rtęcicę), a także przyznał od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Krakowie na rzecz radcy prawnego E. Ł. kwotę 6.642,00 zł tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 500 zł tytułem kosztów postępowania.

Z ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że S. D. (1) od dnia 12 kwietnia 1955 r. do dnia 22 czerwca 1981 r. był pracownikiem Zakładów (...) w O. (następnie Firma (...) S.A. w O., obecnie (...) S.A. w O.). Decyzją z dnia 16 grudnia 1980 r. Państwowy Inspektor Sanitarny w B. stwierdził u S. D. (1) chorobę zawodową w postaci zatrucia rtęcią i zespołu psychoorganicznego. Orzeczeniem z dnia 11 czerwca 1981 r. Wojewódzka Komisja Lekarska do spraw Inwalidztwa i Zatrudnienia zaliczyła S. D. (1) do ówczesnej II grupy inwalidów z ogólnego stanu zdrowia oraz do II grupy inwalidów w związku z chorobą zawodową, które istniało od dnia 4 czerwca 1981 r. Orzeczeniem Obwodowej Komisji Lekarskiej ds. Inwalidztwa i Zatrudnienia z dnia 9 czerwca 1992 r. jego inwalidztwo zostało określone na stałe. S. D. (2) przebywał przez cały okres na rencie. Prawomocnym wyrokiem z dnia 3 lutego 1999 r. (sygn. akt VI P 47/98) Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej oddalił powództwo S. D. (1) przeciwko Firmie (...) S.A. w O. o rentę wyrównawczą z uwagi na przedawnienie roszczenia. Następnie Sąd Okręgowy w Krakowie prawomocnymi postanowieniami: z dnia 8 listopada 2002 r. (sygn. akt VI P 262/02), z dnia 26 listopada 2003 r. (sygn. akt VI P 151/03), z dnia 1 grudnia 2004 r. (sygn. akt VI P 130/04) i z dnia 14 marca 2005 r. (sygn. akt VI P 130/04) odrzucił jego kolejne pozwy przeciwko Firmie (...) S.A. o zapłatę renty wyrównawczej. Sąd Rejonowy w Chrzanowie prawomocnym postanowieniem z dnia 15 listopada 2010 r. (sygn. akt IV P 275/10) odrzucił pozew S. D. (1) przeciwko (...) S.A. w O. o odszkodowanie i rentę wyrównawczą.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że nie zachodziły podstawy do odrzucenia pozwu, gdyż roszczenie o zadośćuczynienie pomiędzy stronami nie było dotąd przedmiotem postępowania sądowego. Powództwo podlega natomiast oddaleniu z uwagi na przedawnienie roszczenia o zadośćuczynienie. S. D. (1) przed swoją śmiercią wytoczył w dniu 15 listopada 2010 r. niniejsze powództwo na podstawie art. 445 § 1 k.c. Roszczenie to przeszło na jego spadkobierczynię – powódkę H. D. (art. 445 § 3 k.c.). Dla oceny prawnej żądania istotne jest, że ustawą z dnia 24 maja 1990 r. o zmianie niektórych przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym (Dz. U. Nr 36, poz. 206) został skreślony art. 40 (w tekście pierwotnym art. 39) ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r., Nr 30, poz. 144 ze zm.), zgodnie z którym przewidziane tą ustawą świadczenia stanowiły całkowite zaspokojenie roszczeń należnych pracownikowi od zakładu pracy. Z tą chwilą otwarta została droga dochodzenia od pracodawcy roszczeń uzupełniających z tytułu szkód powstałych w wyniku wypadków przy pracy lub chorób zawodowych na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego o czynach niedozwolonych (por. uchwała Sądu Najwyższego z 29 listopada 1996 r., II PZP 3/96, OSNP 1997/14/249). Przepis art. 442 1 k.c. stosuje się nie tylko do roszczeń powstałych po nowelizacji Kodeksu cywilnego, ale także do wcześniej powstałych roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych i nieprzedawnionych w dniu wejścia w życie ustawy nowelizującej Kodeks cywilny, a więc w dniu 10 sierpnia 2007 r. Nie znajdzie on natomiast zastosowania do roszczeń deliktowych, które na podstawie wcześniej obowiązującej regulacji prawnej uległy przed tym terminem przedawnieniu (art. 2 ustawy z 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, Dz. U. 2007 Nr 80, poz. 538). Zgodnie z art. 442 § 1 k.c. (Dz. U. 1964 Nr 16, poz. 93 ze zm.) w brzmieniu poprzednio obowiązującym, roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Jest to przepis szczególny w stosunku do art. 120 k.c. Zgodnie z uchwałą 7 sędziów Sądu Najwyższego z 29 listopada 1996 r. (II PZP 3/96, OSNP 1997/14/249) dziesięcioletni termin przedawnienia z art. 442 § 1 zd. 2 k.c. dla dochodzenia zadośćuczynienia z tytułu choroby zawodowej spowodowanej zatrudnieniem, które ustało przed dniem 1 stycznia 1990 r., biegnie od daty ustania tego zatrudnienia. W przedmiotowej sprawie zdarzenie wywołujące szkodę nastąpiło w dniu 23 czerwca 1981 r., kiedy to zaprzestano zatrudniać S. D. (1) w warunkach narażających na dalsze powstanie szkody z powodu stwierdzonej choroby zawodowej i od tej daty rozpoczął bieg 10 letni okres przedawnienia, który upłynął 23 czerwca 1991 r. Choroba zawodowa została u niego stwierdzona już dnia 16 grudnia 1980 r. Zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia nie narusza zasad współżycia społecznego oraz nie stanowi nadużycia prawa (art. 5 k.c. w zw. z art. 300 k.p). Zastosowanie przepisu art. 5 k.c., jest obwarowane szeregiem wymagań i ma charakter wyjątkowy. Powoływanie się na tę normę prawną nie może służyć podważaniu mocy obowiązującej innych przepisów. Mąż powódki wystąpił z powództwem po upływie 29 lat od dnia zaprzestania pracy u strony pozwanej z powodu stwierdzonej choroby zawodowej. W latach 1998 - 2010 wielokrotnie występował na drogę sądową z roszczeniem wypłaty renty wyrównawczej z tego tytułu. Już wyrokiem z dnia 3 lutego 1999 r. (sygn. akt VI P 47/98) jego powództwo zostało oddalone wobec przedawnienia roszczenia. Brak jest zatem podstaw by przyjąć usprawiedliwione, nadzwyczajne przeszkody w zgłoszeniu obecnie dochodzonego roszczenia przed upływem terminu przedawnienia. W konsekwencji Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Sąd na podstawie § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 7 w zw. z § 2 ust. 1 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2002 Nr 163 poz 1344 ze zm.) przyznał od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Krakowie) na rzecz pełnomocnika powódki koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz orzekł o kosztach postępowania w oparciu o art. 102 k.p.c., uwzględniając aktualną sytuację życiową i materialną powódki.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając go w całości. Zarzucając sprzeczność ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i zasądzenie na jej rzecz kwoty 500.000,00 zł lub przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

W ocenie skarżącej, szczególne okoliczności niniejszej sprawy przemawiają za tym, aby zgłoszony zarzut przedawnienia roszczeń został oceniony jako wyraz nadużycia prawa podmiotowego i w świetle art. 5 k.c. nie korzystał z ochrony prawnej. Skutki rtęcicy, której mąż powódki nabawił się podczas 26-letniego zatrudnienia u strony pozwanej są bardzo poważne. Rtęcica jest chorobą nieuleczalną i wywołuje uszkodzenia centralnego układu nerwowego, zmiany osobowościowe, choroby układu hormonalnego i w konsekwencji zburzenia wielu innych funkcji organizmu, uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek pracy zawodowej. W wyniku tej choroby mąż powódki zachorował na ostrą białaczkę, która była przyczyną śmierci. W pierwszym okresie po ustaniu zatrudnienia nie miał on podstaw prawnych do dochodzenia świadczeń uzupełniających, zaś możliwość taką dała dopiero ustawa z 1990 r. o zmianie niektórych przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym. Wcześniej wielokrotnie występował przeciwko swojemu byłemu pracodawcy, domagając się zasądzenia renty uzupełniającej, ale pracodawca korzystał z argumentu przedawnienia, nie był skłonny pójść na ugodę ani udzielić mu pomocy materialnej. Zgłoszenie roszczenia o wypłatę zadośćuczynienia nastąpiło dopiero w 2010 r., ponieważ S. D. (1) nie wiedział wcześniej, że roszczenie takie mu przysługuje. Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił powodów, dla których odmówił zastosowania art. 5 k.c., w szczególności nie wskazał, jaki charakter ma uszczerbek na zdrowiu wywołany nieuleczalną chorobą i czy jest okolicznością zasługującą na uwzględnienie w świetle tego przepisu ani nie odniósł się do subiektywnej oceny sytuacji pracownika. Ponadto Sąd nie dokonał oceny postawy strony pozwanej, która nie poczuwała się do odpowiedzialności za szkodę, którą poniósł mąż powódki.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż wbrew podnoszonemu w apelacji zarzutowi, Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych i zgodnych z treścią zebranego materiału dowodowego ustaleń faktycznych, które były wystarczające dla celów rozstrzygnięcia zasadności zgłoszonego w toku postępowania zarzutu przedawnienia roszczenia. Brak jest podstaw do ich kwestionowania zwłaszcza, że skarżąca, pomimo podniesionego zarzutu, nie wskazała żadnych sprzeczności między ustaleniami Sądu pierwszej instancji a zgromadzonymi dowodami.

Sąd Okręgowy dokonał również prawidłowej oceny prawnej niniejszej sprawy, którą Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i podziela. Podstawą żądania zapłaty zadośćuczynienia, jakiego w niniejszej sprawie dochodziła powódka od byłego pracodawcy jej zmarłego męża, jest art. 445 § 1 k.c. Dochodzenie przez pracownika tego świadczenia od pracodawcy z tytułu choroby zawodowej nabytej w związku z zatrudnieniem stało się możliwe dopiero z dniem 1 stycznia 1990 r., kiedy to ustawą z dnia 24 maja 1990 r. o zmianie niektórych przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym (Dz. U. Nr 36, poz. 206) został skreślony art. 40 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r., Nr 30, poz. 144 ze zm.), ograniczający roszczenia pracownika do wskazanych w powyższej ustawie.

Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę stanowi jedno ze świadczeń przysługujących poszkodowanemu z tytułu czynów niedozwolonych i jak pozostałe roszczenia wynikające z odpowiedzialności deliktowej, podlega szczególnej regulacji w zakresie terminów jego przedawnienia. Jak trafnie wskazał Sąd pierwszej instancji, w tym przypadku zastosowanie znajdzie obecnie uchylony art. 442 k.c., gdyż dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie przedawniło się, gdy przepis ten nadal obowiązywał zaś art. 442 1 k.c. nie został jeszcze wprowadzony (art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, Dz. U. z dnia 9 maja 2007 r.). Dla przedmiotowego roszczenia terminy przedawnienia wynosiły zatem trzy lata od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, lecz w każdym wypadku - dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Skoro zatem mąż powódki w dniu 23 czerwca 1981 r. zakończył zatrudnienie u pozwanego pracodawcy w warunkach narażających na dalsze powstanie szkody z powodu stwierdzonej choroby zawodowej, to od tej daty należy liczyć terminy przedawnienia. Roszczenia męża powódki z tytułu choroby zawodowej powinny ulec przedawnieniu po upływie 3 lat od powyższego zdarzenia, to jest z dniem 23 czerwca 1984 r., gdyż choroba zawodowa została u niego stwierdzona już wcześniej, to jest dnia 16 grudnia 1980 r. W dniu rozwiązania stosunku pracy wiedział zatem o szkodzie w postaci rtęcicy oraz o tym, że jest ona skutkiem zatrudnienia u byłego pracodawcy, a więc znał osobę odpowiedzialną za powstałą szkodę. Niemniej jednak, ponieważ mężowi powódki nie przysługiwało w tym okresie roszczenie o zadośćuczynienie, a tym samym nie mogło ono ulec przedawnieniu, przyjąć należy, iż termin ten upłynął po 10 latach od ustania stosunku pracy, to jest w dniu 23 czerwca 1991 r. (por. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 29 listopada 1996 r., II PZP 3/96, OSNP 1997/14/249).

Instytucja przedawnienia roszczeń majątkowych została uregulowana w art. 117 § 1 i 2 k.c. Jej istotą jest możliwość uchylenia się przez dłużnika od zaspokojenia roszczenia po upływie określonego ustawą terminu. Skorzystanie z tej możliwości uwarunkowane jest podniesieniem zarzutu przedawnienia przez stronę zobowiązaną. W niniejszej sprawie strona pozwana zgłosiła taki zarzut, co skutkuje niemożnością skutecznego dochodzenia przez powódkę zaspokojenia przedawnionego roszczenia na drodze sądowej.

Choć zarzut przedawnienia nie stanowi w istocie prawa podmiotowego, w orzecznictwie przyjmuje się, iż jego podniesienie może w wyjątkowych okolicznościach stanowić nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c. (np. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNCP 1993/9/153 i z dnia 11 października 1996 r., III CZP 76/96, OSNC 1997/2/16 oraz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 1996 r., II PZP 3/96, OSNAPUS 1997/14/249). Terminy przedawnienia roszczeń służą bowiem zagwarantowaniu pewności obrotu prawnego, stąd uznanie zarzutu przedawnienia za naruszający zasady współżycia społecznego mogłoby nastąpić w sytuacjach usprawiedliwionych wyjątkowymi okolicznościami (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 września 1997 r., II UKN 230/97, OSNAPiUS 1998 nr 13, poz. 406 i z dnia 4 marca 1998 r., II UKN 536, OSNAPiUS 1999 nr 4, poz. 147). Długie opóźnienie w dochodzeniu pretensji (nawet usprawiedliwione) nie powinno prowadzić do nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 1981 r., IV PR 411/80, SP 1981 nr 12, s. 14). Przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody. W szczególności ma znaczenie charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas jego trwania. W ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, iż podniesienie zarzutu przedawnienia przez stronę pozwaną narusza zasady współżycia społecznego. Przede wszystkim charakter uszczerbku, jakiego doznał mąż powódki w postaci zachorowania na rtęcicę nie mógł mieć żadnego wpływu na możność dochodzenia przez niego roszczeń, zwłaszcza że poszkodowany w odpowiednim czasie wystąpił do organu rentowego o należne mu świadczenia z ubezpieczeń społecznych, a już po upływie terminu przedawnienia dochodził roszczeń uzupełniających na drodze sądowej, mimo że, jak twierdzi powódka, jego stan ulegał ciągłemu pogorszeniu. Również żadne okoliczności zachodzące po stronie pozwanego pracodawcy nie przemawiają za naruszeniem przez niego zasad współżycia społecznego, a tym bardziej takim naruszeniem tych zasad, które miałoby związek ze skorzystaniem przez niego z zarzutu przedawnienia. Nic bowiem nie wskazuje na to, aby strona pozwana swoimi działaniami doprowadziła do opóźnienia we wniesieniu pozwu lub wywołała u poszkodowanego błędne przekonanie, że zaspokoi jego roszczenia w terminie późniejszym. Istotne jest również, iż przekroczenie terminu przedawnienia w dochodzeniu roszczenia o zadośćuczynienie przez powódkę a wcześniej jej męża jest bardzo znaczne. Mąż powódki wystąpił z powództwem o świadczenie po upływie 29 lat od ustania stosunku pracy na skutek choroby, uznanej już wcześniej za chorobę zawodową i nie wykazał żadnych okoliczności usprawiedliwiających tak znaczne opóźnienie. Skoro powództwo o rentę wyrównawczą z tytułu choroby zawodowej wniósł w 1998 r., to bez wątpienia mógł już wtedy zgłosić roszczenie, którego dochodzi obecnie. W szczególności nie stanowi przyczyny usprawiedliwiającej to zaniechanie okoliczność, że nie wiedział, iż roszczenie o zadośćuczynienie mu przysługuje. Nieznajomość prawa nie może bowiem przemawiać na korzyść strony, dochodzącej swych praw przed sądem. Brak jest zatem podstaw, by przyjąć jakiekolwiek usprawiedliwione, nadzwyczajne przeszkody w zgłoszeniu obecnie dochodzonych roszczeń przed upływem terminu przedawnienia.

Natomiast wskazane w apelacji okoliczności w oczywisty sposób nie stanowią uzasadnienia dla twierdzenia o nadużyciu przez stronę pozwaną jej uprawnienia do zgłoszenia zarzutu przedawnienia. Przede wszystkim okoliczności dotyczące skutków choroby zawodowej mogłyby przemawiać za zasadnością samego roszczenia o zadośćuczynienie, jednak nie sposób odszukać ich związku z tak późnym zgłoszeniem tego żądania. Również fakt, że dochodzenie roszczeń uzupełniających stało się możliwe dopiero od 1 stycznia 1990 r. nie tłumaczy wniesienia pierwszego powództwa na kilka lat po tej dacie, to jest w 1998 r. Skoro zatem niezłożenie powództwa o zadośćuczynienie w odpowiednim terminie wynikało wyłącznie z przyczyn leżących po stronie poszkodowanego, to trudno jest oczekiwać od pozwanego pracodawcy, aby po tak długim okresie czasu od zaprzestania zatrudniania męża powódki nadal poczuwał się do odpowiedzialności za powstałą przed laty szkodę w postaci choroby zawodowej. Należy mieć bowiem na względzie, że w ówczesnym stanie prawnym takiej odpowiedzialności nie podlegał, zaś odpowiednie świadczenia zostały poszkodowanemu wypłacone z ubezpieczeń społecznych. Nie można zatem racjonalnie oczekiwać od strony pozwanej, aby w takiej sytuacji nie skorzystała z przysługującego jej zarzutu przedawnienia.

Uznając apelację za oczywiście bezzasadną, Sąd Apelacyjny na zasadzie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. w związku z § 6 pkt 7 w związku z § 11 ust. 1 pkt 5 i § 12 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. z 2002 roku Nr 163, poz. 1349). Orzekając o obowiązku jedynie częściowego zwrotu przez powódkę kosztów postępowania stronie pozwanej jako wygrywającej, Sąd Apelacyjny miał na względzie trudną sytuację materialną powódki. Nie było jednak postaw do odstąpienia od obciążania powódki kosztami w całości, skoro jej roszczenie zostało już poddane weryfikacji i ocenie przez Sąd Okręgowy. Dalsze podtrzymywanie żądania powinno być zatem poprzedzone dostatecznym rozważeniem jego zasadności, ze świadomością odpowiedzialności za wynik procesu także w zakresie obowiązku ponoszenia przez stronę przegrywającą kosztów postępowania apelacyjnego, obejmującego zwrot kosztów zastępstwa procesowego stronie reprezentowanej przez radcę prawnego.

Sąd Apelacyjny oddalił wniosek pełnomocnika powódki o przyznanie mu od Skarbu Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym, uznając, iż wniesienie przez niego apelacji było oczywiście niecelowe (art. 98 § 1 k.p.c.). Podkreślenia wymaga, iż ustanowiony na rzecz powódki radca prawny świadczy pomoc prawną w sposób profesjonalny. Posiada odpowiednią wiedzę w zakresie obowiązujących przepisów, a tym samym powinien mieć świadomość zasadności lub niezasadności dochodzonych roszczeń. Od pełnomocnika powódki, który znał dodatkowo zarówno wynik poprzednich postępowań wszczętych przez męża powódki, jak też rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie, należy zatem wymagać, aby dostatecznie rozważył słuszność zgłaszanych żądań. Tymczasem wywiedziona przez niego apelacja nie zawierała żadnych uzasadnionych podstaw. Jedyny zgłoszony w niej zarzut – dokonania niezgodnych z zebranym materiałem dowodowym ustaleń faktycznych – nie został nawet rozwinięty i wyjaśniony. Z kolei twierdzenie o nadużyciu przez stronę pozwaną prawa podmiotowego było oczywiście niezasadne i niepoparte żadnymi adekwatnymi argumentami. Podtrzymywanie żądania o zapłatę zadośćuczynienia przy pełnej świadomości, iż jest ono znacznie przedawnione uznać zatem należy za nieosadzone w żadnych usprawiedliwionych realiach i tym samym niecelowe.