Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 267/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lutego 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Wojciech Jan Katner (sprawozdawca)
SSN Dariusz Dończyk
w sprawie z powództwa Syndyka masy upadłości „B.-R.” Sp. z o.o. w L.
przeciwko Krzysztofowi J., Maciejowi S. i D. Sp.
z o.o. w L.
o stwierdzenie nieważności czynności prawnych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 10 lutego 2010 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 21 stycznia 2009 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wyrokiem z dnia 21 stycznia 2009 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony
powodowej od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 15 lipca 2008 r. w sprawie z
powództwa Syndyka masy upadłości B.-R. sp. z o.o. w L. przeciwko Krzysztofowi
J., Maciejowi S. i D. sp. z o.o. w L. o stwierdzenie nieważności umowy sprzedaży
opisanej w pozwie nieruchomości, pomiędzy Krzysztofem J. a Maciejem S., jak też
umowy przeniesienia prawa użytkowania wieczystego gruntu i własności
nieruchomości, pomiędzy Maciejem S. a D. sp. z o.o. w L. Powód opierał swoje
żądanie na przepisach o nieważności czynności prawnej, wywodząc nieważność
zawartych umów także z art. 387 § 1 k.c. oraz z ich pozorności. W sprawie został
ustalony następujący stan faktyczny.
Na podstawie umowy z dnia 23 września 1998 r. „B.-R." sp. z o.o. w L.
sprzedała pozwanemu Krzysztofowi J. prawo użytkowania wieczystego gruntu o
pow. 2394 m2
oraz własność znajdujących się na nim: budynku hotelu robotniczego
i garażu, za ogólną cenę 500 340 złotych, z czego 100 000 złotych zostało
zapłacone przed zawarciem umowy, a reszta miała być zapłacona w dwóch ratach
do dnia 22 listopada 1998 r., co nigdy już nie nastąpiło. Prowadzona przeciwko
pozwanemu egzekucja okazała się bezskuteczna. Wymieniona sprzedaż nastąpiła
przy udziale pośrednika Jana P., zajmującego się obrotem nieruchomościami, który
zaproponował nabywcę w osobie Krzysztofa J., a ponieważ zbywająca Spółka
miała pilne zobowiązania, nie mając na nie środków, więc z braku innych
nabywców przyjęła propozycję i wynegocjowaną cenę, nie zlecając wyceny
nieruchomości, przy czym sama ją nabyła niewiele wcześniej za cenę 720 000
złotych. Tuż po transakcji Krzysztof J. zlecił temu samemu pośrednikowi
znalezienie nabywcy na kupioną właśnie nieruchomość. Chętny do kupienia
nieruchomości, pozwany Maciej S. znalazł się na tyle szybko, że dnia 15
października 1998 r. wystąpił do Banku PeKaO S.A. Oddział w L. o udzielenie mu
kredytu inwestycyjnego na sfinansowanie kupna nieruchomości, wskazując jej
wartość kosztorysową na kwotę 720 000 złotych. Do wniosku dołączył dowód o
wpisaniu tego samego dnia do księgi wieczystej praw użytkowania wieczystego i
własności Krzysztofa J., jak też operatu szacunkowego opiewającego na 720 000
wartości nieruchomości. Operat ten został zlecony dnia 17 września 1998 r. i
3
dołączony do wniosku kredytowego, na zlecenie pośrednika Jana P., wtedy już
pełnomocnika Firmy Usługi Budowlane Krzysztof J. Opinię prawną w przedmiocie
wniosku M. S. o udzielenie kredytu sporządził Jan P., tym razem występujący jako
osoba sprawująca obsługę prawną Banku udzielającego kredytu. W rezultacie już
dnia 22 października 1998 r. została zawarta między pozwanym M. S.
a wymienionym Bankiem umowa kredytu bankowego na kwotę 300 000 złotych
w celu zakupu nieruchomości. Jako zabezpieczenie kredytu strony ustanowiły,
między innymi hipotekę kaucyjną w wysokości 720 000 złotych na tejże
nieruchomości. Poprzedniego dnia, 21 października 1998 r. sporządzona została
umowa sprzedaży wymienionej nieruchomości między pozwanymi Krzysztofem J. i
Maciejem S. Ustalona między nimi cena 500 340 złotych, a więc taka sama jak w
umowie między „B.-R." sp. z o.o. a Krzysztofem J. została zapłacona w ten sposób,
jak wynika z ustalenia Sądów obu instancji, że 200 340 złotych zostało wpłacone,
100 000 złotych miało być zapłacone dnia następnego, a pozostałe 200 000 złotych
w dacie otrzymania całej kwoty kredytu bankowego. Dnia 30 października 1998 r., a
więc po kilku dniach pozwany Maciej S. został ujawniony jako odpowiednio –
użytkownik wieczysty i właściciel nabytych nieruchomości gruntowej i budynkowej,
a dnia 5 listopada 1998 r. ustanowiona została hipoteka zwykła na kwotę 300 000
złotych.
Aktem notarialnym z dnia 29 grudnia 1999 r. (a nie, jak podaje się
w wyrokach obu instancji – 1998 r.) została zawiązana „O." sp. z o.o., w której
pozwany Maciej S. objął 5/6 udziałów, pokrywając je wniesionym dnia 27 marca
2000 r. wkładem niepieniężnym, w postaci powyższych nieruchomości o łącznej
wartości określonej na 1 000 000 złotych. Umową zamiany z dnia 27 lipca 2000 r.
małżonkowie Maciej i Anna S. przenieśli na rzecz „O." sp. z o.o. prawo użytkowania
wieczystego wskazanej w akcie notarialnym działki położonej w L., a w zamian za
to „O." sp. z o.o. przeniosła na ich rzecz, na prawach wspólności ustawowej prawa
do nieruchomości, o które toczy się spór w niniejszej sprawie. Następnie, umową z
dnia 31 sierpnia 2000 r. małżonkowie Maciej i Anna S. wyłączyli wspólność
ustawową i tego samego dnia dokonali podziału majątku dorobkowego, w wyniku
czego pozwany Maciej S. stał się wyłącznie uprawniony do praw spornych
nieruchomości, określając wartość tych praw na 1 500 000 złotych. Kwota ta stała
4
się wartością udziałów Macieja S. w podwyższonym kapitale zakładowym „D." sp. z
o.o. w L., które zostały pokryte wniesionym umową z dnia 16 lutego 2001 r.
aportem w postaci praw do tych samych nieruchomości.
Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 7 kwietnia 2005 r.
pozwany Krzysztof J. został uznany winnym i skazany za oszustwo przy nabywaniu
od „B.-R." sp. z o.o. praw do nieruchomości, zaś prawomocnym wyrokiem z dnia 4
października 2006 r. Sąd Okręgowy stwierdził nieważność umowy sprzedaży praw
do spornych nieruchomości, zawartej dnia 29 września 1998 r. pomiędzy „B.-R."
sp. z o.o. w L. a Krzysztofem J. Nadal natomiast toczy się przed Sądem
Rejonowym postępowanie karne przeciwko pozwanemu Maciejowi S.,
oskarżonemu o oszustwo, związane z zawarciem przez pozwaną spółkę „D.", w
imieniu której występował M. S., z powodem – Syndykiem Masy Upadłości „B.-R."
sp. z o.o. w upadłości – ugody w formie aktu notarialnego z dnia 3 czerwca 2003 r.,
w której Spółka ta zobowiązała się do zapłacenia powodowi 200 000 złotych w 18
ratach, z których tylko kilka uiściła. Ugoda ta była przyczyną cofnięcia przez
powoda powództwa ze zrzeczeniem się roszczenia przeciwko Maciejowi S. o
uznanie za bezskuteczną w stosunku do dzisiejszego powoda (wówczas jeszcze
„B.-R." sp. z o.o.) umowy sprzedaży praw do spornych nieruchomości, między
pozwanymi Krzysztofem J. a Maciejem S., a następnie umorzeniem postępowania
w tej sprawie przez Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 10 czerwca 2003 r.
Oddalając powództwo w niniejszej sprawie Sąd I i II instancji nie dopatrzył
się naruszenia prawa, prowadzącego do uznania zawartych umów przeniesienia
praw do spornych nieruchomości za nieważne.
Skarga kasacyjna powoda została oparta na obu podstawach. W zakresie
prawa materialnego zarzucono wyrokowi Sądu II instancji naruszenie art. 58 § 1
i § 2 oraz art. 387 k.c. poprzez ich niezastosowanie. Naruszenie przepisów
postępowania cywilnego dotyczy art. 11 k.p.c. poprzez nie uwzględnienie skutków
wyroku karnego Sądu Rejonowego w L. z dnia 7 kwietnia 2005 r., przesądzającego
o działaniach pozwanych in fraudem legis; art. 380 k.p.c. poprzez nierozpoznanie
przez Sąd II instancji zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 217 z związku z
art. 233 k.p.c. Skarżący sformułował swój wniosek jako „uchylenie i zmianę
5
zaskarżonego wyroku w całości" poprzez stwierdzenie nieważności
przedmiotowych umów oraz zasądzenie kosztów.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
1. Rozpatrując w pierwszej kolejności zarzuty naruszenia przez zaskarżony
wyrok przepisów prawa procesowego należy stwierdzić, że zgodnie z art. 11 k.p.c.
sąd jest związany w sprawie cywilnej tylko tymi ustaleniami wydanego
w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku, które dotyczą popełnienia
przestępstwa. Prejudycjalność wyroku karnego oznacza więc, że sąd rozpoznający
sprawę cywilną obowiązują ustalenia faktyczne sądu karnego, które w sprawie
cywilnej nie mogą być obalone ani pominięte (orzeczenie SN z dnia 4 maja 1965 r.
I PR 116/65, OSP 1966, nr 12, poz. 280; wyrok SN z dnia 14 kwietnia 1977 r.
IV PR 63/77, Lex nr 7928). Odnosi się to do osoby sprawcy, przedmiotu
przestępstwa i czynu przypisanego oskarżonemu (skazanemu). Toteż w sprawie
niniejszej Sąd I i II instancji był związany na podstawie art. 11 k.p.c. faktem
popełnienia przestępstwa przez pozwanego Krzysztofa J. na szkodę „B.-R." sp. z
o.o. i sposobem popełnienia tego przestępstwa, jak też, że dotyczy ono wyłącznie
tego pozwanego a nie Macieja S. Z wyroku karnego nie wynika też, aby popełniając
przestępstwo Krzysztof J. współdziałał z inną osobą, w tym z pozwanym Maciejem
S., zwłaszcza aby pozwani działali, jak to wielokrotnie podkreśla skarżący, „w
zmowie", „z góry powziętym zamiarem wyłudzenia od powoda przedmiotowej
nieruchomości". Należy zwrócić uwagę, że postępowanie karne przeciwko
Maciejowi S. nie dotyczy powyższego przestępstwa z 1998 r., ale oszukania
powoda przez zawarcie z nim ugody w 2003 r., której świadomie nie wykonywał.
Dlatego, wbrew zarzutom skargi, Sądy rozpoznające niniejszą sprawę w toku
instancji nie naruszyły art. 11 k.p.c., ponieważ nie dokonały ustaleń sprzecznych
z powoływanym wyrokiem karnym, zaś kwestią oceny materiału dowodowego,
a nie związania sądu cywilnego wyrokiem karnym na podstawie art. 11 k.p.c., jest
rozważenie wpływu tego wyroku i skazania Krzysztofa J., na stwierdzenie
nieważności umowy sprzedaży nieruchomości zawartej w dniu 21 października
1998 r. między nim a Maciejem S.
6
2. Nie jest także zasadne zarzucenie naruszenia przez Sąd drugiej instancji
art. 380 k.p.c. Sąd ten odniósł się do wniosków dowodowych zgłoszonych przez
stronę powodową i do jej zarzutów podnoszonych w apelacji, dotyczących potrzeby
ustalenia okoliczności sfinansowania przez pozwanego Macieja S. nabycia praw do
przedmiotowych nieruchomości. Przeciwnie, analizując wnioski powoda stwierdził,
że ustalenia oczekiwane przez powoda nie mają, zdaniem Sądu znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy w świetle przepisów prawa materialnego, na które się
powód powołuje. Punkt widzenia Sądu pierwszej instancji został podzielony przy
rozpatrywaniu apelacji i uzasadniony w wyroku Sądu Apelacyjnego, w którym
uwzględnione zostały argumenty Sądu Okręgowego odnoszące się do powyższych
okoliczności; ich ponowne przytoczenie należało uznać za zbędne. Można się
zatem nie godzić z oceną podnoszonej kwestii przez Sąd drugiej instancji, ale nie
można twierdzić w świetle powyższego, że zarzut nie został przez ten Sąd
rozpoznany. Dlatego nie jest zasadne zarzucanie zaskarżonemu wyrokowi
naruszenia art. 380 k.p.c.
3. Odnosząc się do zarzutów dotyczących prawa materialnego należy
najpierw zakwestionować zasadność naruszenia przez zaskarżony wyrok art. 387
k.c., który stanowi, że umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna.
Nieważność odnosi się do przedmiotu świadczenia, którym jest zarówno powinne
zachowanie zobowiązanego jak i obiekt, którego to zachowanie dotyczy.
W przypadku niniejszej sprawy obiekt ten w postaci nieruchomości gruntowej
i budynków istniał w chwili zawierania kwestionowanych umów, powodowi może
więc tylko chodzić o zachowanie pozwanych, którzy mieli określone obowiązki
wobec powoda i wobec siebie. W wyniku pierwszej umowy sprzedaży, między
powodem, jeszcze występującym pod firmą „B.-R." Sp. z o.o. a pozwanym
Krzysztofem J., pozwany winien był zapłacić ustaloną cenę, czego nie uczynił i jak
wynika z wyroku karnego nie zamierzał uczynić. Po kilku latach od tej transakcji
została ona wyrokiem sądu uznana za nieważną. Z tego powód wywodzi, że
pozwany Krzysztof J. nie stając się właścicielem nie mógł skutecznie rozporządzić
nimi na rzecz pozwanego Macieja S., a więc świadczenie z umowy sprzedaży
między pozwanymi było niemożliwe, czyli stosownie do art. 387 § 1 k.c. umowa ta
była od początku nieważna.
7
Takie rozumowanie jest wadliwe a stanowisko Sądu drugiej instancji jest
prawidłowe i należycie uzasadnione. Samo zawarcie umowy przeniesienia
własności nie jest bezwzględnie nieważne po myśli powyższego przepisu z tej tylko
przyczyny, że zbywca nie był właścicielem zbywanej rzeczy. Stanowisko takie jest
ugruntowane w orzecznictwie i wynika z przeświadczenia, że pojęcie świadczenia
niemożliwego odnosi się do zachowania, którego nie tylko konkretna osoba ale
żadna inna nie może zrealizować, czyli że świadczenie jest rzeczywiście
niewykonalne (wyroki SN z dnia 22 listopada 1973 r. III CRN 255/73, Lex nr 7344
oraz z dnia 8 maja 2002 r. III CKN 1015/99, Lex nr 55497). W okolicznościach
sprawy nie można tego w ogóle stwierdzić, bo wtedy, gdy pozwany Krzysztof J.
zbywał prawa do nieruchomości M. S., to zgodnie z wcześniejszą umową
sprzedaży zawartą z „B.-R." sp. z o.o. tenże pozwany stał się użytkownikiem
wieczystym i właścicielem zbywanych następnie praw do nieruchomości. Dlatego
świadczenie Krzysztofa J. na rzecz Macieja S. w wyniku zawartej między nimi
umowy było prawnie możliwe na moment jej zawarcia. Nie jest to więc sytuacja, na
którą powołuje się skarżący, wskazując na poparcie swojego stanowiska wyrok
Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 stycznia 2005 r. I ACa 1313/04 (Lex nr
147135). Stwierdzono w nim wyraźnie, że niemożliwość świadczenia musi wystąpić
w czasie zawierania tej umowy, która ma się następnie okazać nieważna; w
niniejszej sprawie tak nie było. Nie można też w ogóle mówić o podnoszonej w
skardze kasacyjnej tzw. gospodarczej niemożności świadczenia; nie ma też
żadnego znaczenia prawnego dla niemożliwości świadczenia przeniesienia prawa
brak środków finansowych na wykonanie zobowiązania pieniężnego (zapłacenia
ceny) poprzedniemu właścicielowi.
4. Podniesiony w skardze zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. nie może być
uwzględniony. W sprawie nie występuje bezwzględna nieważność czynności
prawnej wskutek naruszenia prawa, która skutkowałaby przez to nieważnością
kolejnej czynności prawnej. W szczególności nie uważa się, że tylko z powodu
zbycia rzeczy przez osobę niebędącą jej właścicielem umowa jest bezwzględnie
nieważna (wyroki SN z dnia 18 grudnia 1996 r. I CKN 27/96, OSNC 1997, nr 4, poz.
43; z dnia 11 grudnia 1998 r. II CKN 96/98, OSNC 1999, nr 5, poz. 98 oraz
cytowane tam orzecznictwo). Orzecznictwo przyjmuje, że nieważność umowy
8
przeniesienia własności nieruchomości samodzielnie nie skutkuje nieważnością
umowy, na podstawie której nabywca przeniósł własność tej nieruchomości na
rzecz kolejnego nabywcy (wyrok SN z dnia 22 września 2003 r. III CKN 356/01,
OSP 2004, nr 10, poz. 122).
Pomimo że umowa kolejnego nabycia może być ważna, to prawnie może się
okazać bezskuteczna, a to dlatego, że z powodu nieważności umowy na podstawie
której zbywca nie stał się właścicielem zbywanej rzeczy nie następuje przeniesienie
własności na rzecz nabywcy (wyrok SN z dnia 22 maja 2002 r. I CKN 237/00, Lex
nr 55084). Jest to ocena prawna dokonywana nie z pozycji osoby nabywającej
prawo, tylko zbywającej prawo, jakiego ta osoba nie ma. Realizuje się przez to
zasada „nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet", zgodnie
z którą nie może zbyć skutecznie określonego prawa osoba, która tego prawa nie
ma w chwili zbywania. Mimo nie skodyfikowania tej zasady, jest ona oczywista
i powszechnie uznawana w doktrynie prawa oraz orzecznictwie (wyrok SN z dnia
11 grudnia 1998 r. II CKN 96/98, OSNC 1999, nr 5, poz. 98; wyrok NSA z dnia
9 września 2004 r. FSK 445/04, Lex nr 133740).
Przepisy, które tę zasadę przełamują czynią to z pozycji nabywcy i jego
interesu prawnego, zasługującego w pewnych sytuacjach na ochronę. Przywołuje
te przepisy Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powołanego wyroku z dnia 11 grudnia
1998 r. w sprawie II CKN 96/98, w którym z kolei stwierdza się o niemożności
orzeczenia, co do zasady, że czynność prawna była bezskuteczna, jeśli powód
żąda ustalenia nieważności czynności prawnej, a nie jej bezskuteczności (podobnie
wyrok SN z dnia 22 maja 2002 r., I CKN 237/00, Lex nr 55084). W rozpatrywanej
sprawie powód nie wystąpił o stwierdzenie bezskuteczności umowy.
W konsekwencji nieważności kwestionowanej czynności prawnej nie można było
stwierdzić na podstawie art. 58 § 1 k.c.
5. Jednakże zachowanie Macieja S. można uznać za sprzeczne z zasadami
współżycia społecznego, też samodzielnie skutkujące nieważnością czynności
prawnej na podstawie art. 58 § 2 k.c. Ma rację skarżący, że stale jest aktualne
przekonanie o tym, iż zachowanie zasad współżycia społecznego stanowi o
postępowaniu zgodnym z obiektywnym wyobrażeniem w społeczeństwie o
9
regułach moralności, co powinno być uważane za konieczny składnik wszelkiego
zachowania (uzasadnienie uchwały siedmiu sędziów SN z dnia 7 czerwca 1971 r.
III CZP 87/70, OSN 1972, nr 3, poz. 42). Zasady te określane również mianem
dobrych obyczajów mają charakter klauzuli generalnej, której funkcją jest ocenienie
konkretnej sytuacji faktycznej z punktu widzenia przestrzegania kryteriów
moralności (wyrok SN z dnia 23 kwietnia 2004 r. I CK 550/03, Lex nr 188472). Od
stron czynności prawnej oczekuje się więc, że będą wobec siebie postępować
uczciwie, lojalnie i zgodnie z celami do jakich prowadzą składane przez nie
oświadczenia woli. Dlatego na gruncie art. 58 k.c. przyjmuje się, że wprawdzie
przepis ten nie stanowi wprost o sprzeczności celu czynności prawnej z zasadami
współżycia społecznego (dobrymi obyczajami) ale te same argumenty, które
przemawiają za uwzględnieniem celu czynności prawnej sprzecznej z ustawą (art.
58 § 1 k.c.) przemawiają także na rzecz negatywnej oceny czynności prawnej ze
względu na jej cel sprzeczny z zasadami współżycia społecznego na podstawie art.
58 § 2 k.c. Celem tym jest nieobjęty treścią czynności prawnej jej rezultat, który
można określić jako dalszy cel czynności (wyrok SN z dnia 25 lutego 2004 r. II CK
34/03, Lex nr 174159).
Z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Jeśli nawet nie
można z całą pewnością zakwestionować czynności prawnych prowadzących do
kolejnego przewłaszczenia spornych nieruchomości, mając na uwadze
obowiązujące przepisy prawa i skutecznie dokonane wpisy w rejestrach
publicznych (księdze wieczystej nieruchomości), to postępowanie pozwanych
należy uznać za sprzeczne z regułami rządzącymi zawieraniem umów przez
uczciwych kontrahentów. Nie można godzić się z oczywiście nagannym
zachowaniem pozwanego Krzysztofa J., który w zamiarach przestępczych,
oszukańczych i je realizując doprowadził powoda do niekorzystnego dla niego
rozporządzenia mieniem, następnie bez zamiaru zapłacenia za nie ceny zbył je
pozwanemu Maciejowi S., który bez żadnych skrupułów nabył je za wyjątkowo
korzystną cenę, choć musiał zdawać sobie sprawę, że cena należna poprzedniemu
właścicielowi nie została zapłacona, albo przynajmniej w okolicznościach
pośpiesznej powtórnej sprzedaży powinien był to sprawdzić, wówczas jeszcze we
własnym interesie nabywcy, płacącego kilkaset tysięcy złotych.
10
Trudno sobie wyobrazić, aby osoba prowadząca liczne interesy, jaką jest
Maciej S. nie zainteresowała się rzeczywistą przyczyną i okolicznościami
gwałtownego zbywania nieruchomości przez poprzednika, uregulowaniem sytuacji
prawnej tej nieruchomości, której dowodem nie jest tylko wpis praw do księgi
wieczystej i to w tej samej dacie, która to data jest tożsama z dniem uzyskania
kredytu bankowego na nabycie przez tego pozwanego tychże praw. Dla oceny ma
też znaczenie, że pośrednikiem we wszystkich czynnościach była ta sama osoba
(Jan P.), będąca pełnomocnikiem pozwanego Krzysztofa J., właściciela
jednoosobowej firmy budowlanej określanej w ustaleniach stanu faktycznego
potocznym mianem „krzak", zbywającego przedmiotowe nieruchomości za cenę
pokrywaną z kredytu, w okolicznościach opiniowania wniosku kredytowego przez
tegoż Jana P., tym razem jako radcę prawnego banku udzielającego kredytu. Ma
też znaczenie zabezpieczenie kredytu na nabywanej nieruchomości, mającej od
razu wartość o połowę wyższą od ceny nabycia, wkrótce szacowaną już na
trzykrotność zapłaconej ceny. Taka wartość figuruje w kolejnej umowie, której
ważność jest podważana, a poprzez którą Maciej S. wniósł do pozwanej spółki „D."
nabyte w taki właśnie sposób prawa do nieruchomości. Wcześniej jednak dokonał
czynności charakterystycznych dla osób obawiających się zakwestionowania
legalności dokonywanych czynności, to znaczy dokonał zamiany wniesionej już w
innej spółce z o.o. własności aportów w postaci praw do spornych nieruchomości
na prawa do innej nieruchomości, następnie wyłączył małżeńską wspólność
majątkową i w rozliczeniu majątku dorobkowego stał się samodzielnym
właścicielem spornych nieruchomości, a te następnie wniósł jako aport na
podwyższenie kapitału zakładowego pozwanej spółki, w której był jedynym
wspólnikiem. Początek tego ciągu czynności między pozwanymi wiąże się z
przestępczą działalnością, jak wynika z ustaleń, w warunkach recydywy,
pozwanego Krzysztofa J.
Trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że art. 58 k.c. ma zastosowanie, jeśli
działania zakazane normami prawa karnego stają się przedmiotem zobowiązań
podejmowanych w czynnościach cywilnoprawnych, które z tego powodu nie mogą
być uznane za ważne. Wyrok skazujący pozwanego Krzysztofa J. spowodował
następnie uznanie czynności między nim a powodem za nieważną, a to sprawia, że
11
mając na uwadze okoliczności dokonywania kolejnych czynności prawnych
Krzysztofa Jękota, najpierw z pozwanym Maciejem S. a potem jego samego
skłaniają do przeciwstawienia się tym czynnościom, jako szkodzącym powodowi.
Z kolei, wzgląd na ochronę interesów powoda, jako osoby trzeciej wobec
czynności, o których unieważnienie powód występuje uzasadnia uznanie czynności
prawnej, której nie można wprost zarzucić nieważności na podstawie art. 58 § 1
k.c., za nieważną z powodu jej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego
(art. 58 § 2 k.c.).
Uważa się słusznie, że jednak za taką oceną muszą przemawiać szczególne
okoliczności (wyrok SN z dnia 23 lutego 2006 r. II CSK 101/05, Lex nr 180197).
W ustaleniach faktycznych niniejszej sprawy niewątpliwie one występują.
Niezasadnie więc Sąd drugiej instancji nie dostrzegł w nich okoliczności,
pozwalających na inną niż została dokonana, ocenę czynności prawnych będących
przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie. W przypadku gdy na podstawie
zebranego w sprawie materiału dowodowego można ustalić niegodziwość
zachowania strony umowy, wykorzystującej regulacje prawne do ukrywania
prawdziwych celów dokonywanych czynności prawnych oraz oszustw, sąd nie
powinien oddalić powództwa wytoczonego przez drugą stronę umowy bez zbadania
ważności tej umowy z punktu widzenia przestrzegania zasad współżycia
społecznego przez stronę (art. 58 § 2 k.c.), jeśli ważności czynności prawnej nie
można podważyć na podstawie art. 58 § 1 k.c. Dotyczy to kolejnych umów
zawieranych w takich samych okolicznościach.
Oceny zatem wymaga, czy na podstawie art. 58 § 2 k.c. są ważne umowy
objęte pozwem, z uwzględnieniem tego, że prawomocnym wyrokiem Sądu
Okręgowego z dnia 4 października 2006 r. umowa sprzedaży nieruchomości
zawarta w dniu 23 września 1998 r. między powodem a pozwanym Krzysztofem
Jękotem została uznana za nieważną.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy orzekł na podstawie art. 39815
k.p.c., rozstrzygając o kosztach postępowania kasacyjnego na podstawie art. 108
§ 2 w związku z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.
12